Skocz do zawartości

Jędraszewski szuka kolejnego wroga


Rekomendowane odpowiedzi

Widzę , że KK złapał po raz kolejny wiatr w żagle i po obrażaniu różnych grup obywateli wziął na celownik osoby samotne. Wysoki urzędnik KK Jędraszewski był uprzejmy pierdolnąć w niedzielę z ambony coś co podchwyciły "lewackie" i  "niemieckie media". Przepraszam wszystkie zgromadzone tu prawicowe wrażliwe nenufary, że nie wstawiam przy tej okazji  cytatów z prawilniackich portali polonia christiania czy magna polonia ale mnie to nie interesuje a myślę, że one tego "nie zauważyły" i nie zauważą tak długo  gdy nie dostaną wskazówek od swoich sukienkowych panów jak mają interpretować te słowa Jędraszewskiego które na bank zostały zmanipulowane i wyrwane z kontekstu  przez lewackie szmaty.
Mam pytanie uważacie że ten lightowy speech to  jest wstęp do zapowiedzi podatku bykowego i zachęta dla Rządu RP do jego wprowadzenia,  skierowana przez to silne lobby ?
https://natemat.pl/320123,abp-marek-jedraszewski-mowil-o-ideologii-singli-w-kalwarii-zebrzydowskiej

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój plan alternatywny to małżeństwo homoseksualne z ziomkiem, ewentualnie zmiana płci, żeby się na przywileje emerytalne załapać :)

 

Po co się denerwować? Jeden gość zamieni się w kobietę, drugi pozostanie kolesiem, zamieszkają razem i gitara :D

 

Jeszcze jakiś dodatek, albo kasa ze zrzutek wpadnie.

 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei myślę o .....ponownym ślubie. Ze  100 % les , taką "konserwatywką" o jakiej wzdycha dr Szarpanki gdy mówi, że "grałby z nią na banjo". Z prawie każdą taką panią mam 100 % przelot taki, że mogę bez końca gadać i pić na umór oczywiście w taki sposób żeby jej image poważnej pani nie ucierpiało.
Znam kilka takich a z racji zawodu i środowiska w którym się obracam  są też zawsze poważne i ubierają się stosownie skromnie. Ich myśli są jasne a czyny przewidywalne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w czym problem? Akurat ma chłop rację, bo większość problemów we współczesnych związkach bierze się z tego, że w pary dobierają się infantylni dorośli, których wychowywano jako indywidualistów.

Jakiej innej nauki oczekujesz od duchownego, który w zasadzie jest strażnikiem konserwatywnego porządku?

 

To, że jakiś singlowy indywidualista-nenufar czuje się tak boleśnie dotknięty jedną celną uwagą świadczy właśnie o tym, jak głęboko zakorzeniony jest ten problem. Przewrażliwieni, zinfantylizowani ludzie, którzy nie potrafią ze sobą żyć. To nie jest tylko wina kobiet, jak tu często lubicie podkreślać - wielu mężczyzn to mentalne dzieci, które uważają, że zawsze w życiu będzie czas na siłkę i konsolę.

 

Tyle że nie może być mowy o powrocie do dawnego porządku, jeżeli w natarciu jest feminizm - histeryczny, rozwrzeszczany i roszczeniowy. Im więcej feministycznych postulatów wejdzie w życie, tym bardziej mężczyźni będą się wycofywać z relacji z kobietami. Albo będą sprowadzać sobie niezepsute żony z Chin.

 

Edytowane przez zychu
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, zychu napisał:

wielu mężczyzn to mentalne dzieci, które uważają, że zawsze w życiu będzie czas na siłkę i konsolę.

