Skocz do zawartości

Kwestia wieku, a motywacja do związku


Rekomendowane odpowiedzi

Zaobserwowałem, a mogę się mylić, że czas na bezinteresowną miłość może przytrafić się w zasadzie tylko podczas wieku szkolnego, czy na studiach, a i przy tym trzeba mieć szczęście do poznanej dziewczyny.
A później, rok po roku, co raz bardziej - przy poznaniu nowej kobiety - kłuje w oczy pytanie: "czym się zajmujesz?", "gdzie pracujesz?" I uświadamiasz sobie, że Twoja osobowości, jakim jesteś człowiekiem, są dopiero na którymś miejscu w hierarchii.

Może być w ogóle inaczej? Ma ktoś z Was inne zdanie? Jak to Waszym zdanie wygląda w przekroju wieku kobiet?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://samczeruno.pl/o-blondynce-co-prawde-powiedziala/

Polecam przeczytać całość.

Wstawię jedynie wyrywki tekstu odnoszące się do Twojego pytania.

Cytat

Panie od milionów lat lecą dokładnie na to, co Pani Dorota wymieniła w swoim filmie – inaczej byśmy jako ludzkość nie przetrwali. Wrażliwi, nieudaczni i słabi psychicznie faceci są super w komediach romantycznych, ale przez miliony lat brutalnej egzystencji bez antybiotyków, pojazdów mechanicznych, lodówek i technologii, po prostu wymierali i ciągnęli za sobą w otchłań swoją kobietę z dziećmi.

...

Niech każdy z nas wyobrazi sobie, że byłby kobietą. Chcielibyście nieudacznika? Pijusa? Kolesia co jeździ fabią i siedzi cały dzień przy komputerze? Ja bym nie chciał. Chciałbym jako kobieta podróżować, bawić się życiem i żyć na poziomie, odgrodzony od biedy, nienawiści i ciemnoty. To jest naturalne marzenie zdrowego, rozsądnego człowieka niezależnie od płci, wbudowany w nas instynkt rozwoju. Mamy jedno życie, szkoda go na gnieżdżenie się w klitce, słuchanie jak sąsiad się wypróżnia i wąchanie zupy cebulowej. Oczywiście gdybym był grubaską bądź pasztetem, musiałbym iść na konieczną ugodę – czyli wziąć byle co, byle chłop miał jakąś robotę i stałą pensję, oraz siedział z dzieciakami a nie szlajał się z kolegami. Czy my, faceci, nie marzymy o swoich ideałach? Właśnie przez takie gnojenie ludzi mówiących o czym marzą, boimy się sami wyrażać tego, czego pragniemy od życia. Hejtując innych, hejtujemy i ograniczamy sami siebie. Po zbluzganiu osoby mówiącej o swoich pragnieniach, sto razy się zastanowimy zanim powiemy co sami czujemy – bo doskonale wiemy co otoczenie z nami zrobi. To co z siebie wyplujesz, zawsze spadnie Ci na twarz.

...

Najwyższa pora by ludzie się obudzili z tego bajkowego snu o tym, że kobiety kochają nas za wnętrze. Oczywiście kobiety tak mówią, no a co mają mówić? Że dokładnie kalkulują ile jesteś wart, i czy może nie znajdzie się lepszy?

­Nie mogą, bo uznasz je za dziwki. Kobiety są karane za prawdę, więc żyją w kłamstwie za które je krytykujemy. Ten świat jest drapieżny i liczy się głównie przetrwanie, przyjemność i unikanie cierpienia – a to wszystko ułatwiają pieniądze, im więcej tym lepiej. Nawet dążenia duchowe w biedzie są stłumione, bo jak medytować w zagrzybionym mieszkaniu, gdy nad Tobą trwa libacja alkoholowa? Za ten film (nie wypowiadam się o innych jej pomysłach), ma u mnie szacunek.

