Skocz do zawartości

Starsza dziewczyna - czy to zawsze zły wybór?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Szanownych Braci, nosiłem się z napisaniem tego posta już od dłuższego czasu, ale lepiej późno niż wcale. Jestem w 3-letnim związku o takich parametrach:

- ona 33 lata, wysoka, ładna, bez nałogów, wykształcona, dobrze płatna praca (budownictwo)
- ja 28 lat, wysoki, (ponoć) całkiem przystojny, bez nałogów, wykształcony, własna firma 

 

Na początku nie przeszkadzała mi różnica wieku (jasno postawiłem sprawę, że nie planuję dzieci w najbliższych latach). Ostatnio (z wiadomych przyczyn) zaczęło się ciśnienie na coś więcej, kolejny krok itp. Dało mi to do myślenia, bo przez te 3 lata związku było raczej różnie między nami - gdybym miał jaja to zapewne zerwałbym już dawno przy okazji większej różnicy zdań. No ale tak jakoś ten czas mijał, czasem było lepiej, czasem gorzej, ale nigdy nie nazwałbym tego idealnym związkiem. 

 

Z minusów:
- inne podejście do rozwoju, spędzania wolnego czasu

- mam wrażenie, że dziewczyna nie pociąga mnie już w takim stopniu jak wcześniej (może przez to, że się starzeje?) 
- różnica światopoglądów: kwestia wiary, zwyczajów, wychowania (przyszłych dzieci)
- wywodzenie się z rodzin na innym poziomie (ja z raczej mocno średniozamożnej niewykształconej rodzinny z małego miasta, ona z Warszawy, bogata wykształcona rodzina)
- dużo nawyków z poprzednich związków ("oficjalnie" była w 3 poważnych związkach): np. "powinniśmy robić tak, bo tak jest w normalnym związku"; ja wcześniej byłem tylko w jednym "poważnym" związku (nie licząc bycia beta-orbiterem)
- bardziej doświadczona w łóżku (i życiu) przez co czasem czuję się jak gówniarz/leszcz
- dużo shit testów (szczególnie przez pierwsze lata)
- czasem zachowuje się dziwnie (przy mnie misiu, kotku, tulenie, a przy innych traktuje mnie nieco z góry)
- wydaje mi się, że duża część z powyższych wynika z różnicy wieku

 

Żeby nie było, że tylko minusy, jest sporo plusów:
- dziewczyna naprawdę racjonalnie myśląca (konflikty stara się rozwiązywać rozmową, widać u niej dużą inteligencję emocjonalną)
- mocno ufam jej w kwestii wierności (nie to co z poprzednimi dziewczynami)
- stawia przyszłą rodzinę ponad karierę zawodową (co jest całkiem ok u kobiety wg mnie)
- ma racjonalny (jak na kobietę) stosunek do pieniędzy
- z racji, że zarabia naprawdę dobrze, (chyba) nie czyha na moje pieniądze (choć ma w sobie mentalność, że "w niektórych sytuacjach to facet powinien płacić za kobietę bo inaczej nie wypada")
- chyba nie jest z typu kobiet, które tylko czekają, żeby przeskoczyć na inną gałąź (choć w pracy mocno męskie środowisko, więc kto wie)

- ma naprawdę świetny samochód :D 

 

Wiem że z*ebałem wiążąc się ze starszą ode mnie kobietą, ale wtedy myślałem o tym w kategoriach chwilowej znajomości. Nie dziwię się, że chciałaby już dzieciaczki (ze względu na jej wiek), ale ja nadal raczej średnio (choćby ze względu na dwie firmy, które rozkręcam). Poza tym, widzę, że nasze rodziny są zupełnym przeciwieństwem i w przyszłości wyobrażam sobie te wszystkie kłótnie (szczególnie kiedy pojawiłyby się dzieci). Przez różnicę w zamożności naszych rodzin (i wykształcenia), cały czas czuję się jakbym był "gorszy" (chyba nigdy się tego nie pozbędę).

