Skocz do zawartości

Samotna matka. Incognito


larry

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, trop napisał:

Tylko mały szczegół. To nie Twoje dziecko. Zawsze może Ci powiedzieć i kiedyś powie np. "Nie wpierdalaj się bo nie jesteś moim ojcem".

Oczywista oczywistość.

 

19 minut temu, trop napisał:

Zresztą matka też Ci tak powie w razie konfliktu. 

Znam matki, które rozwodząc się z biologicznymi ojcami ich dzieci też podobnie argumentowały... "Jesteś tylko ojcem, więc się nie wpierdalaj..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@trop ale po co się męczyć i przekonywać? 

 

Tak naprawdę to jest indywidualna sprawa kto się z kim wiąże/ spotyka i na jakich zasadach.

 

Indywidualną kwestią też jest ile dana osoba jest skłonna zapłacić za związek i w jakiej walucie, czy to będą pieniądze, zaplecze, czy godność. 

 

Każdy podejmuje własne decyzje i każdy ponosi ich konsekwencje, nie ma co się spinać i nie ma co się kłócić, szczególnie że racje już zostały wyłożone i logicznie uargumentowane.

 

Jeśli ktoś opiera swoje decyzje i przekonania na zw. "argumentach" emocjonalnych to nie należy z nim wchodzić w dyskusje, taka osoba albo będzie miała bardzo dużo szczęścia, albo co się zdarza najczęściej odbierze lekcje od tzw. szkoły życia.  

 

 

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełna zgoda @Mosze Red

Tylko trochę szkoda tych chłopaków co spiepszą sobie życie na własne życzenie, mając tak wielką wiedzę jak to działa, jakie są konsekwencje i jak zazwyczaj bywa po "miesiącu miodowym" (który może być i rokiem) z taką kobietą. 

Ale cóż... Masz rację. Z "argumentami" emocjonalnymi się nie dyskutuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kpt. Skok Mi się wydaje, że dyskusja poszła trochę nie tego. Ja nie twierdzę, że samotne matki są be i w ogóle. Różnie w życiu bywa. Po prostu trochę mnie cała sytuacja zszokowała, bo większość kobiet z dziećmi daje o tym znać w opisie lub ma fotki z bombelkami, żeby się domyśleć etc. Trochę czułem się oszukany, że po tygodniu pisania razem, nie znałem takiego istotnego szczegółu i dopiero przed spotkaniem raczyła mnie o tym poinformować (ale szanuje, że przed, przynajmniej zaoszczędziłem na benzynie). Jeśli miałbym własne dzieci, to może mógłbym na taki układ pójść, ale znam siebie, i wiem, że od czasu do czasu potrafi mi odpierdolić na punkcie kobiety, więc wole chuchać na zimne. Jak już mi odpierdoli (mam nadzieje, że nie), to już wole mieć gówniaki z laską z czystą kartą. I ot cała filozofia.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, larry napisał:

Trochę czułem się oszukany, że po tygodniu pisania razem, nie znałem takiego istotnego szczegółu i dopiero przed spotkaniem raczyła mnie o tym poinformować

Wczoraj pisałem z dziewczyną z tindera, po rozmowie wydawała się ogarnięta, myślę sobie w końcu coś normalnego się trafiło, rozmowa się klei, aż tu nagle:

 

"U mnie to trochę skomplikowane ? Wróciłam kilka miesięcy temu do Polski po 5 latach w Irlandii, na codzień jestem mamą cudownej dwulatki i od października dopiero zacznę studia."

 

Dalej z rozmowy wyszło, że ojciec dziecka został w Irlandii i jest uzależniony od silnych leków przeciwbólowych.

Dziecko widuje na Skype.

Ona stwierdziła, że nie zamierza robić mu problemów, ale że z nim nigdy nic nie wiadomo.

Życzyłem jej powodzenia na drodze edukacji po czym usunęła mnie z pary bo chyba wyczuła, że przestałem być zainteresowany :P

 

Od siebie zostawie te dwa filmiki:

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.09.2020 o 10:50, Libertyn napisał:

Moja znajoma natknęła się na ojca incognito. 26 lat i facet 35 lat. Pewnego dnia dzwonek do drzwi. Pojawiła się 15 letnia latorośl jej partnera. 

 

Jakimś cudem są razem

No bo tu nie ma symetrii.

 

Samotny facet ma większe szanse na wychowanie normalnego człowieka, niż samotna matka.

 

Statystyki przestępców i zjebów nie kłamią - samotna matka = duża szansa na wychowanie zwyrola.

Chyba że wychowaniem zajmują się dziadkowie.

 

Tutaj 15 lat - czyli latorośl już odchowana, w miarę samodzielna, nic nie trzeba przy niej robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.09.2020 o 13:09, marcopolozelmer napisał:

Jeszcze inna kwestia jest taka, że 90% pogadanek z laskami na tinderze kończy się niczym, któregoś dnia ktoś już komuś nie odpisze i elo,

pozostałe 10% jeśli w ogóle doprowadzi do spotkania w 90% żadnego ruchania z tego nie będzie, rzadko kiedy dojdzie do drugiego spotkania.

