Skocz do zawartości

Taniec w parze z kobietą - czy to ważna umiejętność towarzyska?


Legionista

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, Johny_B napisał:

mam tylko nadzieje ze nie bedzie to presja tylko wewnetrzna poterzba i budowa pewnosci siebie

Tak jest dokładnie, to jest moja decyzja nauki tańca z potrzeby.

Edytowane przez Legionista
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy poznali tajemną sztukę korzystania z youtube.

Poznanie kroków to 15-30 minut, potem trochę dopasowania ich do muzyki i przedszkole mamy za sobą.

Rozumiem jednak, że nie wszyscy chcą poddawać się presji mediów.

Można w tym czasie obejrzeć sezon na Netflixie a nie zmarnować czas.

Chwali się takie niezależne postawy.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zapisałes się do szkoły tańca, uczysz się przez youtube ?.

 

Teraz tylko Youtube bo mamy Koronę.

Jak się szaleństwo epidemiczne skończy, to oczywiście idę do szkoły tańca.

żeby mieć kontakt z tańcem i przede wszystkim z  żywymi Kobietami. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jaki kurs tańca? Już odpowiadam.


Jeśli lubisz rywalizację, pracę nad najmniejszymi szczegółami to tańce towarzyskie. Typowo turniejowe współzawodnictwo, stylówa na eleganta; ale TT nigdy nie przyda się poza turniejem, treningiem i zajęciami. Taka sztuka dla sztuki, no ale można zdobyć medale i klasy taneczne rozpoznawane międzynarodowo.

 

Jeśli chcesz poskakać na weselu lub potańcówce to discofox, discosamba, "użytkowy", 2na1.

 

Jeśli chcesz coś pomiędzy to grupa tańców karaibskich, afrykańskich, południowoamerykańskich (nie mylić z latino-pop!). Potańczysz do super muzyki, nawet można zdobyć jakiś medal (ale nie tak prestiżowy jak w TT), a da się też to dostosować do klubu lub disco polo (ciężko, no ale się da, choć ciężko ? ).
1. Salsa
Tutaj w zależności od położenia geograficznego wybierasz salsę liniową lub kubańską. Wybierz tę dominującą w danym mieście.
a) Jeśli chodzi o liniówkę to zacznij od salsy Los Angeles (LA, on1), potem można się przestawić na salsę New York (mambo, on2). Najbardziej "amerykańska" salsa. Znane naziwska: Rafał Rosiak
b) Salsa kubańska - ten styl uważam za najlepszy, mnie kręci. Jest to połączenie eleganckiego casino z motywami afrokubańskimi (rumba guaguanco, Orishas) i można to tańczyć w grupie - ciągle wymieniając się partnerkami (rueda de casino). Generalnie szukaj na yt muzyki opisanej jako Timba lub Son Montuno, filmy z rueda de casino, szkoła Oye w Warszawie. Czasami wpadają tu elementy reggaeton, no ale co kto lubi - to juz nie dla mnie. Salsa cubana jest super, chodzisz sobie po parkiecie, a nawet możesz stać w miejscu, a MASZ CAŁKOWITĄ KONTROLĘ NAD PARTNERKĄ, ciągłe prowadzenie, napięcie, przepływ energii - to naprawdę uczy jak traktować kobietę w życiu i tańcu. Dla mnie ZUPEŁNA DOMINACJA nad kobietą, chyba że trafi się jakaś indywidualistka to wypuszczasz z rąk i jedziecie solo ale w parze. ;)
Trzeba tylko dobrze wybrać szkołę, koniecznie musi to być cubana on1 z krokami do przodu. Kiedyś przed laty tańczyło się on3 i robiło kroki do tyłu, tzw. kontry, ale to zupełna przeszłość - nawet były specjalne kursy przestawiające ludzi z tej ślepej uliczki, więc lepiej od razu on1 i do przodu, niech noga nie leci w tył.

Typowy kubański klimat, Karaiby. Znane nazwiska: Kuba Kowalczyk, Oliwia Szewczak, Grzegorz Backiel.

2. bachata (czytaj: baciata)
a) bachata dominikańska, tradycyjna - tego w kraju mamy mało i jest to takie dreptanie nóżkami, mnie nie kręci. Znane nazwiska: Dorota Skurska, Zofia De Los Santos.

b) bachata sensual - to jest to co widzisz na youtube. Super sprawa, też robisz z partnerką co chcesz, ona się wije, prowadzenie bliskie, kontakt. Też znajdziesz duże środowisko kobiet które są otwarte, można je powyginać na wszystkie strony, robić cuda-wianki. Na pewno można się odnaleźć. Sam taniec pochodzi z Hiszpanii. Znane nazwiska: Monika Sęk, Daniel Rojewski.

