Skocz do zawartości

Gdzie poznajecie kobiety,wasze przemyślenia


Pocztylion

Rekomendowane odpowiedzi

I @Zbychu ma rację i @Messer ma rację :) Tak, doba ma 24h. Tak, nie da się w jednym czasie doskonalić wszystkich swoich umiejętności na tym samym poziomie. Nie da się, bo doba nie jest z gumy. Doskonalisz to, z czego masz największy zwrot. I podobnie jak pracownika nie zmotywujesz w szerszym horyzoncie czasowym do rzeczy wielkich, jeżeli czuje że nie zaspokojona jest jego prymarna, finansowa potrzeba, tak nie zbudujesz skutecznej "nadbudowy" bez "bazy". Iście leninowska retoryka, ale w tym kontekście pasuje doskonale. Bazą jest brak obrzydzenia przy spoglądaniu na siebie w lustro. Bazą jest brak zastanawiania się, czy Ci do pierwszego wystarczy. Bazą jest rozwój umiejętności, które do tego najskuteczniej doprowadzą.

 

Budując dom, nigdy nie zaczynaj od dachu. A podrywu, jak każdej umiejętności można się uczyć. Naprawdę, nikt z Was nigdy nie spotkał w życiu potwornie nieśmiałego "Chada", który mimo olśniewającej męskiej urody budził zerowe zainteresowanie płci przeciwnej? Znam takiego dosyć długo. Przyjaźnimy się. Moje social skille były kiedyś mierne, ale były. Jego nie istniały. To był proces.

 

@Yolo, dobrze Cię znów widzieć :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzajcie tak za zgonieniem za sukcesem finansowym zupełnie olewając kobiety.

Bo:

a) może się zdarzyć, że mając firmę zbankrutujecie

b) będziecie za starzy dla młodych i ładnych panien

c) może dopaść choroba lub wypadek

Nie lepiej stawiać na zrównoważony rozwój i interakcje z kobietami?

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Obliteraror napisał:

A podrywu, jak każdej umiejętności można się uczyć. Naprawdę, nikt z Was nigdy nie spotkał w życiu potwornie nieśmiałego "Chada", który mimo olśniewającej męskiej urody budził zerowe zainteresowanie płci przeciwnej? Znam takiego dosyć długo. Przyjaźnimy się. Moje social skille były kiedyś mierne, ale były. Jego nie istniały. To był proces.

 

To jest prawda też. U mnie to samo, moje skille były i są raczej słabe, ale mam kolegę typowego nieśmiałego piwniczaka. A gość ma 187 cm wzrostu i dostał kategorię A+ do wojska, czyli reprezentacyjną. Nigdy nie miał dziewczyny. Typowy autsaider. Myślałem, że po prostu ma taki charakter, że ludzie nie są mu w ogóle potrzebni, taki odludek z jaskini. Z kolegami z pracy też kontaktów nie utrzymuje. My chodziliśmy razem do klasy. Ale raczej problem jest poważniejszy. Sam mi się wprost przyznawał, że jest zbyt nieśmiały, żeby zagadać do dziewczyny.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zbychu rozumiem Twoje podejście, jednak wydaje mi się, że mocno przesadziłeś, chociażby z przykładem Messiego jako uwodziciela. Szansa, że facet będzie rozpoznawalny na cały świat, albo chociaż Polskę, jest właściwie nieistniejąca, to jest bliskie zera. Co ucina kontakty z kobietami, zgodnie z tą logiką.

Ja chce mieć wybór, chce widzieć co biorę. Jak widzę laskę, to ja mam jej image, czy mi się podoba czy nie. Nie na zasadzie Tindera (którego nigdy nie miałem), że ktoś mi wyskoczy z nadmiarowym 20kg smalcu. Widzę, co biorę. A ja nie zamierzam i tak się z nią wiązać, bo w żadnym wypadku nie chcę mieć żony ani żadnych zobowiązań. Dostałem taki pokaz kobiecości w życiu, że dla mnie kobiety służą głównie do zabawy i miłego spędzania czasu. Nie więcej, nic więcej od nich nie chcę. Nie dostanę tego od jednej, idę do drugiej - bo mam takie możliwości fizyczne i psychiczne. Cała filozofia. Ja w życiu mam mieć wybór i możliwości, to moja filozofia, do której dążę. Nie liczę na kogokolwiek, że ktoś mi coś da, przyjdzie do mnie coś w magiczny sposób czy coś takiego - ja mam sobie iść i to wziąć. Ot i tyle. A kobiety znam dostatecznie dobrze, żeby po nich się nie spodziewać za wiele, więc przejmować się opiniami takich istot - bez przesady. Zajmowanie się nimi, kiedy one się w duszy śmieją z frajerów, zostawiam reszcie chłopaków, którzy do nich podbijają.

