Skocz do zawartości

Elon Musk - kolonizacja Marsa


deleteduser111

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, maroon napisał:

@diotyma## zgłoś się zatem na kolonizatorkę Marsa, potem dasz znać jak było. 

Aż taką sadomasochistką nie jestem.

Trzymam mocno za nich kciuki jednak.

9 minut temu, maroon napisał:

A rakiety to na co są? Na nutellę? Nie ma obecnie sposobu osiągnięcia orbity bez spalenia paliwa. Potem można się bawić w napędy jonowe i delta v dzięki oddziaływaniu grawitacyjnemu planet. Ale to nadal rower. 

 

Pewną nadzieję niosą projekty Vasimir i Skylon, ale nie mają takiego rozgłosu i kasy jak Musk, mimo że mają dużo większy potencjał. 

To mi umknęło akurat. 

Dzięki, poczytam o tym.

7 minut temu, adonis napisał:

 

Tak myśli człowiek już trochę dojrzalszy. Ile masz lat?

27.

Może jak będę starsza, to mi siądzie energia i zapał jak Wam, całkiem możliwe.

Ale smutne to będzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, adonis said:

 Nie ma nic inteligentnego w cieszeniu się z bycia zapierdalaczem cudzych pomysłów.

W punkt. Trzeba też pamiętać, że Musk nic przełomowego nie tworzy. Wziął istniejące i sprawdzone technologie i trochę je udoskonalił. Żadnego przełomu tu nie ma.  A czemu? A temu, że inne podejście by się nie kalkulowało biznesowo. Dlatego większość badań naukowych jest sponorowana przez rządy, fundacje, itp., a nie prywatnych biznesmenów. 

 

Musk marketingowo czerpie z Jobsa. Zwykły komputer jak każdy inny wokół którego zrobiono wielki hype. Jak widać metoda zawsze skuteczna. Po to trzeba robić dużo medialnego szumu. Hyperloopy, starlinki, itp. Nieważne, że połowa albo i więcej nigdy się nie ziści. W Musku jest tyle samo wizjonera co i oszołoma, a to niezbyt wiarygodna kombinacja. 

Edytowane przez maroon
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, adonis napisał:

Bez przesady, młoda jak na kobietę nie jesteś. Ja jestem 3 lata starszy, a w Twoim wieku też myślałem już tak, jak teraz. To nie kwestia zapału tylko inteligencji. Nie ma nic inteligentnego w cieszeniu się z bycia zapierdalaczem cudzych pomysłów.

Sama jestem umysłem ścisłym, ale patrzę zawsze na inne czynniki niż tylko na hajs w procesie decyzyjnym. 

Swoje pierwsze praktyki x lat temu wolałam zrobić za free niż za grosze na waciki.

Dzięki temu zdobyłam zajebiste doświadczenie i mam kontakt do dziś z opiekunem swoich praktyk, który został moim mentorem.

Wybrałam to, niż bycie w jakiejś sztywnej firmie i mniej ciekawsze praktyki.

 

No zdecydowanie jest lepsze bycie pionkiem w korpo za rozsądny hajs niż jakieś tam życie na Marsie i posiadanie wpływu na całość.

Chyba że obcy jest Ci temat wpływu/braku wplywu w pracy w korpo. ;)

 

A zamieszkanie na Marsie...Kto mieszkając tam, myślałby o hajsie? Patrzysz bardzo subiektywnie na to przez pryzmat swoich wartości.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, adonis napisał:

Ależ Panie XXX, ma Pan rację, że możemy znaleźć kogoś innego na zastępstwo Pana, tylko niech Pan mi powie kogo, może Pan może kogoś polecić, bo ciężko kogoś takiego znaleźć, przyszło parę osób z ogłoszeń, ale klient ich wszystkich odrzucił".

