Skocz do zawartości

Nakrywasz żonę lub męża na ewidentnej zdradzie, jaka reakcja?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Jak w temacie, jakbyście zareagowali gdy wchodzicie do waszego mieszkania z ukochaną żoną/mężem a tam świeczki, ciemno i wasz znajomy oraz wasza znajoma są w takiej sytuacji jak ta?

 

Wiem, że to ciężko sobie wyobrazić ale jak ja zobaczyłem te świeczki itd, to naprawdę przeszyły mnie bardzo nie miłe odczucia oraz pogarda do osób, które w ten sposób zdradzają swoje żony czy mężów.

 

Osobiście albo bym wręcz nic nie powiedział albo rozpieprzył tych dwoje - nie wiem, ciężko mi powiedzieć bo mieć tak wbity nóż od osoby, z którą mieszkasz i dzielisz się wszystkim to jest dla mnie niepojęte. 

 

 

  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak w temacie, jakbyście zareagowali gdy wchodzicie do waszego mieszkania z ukochaną żoną/mężem a tam świeczki, ciemno i wasz znajomy oraz wasza znajoma są w takiej sytuacji jak ta?

 

Ehhh cały ja, gdy wchodzicie do mieszkania a tam wasza żona lub mąż w zależności, komu tam ślubowaliście - no wiecie o co chodzi :D :P 

Te moje grafomaństwo to ciężki temat :P 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam męża, ale wiadomo- nie wiem to się wypowiem. Miałabym chyba dwie skrajne reakcje. Albo uniosłabym się dumą i ostentacyjnie pozwoliła im dokończyć, a następnie ozięble oświadczyła kompletny koniec relacji albo się wkurwiła, rozpłakała i w myślach obwiniała siebie za niezauważenie skurwysyństwa i kłamliwości męża:) 

 

Edit- Jakbyśmy mieli dzieci to szczerze powiem- nie wiem co bym zrobiła, ale może jak idiotka wybaczyła. Co byłoby kretyńskie, ale mam w sobie takie naiwne nastawienie 'druga i ostatnia szansa dla dobra rodziny, obyś się sprawdził, nie spierdol tego po raz kolejny'. 

Edytowane przez Hatmehit
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbierałbym materiał dowodowy i wniósł o rozwiązanie małżeństwa z orzeczeniem o winie.

 

W takiej sytuacji byłaby już z mojej strony tylko zimna gra bez jakichkolwiek skrupułów i emocji, potrafiłbym się natychmiastowo zdystansować i przełączyć w tryb zimnej wojny.

Byłem kilka razy w podobnych życiowo sytuacjach, nie chodziło tu o zdradę co prawda jednak potrafiłem w trybie natychmiastowym włączyć logiczne myślenie i wyłączyć trudne emocje.

 

Byłem jak psychopata polujący na ofiarę. xD Nikogo nie zabiłem, żeby nie było bo wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Każdy temat musi być ambitny?

 

Zadawanie takich pytań jest bez sensu. Wie to każdy, kto przeżył ciężką sytuację i zareagował tak a nie inaczej, z reguły w sposób dla siebie niespodziewany. 

Ten temat będzie nic nie wnoszącym gdybaniem, ew. wirtualnym prężeniem mięśni.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Panowie trochę więcej luzu. :)

 

Przecież ładna dziewczyna, co nie? Dlaczego nie przyprowadzić na imprezę kilku koleżanek i zrobić jakoś większą imprezę w stylu swing? Wy już jakieś rozwody, wojny, pogarda, płacz, rozpacz.

 

No życie jest trudne, ale po cholerę sobie je dodatkowo utrudniać trzema takie rzeczy unosić emocjonalnie, w życiu są gorsze rzeczy niż zdrada.

 

Twardym trzeba być, nie miękkim ponieważ życie to jest gra i wiele zależy od tego, czy jesteście emocjonalnie twardzi jeśli łamią Was takie rzeczy jak zdrada to pomyślcie co byście zrobili na miejscu takiego Komendy.

 

Kurwa on to by chciał mieć takie problemy.

Edytowane przez Mroczek
  • Haha 1
  • Zdziwiony 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzę po cichu do pokoju, a tam zgrabny męski tyłek porusza się w górę i w dół wypinając w moim kierunku. Ściągam spodnie, nawilżam śliną penisa, podchodzę na palcach w kierunku tego anuska.

Jest taki dziewiczy, apetyczny, nie wytrzymuję, doskakuję i trzymając oburącz aby się nie wyrwał nadziewam. ?;)

 

@Analconda co o tym sądzisz?

  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Yolo napisał:

Ten temat będzie nic nie wnoszącym gdybaniem, ew. wirtualnym prężeniem mięśni.