 

Ostatnio dostałem miękkie "ultimatum" :D Jej koleżanka z pracy będzie matką w październiku i zadeklarowała mi, że do tego czasu chce wiedzieć na czym stoi, bo jej będzie przykro, że jej koleżanka będzie matką, a ona jeszcze nie ma planów nawet na ślub ;) Widzę też, że ona ignoruje wszystkie nasze różnice. Dodatkowo pamiętam jak w zeszłym roku wprost powiedziała mi, że gdyby znała mnie na tyle na ile zna mnie teraz to nigdy nie zaczęłaby tego związku (powiedziała to szczerze, na spokojnie, wcale nie będąc zdenerwowaną). Mam wrażenie, że teraz zależy jej tylko na tym, żeby wziąć ślub i założyć rodzinę nieważne z kim, byleby już mieć to za sobą - co sugeruje, że wcale nie czuje niczego specjalnego do mnie i wiele może się zmienić po ślubie (ale to może tylko moje domysły).

 

Ciągnie mnie żeby się rozstać, mam mnóstwo planów i zainteresowań, które chciałbym realizować (samotność mi nie przeszkadza). Coraz bardziej podobają mi się też młodsze dziewczyny - czuję się przy nich całkiem pewny siebie, a nie jak gówniarz przy starszych/rówieśniczkach. Z drugiej strony zastanawiam się czy trafię kiedyś na tak racjonalnie myślącą kobietę, z którą po prostu może się dobrze iść przez życie. No i nie ukrywam, że jeśli zerwiemy to trochę będę się czuł winny, że oddalam ją od marzeń o własnej rodzinie (ale nie wiem czy powinienem się tym przejmować). Co byście doradzili? Może ktoś miał podobną sytuację? Nie pogardziłbym też jakimiś męskimi shit testami na sprawdzenie na czym kobiecie naprawdę zależy mówiąc, że kocha i chce brać ślub :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężki przypadek, ale z tego co piszesz to przed decyzją o rozstaniu powstrzymuje Cię tylko strach, że nie znajdziesz już takiej lub lepszej dziewczyny. Też tak miałem i ta lepsza trafiła mi się po niecałym roku od zakończenia związku. Także szukajcie, a znajdziecie.

 

Widać po niej rosnące ciśnienie na dziecko, a skoro Ty dzieci nie chcesz to każda decyzja inna niż rozstanie będzie krzywdząca dla jednej ze stron. A kobieta sama się pozbawiła szansy na własną rodzinę - dlaczego zwlekała z tym przez 15 lat dorosłego życia do samego końca swojego płodnego okresu? Pretensje może mieć tylko do siebie i do tego, że do tej pory podejmowała złe wybory w życiu.

 

Moim zdaniem gdy z nią zostaniesz, weźmiesz z nią ślub i zrobisz dziecko to kobieta zupełnie straci do Ciebie szacunek i zostawi Cię gdy tylko dziecko będzie bardziej samodzielne - Ty będziesz zbędny. A jeśli tego nie zrobi to Ty będziesz się męczył jako dobrze wyglądający gość przy starzejącej się szybko kobiecie, bo w tym wieku upływ czasu już widać właściwie u każdej i każdy rok jest coraz bardziej bezlitosny dla urody. A po urodzeniu dziecka to już w ogóle...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, rafalfranco napisał:

stawia przyszłą rodzinę ponad karierę zawodową (co jest całkiem ok u kobiety wg mnie)

Misiu zarabiaj, a potem płać alimenty również na żonę.

17 minut temu, rafalfranco napisał:

ona 33 lata,

Czy jej rodzice wyglądają młodziej niż mają lat?

