Skocz do zawartości

Nie głupota, a skrajna arogancja zrobi z ciebie oficera


Rekomendowane odpowiedzi

Dziś od rana mam spinę u kontrahenta na budowie. 

 

Problemem nie jest to, że pani "Kierownik Projektu" jest z lekka tępawa, bo z takimi ludźmi idzie się łopatologicznie dogadać. 

 

Problemem jest, że pani ma wyjebane pod chmury ego i jest dramatycznie arogancka. Każde tłumaczenie i dyskusja to pani "wie lepiej". 

 

Robota stoi, ludzie czekają, terminy lecą, a pani zajmuje się dzieleniem włosa na czworo i udowadnianiem swojej wyższości. 

 

Laski na stanowiskach menedżerskich, szczególnie technicznych, to jest tragedia i nieporozumienie. 

 

I w doopie mam parytety. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maroon Dlatego jestem chory jak mam współpracować z takimi nadętymi paniusiami. Wolę już z facetami współpracować bo można się prędzej dogadać. (owszem zdarzają się też walnięci kolesie z EGO jak pani z tematu, ale dużo rzadziej niż wśród pań).

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest czeski film. Jutro przyjeżdza parę kontenerów ze sprzętem, ale:

 

-...nie ma miejsca na placu, bo leżą materiały, które już dawno miały być zużyte na xxxx, ale przecież pani wstrzymała te prace z powodów nikomu nieznanych. 

 

- co pan opowiada, to niemożliwe, proszę mi tu nie robić insynuacji

 

- nikt nie robi insynuacji, takie są fakty, że nie ma miejsca

 

- robi pan insynuacje, że wstrzymałam prace! 

 

- ok, kto zatem wstrzymał, bo chciałbym wyjaśnić problem braku miejsca? 

 

- to niemożliwe żeby nie było miejsca! 

 

???

 

i tak to się kręci. Ma człowiek dość? Ma. 

  • Like 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, maroon said:

@Libertyn ja na wszystko biorę papier, tylko nie o to chodzi, żeby papiery kolekcjonować. I guzik tam leci, nie pierwszy fakap pani.

Chyba lepiej troche proaktywnie podejść do tematu i wbijać do zleceniodawcy żeby temat ogarnął bo im dłużej z tym czekasz tym większe ryzyko ze się spi%@#oli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abstrahując od płci - jeśli kierownik projektu nie współpracuje, to nie marnuj energii na darcie paznokciami betonu tylko obejdź to stanowisko. 

 

Swoją drogą to jest chore, żeby w firmie pracowały osoby, którym na dobru rzeczonej firmy nie zależało, a przełożeni o tym nie wiedzieli. Terminowe zamykanie zleceń jest przecież wykonalne. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Trevor ja jestem zahartowany w bojach i zawsze mam backup plan. Tyle że zawsze czekam na rozwój sytuacji i patrzę czy opłaca sie robić gnój, czy nie. W tym przypadku chyba zrobię, bo stratny na tym nie będę, a wręcz przeciwnie. Kontenery pojadą w zaprzyjaźnione miejsce, a fakturka za ponowne dostarczenie będzie wysoka. No i koszty składu. To nie do uwierzenia jak drogi jest skład takiego 40-sto stopowca ???

 

Tak firmy światle "zarządzane" rozpierdalają kasę. 

 

Natomiast zasadniczo, to nie należy czyjejś dupy ratować, jeżeli nie jest to wymagane dla ratowania własnej. Never ever. Zdejmuje się w ten sposób z ludzi odpowiedzialność za własne spierdolenie. 

17 minutes ago, JAL said:

Swoją drogą to jest chore, żeby w firmie pracowały osoby, którym na dobru rzeczonej firmy nie zależało, a przełożeni o tym nie wiedzieli. 

Qvo vadis, niewinne dziecię boże? ???

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to niestety rezultat wiejącego od jakiegoś czasu na świecie wiatru, gdzie na stanowiska choćby w minimalnym stopniu za coś odpowiedzialne mianuje się kobiety tylko dlatego, że są kobietami i taka jest teraz moda, a nie osoby niezależnie od płci posiadające odpowiednie kwalifikacje oraz doświadczenie. Świat chyli się ku upadkowi, wszystko jest postawione na głowie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, maroon said:

Tyle że zawsze czekam na rozwój sytuacji i patrzę czy opłaca sie robić gnój, czy nie. W tym przypadku chyba zrobię, bo stratny na tym nie będę, a wręcz przeciwnie.

Ja bym się jeszcze zastanowił nad słownym usadzeniem pani dla samego treningu. Przygotować się mentalnie i zaatakować. To dobre sytuacje do nauki stawiania na swoim ;) - oczywiście po rozmowie ze zleceniodawcą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Trevor said:

Ja bym się jeszcze zastanowił nad słownym usadzeniem pani dla samego treningu. Przygotować się mentalnie i zaatakować. To dobre sytuacje do nauki stawiania na swoim ;) - oczywiście po rozmowie ze zleceniodawcą.

Szkoda zdrowia na takie zabawy. I kto ma na to czas? Kiedyś jeszcze próbowałem, jak młody i naiwny byłem. Teraz próbuję raz uprzejmie wytłumaczyć, jak nie dociera to popcorn i patrzę co się bedzie działo. 

 

Inna sprawa, że za wuja takiej mentalności nie kumam, no ale to mój problem ?

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, RENGERS napisał:

 A wszystko ponieważ, naturalnym środowiskiem kobiety jest kuchnia i opieka nad dziećmi ?

 

Nie byznes

Byznes. Ale nie tego rodzaju gdzie ma syndrom oblężonej twierdzy

 

12 minut temu, maroon napisał:

@Libertyn ja na wszystko biorę papier, tylko nie o to chodzi, żeby papiery kolekcjonować. I guzik tam leci, nie pierwszy fakap pani.

 

Szanuj pracę swoją i nie przejmuj się jej błędami i fakapami. Zaopatrz się jedynie w dupochrony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w pracy też kierownikiem-szefem jest kobieta. Po znajomościach. Merytorycznie nie zna się na niczym. Każdą dyskusję ucina, bo ona ma rację, a jak ją na czym złapiesz, pokażesz, że nie ma racji i się na tym nie zna to jest wielkie oburzenie, od razu zaczyna atak, że nie życzy sobie, żebyś w ten sposób i tym tonem tak się do niej odzywał. 

 

Wcześniej toczyłem jakieś słowne batalie, żeby udowodnić swoje racje, przekonać, że tak będzie lepiej. Teraz mam to w dupie, robię tak jak ona zarządzi, a jak coś pójdzie nie tak i się spierdoli to mówimy, że tak nam nakazała to zrobiliśmy. 
 

Generalnie to śmiać się chce jak się na to wszystko patrzy, doświadczenia merytorycznego zero, umiejętności zarządzania zespołem zero, ogarnienie problemów na zasadzie gaszenia pożarów, zwyczajnie ad hoc, kiedy spokojnie można było wcześniej wszystko tak zaplanować, żeby było dobrze i bez problemów. Pomysły i rozwiązania nietrafione a czasami wręcz śmieszne i niepoważne.  Stawiasz się, to masz pod górkę, znajdzie na ciebie znajdywać jakieś powody, pożegnasz się z premią czy dodatkami. Osoby, które jej przytakują, klepią po plecach, wspierają i przy okazji się opierdalają wychodzą na tym najlepiej.

 

Generalnie to mam zamiar zmienić robotę bo mam dosyć pracowania w zespole pod przewodnictwem niedojrzałych i walniętych idiotek.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiet się w ogóle nie powinno dawać na kierownicze stanowiska bo im ODPIERDALA.

U mnie w firmie miałem takie dwie słodkie koleżaneczki, miłe, pomocne ale wszystko w nich odmieniło się o 180 stopni jak dostały mały, wręcz gówniany awans na stanowisko powiedzmy kierownicze. 

Nie podchodź bez kija , wszystko wiedzą, odpierdala im na każdym kroku. Do tego mają jakieś chore przeświadczenie że ta mikro-władza im dana będzie na zawsze i że ludzie zapomną jakimi wrednymi się stały bo zdobyciu grama władzy. 

Dla faceta władza równa się odpowiedzialność plus lans a dla baby głównie lans i podbicie i tak wyjebanego w kosmos ego.

Ja bym tylko chciał wiedzieć w ilu żydowskich spółkach w zarządach i radach nadzorczych są kobiety.  Chociaż patrząc na członków khnesetu to jest ich też coraz więcej. Lewactwo ogarnia cały glob.

Edytowane przez jaro670
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, JAL napisał:

Swoją drogą to jest chore, żeby w firmie pracowały osoby, którym na dobru rzeczonej firmy nie zależało, a przełożeni o tym nie wiedzieli. Terminowe zamykanie zleceń jest przecież wykonalne. 

Znam firmy jednoosobowe, gdzie takie podejście nie występuje :D

 

Tyle, co się przewinąłem przez różne korpo archi i budo, to takich osób z zacięciem "firma to my" jest góra 20%.

60% pracuje tylko dla hajsu, może nawet ktoś tam lubi to , co robi, ale nie jest to pewne.

 

Natomiast 20% to chodzące meble. Zawsze jest ktoś taki.

Często są na stanowiskach managerskich, bo głupszych wypycha się z produkcji, żeby nie robili strat, tylko zajęli się "byciem ważnym", "zebraniami"  i "klikaniem w kąkuter".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jednego klienta, patrzysz do działu, a tam same chłopy, gość też konkretny typ, który zarabia i dba o swoich, taki klasyczny oficer doceniający lojalność. Wszyscy od lat utrzymani na stanowiskach, każdy się zna, praktycznie przyjaciele i za szefa by w ogień skoczyli. Zero kobiet. 

 

Druga firma, dwie kobiety i same problemy z nimi ? Z jedną miałem przydział to tydzień popracowała i poszła na zwolnienie, które trwa już od pół roku xD 

 

U mnie realizacja zleceń u kobiet jakieś 10% całości od ostatniego roku. Wcześniej 0. Teraz doraźnie coś tam porobię, ale bez stałej współpracy. 

 

Spotykam kobietę decyzyjną, czy gdzieś, co trzeba gadać to od razu podwyższona gotowość i wiem, że będę musiał tłumaczyć jej robotę od podstaw. I to za każdym razem. Ba, kobiety specjalistki nie rozumieją, co się do nich pisze i to w różnym stylu, z różnym podejściem do sprawy. Rozwiązanie bardziej abstrakcyjnych problemów niemożliwe. Dlatego mnie wkurwia, że w jebanej księgowości siedzą praktycznie same kobiety, a wiele z nich nie ogarnia prowadzenia biznesu, zasad optymalizacji. Mówią regułkami prawnymi, które nijak się mają do rzeczywistości, albo coś pod siebie zmieniają, a nie pod klienta, żeby wygodniej było. Już się o tym przekonałem. 

 

Kobiety lubią wygodę w pracy, a później tracą zlecenia xD

 

Dziwię się, że w ogóle kobiety zatrudniają, chociaż do odtwórczych prac to mus, ale i tak pewnie przeciętny koleś i tak lepiej wszystko zrobi i bardziej doceni. Wszystko, co się pisze o kobietach w pracy to prawda. Nawet kobiety pod kobietami nienawidzą pracować xD To już absolutny majstersztyk spierdolenia. Same kobiety narzekają na szefowe, zawsze. Ile kobiet w życiu poznałem to za każdym razem taka sama śpiewka. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, sargon napisał:

Znam firmy jednoosobowe, gdzie takie podejście nie występuje :D

 

Tyle, co się przewinąłem przez różne korpo archi i budo, to takich osób z zacięciem "firma to my" jest góra 20%.

60% pracuje tylko dla hajsu, może nawet ktoś tam lubi to , co robi, ale nie jest to pewne.

 

Natomiast 20% to chodzące meble. Zawsze jest ktoś taki.

Często są na stanowiskach managerskich, bo głupszych wypycha się z produkcji, żeby nie robili strat, tylko zajęli się "byciem ważnym", "zebraniami"  i "klikaniem w kąkuter".

Starałem się ironizować. Nie wysżło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minutes ago, Trevor said:

Ta mentalność polega na tym żeby się szkolić w załatwianiu spraw od razu. 

Ale co ty chcesz od razu załatwiać z kimś kto nie obczaja problemu poza swoim ego? ? Wchodziłeś kiedyś w argumentację z kobietą na stanowisku decyzyjnym z rozbujałym ego, która wiesz, że nie ma racji?  Najwyraźniej nie, bo byś wiedział, że to strata czasu. Nawet jak ci przytaknie, to i tak zrobi po swojemu, czyli będzie gwarantowany fakap, a jeszcze ryzykujesz, że będzie na ciebie, bo Iksiński tak doradził, debil jakiś ?

 

Atakować możesz jedynie jak masz odpowiednią pozycję, z możliwością wypierdolenia pani z roboty włącznie. Wtedy są grzeczne i słuchają, ale też nie masz gwarancji czy się posłuchają. 

 

Ps. Ostatnio byłem na takim dużym spotkaniu multikulti, 4 firmy, ludzie zza granicy, bą tą i krawaty. Coś koło 20 osób. Pomijam efektywność takich spotkań, ale w korposach lubią, bo się odpowiedzialność rozmywa. Dwie panie menedżerki się napierdalały, ku uciesze obserwujacych. Nie o merytorykę, tylko żeby na swoim postawić i udowodnić która ważniejsza ?

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.