Skocz do zawartości

Uciążliwe dokuczanie ze strony kolegi


Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, Tomek9494 napisał:

Gdybym go uderzył w twarz to by mnie wyśmiał - rozumiecie to?

 

Ciężko, żeby ktoś cię szanował, skoro sam siebie nie szanujesz. Z twoich wypowiedzi wyziera lęk i bardzo niska samoocena.

 

Popracowałbym nad tym na twoim miejscu stary, bo ucieczka nie jest sposobem na życie. Konfrontacja z innymi (fizyczna czy psychiczna) zawsze prędzej czy później cię dopadnie i nie zawsze będziesz w stanie uciec.  

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, WsiunzSuchej napisał:

co nic z tym nie zrobili i skończyli źle.

W pracy mam kolegę, 35 lat żona, dwójka dzieci, każdy go gnoi, a nie wygląda na cipeusza, poprostu psychicznie przegrywa. 

 

 

Dochodzi do takich scen, że podchodzi do kogoś, podaję rękę na przywitanie, a jeden koleś zamiast ręki, pokazuje mu fakersa w twarz. Jak dla mnie? Większego upokorzenia w grupie dostać chyba nie można. Co robi on? Odchodzi, grupa widzi co się dzieje i każdy przypisuje mu miejsce w stadzie. 

 

Najlepsza droga do zostania takim "ziomkiem" przed Tobą, on też pewnie powie, że zgrana ekipa w pracy,  bo tak jest, ale on pełni tutaj rolę totalnej cipki. 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Turop napisał:

Dochodzi do takich scen, że podchodzi do kogoś, podaję rękę na przywitanie, a jeden koleś zamiast ręki, pokazuje mu fakersa w twarz

A co koleś zrobił wcześniej, że ten tak zareagował? Co zrobił, gdy ten mu pokazał środkowy palec?

Edytowane przez Lucjusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Lucjusz napisał:

A co koleś zrobił wcześniej, że ten tak zareagował? Co zrobił, gdy ten mu pokazał środkowy palec?

Co zrobił? Wykorzystywali go itp, nie odzywał się wtedy, chodził za nich na najgorsze stanowiska itp. 

 

 

A jak to ewoluowało, że pokazują mu środkowy palec zamiast ręki, to kurwa sam nie wiem, dla mnie to totalka porażka. 

 

 

Co zrobił? Odsunął swoją rękę i odszedł. 

 

 

A ja sobie siedzę taki obserwator, musiałem z "starek gwardii", pokazywać jaja 2 lata w pracy żeby odpuścili jakieś głupie zaczepki itp, ale już nikt mnie nie zaczepia, wiedzą, że nie odpuszczę. 

Edytowane przez Turop
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekki liść w ryj tak na żarty haha jest fajny po takich zaczepkach. Stosowałem i trzeba to realizować natychmiastowo przy już pierwszej zaczepce. Ale nie boję się i konfrontację potraktowałbym bardzo sportowo.

Autor wątku nie czuje się na takie wyzwanie, nie posiada umiejętności, spróbujmy podejść do sprawy inaczej.

 

Rada w stylu daj się zajebać przez 2 razy większego typa to rada która rozwiązuje problem rzeczywiście, bo po takiej akcji będzie w prawo albo w lewo tzn. albo on wylatuje z paczki albo Ty @Tomek9494.

 

58 minut temu, Carl93m napisał:

No a on by wylądował w sądzie.

Nie wiem ile masz doświadczenia z takimi sprawami w sądzie i na policji ale z moich doświadczeń żeby kogoś dojechać w sądzie po jednej bójce to trzeba mieć porządne środki na to finansowe i jeszcze znać parę ważnych osób. Jak jesteś zwykłym szaraczkiem to nic z tego, musiałbyś na serio wylądować w szpitalu na miesiąc albo stracić życie. Takich rad lepiej nie słuchać jak nie masz zaplecza.