 

 

 

Edytowane przez BRK275
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, PoCoSieStarac? napisał:

Zaobserwowałem, a mogę się mylić, że czas na bezinteresowną miłość może przytrafić się w zasadzie tylko podczas wieku szkolnego, czy na studiach, a i przy tym trzeba mieć szczęście do poznanej dziewczyny.
A później, rok po roku, co raz bardziej - przy poznaniu nowej kobiety - kłuje w oczy pytanie: "czym się zajmujesz?", "gdzie pracujesz?" I uświadamiasz sobie, że Twoja osobowości, jakim jesteś człowiekiem, są dopiero na którymś miejscu w hierarchii.

Może być w ogóle inaczej? Ma ktoś z Was inne zdanie? Jak to Waszym zdanie wygląda w przekroju wieku kobiet?

 

Bo to są takie standardowe pytania od osób bez polotu. Ja zazwyczaj odpowiadam wtedy: ''a czy to takie istotne dla ciebie?'' Ucinam to. Oczywiście tylko wtedy, gdy jest to np. pierwsza randka. 

Edytowane przez Tarczowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, PoCoSieStarac? napisał:

Zaobserwowałem, a mogę się mylić, że czas na bezinteresowną miłość może przytrafić się w zasadzie tylko podczas wieku szkolnego, czy na studiach, a i przy tym trzeba mieć szczęście do poznanej dziewczyny.
A później, rok po roku, co raz bardziej - przy poznaniu nowej kobiety - kłuje w oczy pytanie: "czym się zajmujesz?", "gdzie pracujesz?" I uświadamiasz sobie, że Twoja osobowości, jakim jesteś człowiekiem, są dopiero na którymś miejscu w hierarchii.

Może być w ogóle inaczej? Ma ktoś z Was inne zdanie? Jak to Waszym zdanie wygląda w przekroju wieku kobiet?

Jakie znowu szczęście do poznanej dziewczyny? Na studiach czy w innych okolicznościach najlepiej poznawać osobę do LTR w warunkach eliminujących czynnik szczęścia i wersję "demo". Czyli w klubach turystycznych jakich jest pełno w każdym dużym ośrodku akademickim. Mnie takie pytania nie kłują w oczy. Pierwsze o co pytałem w czasie moich studiów nowo poznane kobiety, to "na czym jesteś?". Dla mnie osobiście jest istotne czym zajmują się osoby, z którymi się zadaję. Co niby w tym dziwnego? ja jestem zdania, że im ma się więcej lat, tym łatwiej poznawać nowe kobiety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mnie zdziwiły Wasze odpowiedzi, bo ja sam, w czasie studiów przeżyłem coś takiego.
Nie miałem kasy. Miałem problemy w domu, a i tak ktoś się we mnie zakochał. (inna sprawa to to, że ja zniszczyłem ten związek)

I teraz, mając x lat więcej, nie jestem w stanie sobie wyobrazić, żeby można było wzbudzić zainteresowanie samą osobowością.

Serio nikt nie poparl mojej tezy, ani trochę? To cóż to wtedy było?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, PoCoSieStarac? said:

A później, rok po roku, co raz bardziej - przy poznaniu nowej kobiety - kłuje w oczy pytanie: "czym się zajmujesz?", "gdzie pracujesz?" I uświadamiasz sobie, że Twoja osobowości, jakim jesteś człowiekiem, są dopiero na którymś miejscu w hierarchii.

Z wiekiem kobiety są coraz bardziej interesowne jeśli chodzi o forsę i to w sumie cała historyja. Na chuj kobiecie, która chce założyć rodzinę koleś, który jebie za 2500 w magazynie? Taki koleś to dla większości kobiet zwykły odpad. To nic, że ona też chuja zarabia albo niewiele więcej :)

 

Za młodu liczą się motylki, "przeżywanie" pięknych chwil i takie tam. Później rozliczany jesteś coraz bardziej z genów, zaradności (co umiesz naprawić, załatwić, zrobić itd) i portfela.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, PoCoSieStarac? napisał:

Zaobserwowałem, a mogę się mylić, że czas na bezinteresowną miłość może przytrafić się w zasadzie tylko podczas wieku szkolnego, czy na studiach,

Tak jest najczęściej. Potem panie patrzą bardziej interesownie i długofalowo na każdego.

