Skocz do zawartości

Czy w mojej sytuacji motocykl ma sens?


tips6

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

powoli przygotowuję się do zmiany pracy i doszedłem do wniosku że potrzebuję własny transport, z tego względu rozważam zakup motocykla/motoru (to jakaś różnica?). Ponieważ w temacie motorów jestem zielony jak wiosenne liście, proszę o porady czy w mojej sytuacji motor ma sens.

 

Nie mam miejsca na samochód, sam motor powinien się wcisnąć. Planuję dojeżdżać nim do pracy <20km i kilka razy w roku podróże ~300km. Doświadczenie z motorami mam zerowe, ale nadrobię w razie potrzeby. Nie zamierzam szaleć, popisywać się przed samicami, jeździć na tylnym kole itp. Jazda po drogach głównie asfaltowych z dodatkiem polnych. Generalnie szukam maszyny bezawaryjnej (wiem że takich nie ma), bezobsługowej z możliwością przewiezienia bagażu. Wstępnie planuję wydać do 10 000zł.

Niestety transport publiczny w mojej okolicy nie istnieje, a na zestaw rower+motor nie mam miejsca.

 

Jeszcze kilka pytań.
Jakie są koszty w porównaniu z samochodem? Czy motor jest bardziej ekonomiczny?
Co jeszcze muszę kupić? Jakiś kask, ochraniacze?
Czy motor może stać pod chmurką, czy musi być pod dachem?

 

Będę również wdzięczny za wszelkie linki które pozwolą mi się szybko wdrożyć w temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motor to silnik. Poprawnie - motocykl. Jeśli maksymalnie bezobsługowy to z wałem Kardana. Nie musisz smarować łańcucha. Koszty są niższe jeśli chodzi o ubezpieczenie czy przegląd..

W wielu miastach parkujesz bez konieczności opłacania postoju. 

Zimą najlepiej jakby stał w garażu. Ja w sezonie trzymam pod pokrowcem. 

Spalanie jest uzależnione od prawej ręki. U mnie, w trasie, na Yamaszce Fazer 600 schodzę poniżej 5 litrów. Kask i ciuchy minimum 2000. Jeśli nowe. Sam kask to minimum 500 PLN i zawsze nowy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyobrazasz sobie jazde zima, czy w deszczu?

Auta  nie trzeba garazowac,  kiedys mieszkalem w centeum miasta, wiem ze znalezienie miejsca parkingowego to wyzwanie.

 

Jednak jesli chcesz wygodnie dojezdzac do pracy w naszych warunkach atmosferycznych przemyslalbym sprawe i skusil sie na auto

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, tips6 napisał:

Generalnie szukam maszyny bezawaryjnej (wiem że takich nie ma), bezobsługowej z możliwością przewiezienia bagażu.

@tips6 Są takie maszyny jak np. Suzuki GS 500 którego olejowy silnik jest mega pancerny + do tego kilka innych motocykli. 

Mówi się motocykle bo motor to po prostu sam silnik. 

20 minut temu, tips6 napisał:

Jakie są koszty w porównaniu z samochodem? Czy motor jest bardziej ekonomiczny?
Co jeszcze muszę kupić? Jakiś kask, ochraniacze?
Czy motor może stać pod chmurką, czy musi być pod dachem?

Koszty mogę podać na swoim przykładzie a mam Bandita 600n to ubezpieczenie ze zniżkami pełnymi wychodzi niecałe 300PLN rocznie, rejestracja kosztowała 198PLN.

Samochodu nigdy nie miałem więc nie porównam. 

 

Co kupić? To Zależy. Na prawo jazdy musisz mieć swój kask i rękawice motocyklowe (a przynajmniej w pełni zakrywające dłonie) i tyle. Wymogi kodeksu drogowego to sam kask z odpowiednim certyfikatem. Bezpieczne budżetowe kaski zaczynają się od 400PLN. Kaski bez certyfikatów czy inne z allegro, film poniżej:

 

Kupić należy także ubiór, ale nie koniecznie motocyklowy. Jeśli nie chcesz szaleć czy jeździć szybko to pamiętaj o temperaturze. Jeśli ma on Ci zastąpić samochód to pamiętaj że w zimę przykładowo jak będzie 0 stopni to jadąc nawet te 60 na godzinę odczuwalna temperatura będzie o wiele niższa. Jeśli zależy Ci na bezpieczeństwie to polecam zainwestować w odzież motocyklową. Koszty podam na własnym przykładzie: buty (400), rękawice (240), kurtka (1000), spodnie (550). Oczywiście można się ubrać trochę taniej jak i dużo drożej. 

