Skocz do zawartości

Ponurość


Koko564

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Bracia 

 

Zgłaszam się do was z problem takim że bardzo często przytłaczają mnie czarne myśli a mianowicie jestem uczeniem 3 klasy technikum i mam w głowie cały czas coś takiego że będzie jakiś wypadek i ktoś z mojej rodziny zginie albo mi się coś stanie że nie znajdę pracy itp. 

 

Próbowałem już większości metod np.bardziej sportowy tryb życia, witaminy itp.

 

Myślę że wpływ na to może mieć muzyka jakiej słucham a są to współcześni raperzy typu montana kizo tymek zabson itd. Ostatnio słucham innej muzyki bardziej old school wilki, dzem, lady pank, kombi. Ale zmiana muzyki nic nie pomagła a słucham jej dość często i myślałem że to ona może mieć jakiś wpływ na moje samo poczucie niestety nic się nie zmieniło.

 

Chciał bym od was jakieś porady co zmienić w życiu codziennym żeby lepiej się czuć psychicznie albo czy polecacie jakieś psychotropy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W większości przypadków ludzie nie mają problemów psychicznych, mają problemy w życiu. 

 

Strzelam - masz bardzo słaby kontakt z ojcem. Jeśli tak to zainteresuj się tematem DDD. Młody chłopak jesteś, drąż temat i szukaj rozwiązań. Jeśli trafiłem w sedno a Ty nic z tym nie zrobisz to całe życie będziesz się męczył. 

 

Odpowiedz sobie na serię pytań - 1. Co mnie niepokoi/stresuje/przeszkadza? 2. Czy jestem w stanie to naprawić? 

 

Na początek znajdź 10 rzeczy które jesteś w stanie naprawić. 

 

Może to być bałagan w pokoju, który ogarniesz, cokolwiek co jesteś w stanie załatwić od ręki. Na początku szukaj prostych i szybkich do poprawy rzeczy. Zawsze nagradzaj siebie za rozwiązanie kolejnego problemu (czekoladą, graniem na kompie, czymkolwiek co przyjemne). Niech ten proceder wejdzie w nawyk. Z czasem załatwiaj coraz większe sprawy. 

 

Jeśli nie masz jeszcze hobby to znajdź, najlepiej coś socjalizującego. Sport też bardzo dobrze robi. Zadbaj też o dietę oraz higienę snu, to są fundamentalnie istotne rzeczy. W zdrowym ciele zdrowy duch. 

 

Tyle ode mnie, peace. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest na miejscu, twój mózg robi to do czego został stworzony, czyli szuka tego co zagraża twojemu samopoczuciu, samokontroli i życiu. Warto pamiętać, że twój mózg nie posiada zdolności do samoanalizy więc trzeba mu w tym pomóc i to jest twoim zadaniem. Mózg to twój statek, a ty jesteś kapitanem. Jeżeli pojawia się sygnał od załogi, że na widoku jest góra to pomyśl jak możesz zapobiec kolizji oraz co zrobić gdy do takiej ewentualnie dojdzie. W stoicyzmie taka technika nazywa się Premeditatio Malorum i jest niezwykle skuteczna.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Lukas3k napisał:

@Koko564 na początek wywal ten avatar na bardziej pogodny i pousuwaj z otoczenia rzeczy, które kojarzysz z wypadkami. Nie programuj tak podświadomości.

Jest taki problem bracie bo ja mam 18 lat i zamiast serca i uczuć to jest beton i pompa paliwowa stałem się mega oschły bez uczuciowy.

 

Nie wiem czemu ale kiedyś nie dopuszczałem do siebie myśli żeby nie iść na studia chciałem być kimś a teraz to mam wyjebane na szkołe mogę jej nawet nie kończyć i iść na budowę.

 

Nie wiem gdzie zgubiłem stary wzorzec i gdzie znajdę nowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Koko564 napisał:

Nie wiem czemu ale kiedyś nie dopuszczałem do siebie myśli żeby nie iść na studia chciałem być kimś a teraz to mam wyjebane na szkołe mogę jej nawet nie kończyć i iść na budowę.

Ja jestem 3 lata po studiach w pracy max 20% wiedzy ze studiów wykorzystywane, ale jak coś fajnego znajdziesz to się przyda w przyszłości wiedza.

 

Jak teraz nie zdasz matury o czasie (z twoim rocznikiem) to już mała szansa, że kiedykolwiek ją zdasz.

Tym bardziej, że po iluś tam latach (musiałbym sprawdzić w przepisach chyba 3 lata dalej jest jak "za moich czasów") musiałbyś już robić kursy maturalne, a tego większości się nie chce jak już zapomina się całkowicie powoli o szkole.

Żaden z moich znajomych co nawet nie podeszli do matury nie ma jej do dzisiaj.

Szkołę skończ i zdaj maturę nawet jak tylko marzysz o budowie (ciężka harówa swoją drogą młodych najbardziej gonią). Czasami pracodawca wymaga samej matury zdanej by awans mieć no i generalnie ludzie lepiej postrzegają tych co mają maturę zdaną :)

 

Nie załamuj się tylko idź do przodu młody jesteś i całe życie przed Tobą!

 

Jeszcze_bedzie_pieknie_mimo_2016-06-08_1

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.09.2020 o 15:57, Koko564 napisał:

 

Zgłaszam się do was z problem takim że bardzo często przytłaczają mnie czarne myśli a mianowicie jestem uczeniem 3 klasy technikum i mam w głowie cały czas coś takiego że będzie jakiś wypadek i ktoś z mojej rodziny zginie albo mi się coś stanie że nie znajdę pracy itp. 

 

Próbowałem już większości metod np.bardziej sportowy tryb życia, witaminy itp.

 

Myślę że wpływ na to może mieć muzyka jakiej słucham a są to współcześni raperzy typu montana kizo tymek zabson itd. Ostatnio słucham innej muzyki bardziej old school wilki, dzem, lady pank, kombi. Ale zmiana muzyki nic nie pomagła a słucham jej dość często i myślałem że to ona może mieć jakiś wpływ na moje samo poczucie niestety nic się nie zmieniło.

 

Chciał bym od was jakieś porady co zmienić w życiu codziennym żeby lepiej się czuć psychicznie albo czy polecacie jakieś psychotropy.

Od polecania psychotropów jest tylko lekarz psychiatra. Jeśli masz takie depresyjne klimaty, to moim zdaniem nie będzie żle skonsultować się z dobrym specjalistą. ja też jak słyszę rap, to wpadam w depresję. osobiście wolę muzykę bardziej pogodną, jak np. niemiecki metal (Rammstein, Megahetz, Die Krupps itd,).

 

2 godziny temu, Koko564 napisał:

Jest taki problem bracie bo ja mam 18 lat i zamiast serca i uczuć to jest beton i pompa paliwowa stałem się mega oschły bez uczuciowy.

 

Nie wiem czemu ale kiedyś nie dopuszczałem do siebie myśli żeby nie iść na studia chciałem być kimś a teraz to mam wyjebane na szkołe mogę jej nawet nie kończyć i iść na budowę.

Olanie szkoły jest słabym pomysłem. Zamyka się w ten sposób wiele drzwi. Ja bym wolał iść na budowę, jeżeli już, ale jako jej kierownik. Wszyscy znani mi ludzie, którzy zrezygnowali z dalszej edukacji będąc na tym etapie co Ty bardzo potem żałowali tego kroku. Jeśli miałbym cos radzić, to ewentualnie lekarz oraz życie szczelnie wypełnione sensowną aktywnością. Szkoła+ nauka+ intensywny sport. Warto jest żyć stałym rytmem.

 

Moim zdaniem warto się zastanowić nad Twoją motywacją studiowania. Chyba nie znam nikogo, kto poszedłby na studia, żeby zostać "kimś". Jednak zainteresowania + predyspozycje powinny być brane pod uwagę przy wyborze kierunku studiów.

 

P.S. Ja jestem po studiach i zostałem "kimś", tj. robotnikiem wykwalifikowanym?. ale to taka branża, gdzie fizyczni mają często mgr. inż. przed nazwiskiem.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.