Buahahhah, bo zawsze na takie rzeczy powinien być czas, a zachowanie, odbudowa dziecka wewnętrznego to nawet jeden z elementów coachingu, skutecznej psychoterapii. A nie ciągły zapierdol w robocie. Dlatego mężczyźni zdychają lata wcześniej od kobiet, bo tego nie zrozumieli, żeby mieć wypierdolone i właśnie dążyć do totalnego indywidualizmu. To właśnie niezależność przyciąga okazje i szczęśliwe życie z kimś lub nie. Najpierw zabiorą konsolę, później czas wolny, siłownię (poza tym argument o siłowni jest zjebany, to miejsce dające endorfiny, zdrowie, sylwetkę, pewność siebie i wiele innych pozytywnych rzeczy) i stajesz się januszem, którego marzeniem jest wstać bez budzika. 

 

Duchowieństwo obecnie nie ma prawa do wygłaszania nauk, dopóki nie poradzi sobie z wewnętrznymi problemami i ustaleniem sensownej drogi rozwoju. Przede wszystkim afery z małoletnimi, wiadomo, po drugie oderwanie się od polityki. Wtedy możemy porozmawiać o powrocie do konserwatywnych nauk. Teraz wiarygodność na poziomie zerowym. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, mac napisał:

Buahahhah, bo zawsze na takie rzeczy powinien być czas, a zachowanie, odbudowa dziecka wewnętrznego to nawet jeden z elementów coachingu, skutecznej psychoterapii

Zachowanie wewnętrznego dziecka to jedno, a infantylizm to drugie. Nie myl tych dwóch rzeczy.

Poza tym - najpierw obowiązki, potem zabawa. Równowaga oczywiście jest ważna, ale równowaga nie oznacza równej ilości zabawy i pracy.

 

 

9 minut temu, mac napisał:

Duchowieństwo obecnie nie ma prawa do wygłaszania nauk, dopóki nie poradzi sobie z wewnętrznymi problemami

Powyższe doskonale ilustruje naiwność współczesnych ludzi. Kościół nie ma prawa? A kto je mu odbierze? Ty? No i to oderwanie sie od polityki - sorry, ale tu już odleciałeś. Nie ma religii (czyli zinstytucjonalizowanej wiary) bez społeczeństwa, czyli również polityki. Taki twór nie istnieje i nie może istnieć. Jedyne, co w tej kwestii należałoby zrobić sensownego, to ponownie negocjować warunki współistnienia państwa i Kościoła.

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zychu napisał:

Ale dla milenialsów takie słowa to niemal myślozbrodnia. A powoływanie się na kołczów mógłbyś sobie darować.

Terapie, kołcze, ja pierd...

Człowieku. Wszystko, co robisz dla siebie to jest terapia. Do tego się odnoszę. Ja pierd... znalazł się najmądrzejszy znowu. Jak nie umiesz normalnie napisać to nie pisz lepiej. I ten wielokropek. Niczym nie różnisz się od lasek w rezerwacie. Wielki, emocjonalny bełkot, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. 

 

Serio, najpierw obowiązki później zabawa? A kto ci wmówił takie bzdury? To tylko jeden ze schematów życia. 

  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Personal Best napisał:

Widzę , że KK złapał po raz kolejny wiatr w żagle i po obrażaniu różnych grup obywateli wziął na celownik osoby samotne. Wysoki urzędnik KK Jędraszewski był uprzejmy pierdolnąć w niedzielę z ambony coś co podchwyciły "lewackie" i  "niemieckie media". Przepraszam wszystkie zgromadzone tu prawicowe wrażliwe nenufary, że nie wstawiam przy tej okazji  cytatów z prawilniackich portali polonia christiania czy magna polonia ale mnie to nie interesuje a myślę, że one tego "nie zauważyły" i nie zauważą tak długo  gdy nie dostaną wskazówek od swoich sukienkowych panów jak mają interpretować te słowa Jędraszewskiego które na bank zostały zmanipulowane i wyrwane z kontekstu  przez lewackie szmaty.
Mam pytanie uważacie że ten lightowy speech to  jest wstęp do zapowiedzi podatku bykowego i zachęta dla Rządu RP do jego wprowadzenia,  skierowana przez to silne lobby ?
https://natemat.pl/320123,abp-marek-jedraszewski-mowil-o-ideologii-singli-w-kalwarii-zebrzydowskiej

Poczułeś się dotknięty "obrażaniem różnych grup obywateli"? Kogo to obrażał? Jeśli homoseksualistów wypominał z ambony, to bardzo dobrze. Promowanie homoseksualistów jest sprzeczne z naszą racją stanu nawet. Z Twojego postu wynika, że jesteś skrajnie na lewo. Mylę się? Nie obrażaj ludzi od "nenufarów", swoich Współbraci. Tak, ja mam prawicowe poglądy i nic Ci do tego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, mac napisał:

Serio, najpierw obowiązki później zabawa? A kto ci wmówił takie bzdury? To tylko jeden ze schematów życia. 