Jak ktoś ma jakiekolwiek pojęcie o regułach i rozeznanie w zasadach panujących na randkowych portalach, to w ogóle nie zaprząta sobie głowy
takimi zagadnieniami, bo to jest dziecinada jakaś, szczególnie na tym etapie znajomości, kiedy w jednej sekundzie następuje zwykle Game Over

Oj tam oj tam. Teraz jestem w związku, ale wcześniej jak działałem na tinderze to statystyki miałem znacznie lepsze niż powyżej, zwłaszcza jeśli chodzi o przełożenie spotkań na seks. Pewnie wynikało to z tego, że jestem wysoki i dobrze wyglądam. 

 

W dniu 8.09.2020 o 21:11, Pacman napisał:

No to jest proste i nie trzeba się długo zastanawiać. Jest dużo potencjalnych konsekwencji i natychmiastowych też. Strata czasu na relacje z kobietą, z którą relacja nie ma sensu, próba urobienia na coś więcej niż tylko seks, wpadka, wyrzuty sumienia, cofanie się w rozwoju, agresja ze strony partnerki przy porzuceniu, ostracyzm społeczny, strata środków finansowych itp.

Proponuję jednak więcej luzu. Czekam na wpisy, że nie ma sensu się spotykać bo przecież olaboga, będzie spotkanie to będzie strata cennej energii i jak to. A ja mówię, żeby jednak się spotkać, nawet jeśli miało by nic z tego nie być. Takie spotkania poprawiają mindset, nabywa się obycia z kobietami i to procentuje w przyszłości. Podrywanie trzeba ćwiczyć. Jak nie wyjdzie to nie brać tego do siebie - trudno, życie toczy się dalej, są inne kobiety. Wypicie kawy z jakąś panią poznaną na apce to nie jest nic zobowiązującego i nie kosztuję majątku. Na takich spotkaniach nie warto się na nic nastawiać i należy to traktować w kategorii miłego spędzenia czasu.  Polecam stosować się do rad brata @Długowłosy z pierwszych postów tematu o online datingu. Działają, wiem z własnej autopsji ;)

 

Także Bracie @larry jakbym był na Twoim miejscu to bym się z tą panią spotkał, chociażby w celu rozpoznania bojem i zdobycia doświadczenia. 

 

Zwracam też uwagę, że esencja tematu i rady @Mosze Red odnoszą się także do drugiej strony lustra, czyli podejścia bezdzietnych pań gdy jest samotny ojciec z dziećmi. Powiem więcej, w takiej sytuacji takie kobiety nie mają dylematów. Mówię o bezdzietnych paniach 30-40 lat, czyli w wieku gdy jest parcie na związek i bombelka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu jest szeroko opisany problem związku z samotną matką, ale mnie nurtuje jedno pytanie, skoro nie zaleca się związku z samotną matką to czy można ogólnie z matką? Taką, która nie jest samotna? Np. ma męża, jest wdową (ale w sumie staje się samotną matką). Panowie, jak te rady ugryźć. Może prościej doradzać: wiąż się z kobietą, która nie ma dzieci?

Edytowane przez incognito
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 9/19/2020 at 4:18 PM, incognito said:

Tu jest szeroko opisany problem związku z samotną matką, ale mnie nurtuje jedno pytanie, skoro nie zaleca się związku z samotną matką to czy można ogólnie z matką? Taką, która nie jest samotna? Np. ma męża, jest wdową (ale w sumie staje się samotną matką). Panowie, jak te rady ugryźć. Może prościej doradzać: wiąż się z kobietą, która nie ma dzieci?

Albo taką, która ma w miarę samodzielne (co najmniej od 15. r. .ż. wzwyż). Na to nie ma mocnych - dziecko będzie dla matki priorytetem i tyle. I nie da się jej za to winić. Moja Młoda (9 l.) co prawda nie mieszka ze mną na stałe, ale dla mnie też to Młoda jest najważniejsza. Jak exgf dwukrotnie i dość wulgarnie skrytykowała moje wychowawcze podejście (sama ma 16-letnią córkę, tylko wychowała ją w zupełnie innym, hardrockowo-imprezowo-alkoholowym stylu, często to koleżanki się mała zajmowały bo matka imprezą była zajęta) - no to był dla mnie pierwszy dzwonek alarmowy. I dziś wiem, że Młoda ucierpiałaby gdybym był z tą akurat kobietą, więc dobrze się stało, że nie jesteśmy razem. Co nie oznacza, że zakładam sobie z powodu Młodej bloka na relacje w ogóle, ale na pewno jest i będzie ona bardzo ważnym elementem całej układanki. Więc pod tym kątem rozumiem samotne matki (pomijam tu całkowicie wątek szukania betaproviderów itp.).

Edytowane przez Feniks77
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.09.2020 o 16:18, incognito napisał:

Taką, która nie jest samotna? Np. ma męża, jest wdową (ale w sumie staje się samotną matką).

Idąc dalej Twoim tokiem rozumowania, można pozbyć się dziecka i tak oto samotna matka staje się pełno-prawną kobietą nadającą się do ltr bez zbędnego "bagażu"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Tak, mają.

Zaraz minie miesiąc od pierwszego wpisu w temacie i stawiam amerykańskie dolary przeciwko zeszłorocznym żołędziom, że tej laski nawet nie widział na żywo ?

Zaraz tu pewnie przeczytam, że posłuchał dobrych rad kolegów z forum bla bla bla... a prawda taka, że panna go zlała ciepłym moczem, bo jest 435 na jego miejsce ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.