 

Ja tam Ci wierzę, że jesteś w jakimś stopniu geniuszem, bo narcyzm i inne zaburzenia tego nie wykluczają, ale w 90% taki tekst od szefa można tłumaczyć tak:  "nie znajdę innego frajera, który zrobi to tak dobrze za Twoja stawkę, bo inni się bardziej cenią", zwłaszcza widać to po Polakach za granicą, którzy robią najwięcej za najmniej, bo ich szef od czasu do czasu poklepie po pleckach i postawi obiad. Jak po takich słowach szef nie dodaje "zgadzam się na wszystkie Twoje warunki, nawet na opłacenie 2 tygodni na Bali, bylebyś podjął się  tego zlecenia" to szczerze nie wiem  kto tu tak faktycznie rozdaje karty. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, maroon napisał:

W punkt. Trzeba też pamiętać, że Musk nic przełomowego nie tworzy. Wziął istniejące i sprawdzone technologie i trochę je udoskonalił. Żadnego przełomu tu nie ma.  A czemu? A temu, że inne podejście by się nie kalkulowało biznesowo. Dlatego większość badań naukowych jest sponorowana przez rządy, fundacje, itp., a nie prywatnych biznesmenów. 

 

Musk marketingowo czerpie z Jobsa. Zwykły komputer jak każdy inny wokół którego zrobiono wielki hype. Jak widać metoda zawsze skuteczna. Po to trzeba robić dużo medialnego szumu. Hyperloopy, starlinki, itp. Nieważne, że połowa albo i więcej nigdy się nie ziści. W Musku jest tyle samo wizjonera co i oszołoma, a to niezbyt wiarygodna kombinacja. 

;) Nie ma wizjonera bez byciem oszołomem na swój sposób.

Ja się cieszę, ze jest ktoś taki, kto wciela jednak część pomysłów w życie. Filmik mówi za siebie.

 

 

 

3 minuty temu, adonis napisał:

O jakim Ty wpływie w ogóle piszesz?

Póki firma nie jest Twoja lub nie posiadasz w niej udziałów, to wpływ masz jedynie iluzoryczny, tak żebyśmy się cieszyła.

Nie osłabiaj mnie proszę.

Póki pomysł/firma nie są prawnie w żaden sposób moje, to liczy się tylko kasa i rozwój swoich umiejętności, na pewno nie jakieś bajki o rozwijaniu cudzego biznesu.

 

Rozwijam to ja swoje rzeczy a nie cudze. Czyli rozwijam:

 

A. moje inwestycje w nieruchomości

B. mój poziom umiejętności i wyspecjalizowania w branży

 

To mnie interesuje, a nie rozwijanie komuś biznesu.

E? A to tam nie trzeba się będzie utrzymywać i pracować? Musk dodrukuje pieniędzy?

 

Wpływ w pracy - poczucie, że to, co robisz, ma na coś wpływ i jest w pewien sposób ważne. Równiez kwestia zakresu decyzyjności.

Możesz sobie wmawiać, że tylko liczy się kasa i rozwój umiejętności, ale to powyżej to są podstawy z piramidy Maslowa.

 

Na Marsie na pewno być nie rozwinął unikanych skilli ;)

Myślę, że zanim dojdą do systemu z pieniędzmi to trochę czasu minie i na pewno nie za Elona.

Edytowane przez diotyma##
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, BrainlikePennylooklikeAmy napisał:

Ja tam Ci wierzę, że jesteś w jakimś stopniu geniuszem, bo narcyzm i inne zaburzenia tego nie wykluczają, ale w 90% taki tekst od szefa można tłumaczyć tak:  "nie znajdę innego frajera, który zrobi to tak dobrze za Twoja stawkę, bo inni się bardziej cenią", zwłaszcza widać to po Polakach za granicą, którzy robią najwięcej za najmniej, bo ich szef od czasu do czasu poklepie po pleckach i postawi obiad. Jak po takich słowach szef nie dodaje "zgadzam się na wszystkie Twoje warunki, nawet na opłacenie 2 tygodni na Bali, bylebyś podjął się  tego zlecenia" to szczerze nie wiem  kto tu tak faktycznie rozdaje karty. 

? 

Właśnie.

Poklepanie po pleckach i kolacja. W końcu ktoś nie myśli tutaj jednowymiarowo.

Jasne, hajs jest mega ważny i powinien stanowić wysoki priorytet, ale nie można patrzeć tylko na to.

 

1 minutę temu, adonis napisał:

Rany Boskie, kobieto, co to za różnica czy będą pieniądze, czy cyferki na kompie, czy pszenica. W ten czy inny sposób będziesz musiała płacić i pracować, bo przecież nie wyczarują zasobów z powietrza.

