Skocz do zawartości

Mój problem może ktoś pomoże...


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim. Zacznę może od początku. Postaram się to mimo wszystko zobrazować jakoś obiektywnie. Jestem z pewną dziewczyną od ponad 4 lat ona młodsza ode mnie o 2 lata (na 24 ona 22). Nie powiem ze od razu czuliśmy do siebie coś, znaliśmy się przez jakieś pół roku fajnie nam się ze sobą gadało potem poszliśmy na jakąś imprezę niby jako znajomi No i się zaczęło. Na początku wiadomo super sielanka, pierwszy seks jakoś dopiero po 3 miesiącach (podobno nie miała z tym do czynienia), no coś tam wcześniej było jakieś macanki ale bez szału. Po pierwszym seksie super było jeżeli chodzi o te tematy. No i tu właśnie zaczyna się rodzic ten problem ze jak to kiedyś było super. Dużo rzeczy robiła nie przeszkadzało jej konczenie na ciało, raz spróbowała w buzi ale nie spodobało się No ok rozumiem ale z seksem naprawdę było ok i było go dużo mimo tego że się widywaliśmy 2-3 razy w tygodniu. Były jakieś tam ciekawe rozmowy, zboczone smsy itp no wiadomo jak to na początku. No wszystko fajnie tylko czemu to się tak wszystko zepsuło teraz o takich rzeczach że mogę skończyć gdzieś na brzuchu cyckach czy coś to mogę sobie pomarzyć nie dotknie spermy bo jak to ona mówi to ją brzydzi. Do tego doszły jej problemy miała to już jakiś czas temu (No coś z cipka nie tak zdarzalo się że były jakieś plamienia itp) które ostatnio nawróciły. Była kilka razy u ginekologa ale to dawno no i teraz jak zaczęły się znowu te same problemy to ona nie pójdzie bo tak już jest i koniec nikt jej nie pomoże. Przez to wszystko ucierpialo strasznie życie seksualne. Seks jest bardzo rzadki zazwyczaj polega to na tym wyruchaj mnie i daj mi spokój, wszystko jest ble i fu o tamtych rzeczach co pisałem to mogę sobie tylko pomarzyć. Kiedy nie może bo okres który też ma długi bo zazwyczaj 8-9 dni lub kiedy ma te plamienia to czasami zrobi jakiegoś loda ale to rzadko a tak to jej się nie chce i koniec. I teraz ja już sam nie wiem co tu robić panowie. Jest naprawdę dużo plusow jakie przemawiają za tą dziewczyną pełna powaga ale to wszystko jakoś psuje. Są z tego powodu kłótnie i na pewno będą. Teraz jesteśmy na etapie że niby się rozeszliśmy i była to nasza wspólna decyzja ale wiem że w każdej chwili mogę to przywrócić do stanu wcześniejszego. Na pewno bardzo się kochamy i wiem że ona też mnie bardzo kocha, przeżyliśmy razem ciężkie chwilę były takie że prawie odszedłem z tego świata i wiem jak ona to przeżywała, no w skrócie jestem tego pewny że bardzo mnie kocha ale właśnie co z tym seksem. Nie dość że jest rzadki to na niskim poziomie no może raz w miesiącu zaraz po okresie jak się jej chce to coś tam więcej jest ale to trochę mało. Nie wiem teraz czy to ja jestem jakiś zbyt wymagający i to ja wyjdę na takiego sukinsyna co tylko liczyło się żeby zamoczyć czy jednak dać sobie spokój z tą łaska? Uprzedzając pytania to nie na pewno nie ma nikogo na boku, cały dzień ciężko pracuje a do tego wieczorami pomaga na gospodarce No nigdy nie zdarzyło się żeby mnie jakoś okłamała i w tym przypadku wiem że na pewno nie. Dobra to jak ktoś dotrwał do końca to może rzuci jakimś pomysłem na trzeźwo? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobną sytuację z jedną z byłych. Porno pełną gębą przez około rok, aż tu nagle nie będzie robić laski itp. U mnie okazało się, że na spotkaniach piątkowych po pracy z koleżankami (około 7-8 sztuk) często rozmawiają o seksie. Każda ofc nie robi loda. Dymanie tylko od przodu i pod kołdrą. A ona biedna walona na pojebane sposoby z kończeniem gdzie chciałem (czyli 99% na/w japie). Powiedziałem, że to bzdury każda robi. I poza tym jak kochasz to połykasz.