33 to już "przedostatni dzwonek na dziecko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

6 minutes ago, VanBoxmeer said:

Ciężki przypadek, ale z tego co piszesz to przed decyzją o rozstaniu powstrzymuje Cię tylko strach, że nie znajdziesz już takiej lub lepszej dziewczyny. Też tak miałem i ta lepsza trafiła mi się po niecałym roku od zakończenia związku. Także szukajcie, a znajdziecie.

 

Racja, głównie strach + trochę żal dziewczyny (nie wiem czy znajdzie sobie kogoś odpowiedniego z kim zdąży założyć rodzinę).

 

8 minutes ago, VanBoxmeer said:

A kobieta sama się pozbawiła szansy na własną rodzinę - dlaczego zwlekała z tym przez 15 lat dorosłego życia do samego końca swojego płodnego okresu? Pretensje może mieć tylko do siebie i do tego, że do tej pory podejmowała złe wybory w życiu.

 

W przeszłości postawiła ultimatum (ślub & dzieci) swojemu facetowi mając dwadzieścia kilka lat i po tym się rozstali. Innym razem to facet rozstał się z nią (nie wiem dlaczego).

 

11 minutes ago, VanBoxmeer said:

Widać po niej rosnące ciśnienie na dziecko, a skoro Ty dzieci nie chcesz to każda decyzja inna niż rozstanie będzie krzywdząca dla jednej ze stron. 

 

A czy to nie jest tak, że faceci zazwyczaj nie są "jeszcze gotowi" na zakładanie rodziny?

 

2 minutes ago, Brat Jan said:

Czy jej rodzice wyglądają młodziej niż mają lat?

 

Czy to było pytanie retoryczne? ;) 

 

3 minutes ago, Brat Jan said:

Misiu zarabiaj, a potem płać alimenty również na żonę.

 

Ciekawy punkt widzenia, przyznaję bez bicia, że nie pomyślałem o tym. Dzięki za trafną uwagę!

 

4 minutes ago, Brat Jan said:

33 to już "przedostatni dzwonek na dziecko.

 

Ale czy powinienem się tym przejmować? W tym momencie decyzja może być, że albo zrywam, albo zostaję i planujemy ślub i dzieci.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak kobieta starsza to zawsze problem, z jednego ważnego powodu - jej bąki będą mocniej pachnieć o Twoich, okażesz słabość tym samym i Cię porzuci, ponieważ gdy mężczyzna przegrywa na wiaterki to znaczy, że będą z dzieci ratlerki. 

 

Ile kobiet wybiera młodszych od siebie autorze tematu?

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda Ci jej? A czy jej było szkoda gościa, z którym zerwała gdy ten nie przystał na warunki ultimatum? Siebie nie będzie Ci szkoda gdy będziesz się męczyć robiąc coś wbrew swojej woli?

 

Faceci zwykle później zakładają rodzinę od kobiet, bo... mogą. Lepiej za młodu skupić się na własnym rozwoju i finansach - tym sposobem jesteśmy coraz atrakcyjniejsi dla płci przeciwnej. Pewnie sam widzisz różnicę u siebie w wieku 28 lat versus Ty mając lat 20. A po 30tce jeśli firmy Ci wypalą będziesz jeszcze bardziej atrakcyjny dla kobiet - sam tego doświadczam (mam 32 lata).

 

Poza tym wizja rozwodu i utraty opieki nad dzieckiem skutecznie zapędy do posiadania potomstwa u niektórych hamuje. Kobieta mając ślub i dziecko ma potężny oręż przeciwko mężczyźnie o ile chce go skrzywdzić i/lub wymienić na lepszy model. Ty nie masz nic oprócz tego, na co sam zapracujesz.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś materiałem do zapłodnienia, resztę ogarnie, skoro bogata rodzinka. Jeszcze się zdziwisz, jak szybko cię katapultuje. A ty się zastanawiasz, czy z nią być. Lepiej kurwa ty jej plany najpierw poznaj w stosunku do ciebie ? I to co napisałeś, jako domysły to nie są domysły, tylko brak ci doświadczenia i prawdopodobnie asertywności, aby ogarnąć. Za dużo miłego chłopaka, nie jesteś groźny dla niej, idealna ofiara. Mi to przypomina trochę scenę z książki Hieny, Modliszki, Czarne Wdowy P. Śląskiego. Zerknij sobie i zobacz, co mogą kobiety takiego pokroju zrobić z kolesiem podległym. 

