Skocz do zawartości

Mężatka


Stk

Rekomendowane odpowiedzi

42 minuty temu, Stk napisał:

szacunku do niej

Coś Ci powiem @Stk

Jeśli nie jesteś trollem, jeśli mówisz prawdę to... 

Wygranym tutaj będzie jej mąż jeśli się rozwiedzie. A dlaczegóż. A dlatego, jak to mówi przysłowie- TEN ZYSKAŁ KTO KURWĘ STRACIŁ. 

  • Like 8
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, trop napisał:

Coś Ci powiem @Stk

Jeśli nie jesteś trollem, jeśli mówisz prawdę to... 

Wygranym tutaj będzie jej mąż jeśli się rozwiedzie. A dlaczegóż. A dlatego, jak to mówi przysłowie- TEN ZYSKAŁ KTO KURWĘ STRACIŁ. 

No i życzę Mu jak najlepiej. Za dużo kurew przewinęło mi się przez życie żeby wpasować w to jego żonę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, thyr napisał:

To może być kurwa twojego życia. ?

Żadnej opcji nie wykluczam ale póki co wydaje mi się to mało prawdopodobne ?

 

Nie rezygnuje ze swoich wcześniejszych planów, poznawania 20 latek, póki stary nie jestem.

 

Schematyczna gałęzią nie jestem i nie będę o czym ona już wie. 
Musi sobie sama radzić i wyczyścić kartę, jesli to ma iść dalej niż wypad w jakies fajne miejsce czasem.

 

Ogolnie mam wrażenie, ze jej mąż przegiął tym, że całkowicie olał jej urodziny. Bo granie i olewanie wszystkiego tolerowała. Mówiła, ze ich wieczory wyglądały tak: on siedzi i gra w Lola pijąc browara. Ona przygotowania do pracy/netflix i wino, którego miała dość. Oboje w różnych pokojach. Nawet matka do niej dzwoniła wczoraj po południu czy przyjechał i czy wypiła tego szampana z nim czy sama.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Jesteś gałęzią, tylko jeszcze o tym nie wiesz, zdrajczyni jeszcze dobrze się nie trzyma ale już zasygnalizowała, że chce to zrobić. Pierwszy krok wykonała a teraz Cie urabia swoimi historiami.
2. Zdrajczyni mówi Ci to co chce abyś usłyszał:
- mąż zły,

- gra,

- ma ją w dupie,
- ona biedna wieczory spędza sama,
- z tobą jest cudownie, ę, ą, motylki
3. Za dużo widziałem i za dużo słyszałem w życiu aby w to uwierzyć. Pańcia usprawiedliwia swoje decyzje i utwierdza się w tym, że robi dobrze opluwając męża za jego plecami, do tego do swojej nowej przyszłej gałęzi. Nie zdziwiłbym się jakby zaczęła albo już od dłuższego czasu nadawał na niego do jakiś psiapsiułek, tylko po to aby zyskać ich aprobate i żeby mogła tym się utwierdzić w tym, że postępuje (wg siebie) słusznie.

Co się stanie? zobaczymy. Jak nie urobi Ciebie to znajdzie inną gałąź, bo mimo, że jej źle, wie że samej będzie gorzej. Dlatego szuka. Jak tam jest na prawdę nikt nie wie, trzeba by wysłuchać opinii jej męża i wypośrodkować ale jak wiemy jest to raczej nie możliwe.

Powodzenia 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na forum użytkownicy mają zero - jedynkowe poglądy, które szczytne są w teorii i nie sprawdzają się w życiu realnym. 

 

Mało tego czasem dochodzi do sytuacji gdzie Redpill kłóci się z własnymi zasadami. Może nie Redpill ale forumowicze sprzecznym go czynią.

