Skocz do zawartości

Mężatka


Stk

Rekomendowane odpowiedzi

23 godziny temu, Stk napisał:

 

wiec - tak. Złamałem kodeks nie ruszania cudzych żon. Ale chyba na własne życzenie tego delikwenta. Rozgrzeszam sam siebie. Jak dbasz, tak masz.

Jesteś kolejnym leszczem w białej zbroi, który zwąchał cipkę i stracił zdolność rozumowania. 

Łykasz jak pelikan wszytsko co pańcia Ci podaje. 

 

Czy jej małżeństwo/mąż to przegrana sprawa- nie ma opcji ocenić na podstawie Twojej opowieści, bo ta oparta jest na słowach kobiety której jesz z ręki. Jeśli ona chce to rozwalić i się rozwieść- jej sprawa i decyzja. 

 

Zwrócę uwagę tylko na to, że sam jesteś niespójny i sam sobie przeczysz. Puknąleś mężatkę na pierwszym spotkaniu i piszesz, że "to nie jest dziewvzyna, która uprawia seks na pierwszej randce". 

 

Chcesz się w takie coś pakować, proszę bardzo. Ale szanuj się, chłopie. 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Esmeron napisał:

Puknąleś mężatkę na pierwszym spotkaniu i piszesz, że "to nie jest dziewvzyna, która uprawia seks na pierwszej randce". 

Oj tam, oj tam. Autor sobie nie przeczy. Przecież już był z nią na randce 8 lat wstecz. Taki spryciarz. Kobieta jak kapsuła czasu. Raz chwycisz za rękę, ale pamięta na wieki, nawet jak zakopiesz na kolejne kilka lat. Prawdę poznasz dopiero jak cię takie zombi posmyra po perineum lajkiem na fb. 

 

Kwestia definicji. Dla jednych to nekrofilia, dla innych miłość przekraczająca granice śmierci :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, spitfire napisał:

Zdradź proszę ten cenny know how jak złapać za rękę aby dziewczyna pamiętała to przez 8 lat. Myślę że nie tylko ja poznałabym chętnie tą technike.?

Nie mam pojęcia. Poznaliśmy się na studiach, gdzie studiowałem 3 miesiące. Mój biznesplan wygrał wtedy konkurs inkubatora przedsiębiorczości (nie prowadzę firmy), jej zajął bodajże 5. Poszło przemówienie na auli studentów (krotko po tym rezygnacja ze studiów) i zaraz po nim zaprosiła mnie na pizzę. Wtedy byłem rycerzem bielszym niż śnieg ale ten biznesplan i szum w głowie przez to sprawił, ze nie w głowie mi były związki i kobiety ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, spitfire napisał:

Zdradź proszę ten cenny know how jak złapać za rękę aby dziewczyna pamiętała to przez 8 lat. Myślę że nie tylko ja poznałabym chętnie tą technike.?

Ja znam przynajmniej dwa sposoby:

1. Podczas seksu na misjonarza przytrzymujesz jedną ręką obie ręce partnerki na wysokości nadgarstków nad jej głową dociskając je do materaca. Niektóre kobjety baaaardzo to kreci. Zwlaszcza w ostatich latach zauważam, że tendencja jest rosnąca jest- pewnie przez 50 twarzy greya. 

2. Podczas atakowania partnerki po francusku trzymasz za rękę. Działa fajnje kiedy nie chodzi o sam seksz ale jest więź emocjonalna, uczucie. 

Jedna reka starczy, druga- dowolnie l, np na pierś. 

 

Nie ma za co ?

Edytowane przez Esmeron
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Stk napisał:

Wtedy byłem rycerzem bielszym niż śnieg ale ten biznesplan i szum w głowie przez to sprawił, ze nie w głowie mi były związki i kobiety ?

A teraz jesteś jesteś jeszcze większym białym rycerzem. 

Temat wyjaśnili @tytuschrypus i @Esmeron

Tu już nie ma co pierdolić. Autor tej historii wie wszystko najlepiej, wszystko rozumie, ma jedyną w swoim rodzaju kobietę która da dupy tylko jemu. A że ma męża? Nie wnikać w szczegóły. Żałosne to wszystko. 

 

Ja tam autorowi życzę jak najlepiej, ale to że skończy się źle akurat jest pewne w 100%.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, trop napisał:

A teraz jesteś jesteś jeszcze większym białym rycerzem. 

