Skocz do zawartości

Tyrka - przemyślenia


Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj jadę do pracy fizycznej, w której dorabiam sobie w weekendy. Zamiast zrobić sobie jak zwykle byle co do jedzenia stwierdziłam, że muszę się najeść by mieć siłę do pracy, robię więc jajecznicę. W związku z tym przy śniadanku przyszły przemyślenia.. :P

Cała społeczna patologia powstaje w momencie, gdy ludzie tworzą jakieś gówno prace. Wówczas zamiast pracować normalnie max. 8 godzin, to potrafią w takim gównie siedzieć i po 10-14h, bo praca jest w miarę lekka więc wysiedzą, a janusze się cieszą. Potrafią jeść byle co, bo i tak nie potrzebują siły, stąd tworzą się niezdrowe diety. W takiej pracy zapewne ogląda się i czyta jakieś bzdety na necie. Zamiast pracy są pogaduszki, romanse i podjebywanie się w pracy zamiast wspieranie (jak jest faktycznie ciężko to dopiero ludzie się wspierają). Normalne prace regulują życie ludzi, a gówno prace tworzą wszelką patologię.

 

Jedyny sposób na zniszczenie wielu patologii i uzdrowienie społeczeństwa w skali makro to zmniejszanie liczby gówno prac i bezrobocia. Umniejszanie robolom nie ma specjalnie sensu, gdyż jedyne prace które się liczą to fizyczna i prawdziwa umysłowa (raz robiłam projekt gdzie faktycznie trzeba było pracować umysłowo a nie odbębnić swoje w gówno pracy biurowej, z wysiłku potrzebowałam dużo snu i tam żadne 10-14h by nie przeszło). Promowanie zdrowego trybu życiu nie ma najmniejszego sensu, gdyż w normalnej pracy wszystko się reguluje samo. Dziękuję za uwagę! Jednak to Konon byłby najlepszym politykiem, bo zlikwidowałby wszystkie gówno prace. ;)

  • Like 4
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Bruxa napisał:

(jak jest faktycznie ciężko to dopiero ludzie się wspierają). Normalne prace regulują życie ludzi, a gówno prace tworzą wszelką patologię.

 

Czyli według Ciebie, slumsy i inne gówno, nie pochodzą od bezrobocia, tylko przez "gównoprace", gdzie patologia siedzi po 14 godzin dziennie i nie pracują 14 godzin tylko się podpierdalają w tym czasie i jedzą jakieś gówno jedzenie? 

 

 

 

Ja pierdole ????

 

 

Chyba, że nie rozumiem i poproszę o tłumacza. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bruxa Myślę, że zamiast Nam, to powinnaś to powiedzieć "Januszowi", który daje Ci robotę i współtyrającym wraz z Tobą. Będzie im miło. Fajna praca, skoro zaczynasz dopiero przed południem :)... Dziś to Ty jesteś tym "robolem".

Raz robiłaś projekt? Chyba niezbyt był udany...

 

  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również pracuję fizycznie po 8h, praca nie jest bardzo ciężka, ale lekka i przyjemna również nie, dobrze płatna, więc chociaż coś.

 

I mam szczerą nadzieję, że z czasem nigdy nie będę już musiała czegoś takiego robić. To jest fajne dla prawie 100% oszczędności tego zarobku dla studenki, ale nie na 'życie'.

 

Nie wiem czy ludzie odbębniają po 14h w gównopracach, nie znam takich osób. Większość znanych mi homo sapiens jednak czerpie satysfakcję i dobre pieniądze ze swojej ciężkiej pracy, lecz to tylko ich zasługa, a nie durnego systemu. Szanuję pracowników fizycznych, bez nich nie byłoby warunków dla tych umysłowych (i odwrotnie), lecz zdecydowanie bardziej wolę być w drugiej kategorii za kilka lat, chociażby uniwersytecko.

 

Problemy nie biorą się z osób robiących po 'naście' godzin na dobę (z czasem można dojść do poziomu kiedy pracujesz 4h za zajebiste pieniądze, doskonale mi znany przykład dawnego pacoholika z najbliższej rodziny), ale z braku budowania odpowiedzialności w ludziach.

 

Generalnie chyba jestem trochę głupia, gdyż nie do końca rozumiem logikę Twojej wypowiedzi.