 

W każdym bądź razie rozumiem Twój punkt widzenia, szanuję, jednak mam swój, który wydaje mi się bardziej życiowo korzystny. 

Miłego dnia. ;) 

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam identyczne zdanie jak @Obliteraror.

Zarówno @Zbychu jak i @Messer piszą "jak jest".

Przy czym różni ich punkt, z którego obserwują ten wycinek Rzeczywistości.

 

Intra/Esktra będą mieli zasadniczo różną taktykę, co oczywiste.

I każda z nich może być równie skuteczna w swojej metodyce i dla danej grupy docelowej.

 

@DOHC, dzięki.

 

 

Przez lata młodości byłem:

1. nieśmiały.

2. kiepsko tańczyłem.

3. miałem z 10 kg nadwagi (nawet przy mitycznym >180cm).

4. ch_jowo ubrany,

5. więc w/w kombo powiększało mi punkt nr 1.

 

Głośny klub to była dla mnie lipna opcja. Masakryczna!

Bo cały mój skill w poznawaniu panien bazował na gładkiej gadce i szybkim mieleniu kółkami zębatymi w głowie.

W klubie z tym marnie.

Bo głośno.

Bo nie do końca "ten target żeński".

Bo konkurencja Alvaro Adonisów Stonogów odwalała mnie na szary koniec peletonu już na samym początku.

Plusowałem jak mogłem przejść do konwersacji 1 vs 1.

 

Co nie zmienia faktu, że dla przebojowego przystojniaka z kocimi ruchami.

Klub to naturalny rewir łowiecki!

 

To w końcu ten klub jest zły czy dobry?

 

Jest neutralny !

 

Wszystko zależy od danej osoby.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Libertyn napisał:

Co Ci taka wiedza daje? Nie kwestionuje jej wartości. Ale wydaje mi się że dodaje masę wątpliwości już wątpiącemu.

No nie mówię, dużo było wartościowych rzeczy, jak rozwijać się, jak odblokować blokady swoje psychiczne, jak zagadać, jak masz zły dzień, albo jesteś wkurzony. Dodatkowo, to nie jest praca na dwa, trzy dni szkolenia, gość co mnie szkolił, powiedział, że tylko opisał mi drzwi, przekazał mio wiedze i jak mam przez nie przejść, w relacjach damsko-męskich bardzo dużo smaczków zawsze wyskakuje w czasie relacji, wiec co mi się podoba po tym szkoleniu, że mogę do niego zadzwonić i pogadać, obmówić temat.  Poleciłem mu radio samiec 2 :) i forum braciasamcy.pl. A to ,czy będę chciał się rozwijać, to już moja sprawa. Z drugiej strony pokazał mi, wytłumaczył, o których ja nawet nie miałem pojęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.09.2020 o 19:56, cst9191 napisał:

Jak wygląda sytuacja u Ciebie aktualnie? Jest lepiej?

Chujowo ale stabilnie xD 

Przez tego koronawirusa jestem trochę wstrzymany plus obracam się raczej w hermetycznym gronie znajomych więc okazji w sumie nie mam od dłuższego czasu. 

Chociaż w pewnym stopniu są to wymówki bo kolega dziwkarz o którym pisałem zagadał w tym tygodniu totalnie z dupy jakąś laskę na ulicy, wysiadał z auta a ona akurat przechodziła. 

Wczoraj przypadkiem spotkaliśmy się w kilku znajomych i był ten kolega, nagle dostaje wiadomość od tej laski, że ona chce się spotkać. 