Myślisz tak płytko i krótkowzrocznie a jednocześnie chcesz podniecać się Muskiem i technologią. Myślałem, że do tego trzeba jednak więcej intelektu.

E? Przecież nigdzie nie wspominałem ile chciałem pieniędzy. To praca w Polsce. Nawet gdybym chciał 15% więcej od wszystkich innych to i tak by mówił to samo, bo tutaj wymagania finansowe większości są już podobne.

Chyba nie rozumiesz jak to funkcjonuje w IT na wyższym poziomie. To nie jest smażalnia hamburgerów, że za 15 centów mniej znajdziesz lepszego robola.

Tutaj kontrakty i przelew miesięczny pieniędzy między firmami jest tak duży, że chętnie Ci dopłacą ten tysiąc więcej (piszę z autopsji) bylebyś naprawdę to umiał i naprawdę to zrobił.

 

M.in dlatego wolą zatrudniać nawet i za 15 tys. na B2B senior developerów niż zatrudnić z 3 juniorów. No jak to? Przecież w smażalni hamburgerów trzech by zastąpiło jednego zawsze. No widzisz, tylko że tutaj tak nie jest.

Jezu, ja wiem, że Wy programiści tak zawsze, sama jestem po polibudzie.

Ale nawet w poście o Elonu nie podarujecie sobie swoich historii z cyklu #jestem_programistą. ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, adonis napisał:

E? Przecież nigdzie nie wspominałem ile chciałem pieniędzy. To praca w Polsce. Nawet gdybym chciał 15% więcej od wszystkich innych to i tak by mówił to samo, bo tutaj wymagania finansowe większości są już podobne.

Chyba nie rozumiesz jak to funkcjonuje w IT na wyższym poziomie. To nie jest smażalnia hamburgerów, że za 15 centów mniej znajdziesz lepszego robola.

Tutaj kontrakty i przelew miesięczny pieniędzy między firmami jest tak duży, że chętnie Ci dopłacą ten tysiąc więcej (piszę z autopsji) bylebyś naprawdę to umiał i naprawdę to zrobił.

 

M.in dlatego wolą zatrudniać nawet i za 15 tys. na B2B senior developerów niż zatrudnić z 3 juniorów. No jak to? Przecież w smażalni hamburgerów trzech by zastąpiło jednego zawsze. No widzisz, tylko że tutaj tak nie jest.

 

3 juniorów za 4 tys. nie zastąpi jednego seniora za 15 tys. Nie zastanowiło Cię nigdy czemu firma woli zapłacić 15 tys. za JEDNĄ osobę niż 12 tys. czy nawet 15 tys. za TRZY OSOBY? W teorii - irracjonalne.

Tylko jak pisałem, to nie jest smażalnia hamburgerów na akord.

Kolego, właśnie o to mi chodzi, takie gadanie od szefa ma sens jeżeli idzie za tym to co napisałeś wyżej. Jak tak masz to szczerze gratuluję. Często się spotykałam z tym, że ktoś opowiada jaki to on nie jest niezastąpiony itd itp, a potem okazuje się, że jego stawka na menadzerskim stanowisku jest mniejsza od pani sprzątającej w innym miejscu xd 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, adonis napisał:

Ciekawy temat jednak poruszyła @BrainlikePennylooklikeAmy

Zastanawialiście się, czemu widnieją np. oferty programisty za 15 tys. albo Tesla zapłaci Senior Developerowi nawet do 170 tys. dolarów rocznie - jak podałem ich ofertę?

Przecież w teorii wystarczyłoby zatrudnić z 3 juniorów za stawkę jednego seniora. No to czemu tego nie robią, droga @BrainlikePennylooklikeAmy

@archie já do czego innego piję, ale wybaczam Ci, bo wiem jak lubisz się fiksować na jednym, przez co gubisz sens tego co ktoś chciał Ci przekazać. Ja nie odniosłam się do Twojej branży, nawet do Ciebie tylko ogółem jak to wygląda zazwyczaj jak ktoś słyszy, że jest niezastąpiony. 

Co do reszty masz rację, tylko mi kompletnie nie o to chodziło ? My się nigdy nie dogadamy, ale Cie lubię. 