 

Piszecie, że mężatka powinna najpierw zostawić męża a później brać się za innego a z drugiej strony uważa się, że naturalną skłonnością kobiet jest monkey branching. Czyli jak to w końcu jest panowie?  Skoro na forum uważa się, że kobiety naturalnie skaczą po gałęziach jak małpa to skąd taki imperatyw w stosunku do omawianej mężatki, że ona POWINNA? Przecież to nie leży w jej naturze. Albo uznajemy że psychologia ewolucyjna steruje  nami i jest dominująca ale cały ten RedPill do kosza. 

 

Bo na razie to w wypowiedziach jest RedPill tam gdzie pasuje ale tam gdzie nie pasuje to bierze się za ważne normy etyczne, moralne. 

 

Co do autora - nie ekscytuj się tym co się stało, nie rób z tego wydarzenia i broń boże nie wierz mężatce jakiego złego ma męża. Podejdź do tego po stoicku. Od mówienia o rozwodzie do faktycznego rozwodu jest cały maraton stanów pośrednich do pokonania. Całkiem możliwe, że poprostu jesteś jej narzędziem w jakimś celu, może chciała mężowi zrobić na złość, ukarać go. Tym bardziej, że jak sam zauważyłeś ona to zaplanowała. To że się z tobą przespała nic nie znaczyło. Jej mąż nagle może zacząć o myszkę walczyć, ona nie będzie miała serca od niego odejść a ty usłyszysz, że to był błąd z jej strony. Po roku dowiesz się, że zaciążyła z tym " złym" mężem bo jednak dała mu szansę,  jednak go kocha i różne takie pierdolenie. Część tego sam doświadczyłem na własnej skórze.

 

Nic nie wiesz o ich związku, nie wiele wiesz o niej i nic o jej mężu. Nigdy jej nie ufaj w tym temacie. Nigdy nie słuchaj tego co mówi o mężu i ich relacji. Jej opowieści to taki mix żalu, wyobrażeń, próby robienia z siebie ofiary, racjonalizacji zachowania, szukania sojusznika, jakiś własnych celów. Jednym słowem nie warte jest to słuchania. Tylko czyny się liczą. Żadne słowa. 

 

 

Edytowane przez RealLife
  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, RealLife napisał:

Na forum użytkownicy mają zero - jedynkowe poglądy, które szczytne są w teorii i nie sprawdzają się w życiu realnym. 

 

Mało tego czasem dochodzi do sytuacji gdzie Redpill kłóci się z własnymi zasadami. Może nie Redpill ale forumowicze sprzecznym go czynią.

 

Piszecie, że mężatka powinna najpierw zostawić męża a później brać się za innego a z drugiej strony uważa się, że naturalną skłonnością kobiet jest monkey branching. Czyli jak to w końcu jest panowie?  Skoro na forum uważa się, że kobiety naturalnie skaczą po gałęziach jak małpa to skąd taki imperatyw w stosunku do omawianej mężatki, że ona POWINNA? Przecież to nie leży w jej naturze. Albo uznajemy że psychologia ewolucyjna steruje  nami i jest dominująca ale cały ten RedPill do kosza. 

 

Bo na razie to w wypowiedziach jest RedPill tam gdzie pasuje ale tam gdzie nie pasuje to bierze się za ważne normy etyczne, moralne. 

 

Co do autora - nie ekscytuj się tym co się stało, nie rób z tego wydarzenia i broń boże nie wierz mężatce jakiego złego ma męża. Podejdź do tego po stoicku. Od mówienia o rozwodzie do faktycznego rozwodu jest cały maraton stanów pośrednich do pokonania. Całkiem możliwe, że poprostu jesteś jej narzędziem w jakimś celu, może chciała mężowi zrobić na złość, ukarać go. Tym bardziej, że jak sam zauważyłeś ona to zaplanowała. To że się z tobą przespała nic nie znaczyło. Jej mąż nagle może zacząć o myszkę walczyć, ona nie będzie miała serca od niego odejść a ty usłyszysz, że to był błąd z jej strony. Po roku dowiesz się, że zaciążyła z tym " złym" mężem bo jednak dała mu szansę,  jednak go kocha i różne takie pierdolenie. Część tego sam doświadczyłem na własnej skórze.