 

@Tomek9494 Ogólnie musisz wyczuć paczkę i jeśli myślisz, że po Twoim liściu i po lekkiej szarpaninie natychmiast wkroczą znajomi to warto tak zrobić, problem będzie zażegnany a on stygmatyzowany na wariata. Wątpię, że nie jesteś w stanie na tyle dać w ryj żeby nie poczuł, nie wierzę w to. Moja 12 letnia sistra by potrafiła takiego plaskacza sprzedać, że ja sam bym się obrócił a jak nie to na pewno zaczerwienił. Jeśli znajomi by nie reagowali to jesteście z patologi, może nie z pod dworca ale z patologii i nas tutaj okłamujesz. Więc warto i tak odpuścić takie towarzystwo i na pewno nie iść w bójkę, bo tylko sobie oberwiesz, nie wiem co to za rady żeby sobie oberwać, można mieć problem potem przez całe życie ale jaja są, co za bezsens. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niektórych środowiskach wzajemne inwektywy, bluzgi i prostackie zachowanie w miejscu pracy jest standardem. 

To są ludzie, którzy są w stanie pokazać swoją siłę tylko przez werbalna agresję ponieważ w każdej innej dziedzinie życia, są słabi. 

 

Jest też drugi typ prostaków często spotykany przeze mnie wśród przedsiębiorców z sbeckim rodowodowem. 

 

Oszukują kontrahentów, gardza pracownikami, są nieterminowi ponieważ lata bezkarnosci przyzwyczaiły ich do tego, że mogą. 

 

Czasem można ich spotkać na marszach kodu

 

Zwykle swoje prostactwo okazują w bardziej wyrafinowany sposób, szydzac z drugiego człowieka i podważając jego kompetencje, często mobberzy. 

 

Wyjątkowo kochają bierna agresją, prowokują, nagrywają, szantazuja. 

 

Ludzkie kurwy. 

Edytowane przez Mroczek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomek9494 Odpowiem ci z poziomu osoby która była na twoim miejscu.

 

,,Twoja Paczka” to goście którzy myślą o tobie i nie szanują cię jak twój prześladowca. Ty nie masz tam znajomych. To nie są ani przyjaciele ani kumple dla ciebie.

 

Jedyną radą dla ciebie jest zerwanie kontaktów z nimi.

Ot cała rada dla ciebie.

Po drugie weź się za siebie i weź tak samo rady innych wbij do łba.

 

Nie możesz bać się konfrontacji.

Nawet jak dostaniesz wpierdol to zadziała jak straszak bo nawet jeden cios przyjąć nie jest przyjemnie.

 

Jak będziesz dalej tak siedział i biadolił albo próbował rozmawiać to cię tam zajebią któregoś razu i wszyscy dostaną amnezji co się z tobą stało.

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tomek9494 napisał:

Szkoda bo zostanę już całkowicie sam.

 

Uwierz mi, że lepiej być samemu niż zadawać się z taką "ekipą".  Zachowanie "kolegi" jak na typowego prostaka przystało, dziwi jedynie bierność reszty, która zapewne ma przy tym jeszcze ubaw. Nie ma co się martwić, że zostaniesz sam. Będziesz miał czas by popracować nad sobą, zwiekszyć zdolność zarobkową, zacząć uprawiać sport, czy cokolwiek produktywnego co zwiększy Twoją pewność siebie. 

 

Poprawiając swoją jakość jako człowieka, przyciągniesz do siebie lepszych ludzi, którzy będą Cię szanowali, a nie jakichś prostaczków, którzy chcą się pośmiać. :) 

Edytowane przez Mattheo
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tomek9494 napisał:

Tylko, ze jak ja mu dam z liścia to za kilkadziesiąt minut wyląduję w szpitalu - naprawdę nie ma innego rozwiązania?

Ty nie masz mu dać z liścia tylko centralnie w nos aby się zalał krwią w takiej sytuacji nawet cwaniakom ciężko kontynuować atak. 

Z tym szpitalem to nie przesadzajmy to twój kolega i krzywdy ci nie zrobi. Prędzej nabierze szacunku i jeszcze przeprosi. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, słabi niepewni siebie ludzie, kiedy widzą jakiś słaby punkt żeby sobie pojeździć po drugiej osobie toto robią. 

