Skocz do zawartości

Eksperyment w serialu - narzeczeństwo bez zobaczenia drugiej osoby, czy faktycznie miłość jest ślepa


Rekomendowane odpowiedzi

Trafiłam na bardzo ciekawy serial a właściwie eksperyment, gdzie pary poznają się w boxach, rozmawiają i tak się zaręczają - "Miłość jest ślepa". Potem opuszczają to miejsce jako narzeczeństwo (już wtedy się widząc), poznają swoje rodziny i przygotowują do ślubu. Najbardziej zaciekawiło mnie to, że pewien Pan oświadczył się pewnej Pani nie widząc jej (gólnie na tym ten serial ma polegać, że opuszczą miejsce eksperymentu jako narzeczeństwo) ale jakoś miałam wrażenie, że zrobił to wcześniej i tak jakby chciał. 

 

Dużo tu mówimy, że wygląd jest ważny. Szczególnie przewija się to u mężczyzn np. ocena w skali atrakcyjności partnerki pod względem wyglądu. Kobiety z tego co zauważyłam częściej powtarzają, że wnętrze i charakter ma równie ważne znaczenie. W każdym razie tu pojawia się tylko charakter, jak się na to zapatrujecie? Co o tym myślicie? To niby pokazuje, że można nie w kimś zauroczyć tylko z nim rozmawiając. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można się zauroczyć rozmawiając i natychmiast z tego wyleczyć po ujrzeniu obiektu. Polecam nie traktować wyreżyserowanego przedstawienia jako wyznacznika realnego świata.

 

Te programy to wyreżyserowana bzdura. 

 

W klanie pary z randki w ciemno udają się na wycieczkę i jedząc mięsnego jeża przy płocie omawiają trudne sprawy na wspolnej. 

Rolnik może i szuka żony, ale program jest robiony nie po to by mu ją znaleźć, ale żeby zjadacze telewizyjnej papki mieli prymitywną uciechę. 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalkaa, każdy tego typu program rozrywkowy, reality show czy teleturniej nie ma na celu pomóc komukolwiek, tylko zarobić jak najwięcej pieniędzy dla właściciela stacji. Atrakcyjność tego typu programów dla jego grupy docelowej jest kluczowa, bo przyciąga reklamodawców i decyduje o być lub nie być danej produkcji. Buduje się ją m.in na zasadzie kontrowersji jak i budowania sytuacji konfliktu. Ten najczęściej nie jest żadnym konfliktem, a zaplanowanym zabiegiem producenta, boostowanym efektem właściwego montażu. Widać to od dzieł typu ślub od pierwszego wejrzenia, projekt lady czy różne mutacje Big Brothera. Dlatego tak ważny jest casting - w zależności od specyfiki danego programu, wykorzystuje się i szuka archetypy konkretnych bohaterów. Takich, którzy rokują, będą lubiani jak i nienawidzeni. To gra stricte na konkretnych emocjach widza. Emocjach, które przekładają się na czysty zysk.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Libertyn napisał:

Abstrahując od tematu. Czy niewidomi potrafią kochać? 

Dobre pytanie...

W takim razie pewnie łatwiej jest kochać głuchemu, przynajmniej nie słyszy ciągłego pierdolenia nad uchem. Swoją drogą - kobieta pewnie nauczyłaby się robić raban na migi...

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie, że można się w kimś zauroczyć nie widząc go, w końcu zakochujemy się w czyimś wizerunku w naszej głowie a nie w osobie. Ale wydaje mi się, że motyw tam jest trochę inny: 

 

1) dążenie do wspólnego celu (zostanie w programie, a nie oszukujmy się większość tych ludzi ma parcie na szkło), może wywołać z czasem uczucie. Jeśli z kimś udajesz zakochanych, to po dłuższym czasie jest opcja że się zakochasz.