3. kizomba

a) tradycyjna z Angoli - tego też mało, jak bachaty dominikańskiej.

b) urbankizz - ciekawy taniec z Francji, partnerrzy są blisko.

4. zouk (brazylijski?)

Tego na razie jest mało, ale chyba w tym tańcu pozorumienie parterów jest największe. 

 
W tańcu jak w życiu - nie z każdym się uda, nie z każdym wyjdzie. To dobra opcja by sprawdzić zachowanie dziewczyny. Czy jest wyrozumiała i chętna czy wymagająca i nieprzyjazna.
Na szczęście i nieszczęście jak w każdej dziedzinie mam tu odsiew: średnio po roku kursu zostają najwytrwalsi Panowie i najbardziej otwarte dziewczyny. Niestety - na pewnym poziomie - nie jest on dla każdego, wbrew temu co się mówi, że tańczyć każdy może, tzn. może, ale po co i jaka jest tego jakość. Każda skrajność skutkuje wyrzuceniem poza środowisko i np. wybieranie do tańca tylko najlepszych grozi ostracyzmem i niechęcią większości. Jedna koleżanka za odmawianie tańca słabszym kolegom po prostu musiała zrezygnować, bo najbardziej doświadczeni Partnerzy - gdy zobaczyli jak zlewa nowych - przestali z nią tańczyć, a także rozmawiać czy nawet szanować. Pamiętali jak sami zaczynali i jak ważne jest wsparcie starszyzny. Srodowisko jest specyficzne.

Co do Pań garnących się do dobrze tańczących Panów to ma to różne cele. Najczęściej kobiety chcą tylko spędzić czas lub się "podszkolić", naprawdę nie biorą pod uwagę seksu czy związku, ale oczywiście i takie się znajdą, choć uważam że to mniejszość. Taniec nie może być jedynym co mężczyzna sobą reprezentuje, ale warto umieć odnaleźć się na parkiecie i być w tym pewnym siebie (niekoniecznie dobrym technicznie).

Jeśli masz fobię to idź na lekcje prywatne, najlepiej z parą instruktorów - niech to będzie mężczyzna i kobieta, ważne byś miał wzór prowadzenia i partnerkę która superidealnie podąża (daje się prowadzić). Pochodzisz ile uważasz, myślę że po 20 godzinach (~pół roku kursu) spokojnie będziesz ogarniał i nie będzie strachem zapisać się na lekcje grupowe (najlepiej nieznacznie niższego poziomu). Tam można poznać koleżanki, pójść z nimi na pierwsze tematyczne imprezy. Ważne byś otaczał się pozytywnymi przyjaznymi ludźmi - samemu bardzo trudno walczyć z lękami.

Od siebie dodam, że taniec nie jest skuteczną metodą podrywu, jeśli jest jedynym co kobieta zauważa jako wartościowe. Może być dobrym wstępem, a potem elementem spędzania czasu, ale tylko tyle.

TLDR: idź na salsa cubana, potem na bachata sensual, potem na kizomba lub zouk. 90% ludzi przechodzi taką drogę i jest OK.
Taniec może być super pasją, spędzaniem czasu wolnego, niekoniecznie trzeba tam wyrywać dziewczyny, ale MOŻNA.

 
 

  • Like 5
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurs tańca był moją metodą na poprawę pewności siebie z kobietami,

Po "kilku głębszych" brak umiejętności tańca nie przeszkadzał mi, nawet muzyka mi nie przeszkadzała ? ale na trzeźwo dramat...

Po prostu nie wiedziałem co robić - nie znałem kroków, brakowało mi umiejętności.

Po analizie opcji wybrałem tzw. taniec użytkowy 2 na 2 "Disco samba "jest jeszcze 2 na 1 "Disco fox" ale tam jakoś nie odpowiadał mi krok podstawowy.

 

Przykład (podobnypoziom jesteś wstanie osiągną po około 10-12 lekcjach)

Podpatrzyłem z niego figurę z 2:42 (ten obrót)

 

Jest mega prosty i po 5 lekcjach poszedłem w miasto sprawdzić co się zmieniło...

 

Wnioski mam następujące:

  1. ten taniec/styl jest bardzo prosty i wystarczy w 99% normalnych sytuacji: dyskoteka, wesele, domówka...
  2.  kobiety uważają tzn. podświadomie projektują, że jeżeli facet umie prowadzić/dominuje w tańcu, to w życiu poza parkietem też 
  3. taniec wywołuje u kobiet bardzo pozytywne emocje poprzez ruch i dotyk 
  4. 10 minut na parkiecie jest warte więcej niż 3 godziny gadania jeśli nie masz "gry" 
  5. nie jest to kryterium na związek ale zdecydowanie ułatwia podryw
  6. większość kobiet (około 30tki) dość dobrze daje się prowadzić w tańcu - ojcowie uczyli je, że facet prowadzi 
  7. niektóre prowadzisz jednym palcem, niektóre są toporne jakbyś jechał starym traktorem bez wspomagania
  8. od czasu do czasu trafi się taka, która poza kręceniem tyłkiem i ocieraniem się o twoje krocze "Twerking" nie umie inaczej - z taką nie potańczysz, taka już jest w ogródku...
  9. technicznie rzecz ujmując prowadzenie w tym tańcu na początku bardzo przypominało mi  założenie anatomicznej dźwigni jak w BJJ ? tak aby partnerka przez naturalny zakres ruchomości stawów miała tylko jedną tj. możliwość ruszyć się tak jak chcesz
  10. dziś, już nie myślę nad tym co mam zrobić w tańcu tylko bazuje na kilku (powiedzmy 8 podstawowych figurach) czasem poeksperymentuje lub przypadkiem wyjdzie coś nowego 

Ogólnie taniec fajna sprawa polecam sprawdzić samodzielnie.

Edytowane przez Old Soul
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Boromir napisał:

Według mnie takiego tańca, żeby wystartować w zawodach trzeba uczyć się od dziecka, żeby wyćwiczyć ruchy, gibkość ciała, w późniejszym wieku to jest ciężej.

O zawodach chyba nikt tu nie mówi, to rzeczywiście kwestia hodowli zawodników od dzieciństwa.

@Old Soul Super komentarz, tak warto działać. Przede wszystkim dany rodzaj tańca musi kogoś kręcić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 5.01.2021 o 00:53, puntur napisał:

W tańcu jak w życiu - nie z każdym się uda, nie z każdym wyjdzie. To dobra opcja by sprawdzić zachowanie dziewczyny. Czy jest wyrozumiała i chętna czy wymagająca i nieprzyjazna.

Czyli taniec może być bardzo dobrym papierkiem lakmusowym/testem dla początkującego związku. 

W dniu 5.01.2021 o 00:53, puntur napisał:

Niestety - na pewnym poziomie - nie jest on dla każdego, wbrew temu co się mówi, że tańczyć każdy może, tzn. może, ale po co i jaka jest tego jakość

Tak jak z każdą inną dziedziną życia.

 

W dniu 5.01.2021 o 00:53, puntur napisał:

Jeśli masz fobię to idź na lekcje prywatne, najlepiej z parą instruktorów - niech to będzie mężczyzna i kobieta, ważne byś miał wzór prowadzenia i partnerkę która superidealnie podąża (daje się prowadzić).

Bracie idealnie opisałeś moją sytuacje z tańcem, dzięki za wsparcie.

 

W dniu 5.01.2021 o 00:53, puntur napisał:

Ważne byś otaczał się pozytywnymi przyjaznymi ludźmi - samemu bardzo trudno walczyć z lękami.

Dobra porada.

 

W dniu 5.01.2021 o 00:53, puntur napisał:

Od siebie dodam, że taniec nie jest skuteczną metodą podrywu, jeśli jest jedynym co kobieta zauważa jako wartościowe. Może być dobrym wstępem, a potem elementem spędzania czasu, ale tylko tyle.

Naprawdę nie jest skuteczną metodą podrywu, wooow. ! Ciekawa opinia.

Generalnie szanuje nasze Forum za właśnie takie konkretne- mocno merytoryczne opinie. Dzięki.

Edytowane przez Legionista
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Taniec w parze z kobietą - czy to ważna umiejętność towarzyska?

Mam świadomość ile tracę, ale na myśl o tańcu towarzyskim będąc mężczyzną mam mdłości i przeszywa mnie dreszcz. Lubię pobujać się w klubie, ale ruchy które wykonują tańcerze towarzyscy są dla mnie maksymalnie zniewieściałe. By być tak zwinnym i gibkim należy mieć do tego szczupłą posturę, co dodatkowo mnie odpycha. Widok tańczących ludzi również napawa mnie takim lekkim zażenowaniem. To jest jedna z niewielu rzeczy za którą biorą się ludzie z ulicy i myślą że im to wychodzi, a wygląda to po prostu śmiesznie (wesela szczególnie). Zawodowcy - spoko, przyjemnie się ogląda i faceta ale tylko w ramach postrzegania tego po sportowemu i jako sztuki (dostrzegam pracę która za tym stoi i profesjonalny wykon).

 

Taniec towarzyski powinien mieć swoją ramę, klasę, towarzyszyć mu powinien taki kunszt. Nie mam nic przeciwko tańcom klubowym, gdzie to zwykłe bujanie się w rytm muzyki. Ale swego rodzaju hybryda tańca o jakiejś określonej strukturze z takim byle jakim oddawaniem się rytmowi muzyki po alko to jest po prostu żenujące (wesela! bleee).

 

IMO to jest totalnie niemęska rzecz, chociaż mam świadomość że to bardzo niszowy pogląd.