Co robią pewni siebie w analogicznej sytuacji? Budzą się w nich opiekuńcze uczucia albo ambiwalentne. 

Tak jak inni radzą - daj sobie z nimi spokój. Na co Ci toksyczne towarzystwo, które Cię ciągnie w dół? 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powracając do problemu to uważam, że @Lucjusz ma rację - nie graj w jego grę bo przegrasz.

 

W mojej ocenie popełniłeś podstawowy błąd, że zapytałeś go o powody jego zachowania chociaż miałeś doskonałą okazję do postawienia granic. Pytając się go o jego motywy w pewien sposób pozwoliłeś mu na zdjęcie z jego osoby ciężaru winy i dałeś mu okazję do usprawiedliwienia jego zachowania.

 

Rozmowę powinieneś przeprowadzić teraz w następujący sposób:

 

Ty: Musimy pogadać.

On: Co jest?

Ty: Lubię Cię bo jesteś fajnym gościem, ale Twoje zachowanie powoduje, że przestaję się czuć komfortowo w Twoim towarzystwie. Za każdym razem okazuję Ci należny szacunek i sympatię a w zamian otrzymuję tylko drwiny.

Rozumiem, że masz taki sposób komunikacji i poczucie humoru, ale jeżeli takie sytuacje będą się powtarzać to ja będę zmuszony unikać Twojego towarzystwa, czego naprawdę bym nie chciał.

Szanuję Cię i oczekuję tylko tego samego.

 

Jeśli po takim komunikacie będzie dalej się z Tobą w ten sposób ''zabawiał'' to masz już jasny sygnał, że kolega Cię zwyczajnie nie szanuje albo jest wyjątkowo niereformowany, wówczas zakończyłbym znajomość.

 

 

Edytowane przez Mroczek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie ogarniałem o co chodzi takim ludziom. Definitywnie podbudowuje swoją pozycję "społeczna" Twoim kosztem. Dziecinada, ale tak działa homo sapiens niestety.-_-

Nie ma co, lepiej zerwać znajomość z takim typkiem i tyle. Nie wiem ile masz lat, ale jesli rocznik 94 to chyba możesz sobie darować już tzw. "paczki" i zająć się poważnymi sprawami.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asertywność trzeba pokazywać od razu, przy pierwszej okazji, inaczej nie zostanie odebrana poważnie.

 

Taki miś 195cm 100kg też się nieco powstrzyma, jeśli zareagujesz stanowczo i od razu, bo nie wie, kim jesteś.

 

Jak zareagujesz mega agresywnie, to w 99% przypadków się wycofa, bo nie wie, czy nie jesteś popierdolony i przypadkiem sobie nie nagrabi. "Szkolni oprawcy" żywią się słabością i wolą szukać kogoś słabszego, nad kim można się znęcać bez obaw, niż testować kogoś, kto od razu stawia kontrę.

 

Jak już pozna, że jesteś pizdą, to potem możesz go tylko rozśmieszyć. Nie ma drugiej szansy.

 

@Tomek9494, moim zdaniem decyzja prawidłowa. Zerwij kontakt z tym debilem, a co do "paczki", to one i tak nie przetrwają kolejnego etapu (nie wiem, na jakim jesteś: szkoła, studia?). Rozejdziecie się i tyle z tego będzie, tylko Ty będziesz miał przetyraną psychikę od lat bycia maltretowanym. Więc wuj z tymi ludźmi, szukaj nowych znajomych. Przy następnych reaguj od razu.

 

Polecam sporty siłowe i walki, by poprawić sprawność i samoocenę. Pomoże.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym Wam wszystkim podziękować za poświęcony czas pomagając mi.