 

Nic nie wiesz o ich związku, nie wiele wiesz o niej i nic o jej mężu. Nigdy jej nie ufaj w tym temacie. Nigdy nie słuchaj tego co mówi o mężu i ich relacji. Jej opowieści to taki mix żalu, wyobrażeń, próby robienia z siebie ofiary, racjonalizacji zachowania, szukania sojusznika, jakiś własnych celów. Jednym słowem nie warte jest to słuchania. Tylko czyny się liczą. Żadne słowa. 

 

 

Dzięki za ten wpis!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, RealLife said:

Czyli jak to w końcu jest panowie?  Skoro na forum uważa się, że kobiety naturalnie skaczą po gałęziach jak małpa to skąd taki imperatyw w stosunku do omawianej mężatki, że ona POWINNA? Przecież to nie leży w jej naturze. Albo uznajemy że psychologia ewolucyjna steruje  nami i jest dominująca ale cały ten RedPill do kosza.

Bo na razie to w wypowiedziach jest RedPill tam gdzie pasuje ale tam gdzie nie pasuje to bierze się za ważne normy etyczne, moralne. 

Proszę, podstaw sobie do wcześniejszych wypowiedzi zamiast słowa "mężatka" słowo "kanibal".

Jaki imperatyw ma kanibal.

Czy psychologia ewolucyjna pozwala zrozumieć zachowania kanibala.

I podstawowe, co POWINIEN kanibal - wolisz, żeby stosował się do swej natury, czy jednak żeby stosował się do norm moralnych.

 

Wtedy, można wrócić do słowa "mężatka".

Jaki imperatyw ma mężatka.

Czy psychologia ewolucyjna pozwala zrozumieć zachowania mężatki.

I podstawowe, co POWINNNA mężatka - wolisz, żeby stosowała się do swej natury, czy jednak żeby stosowała się do norm moralnych. Zero - jeden. Jeden - zero.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kespert

 

Nie można zamienić słowa żona na kanibal. Ten zabieg mający na celu niejako "otworzyć oczy" ma sens wówczas gdy zamiennik jest z tej samej półki ważności. Dla zdradzającej żony byłby prawidłowy: egoista albo kłamca bo ten sam poziom ale nie kanibal. Stosując zamiennik z dużo wyższego poziomu zmienia się sens całego przypadku. 

 

[Teraz off top z mojej strony.]

 

Ale rozumiem twój zamiar i sens takiego zabiegu. Niemniej jednak to nie ma znaczenia co ja wolę. Moja refleksja była na temat zawężenia się w ocenie ludzkich zachowań do stosowania wybiórczo psychologi ewolucyjnejnej tam gdzie to wygodnie (hipergamia, monkey branching) a jednocześnie odwoływania się do zasad moralnych (które są nabyte) tam gdzie psychologia ewolucyjna staje się niewygodna - jak w tym temacie. 

 

 

Chodzi mi o takie coś:

W jednym temacie ludzie piszą - tak, to normalne - kobiety szukają gałęzi. To strategia ewolucyjna - dodają. 

 

W innym temacie jednak nagłe zdziwienie, że mężatka nie puściła gałęzi męża zanim zaczepiła sie o inną. Nadal nie rozumiem zdziwienia. W końcu to zgodne z naturą. Możemy jednak uznać, że oprócz natury jesteśmy także zobowiązani przez wychowanie, normy społeczne, moralność. Wówczas jednak taka dajmy na to hipergamia ma może z 30 procent udziału przy wyborze partnera. 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Kespert napisał:

niestety, że nawet takie akcje już dla mnie brzmią....

FULL REAL.

 

Pani ma A właściwie nie ma 'CIEPŁA'.

 

CURWA, JAKIE TO SCHEMATYCZNeee.

Rozkochać, zbadać teren.