Co z tego wyjdzie to się dowiem za jakiś czas, normalnie by się po prostu minęli a tak może kolega przeżyje fajną przygodę, złapie doświadczenie.  

 

Tak naprawdę wszędzie można podrywać, kwestia mindsetu. 

 

11 godzin temu, Obliteraror napisał:

Naprawdę, nikt z Was nigdy nie spotkał w życiu potwornie nieśmiałego "Chada", który mimo olśniewającej męskiej urody budził zerowe zainteresowanie płci przeciwnej? Znam takiego dosyć długo. Przyjaźnimy się. Moje social skille były kiedyś mierne, ale były. Jego nie istniały. To był proces.

 

10 godzin temu, Anonim84 napisał:

To jest prawda też. U mnie to samo, moje skille były i są raczej słabe, ale mam kolegę typowego nieśmiałego piwniczaka. A gość ma 187 cm wzrostu i dostał kategorię A+ do wojska, czyli reprezentacyjną. Nigdy nie miał dziewczyny. Typowy autsaider. Myślałem, że po prostu ma taki charakter, że ludzie nie są mu w ogóle potrzebni, taki odludek z jaskini. Z kolegami z pracy też kontaktów nie utrzymuje. My chodziliśmy razem do klasy. Ale raczej problem jest poważniejszy. Sam mi się wprost przyznawał, że jest zbyt nieśmiały, żeby zagadać do dziewczyny.

Też mam takiego znajomego, trenuje piłkę nożną i sam jest trenerem. 

Dobry wzrost, sylwetka lepsza niż 95% mężczyzn, jako kolega to jest zajebisty gość ale do kobiet... szkoda gadać xD

Nieśmiały, brak pewności siebie, myśli o kobietach, że są niewinne, boi się droczyć itp. 

I chyba nie będzie zdziwieniem dla niektórych jak napiszę, że z kobietami nie ma prawie żadnych sukcesów. 

 

Kilka (a może w chuj więcej) doświadczeń w życiu pokazało mi, że wygląd to nie wszystko i bez odpowiedniego charakteru i chęci do ryzyka z babami będzie krótko mówiąc słabo. 

 

10 godzin temu, Brat Jan napisał:

Nie przesadzajcie tak za zgonieniem za sukcesem finansowym zupełnie olewając kobiety.

Moje zdanie jest takie, że jak zupełnie olejesz kobiety to czas zleci a ty gówno się z nimi nauczysz. 

Jasne, możesz w tym czasie osiągnąć sukces finansowy, ale zostaniesz w tyle w kwestii kobiet jak je olejesz. 

A że kobiety to drapieżniki i "wyczuwają nas" bardzo szybko, to z kim mają do czynienia to nie jest dobra rzecz dla kogoś kto nie ma doświadczenia z kobietami, ma większość cech beciaka, jest w chuj romantykiem czy coś. 

Czasem sukowate kobiety są dla niektórych mężczyzn bardzo miłe i łagodne - tak to może być kwestia wyglądu, ale może też być kwestia twojego charakteru i kobieta wie na ile może sobie pozwolić albo raczej na co sobie pozwolić nie może. 

 

@cst9191 a u Ciebie jak z szansami?

Działasz coś teraz, wykorzystujesz? 

Nie ma co się pierdolić w tańcu ;D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olewać kobiet na 100% nie ma co, choćby po to żeby nie żałować, że się nie próbowało. Ja wiele lat nie robiłem nic i żałuję straconego czasu, chociaż teraz, gdy normalnie chodzę na kluby i tak dalej to i tak sukcesów na tle seksualnym nie mam żadnych, ale przynajmniej w przyszłości sobie nie powiem, że gadam pierdoły bo naczytałem się pigułek w necie tylko sprawa będzie jasna, chuj z tego wyszedł, ale próby były.

 

Wiadomo, życie jest krótkie, więc trzeba wycyrklować sobie jakoś ile czasu poświęcić na to i na tamto... Przy chujowym wyglądzie logika podpowiada żeby dać sobie całkowicie spokój, ale teoretycznie statystyka przecież musi w końcu zadziałać i cokolwiek powinno się udać, chociaż pójść na kawę z jakąś babką. Imo, chujowo byłoby na koniec życia nie mieć nawet jednej randki na koncie. Relacje międzyludzkie to jednak ważna część życia. Gdybym nie wszedł kiedyś w związek to bym się nie kapnął, że kobietki nie są jednak takie cudowne.

