Skocz do zawartości

Oscary. Nowe wytyczne propagandy


Rekomendowane odpowiedzi

Pamiętacie mój wątek o Berlinale? 

No to teraz czas na Oscary. 

I pół wiadra mojego żalu.

 

Początek mojego wkurwu i temu oto wpisowi dała ta informacja:

https://www.forbes.com/sites/lisettevoytko/2020/09/09/not-messing-around-oscars-new-diversity-rules-draw-praise-and-criticism/

 

W skrócie: Od 2024 nagrodę w kategorii najlepszy film może dostać jedynie film, w którym są pokazane mniejszości i niedoreprezentowane (? chyba jdst na to jakieś lepsze słowo w feminazonowomowie, ale nie znam. Za to "niedireprezentowane" brzmi jak "niedojebane", więc, oh, well, wszystko na swoim miejscu) osoby jak: kobiety, LGBT, inwalidzi i POC. 

 

To tyle faktów, teraz moje gorzkie żale. 

 

Ja mam takie poglądy, że pewnie wiele tu zebranych osób by mnie od marksistowskich kurew wyzwało, znaczy nie bolą mnie faceci robiący sobie laskę i niech sobie nawet obrączki założą i mają ugli podatkowe, niech na uliach będą biali, czarni, żółci, czerwoni i nawet kurwa zieloni, dopóki nie stoją po lewej stronie schodów ruchomych i prowadzą restauracje z orientalnym żarciem, to dla mnie, hehe, bombowo, inwalidom powinno się ułatwiać życie podjazdami, guzikami i czym tam jeszcze, a kobiety to jakiaś połowa społeczeństwa, więc jak tylko będą wyrzucać podpaski do kosza a nie obok, to luzik i ja się ogólnie z każdym dogadam, żyj i daj żyć innym i ogólnie te klimaty, 

 

ALE WPIERDALANIA SIĘ POLITYKI W SZTUKĘ NIE ZNIESIĘ.

 

Jestem artystką (choć uczciwiej by było: jestę artystkę) i boli mnie prosto w moje zimne, skamieniałe, pozbawione uczuć wyższych kobiece serduszko, gdy ogranicza się sztukę. 

Pomyślcie, ile wspaniałych filmów nie powstanie, bo nie będą miały szansy na Oscara. Do ilu zostanie wpisany absolutnie niepotrzebny wątek, byleby tylko spełnić chore wymagania. 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I bardzo dobrze, że wreszcie wzięli się na poważnie za doreprezentowywanie kobiet (kurwa i WTF together w ogóle?; oglądam filmy od małego i nie pamiętam ani jednego filmu, w którym by nie było przynajmniej jednej kobiety), elgiebetów, inwalidów i POCosi, bo ileż można czekać, aż to wszystko w końcu pierdolnie i lewacki rak mózgownicy zostanie stamtąd wypierdolony na zbity pysk (me czcze życzenia). 

 

Money talks.

 

Trzy najbardziej rakowe tytuły z ostatnich lat, jakie mi pierwsze przyszły do głowy:

- Ghostbusters z 2016 roku - do break-even* potrzebował roughly 300. baniek, zarobił 229.1 - ponad 70 mlnów baksów w plecy;

- Terminator: Dark Fate z 2019 roku - break-even: od 450 do 480 mlnów baksów; zarobił ledwo 261.1 mlnów - ze 200 baniek w plecy;

- Birds of Prey z 2020 roku - break-even: od 250 do 300 mlnów baksów; zarobił 201.9 mlnów - 50 - 100 baniek w plecy.

 

* - break-even = kwota zwrotu.

 

Ludzie widzą, kiedy wpycha im się propagandowe gówno, i co mądrzejsi nie wspierają tego gówna swoimi finansami; patrz wyżej - a z czasem tych ludzi będzie jeszcze więcej, a pinionszków za produkcje mniej. ?‍♂️

 

Propaganda, która się nie opłaca, w końcu... przestaje się opłacać. 

 

Z tego całego syfu oglądałem tylko Birds of Prey i - jezusie - trzymaj mnie; co to było za gówno.