Szczerze mówiąc Wasze rady zadziałały na mnie jak pieprznięcie piorunem, więc potrzebowałem cały wieczór aby to przemyśleć. Pozwolę sobie odpisać zbiorczą odpowiedź, odpisywanie każdemu pojedynczo wydłużyłoby ten post na pół strony i nikt by go nie przeczytał :)

 

Zanim w ogóle zacznę to powiem, że przeczytałem Wasze rady jeszcze raz aby wszystko na spokojnie obmyślić, trzeba mieć też na uwadze, że Wy możecie mi radzić DOSŁOWNIE wszystko, zaś tylko ja będę zbierał owoce za moje działania, prawda?

 

Pamiętam jak Marek mówił na jakiejś audycji, by nigdy nie stawiać sprawy na ,,ostrzu noża" (no chyba, że stoisz pod ścianą i nie ma innego wyjścia to wtedy tak), tylko zawsze z początku starać się rozwiązać konflikt bez przemocy.

Co innego gdyby sytuacja działa się w pracy albo sąsiad każdego dnia plułby mi w twarz o 7 rano wychodząc z bloku - tutaj byłaby inna ,,rozkmina", lecz w moim przypadku mam możliwość opuszczenia grupy z dnia na dzień bez używania siły.

 

Z góry napiszę, że nie będę się bawił w jakieś rzeczy na zasadzie: on mnie uszczypnął, to ja jego też, albo on mnie pociągnął za kurtkę to ja jego też - nosz k.wa nie będę grał na jego chorych zasadach. Granie w jego gierki na jego zasadach to tak jakbym szedł z szablą na czołg. Muszę ustalić własne zasady, pod które będę chciał ,,grać".

 

Taki mam plan:

Przy następnej okazji jak znowu naruszy moją cielesność to powiem po prostu przy wszystkich coś w stylu: "Słuchaj, na początku akceptowałem te żarty, lecz powiem ci teraz, że naprawdę mnie irytują i nie będę ich akceptował, jeżeli jeszcze raz zrobisz (tutaj wymienię) to po prostu zaczniemy się naprawdę rzadziej spotykać, a uwierz mi, szczerze, że tego bym nie chciał bo jesteśmy kumple, więc ja po prostu proszę ciebie o to ostatni raz, bo dla mnie to jest już brak szacunku, którego nie będę akceptował."

 

Powiem to jak najbardziej poważnie i przy wszystkich pozostałych znajomych, dlaczego? Jeżeli nie wypali to nie chcę każdemu znajomemu z osobna się tłumaczyć dlaczego opuściłem paczkę, każdy się domyśli i przy okazji zobaczy, że stawiam granicę.

 

Jeżeli po moich słowach zrobi to ponownie? - wstaję, ubieram buty i wychodzę.

Jeżeli do końca spotkania będzie ,,grzeczny" ale zacznie od nowa na którymś kolejnym spotkaniu? - opuszczam paczkę

 

Nie będę też reagował waleniem mu liścia na jego zaczepki, czy waleniem pięści z nos aby odleciał na 7 metrów :). Nie będę stawiał sprawy na ostrzu noża, jeżeli zablokuje mnie w drzwiach, trudno, będę starał się go przesunąć, uderzy mnie w twarz? to mu po prostu oddam. (wtedy to już będę musiał zareagować siłowo bo inaczej będę już całkowicie skurwiony w oczach innych), a jak paczka nie zareaguje to znaczy, że jest ch. warta.

 

Oglądałem filmik jak gościu powiedział coś nie tak przy znajomych i tak go skopali, że wylądował w szpitalu prawie tracąc wzrok - serio mam narażać swoje własne życie/zdrowie, którego już nie odkupię za żadne pieniądze?

 

Odpowiadając na pytanie: tak, mam ojca

 

Dziękuję wszystkim Wam za pomoc (jak kogoś ominąłem to przepraszam): @WsiunzSuchej, @trop, @Lucjusz, @Patton, @Carl93m, @MaxMen, @Turop, @Obliteraror, @Bartek2, @Tyson, @mph25, @Marvin, @Pacman, @Mroczek, @Black Knight, @Mattheo, @bernevek, @Siłacz, @avceutyhh14, @Garrett, @Januszek852,

 

Wiem, że mój post wygląda jakby był napisany pod wpływem emocji.