2) złudzenie ograniczonych warunków czyni dane opcje atrakcyjniejszymi

3) większość tych uczestników jest atrakcyjna. Więc podejrzewam, że po ujrzeniu wybranka, jeśli spodobał się charakterologicznie, wygląd nie jest przeszkodą nawet jeśli odstaje od typu, bo nie odpycha

 

No i wg mnie po reakcjach tych ludzi, te pierwsze wrażenia są totalnie oszukane i podrasowane. A że z czasem wychodzi uczucie, fake it till you make it ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalkaa przepraszam, że w twoim temacie nawiąże do astro. Żyjemy w czasach iluzorycznego neptuna, gdzie do głowy kładą nam setki bzdur. Po co? Byś chciał/a więcej i lepiej. Brał/a kredyty by pokazać na insta nowy dom, samochód, wycieczki. To się nazywa życie ponad stan. Człowiek naiwny żyje chwilą nie patrząc co dalej.

Uważam, że zaczęli tworzyć takie programy bo zwykłe sprzedawanie seksu to już dla ludzi za mało. To jak z porno. Wchodzisz w miękkie a kończysz na twardym... pranie mózgów za 3... 2... 1....

Oczywiście, że można kochać kogoś za coś innego niż wygląd. Tylko to jest miłość platoniczna podszyta przyjaźnią a nie zakochanie w cielesności i głupkowatych uśmieszkach.

Edytowane przez NimfaWodna
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Lalkaa napisał:

W każdym razie tu pojawia się tylko charakter, jak się na to zapatrujecie? Co o tym myślicie? To niby pokazuje, że można nie w kimś zauroczyć tylko z nim rozmawiając

Jasne, że tak. W takich sytuacjach jesteś bardziej otwarty, nawet jeśli jesteś wyjątkowo skrytym introwertykiem, możesz więcej odkryć z tego co w Tobie prawdziwe, bo nie ma elementu wstydu, gdy stoisz z kimś twarzą w twarz. 

Poznałam tak mojego exa, rozmawialiśmy długo przez neta nie znając się kompletnie, nie wiedząc jak wyglądamy. I zauroczenie przyszło. Po spotkaniu przerodziło się w te dziwne "motylki". Ale czas zweryfikował JAKOŚĆ takiego poznania drugiego człowieka.

Okazało się, że jedno mówił (pisał) a coś zupełnie odmiennego praktykował w życiu..

 

Ktoś tu kiedyś pisał o wersjach DEMO, które sprzedajemy na początku. I biorąc pod uwagę jedynie słowa, bez mimiki twarzy, tonacji głosu, możemy różne rzeczy zupełnie fałszywie zinterpretować, i pomylić się w ocenie danej osoby. Bo nie masz wtedy możliwości weryfikacji swojej wersji jej osobowości, a tym jak ta osoba się zachowuje i co sobą reprezentuje realnie. 

To jest zauroczenie jakąś postacią którą z pięknych słówek zbudujemy w swoich myślach, a nie tą konkretną osobą.

 

Myślę, że to bzdura, żeby w takim szybkim tempie decydować o czymkolwiek poważnym po zaledwie kilku chwilach rozmów, a potem kilku chwilach mieszkając z obcą osobą (tak jak w tym programie). Bzdura kompletna. 

 

Przy okazji była tam taka rasowa suczka. Spodobał jej się gość nr 1, jęczała jaka to magia z nim rozmawiać itd., że tylko jego wybierze. Pana nr 2 trzymała w pogotowiu (orbiter), mimo, że gość nr 2 naprawdę się na nią nakręcił i można powiedzieć był ultrawrażliwym samcem. Ona pozowała na taką mega wrażliwą duszę, było dużo krokodylich łez.. 

Koniec końców - pan nr 1 wybrał inną pannę. Wiec ta była chora z zazdrosci. I zgodziła się wyjść za pana nr 2. Pieprząc mu o wielkim love  ze  z nikim nie ma takiego połączenia dusz.

Przy finale pana nr 2 (zakochanego w sobie) puscila kantem i zostawiła samego przed obiema rodzinami. I poszła w diabły. W sumie i tak wyszedł na tym dobrze, bo strach pomyśleć jakie by miał z taką chorągiewką życie ?

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Lalkaa napisał:

gdzie pary poznają się w boxach, rozmawiają i tak się zaręczają - "Miłość jest ślepa". Potem opuszczają to miejsce jako narzeczeństwo (już wtedy się widząc), poznają swoje rodziny i przygotowują do ślubu.