Edytowane przez BrainlikePennylooklikeAmy
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@adonis Moim zdaniem koleżance @BrainlikePennylooklikeAmy chodziło o to, że szef, zamiast opowiadać Ci jaki to jesteś niezastąpiony, powinien się po prostu zapytać: to ile pan sobie życzy? i zapłacić. Wtedy realnie wykładając pieniądze na stół pokazałby Twoją wartość, a głaskanie w stylu: "Ależ Panie XXX, ma Pan rację, że możemy znaleźć kogoś innego na zastępstwo Pana, tylko niech Pan mi powie kogo, może Pan może kogoś polecić, bo ciężko kogoś takiego znaleźć, przyszło parę osób z ogłoszeń, ale klient ich wszystkich odrzucił" jest właśnie próbą zmanipulowania, starania się, abyś zrobił to taniej.

 

Gdyby przecież zaoferował Ci satysfakcjonującą sumę, to nie proponowałbyś mu, aby zastąpił Cię kimś innym.

Edytowane przez gruby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, adonis napisał:

To jest głębszy temat i szersze spojrzenie na sprawę, tylko u nas w Polsce wielu ludzi ma bardzo płytkie rozumienie, stąd taka głupiologika jak u @BrainlikePennylooklikeAmy jakby to było smażenie hamburgerów na akord. Zero pojęcia, totalne zero.

Ja naprawdę Cię lubię. Jednak zarzucasz mi coś kompletnie innego. Ja tylko zwróciłam uwagę na całkowicie  inny problem może niekoniecznie szczęśliwy w tym temacie, nie odnoszący się kompletnie do Twojej branży. W mojej jest podobnie, mi też wolą zapłacić większą stawkę niż zatrudnić do tego kogoś bez doświadczenia. Ja przestrzegam tylko, że nie ma co wierzyć pracodawcom na słowo kiedy Cie chwalą i mówią, że jesteś niezastąpiony jeżeli nie idzie za tym nic więcej. Júz upewniłam się, że Ciebie to nie dotyczy, szanuję Cię i uwierz, że bardzo dobrze rozumiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, adonis napisał:

Ale ja też się niekoniecznie odnoszę tylko do mojej branży. Ja Cię z kolei niezbyt lubię, bo wydajesz się taka jakaś prosta (te całe Bing Bang Theory i inne seriale dla głupiomądrych), no ale jak widzisz, jestem miły i tracę czas na tłumaczenie Ci czegoś. Doceń :)

W Polsce jest takie głupie myślenie do zastępowania kogoś dwoma innymi albo za 1-2 tysie mniej.

Dla Ciebie każdy kto nie myśli kategoriami narcyza jest prosty. Nie musisz mi nic tłumaczyć na przyszłość, bo to co piszesz ani nie jest odkrywcze, ani nic czego bym już nie wiedziała. Uwierz mi, że chciałabym być tak prosta jak Ty mnie widzisz. Może nie słyszałabym na każdym kroku, że jestem dziwna XD 

6 minut temu, adonis napisał:

Ja Cię z kolei niezbyt lubię

AŁĆ! Zabolało, nie powiem. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, adonis napisał:

Niemniej chętnie założyłbym temat dla fanów IT i objaśnił im kwestię długu technologicznego i krótkowzroczności wielu osób w IT.

Myślę, że znalazłby tu odbiorców, bo z tego co wiem, to mamy na pokładzie kilku programistów, ja również chętnie poczytam.

 

4 minuty temu, adonis napisał:

Nawet nie zdajesz sobie sprawy o ile więcej firma X straci pieniędzy w rozrachunku 3-5 lat jeśli dziś pozwoli implementować coś nie do końca doświadczonemu programiście za stawkę Y, niż jeśli da to robić programiście za stawkę 1,5-2 razy Y.

Zdaję sobie z tego sprawę, bo wiem, że stworzenie oprogramowania to jedno, a jego utrzymanie, to drugie.

 

6 minut temu, adonis napisał:

Zgadzam się, że po czynach ich poznacie, to jest oczywiste.

