Skocz do zawartości

Żona/dziewczyna jedzie robić prezentację


Rekomendowane odpowiedzi

Obserwuję tu ostatnio wysyp rad o trzymaniu ramy, ustawianiu kobiety, byciu twardym, kontrolowaniu, stawianiu granic, itp. 

 

No to takie case study. 

 

Laska studiuje zaocznie. Mieszkanie pod jednym dachem. Przez cały semestr regularnie co 3-4 tygodnie jeździ do "Łukaszka" z grupy, z którym robi prezentacje. Prezentacja faktycznie jest, Łukaszek ma ponoć żonę, ale cały czas robienie prezentacji jest u Łukaszka, a propozycję, żeby Łukaszka zaprosić, pani zbywa, że a to Łukaszek nie może, a to warunków nie ma, a to coś tam. 

 

I co twardziele "ustawiający" powiedzą? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, maroon napisał:

Obserwuję tu ostatnio wysyp rad o trzymaniu ramy, ustawianiu kobiety, byciu twardym, kontrolowaniu, stawianiu granic, itp.

Podaj przykłady, gdzie był taki "wysyp", jak mówisz, bo czytam prawie wszystko od dechy do dechy i jakoś nie zauważyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, mac said:

Podaj przykłady, gdzie był taki "wysyp", jak mówisz, bo czytam prawie wszystko od dechy do dechy i jakoś nie zauważyłem.

Może źle czytasz. Albo masz poblokowane kolejne odsłony archa ? Poza tym, to nie jest tematem wątku. 

 

Jest konkretna sytuacja i proszę podajemy konkretne rozwiązania. 

12 minutes ago, Baca1980 said:

"Babę trzeba pilnować albo się nie denerwować":).

Mądrej nie trzeba, głupiej nie upilnujesz. 

Edytowane przez maroon
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, nihilus said:

Ewakuacja. Można stawiać ultimatum że albo te prezentacje albo pa pa, jednak w tej sytuacji należy zakładać, że mleko się już rozlało (Łukaszkowe) ?

Czyli co. Laska chce iść na studia i na dzień dobry dostaje listę co może, a czego nie może?

 

Też na podyplomowych jeździłem do koleżanek, ale nie po to by je ruchać. 

 

No i co tu panie premierze robić? Jak żyć? 

1 minute ago, Dyzma_Prezes said:

Czy ta sytuacja jest prawdziwa? Zmyślona? Czysto hipotetyczna? 

 

Coś wiecej o Lasce? Albo Łukaszku?

 

Czy to trzeba sobie samemu wymyśleć? 

True story oparte o dwa prawie identyczne case'y.

 

W jednym case mężatka, żona kumpla. Poza prezentacją było ruchanie - żona Łukaszka ich nakryła. 

 

Drugi case moja eks, gdzie nie wiem czy coś było czy nie było i nie wnikałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmierdząca sytuacja.

 

Pani  robi loda Łukaszkowi.

 

Kop w dupę.

 

Jeżeli wchodzicie w związki i ten związek to ma być coś więcej niż pukanie, pukanie i po zmianie, to dajecie ultimatum - żadnych męskich kolegów.

 

Pani z męskimi przyjaciółkami to red alert.
 

Niech sobie z Sylwią projekt robi.

 

Doskonale wiem do czego takie projekty prowadzą.

 

Jeszcze Łukaszka nie chce do swojego domu zaprosić, bo mąż przecież nie pociągnie Łukaszowi, bo przecie hetero.

 

Śmiechu warte.
 

 

Kobieta i mężczyzna nigdy nie są w stanie się przyjaźnić, zawsze jedna strona chce puknąć drugą, zawsze.

 

Chyba, że jest sytuacja typu ojciec - córka, albo mają po 80 lat i brak popędu.

Edytowane przez RENGERS
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, RENGERS napisał:

Niech sobie z Sylwią projekt robi.

jakby Łukaszek był mózgowcem, od odwalania roboty za panią, to by się na te projekty spotykali w czytelni. Ok, pewnie teraz zamknięte bo covid.

Ale dziewczyny nie zapraszają do siebie (edit: chodził mi o "spotykają w mieszkaniu". Dla janości) "frajerstwa od odwalania pańszczyzny", więc musi Łukasza lubić. A jak go lubi, i tyle się z nim spotyka, to pewnie się pukają. 