 

Potem jak ebnie Tęcza i budziet żyganuu...e  lukrem to wRÓci do ex tego złego.....czekaj.

 

NIE WRÓCI, bo się go nie pozbędzie, aż nie zapewni sobie nowego gniazda!

Czekaj tatka latka.

 

Niestety koleś jest 'lukrem' na rany od tego złego z silnym genem.

 

Gdzie sieją te JELONKI? KTO WIE?

 

 

 

 

 

 

2 godziny temu, RealLife napisał:

Skoro na forum uważa się, że kobiety naturalnie skaczą po gałęziach jak małpa to skąd taki imperatyw w stosunku do omawianej mężatki, że ona POWINNA?

Z kątowi.

 

Nie na forum, tylko to wynika jasno z umowy prawnej zwanej małżeństwem.

Jeśli ktoś kłamię to umowę to druga strona z racji EWOLUCJI MA PRAWO DO OBRONY i to w naszej kulturze jest określenie kurwa(sprzedała rodzinę za personalne zyski).

W momencie uzyskania rozwodu nie jest objęta umową i wtedy może dawać dupy komu chce. Oraz temu który będzie tej dupy potencjalnie chciał.

Tu jest problem.

Gdyż wtedy tych potencjalnych 'dupobraczy' jest mniej.

DO PUKI to czyjąś żonę bieresz to jest po taniości. Obowiązki płatnicze ustawowo są na męża.

TANIE RUCHANIE.

A po rozwodzie beciak przejmie opłacanie.

Tu desantem śmierdzi foka, zapuścił na Jelonja se szerloka.

  Bada TYPA niczym z miłosnego oka.

Tu da dupki, tam uśmieszek.....trochę po Facebooku się pobłąka i wnet gościu jest w skowronkach.

Za oknem zielona łąka.

Na parapecie biedronka.

W witrynie pająk plecie sieć.

ONA BECIAKA CHCE JUŻ MIEĆ!

 

..takie rymsy, w drzwiach gzymsy, dziury w ścianie, plamy na dywanie, rynna trochę przekrzywiona ONA wpada w net w ramiona!

 

CZYJE? Pewnie zapytacie.

Tego co ma akurat na chacie.....

 

...hydrauliki....malarz ścienny, może tyż kościelny......dekarz, tynkarz stolarz młody, kto tu komu stawia LODY?

 

GDY zepsuje Ci się pralka?

Prąd wywali, korki zdechną, 

bladą nocą to pioruny w 'zupę' grzmocą.

 

Po taniości, po całości z ryby już zostały tylko ości.

Tacka tekturowa, okruchy, płacz płacz do poduchy.

 

 

Ogóra kiszenia nadszedł czas.

Kiszonka, kieszonka, brzoskwiniowa łąka.

W blasku słońca się mieni.

RYCERSKA POSTAWA BIAŁYCH KAMIENI!

...takich z betonu, co nie wierzyli nikomu.

 

 

 

 

 

 

  • Like 4
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tornado napisał:

FULL REAL.

 

Pani ma A właściwie nie ma 'CIEPŁA'.

 

CURWA, JAKIE TO SCHEMATYCZNeee.

Rozkochać, zbadać teren.

 

Potem jak ebnie Tęcza i budziet żyganuu...e  lukrem to wRÓci do ex tego złego.....czekaj.

 

NIE WRÓCI, bo się go nie pozbędzie, aż nie zapewni sobie nowego gniazda!

Czekaj tatka latka.

 

Niestety koleś jest 'lukrem' na rany od tego złego z silnym genem.

 

Gdzie sieją te JELONKI? KTO WIE?

 

 

 

 

 

 

Z kątowi.

 

Nie na forum, tylko to wynika jasno z umowy prawnej zwanej małżeństwem.

Jeśli ktoś kłamię to umowę to druga strona z racji EWOLUCJI MA PRAWO DO OBRONY i to w naszej kulturze jest określenie kurwa(sprzedała rodzinę za personalne zyski).