Było też coś takiego w TVNie.

Tylko chyba bardziej hardcorowe, albo mi się tylko wydaje bo kojarzę głównie jakieś reklamy tego "dzieła".


 

Cytat

 

Ślub od pierwszego wejrzeniapolski program telewizyjny typu reality show emitowany od 3 października 2016 do 19 listopada 2018 na antenie TVN i ponownie od 28 lutego 2020 na TVN 7[1], oparty na duńskim formacie Gift ved første blik..

 

Uczestnicy programu dowiadywali się, z kim wezmą ślub, dopiero na ślubnym kobiercu. Przez kolejne odcinki relacjonowane były pierwsze chwile małżeństw. W ostatnim odcinku (tj. po miesiącu wspólnego życia) pary decydowały, czy zostają ze sobą, czy biorą rozwód.

 

Jest w internetach, dla chętnych samic.

 

Cytat

 

https://player.pl/programy-online/slub-od-pierwszego-wejrzenia-odcinki,4625/odcinek-1,S01E01,64663

lub od pierwszego wejrzenia

 

Poznamy troje pełnych pasji ekspertów, zobaczymy metody ich pracy i poznamy pierwsze efekty wspólnych działań naukowców. Specjaliści będą pomagać w odnalezieniu miłości tym, którzy od wielu lat bezskutecznie starają się zbudować udany związek.

Na ogłoszenie o starcie programu odpowiedziało kilkaset osób. Spośród chętnych naukowcy wybrali grupę kilkudziesięciu osób. Uczestnicy zostali zaproszeni na zamknięte spotkanie, podczas którego dowiedzieli się, na czym będzie polegał społeczny eksperyment. Przeżyli szok, gdy dowiedzieli się, że już niedługo kilkoro z nich weźmie ślub z nieznajomą osobą. Drugiej połówki będą szukać dla nich prof. Bogusław Pawłowski, antropolog, Monika Staruch, seksuolog oraz Piotr Mosak, psycholog.

Profil psychologiczny, względy charakterologiczne, aktywność i sprawność seksualna, ale też pomiary antropologiczne i ogólna atrakcyjność, a nawet zapach ciała i tembr głosu miały wpływ na ostateczne wyniki badań naukowców. Po uzyskaniu wyników wszystkich skrupulatnych analiz i dociekliwych testów, w czasochłonnej i trzymającej w napięciu ostatecznej debacie ekspertów, zostały dopasowane trzy pary, które z punktu widzenia nauki, mogą zmienić się w trwałe i szczęśliwe małżeństwa.

Już w tym odcinku poznamy szóstkę ochotników, przyszłych nowożeńców, których życie niedługo zmieni się na zawsze. Kto z nich zdecyduje się powiedzieć "tak" nieznajomej osobie?

 

 

Żadnego poznawania rodzin czy rozmów. Ekipa wybiera ci żonę/męża z zakwalifikowanych do programu kandydatów i tyle. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, JAL napisał:

Te programy to wyreżyserowana bzdura. 

 

1 godzinę temu, Obliteraror napisał:

każdy tego typu program rozrywkowy, reality show czy teleturniej nie ma na celu pomóc komukolwiek, tylko zarobić jak najwięcej pieniędzy dla właściciela stacji.

Tak tłumaczycie jakby założycielka Wątala niejaka @Lalkaa była niedorozwinięta umysłowo :DDDDDDDDDDDDDDD W końcu Forumowa ksywa @Lalkaa zobowiązuje :DDDDD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś m.in. przez gry nawiązałam kilka znajomości. Wyglądało to tak, że ja chętnie pisałam, oni się dystansowali (potem dowiedziałam się, że dziewczyna, która od razu nie chwali się zdjęciem musi być brzydka ?) do momentu aż doszło wymiany zdjęć.

Wtedy oni się nakręcali, a ja po zobaczeniu ich się wycofywałam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, JAL napisał:

Można się zauroczyć rozmawiając i natychmiast z tego wyleczyć po ujrzeniu obiektu.