Temat wyjaśnili @tytuschrypus i @Esmeron

Tu już nie ma co pierdolić. Autor tej historii wie wszystko najlepiej, wszystko rozumie, ma jedyną w swoim rodzaju kobietę która da dupy tylko jemu. A że ma męża? Nie wnikać w szczegóły. Żałosne to wszystko. 

 

Ja tam autorowi życzę jak najlepiej, ale to że skończy się źle akurat jest pewne w 100%.

Dzięki! Czy się skończy zle na 100% - jeszcze ciezko stwierdzić. Nie podjąłem decyzji co dalej! Będę reagował na bieżąco. 
 

No to mój upierdliwy styl bycia. „Wie wszystko najlepiej”. 
tysiace razy już to słyszałem.
A już się czegoś nauczyłem w tym wątku. Wiec. 

Biały rycerz teraz? ? w życie wszedłem z grubej, nimfomanka borderline starsza 4 lata. Która nie pytała, tylko wzięła. To był mój pierwszy „mentoring”. Rozjechała mnie jak psa wtedy ?

 

Tobie tez - niech się wiedzie! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, RealLife said:

Stosując zamiennik z dużo wyższego poziomu zmienia się sens całego przypadku.

Przejaskrawienie to skuteczna, i prosta metoda wyznaczania pewnych zależności - także moralnych.

"Kto nie ukradnie rzemyczka, nie ukradnie też koniczka" - pewne zachowania, zasady są możliwe do przeniesienia nawet przy tak znaczącej różnicy klasyfikacji podmiotu.

12 hours ago, RealLife said:

Moja refleksja była na temat zawężenia się w ocenie ludzkich zachowań do stosowania wybiórczo psychologi ewolucyjnejnej tam gdzie to wygodnie (hipergamia, monkey branching) a jednocześnie odwoływania się do zasad moralnych (które są nabyte) tam gdzie psychologia ewolucyjna staje się niewygodna - jak w tym temacie.

Ależ właśnie o to mi chodziło. Ale może źle się zrozumieliśmy, więc z innej strony spróbuję.

Psychologia (też ewolucyjna) tłumaczy motywy postępowania - w dużym skrócie, pozwala zrozumieć "dlaczego?".

Zasady moralne określają "co wolno/wypada", nie wnikając w motywy działania.

Przyczyna i zbiór dostępnych opcji - dlaczego i czy wypada.

To dwie różne sprawy, dwa różne zbiory, NIEZBIEŻNE.

Rozważając "dlaczego ktoś złamał zasady moralne" nie posługujesz się zasadami moralnymi, ale psychologią.

Rozważając "czy wypada/wolno" posługujesz się zasadami (moralnymi/prawnymi), i odpowiedź uzyskana w wyniku takich rozważań nie wiele wspólnego z psychologią. Dopiero kiedy zadasz pytanie "dlaczego wybór padł na złamanie/zachowanie zasady moralnej", wracasz do domeny psychologii, jednocześnie nie rozważając już samych zasad.

Woda i oliwa.

(PS: posługuję sie pojęciem psychologii dość frywolnie, wiem).

 

Wracając do przejaskrawienia, psychologia może pomóc zrozumieć dlaczego kanibal pożąda ludzkiego mięsa. Ale to zasady (moralne/prawne) mówią, co mu za to grozi.

Psychologia może pomóc zrozumiec dlaczego kobieta zdradziła męża - ale to zasady moralne mówią, jakich konsekwencji powinna za to oczekiwać.

Stąd, Twoja wypowiedź, że odwołanie do zasad następuje w momencie gdzie wnioski z psychologii stają się niewygodne - nie znajduje pokrycia w rzeczywistości. Czym innym jest "dlaczego", czym innym "co dalej/wypada" - niezależne od częstotliwości zjawiska.

12 hours ago, RealLife said:

W innym temacie jednak nagłe zdziwienie, że mężatka nie puściła gałęzi męża zanim zaczepiła sie o inną. Nadal nie rozumiem zdziwienia. W końcu to zgodne z naturą.

Puszczenie czy złapanie innej gałęzi w tym przypadku to nie pytanie "czy/dlaczego", ale pytanie "czy wypadało/jakie konsekwencje".