Nawet "dzicy", którzy gdzieś na Polinezji pracowali góra trzy godzinny dziennie, wiedzieli dobrze, że najpierw muszą zabezpieczyć swój byt, a dopiero potem mogą oddać się zabawie/wypoczynkowi. Ty tego nie rozumiesz, dlatego jesteś mniej cywilizowany od "dzikich" z Polinezji.

Ale proszę, żyj sobie swoim ludocentrycznym schematem. Ja z takimi ludźmi nie chcę mieć nic wspólnego.

14 minut temu, mac napisał:

I ten wielokropek. Niczym nie różnisz się od lasek w rezerwacie.

Wyrazy brzydkie się wykropkowuje. Ale wg ciebie to chyba mało męskię. :)

15 minut temu, mac napisał:

Wszystko, co robisz dla siebie to jest terapia.

No i właśnie tekie kretynizmy sprzedają kołcze pogubionym milenialsom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, mac napisał:

Duchowieństwo obecnie nie ma prawa do wygłaszania nauk, dopóki nie poradzi sobie z wewnętrznymi problemami i ustaleniem sensownej drogi rozwoju. 

Duchowieństwo ma prawo do wygłaszania jakichkolwiek nauk dopóty dopóki jest grono odbiorców. 

 

Po drugie, KK jest instytucją, która już praktycznie jest złożona do grobu, jeszcze tylko wierzga i nie daje sobie przybić gwoździ trumny. Więc nie rozumiem po co się przejmować Hierarchą tej instytucji. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za brak rzetelnej argumentacji na tematy istotne, należy się prztyczek w nos dla Pana co głosi takie farmazony. Co to w ogóle za pomysł, żeby w tych czasach brać pod uwagę opinie kleru, którego merytoryczność jest na poziomie dzieci z placu zabaw - Bo tak. - Bo Bóg tak powiedział...? Człowiek jest jednocześnie egoistą oraz altruistą przyjmowanie danej postawy jest często kontekstowe, a ten Pan w firance mówi coś o tym, że żyjemy dla innych. Żyjemy zarówno dla siebie jak i dla innych, warto o tym pamiętać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem po co te emocje z jednej i drugiej strony.
 

Ksiądz ma prawo wygłaszać sobie swoje poglądy, tak jak i każdy inny. Do kościoła katolickiego należy sporo osób, wierzą w to co wygłasza, więc to ich sprawa i przekonania. Przeczytałem komentarze w tym artykule- tyle jadu i nienawiści co wylewa się tam na tego arcybiskupa to dawno nie widziałem w necie.

 

Wszyscy są kurwa najmądrzejsi, znawcy YouTube, naukowcy-internauci (Nie bije tutaj do użytkowników forum).

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

 

Ksiądz ma prawo wygłaszać sobie swoje poglądy, tak jak i każdy inny.

Jest spora różnica między tym co mówi KK, a każdy inny, ponieważ słowa kościoła mają o wiele większe konsekwencje niż to co powie przeciętna osoba. KK jest fundamentem kultury europejskiej i wszystko co mówi będzie na nią oddziaływać, nie bez kozery w Biblii jest napisane, a słowo ciałem się stało i tak też dzieje się w przypadku innych słów, z tą różnicą, że słowa KK mają większe prawdopodobieństwo urzeczywistnienia, ludzie o tym wiedzą, stąd ten hejt na kler, ponieważ przekaz Jędraszewskiego uderza bezpośrednio w wolność osób, które nie chcą się wiązać na stałe z innymi ludźmi. Konsekwencją takiej postawy, może być społeczna niechęć do singli, jakieś kary podatkowe i wiele innych.