Jest trochę związków ze szkoły średniej które przetrwały z różnym skutkiem do dzisiaj.

 

Z czasem zaczynamy patrzeć inaczej na kobiety i kiedy już poznajemy mechanizmy działania, z każdą poznaną panią, coraz bardziej się zniechęcamy. Przynajmniej ja tak mam. To jest jak to już kolega na forum napisał :

"Jakby iść na film którego znasz scenariusz i się nim rajcować"

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, PoCoSieStarac? napisał:


I teraz, mając x lat więcej, nie jestem w stanie sobie wyobrazić, żeby można było wzbudzić zainteresowanie samą osobowością.

Bo jeśli jesteś osobą z marną osobowością, to możesz pomarzyć o kobiecie. No chyba że sobie ją kupisz.  Tylko że wtedy stajesz się frajerem, bankomatem.  Znam takich wielu. Dopóki są pieniądze, dopóty jest ''miłość''. Kasa się kończy i panna kopie w dupę romea i odchodzi. Jak masz silną dominująca osobowość, potrafisz pociągać za odpowiednie sznureczki (nie manipulować, nie robić pickupu) to możesz sobie okręcić kobietę.  Tylko życiowa pizda może myśleć, że wszystko załatwi kasa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, PoCoSieStarac? napisał:

A później, rok po roku, co raz bardziej - przy poznaniu nowej kobiety - kłuje w oczy pytanie: "czym się zajmujesz?", "gdzie pracujesz?" I uświadamiasz sobie, że Twoja osobowości, jakim jesteś człowiekiem, są dopiero na którymś miejscu w hierarchii.

 

Praca określa Twoją osobowość, to ile zarabiasz też. Nie rozumiem czego chłopaki nie rozumiecie.

W pracy na pełnym etacie spędza się większość dnia (czasu kiedy się nie śpi). Dziwne by było żeby nikt o to nie zapytał, zwłaszcza na pierwszym spotkaniu, kiedy nie ma wspólnych tematów. Jak nie chcesz o tym gadać to poprowadź tak rozmowę i wykaż się tak silnym charakterem i zainteresowaniami, że nie będzie trzeba gadać o pracy. Niestety wątpię, że ktoś mega ciekawy i z ambitną osobowością jebie na magazynie. To są wyjątki. Osobowość i sukces w pracy są ze sobą związane i proszę ich na siłę nie rozdzielać. 

 

Temat niestety powtórzony już nie pierwszy raz na forum, nadal przychodzą kolejni ze złudzeniem, że nie trzeba się starać o dobrą pracę i że pytanie o nią jest powierzchowne i powinno być zakazane.

 

Ja pytam o to samo dziewczyny i nie chciałbym być w związku z laską, która ma dwie lewe ręce i nic nie ogarnia. Wy byście chcieli? Jak ktoś ma ciekawą pracę i związane z tym historie do opowiedzenia to super temat na pierwsze spotkania, czemu nie, nie musi być zaraz w kontekście materialistycznym!

 

Kobiety pytają też o to, bo są ciekawe czy możesz być prowajderem, co jest akurat smutne i niemoralne, ale każdy wie tutaj o co chodzi.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, nie martwię się o swoją osobowość :) Tutaj czasem mam branie, choć zależy u kogo. Na magazynie też nie pracuję. Bardziej mnie to po prostu smuci. Zwłaszcza, że dziś mam pracę, a jutro mogę jej nie mieć. Wnerwia mnie to po prostu. Ale dzięki za odpowiedzi. Wolałbym wspólnie z kimś budować życie, niż mieć sępa u boku.

 

Tak, czy siak na razie nie chcę nikogo.

 

Dobranoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minutes ago, Pacman said:

Niestety wątpię, że ktoś mega ciekawy i z ambitną osobowością jebie na magazynie. 

Ja czasem jebie. Mam nawet uprawnienia na widlaka i zwyżkę ?

