Skocz do zawartości

Co zrobić jak dojdzie do rękoczynów?


bernevek

Rekomendowane odpowiedzi

Siema.

Nie wiem czy to dobry dział, jak zły to prośba do modów o przeniesienie.

Nie zagłębiając się w szczegóły. Temat stworzony z potrzeby sytuacji jaka spotkała mnie dziś, gdzie koleś na upominięcie że prawie by mnie przejachał odpowiedział: "i dobrze bym zrobił" (łysy, bezzębny typ lat około 65). 

Chciałem zaczekać na typa pod sklepem i "dać mu nauczkę". 

Ale odpuściłem. Czy dobrze zrobiłem? Szczerze, to boję się bójek. Nie, że nie podołam (w tym przypadku), tylko że połamię sobie rękę co miało miejsce raz  z 10 lat temu.

 Niestety w takich sytuacjach strasznie się spinam, momantalnie napinają mi się mięśnie. Czy to normalny objaw?

 

Trochę chciałem wyrzucić z siebie, trochę dla porady. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, bernevek napisał:

Trochę chciałem wyrzucić z siebie, trochę dla porady.

Jak masz możliwość to odpuść, chcesz z powodu jakiegoś tam gnoja, psuć sobie psychikę, denerwować się, jego już więcej nie zobaczysz, a jak zobaczysz to po prostu odwróć się, nie musisz na niego patrzeć.  Ja raz nie odpuściłem, skułem gościowi dotkliwie czajnik, z ofiary całej sytuacji stałem się katem, potem wezwania na Policję,  dogadywanie się przez adwokata, żebym nie miał sprawy w sądzie, musiałem mu zapłacić za leczenie, oraz jeszcze przeprosić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, bernevek napisał:

No to grubo.

Co to za sytuacja była? 
@Boromir

Gość mnie lżył i to mocno, był wypity,  więc wykorzystałem sytuację i lałem go, do ubicia, nie będę mówił co mu uszkodziłem. Nie ma się czym chwalić, ostatnio tez miałem spinę z gościem na mieście, byłem na imprezowni. Zaczął mnie wyzywać, to co zrobiłem, wyciągnąłem telefon i zacząłem go kamerować, jak mnie lżył, zadzwoniłem po policje, pały przyjechały, zobaczyły, ze jest wypity zgarnęły go na izbę wytrzeźwień. To, że się szarpał, to jeszcze na dołku posiedział. Sam do mnie pisał na Facebook-u , nie wiem skąd mnie znalazł i zaczął mnie przepraszać, poprosiłem, żeby więcej do mnie nie pisał, jak będzie pisał zgłoszę sprawę na policję.

Edytowane przez Boromir
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w pl było? Jak w pl to codzienny standard. Chamówa i bezczelność od paru lat przyspieszyła nie do opisania. 

 

Olej, bo cwaniakowi januszowi tylko ręcznie da się wytłumaczyć, a jak zaczniesz ręcznie tłumaczyć, to możesz mieć duże problemy. 

 

W tym tempie degradacji relacji społecznych, to za parę-paręnaście lat trzeba będzie strzelać do januszy jak do dzików. 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Pankoneser napisał:

Dokładnie, potem możesz stać się ofiarą takiego zajścia a niby w samoobronie. Poza tym świrów nie brakuje

Dostanie gazem w twarz, to może kosa wymachiwać, więc gość, który ma kosę może się jeszcze pogrążyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś bym Ci doradzał atakuj, teraz odpuść. Nie ma co sobie śmieciem głowy zaprzątać. Nawet jak jesteś silniejszy musisz brać pod uwagę jakiś wypadek. Upadniesz, skręcisz sobie coś. Gość przypadkowo Cię uderzy stracisz zęba a to kosztuje. Musisz kalkulować czy warto się śmietnikiem przejmować. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, bernevek said:

 Niestety w takich sytuacjach strasznie się spinam, momantalnie napinają mi się mięśnie. Czy to normalny objaw?

Normalny. To nas jednak różni od zwierząt (jakimi na ogół są tego typu agresorzy) że potrafimy używać rozumu. Ja wychodzę z założenia że mogą mnie obrażać. Mam to gdzieś. Są tępymi dzidami więc kto by się przejmował zdaniem takich. 

 

Zaatakowany napierdalasz póki typ leży i kwiczy.

 

Na prowokacje nie odpowiadasz idziesz w swoją stronę. Ważne żeby pokazać że ma się gdzieś typa. Ludzie to wyczuwają bardzo umiejętnie i na ogół odpuszczają. Jeśli nie to dobry wstęp do tego co bywa potem (czyli ataku).