Edytowane przez Lucjusz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lucjusz wiem co masz na myśli, bo już dawno temu się denerwowałem i mówiłem, że jeszcze większy wpływ na różne stany rzeczy mają wszelkiej maści gwiazdy. Ale to nie zmienia w dalszym ciągu jednego: ma prawo wymawiać swoje poglądy. I co on w nich takiego nienawistnego powiedział z tej ambony?

 

Kary podatkowe za brak małżeństwa są już od dawna, więc nie widzę tutaj korelacji. Społeczna niechęć? Proszę Cię. Ja byłem singlem przez większość mojego życia i oprócz wujków-wąsów, sąsiadek z pytaniem ,,a Pani Janowa III to już jakaś jest?” nie zauważyłem żeby ktoś się do mnie odnosił tak, jak ludzie w stosunku do KK w dzisiejszych czasach. Jest po prostu moda na ,,jebać kler”, niektórzy wręcz wstydzą się że kiedyś chodzili na msze. Ot cała filozofia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, zychu napisał:

nie jest tylko wina kobiet, jak tu często lubicie podkreślać - wielu mężczyzn to mentalne dzieci, które uważają, że zawsze w życiu będzie czas na siłkę i konsolę

 

Masz tu sporo racji. Też mam dobrego kumpla, ożenił się z dość sensowną babką, mają razem dziecko, a ten jakby został na etapie ogólniaka- kurs na gitarę, siłownia, a do tego 2-3h napierdzielania na konsoli. No sorry po pracy + czasie spędzanym na swoich hobby, to już faktycznie nie miał kiedy pomóc ogarniać coś w domu. Gościu nie zauważył że ma 35 lat a nie 18 i mama pokoju nie ogarnie gdy ten będzie napierać w Mario Bros... Facet się nieco ogarnął i sprawy mu się prostują ale było słabo...

Ja też lubię pograć w piłkę, popływać, do tego napierałem w Footballu Managera po 2-3h dziennie, no ale obowiązki dorosłości kazały mi z czegoś zrezygnować, bo doba ma tylko 24h, a trzeba małży pomóc w chacie(też wraca z pracy popołudniu) ogród skosić, zakupy zrobić, doglądnąć projektu rozwijanego obok etatu, cóż życie to nie bajka....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Personal Best napisał:

Widzę , że KK złapał po raz kolejny wiatr w żagle i po obrażaniu różnych grup obywateli wziął na celownik osoby samotne

Tu niestety odrobinkę manipulujesz.

Jest spora różnica pomiędzy byciem samotnym a byciem singlem.

 

Pomimo wielu głosów wydobywających się z KK, prawie wszyscy jednogłośnie negatywnie mówią o "ideolgoii singli", która w pakiecie idzie z szeroko pojętym LGBT i gendermanii.

I ciężko mi się z tym nie zgodzić...

Edytowane przez Tacritan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jan III Wspaniały napisał:

 

Kary podatkowe za brak małżeństwa są już od dawna, więc nie widzę tutaj korelacji. Społeczna niechęć? Proszę Cię. Ja byłem singlem przez większość mojego życia i oprócz wujków-wąsów, sąsiadek z pytaniem ,,a Pani Janowa III to już jakaś jest?” nie zauważyłem żeby ktoś się do mnie odnosił tak, jak ludzie w stosunku do KK w dzisiejszych czasach. Jest po prostu moda na ,,jebać kler”, niektórzy wręcz wstydzą się że kiedyś chodzili na msze. Ot cała filozofia.

Jakie "kary podatkowe za brak małżeństwa są od dawna" ? Nawet jeśli jakieś rzekomo są, to jaki problem aby rozmodleni nie zaproponowali i nie otworzyli rządzącym (też rozmodlonym) furtki do następnych np. bykowego.
"Społeczna niechęć", może być zaraz nieźle nakręcona i to w taki sposób w jaki nam się nie będzie nawet wydawało, że można to zrobić.