To prawda. Nie da się przewidzieć na zimno reakcji na takie wydarzenie. Mimo że w teorii jestem fanatycznie nastawiona 'zdrada=koniec', to nie wiem czy bym się nie złamała i wybaczyła. Choć gdyby to było w moim pięknie urządzonym mieszkaniu i pod moją idealnie dobieraną pościelą, to chyba musielibyśmy zmienić miejsce zamieszkania, abym się nie brzydziła:) 

 

Teraz to można sobie mówić jakim by to się obojętnym i zimnym było. A jak życie w jednej chwili legnie w gruzach, to praktyka jest już inna. Cholera wie, najtrwardsi faceci i najbardziej ufne kobiety potrafią się załamać 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Jak w temacie, jakbyście zareagowali gdy wchodzicie do waszego mieszkania z ukochaną żoną/mężem a tam świeczki, ciemno i wasz znajomy oraz wasza znajoma są w takiej sytuacji jak ta?

Nijak. Kobieta / mężczyzna nie są niczyją własnością.

Moim zdaniem tylko zazdrosne beciaki lub wściekłe kobiety - czyli większość ludzi - będzie jęczeć z tego powodu.

 

Serio - jakby mój kolega czy sąsiad używał sobie pieroga mojej żony np... to...? No właśnie - co? Nic.

Do póki ja bym miał ruchanie często to żona czy tam dziewczyna by se mogła robić co chce i z kim chce. W sensie zawsze by mogła ale jakby dawała tylko sąsiadowi czy koledze to bym wywalił z domu. Niech se wtedy do sąsiada idzie albo kolegi.

 

4 minuty temu, Brat Jan napisał:

@Analconda co o tym sądzisz?

O tym co napisałeś? Obrzydliwe. A ogólnie? Nie wiem po co się pluć o "zdradę".

Jak ktoś ma z tym problem to przez kompleksy albo zazdrość.

Facet co ma problem ma kompleksy, że poszła do lepszego.

Kobieta co ma problem boi się, że facet pójdzie do młodszej a ona straci żywiciela.

Edytowane przez Analconda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 minuty temu, Brat Jan napisał:

Wchodzę po cichu do pokoju, a tam zgrabny męski tyłek porusza się w górę i w dół wypinając w moim kierunku. Ściągam spodnie, nawilżam śliną penisa, podchodzę na palcach w kierunku tego anuska.

Kurwa, teraz nie wiem czy się podnieciłem czy zdegustowałem.

3 minuty temu, Brat Jan napisał:

@Analconda co o tym sądzisz?

Taaaa, na pewno usłyszysz prawdę;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Hatmehit napisał:

. A jak życie w jednej chwili legnie w gruzach, to praktyka jest już inna. 

O czym my mówimy?

 

Z tego co czytałem jesteś młodą dziewczyną - nie masz dzieci i wspólnych zobowiązań z partnerem. Więc, czym Ty byś się przejęła?

 

Życie się może zawalić komuś komu umrze dziecko albo przedsiębiorcy, który bankrutuje przez pandemię a nie młodej dziewczynie bo jej facet posuwa inną. Jak będziesz taka wrażliwa to jeszcze wiele razy będziesz płakać w życiu.

 

 

Edytowane przez Mroczek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Brat Jan said:

co o tym sądzisz?

 

You make my day Bracie Jan. 

 

Moje przypuszczenie co by zrobił Analconda:

 

...nadziewam go powoli ale po chwili w blasku księżyca widzę jego wąska szczękę - o nie! Nie jest Chadem! Erekcja ustępuje miejsca głębokiemu żalowi. 

  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Analconda napisał:

Do póki ja bym miał ruchanie często to żona czy tam dziewczyna by se mogła robić co chce i z kim chce. W sensie zawsze by mogła ale jakby dawała tylko sąsiadowi czy koledze to bym wywalił z domu. Niech se wtedy do sąsiada idzie albo kolegi.

Zarazków i bakterii się boi a beńka sąsiada w pochwie żony nie? Jak TY to robisz @Analconda :D 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Mroczek napisał:

Z tego co czytałem jesteś młodą dziewczyną - nie masz dzieci i wspólnych zobowiązań z partnerem. Więc, czym Ty byś się przejęła?

Zakładam, że będę mieć dzieci. Więc dopiero wtedy układ 'zdrada małżeńska we wspólnym mieszkaniu' miałby sens i bym się przejęła. O tym jest temat, nie o związku bez poważnych zobowiązań młodej dziewczyny. Tak, życie ległoby mi w gruzach. Czemu mam mówić, że nie. Za kilka lat rodzina będzie moim priorytetem i tak poważne zaburzenie jej dość by mi popsuło życie. *

 

Przeżyłam zdradę, miałam bardzo słabiutkie samopoczucie. Nie wiem jakbym dała sobie radę z powyższą sytuacją, nie chcę tutaj zgrywać superwoman o boskiej obojętności i braku słabości:) 

 

*okrutnie nieestetyczne to formatowanie większych znaków, nie wiem co tu się wydarzyło 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.