Tak to oczywiste. Może tak być również w drugą stronę. Czyli, że po odezwaniu się danej osoby zainteresowanie mija. Aczkowiek było to ciekawe pokazanie mężczyzny, który nie ocenia kobiety w żadnej skali a typowo po charakterze. I innych ludzi, również którzy sami z siebie najpierw chcieli się oprzeć na charakterze, a potem dopiero na wyglądzie. 
 

1 godzinę temu, Libertyn napisał:

Abstrahując od tematu. Czy niewidomi potrafią kochać? 

Proste, ale faktycznie pasuje tutaj. Zakochują się trochę jak niewidomi. Aczkolwiek oni nie mogą dotknąć drugiej osoby wiec nie mają takiego wyobrażenia jak maja niewidomi. W przypadku osób niewidomych kora mózgowa odpowiedzialna za wzrok jest przejęta przez dotyk (tu tez upraszczam) dlatego oni maja lepiej rozwinięty dotyk. Przez dotyk tez obrazują dobie drugą osobę. 
 

1 godzinę temu, Obliteraror napisał:

każdy tego typu program rozrywkowy, reality show czy teleturniej nie ma na celu pomóc komukolwiek, tylko zarobić jak najwięcej pieniędzy dla właściciela stacji. Atrakcyjność tego typu programów dla jego grupy docelowej jest kluczowa, bo przyciąga reklamodawców i decyduje o być lub nie być danej produkcji. Buduje się ją m.in na zasadzie kontrowersji jak i budowania sytuacji konfliktu. Ten najczęściej nie jest żadnym konfliktem, a zaplanowanym zabiegiem producenta, boostowanym efektem właściwego montażu. Widać to od dzieł typu ślub od pierwszego wejrzenia, projekt lady czy różne mutacje Big Brothera. Dlatego tak ważny jest casting - w zależności od specyfiki danego programu, wykorzystuje się i szuka archetypy konkretnych bohaterów. Takich, którzy rokują, będą lubiani jak i nienawidzeni. To gra stricte na konkretnych emocjach widza. Emocjach, które przekładają się na czysty zysk.

A tak tak. To tez wiem, ale fajnie, że napisałeś. To też by wyjaśniało taki a nie inny wygląd bohaterów serialu. W przypadku prawdziwego eksperymentu dobór musiałby być czysto losowy. Ale tu mają za dużo do stracenia. Oni też faktycznie mogą mieć predyspozycje do takich działań (ktoś ich zbadał) dlatego ten pan się oświadczył. 

@Devilsgirl Zgadzam się z Tobą i dzięki ?
 

@NimfaWodna nie ma sprawy i również całkowicie się zgadzam. A kiedyś zastanawiałam się czy będzie taki  moment, że seks się „przeje”, i trzeba będzie szukać innej rzeczy, która będzie wszystko sprzedawać. No i nastały takie czasy. 
 

@MalVina faktycznie, na początku chcemy się pokazać z jak najlepszej strony a przez internet nie widać mimiki twarzy emocji i jakoś łatwiej dajemy sobie przyzwolenie na kreowanie się na kogoś kim nie jesteśmy. 
Z tym serialem - masakra. To tez pokazuje jakie potrafią być niektóre kobiety. No szkoda faceta. No i kontrowersja, która super się sprzedaje. 

@Ace of Spades tak tak, jestem tępa i głupia bo o wszystkim nie pisze. Tak, jak na lalkę przystało muszę się odpowiednio zachować - wiec xoxo buziaczki, dziekuje za tak ciuuuuuudooooowne podsumowankooo słoneczko ?


 

 

Edytowane przez Lalkaa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Lalkaa napisał:

tak tak, jestem tępa i głupia bo o wszystkim nie pisze. Tak, jak na lalkę przystało muszę się odpowiednio zachować - wiec xoxo buziaczki, dziekuje za tak ciuuuuuudooooowne podsumowankooo słoneczko ?.

No problemos maniana gracias posampas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie włączyłam pierwszy odcinek. Temat nie uwzględnił ważnych przekazów już z pierwszych minut serialu.