 

Wiesz, co u mnie się stało? Kobieta, która mnie "bardzo kochała", dawała dupki, jak chciałem po dosłownie kilku tygodniach, dniach od rozstania ogłosiła, że będzie miała dzieciura, nowego chłopa ogarnęła i to w innym mieście. Ty facet kobiet nie doceniasz. To takie spryciule, że ty w stosunku do nich to jesteś małym leszczykiem. Podobnie ja. Nawet takiego ruchu nie przewidziałem, do głowy mi nie przyszło, jeszcze na tamten moment. 

 

Skoro zarabia lepiej od ciebie to zawsze będziesz traktowany, jak chujek, którego słowo nic nie znaczy. Imperatyw biologiczny. Nie chcę tutaj prorokować, ale człowieku weź zabezpiecz tyły i uważaj, uważaj, gdzie wpierdalasz swojego ogóraska. 

Edytowane przez mac
  • Like 13
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś poważny? Dla mnie (35 lat) 33-latka jest zbyt stara, a Ty się pytasz? Człowieku, jej uroda się kończy w ekspresowym tempie. Za kilka lat dopiero to odczujesz, gdy będziesz miał poczucie, że ona jest starsza o jakieś 10 lat. 

 

Gdy miałem 20 lat podobały mi się rówieśniczki, dzisiaj mam 35 lat i dalej mi się podobają :) 

 

Bierz się za studentki. 

Edytowane przez Bullitt
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zadaniem panna jasno i konkretnie stawia sprawy, wychodząc ze słusznego skądinąd założenia, że 3 lata bycia ze sobą, to wystarczająco dużo,

żeby się w końcu określić i albo w lewo, albo w prawo, a nie wpędzać się w dodatkowe lata czekając na coś co być może nigdy nie nastąpi

i ostatecznie rozejdziecie się tak czy siak. tylko że ona będzie już wtedy miała 35 lat albo 40, a ty cały czas będziesz o 5 lat młodszy.

Celowo pomijam te wszystkie wady i zalety co tam wyżej wypisałeś, bo to jest szukanie na siłę drugiej dziury w dupie według mnie,
a rzeczywisty problem leży zupełnie gdzie indziej, po prostu nie chcesz się ujebać z nią w żadne dzieci ani śluby, ale nie jesteś przekonany do pomysłu

zakończenia tej relacji i rozejścia się każde w swoją stronę, bo gdybyś jednak zatęsknił, zmienił zdanie i chciał wrócić, ona może ci powiedzieć spierdalaj.

Pewnikiem tak właśnie będzie, więc radzę dobrze sobie to wszystko przemyśleć, żebyś potem nie żałował, bo pewnych rzeczy już nie da się odkręcić.

Ja do dziś żałuję, że po kłótni wyprowadziłem się z domu i przez pół roku leciałem sobie w chuja z żoną, bo byłem pewien, że mam wolny wjazd na chatę, 

aż któregoś dnia mój własny mnie poinformował, że mama już ma nowego chłopaka, który wyjaśnił kwestię i było już pozamiatane. Nie bądź jak ja ?

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorze, nie będę opowiadał całej historii swojego 8 letniego związku bo założyłem już taki temat ale powiem Ci tak - moja mimo że mnie „kochała” to kiedy to kończyłem nie musiałem długo czekać na efekty. Dosłownie jakieś 3 tyg później już miała innego bolca (lub wcześniej) i kolejne wielkie plany na życie. Jak się po miesiącu zjebały to zaczeła starania o mnie i powrót do tego co było. Ja miałem o tym nie wiedzieć, a ona takie baje opowiadała, jak cierpi, jak płacze, że dalej chce dziecka tylko ze mną, że takich aktorek to ja w kinie nie widziałem.