W momencie uzyskania rozwodu nie jest objęta umową i wtedy może dawać dupy komu chce. Oraz temu który będzie tej dupy potencjalnie chciał.

Tu jest problem.

Gdyż wtedy tych potencjalnych 'dupobraczy' jest mniej.

DO PUKI to czyjąś żonę bieresz to jest po taniości. Obowiązki płatnicze ustawowo są na męża.

TANIE RUCHANIE.

A po rozwodzie beciak przejmie opłacanie.

Tu desantem śmierdzi foka, zapuścił na Jelonja se szerloka.

  Bada TYPA niczym z miłosnego oka.

Tu da dupki, tam uśmieszek.....trochę po Facebooku się pobłąka i wnet gościu jest w skowronkach.

Za oknem zielona łąka.

Na parapecie biedronka.

W witrynie pająk plecie sieć.

ONA BECIAKA CHCE JUŻ MIEĆ!

 

..takie rymsy, w drzwiach gzymsy, dziury w ścianie, plamy na dywanie, rynna trochę przekrzywiona ONA wpada w net w ramiona!

 

CZYJE? Pewnie zapytacie.

Tego co ma akurat na chacie.....

 

...hydrauliki....malarz ścienny, może tyż kościelny......dekarz, tynkarz stolarz młody, kto tu komu stawia LODY?

 

GDY zepsuje Ci się pralka?

Prąd wywali, korki zdechną, 

bladą nocą to pioruny w 'zupę' grzmocą.

 

Po taniości, po całości z ryby już zostały tylko ości.

Tacka tekturowa, okruchy, płacz płacz do poduchy.

 

 

Ogóra kiszenia nadszedł czas.

Kiszonka, kieszonka, brzoskwiniowa łąka.

W blasku słońca się mieni.

RYCERSKA POSTAWA BIAŁYCH KAMIENI!

...takich z betonu, co nie wierzyli nikomu.

 

 

 

 

 

 

Już z nim nie mieszka. 1 dzien. Wie o czym może mówić a o czym nie powinna - chciała na początku pogadać ze mną tel po rozmowie z jej mężem ale odmówiłem. Powiedziałem, ze chce zdrowej relacji i musi radzić sobie sama z czyszczeniem karty - bez żadnego „ale” to zaakceptowała. Zadzwoniła przed rozmową z nim, porozmawialiśmy 5 minut o pierdołach. po dzisiejszej rozmowie jej mężem napisała mi jako podsumowanie na dobranoc, „jest u mnie ok”. 
I nie zgodzę się na beciaka. Ani na alfę. chociaż lideruje naturalnie od 11 lat, również zawodowo. 
 

@RealLife @Kespert

raz jeszcze dzięki za wpisy. Wniosły dla mnie sporą wartość i trochę z nich wyciągnąłem wniosków. Nie znam Was ale czuje jakiś spory kaliber wiedzy i doświadczenia. Mądrzejszego aż przyjemnie posłuchać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Stk napisał:

Mówiła, ze ich wieczory wyglądały tak: on siedzi i gra w Lola pijąc browara. Ona przygotowania do pracy/netflix i wino, którego miała dość. Oboje w różnych pokojach. Nawet matka do niej dzwoniła wczoraj po południu czy przyjechał i czy wypiła tego szampana z nim czy sama.

Ja bym się zastanowił co on musiał tolerować.

On gra i pije piwo - ona netflix pije wino - JEGO WINA TAK ?

Nie zapewniał co wieczór atrakcji, szarość się wdarła, potrzeba więcej emocji? Może nie miał o czym z nią rozmawiać, bo jedynym tematem były np. paznokcie i totalnie nic poza?

Zobaczymy jak po x latach te wieczory będą wyglądały z Tobą.

 

Mamie widzę też się już od dłuższego czasu żaliła, żeby zrobić grunt i się usprawiedliwić. Przechodziłem dosłownie to samo.