Za to, że złapała za inna gałąź (nomen omen dość dosłownie) powinna ponieść konsekwencje zgodne z prawem cywilnym, oraz konsekwencje społeczne zgodne z przyjętą moralnością. I tłumaczenie że to "zgodne z naturą" nie ma tu nic do zmiany, żadnego znaczenia. Zdziwienie może budzić jedynie fakt, że Pani sama zdecydowała się ponieść konsekwencje swej decyzji, gdy opcja znacznie mniej obfita w konsekwencje była Jej łatwo dostępna (najpierw odejść od męża, potem dawać d*** do woli komu zechce). To, że to powszechne wśród Pań tej epoki, nie zmienia zasad moralnych (nawet jeśli właśnie tego Panie by chciały).

I psychologia tutaj dopiero wchodzi, pozwalając odpowiedzieć na pytanie "dlaczego to powszechne". Gdy kwestie zero-jedynkowych zasad moralnych nie są już podmiotem.

 

10 hours ago, Stk said:

trochę z nich wyciągnąłem wniosków.

Uważaj na siebie, po prostu. Nie znasz jej, a to co o niej już wiesz (że zdradza tych, którym składała przysięgi) nie nastraja mnie jakimkolwiem zaufaniem do niej.

 

2 hours ago, RealLife said:

Może się czepiam ale moim zdaniem tak właśnie wygląda współcześnie zmiana partnerów. Kobiety przechodzą do nowego partnera, mając jeszcze relacje ze starym. Takie czasy.

Wśród dalszych znajomych miałem człowieka, który siedmiokrotnie rozchodził i schodził się z tą samą kobietą, w ciągu czterech lat.

Ostatecznie dziś są małżeństwem, od trzech lat, bodajże dwójka dzieci. Jaki na jej decyzję wpływ miał jego awans, podwyżka i kredyt na dom, pozwala mi zrozumieć psychologia.

Dlaczego Pani w czasie "musimy sobie zrobić przerwę od siebie" przerobiła chyba każdego faceta w jej zasięgu (praca/znajomi), który się zgodził na seks - też pozwala zrozumieć psychologia. Także mężów innych kobiet.

Dlaczego odmówiłem udziału w ceremonii ślubnej - ze względu na moje zasady moralne.

Dlaczego nie jestem już ich znajomym - znowu pozwala zrozumieć psychologia.

Takie czasy. Psychologia pomaga je zrozumieć, zaś zasady - nawigować po nich.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Stk napisał:

Nie mam pojęcia. Poznaliśmy się na studiach, gdzie studiowałem 3 miesiące. Mój biznesplan wygrał wtedy konkurs inkubatora przedsiębiorczości (nie prowadzę firmy), jej zajął bodajże 5. Poszło przemówienie na auli studentów (krotko po tym rezygnacja ze studiów) i zaraz po nim zaprosiła mnie na pizzę.

52ad8641ce5c2.jpg

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Kespert napisał:

Wśród dalszych znajomych miałem człowieka, który siedmiokrotnie rozchodził i schodził się z tą samą kobietą, w ciągu czterech lat.

Ostatecznie dziś są małżeństwem, od trzech lat, bodajże dwójka dzieci. Jaki na jej decyzję wpływ miał jego awans, podwyżka i kredyt na dom, pozwala mi zrozumieć psychologia.

Dlaczego Pani w czasie "musimy sobie zrobić przerwę od siebie" przerobiła chyba każdego faceta w jej zasięgu (praca/znajomi), który się zgodził na seks - też pozwala zrozumieć psychologia. Także mężów innych kobiet.

Dlaczego odmówiłem udziału w ceremonii ślubnej - ze względu na moje zasady moralne.

Dlaczego nie jestem już ich znajomym - znowu pozwala zrozumieć psychologia.

Takie czasy. Psychologia pomaga je zrozumieć, zaś zasady - nawigować po nich.

Jestem w domu.. ?

Po borderline, mój związek był z cholernie atrakcyjną narcyzką. Z jej pierwszym chłopakiem rozstawała się 8 razy (teraz jest z nim 9 raz). Robiła sobie przerwy na 2 inne związki. 
Ten chłop jej obiecał, ze będzie na nią czekał do 40 (teraz 26).

 

pierwszy chłop z jej „przerwy” (2 lata związku)  przez kilka miesięcy podrzucał jej po wszystkim róże za wycieraczkę. 
mi pokazywała co on wypisuje i śmiała się z tych jego kwiatów w mojej obecności - a jednocześnie budowało to jej ego narcyza.