 

Nie wierz w jej czułe słówka i zapewnienia o miłości, bo gdy tylko jasno postawisz swoje granice i dasz do zrozumienia, że nie będziesz tańczyć jak ona Ci zagra to sama szybko Cie spakuje i pozna nową miłość jeszcze w tym miesiącu.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rafalfranco napisał:

, że nie planuję dzieci w najbliższych latach

Ty nie planujesz, ona już zadba o sprzyjające okoliczności losu - przypadkiem wbije Ci się igła w gumkę xD.

Godzinę temu, rafalfranco napisał:

Ostatnio (z wiadomych przyczyn) zaczęło się ciśnienie na coś więcej, kolejny krok itp

 

Zegar tyka,ściana tuż tuż.

 

Schemat za schematem schemat pogania.

 

Godzinę temu, rafalfranco napisał:

dziewczyna nie pociąga mnie już w takim stopniu jak wcześniej (może przez to, że się starzeje?) 

Sam sobie odpowiedziałeś. Zszedł haj hormonalny.

Godzinę temu, rafalfranco napisał:

- dziewczyna naprawdę racjonalnie myśląca (

Oj, żebyś się nie zdziwił jak ten racjonalizm przypadkiem odfrunie po zaobrączkowaniu.

Godzinę temu, rafalfranco napisał:

- stawia przyszłą rodzinę ponad karierę zawodową (co jest całkiem ok u kobiety wg mnie)

 

Czytaj - ty misiu będziesz zap****alać , po pracy ogarniać chałupę, a pańcia lezec p**zą do góry i pachnieć (w miedzy czasie  dla zabicia nudy tinder, badoo). Nie muszę chyba wspominać o wiecznym zmęczeniu i migrenach.

 

Godzinę temu, rafalfranco napisał:

Ciągnie mnie żeby się rozstać, mam mnóstwo planów i zainteresowań, które chciałbym realizować (samotność mi nie przeszkadza).

Tak, jak wyżej @mac wspomniał w  wolnej chwili " Hieny , modliszki i czarne wdowy".

Godzinę temu, rafalfranco napisał:

Coraz bardziej podobają mi się też młodsze dziewczyny

Nic dziwnego.

Godzinę temu, rafalfranco napisał:

No i nie ukrywam, że jeśli zerwiemy to trochę będę się czuł winny, że oddalam ją od marzeń o własnej rodzinie

Ona nie będzie czuć się winna, jak wyp**oli Cię pod most i pozbawi kontaktu z pociechami.

 

W swoim otoczeniu mam parę z podobną różnicą wieku. Na zewnątrz sielanka   i idylla. Ale Marek wspominał często w audycjach jak to wygląda - przy ludziach trzymanie za rączki i wiecznie zakochani a w czterech ścianach przemoc różnego typu i patola. Tym bardziej, że koleś to taki ciepły miś, nie chce mi  się w to wierzyc.

 

Run, Forest, run!!!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rafalfranco napisał:

Coraz bardziej podobają mi się też młodsze dziewczyny - czuję się przy nich całkiem pewny siebie, a nie jak gówniarz przy starszych/rówieśniczkach.