 

Laska po prostu nie potrafi znieść, że życie często tak po prostu wygląda, nie mają dzieci, wdarła się rutyna. 

O urodzinach może i pamiętał, ale jak ma trochę rozumu to pewnie już dawno zauważył, że coś nie gra.

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Stk napisał:

Ani na alfę. chociaż lideruje naturalnie od 11 lat, również zawodowo. 
 

@RealLife @Kespert

Zasługi w tym kontekście nie mają znaczenia kolego. Za to co one mają między nogami faceci sprzedaja swoją godność ( o czym pisałeś już wcześniej). W pracy możesz być srogim choojkiem dla podwładnych , mają zapierdalac bo w razie czego podpierdolisz ich do hr'u lub wyjebiesz z pracy. A tutaj wracasz z pracy piwko wypite dobry nastrój i co , nie ma doopki .Pańcia wcoorwiona bo skarpetki zostawiłeś nie w tym miejscu ?. Mało wiesz o życiu chłopie. 

Edytowane przez thyr
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Stk napisał:

Ogolnie mam wrażenie, ze jej mąż przegiął tym, że całkowicie olał jej urodziny. Bo granie i olewanie wszystkiego tolerowała. Mówiła, ze ich wieczory wyglądały tak: on siedzi i gra w Lola pijąc browara. Ona przygotowania do pracy/netflix i wino, którego miała dość. Oboje w różnych pokojach. Nawet matka do niej dzwoniła wczoraj po południu czy przyjechał i czy wypiła tego szampana z nim czy sama.

Ostatnia rzecz i kończę ten festiwal żenady.

 

Olał jej urodziny? Sama piła szampana? Aż mama zadzwoniła zapytać?   CZŁOWIEKU ONA SIĘ POJECHAŁA Z TOBĄ DYMAĆ W TE URODZINY ! 

 

Moim zdaniem troll, chłopie jak Ty tego nie widzisz to ewidentnie pisze to kobieta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim kaprawym okiem wyglądało to zapewnie tak - Pan po pracy siadał od czasu do czasu na godzinkę czy dwie do kompa, zamiast zabawiać księżniczkę, zajmował się sobą i swoim hobby. Ta godzinka czy dwie w opowieści urosła do kompulsywnego, nerdowskiego uzależnienia, by Pani mogła sobie zracjonalizować swoje puszczenie się : ) Prawda bywa arcyboleśnie prosta, jak stwierdził Bredzisław w swoim czasie.

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uroczy temat.

 

Najbardziej urocze jest oczywiście idealizowanie panny w wypowiedziach autora połączone z późniejszym nadymaniem się, jak to on bez emocji do tego podchodzi, ot tak tylko dzieli się historią, doświadczeniem, wnioski każdy wyciągnie sam... Ale wiecie rozumiecie, to wcale nie jest taka dupa co to daje dupki pierwszemu lepszemu ?

 

Hehe, no pewnie że nie, przecież Ty nie jesteś pierwszy lepszy, co nie? Normalnie ona nigdy, przenigdy by tak nie zrobiła, tylko z Tobą, no bo jesteś przecież wyjątkowy... Ładne (pewnie nieświadome) podbudowanie ego. Gdzieś tam już się pojawiają myśli o tym przeznaczeniu, o tym płomiennym uczuciu co to was połączyło, tak silnym pragnieniu że panna przyjechała 80 km (80 km! Słownie słuchajcie osiemdziesiąt kilometrów i to taksówką!) się dymać. Ale to męża wina, nie dbał o nią ?Rzeczywiście brzmisz jak prawdziwy lider :)

 

Co nie zmienia faktu, że ja tam chłopaka nie winię - za to panna godna jest najwyższego potępienia, a rojenie sobie że pospolite kurwiszcze to prawdziwa himalajka jest szczytem naiwności. Ona wiedziała że ma męża, mimo to dała dupy. Każdy, kto myśli że to wina męża i że z innym nie pójdzie w tango jest tejże naiwności imperatorem. 