 

Gdybym miał wówczas pod ręką jakąś łyżeczkę, to bym sobie oczy wyłupał, a potem wysłał pocztą do studia odpowiedzialnego za tę szmirę z dopiskiem: "See? Here are my eyes cause I can't look at your shit anymore".

Godzinę temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Ja mam takie poglądy, że pewnie wiele tu zebranych osób by mnie od marksistowskich kurew wyzwało, znaczy nie bolą mnie faceci robiący sobie laskę i niech sobie nawet obrączki założą i mają ugli podatkowe, niech na uliach będą biali, czarni, żółci, czerwoni i nawet kurwa zieloni, dopóki nie stoją po lewej stronie schodów ruchomych i prowadzą restauracje z orientalnym żarciem, to dla mnie, hehe, bombowo, inwalidom powinno się ułatwiać życie podjazdami, guzikami i czym tam jeszcze, a kobiety to jakiaś połowa społeczeństwa, więc jak tylko będą wyrzucać podpaski do kosza a nie obok, to luzik i ja się ogólnie z każdym dogadam, żyj i daj żyć innym i ogólnie te klimaty.

Hehe, sweetaśne masz te poglądy. ❤️ 

 

I bynajmniej nie przyczyniają się w żaden sposób do tego, na co narzekasz. %-)

 

Może kiedyś Cię oświeci; oby nie w bolesny sposób. :)

 

Och, ludzka naiwności...

Edytowane przez Ważniak
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się dzieje już od dobrych kilku lat..

Przykładowo - sama ekranizacja "Pięknej i Bestii" Disneya, kumpel Gastona - gejem, szlachta na balu w zamku - w połowie czarna, nawet w zapyziałej wsi mają czarnego pastora. Jest chłop przebrany za babę, a w końcowej scenie całuje się w tańcu dwóch chłopów.

 

I tłumacz potem dzieciakom co to w ogole jest. Już nie wspominam o niepoprawności historycznej. Niedlugo sie dowiemy, że niewolnictwa nigdy nie było a czarni byli błękitnej krwii. 

 

Przerażają mnie te czasy ??

 

https://dorzeczy.pl/swiat/152861/szokujace-zasady-przyznawania-oscarow-bez-kobiet-lgbt-mniejszosci-rasowych-film-nie-bedzie-sie-liczyl.html

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Ważniak napisał:

 

Hehe, sweetaśne masz te poglądy. ❤️ 

 

I bynajmniej nie przyczyniają się w żaden sposób do tego, na co narzekasz. %-)

 

Może kiedyś Cię oświeci; oby nie w bolesny sposób. :)

 

Och, ludzka naiwności...

Ależ oczywiście, że się nie przyczyniają. W myśl zasady, że wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną wydaje mi się, że możliwa byłoba pokojowa koegzystencja wszystkich ludzi. Dawką, która z normalnego społeczeństwa tworzy truciznę są w tym wypadku przede wszystkim ekstremiści wszelkiej maści: prawicowi, lewicowi, religijni, feministyczni, lgbt, konserwatyści, homo,- kseno,- (...)foby, rasiści, komuniści, naziści i inni debile, którzy nie rozumieją, że wszyscy jedziemy na tym samym wózku. 

 

Kiedy przestaniemy widzieć w innym człowieku jego orientację seksualną, płeć, kolor skóry, wyznanie, a zobaczymy po prostu człowieka, to świat stanie się lepszym miejscem. 

Edytowane przez KrólowaŁabędzi
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam ten film, wspaniałe dzieło ugułem:

https://www.filmweb.pl/film/Anihilacja-2018-730844

 

Nikt nie wie jak i co zrobić żołnierze polegają i wariują, natomiast lesbijka, biolożka, samotna mama (czarna chyba to była) , meksykańska feministka, babo/chłop dadzą sobie radę. 

Przy tym chciałem sobie również wydłubać oczy @Ważniak żałuję, każdej sekundy zmarnowanej na te dzieło boże, w razie co na netflixie ponoć jest.

 

Polecam jak ktoś chce szybciej umrzeć. 

 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, MalVina said:

To się dzieje już od dobrych kilku lat..