Zobaczysz co będzie za kilka lat, gdy Ty będziesz na wyżynach swojej atrakcyjności, a u Twojej będą się pojawiać pierwsze oznaki starzenia (o ile już się nie pojawiły, jeśli tak to z czasem będzie tylko gorzej). Już abstrahując od tego, widać tutaj ewidentny konflikt interesów ze względu na tą różnicę wieku. Dla niej to już praktycznie ostatni dzwonek, a jeśli Ty chcesz jeszcze kilka lat rozwijać firmę i skupić się na sobie, to ciągnięcie tego dalej nie ma sensu. Szczególnie jeśli jesteś ponoć przystojny i czujesz się dobrze w towarzystwie młodszych, to nie powinieneś mieć problemu ze znalezieniem sobie młodej laski, która nie będzie miała parcia na bobo, do czasu oczywiście. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, rafalfranco napisał:

 

 

Z minusów:
- inne podejście do rozwoju, spędzania wolnego czasu

- mam wrażenie, że dziewczyna nie pociąga mnie już w takim stopniu jak wcześniej (może przez to, że się starzeje?) 
- różnica światopoglądów: kwestia wiary, zwyczajów, wychowania (przyszłych dzieci)
 

 

 

Te trzy elementy to moim zdaniem spoiwo związku.
Sam poległem w tych punktach więc dlatego flaguje.

Pierwszy punkt =przyjaźń

Drugi =pożądanie, jak to prędzej czy później wygaśnie ( a wygaśnie) to jest ważny punkt 1
Trzeci, najsilniejsze spoiwo - jasny wspólny cel jakim jest wspólne wychowanie dzieci i przekazanie im podobnych wartości.
Dodatkowo , Ty wchodzisz w swój najlepszy wiek, ona właśnie kończy swój najlepszy. 
Reszta tak jak Panowie Bracia napisali.

  • Like 8
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo w każdym związku będziesz miał minusy i plusy. Z tego co wypisałeś to idzie lekko na przewage minusów.

 

Myślę że twoja kobieta sobie poradzi, a Ty za bardzo się przejmujesz.  Zranisz ją bardziej będąc z nią tak tylko przyzwyczjenia, obiecując jej coś czego nie chcesz do tego zle się przy tym czując.

 

Żeby kobiety maiły takie dylematy jak my to może tyle chłopów by się nie wieszało... 

 

Udanych wyborów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj @rafalfranco

 

Pierwsze co chcę zaznaczyć to że wielu braci się myli i starsze zadbane kobiety często biją na łeb świeże osiemnastki.

 

Wyczuwam po opisie charakter dziewczyny. Popraw mnie jeśli się mylę. Laska pracuje w branży budowlanej i jak każdy kierownik budowy, menadżer projektu lub korpo projektant jest przyzwyczajona do stawiania celów i do realizowania zadań. Same konkrety. Dodatkowo z domu jest nauczona jak się powinno postępować żeby w życiu minimalny sukces osiągnąć, dlatego skończyła lepsze studia i ma dobrą pracę. Te cechy są fajne, wydają się łatwe do wypracowania a są bardzo rzadkie. Dzisiaj ma już 33 lata i jest kolej na dziecko. Nie wiadomo jak długo możesz tą decyzję przeciągać. Czy legalnym jest taką decyzję przeciągać skoro już ma 33 lata?

 

Jeśli zdecydujesz się na dziecko teraz to Twoja własna kariera i rozwój firmy może nie pójść tak jak to sobie wymarzyłeś i nie będziesz pod pełną kontrolą relacji i nowej rodziny, którą założyliście, ponieważ swoich spraw nie zdążyłeś zrealizować jak należy. Wątpię, że taka dziewczyna zrezygnuję z kariery i przeniesie swoje zainteresowania do domu. Raczej będzie równy podział obowiązków i nie będziesz w stanie zająć się firmą na 100%. 

 

Znam to uczucie kiedy bardziej doświadczona laska w towarzystwie daje do zrozumienia, że wcale Ciebie nie podziwia i jesteś zwykłym gościem, traktuje Cię z góry. Dla mnie to żółty alarm. Pytając na czym stoi, mówiąc że by się z Tobą nie wiązała, ignorując Wasze różnice,  zachowuje się tak jakby pytała Cię czy jedziesz na wycieczkę nad morze a nie czy jesteś gotowy na dziecko. 'Jadę jutro na wycieczkę ze znajomymi, jedziesz z nami?' Nie interesują ją Twoje plany, jesteś przy okazji. Gdyby nie to, to Twój opis byłby całkiem dobrym przypadkiem związku ze straszą kobietą, na przekór forum :) 