Po pierwsze kobiety są atrakcyjne, do programu przyszły bo są znudzone tym, że ktoś ocenia je przez pryzmat wyglądu, po drugie mężczyzna ma się oświadczyć ale to kobieta decyduje czy przyjmie takiego mężczyne.

Serial poniża mężczyzn w mojej opinii i jak zwykle wbrew tytułowi podkreśla jak ważny jest wygląd kobiet.

 

Ok, daje play, ciekawe jakie kwiatki jeszcze będą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałam i odchodząc już od  wyreżyserowania i zakładając, że eksperyment był przeprowadzony bez ingerencji producentów i telewizji to i tak nie jest wiarygodny. Ludzie wybrani do niego byli raczej dość atrakcyjni, bez jakichś bardzo  odpychających cech. Jakby to miało działać to powinna być duża różnorodność w wyglądzie i wtedy można oceniać czy miłość jest ślepa. 

Już to wcześniej gdzieś pisałam, chyba w wątku @deomi, ale czy też mieliście wrażenie, że kobiety wybrane do tego programu to w większości takie niesymaptyczne i wkurzające były? Jedna to na bank borderka, ale ona jeszcze była do przejścia. Kolesie byli  w większości całkiem fajni, nie licząc Barnetta, ja nie wiem co w nim było takiego ciekawego, że wszystkie tak do niego wzdychały. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, BrainlikePennylooklikeAmy napisał:

nie licząc Barnetta, ja nie wiem co w nim było takiego ciekawego, że wszystkie tak do niego wzdychały

Widzę, że nie tylko mnie on drażnił. Dla mnie to taki cwaniakowaty pozerek. No, ale ostatecznie w sumie dobrze na tym programie wyszedł i on i jego panna. Oboje siebie warci TBH ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że takimi osobami mogą kierować inne motywacje niż chęć znalezienia partnera. Czy nie jest tak, że można te śluby unieważnić bez konsekwencji w jakimś tam czasie. Coś mi się obiło, że to tak jest skonstruowane. 

 

Syn znajomej mojej mamy był w "Randce w ciemno". Program był mocno reżyserowany. Pierwsza próba niby spontan, ale potem przy publiczności trzeba już było odpowiadać tak jak zostało ustalone z reżyserem. Gdzie wcześniej kilka razy były próby i szlifowanie materiału. Ci którzy oglądali, pamiętają pewnie sztuczność w zachowaniu niektórych uczestników. 

 

Główną motywacją owego "dżentelmena" było pojechać w jakieś fajne miejsce, żeby rozbudować swoje fotograficzne portfolio. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

13 godzin temu, Lalkaa napisał:

Aczkowiek było to ciekawe pokazanie mężczyzny, który nie ocenia kobiety w żadnej skali a typowo po charakterze.

To kłamstwo, które sprzedaje ten program.  Producenci mówią ci, że pokochali charakter lub duszę drugiej osoby, a nawet zakładając, że uczestnicy mają odrobinę własnej woli,  ile charakteru możesz pokazać w wyreżyserowanym przedstawieniu? To szkodliwy mit, że pięć minut rozmowy na ślepo może odpowiadać za dobór partnerski. Jeśli mowa byłaby o seksie moglibyśmy porozmawiać, jak, po co i dlaczego. Oświadczyny?! No proszę cię. Zresztą jak napisałaś później wraz z jeszcze jedną koleżanką.  

 

13 godzin temu, Lalkaa napisał:

To też by wyjaśniało taki a nie inny wygląd bohaterów serialu.

4 godziny temu, BrainlikePennylooklikeAmy napisał:

Ludzie wybrani do niego byli raczej dość atrakcyjni, bez jakichś bardzo  odpychających cech. Jakby to miało działać to powinna być duża różnorodność w wyglądzie i wtedy można oceniać czy miłość jest ślepa. 

Czyli już na poziomie castingu był jasny komunikat, że szukamy ludzi o określonych cechach fizycznych. Nikt nie mógł bardzo źle trafić. 

 

To rozważanie na zasadzie: ale by było fajnie jakby mężczyźni traktowali kobiety jak Edward i Jacob ze Zmierzchu. 