 

Czy może stać na zewnątrz? Oczywiście ale pamiętaj że wtedy jak popada w nocy to rano będziesz miał tyłek mokry a jak zmrozi to może mieć problemy z odpaleniem. 

@PyrMen Regulamin. Podpowiem, chodzi o avatar.  

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Czy w mojej sytuacji motocykl ma sens?

Rozważ może kupno hulajnogi elektrycznej - bez kitu, rozwinąć można prędkość ponad 70km/h, a wrażenia jakbyś zapierdalał 300km/h jak Kubica , zasięg ponad 50km;)...

Osobiście rozważam kupno takiej zabawki z przyczyn czysto praktyczno/eksperymentatorsko/wyczynowych ;) 

Jak chcesz kupić "motór" to tylko z silnikiem dwusuwowym - dynamika jazdy znacznie lepsza od czterosuwa, nawet w małej pojemności.

Jak dla mnie silnik musi werczeć, a jak przejedzie coś dwusuwowego to mam ciarki, znając mnie zaraz bym zaczął coś przerabiać i ulepszać w silniku, sorry za prywatę i niech moc będzie z Tobą ;) 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale pierdolicie. 

 

Sezon na moto w pl kwiecień - październik przy dobrych wiatrach. Listopad - marzec oczywiście można jak nie ma śniegu i lodu, ale trzeba mocno doinwestować w sprzęt - ubranie, grzane manetki, owiewka porządna, nawet grzana kanapa. A i tak jaja odmarzają. O ryzyku, że rano wyjedziesz, a po południu śnieg zacznie sypać nie wspomnę. 

 

Także zanim kupisz moto pod kątem dojazdów, to zastanów się czym będziesz jeździł przez te 4-5 m-cy późnej jesieni i zimy. Dodatkowo jak leje, to jazda na moto to nic przyjemnego, zwłaszcza w ruchu miejskim. O ryzyku wypadku nie wspomnę. 

 

Polska, to nie Hiszpania, u nas motocyklowanie jest sezonowe. 

 

Jakie moto to zależy od prawka jakie masz. Jednak jak chodzi ci tylko o dojazdy i krótkie wycieczki, a ma być bardzo ekonomicznie, to więcej niż 250ccm jest bez sensu. Pierdolenia ścigantów, że mało nie słuchaj. Jeżeli ci się spodoba, to zawsze wymienisz na wiekszy. 

 

Ja jednak zastanawialbym się w Twoim przypadku nad skuterem bądź faktycznie porządną hulajnogą. 

 

Osobiście w sezonie robię średnio ok. 20 tys. na moto. Codzienne jazdy i dłuższe wycieczki. Zajeżdżam już 3 i 4 sprzęt. Ale jak piździ, to wybieram auto. Głownie dla bezpieczeństwa. 

Edytowane przez maroon
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie polecam. Sam mam moto od 3 lat. Wycieczki weekendowe, na wakacje, na słoneczną jesień super ale nie do pracy!

 

W deszczu będziesz miał mokre majty. Drogi rano śliskie, zimą mróz, oblodzone drogi. Na moto jest zimno jak cholera. Owszem można przejechać się i w styczniu raz czy dwa rekreacyjnie ale żeby codziennie dojeżdżać do pracy to porażka jest.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, gnukij1 said:

Dobra fura to podstawa, nie rozumiem tych którzy mają motocykl a auta brak.

 W większych miastach możesz to ogarnąć car sharingiem typu panek. Znam ludzi co tak robią - w sezonie moto i sporadycznie najem jak potrzeba coś przewieźć, a przez zimę stałe wypożyczenie auta. Wychodzi ponoć sumarycznie nieco taniej niż ładowanie we własne podobnej klasy. 