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gówno praca - dziwne pojęcie. Jeśli ktoś Ciebie zatrudnia i płaci Tobie za wykonywanie jakichkolwiek czynności znaczy to że mu się to opłaca /mówię o pracodawcy prywatnym/. 

42 minuty temu, Bruxa napisał:

Jedyny sposób na zniszczenie wielu patologii i uzdrowienie społeczeństwa w skali makro to zmniejszanie liczby gówno prac i bezrobocia.

Czy to stwierdzenie same sobie nie przeczy ?  

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bruxa Może zastanowisz się jeszcze kilka razy nad swoim tematem i to Cię skłoni do wybaczenia koledze? 

Jeśli nie masz argumentów, to chociaż przyznaj, że temat, który założyłaś nie był do końca przemyślany... I tak obchodzą się z Tobą łagodne... ;) Witaj w męskim świecie.

Edytowane przez prod1gybmx
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@prod1gybmxNie ma mowy. User mnie wyzywa i jeszcze go popierasz. Teraz już wiem co czuje Marek jak musi powywalać ludzi z forum. ? No ale nieważne, koniec offtopu.

 

6 minut temu, Templariusz napisał:

Gówno praca - dziwne pojęcie. Jeśli ktoś Ciebie zatrudnia i płaci Tobie za wykonywanie jakichkolwiek czynności znaczy to że mu się to opłaca /mówię o pracodawcy prywatnym/.

Jemu może tak, ale pracownikowi się nie opłaca taki styl pracy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bruxa sprawdź kanał @absolutarianin na yt. Może być ciekawym uzupełnieniem Twoich przemyśleń, które jak najbardziej mają sens.

 

Tutaj niestety spodziewaj się karawany ujadających psów, co zresztą już nastąpiło. Szkoda energii na wdawanie się z nimi w dyskusję. 

 

Pozdrawiam, spokojnej niedzieli

Edytowane przez Moriente
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Bruxa napisał:

Nie ma mowy. User mnie wyzywa i jeszcze go popierasz. Teraz już wiem co czuje Marek jak musi powywalać ludzi z forum. ? No ale nieważne, koniec offtopu.

Może wznieś się na wyżyny swojego intelektu i zarzuć jakąś ripostą, radź sobie sama, bierz odpowiedzialność za to co tutaj płodzisz... Zamiast zniżać się do poziomiu "Janusza" z nizin społecznych, od których z resztą tak chcesz uciekać i tak nimi gardzisz... Po prostu kablując. ;) Słabo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Bruxa napisał:

Jemu może tak, ale pracownikowi się nie opłaca taki styl pracy.

Mogą przecież zmienić pracę a przynajmniej dążyć do tego. Czyli pracodawca ma nie tylko skupić się na prowadzeniu swojego biznesu ale i na zapewnienie "rozwoju" pracownikom ? Może jeszcze jest odpowiedziany za ich decyzje i jest determinantem ich szczęścia ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Bruxa napisał:

Cała społeczna patologia powstaje w momencie, gdy ludzie tworzą jakieś gówno prace. Wówczas zamiast pracować normalnie max. 8 godzin, to potrafią w takim gównie siedzieć i po 10-14h, bo praca jest w miarę lekka więc wysiedzą, a janusze się cieszą. Potrafią jeść byle co, bo i tak nie potrzebują siły, stąd tworzą się niezdrowe diety. W takiej pracy zapewne ogląda się i czyta jakieś bzdety na necie. Zamiast pracy są pogaduszki, romanse i podjebywanie się w pracy zamiast wspieranie (jak jest faktycznie ciężko to dopiero ludzie się wspierają). Normalne prace regulują życie ludzi, a gówno prace tworzą wszelką patologię.

Jeśli masz na myśli pracę w korpo czyli przysłowiowe klepanie wierszy w excelu, to wydaje mi się że płaci się tym ludziom za to, że nikt o zdrowych zmysłach nie chciałby takiej pracy wykonywać :)  Z korporacjami jest trochę inna sprawa, bo tam nawet człowiek który ogląda filmiki i nie robi poza tym nic mógłby znaleźć zatrudnienie gdyby była taka potrzeba. Takie firmy albo mają tak silną pozycję na rynku, że mogą zatrudniać do gównoprac bo i tak mają przychody, albo otrzymują "kredyty na preferencyjnych warunkach" od różnych instytucji finansowych "wspierających rozwój". I tacy ludzie do tego jeszcze wierzą, że ich praca jest użyteczna dla społeczeństwa i ważna.