Edytowane przez Anabol
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, pytamowiec napisał(a):

O co chodzi z tym erotycznym tańcem bachata, że barzdo dużo bab na tinderze spotykam co to tańczą. 

Dla mnie to jest jak taniec na rurze. Takie coś se można z mężem tańczyć a nie obcym chłopem jakiś. Jakie Wy macie zdanie?

Trochę bardziej bliski niz to co uznaje sie w PL za dopuszczalne :P Tańczyłem 2 lata, znam do dzisiaj. Jeśli jara cie macanko to polecam, zależy tez z kim tanczysz, bo wiele lasek jest drętwych i rusza się jak wóz z węglem.

 

A co do tańca zawsze lepiej znać jakieś podstawowe kroki i mieć trochę poczucia rytmu, nigdy nie wiadomo kiedy sie przyda, polecam każdemu spróbować, może się spodoba. Z własnego punktu widzenia uważam ze należy to lubić, bo jak się będziesz zmuszał to wyjdzie z tego cały h*j.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Anabol napisał(a):

To jest jedna z niewielu rzeczy za którą biorą się ludzie z ulicy i myślą że im to wychodzi, a wygląda to po prostu śmiesznie (wesela szczególnie).

 

To kwestia z jakiej części świata pochodzisz. Ci co podróżują pewnie zauważyli ogromną różnicę miedzy "gorącymi" krajami południa i "sztywną i chłodną" północą.

Niektóre nacje mają taniec "we krwi". To nie chodzi o kroki, a o te "kocie ruchy" (cytując klasyka).

 

mały przykład (zwróćcie uwagę na wiek tych dzieciaków):

 

 

Godzinę temu, Anabol napisał(a):

to jest totalnie niemęska rzecz, chociaż mam świadomość że to bardzo niszowy pogląd.

 

Chyba nigdy nie widziałeś Tanga Argentyńskiego. Od poziomu gdy już masz podstawy techniczne, to zaczyna być trochę jak Jazz. Nie tańczysz "na pamięć" (raz, dwa, trzy, obrót itp), tylko improwizujesz w czasie rzeczywistym na podstawie tego jak tańczy partnerka, jak dużo masz miejsca (bo może trzeba zrobić obrót i iść w przeciwną stronę). Tam dobry tancerz delikatnymi ruchami sugeruje partnerce co ta ma robić, a ona musi się "wsłuchać" w to. Tych słabych i początkujących można właśnie poznać po tym że zamiast subtelnych ruchów sterują jak wózkiem widłowym (siłowo).

Tutaj mały przykład o co mi chodziło z tym, że Tango jest mega męskie:

 

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Zdzichu_Wawa napisał(a):

mały przykład (zwróćcie uwagę na wiek tych dzieciaków):

Robi wrażenie. Na mnie szczególnie, bo (mimo że nauczyłem się tańczyć, bywa to przydatne), ruszam się w mojej opinii i tak jak wóz z węglem, albo żaba w sokowirówce ;)

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.07.2023 o 14:39, Dirty Dozen napisał(a):

Puść babę na tańce, to nie zdziw się jak wrócisz z rogami.

Pełna zgoda. Dużo wartościowych komentarzy, ten prosty jak cios w mordę ale równie trafny. 

Więc jeśli się spodobacie tańcem można sobie nabić dodatkowych punktów.

 

Sam lubiłem imprezy, tańce, alkohol i panie tak z 7 i więcej lat do tyłu. W tym roku byłem dwa razy i wgl tego nie czuję.

 

Raz. Muzyka to jakieś gówno, disco polo itd choć na electro też już mnie nie ciągnęło jak kiedyś. 

 

Dwa. Proporcje kobiet do mężczyzn. Pod Wizną mówią że walczyło około 40 Niemców na jednego Polaka. Rezultat taki że większość zginęła wraz z kapitanem (Raginis) i zastępcą (Brykalski). 

Niestety na imprezach a przynajmniej tam gdzie ja byłem proporcje niewiele lepsze. 

Odrzuć stare (no kurwa ja ledwo po 30tce a baby powyżej czterdziechy), odrzuć grube (przekleństwo naszych czasów) i zostaje jakieś 30-40 procent możliwych, gdzie na tą mniejszość zagaduje co chwila jakiś facet.

 

Ale w mojej młodości na urodzinach, ogniskach było inaczej i rzeczywiście pary się tworzyły poprzez wspólny taniec, a raczej taniec był dobrym pretekstem do poznania pani.

Dziś ciężko nawet dopchać się do akceptowalnej kobiety przeciętnemu facetów

 

Trzy. Traktowanie kobiet, kobiety mają taką hiper nadwyżkę chętnych że będą grymasić i przebierać, znak naszych czasów.

 

Nie mniej dzięki za odświeżenie tematu, wpiszę sobie naukę tańca jako cel 2023.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.