Przykładowo - sama ekranizacja "Pięknej i Bestii" Disneya, kumpel Gastona - gejem, szlachta na balu w zamku - w połowie czarna, nawet w zapyziałej wsi mają czarnego pastora. Jest chłop przebrany za babę, a w końcowej scenie całuje się w tańcu dwóch chłopów.

 

I tłumacz potem dzieciakom co to w ogole jest.

W sensie kim są czarni i geje? ? A Ty nie mieszkałaś/mieszkasz na Zachodzie? Wydawało mi się, że pisałaś coś o NL?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Netlix jest nie do pobicia w tym temacie. Co tam się dzieje to przechodzi ludzkie pojęcie. Aż dziwne, że można tam obejrzeć Wikingów. HBO jest bardziej staroświeckie w tym temacie. 

 

Po czarnym królu Arturze nie ma już granic, których by nie przekroczyli na Netlixie.

 

Mam wrażenie, że w każdym serialu Netflixowym musi być kobieta główną bohaterką. Nie byle jaka bo intelekt astrofizyka, silna jak do MMA, dobrze jak jest czarna. Co ciekawe hetero ale mąż (jeśli jest) siedzi w domu albo walczy o nią, w sensie o jej uwagę. Musi być też gej lub lesbijka, zawsze dobra dusza. Murzyn to wiadomo - bez tego serialu nie nakręcą. Najlepiej jak ma super moce i jest przepraszany przez białych. 

 

Najnowszy serial Rozłąka - o misji Marsa - oczywiście główna astronautką to kobieta. Jeszcze nie przebrnąłem przez to ale w zapowedziach mąż płacze i smarka jak ona odlatuje. Nie chcę jednak zapeszać. Może okaże się, że po starcie dostanie okres i wróci.

 

Naturalnie serialu o alienacji rodzicielskiej że strony kobiet brak. Nie ma takiego czegoś.

Edytowane przez RealLife
Gra o Tron to HBO
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Colemanka napisał:

Ja to sobie zawsze myślałam, a co jak mi się urodzi gej? (bo czy sie urodzi czarny to masz wpływ a gej to nie). I już nie trzeba niczego wyjaśniać ? Nie zaakceptowałabyś?

Jeszcze nie wiem jaką orientację ma syn, póki co lata za panienkami ? Ale to żaden problem. Skąd wniosek że mi to przeszkadza? 

7 minut temu, RealLife napisał:

Naturalnie serialu o alienacji rodzicielskiej że strony kobiet brak. Nie ma takiego czegoś.

No przecież nikt nie może tego pokazać, bo jest kult kobiet i tyle. Takie chore czasy. Wcale nie uważam, że to dla kobiet dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Colemanka napisał:

Ja to sobie zawsze myślałam, a co jak mi się urodzi gej? (bo czy sie urodzi czarny to masz wpływ a gej to nie). I już nie trzeba niczego wyjaśniać ? Nie zaakceptowałabyś?

Ja bym poszedł dalej, nawet z nim rodzinę bym założył! :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, SzatanKrieger said:

Ja bym poszedł dalej, nawet z nim rodzinę bym założył! :D 

Lepiej się urodzić gejem na Zachodzie niż w Polsce ?

8 minutes ago, MalVina said:

Jeszcze nie wiem jaką orientację ma syn, póki co lata za panienkami ? Ale to żaden problem. Skąd wniosek że mi to przeszkadza?

Nie stawiałam takiego wniosku. Przeczytałam tylko, że nie wiesz jak tłumaczyć dzieciom występowanie czarnych i gejów. Można też zabrać na wczasy do Amsterdamu czy jakiego innego multikulti gejlandu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Colemanka napisał:

Przeczytałam tylko, że nie wiesz jak tłumaczyć dzieciom występowanie czarnych i gejów.