 

Jednak jeśli ktoś już miał tych kobiet pełno to nie dziwi mnie w ogóle, że ma już w to wyjebane. Zwłaszcza jeśli ktoś działa głównie na tej statystyce, że podejdzie do np. 100 kobiet i z jedną się mu uda i napierdala np. do 25 tygodniowo. No to niby miesięcznie ma jedną nową i w skali powiedzmy 3-4 lat te 30 lasek za sobą (chociaż tu chyba założyłem zdecydowanie zbyt optymistyczną wersję, no ale niech już tam będzie), ale przy tym znowu stracone niesamowicie dużo czasu. Chyba kwestia znalezienia złotego środka.

 

Ja lecę na bibę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, self-aware napisał:

Gdybym nie wszedł kiedyś w związek

Mnie zastanawia to że jeżeli raz miało się tam związek lub inną relacje to siłą rzeczy powinno się  mieć następną i następną.

Gdyby wogle nie mieć to rozumiem. 
Chyba że to jeden strzał był i potem nie będzie nic.

Tak jest przynajmniej w moim przypadku.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.09.2020 o 00:42, Zbychu napisał:

I jest sobie jeden gość, który tryska pozytywną energią. Ma zajebistą pracę która sprawia mu radość. Zarabia od 10 w porywach do 20 kafli, ale nie jest bankomatem i nikomu nic nie stawia, żeby się przypodobać. Ma masę fajnych wspomnień bo żyje aktywnie i nie boi się sięgać po to co chce. W dodatku nie daje sobie wejść na głowę, nie jest pizdą i cała jego paczka nie ciśnie z niego za jego plecami. Generalnie wszyscy znajomi traktują go na zasadzie "stary, ale ty to masz zajebiste życie, chciałbym się z tobą zamienić". 

Jasne. To jest Polska. Zawistna i zazdrosna. Jak kolo zniknie z horyzontu to jego paczuszka turbczadów tak opierdala mu dupe (albo jak to powiedziała pewna pani - wymienia o nim uwagi) że dziwne że jego uszy nie zapłonęły niebieskim płomieniem. Inność rodzi agresję. A lepszość wrogość. Wyróżniasz się od znajomych. Nie masz znajomych. Proste. No chyba że udają. Bo liczą że coś przy tym ugrają. Ale to inna historia. 

 

Jeśli chodzi o kobiety to trzeba pamiętać że one co do zasady nie lubią mądrali. Ich ideał to bogaty przystojny głupek. Bogaty żeby miały co wydawać. Przystojny żeby móc się popisać przed koleżankami. A głupek zeby mogły go łatwo zdominować a poza tym miały partnera do rozmowy na swoim poziomie. Mialem takiego w pracy. Komentarze męskiej części załogi o Zbychu i jego sztabie bab nieziemskie. I jakoś nie przeszkadzało im że Zbychu żonę miał i dzieci a w liczbie zwolnień lekarskich i leserstwu pobił rekord Guinnessa. Ale co się dziwić. On był sobą. I to wystarczyło ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.09.2020 o 20:45, Meg4tron napisał:

 

 

@cst9191 a u Ciebie jak z szansami?

Działasz coś teraz, wykorzystujesz? 

Nie ma co się pierdolić w tańcu ;D 

Są okazje, ale póki co same zmarnowane.

Muszę chyba zmienić podejście do tych spraw.

 

Choć z drugiej strony muszę dodać, że dopada mnie dysonans poznawczy, bo zdarza się że ładne dziewczyny dają mi oznaki swojego zainteresowania. Dotychczas myślałem że ze mną jest słabo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.09.2020 o 20:45, Meg4tron napisał:

Moje zdanie jest takie, że jak zupełnie olejesz kobiety to czas zleci a ty gówno się z nimi nauczysz. 

Jasne, możesz w tym czasie osiągnąć sukces finansowy, ale zostaniesz w tyle w kwestii kobiet jak je olejesz. 