 

P.S. Zakładam choćby dla czystej dyskusji, że historia jest prawdziwa. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, RealLife napisał:

W jednym temacie ludzie piszą - tak, to normalne - kobiety szukają gałęzi. To strategia ewolucyjna - dodają. 

 

 

W jednym temacie ludzie piszą "tak, to "normalne", szuka gałęzi" - tak jak w tym temacie - aby edukować, tłumaczyć, informować, uświadamiać innym o realnej sytuacji. Zazwyczaj w tematach, gdzie ktoś jest zbłąkany i szuka informacji / wiedzy / oparcia w zrozumieniu sytuacji.

 

W drugim temacie - też tak jak w tym temacie tutaj chociażby: kwestia nadania właściwego kontekstu moralnego.

 

Tak samo jakbyś pisał o mężu: mężczyźni mają tendencję do chęci spółkowania z młodymi samicami - i to jest naturalne. Ale jeśli jesteś w małżeństwie, które jest regulowane społecznie / moralnie - to ktoś kto to łamie dostaje od Ciebie moralną ocenę, tak?

 

Nie rozumiem, czemu Cię to dziwi. I jedno i drugie podejście jest powiązane ściśle z red pillem - nie widzę tutaj żadnej niespójności.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minutes ago, Vishkah said:

Nie rozumiem, czemu Cię to dziwi. I jedno i drugie podejście jest powiązane ściśle z red pillem - nie widzę tutaj żadnej niespójności

 

Dziwi mnie to bowiem ja nie wierzę w ludzi. Uważam, że 80% kobiet będących mężatkami nie ma na tyle siły, odwagi, kręgosłupa moralnego aby odejść bez nowej gałęzi. Za to mężatki posiadają egoizm, który każe im chronić własną dupę i dbać o wygodę. 

 

Odejście "na pusto" jest trudne i niewielu na to stać. Naturalnie zgadzam się, że jest to właściwa droga ale widzę, że w życiu realnym bardzo rzadka i wymaga szczególnego charakteru. Regułą jest raczej, że dopóki nie złapie nowej gałęzi to trzyma się starej. 

 

Pisząc, że w takim oczywistym tonie, że powinna najpierw odejść, wnioskuje że to coś normalnego. 

 

Może się czepiam ale moim zdaniem tak właśnie wygląda współcześnie zmiana partnerów. Kobiety przechodzą do nowego partnera, mając jeszcze relacje ze starym. Takie czasy.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, RealLife napisał:

Dziwi mnie to bowiem ja nie wierzę w ludzi. Uważam, że 80% kobiet będących mężatkami nie ma na tyle siły, odwagi, kręgosłupa moralnego aby odejść bez nowej gałęzi. Za to mężatki posiadają egoizm, który każe im chronić własną dupę i dbać o wygodę. 

Odejście "na pusto" jest trudne i niewielu na to stać. Naturalnie zgadzam się, że jest to właściwa droga ale widzę, że w życiu realnym bardzo rzadka i wymaga szczególnego charakteru. Regułą jest raczej, że dopóki nie złapie nowej gałęzi to trzyma się starej. 

Pisząc, że w takim oczywistym tonie, że powinna najpierw odejść, wnioskuje że to coś normalnego. 

Może się czepiam ale moim zdaniem tak właśnie wygląda współcześnie zmiana partnerów. Kobiety przechodzą do nowego partnera, mając jeszcze relacje ze starym. Takie czasy.

Dokładnie tak.

I dlatego należy to pokazywać i wymagać presją społeczną od kobiet poziomu moralnego którego wymaga się od mężczyzn (mężczyzna który nie postępuje wedle tej moralności jest zawstydzany społecznie i ponosi konsekwencje - chociażby prawne podczas rozwodu, kobietom to uchodzi gładko).

Dlatego w niektórych tematach Bracia piszą informacyjnie, w drugich - "moralistycznie". Jedno z drugim się nie wyklucza, wręcz się łączy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.