 

Najlepszym i najjaśniejszym przykładem na naszym podwórku są wszelkiego rodzaju urzędy. Urzędnik pije kawusię, gawędzi i przerzuca tony papierów. Małym przedsiębiorcom, którzy są najważniejszą częścią gospodarki rynkowej rzuca się kłody pod nogi.

 

Nauczycielom również się oberwie bo myślę że zdecydowana większość z nich przerabia na pamięć jeden i ten sam materiał. Rynek się zmienia, świat się zmienia, a szkoła przygotowuje do życia w świecie którzy już dawno nie istnieje.

 

Wniosek: Im bliżej drukarki banku centralnego/koryta, tym większe spaczenie i zepsucie, brak produktywności, i w rezultacie niezadowolenie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Hatmehit napisał:

I mam szczerą nadzieję, że z czasem nigdy nie będę już musiała czegoś takiego robić. To jest fajne dla prawie 100% oszczędności tego zarobku dla studenki, ale nie na 'życie'.

Z tego co kojarzę nie masz warunków do fizycznej, jesteś szczupła, niska? Więc wiadomo, to nie prace dla Ciebie. Ja lubię tą swoją i mogę tak dorabiać do starości. Idź w umysłową i taką do której czujesz pasję, jeśli możesz koniecznie to drugie, czemu? Tylko wtedy będziesz miała ochotę rozwijać to co robisz zamiast odbębniać swoje.

No ale już nie mam czasu i lecę się szykować, potem odpowiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Analconda napisał:

No ja zarabiam 7 koła za samo siedzenie i nic nie robienie haha. Cały dzień telefon, pracuje zazwyczaj z 1-2h dziennie bo już granie na telefonie mi się nudzi.

Skoro 1-2 h Twojej pracy jest zadowalające dla pracodawcy to tak naprawdę przegranym tej sytuacji jesteś tylko Ty, gdyż dziennie marnujesz 7-6 godzin swojego życia. 

 

2 minuty temu, Analconda napisał:

I tak się rucha w dupe pracodawcę.

Tak więc to pracodawca nadal Ciebie rucha. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bruxa Praca małe znaczenie ma i wpływ na to jakim się jest człowiekiem. W pracy liczy się kasa, ja mogłabym dymać fizycznie jakbym miała z tego dobry hajs.

To co dla Ciebie jest wyznacznikiem bycia bardziej oświeconym dla innych tym nie jest.

No i czym dla Ciebie jest patologia?

 

Równie dobrze patolem może być dobrze zarabiający kierownik @Analconda na którego inni robią. Więc to taka z dupy teoria.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Templariusz napisał:

Tak więc to pracodawca nadal Ciebie rucha. 

Brawo!

On jeździ mercedesem ja rowerem - dlatego ja staram się pracować najgorzej jak umiem.

 

Teraz, Lalka napisał:

Równie dobrze patolem może być dobrze zarabiający kierownik @Analconda na którego inni robią. Więc to taka z dupy teoria.

A kto jest patol? Ja czy ta najtańsza dziwka z burdelu która się dorabia na reszcie pracowników?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minutes ago, Turop said:

Chyba, że nie rozumiem i poproszę o tłumacza. 

Dzisiaj patologia często gęsto paraduje w najdroższych garniturach i wozi się ekstra furami. Pracowałem w hotelu, a na rozmowy przy recepcji uszy mi więdły.Ja się z @Bruxa zgadzam w pełnej rozciągłości. Dzisiaj ludziom się w dupach przewraca od tych prac biurowych. Mam podobne przemyślenia co ona. 

 

Wczoraj pospacerowałem wieczorem po moim miasteczku gdzie zaczyna sie zagnieżdżać element napływowy z sąsiedniego przylegającego dużego miasta. Pooglądałem sobie świeżo wybudowane rzędy takich samych mieszkań które pokupowali na kredytza prace w korpo. Chyba czas uciekać na wschód bo gdzie wchodzi ta nowoczesność tam ginie spokój, autentycznośc i realne wartości. 

Edytowane przez Trevor
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.