 

edit:

no właśnie ZDALNIE.

Edytowane przez BumTrarara
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, maroon napisał:

Postawił ultimatum? Jak wyszło?

Postawił, rozstał.

 

Wyszło trochę krzyku i po sprawie. 
 

To zależy, czego oczekujesz, jak tylko pukania to można to zlać, ale nie lubię jak ktoś zlewa się w kobietę razem ze mną w tym samym momencie praktycznie ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, maroon napisał:

Ile znasz takich bez męskich kolegów? Co jak w grupie na studiach dostanie męski przydział? 

Poznałem parę, mniejszość.

 

Widzisz tu chodzi o to, czy Pani wytrzyma bez atencji z męskiej strony, czy jesteś dla niej tym wykurwistym facetem, dla którego będzie skłonna do poświęceń, czy jesteś dla niej alfa.

 

Można chodzić na studia, ale pisanie, chodzenie na obiadki

„ studencko, koleżeńskie” to co innego.

Edytowane przez RENGERS
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja kolezanka, z ktora sie kiedys spotykalem krotko uciela ze mna znajomosc. Ale na stopie eleganckiej sie rozeszlismy. Zaczela sie spotykac z kims innym i ze mna kontaktu miec nie chciala. Madra dupa to byla! Wiedziala, ze jestem niebezpieczny. Dla niej.

 

Jak panna sama na to nie wpadnie (bo bedzie Ci np. jeczec, ze ja ograniczasz), zeby trzymac relacje na wodzy, to za chuj jej nie upilnujesz. A jak sie z kims rznie i masz na to dowody, to kop w dupe i next.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już sam taki temat/problem pokazuje, że osoba mająca takie dylematy ma problemy ze sobą samym oraz brak alternatyw.

 

Pokazuje dobitnie wiarę w jednorożce i tą jedną jedyną biegającą wokół tęczy...

 

Totalny zlew plus na ch. jakieś propozycje zapraszania łukaszka do swojej chaty, nie rozumiem sensu tego scenariusza?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Pytonga napisał:

Już sam taki temat/problem pokazuje, że osoba mająca takie dylematy ma problemy ze sobą samym oraz brak alternatyw.

 

Pokazuje dobitnie wiarę w jednorożce i tą jedną jedyną biegającą wokół tej jedynej.. 

 

Ruchac to my a nie nas, co nie towarzyszu? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, maroon napisał:

Kurwa. Panowie :) Tyle pierdolenia o trzymaniu ramy, a ja daję prosty case z życia i co? Konkrety proszę.

 

1. Spierdalać (no to rada dyżurna nr 1)

2....? 

3....?

4....?

...

Spierdalanie to jest właśnie trzymanie ramy - szacunek do samego siebie. Jeśli nie jest to fwb to nie powinno się pozwalać na to, aby laska umawiała się z innymi, a zwłaszcza u nich na kwadracie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, Pytonga said:

Już sam taki temat/problem pokazuje, że osoba mająca takie dylematy ma problemy ze sobą samym oraz brak alternatyw.

 

Pokazuje dobitnie wiarę w jednorożce i tą jedną jedyną biegającą wokół tęczy...

 

Totalny zlew plus na ch. jakieś propozycje zapraszania łukaszka do swojej chaty, nie rozumiem sensu tego scenariusza?

 

Prosiłem bez teoretycznego pierdololo. 

 

Rozumiem, masz żonę, jest taka sytuacja i albo masz wyjebane albo od razu rozwód. 

 

No chciałbym to kurwa zobaczyć ?

9 minutes ago, nihilus said:

 nie powinno się pozwalać na to, aby laska umawiała się z innymi, a zwłaszcza u nich na kwadracie.

Czyli albo szukamy laski - himalajki albo oczekujemy, że zamrozi/zerwie wszystkie męskie znajomości, tak? ? Już kurwa sience-fiction jest bardziej realne. 

20 minutes ago, RENGERS said:

 

Widzisz tu chodzi o to, czy Pani wytrzyma bez atencji z męskiej strony, czy jesteś dla niej tym wykurwistym facetem, dla którego będzie skłonna do poświęceń, czy jesteś dla niej alfa.

O właśnie. Tylko że to nadal promil przypadków, a i tak często gęsto kończy się wraz z hajem. A co potem? 

 

Może trzeba w rezerwacie zapytać, jak panie to widzą? ???

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.