 

Ocena po ilości kasy na koncie jest typowa dla hamerykanów i dawnych demoludów, z naciskiem na Polskę i Rosję. Nie wszędzie ktoś o niższym uposażeniu, dajmy na to nauczyciel, to śmieć. 

 

Nie wiem skąd się taka mentalność u nas wzięła, ale jest to dramatyczne i nic dziwnego, że większość kobiet ocenia przez ten pryzmat. Jak sobie wychowali tak mają. 

 

I skrajną naiwnością jest myślenie, że kupi się lojalność, czy wierność laski za kasę. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.09.2020 o 22:38, Pacman napisał:


Praca określa Twoją osobowość, to ile zarabiasz też.

 

Pierwsza część tego zdania to częściowo prawda, druga to kompletna bzdura. 

 

Praca np. w policji, straży pożarnej czy licencjonowanej ochronie wymaga silnego charakteru. Dlatego zazwyczaj tam pracują ludzie alfa. Więc faktycznie wykonywana praca może dużo mówić o typie osobowości, charakterze, ale też nie zawsze. 

 

Natomiast to ile zarabiasz nie mówi NIC o twojej osobowości. To tylko informacja... ile zarabiasz. Możesz być pizdowatym i nudnym pracownikiem korpo i zarabiać 4 razy więcej niż np. strażak czy policjant . 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.09.2020 o 23:00, Tarczowy napisał:

Praca w policji ... ludzie alfa.

W moim doświadczeniu licencjonowani ochroniarze są od prostych prac, nie wymagających silnego charakteru właśnie. Tam stoisz, tu pilnujesz, tu pomachasz lampeczką że auta mogą przejechać itp. 

Ale to może z inną ochroną mamy do czynienia, i z inną policją.

 

W dniu 24.09.2020 o 23:00, Tarczowy napisał:

Natomiast to ile zarabiasz nie mówi NIC o twojej osobowości.

Mówi bardzo dużo. Np. jakie masz podejście do pieniędzy, czy zależy ci na kasie, czy wysoko sobie cenisz niezależność finansową, czy jesteś ogarnięty żeby produkować dochód, jakie jesteś w stanie wyrzeczenia podjąć żeby zarobić więcej, czy tylko dla pieniędzy wykonujesz dany zawód itp. To są jedne z miliarda cech osobowości.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 27.09.2020 o 18:46, Pacman napisał:

W moim doświadczeniu licencjonowani ochroniarze są od prostych prac, nie wymagających silnego charakteru właśnie. Tam stoisz, tu pilnujesz, tu pomachasz lampeczką że auta mogą przejechać itp. 

Ale to może z inną ochroną mamy do czynienia, i z inną policją.

 

Mówi bardzo dużo. Np. jakie masz podejście do pieniędzy, czy zależy ci na kasie, czy wysoko sobie cenisz niezależność finansową, czy jesteś ogarnięty żeby produkować dochód, jakie jesteś w stanie wyrzeczenia podjąć żeby zarobić więcej, czy tylko dla pieniędzy wykonujesz dany zawód itp. To są jedne z miliarda cech osobowości.

ad.1 Licencjonowany ochroniarz to nie facet z bramek w sklepie. Nie wiesz chyba co mówisz (co nie dziwi bo ignorancja w tym kraju jest w cenie) Licencjonowany ochroniarz to np. człowiek pracując w konwojach, borowiec, lub ogólnie osoba z bronią i innymi środkami przymusu bezpośredniego. Osoby te przechodzą badania lekarskie - psychologiczne czy nadają się do trudnej i wykańczającej psychicznie pracy i czy są na tyle stabilni i silni, że mogą mieć broń palną.  Licencjonowany ochroniarz ma wpis policyjny i co 3 lata badania psychologiczne a co 5 lat dodatkowe kusy doszkalające. Może także planować system monitoringowy i alarmowy ochranianych obiektów Więc nie rób z siebie idioty, bo się ośmieszasz. Tobie się myli nielicencjonowany ochroniarz ze sklepu z licencjonowanym, który ma duże możliwości. 