Ahh.. no nie bardzo wiem jak tłumaczyć dzieciom obecność takich postaci w bajce, bo znają oryginalną opowieść gdzie tego nie było (moja mała była zbulwersowana tym, że tak wiele rzeczy zmienili, ja też, bo to moja ulubiona bajka i zawsze się z Bellą utożsamiałam), i zna (mój starszy) trochę historii, bo oboje lubimy na ten temat dyskutować, więc od razu komentował, że to totalna bzdura ? i jak mam im wytłumaczyć, że nie liczy się w tych czasach wierność pierwowzorowi ani autentyczność historyczna, tylko chora poprawność polityczna. Porażka jak dla mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, dobre filmy wciąż będą powstawały (np. taki The Lighthouse chyba w ogóle się nie załapał nawet na nominacje) - tyle, że nie będą zdobywały oscarów. Mnie ty zwisa, bo i tak te szpetne statuetki nie były wyznacznikiem poziomu artystycznego. Polityka, ideologia i biznes - to zawsze były filary Holiłudu i nic się w tej kwestii nie zmieniło. Pies ich obsrał.

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, MalVina said:

Ahh.. no nie bardzo wiem jak tłumaczyć dzieciom obecność takich postaci w bajce, bo znają oryginalną opowieść gdzie tego nie było (moja mała była zbulwersowana tym, że tak wiele rzeczy zmienili, ja też, bo to moja ulubiona bajka i zawsze się z Bellą utożsamiałam), i zna (mój starszy) trochę historii, bo oboje lubimy na ten temat dyskutować, więc od razu komentował, że to totalna bzdura ? i jak mam im wytłumaczyć, że nie liczy się w tych czasach wierność pierwowzorowi ani autentyczność historyczna, tylko chora poprawność polityczna. Porażka jak dla mnie.

Może tłumaczyć, że to tylko bajka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez takie "trendy" od lat nie można się doczekać ekranizacji wielu dobrych książek. Wspomnę o naszym Stanisławie Lemie. Mimo często genialnych fabuł, które w rękach dobrego reżysera mogą zaowocować świetnym filmem, ich przenoszenie na duży czy mały ekran idzie jak po grudzie. Dlaczego? Bo w latach sześćdziesiątych i nawet później kosmos był męski!

Lot Walentiny Tierieszkowy był lotem propagandowym. Loty kobiet na dobre zaczęły się w latach osiemdziesiątych. Tu ciekawostka. Pierwszą Amerykanką w kosmosie okazała się być później lesbijka... O dziwo, żaden Netflix jeszcze nie zajął się tym ciekawym tematem...

W mainstreamie filmowym znalazł się tylko Solaris, gdzie oczywiście występuje kobieta, bo i w powieści też jest. W innym przeboju kinowym, Kongresie Futurologicznym Ari Folmana, zastosowano taki myk, że książkowego faceta zastąpiła pani...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi mało co przeszkadza, ale "Anne with an E" nie mogę przeżyć. Pierwszy sezon super, ale kolejne to była taka propaganda, że masakra. Jak już z ciotki Józefiny zrobili lezbijkę i powpieprzali wszystkie propagandowe motywy to padłam. To miała być Ania z Zielonego Wzgórza....no kurde ... Wszystko na siłę upchane. Jeszcze jak sobie robią swoje oryginalne historie, spoko, whatever, ale wciskanie na siłę tam gdzie to nie pasuje....przegięcie. 

Ale najlepsze jest to kiedy wyjdzie taki film jak "Call me by your name", zanim idziesz do kina, każdy pieprzy, że musisz to lubić, że jak nie widzisz zajebistosci to się nie znasz na prawdziwym kinie, ohhhh ahhhh. Nikt się nie przyzna, że historia nudna, chujowa, nic w niej ciekawego, wielki zieeeeew. Jedyne co fajne to klimat włoskiego lata. Ale nie...TAM JEST GŁĘBIA, Penny nie znasz się na kinie jak się nie zachwycasz. To ja już wolę się nie znać ?

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Pamiętacie mój wątek o Berlinale? 

No to teraz czas na Oscary. 

I pół wiadra mojego żalu.

 

Początek mojego wkurwu i temu oto wpisowi dała ta informacja:

https://www.forbes.com/sites/lisettevoytko/2020/09/09/not-messing-around-oscars-new-diversity-rules-draw-praise-and-criticism/

 

W skrócie: Od 2024 nagrodę w kategorii najlepszy film może dostać jedynie film, w którym są pokazane mniejszości i niedoreprezentowane (? chyba jdst na to jakieś lepsze słowo w feminazonowomowie, ale nie znam. Za to "niedireprezentowane" brzmi jak "niedojebane", więc, oh, well, wszystko na swoim miejscu) osoby jak: kobiety, LGBT, inwalidzi i POC. 