 

Jak z typem przebywasz na co dzień to sprawa jest trudniejsza trzeba obsikać swój teren (dosłownie też może być - weźmie cię za wariata to nie podejdzie xD ) i nie dać sobie wejść na łeb. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam inne zdanie niż większość z was. Nie po to się rodzimy na tym świecie żeby schodzić holocie z drogi. Gość ten był pewnie Januszem z PRL-u co jest na rencie i wkurwiony życiem próbował znaleźć ofiarę i poczuć się lepiej. Żałujesz, ze nie zareagowałeś. Czyli to Cię osłabiło a nie wzmocniło. Ten gość to przypadkowa osoba która zjebala Ci dzień i nie okazała szacunku. Łeb za łeb. On tez powinien mieć straty. Nie chodzi o bicie się ale skoro powiedział coś głupiego to warto odpowiedzieć. Chociażby „ Jebać Cię stara k****”. Ja strasznie się gotuje w takich sytuacjach i niczego nie żałuje ponieważ gdy nie zareaguje bardziej będę żałował braku reakcji iż dałem się tak traktować. Wiadomo jak ktoś nas trzyma za jaja np. rodzic,szef itp to trzeba być w jakimś stopniu posłusznym aczkolwiek jak przypadkowa osoba nam aktywnie szkodzi to nie miejcie litości. To jest formą szacunku do samego siebie. Sprawy ziemskie załatwiamy na ziemi- nie wierzymy w bozie!!! 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Bartek2 napisał:

 jak przypadkowa osoba nam aktywnie szkodzi to nie miejcie litości.

Tak racja, trzeba tak myśleć, jednak trzeba brać pod uwagę, żebyś nie miał takiej sytuacji jak ja miałem.

7 minut temu, Bartek2 napisał:

Mam inne zdanie niż większość z was.

Po za tym w 2 sytuacji, mogłem z gościem się tłuc, zobacz jak go załatwiłem, miał przyjemny pobyt na izbie wytrzeźwień z żulami, gdzie pewnie jebało tak, że spać się nie dało. Za które pewnie zapłacił z 500 złotych, potem rozmowa na dołku z milicjantem. Gość mnie odszukał, nawet mieliśmy jakiś wspólnych znajomych i zaczął przepraszać, wiec kulturalnie mu powiedziałem, żeby wypierdalał.

Edytowane przez Boromir
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Boromir napisał:

mogłem z gościem się tłuc, zobacz jak go załatwiłem, miał przyjemny pobyt na izbie wytrzeźwień z żulami, gdzie pewnie jebało tak, że spać się nie dało.

Dobrze go załatwiłeś. Ważne, ze zareagowałeś. Autor tematu nie zareagował i tu jest pies pogrzebany. Brak reakcji powoduje akceptację i przyzwolenie. Taka prawda 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie masz takich umiejętności, albo odrobinę niższych, to nie polecam się bić z nikim. Nigdy nie wiesz na kogo trafisz.
 


Życie to nie film ze Stevenem Seagalem. Taki Janusz może nagle wyciągnąć scyzoryk z kieszeni i co zrobisz? A co zrobisz jak to będzie były zapaśnik czy bokser? Kiedyś, za młodzika czekałem na autobus późno w nocy. Żeby zabić czas, jakiś facet zagadał do mnie i pokazywał mi bokserskie ruchy. Wyglądał na małego, ale był niesamowicie szybki i widać, że miał ogromną wiedzę i doświadczenie. Niepozorny, około 60 lat. Nigdy nie wiesz na kogo trafisz. Nigdy. Prawdopodobnie wyżej cenisz swoje zęby, oczy i nos, niż jakiegoś prostaka, prawda? Co jest ważniejsze, Twoje ciało czy prostak i jego problemy?

Trochę to dziwne, ale odkąd przestałem emanować agresją i odrobinę wyluzowałem ze światem, takie sytuacje zdarzają mi się już bardzo rzadko. Ostatnio prawie w ogóle - mam teraz częściej tak:

1552291431_bqdkrr_600.jpg

To musiałoby być coś w rodzaju święta, żeby ktoś zaczął się do mnie sapać. Ostatnio nawet miły Pan pomagał mi wyjechać z ekstremalnie zatłoczonego parkingu i pilnował co do centymetra, żebym sobie poradził z wyjazdem i na nikogo nie wjechał. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzało. Być może Twoja podświadomość przyciągnęła taką sytuację z określonego powodu? Z czym masz problem, że zostałeś poniżony? Czym emanujesz? Cóż, to już jest głębszy temat.

 

Powinieneś mu powiedzieć coś w stylu: a ja panu życzę wszystkiego dobrego! Niech panu Bóg błogosławi, przyda się w życiu! I wszystko z uśmiechem. I odchodzisz.
W porównaniu z taką reakcją, burak się może zagotować porównując te poziomy rozwoju. Wygrałeś. Na każdej płaszczyźnie.