 

Po długim związku z Twoją kobietą, jeśli jesteś konkretnym gościem, zobaczysz jak frustrujące jest umówienie się na cokolwiek lub wymaganie minimalnie prostych rzeczy od nastolatek. Będzie bardzo ciężko znaleźć młodszy odpowiednik obecnej. Wiążąc się poważnie ze starszą kobietą, trzeba być świadomym tego, że nie będziesz mógł budować swojego małego imperium do powiedzmy 35 roku życia, bez żadnych zobowiązań. Jest to największa wada, która w dzisiejszych standardach, dyskwalifikuje starsze kobiety do związku.

 

! Najważniejsze to odrzuć poczucie winy jeśli się z nią rozstaniesz. Sam dobrze wiesz, że znajdzie sobie szybko kogoś innego. Gdyby sama odeszła to natychmiastowo miałaby Cię w dupie.

Przeciągnąłbym ją jeszcze trochę i zobaczył jak się sprawy będą układały ale ogólnie nie ma to przyszłości. Ona to czuje i widzę, że Ty też @rafalfranco.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No autor to chyba by teraz musiał sprawdzić czy ta relacja ma jakiś sens. Czy kobiecie jeszcze na nim zależy. Musiałby powiedzieć jej, że nie chce dzieci i ją wypuścić. Jak kobieta zostanie to za 3 lata to dziecko przecież może jeszcze spokojnie zrobić. Teraz się zgodzisz na dziecko ślub to przepadniesz. I nie wiadomo czy to przetrwa. Niema co się obwiniać o to, że kobieta wpędzana jest w lata. Jej wybory pomiędzy 20 a 30 rokiem też były słabe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, BRAIN_ROOT said:

Jej wybory pomiędzy 20 a 30 rokiem też były słabe. 

Z tego co zostało napisane, jej wybory były lepsze niż wybory 90% 20-letnich Karynek z bombelkami.

Ma pracę, ma wykształcenie, nie jest pasożytem. Miała robić studia z brzuchem? Miała po studiach wylądować na bezrobotnym z brzuchem jako żonka-pasożytka?

To jest serio taka wielka wada, że dziunia na siebie zarabia? Tyle tu jest narzekania, że bracia trafiają na laski, których jedyny cel życiowy to bombelek i żerowanie na cudzej pracy. Ta zrobiła jak normalny człowiek i też jest zła, bo nie zaszła w ciążę zamiast pójść na studia?

 

@rafalfranco Ty dobrze wiesz, że ten związek nie ma przyszłości. Jesteście na zupełnie innym etapie rozwoju życiowego, macie inne potrzeby i priorytety. Im dłużej odwlekasz w czasie decyzję, tym większy będzie kwas po obu stronach. Przestań tej lasce marnować czas, przyrost naturalny w Polsce jest już i tak mały. Daj szansę jakimś dzieciakom na to, że wyniosą z domu naukę, że matka ma mieć wykształcenie i pracę, a nie tylko leżeć na tłustym dupsku przed Netflixem i żreć chipsy. Ty nie potrzebujesz teraz rodziny, ona tak. Ty będziesz teraz chu*owym mężem i ojcem, a ona ma szanse na to, że będzie znośną matką i być może nawet znośną żoną.

 

  • Like 5
  • Dzięki 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, rafalfranco napisał:

Ciągnie mnie żeby się rozstać, mam mnóstwo planów i zainteresowań, które chciałbym realizować (samotność mi nie przeszkadza). Coraz bardziej podobają mi się też młodsze dziewczyny - czuję się przy nich całkiem pewny siebie, a nie jak gówniarz przy starszych/rówieśniczkach.

Poniekąd sam sobie odpowiedziałeś, co robić.