 

ad.2 Nie, to tylko twoja chora głowa, tworzy chore rzeczy. Ktoś może dużo zarabiać i być kompletnie nie ogarnięty. Oceniasz człowieka po portfelu, czyli nie jesteś lepszy od pustej panienki, która jest blacharą.

 

 

 

Edytowane przez Tarczowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tarczowy Doczytałem kto to licencjonowany ochroniarz i rzeczywiście mam takiego znajomego i kiedyś opowiadał jak wygląda jego rzeczywistość po szkole wyższej. To że promil licencjonowanych ochroniarzy lata za prezydentem i codziennie chroni go przed zamachami, nie oznacza, że każdy tak pracuje. Właśnie planowanie monitoringu, o którym wspomniałeś to taka praca gdzie nie trzeba za dużo charakteru więc nic się nie pomyliłem.

 

Godzinę temu, Tarczowy napisał:

Ktoś może dużo zarabiać i być kompletnie nie ogarnięty.

Nie powiedziałem, że tak nie jest. Nawet nie rzadko się tak zdarza!

Szkoda, że mi to dopisałeś, nie zaskoczyłeś mnie jednak, bo nie pierwszy raz na forum się to zdarza, że ktoś nie doczyta, nie zrozumie i komuś coś wmówi. 

 

Oceniam pewne cechy człowieka po zarobkach, tak. Ale nie portfelu. Oceniam w ten sposób te cechy, które na ten stan rzeczy wpływają, nie określam na tej podstawie czy ktoś jest dobrym człowiekiem czy nie. 

 

W innym wątku skrytykowałem ogólnie mężczyzn, którzy zabierają się ambitnie za samotne matki. Jeden z użytkowników bardzo się obruszył i również agresywnie odpowiadał na moje posty. Okazało się szybko, że akurat jest w związku z samotną matką. Czuję, że mamy podobny przypadek. Jeśli @Tarczowy pracujesz w ochronie i mało zarabiasz to proszę się nie obrażać, szanuję Ciebie i Twoje poglądy i proszę o to samo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Pacman napisał:

@Tarczowy Doczytałem kto to licencjonowany ochroniarz i rzeczywiście mam takiego znajomego i kiedyś opowiadał jak wygląda jego rzeczywistość po szkole wyższej. To że promil licencjonowanych ochroniarzy lata za prezydentem i codziennie chroni go przed zamachami, nie oznacza, że każdy tak pracuje. Właśnie planowanie monitoringu, o którym wspomniałeś to taka praca gdzie nie trzeba za dużo charakteru więc nic się nie pomyliłem.

 

Nie powiedziałem, że tak nie jest. Nawet nie rzadko się tak zdarza!

Szkoda, że mi to dopisałeś, nie zaskoczyłeś mnie jednak, bo nie pierwszy raz na forum się to zdarza, że ktoś nie doczyta, nie zrozumie i komuś coś wmówi. 

 

Oceniam pewne cechy człowieka po zarobkach, tak. Ale nie portfelu. Oceniam w ten sposób te cechy, które na ten stan rzeczy wpływają, nie określam na tej podstawie czy ktoś jest dobrym człowiekiem czy nie. 

 

W innym wątku skrytykowałem ogólnie mężczyzn, którzy zabierają się ambitnie za samotne matki. Jeden z użytkowników bardzo się obruszył i również agresywnie odpowiadał na moje posty. Okazało się szybko, że akurat jest w związku z samotną matką. Czuję, że mamy podobny przypadek. Jeśli @Tarczowy pracujesz w ochronie i mało zarabiasz to proszę się nie obrażać, szanuję Ciebie i Twoje poglądy i proszę o to samo.