Jeżeli boisz się bójek, to w nie nie wchodź. Czasem lepiej położyć po sobie uszy, niż ukruszone zęby - jak mój znajomy, który miał się za mega fightera, a kiedyś zaczął wkręcać, że miał wypadek na rowerze, przez  co miał obie jedynki ukruszone w kształcie półokręgu - od pięści.. Nawet to śmiesznie wyglądało.

Wszystkich cwaniaków nie zlejesz i to jest bardzo niewdzięczne zadanie próbować. I piszę Ci to jako pasjonat sztuk walki oraz trenujący. 

1434442233_vspmkp_600.jpg

Ty masz tą okazję, że możesz ignorować i wybaczać. A jak bardzo chcesz być lepszy - to polecam dobrą sekcję boksu albo tajskiego boksu, bo jak mówił Bruce Lee, lepiej być wojownikiem w ogrodzie niż ogrodnikiem na wojnie.

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, bernevek napisał:

Niestety w takich sytuacjach strasznie się spinam, momantalnie napinają mi się mięśnie. Czy to normalny objaw?

 

Ciekawe ja mam taki objaw w tańcu.

Generalnie walka fizyczna to ostateczność  ale trzeba reagować  ustnie i mieć silną postawę psychiczna.

Czasem trzeba się  bić ale wtedy to już robimy wszystko aby wygrać i nie dać się zabić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak bum do ciebie mówi panie kierowniku to wierzysz, że jesteś kierownikiem? No właśnie. Tutaj taka sama zasada. Zlewasz momentalnie, a chuj niech gnije. Skoro tak bredzi to znaczy, że mocny degenerat i to nie człowiek, tylko zwierzę. A pies, jak szczeka to odchodzisz, bo widzisz, że jakiś debil niewytresowany.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Bartek2 said:

Nie po to się rodzimy na tym świecie żeby schodzić holocie z drogi. 

Racja uwikłajmy się w bezowocną i bezcelową walkę z kimś kto najpierw zniży nas do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem. "Urażona duma" w sytuacji w której jesteśmy sami to naprawdę nie najgorsze wyjście. Niska samoocena każe roztrząsać tego typu sytuacje albo nakręcać się na konfrontację. 

 

Jak trzeba się bronić to trzeba się bronić (co w praktyce oznacza odpowiedzieć atakiem na atak), ale reagować na zaczepki to ciągnąć dalej tą spiralę wzajemnego spierdolenia i prosta droga do bójki. Bywa że tak trzeba ale trzeba myśleć i kalkulować kiedy się opłaca a kiedy lepiej "podkulić ogon" i odejść w swoją drogę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu już był obszerny wątek o napierdalaniu rozkręcony przez jakąś napaloną małolatę. 

 

Generalna zasada jest taka, że jak nie jest to sytuacja bez wyjścia to się ignoruje/rozmawia/spierdala. Bójki to ostateczność, chyba że kogoś kręci taki "styl" niedojebania umysłowego, ma ku temu warunki, ostro trenuje i ma świadomość, że może skończyć z kosą w bebechach albo kulką. 

 

Człowiek jest ze stali tylko na filmach i w grach. Raz w życiu się biłem na ostro w portowej knajpie we Francji. Kumpel skończył z rozchlastaną nożem łapą, a ja ze złamanym palcem. "Przeciwnicy" się ulotnili, a my zostaliśmy ze swoimi problemami. Kumpel miał 40 szwów, a ja sztywny palec parę miesięcy. Żaden z nas bynajmniej nie czuł się maczo napierdalaczem po całej akcji. 

 

Inny przykład - znajony dostał w szczękę jeden strzał. W efekcie skomplikowane złamanie szczęki i w drutach przez pół roku. 

 

Naprawdę kogoś jara bicie się? Bójka to nie jest jakieś obsrane mma z zasadami, ochraniaczami, sędzią i innym gównem. A dentysta kosztuje krocie. 

 

Podstawowa zasada, to unikanie zagrożenia. A jeżeli nie mamy wyjścia, to nie machamy łapami tylko jak najszybciej i skutecznie zagrożenie likwidujemy, tylko jeszcze musimy wiedzieć jak to zrobić i mieć ku temu środki (gaz, nóż, pałka, kubotan, broń palna), ale wtedy należy też mieć świadomość konsekwencji prawnych, a te w pl przyjemne dla broniącego się nie są. 

 

Dlatego przeciętny, ogarnięty człowiek powinien albo ignorować albo spierdalać. Tyle w temacie.

 

PS. Jeszcze istotna kwestia. Jeżeli w pl na agresję słowną odpowie się fizyczną, to z automatu jest się napastnikiem. A do tego można dostać wpierdol i jeszcze odpowiadać z k.k. Naprawdę nie warto sobie życia niszczyć.

 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.