 

ja byłem 2 „przerwa” (7 miesięcy) - było jak w bajce jak to określiła.

wyciagnalem ja z łóżka innego faceta miesiąc po tym jak wyjechaliśmy za granice. Tam miałem chwilowy czas słabości. Nowe miejsce, brak stanowiska, nowy początek.

i to wystarczyło - raz okażesz słabość i Cię nie ma. Co robiła za akcje jak ja złapałem na zdradzie - książkę mogę napisać. Chciała obrócić winę na mnie.

a współczułem gościowi z którym spała tego co się będzie działo jak wyjadę. Bo jej motywacja było dojechanie mnie.

 

nie pomyliłem się, 2 miesiące po moim wyjeździe chłop bredzil o skakaniu z okna. Wyjechal ze swojego miasta, rzucil prace i posadkę . I żalił się, ze kokietuje jego szefa. Śmiech, bo pisał do mojej ekipy czy może do nas przyjechać.

 

Wyjaśnili mu, ze ja tu jestem.

 

co ciekawe była świecie przekonana, ze będę za nią biegał jak reszta. (Po tygodniu zebrałem ekipę i wyjechaliśmy do innego kraju na 2 lata.) Kilka miesięcy temu się z nią widziałem i powiedziała „ja bym wróciła” - tyle to ja tez wiedziałem. 

no i po mojej odmowie powrotu wróciła do chlopa, który czeka na nią do 40.

 

i z tego miejsca go serdecznie pozdrawiam!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Sundance Kid napisał:

Ależ się nam bajkopisarzy ostatnio namnożyło.

 

Jedyna zagadka w tej historii to to, czy autor jest trollem czy trollicą.

Nie no serio? :-))

Potencjalny samobójca opowiedział o swoim pojebanym lifestyle żeby było wiadomo co kierowało jego decyzjami :-))


bylo minęło, doświadczenia hartują i kształtują. I może dlatego widzę w złamaniu zasady odnośnie mężatki drugie dno. 


 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że to są bajki. Od początku historia naciągana, więc albo troll, albo autor chciał się przy okazji pochwalić.

 

Panienka nagle po 8 latach się odzywa i słuchajcie - JEDZIE 80 KM TAKSÓWKĄ DO NIEGO :D:D

 

Czy Wy Panowie rozumiecie to sciencie fiction w kontekście współczesnych księżniczkowatych kobiet ? :D

 

Mam nadzieje, ze w bajce nie było smoków, bo ta historia jest nierealna. Standardowa panna po miesiącu od rozstania zapomina o Tobie, bo ma tylu chętna a ta pamięta dotyk rąk po 8 latach :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, jankowalski1727 napisał:

Pewnie, że to są bajki. Od początku historia naciągana, więc albo troll, albo autor chciał się przy okazji pochwalić.

 

Panienka nagle po 8 latach się odzywa i słuchajcie - JEDZIE 80 KM TAKSÓWKĄ DO NIEGO :D:D

 

Czy Wy Panowie rozumiecie to sciencie fiction w kontekście współczesnych księżniczkowatych kobiet ? :D

 

Mam nadzieje, ze w bajce nie było smoków, bo ta historia jest nierealna. Standardowa panna po miesiącu od rozstania zapomina o Tobie, bo ma tylu chętna a ta pamięta dotyk rąk po 8 latach :D

zaproponowałem Taxi, ubiera albo samolot. ? i to, ze zapłacę. Zapłaciła sama mimo wszystko.

 

i to nie jest „standardowa panna” bo nie byłoby tego wątku

w sumie to chyba temat wyczerpaliśmy. Dzięki za wpisy

Edytowane przez Stk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Stk napisał:

zaproponowałem Taxi, ubiera albo samolot. ? i to, ze zapłacę. Zapłaciła sama mimo wszystko.

 

i to nie jest „standardowa panna” bo nie byłoby tego wątku

w sumie to chyba temat wyczerpaliśmy. Dzięki za wpisy

Tylko nie strzelaj na wiwat. Zalewaj formę aż po pępek bo cię jeszcze ktoś uprzedzi. 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, thyr napisał:

Tylko nie strzelaj na wiwat. Zalewaj formę aż po pępek bo cię jeszcze ktoś uprzedzi. 