A że kobiety to drapieżniki i "wyczuwają nas" bardzo szybko, to z kim mają do czynienia to nie jest dobra rzecz dla kogoś kto nie ma doświadczenia z kobietami, ma większość cech beciaka, jest w chuj romantykiem czy coś. 

Zgadza się!

Nie raz już było na forum pisane, że żona zdradza zamożnego męża "beciaka". A jest to spowodowane głównie jego nieobyciem, nieznajomością kobiet.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.09.2020 o 20:06, Peckerwood napisał:

Dlaczego nie kluby? Bo tylko dziwki tam bywają? A wartościowa kobieta niemająca stałego partnera nie prawa do seksu przygodnego? 

Dlaczego nie kluby? Bo to jest trudny poziom dla normalnego gościa i łatwiej zastosować rady, które wcześniej napisałem.

 

Co do wartościowej kobiety to wartość mocno spada jeśli ma seks przygodny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Pacman napisał:

Co do wartościowej kobiety to wartość mocno spada jeśli ma seks przygodny.

Jak to? Jest sobie samotna kobieta która jeszcze nie trafiła na odpowiedniego mężczyznę a nie chce wiązać się z pierwszym lepszym. Kobieta ma swoje potrzeby seksualne, jej wartość mocno i w ogóle spadnie gdy je zaspokoi poznawszy w klubie kogoś kto się jej fizycznie podoba? Wartość samotnego mężczyzny też spadnie jeżeli skorzysta z okazji i zabawi się z jakąś seksowna panią? 

28 minut temu, Pacman napisał:

Dlaczego nie kluby? Bo to jest trudny poziom dla normalnego gościa i łatwiej zastosować rady, które wcześniej napisałem.

Normalny gość to niezbyt atrakcyjny czy niezbyt wyszczekany?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Peckerwood napisał:

... jej wartość mocno i w ogóle spadnie gdy je zaspokoi poznawszy w klubie kogoś kto się jej fizycznie podoba? Wartość samotnego mężczyzny też spadnie jeżeli skorzysta z okazji i zabawi się z jakąś seksowna panią? 

Tak, nie ważne czy to kobieta czy mężczyzna. Krótkie, niezobowiązujące, przygodne relacje nie służą ani kobiecie ani mężczyźnie, w kategorii przyszły stały poważny związek. Nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego. Wałkowane na forum od pokoleń.

 

48 minut temu, Peckerwood napisał:

Normalny gość to niezbyt atrakcyjny czy niezbyt wyszczekany?

Średnio atrakcyjny, co poprawiając o pole klubowe i dodając współczynnik hipergamiczny daje 'niezbyt atrakcyjny'.

Również bez doświadczenia i umiejętności klubowej gry. Może niekoniecznie ekstrawertyczny wśród samych nowych osób. Jeśli to rozumiesz przez niezbyt wyszczekany, to tak, jak najbardziej. W środowiskach, które wymieniłem wcześniej, w odpowiedzi na temat, odnajdzie się dużo łatwiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Pacman napisał:

Tak, nie ważne czy to kobieta czy mężczyzna. Krótkie, niezobowiązujące, przygodne relacje nie służą ani kobiecie ani mężczyźnie, w kategorii przyszły stały poważny związek. Nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego. Wałkowane na forum od pokoleń.

Seks jest podobno zdrowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.09.2020 o 20:38, Tarnawa napisał:

Ich ideał to bogaty przystojny głupek.

Tak, zaobserwowałem to również.

 

Dla części kobiet, czasami myślę że dla większości.

Ideał mężczyzny to:

 

1. przystojny.

2. zasobny / bogaty.

3. popędliwy, nie nazbyt myślący i przewidujący.

 

Jedynki i dwójki tłumaczyć nie trzeba.

Co do trójki.

Taki gość jest łatwosterowalny z punktu widzenia pań.

Można go super sterować kontrolerem złożonym z tyłka i piersi.

Napalić, schłodzić. Schłodzić, napalić.

Dać. Obiecać że kiedyś się da. Na głodzie potrzymać. Potem znowu dać.

I tak w kółko na okrągło.

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.