Pewnie Ciebie i mnie to nie będzie dotyczyło - mieszkamy w Warszawie.
Nie wiem czy jest "moda na jebać kler". Od dawna mijam z daleka - także tych którzy bezmyślnie wykrzykują jakiekolwiek hasła o jebaniu kogokolwiek bo po prostu mijam wszystkich którzy krzyczą.
Do Kościoła Katolickiego ludzie mogą mieć stosunek jaki chcą - problem w tym że władza ma stosunek nabożny i służalczy. Kościół Katolicki ma się dobrze nie wiarą osób które tworzą jego wspólnotę ale tym, że ciągle pompowana jest kasa, przyznawane są przywileje i od 30 lat hojnie podlewany jest ten  sojusz tronu z ołtarzem.
Od 10 lat prowadzę działalność gospodarczą od 25 pracuję zawodowo nie przypominam sobie abym poza pożyczką 5 tys i umorzeniem ZUS dostał jakiekolwiek ulgi.
Nie obchodzą mnie "celebryci" mogę co najwyżej nie oglądać programów z ich udziałem lub nie kupować produktów które reklamują. Myślisz, że tak samo mogę powiedzieć, że nie obchodzi mnie Kościół jeśli z moich i Twoich  pieniędzy finansowana jest ich działalność także w formie tych ulg właśnie.
Żeby to jeszcze szło na jakieś sensowne cele, ech.

15 minut temu, Tacritan napisał:

Tu niestety odrobinkę manipulujesz.

Jest spora różnica pomiędzy byciem samotnym a byciem singlem.

 

Pomimo wielu głosów wydobywających się z KK, prawie wszyscy jednogłośnie negatywnie mówią o "ideolgoii singli", która w pakiecie idzie z szeroko pojętym LGBT i gendermanii.

I ciężko mi się z tym nie zgodzić...

Jaka róznica - przypuszczam , że nawet tutaj część osób to incele czy to są single czy osoby samotne ?! Samo to forum pokazuje jak złożona to może być sytuacja i jak bardzo nie dotyczy LGTB.

Edytowane przez Personal Best
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Personal Best napisał:

Jaka róznica - przypuszczam , że nawet tutaj część osób to incele czy to są single czy osoby samotne ?! Samo to forum pokazuje jak złożona to może być sytuacja i jak bardzo nie dotyczy LGTB.

Jest to szereg naczyń połączonych. Dziś mówiąc o "singielstwie" w zasadzie ma się na myśli kobiety, i to głównie te silne i niezależne co to doskonale dają sobie radę bez mężczyzn.

I właśnie w pakiecie z tym dostajesz całą masę gówna typu gender, eko, multi kulti, wege, korpo...

 

Edytowane przez Tacritan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Personal Best napisał:

Jakie "kary podatkowe za brak małżeństwa są od dawna" ? Nawet jeśli jakieś rzekomo są, to jaki problem aby rozmodleni nie zaproponowali i nie otworzyli rządzącym (też rozmodlonym) furtki do następnych np. bykowego.
"Społeczna niechęć", może być zaraz nieźle nakręcona i to w taki sposób w jaki nam się nie będzie nawet wydawało, że można to zrobić.

Pewnie Ciebie i mnie to nie będzie dotyczyło - mieszkamy w Warszawie.
Nie wiem czy jest "moda na jebać kler". Od dawna mijam z daleka - także tych którzy bezmyślnie wykrzykują jakiekolwiek hasła o jebaniu kogokolwiek bo po prostu mijam wszystkich którzy krzyczą.
Do Kościoła Katolickiego ludzie mogą mieć stosunek jaki chcą - problem w tym że władza ma stosunek nabożny i służalczy.

KK nie jest w PL ani władzą ustawodawczą, ani sądowniczą ani wykonawczą, o wszystkim decydują politycy wybrani przez wyborców. Widać wyborcy preferują takich "rozmodlonych". Taki urok Polski.