Dobre. :-)) 

1 minutę temu, trop napisał:

Nie przetłumaczysz @thyrSzkoda ryja strzępić. 

Gość wie wszystko najlepiej. 

Dostanie po dupie to zrozumie. 

W czwartek będę wiedział na czym stoję, postaram się oszacować moje ryzyko ?

 

Btw rzuciłem pół-żartem, że lubię szpilki

Ona ich nie nosi. Dzisiaj mi pisała, ze właśnie się uczy chodzić na szpilkach.. i woli pochodzić u mnie, bo u niej sufity cienkie.

 

 albo trafiłem na perełkę albo dostanę po dupie. Proste. Tyle tylko, ze to już nie boli. 
 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stk Nie pisze ci to po złości. Też bzykałem taka blondi z dużymi niebieskim oczami i całkiem fajnym ciałem. Mocne 8/10.Bilans tej zabawy mocno na minusie i jeszcze karma mi dojebala w następnym związku z inscenizacja w druga stronę ( ja byłem tym złym mężem ? ).Mimo wszystko baw się dobrze w końcu jesteśmy na tym świecie po to aby zbierać experience. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stk

Nie potępiam cię. Sam mam swoje za uszami, więc nie bardzo nadaję się na tego, który pierwszy rzuci kamień. Zresztą tych bezgrzesznych, jak sam widzisz, tu nie brakuje. I tych co książki mądre przeczytali w całości i wiedzą doskonale jak się sprawy mają też nie brakuje. Ja tych ksiąg aż tak dokładnie nie czytałem. Schemat schematem, ale dla mnie każda historia jest inna.

 

Czego szukasz? Rozgrzeszenia? A jest tu grzech? Grzeszy nie ten co reguły łamie, ale ten co zło czyni. (Reguły są dość mądrze ustawione, zwykle ich złamanie oznacza zło.) Musiałbyś tu napisać czy uczyniłeś jakieś zło i jak wielkie ono było. Wtedy i pokutę stosowną można by zadać, i rozgrzeszenia udzielić.

 

Rady? A nie wiesz sam co masz czynić? Moja rada będzie taka: zanim będziesz się zastanawiał jaki następny krok zrobić, najpierw zastanów się dokąd chcesz dojść. Jak to docelowo ma wyglądać z twojej perspektywy. I to przynajmniej w dwóch wariantach: optymistycznym i realistycznym. Warto mieć "strech goals", warto mieć również ten wariant optymistyczny. I warto też myśleć egoistycznie - co w najlepszym wariancie ma z tego dla ciebie wyniknąć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.09.2020 o 11:42, Stk napisał:

Po 20 minutach pisania, uzgodniliśmy, że weźmie szampana, Taxi (80km drogi) i przyjedzie do mnie.

 

Łosz kurwa, chłopie...

 

To już chyba dłużej zajmuje zorganizowanie dziwki na spotkanie :)

 

Love story jak chu... szybko wzrosło i szybko pierdolnie - jak spekuła na giełdzie. Ale róbta co chceta. Kobieta przed rozwodem ma taki chaos hormonalny, i rozpiździel w głowie, że jeszcze Ci powie żebyś się z nią zaręczył... A jej mąż, kiedy widzi inna kutangę, która jej się podoba to będzie zawsze najwieksze zło chodzące po świecie :)

 

Ach... leć ptaszku lec, masz talent wykorzystaj go :)

Godzinę temu, thyr napisał:

karma mi dojebala w następnym związku z inscenizacja w druga stronę ( ja byłem tym złym mężem ? )

O tototo się rozchodzi. Zasady są po to zeby je łamać mówią, ale Twoje moralne powinny być jednak twarde.

Edytowane przez Gradhach
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Gradhach napisał:

Łosz kurwa, chłopie...

 

To już chyba dłużej zajmuje zorganizowanie dziwki na spotkanie :)

 

Love story jak chu... szybko wzrosło i szybko pierdolnie - jak spekuła na giełdzie. Ale róbta co chceta. Kobieta przed rozwodem ma taki chaos hormonalny, i rozpiździel w głowie, że jeszcze Ci powie żebyś się z nią zaręczył... A jej mąż, kiedy widzi inna kutangę, która jej się podoba to będzie zawsze najwieksze zło chodzące po świecie :)

 

Ach... leć ptaszku lec, masz talent wykorzystaj go :)

O tototo się rozchodzi. Zasady są po to zeby je łamać mówią, ale Twoje moralne powinny być jednak twarde.

screena nie mogę wrzucić ale zacytuje ja:

 „Przypuszczam że gdyby nie nasze spotkanie to bym siedziała cicho i dalej tak tkwiła... ale koniec ?