 

ad1. Pisząc takie rzeczy, tylko chwalisz się własna ignorancją. Nie masz pojęcia o czym mówisz. Wpis policyjny, możesz łatwo stracić, tam samo jak prawo do broni palnej. Ochroniarz z wpisem to już inny poziom. Planowanie monitoringu to nie taka prosta sprawa. Bo jak planujesz monitoring lotniska, obiektów państwowych, który musi zatwierdzić policja, to musisz się wykazać inteligencją, spostrzegawczością, umysłem analitycznym. Ty po prostu jesteś ignorantem, który nie wie o czym mówi. Ochroniarz licencjonowany na służbie jest tak samo chroniony jak policjant, i jak mu coś zrobisz to będziesz odpowiadał jak za napaść na policjanta. Każdy ochroniarz licencjonowany ma co 3 lata badania, które weryfikują czy nadal nadaje się d zawodu. Psycholog bada czy masz zdrową i stabilną osobowość, czy jesteś spostrzegawczy, opanowany, czy umiesz prawidłowo reagować w sytuacjach silnie stresowych. Jeśli będziesz dupa, to cię nie przepuszczą. A jak raz stracisz wpis, to już go nigdy nie uzyskasz ponownie. proponuje więc, abyś nie wypowiadał się w tematach, o których ewidentnie widać, że nie masz zielonego pojęcia. PS. ja nie pracuje w ochronie. Jak akurat jestem urzędnikiem, więc nie trafiłeś :-) Ale chciałbym zarabiać tyle, ile zarabia ochroniarz z bronią np. w konwojach. 

 

 

Cytat

''Oceniam pewne cechy człowieka po zarobkach, tak. Ale nie portfelu. Oceniam w ten sposób te cechy, które na ten stan rzeczy wpływają, nie określam na tej podstawie czy ktoś jest dobrym człowiekiem czy nie. ''

 

Nie, to jest to samo. Czyli ocieniasz ludzi po portfelu. Piękne świadectwo sobie wystawiasz. Nie da się ocenić cech człowieka po zarobkach, to jest bełkot chłopie. Pogubiłeś się.

Edytowane przez Tarczowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musielibyśmy przytoczyć jakąś rozsądną definicję cech charakteru i stwierdzić czy cechy które wcześniej wymieniłem wpływają na to ile zarabiamy? I czy są to rzeczywiście cechy:

W dniu 27.09.2020 o 18:46, Pacman napisał:

Np. jakie masz podejście do pieniędzy, czy zależy ci na kasie, czy wysoko sobie cenisz niezależność finansową, czy jesteś ogarnięty żeby produkować dochód, jakie jesteś w stanie wyrzeczenia podjąć żeby zarobić więcej, czy tylko dla pieniędzy wykonujesz dany zawód itp. To są jedne z miliarda cech osobowości.

 

To czy 'w policji pracują ludzie alfa' pozostawmy już każdemu do indywidualnej oceny.

 

@Tarczowy, Chętnie bym kontynuował dyskusję o tym czy to ile ktoś zarabia świadczy o pewnych cechach charakteru, które posiada. Niestety nie widzę z Tobą pola.

Edytowane przez Pacman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Chętnie bym kontynuował dyskusję o tym czy to ile ktoś zarabia świadczy o pewnych cechach charakteru, które posiada. Niestety nie widzę z Tobą p

ola.

 

Ale tu nie ma o czym chłopie dyskutować. Sprawa jest oczywista, a ty nie potrafisz tego przyjąć do wiadomości. Nie zarobki a co najwyżej specyfikacja konkretnych zawodów mówi trochę o ludziach je wykonujących. I doprawdy trzeba być niezłym tępakiem aby tego nie rozróżniać. 

 

 

btw. tego czego nie lubię to pogardy a ona się z ciebie wylewa chłopie. Wziąłeś sobie na celownik ochroniarzy z licencją, to ci napisałem że bredzisz. Gdybyś z taką pogardą głupotki napisał o strażakach, policjantach, strażnikach miejskich czy urzędnikach, to równie szczegółowo wyłożyłbym ci specyfikację tych zawodów. Bo widzisz kolego, trafiłeś na osobę, która zna dokładną specyfikację wielu zawodów w tym kraju. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.