 

16 godzin temu, Lalkaa napisał:

To niby pokazuje, że można nie w kimś zauroczyć tylko z nim rozmawiając. 

Możesz się w kimś zauroczyć nie wypowiadając słowa, a utrzymując kontakt wzrokowy przez cztery minuty. Tylko program by się chyba nie sprzedał. :)Mózg ludzki jest zdolny do rzeczy wielkich i jednocześnie bezmiernie głupich, ale bez tego nie byłoby gatunku. 

 

14 godzin temu, Ace of Spades napisał:

Tak tłumaczycie jakby założycielka Wątala niejaka @Lalkaa była niedorozwinięta umysłowo :

Nie za bardzo jeszcze kojarzę kto jest kim, więc wychodzę z założenia, że "po czynach ich poznacie" czy jakoś tak :) Zresztą wypowiedzi "A może w tym coś jest" pokazują, że gdzieś w ludziach tkwi pogląd "Wiemy, ze wyreżyserowane, ale..." 

 

15 godzin temu, Libertyn napisał:

Abstrahując od tematu. Czy niewidomi potrafią kochać? 

Jasne, że tak. Bez większej różnicy od ludzi ze zdrowym wzrokiem. Tak jak głuchoniemi potrafią się porozumiewać własnym językiem, to niewidomi "widzą" - tylko rękami, a czasem uszami. 

 

18 minut temu, Piter_1982 napisał:

Syn znajomej mojej mamy był w "Randce w ciemno". Program był mocno reżyserowany. Pierwsza próba niby spontan, ale potem przy publiczności trzeba już było odpowiadać tak jak zostało ustalone z reżyserem. Gdzie wcześniej kilka razy były próby i szlifowanie materiału. Ci którzy oglądali, pamiętają pewnie sztuczność w zachowaniu niektórych uczestników. 

 

Główną motywacją owego "dżentelmena" było pojechać w jakieś fajne miejsce, żeby rozbudować swoje fotograficzne portfolio. 

To pokazuje jak odległa może być podstawa zachowania od motywacji, którą chcą nam wcisnąć producenci programu. Motywacją mogło by być już wynagrodzenie za odcinek i mglista obietnica "aktorstwa". 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, JAL napisał:

Nie za bardzo jeszcze kojarzę kto jest kim, więc wychodzę z założenia, że "po czynach ich poznacie" czy jakoś tak :) Zresztą wypowiedzi "A może w tym coś jest" pokazują, że gdzieś w ludziach tkwi pogląd "Wiemy, ze wyreżyserowane, ale..." 

To nie czyny a pytanie ?. Czasami w swoim gronie rzucam (czasami ktoś inny) temat, nie mówiąc odrazu swojego zdania bądź nie sugerując, że coś się zauważyło czy uważa się podobnie. Jest to zabieg celowy. By:

 

1. Poznać czystą wypowiedź rozmówcy nie narzucając mu niczego. Rozmówca miał czystą kartę bez żadnej sugetii. Jakakolwiek sugestia może zakłócić jego własny tok myślowy przez co może pójść w stronę moich wniosków. A szkoda by było, może ktoś zauważa coś innego czego sami nie widzimy. Ja lubię słuchać innych. Tym bardziej sprawdzać czy nie naprowadzą mnie na coś nowego lecz najczęściej mówią to do czego sama już doszłam. To oczywiście jest również plusem, bo wtedy zgadzam się co do tego samego tematu.


2.  Poznanie doświadczeń z życia innych ludzi. Często opieramy się na przygodach/doświadczeniach życiowych. A ja chętnie o nich czytam/ słucham, gdyż nigdy nie przeżyjemy tego samego co inny człowiek. Chyba że pójdziemy w teorie wieloświatów ?. Wtedy opcji jakie przeżywamy jest wiele. Ale i tak jak widać nie mamy o tym pojęcia. 

 

ale... chcemy poznać co powiedzą na czysto inni ludzie. Czasami tez szukamy potwierdzenia czy to co myślimy jest ogólna „prawdą” ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.