 

Analizuje wiele różnych czynników podejmując decyzje. Dość szybko mi to idzie - dla mnie jej małżeństwo nie istnieje poza formalnością i żadne z nich nie jest szczęśliwe ze sobą.

 

dowiem się wszystkiego co mi potrzebne w czwartek. I zobaczymy.

 

55 minut temu, KolegiKolega napisał:

@Stk

Nie potępiam cię. Sam mam swoje za uszami, więc nie bardzo nadaję się na tego, który pierwszy rzuci kamień. Zresztą tych bezgrzesznych, jak sam widzisz, tu nie brakuje. I tych co książki mądre przeczytali w całości i wiedzą doskonale jak się sprawy mają też nie brakuje. Ja tych ksiąg aż tak dokładnie nie czytałem. Schemat schematem, ale dla mnie każda historia jest inna.

 

Czego szukasz? Rozgrzeszenia? A jest tu grzech? Grzeszy nie ten co reguły łamie, ale ten co zło czyni. (Reguły są dość mądrze ustawione, zwykle ich złamanie oznacza zło.) Musiałbyś tu napisać czy uczyniłeś jakieś zło i jak wielkie ono było. Wtedy i pokutę stosowną można by zadać, i rozgrzeszenia udzielić.

 

Rady? A nie wiesz sam co masz czynić? Moja rada będzie taka: zanim będziesz się zastanawiał jaki następny krok zrobić, najpierw zastanów się dokąd chcesz dojść. Jak to docelowo ma wyglądać z twojej perspektywy. I to przynajmniej w dwóch wariantach: optymistycznym i realistycznym. Warto mieć "strech goals", warto mieć również ten wariant optymistyczny. I warto też myśleć egoistycznie - co w najlepszym wariancie ma z tego dla ciebie wyniknąć?

Dzięki za rady! Ciekawe spostrzeżenia!

Nie szukam rozgrzeszenia. 
Podzielilem się doświadczeniami bez konkretnych oczekiwań.

Czy czynie zło? W mojej subiektywnej ocenie - mam wysoko rozwiniętą zdolność osądu i samosądu. Dowodzenie kiedyś w e-sporcie , później zawodowo, razem 11 lat zrobiło robotę. Musiałem po prostu się nauczyć sprawiedliwości - taki e-sport to za szczeniaka były decyzje na skale kilku tys osób - kto zniknie z mapy a kto nie. zdarzali się ludzie, którzy ładowali tam po 10-30 000$. 

sporo mnie to nauczyło mając tak wcześnie wpływ na wszystko.

zawodowo docenili te doswiadczenie wirtualne za granica.

A cale doswiadczenie i moja empatia na +100% wykreowała we mnie coś na kształt lustra. Daje ludziom to na co zasłużyli. Potrafię zniszczyć, realnie zrobiłem to z  jednym Holendrem, który to bardzo nie lubił Polaków, gardził, dać mu tylko bat. 

W większości ciągnę ludzi za których jestem odpowiedzialny w górę, motywuje, inspiruje.  
wiec nie - subiektywna ocena - nie czynie zła, zrobiłem coś co czułem, ze powinienem był zrobić. Nie mam wyrzutów sumienia.

no i aktywnie wspieram zbiórki charytatywne anonimowo. 

 

nie uważam siebie za złego człowieka.

 

1 godzinę temu, thyr napisał:

@Stk Nie pisze ci to po złości. Też bzykałem taka blondi z dużymi niebieskim oczami i całkiem fajnym ciałem. Mocne 8/10.Bilans tej zabawy mocno na minusie i jeszcze karma mi dojebala w następnym związku z inscenizacja w druga stronę ( ja byłem tym złym mężem ? ).Mimo wszystko baw się dobrze w końcu jesteśmy na tym świecie po to aby zbierać experience. ?

Dzięki! Tobie również ciekawych experience zycze! Jesli dostanę wpierdol to przynajmniej będzie kolejny hot-topic na forum :-))
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.