Kochała?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra panowie, minęło kilka dni, kolega prosił żeby tekst jakoś sformatować ale niestety nie mam dostępu do komputera bo w sumie w życiu jest mi już dawno niepotrzebny a na telefonie próbowałem jakoś to zrobić i w ogóle nie wychodzi. Jednak udało się dodać awatar to może ktoś coś podrzuci jakiś pomysł. Sytuacja zmieniła się trochę bo jeszcze tego samego wieczora dziewczyna napisała, że zrozumiała ze nie było to uczciwe, że ona się postara ale nie wie czy da radę itp itd ja tam jej wszystko wyrzuciłem i skończyło się na tym że po tym wszystkim co jej wytknąłem, że kiedyś pozwalala na wiele więcej, że seksu było też wiele więcej nie było trzeba prosić itp to jej powiedziałem dobra chcesz to jeszcze ciągnąć to coś zmień ja nie mówię dokładnie co chce reszta zależy od ciebie. No się zgodziła na taki układ nie wiem czy wtedy to dobrze rozegrałem czy źle, ale no zrobione. Były po tym dwa spotkania takie nie za długie warunków też super nie bylo ale ok był seks po 2 razy bez jakiegoś proszenia i nawet na takim fajnym poziomie. No dobra ale to też nie chodzi tylko o to, takie coś to ja miałem na samym końcu tego jak pozabierala inne atrakcje bo fu bo ble czy inne bzdety. Teraz nie wiem co robić, wiem że mało spala ostatnimi dniami (po 3-4 godziny) to dzisiaj powiedziałem żeby sobie odpoczęła bo jak ma mi stękać albo zaraz zasnac to sobie wolę pójść z kolegami na piwo (No tego ostatniego to nie dodałem :D). Jutro mamy się zobaczyć i nie wiem jak to rozegrać czy dać jej czas co raczej nic nie zmieni czy przy atakować i postawić jakieś ultimatum? Czy może wtedy jednak to ja będę pan kutas co tylko zależy na tym żeby się spuscic na cycki czy coś takiego? A może brać co daje ruchac jak można tylko przestać się w to angażować tak jak do tej pory? Nie wiem serio, z jednej strony nie chce tego wszystkiego stracić bo patrząc po znajomych co muszą dziś robić żeby się uwolnić od baby i pójść na piwo, to zaczynam może doceniać to co mam bo w takich sprawach nigdy problemów nie robiła a z drugiej strony może zaraz będzie znowu tak jak ostatnimi czasy i znowu będzie problem? Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

@Bollphx - Kolego, w związku ważne jest udane pożycie seksualne. Jak są niesnaski, to potem pomału związek się sypie. Jak ona ma problemy ginekologiczne, to spróbuj z nią pogadać.

Obawiam się tylko, że może jakimiś koleżankami się nagadała i przestała te atrakcje zapewniać bo jakaś koleżanka powiedziała: "Monia, ale tyś głupia, nie dawaj takich atrakcji za darmo! Jak on chce takie atrakcje to niech się wysili coś kupi fajnego albo dobra wycieczka".

Niestety większość kobiet traktuje seks i jego elementy jako formy płatności za pewne granty/fanty od facetów. Żadna tego wprost nie powie bo hipokrytki nigdy się nie przyznają, że są prostytutkami w związku. Tak trzeba to uczciwie nazwać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.