Nie rozumiem dlaczego akurat KK ma być wyłączony z dyskursu publicznego, a organizacje gejowskie, ekologiczne, monarchistyczny nie... a inne związki wyznaniowe? One też powinny milczeć? Kto ma decydować o tym jakie grupy, organizacje, środowiska mogą się wypowiadać a jakie nie? Wprowadzimy jakiś kanon, listę spraw w których  to poszczególne grupy będą mogły się wypowiadać?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Tacritan napisał:

gówna typu gender, eko, multi kulti, wege, korpo...

Dlaczego eko to gówno? (właściwie  "sozo" jak mnie już uświadomiono :) )? Przyroda to życie. To tlen. Czyste środowisko to max frajda. Ja tam nie chcę siedzieć na plaży pełnej plastikowego syfu a potem przenieść się do śmierdzącej wody pełnej sinic. Chcę iść do czystego lasu, obserować rośliny, różnorodne zwierzęta. Jesteśmy zależni od środowiska i dbanie o nie to ważna sprawa.

 

Wege? Sam nie jestem, ale przy tym syfie, jaki jest ładowany w te biedne zwierzaki, obecnie mięso (zwłaszcza w ilościach spożywanych) nie jest za fajne. Poza tym żywienie oparte na roślinach o wiele mniej zużywa środowisko.

 

Ja tam wyznaję filozofię, że człowiekowi - a zwłaszcza mężczyźnie - potrzeba wysiłku, ruchu, nawet dojechania. Najlepszy ruch jest na świeżym powietrzu. Potrzeba też rozumu, wrazliwości, mądrości, szacunku dla życia i wielu współzależności - a te rzeczy są osiągane właśnie przez obcowanie z naturą.

 

Mam wrażenie, że głupio się na tym świecie zrobiło, że wszystko jest takie spolaryzowane. Do jednego wora. Jak jesteś wege, to na pewno jesteś też lesbijką z fioletowymi włosami. A jak jesz mięso to pewnie jesteś też turbokatolem napieprdalajacym żonę pasem, bo to "sprawa rodzinna". A można mieć przecież poglądy wyraźne  w jednej kwestii i tak samo zarazem wyraźne w innej. 

 

Ja np. jestem "eko", doceniam zalety "wege" (chociaże nie jestem wegetarianinem), nie lubię KK, ale jestem przeciwny adopcji dzieci przez pary homoseksualne jak również wariacjom z polityczną poprawnością i multikulti. Jak ktoś jest homo - spoko, ale łączą się z tym pewne ograniczenia, które musi zaakceptować. Dziecko dwóch tatusów, czy wydziwnionego mamotatusia nie będzie miało dzieciństwa właściwego dla naszego gatunku, będzie miało przesrane od rówiesników i dalej też. Co do mieszania się ras i kultur - doświadczenie Zachodu uczy, że to się nie da połączyć. Co do kobiet - ze względu na biologiczne, psychologiczne i hormonalne uwarunkowania, które musimy przyjąć jako fakt, powinny być raczej trzymane z dala od ośrodków decyzyjnych (nie kury domowe, ale też nie politycy, zarządzajacy etc.). Dobrobyt, jaki został zbudowany przez Europę (zwłaszcza po II wojnie światowej) jest wytworem białych heteroseksualistów i ludzi mądrych, kontynuujących zdobycze myśli greko-rzymskiej. To był świat dla tych, którzy rozumieją zasady i się im podporządkują, świat oparty też na sile i autorytecie. Sile fizycznej, sile wiedzy, poważaniu, uznaniu pewnej hierarchii. A tego teraz brakuje. (No, to się rozgadałem :) ).

Edytowane przez Kpt. Skok
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co się dziwicie?

Przecież taki singiel jest na dłuższą metę bezwartościowy dla korporacji religijnej. Zapewnia dużo niższy zysk i brak kolejnych wyznawców.

W dodatku dzięki dużo wyższej elastyczności od osób w związkach może szybko zmienić teren zamieszkania, gdzie kościół nie ma wpływu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.