Przyrzekam Wam wszystkim, że za jakiś czas (ok. Miesiąc) powrócę tutaj i zdam całkowitą relację od A do Z.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przebywaj tutaj często bo to że odejdziesz od znajomych nie załatwi całej sprawy bo problem leży w tobie. Musisz się nauczyć asertywności, szacunku do siebie i zbudować pewność siebie przezwyciężać swoją naturę i zmienić swój mindset napisz jak ci poszło ze znajomym nie zwlekaj i powodzenia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naucz się dwóch magicznych słów "odpierdol sie" i "wypierdalaj" i masz je stosować w każdej takiej sytuacji gdyż to jedyny język który rozumieją neandertalczycy. Gość nawet jak spuści Ci wpierdol to nabierze do Ciebie większego szacunku, bo będzie wiedział że może dostać w mordę i jestem przekonany, że to zakończy takie zachowanie. Poza tym pomyśl nad zmianą znajomych skoro pozwalają na takie zachowanie kolegi, bo skoro nie reagują to też dostarcza im to rozrywki albo się go boją. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Tomek9494 napisał:

Uprzedzę niektóre komentarze typu:

  1. "Daj mu w mordę" -

Słuchaj stary.

W męskiej grupie to normalne, że mężczyźni się testują, naśmiewają z siebie. To jest naturalne, podświadome szukanie na ile można sobie pozwolić, taka nasza natura.

To są odpowiedniki kobiecych szit testów, ale w męskich wersjach są czasem bardziej fizyczne lub bardziej bezpośrednie - i nie mają na celu "sprawdzenia czy ten partner jest dla mnie odpowiedni" a raczej "czy ten gościu to równy gość, czy nie warto z nim przebywać bo słabiak i nie ma osadzenia w sobie" - to wszystko na poziomie podświadomym.

 

Jeśli facio naśmiewa się z Ciebie - zripostuj naśmiewaniem się z siebie i z niego.

Jesli facio Cię atakuje fizycznie - zripostuj RÓWNIEŻ FIZYCZNIE - kuksaniec w żebro, łup w ramię. Nie bój się fizycznego stawiania granic.

 

Tyle, nie ma co rozwlekać tematu.

 

Następnym razem jak Cię szczypnie - walnij mu z pięści w bicepsa z wyraźnym "no kurwa przestań".

Wychowaj go. Pokaż gdzie masz granice.

16 godzin temu, Tomek9494 napisał:

Łapie mnie za koszulę i mocno ją wyciąga (połowę ubrań mam wyciągniętych)

A Ty co wtedy robisz?

Jak szmatka powiewasz i czekasz aż skończy Cię szarpać?

 

Podczas kolejnego ataku jebnij mu raz w splot słoneczny a potem powiedz "ach sorry, taki mam odruch jak ktoś mnie atakuje, musisz uważać bo tego nie kontroluję".

16 godzin temu, Tomek9494 napisał:

"dlaczego się mnie boisz? nic ci nie zrobię, nie bój się mnie tak człowieku"

Hahahah zrób mu dokładnie to samo i to samo też mu powiedz - jego zdumienie gwarantowane i wryje mu się w pamięć na długie lata:D

 

16 godzin temu, Tomek9494 napisał:

Szczypie mnie w bok (wiem, że w tym momencie połowa z Was pomyśli sobie, że jestem jakimś 12 letnim trollem, skoro skarży się na szczypanie, ale naprawdę on to robi tak mocno, że ku....sko boli)

Sprawia Ci ból i testuje na ile może sobie pozwolić.

 

Podsumowując, facio albo ma coś z głową albo jest trochę nadpobudliwy i nie ma co ze sobą zrobić albo UWAGA.... rodzice nie stawiali mu granic w dzieciństwie i CZEKA AŻ KTOKOLWIEK MU JE POSTAWI.

9 godzin temu, Tomek9494 napisał:

bo dla mnie to jest już brak szacunku, którego nie będę akceptował."

i jak na drugi dzień nie uszanuje tych granic i dalej będzie Cię szczypał - przypierdol mu w ryj mówiąc "ostrzegałem."

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.