 

To tyle faktów, teraz moje gorzkie żale. 

 

Ja mam takie poglądy, że pewnie wiele tu zebranych osób by mnie od marksistowskich kurew wyzwało, znaczy nie bolą mnie faceci robiący sobie laskę i niech sobie nawet obrączki założą i mają ugli podatkowe, niech na uliach będą biali, czarni, żółci, czerwoni i nawet kurwa zieloni, dopóki nie stoją po lewej stronie schodów ruchomych i prowadzą restauracje z orientalnym żarciem, to dla mnie, hehe, bombowo, inwalidom powinno się ułatwiać życie podjazdami, guzikami i czym tam jeszcze, a kobiety to jakiaś połowa społeczeństwa, więc jak tylko będą wyrzucać podpaski do kosza a nie obok, to luzik i ja się ogólnie z każdym dogadam, żyj i daj żyć innym i ogólnie te klimaty, 

 

ALE WPIERDALANIA SIĘ POLITYKI W SZTUKĘ NIE ZNIESIĘ.

 

Jestem artystką (choć uczciwiej by było: jestę artystkę) i boli mnie prosto w moje zimne, skamieniałe, pozbawione uczuć wyższych kobiece serduszko, gdy ogranicza się sztukę. 

Pomyślcie, ile wspaniałych filmów nie powstanie, bo nie będą miały szansy na Oscara. Do ilu zostanie wpisany absolutnie niepotrzebny wątek, byleby tylko spełnić chore wymagania. 

 

 

No dobrze jak rozumiem jesteś znawcą kina więc zadam jedno pytanie czy te zasady jak to mówisz "wpierdalania się polityki w sztukę" ( które nota bene istnieją pewnie od jakichś lat 20 tych XX wieku z róznym skutkiem raz słabym, najczęsciej średnim ale kilka razy jednak wybitnym) mają TERAZ wpływ na obniżenie poziomu Oskarowych nominacji, że dzielisz się z nami swoim wzburzeniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, KrólowaŁabędzi napisał:

Pomyślcie, ile wspaniałych filmów nie powstanie, bo nie będą miały szansy na Oscara. Do ilu zostanie wpisany absolutnie niepotrzebny wątek, byleby tylko spełnić chore wymagania. 

Do żadnych. Czarni, brązowi i lgbt są od dawna dopisywani jako konieczne wątki. Po prostu usankcjonowali to co praktykują.

 

Filmy to fikcja, ale dokumentalne Netflixa to beka - tam jest serial o historii gier komputerowych i zamiast faktycznej historii są jakieś wątki o graczu co chciał zmienić płeć albo o jakiejś nikomu nie znanej grze z gejowskim wątkiem. XD Jak umrze nasze pokolenie to podejrzewam zniknie pamięć o najlepszych grach (z tych wcześniejszych lat) i zostanie tylko o grach z lgbt/transami. I tak w każdej dziedzinie. Albo wszędzie dosztukują / uwypuklą takie wątki, np. Oliver Stone z Aleksandra Wielkiego zrobił w swoim filmie geja większego niż był. XD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeraża mnie ta wszechobecna poprawność polityczna w nowych produkcjach. Idealnym tego przykładem jest Netflixowy Wiedźmin, który mnie konkretnie już na wstępie zniesmaczył. Mam porównanie z polskim serialem stworzonym przez Heritage films. Mimo biednych efektów i generalnie niskiego budżetu to i tak bije o głowę te amerykańskie coś IMHO. 

Ach ten Netflix... 

 

A to że polityka się do sztuki wpieprza nachalnie... 

Dobrym tego przykładem jest Woodstock, który od pewnego czasu zmienił nawet nazwę na Pol'n'Rock. Coraz więcej polityków zaczyna gościć na scenach i dzieją się tam istne cuda z tym związane. A Woodstock swego czasu był słynny z tego że był wolny od polityki, rządziła nim wolność, swoboda i muzyka...A teraz jest niczym więcej w moich oczach jak komercyjnym gównem. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.