Moim zdaniem właśnie tylko i wyłącznie o to chodziło @BrainlikePennylooklikeAmy, kiedy rozpoczęła z Tobą dyskusję. Niemniej jednak temat, który poruszyłeś w odpowiedzi również jest ciekawy.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, zychu said:

I znowu fajny wątek został zdominowany przez powielonego archa. Ale tym razem mu wybaczam, bo ma sporo racji.

Ja miałem nadzieję na dyskusję o najmie kawalerek na Marsie :(

 

Właśnie, ciekawe zagadnienie. Do kogo będzie należć Mars? ? Może będą dawać homesteady, jak kiedyś w Kanadzie, pod warunkiem uprawy roli? ?

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, maroon napisał:

Ja miałem nadzieję na dyskusję o najmie kawalerek na Marsie :(

 

Właśnie, ciekawe zagadnienie. Do kogo będzie należć Mars? ?

Adonis chciał być lwem jak Elon. Może on? ? Widzę, że ma dobrze obcykane szacowanie umiejętności ludzi, więc będzie idealnym kandydatem.

 

Co do kawalerek napisze program, który mu to wyliczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, zychu napisał:

Już wielkie korpo wespół z rządami zadbają o to, by podzielić ten tort. Zapewne bez tarć się nie obejdzie. Ale na razie jeszcze nikogo tam nie było, więc... ;)

Zgadzam się, pewnie tak to się skończy. Podejrzewam, że USA będzie rozdawać karty, ale w zależności od pierwszej ekipy i ich narodowości to będzie to mieć wpływ na udział we wpływach.

3 minuty temu, gruby napisał:

A może zauważy tę naszą ekspansję jakaś inna cywilizacja i rozpoczną się gwiezdne wojny?

Uuuu najlepiej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, diotyma## said:

A sorry, jak to szło. 

Nie po to studiowałem informatyke, żeby pracować z ludźmi.

A pracowało się kiedyś z ludźmi? Znam mnóstwo osób, które uciekały jak najdalej od "zarządzania ludźmi", po paru latach pracy. 

 

To jest ciężka tyrka i trzeba mieć predyspozycje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, maroon napisał:

Ja miałem nadzieję na dyskusję o najmie kawalerek na Marsie :(

 

Właśnie, ciekawe zagadnienie. Do kogo będzie należć Mars? ?

Dzięki za naprowadzenie na właściwe tory znowu dyskusji ;)

1 minutę temu, maroon napisał:

A pracowało się kiedyś z ludźmi? Znam mnóstwo osób, które uciekały jak najdalej od "zarządzania ludźmi", po paru latach pracy. 

 

To jest ciężka tyrka i trzeba mieć predyspozycje. 

Tak ;) Mam też w związku z tym dylemat, bo ciężka tyrka to prawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, maroon napisał:

A pracowało się kiedyś z ludźmi? Znam mnóstwo osób, które uciekały jak najdalej od "zarządzania ludźmi", po paru latach pracy. 

 

O tym bym chętnie posłuchała kiedyś, bo przerabiałam i te ciężkie i zajebiste scenariusze i w związku z tym mam ciągle dylemat właśnie.

4 minuty temu, BrainlikePennylooklikeAmy napisał:

Elon to na bank reptalianin, więc to do nich mars będzie należeć ?

Hhahhahah no coś w tym jest. 

21 minut temu, maroon napisał:

Ja miałem nadzieję na dyskusję o najmie kawalerek na Marsie :(

 

Właśnie, ciekawe zagadnienie. Do kogo będzie należć Mars? ? Może będą dawać homesteady, jak kiedyś w Kanadzie, pod warunkiem uprawy roli? ?

Ty to masz mózg. No właśnie moim zdaniem tak to będzie funkcjonowac. Raczej barter niż hajs przez jakiś czas.

31 minut temu, maroon napisał:

Ja miałem nadzieję na dyskusję o najmie kawalerek na Marsie :(

 

Właśnie, ciekawe zagadnienie. Do kogo będzie należć Mars? ? Może będą dawać homesteady, jak kiedyś w Kanadzie, pod warunkiem uprawy roli? ?

Może właśnie to będzie nawet ich model biznesowy? Brać ludzi, którzy nie chcą brać kredytów na x lat, czy nawet nie mogą. 

Zamiast tego jakaś tam praca i mieszkanie własnościowe na Marsie. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.