 

Ale dla mnie to trochę takie kombinowanie na siłę i zdecydowanie tylko dla kogoś kto w mieście mieszka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielam zdanie przedmówców. Motor to super hobby, dla każdego coś miłego, czy to wielotygodniowe wyprawy po bezdrożach, czy spontaniczne krótkie polatanie dla poprawy nastroju i banana na twarzy. Ale jako podstawowy środek transportu kiepsko się sprawdza w naszym klimacie. Przede wszystkim zapomnij o jeżdżeniu zimą. Pewnie że są świry którzy to robią, ale to żadna przyjemność, a ryzyko gleby jest ogromne. Nawet przy suchej nawierzchni, temperatura powoduje że opony są twarde jak plastik i nie trzymają się drogi. Dojazdy do pracy w sezonie też bywają problematyczne ze względu na nieprzewidziane zmiany pogody. A poza tym jeśli chcesz podejść do sprawy poważnie i kupić odzież ochronną, to albo będziesz w pracy siedział w motocyklowych ciuchach, albo się ciągle przebierał. Ja rozwiązałem sprawę tak, za do pracy jak już jadę na moto, to mam motocyklowe dżinsy i trampki, są w miarę wygodne, ale nie zapewniają bezpieczeństwa jak skóra i porządne buty.

 

Co do motoru to na prawko B możesz zakupić coś o pojemności 125 cm. Sa fajne maszynki jak na przykład KTM Duke 125. Jest nawet coś turystycznego - Honda Varadero 125. Jest też teraz furtka w prawie, że można jeździć motocyklami trójkołowymi na kategorii B, a tam już masz do wyboru całkiem zrywne skutery o pojemności na przykład 500 cm. Jest też Yamaha Niken, ale to już mocna maszyna, zdecydowanie dla doświadczonych jeźdźców. A gdybyś jednak zrobił prawko to na początek polecam coś do 500 cm. Masz moc około 50 koni, dla początkującego wystarczająco żeby poczuć wielką frajdę. 

 

Jeśli chodzi o ekonomię to ubezpieczenia i przeglądy są tańsze niż w autach. Co do spalania to w mniejszych pojemnościach też jest ekonomicznie, ale są też potwory które palą po 10 i więcej litrów. No ale takie Cię raczej na początek nie powinny interesować. Jeśli chodzi o awaryjność to mogę się wypowiedzieć o Suzuki, bo tylko na Suzuki do tej pory jeździłem, że robią pancerne motocykle i w zasadzie jedyne koszty jakie miałem to eksploatacyjne, czyli opony, napęd (zębatki + łańcuch), olej, regulacje gaźników, luzów zaworowych, klocki hamulcowe, wymiany płynów, łożysk i tyle. Nigdy żaden z moich motorów mi się nie zepsuł, no ale tak jak mówię, silniki Suzuki chłodzone olejem są naprawdę pancerne.

 

Także jako hobby baaardzo polecam motocykle, jako jedyny środek transportu nie za bardzo.

Edytowane przez Eskel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram przedmówców. Jeśli chodzi o pracę to motocykl średnio, do miasta jeszcze ok ale 20 km może dać w kość. Nie żebym biadolił, ale jazda w deszcz cóż, w weekend gdzieś staniesz, poczekasz, wypijesz kawę. A tu musisz zapierdalać do pracy.

 

Może maxiskuter byłby ok, ale jeśli chcesz duala aby czasem w teren wjechać poszukaj BMW F650GS, model na wtrysku (nie kupuj gaźnikowca w 10 tysiącach, nie warto) w wersji twin spark. Pojedzie wygodnie po asfalcie i w terenie innym niż polna droga, choć to oczywiście nie dakarowe hard enduro. 

 

Nie ważne co kupisz, ważne że ZAWSZE robisz serwis po kupnie. WSZYSTKIE płyny nawet hydrauliczne sprzęgło. Regulacja zaworów, filtry, sprawdzanie napędu i opon. 

 

Kolejna sprawa, ubiór. Kask nowy, rękawice i buty. Kurtka spodnie bez żadnego zahamowania możesz kupić używane. Ja mam spodnie założone dwa razy i sprzedaję bo kupiłem nowy kombinezon za pół ceny. Kilkukrotnie założone za pół ceny i nie ma zainteresowania, więc za ok 400 kupisz używkę. Uprać i tyle nie ma co się wstydzić tego, sam tak zaczynałem i wstydzić to się mogą ci, którzy mają motocykl a jeżdżą jak debile w klapakach spodenkach i koszulce. 

 

Kolejna bardzo ważna sprawa. Nie motor a MOTOCYKL. Niby nic ale poprawna terminologia mówi o człowieku.

 

Pomyśl na spokojnie, zapisz sobie na kartce wnioski - to ważne żebyś zapisał i powodzenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Motocykl (jakikolwiek) niestety nie nadaje się do komfortowej, codziennej jazdy do pracy. Żeby nie było, mam i wiem :) W desperacji trzeba być (nie mieć możliwości posiadania auta) by cały rok tłuc motocyklem czy skuterem. Całorocznych to więcej widzę zawodników na skuterach co uważam, że są osoby co nie mają prawa jazdy i to jedyny ich ratunek.

Z minusów jakie są (dużo już Ci wymienili wyżej):

- jak pada to masakra. Ślisko, łatwo się wyłożyć i mokry jesteś do skóry,
- jak z kolei upały to zakładając ciuchy motocyklowe spocisz się jak świnka od razu (zanim ruszysz, staniesz na światłach itp). Ja niekomfortowo się czułem przyjeżdżając do roboty i średnio świeżym będąc już na starcie,
- zakładanie na siebie stroju, kasku, w moim przypadku wyprowadzenie motocykla z garażu powodowało, że dłużej nim jechałem do roboty niż autem. Dodatkowo później wszystkie te manela musisz ciągać ze sobą,
- krótki sezon (mało miesięcy z komfortem jazdy). O jeżdżeniu zimą nie piszę ale nawet wczesna wiosna, jesień nie zachęcają. Rano zimno (po rękach, po nogach :) nałykasz się lodowatego powietrza, prosto złapać chorobę). Wiosną na drogach mnóstwo piasku (po zimie) można się wywalić. Jesienią podobnie - liście z drzew, wilgoć.

- ekonomiczność żadna. Duży motocykl spali tyle co auto, Trzeba zakupić strój, kask też koszta (nawet używane).

 

Wg mnie nie ma żadnego sensu takiej inwestycji. Co inne dla przyjemności, co wyżej też pisali.

 

Jeśli jednak koniecznie chcesz sprawdzić na swojej skórze czy to dla Ciebie to polecam... skuter. Ale taki 125ccm. Jest lżejszy, łatwiej wszędzie się wcisnąć, manewrować. Niedużo spala - 2-3 litry jak nie ciśniesz do odcięcia :) Gwarantuje przy tym akceptowalną prędkość podróżną - spokojnie te 70 km/g jedziesz nie będąc zawalidrogą. Sam zaczynałem od takiego skuterka - Peugeot Looxor 100ccm. W mieście zbierał się jak rakieta (spod świateł :)), na trasie te 70-90 poleciał. Z perspektywy czasu bardzo byłem z niego zadowolony.

 



 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Romet K125. Używkę dostaniesz już za trzy koła. Części śmiesznie tanie tak jak eksploatacja. Nauczysz się co i jak i pójdziesz dalej. Za resztę możesz kupic używkę samochód. Pooglaj kanał zlomnika. Daje fajne namiary na dobre wozy w przystępnych cenach. Tylko trzeba mieć czas aby poszukać bo na chypcika możesz tylko się wkopac. Prywatnie nie mam auta tylko motor bo mi się to nie opłaca. Mieszkam w dużym mieście więc na korki i parkowanie nie ma nic lepszego. Problemem jest pogoda. Wtedy jadę autobusem. Dwa razy miałem wywrotkę na śliskie drodze więc nie chce próbować dalej szczególnie że za pierwszym razem trzy tygodnie bolało mnie żebro a przy drugim kolano. Dlatego apka pogodowa na telefonie to mój najlepszy przyjaciel. Jesteś dorosły zrobisz co uważasz. Na motocyklu możesz jeździć cały rok. To tylko kwestia opon, ciuchów, odwagi, chęci, szczęścia. Oprócz szczęścia wszystko do załatwienia. Ale przeżegnać się przed jazdą nie zaszkodzi bo to co się potrafi wydarzyć na drodze już nie jednego zaskoczyło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.