 

3 godziny temu, rafalfranco napisał:

Z drugiej strony zastanawiam się czy trafię kiedyś na tak racjonalnie myślącą kobietę, z którą po prostu może się dobrze iść przez życie.

Jedyną rzeczą gwarantowaną u boku kobiety jest brak gwarancji czegokolwiek.

3 godziny temu, rafalfranco napisał:

No i nie ukrywam, że jeśli zerwiemy to trochę będę się czuł winny, że oddalam ją od marzeń o własnej rodzinie (ale nie wiem czy powinienem się tym przejmować).

Nie. Bo czy tak naprawdę ona by się tym przejmowała?
A raczej -> czy się przejmuje, skoro - podobno - wszystko o Tobie wie (więc i o Twoich planach/marzeniach wie), a i tak "robi swoje, bo taką ma SWOJĄ wizję"?

Uważasz, że poczucie winy to dobra podstawa do budowania związku?

 

3 godziny temu, rafalfranco napisał:

 Co byście doradzili?

Spierdalać ?

3 godziny temu, rafalfranco napisał:

Może ktoś miał podobną sytuację?

Tak. Ale wtedy byłem zupełnie innym człowiekiem. I podążyłem w kierunku światła. Potem się okazało, że to był... No dobra nie pociąg. Bardziej drezyna. Ale też było BRZDĘK.

 

3 godziny temu, rafalfranco napisał:

Nie pogardziłbym też jakimiś męskimi shit testami na sprawdzenie na czym kobiecie naprawdę zależy mówiąc, że kocha i chce brać ślub

Dziś kocha.

A za 5 minut: "Miś, nie wiem, co czuję". "Miś, oddalamy się od siebie". "Miś, Ty się za mało/za dużo/niewłaściwie/chujwiejak starasz".

 

Se ne da...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubię starsze kobiety, nawet  25 lat ode mnie,  jednak tylko w celu "umpa- umpa".

 

Wchodzić w związek ze starszą od siebie kobietą, to jak posuwać karlicę,  mając 2 metry wzrostu i wielkiego chuja.

 

Niby wejdzie, ale tylko do połowy.

 

Po co mi to ?

 

Jak chcesz związek i masz 28, to zagaduj młode studentki 18,19 - młode ciałko człowieku, to jest jazda.

 

Posuwam 50 letnią kobietę aktualnie, mam nawet za to płacone i niby atrakcyjna jest dla mnie na dzień dzisiejszy, aczkolwiek, jak chodzę chodnikiem i widzę zwiewną, małą, 18 to chuj mi staje w spodniach i wiem, że jestem chorym sukinsynem, który nie ma dostatecznych umiejętności, by zorganizować sobie 18, a nie 50  letnią sponsorkę.

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, RENGERS napisał:

Lubię starsze kobiety, nawet  25 lat ode mnie,  jednak tylko w celu "umpa- umpa".

 

Wchodzić w związek ze starszą od siebie kobietą, to jak posuwać karlicę,  mając 2 metry wzrostu i wielkiego chuja.

 

Niby wejdzie, ale tylko do połowy.

 

Po co mi to ?

 

Jak chcesz związek i masz 28, to zagaduj młode studentki 18,19 - młode ciałko człowieku, to jest jazda.

 

Posuwam 50 letnią kobietę aktualnie, mam nawet za to płacone i niby atrakcyjna jest dla mnie na dzień dzisiejszy, aczkolwiek, jak chodzę chodnikiem i widzę zwiewną, małą, 18 to chuj mi staje w spodniach i wiem, że jestem chorym sukinsynem, który nie ma dostatecznych umiejętności, by zorganizować sobie 18, a nie 50  letnią sponsorkę.

To już wiemy. Znamy Twoje liczne podboje "miłosne". Pytanie było jednak inne i nie dotyczyło Ciebie ani karlicy ani 50 latki.

Edytowane przez Personal Best
  • Like 2
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.