horseman Opublikowano 26 Września 2020 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2020 Bracia, Lubię mieć czysto na kwadracie, a nie lubię odkurzać. Pomyślałem o robocie sprzątającym bo podobno to już standard. Mieszkam na 40 metrach, tak więc nie jest to duża powierzchnia do ogarnięcia. Robię rekonesans i nie wiem ile zielonych muszę przeznaczyć na takie urządzenie. Czy robot za 200-300zł się do czegoś nadaje czy celować w modele za 1000? Czego potrzebuję: - ma zbierać kurz, włosy, sierść kota, jakieś drobinki - ma sam wracać do bazy ładowania - ma odkurzać gdy jestem w pracy Na gadżet chciałbym wydać jak najmniej, nie potrzebuję miliona trybów i mopowania. Z drugiej strony nie chcę śmiecia, który będzie odbijał się losowo od ścian i zatrzymywał po środku salonu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 26 Września 2020 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2020 Osobiście nie mam do nich przekonania. To są takie dla mnie mobilne zmiotki - gadżet, za nabyciem którego, kupuje się iluzję i pozory bezwysiłkowego sprzątania. Z grubsza coś tam pozamiata (jak to miotełka) ale na jakąś czystość wyższego poziomu to chyba bym nie liczył. Ale może o to chodzi? Pamiętam jak kupiłem odkurzacz Dyson. Zrobiłem eksperyment i poczciwym, dotychczasowym Samsungiem (bezworkowy, z wyższej półki) poodkurzałem tak jak zwykle. Było czysto. Potem przejechałem to samo i tak samo jeszcze raz Dysonem. Nie mogłem uwierzyć jak opróżniałem zbiornik po sprzątaniu. "Praw fizyki nie oszukasz" 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser82 Opublikowano 26 Września 2020 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2020 Baby na grupach na fejsie chwalą sobie, sam chyba sobie kupię. Ale raczej modele od 1000-1500 zł trzeba szukać. Xiaomi albo iRobot. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
horseman Opublikowano 26 Września 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Września 2020 6 minut temu, Rnext napisał: Osobiście nie mam do nich przekonania. To są takie dla mnie mobilne zmiotki - gadżet, za nabyciem którego, kupuje się iluzję i pozory bezwysiłkowego sprzątania. Z grubsza coś tam pozamiata (jak to miotełka) ale na jakąś czystość wyższego poziomu to chyba bym nie liczył. Ale może o to chodzi? Czyściej będzie jak mi miotełka raz dziennie kwadrat przeleci niż jak ja raz na dwa tygodnie w pośpiechu. 3 minuty temu, NoName napisał: Baby na grupach na fejsie chwalą sobie, sam chyba sobie kupię. Ale raczej modele od 1000-1500 zł trzeba szukać. Xiaomi albo iRobot. No te droższe modele to i ja znam, ale nie widzę sensu płacić za X funkcji, z których i tak bym nie korzystał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lync Opublikowano 27 Września 2020 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2020 14 godzin temu, Rnext napisał: Osobiście nie mam do nich przekonania. To są takie dla mnie mobilne zmiotki - gadżet, za nabyciem którego, kupuje się iluzję i pozory bezwysiłkowego sprzątania Mam w sumie podobnie. Takie normalne sprzątanie powinno uwzględniać przygotowanie pomieszczenia (przełożenie pewnych rzeczy, wstępne oczyszczenie podłogi), a nie wrzucenie "bączka", aby pośmigał i wyczyścił to co jest. Jak patrzę na ceny takich robotów (np 3-4 kafle) to się dziwię, jak to może tyle kosztować (a raczej - jaki jest sens kupować coś takiego w takiej cenie). Widziałem jednak w akcji tańszego robota (taki chyba w okolicy 1.5-2k) - i to co mnie ujęło to mapowanie pomieszczeń i obsługa przez telefon, kolejny gadżet, który prawdopodobnie został dołożony po to, aby zwiększyć atrakcyjność takiego urządzenia (a być może chodzi o kwestie przyzwyczajenia ludzi do pomniejszej formy inwigilacji - przynajmniej z xiaomi to nigdy nic nie wiadomo, skoro nawet w tych telefonach trzeba zakładać konto na ichniejszej chmurze, aby uzyskać dostęp do niektórych funkcji telefonu). Oczywiście są pewne zastrzeżenia dla automatów, np. Nie kupiłbym, im bardziej zasyfiona podłoga, tym większa motywacja, żeby zrobić z tym porządek. Pozamiatanie, odkurzenie, a później - podłoga na mokro, życzę powodzenia w takim działaniu dla typowego sprzątającego bączka. I po takich porządkach człowiek czuje się lepiej. O ile ma na to czas ? Ale...przez wiele lat myłem naczynia ręcznie, potem poznałem zalety zmywarki... nigdy nie mów nigdy Automatyzacja ma swoje zalety. Kupując zwracałbym uwagę na to, w jaki sposób będzie toto przejeżdżało przez progi - jeśli ma zbyt kiepski mechanizm i zablokuje się (i będzie trzeba to ręcznie popychać) to średnia inwestycja. Co do odkurzania włączanego zdalnie (gdy jest się poza domem), to warto zwrócić uwagę na to, że jak na sprzęt z akumulatorem, to mogą wydarzyć się różne rzeczy, m.in: Szansa zapewne mała, ale zawsze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bohun Opublikowano 27 Września 2020 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2020 (edytowane) Kiedyś popełniłem taki robot(rpi3 i wymyśliłem se algorytm jak wyjść z labiryntu macając dłoń po ścianie), jeździł bez sensu i nie wracał do "stacji dokującej", nie zalecam... Kupna gotowego tym bardziej nie zalecam bo nie działa tak jak na reklamie P.S. Ale za to zalecam odkurzacz przemysłowy - "fciąga fszystko" Pozdro Edytowane 27 Września 2020 przez Bohun Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi