Skocz do zawartości

Najlepszy film ever


deleteduser111

Rekomendowane odpowiedzi

Nikt absolutnie nikt nie wymienił tego filmu a faworytem są dla mnie : 

"Wichry Namiętności" - 1994, film który poruszył mnie do głębi, a także Zapach Kobiety z Alem Pacino - 1992 r. - zasługuje na wyróżnienie.

Z tych polskich to przede wszystkim Tato (1995) z Lindą a także rolą życia Doroty Segdy w tym filmie. Obowiązkowa pozycja dla członków tego forum!

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, gnukij1 napisał:

"Wichry Namiętności" - 1994, film który poruszył mnie do głębi

Mnie chyba bardziej. Człowiek go ogląda i rozumie, widzi czarno na białym, że możesz stanąć na rzęsach, zostać wysokopostawionym i bogatym politykiem, a i tak kobiety będą śnić o awanturniku Tristanie, który nie zna strachu, który jest silny, nie do złamania. Wszystko się mu wybacza, każdy go kocha, każdy by chciał być nim. Ale nie możesz. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z najlepszymi filmami jest jak z pięknymi kobietami. Wszyscy, którzy mają oczy widzą i wiedzą, że któraś jest 8/10 i wyżej. Pozostaje jedynie drobna różnica w kwestii bardzo osobistych preferencji. To, że ktoś jest brzydki i dajmy na to dostaje 3/10 to też każdy widzi wbrew temu co niektórzy tutaj próbują udowodnić, że dla nich ta brzydula jest jak 8/10 :) 

 

Pomijam rzadkie, oryginalne, niespotykane typy urody i drobny procent ludzi o dziwnych preferencjach, mówimy o całej reszcie. Na filmie trzeba się jeszcze znać, mieć wyczucie, ale jest podobnie. Nikt normalny nie powie, że Bergman czy Tarkowski to słabe kino. Oczywiście ktoś może stwierdzić, że nie przepada za Bergmanem, bo jest zbyt zimny, ale to nie zmienia faktu, że wie o jego wielkości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pianista

Chłopiec w pasiastej piżamie

Życie jest Piękne

Skazani na Shawshank

Zielona Mila

Lista Schindlera 

Za wszelką cenę (Milion Dollar Baby) 

Ciekawy przypadek Benjamina Buttona

Gran Torino

Jestem Legendą

Tysiąc Słów

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ulubiony film:

 

 

Dla mnie najlepsze filmy to te, po które sięgam "gdy mi smutno, gdy mi źle". Kocham Burtona, więc w zasadzie wszystko co wyreżyserował, ulubiony Edward Nożycoręki, Frankweenie I Gnijącą panna młoda. Kocham też Harry Pottery, universum Avengersów, w sumie kupę tego jest.  Wiele pozycji jak np Forrest Gump czy Życie jest piękne już padło, więc nie chce mi się wymieniać. Lubię wszystkiego po trochu, ale zdecydowanie najmniej lubię komedie,  (chyba, że z czarnym chunorem). Ambitne filmy lubię doceniać, ale rzadko po nie wracam, w końcu jestem prostą dziewczyną. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, NoName napisał:

A Tarantino, Mann, Scorsese, Fincher? 

 

Za bardzo chyba przeceniasz stare czasy. Wiadomo, że dużo rzeczy jest wtórnych, ale to nie znaczy, że dziś już nie powstają bardzo dobre filmy. 

Nie przeceniam. Po prostu znam historię kina i mam punkt odniesienia. Zerknij choćby na lata 60, jakie filmy dostawały się wówczas do Cannes. 

 

Szanuję tych reżyserów, najbardziej z nich Scorsese, za to że pomimo pracy w Hollywood i dyktatu producentów próbuje i robi coś swojego na ile to możliwe. "Wściekły byk" i kilka innych jego filmów to kawał kina, ale powtarzam, czy one wniosły cokolwiek do historii kina, wprowadziły jakieś zmiany, innowacje, postęp, poza tym że to bardzo dobre filmy? To właśnie różni twórców dobrych, bardzo dobrych od wybitnych. Nie ma nic złego w schematach filmowych (niemal każdy film opiera się o "jakiś" istniejący schemat), natomiast różnica polega na tym, że wybitny reżyser potrafi skostniały schemat ożywić, uczynić go swoim, a wręcz niekiedy zbudować nowy.

 

Tarantino nie lubię. 

Fincher i Mann to po prostu bardzo dobrzy rzemieślnicy, nic więcej. To i tak dużo, bo biją większość polskich reżyserów na głowę pod tym względem. 

 

 

Edytowane przez Bullitt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bullitt

 

Wymieniłem reżyserów, których lubię i większość ich filmów mi się podobała. Nie jestem znawcą kina i nie będę polemizował czy np. Fincher to wybitny reżyser czy tylko rzemieślnik. Zauważ, że to nie jest forum stricte filmowe. Autorka tematu zadała pytanie jaki jest najlepszy film ever i kto chciał to wymienił te, które mu się najlepiej podobały. 

Edytowane przez NoName
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, BrainlikePennylooklikeAmy napisał:

Dla mnie najlepsze filmy to te, po które sięgam "gdy mi smutno, gdy mi źle". Kocham Burtona, więc w zasadzie wszystko co wyreżyserował, ulubiony Edward Nożycoręki, Frankweenie I Gnijącą panna młoda. Kocham też Harry Pottery, universum Avengersów, w sumie kupę tego jest.

To możemy razem chodzić do kina ? Kocham Burtona. Tak jak i uwielbiam Deppa i Helenę Bonham-Carter. Jak robili coś we 3 to film miał klimat ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Egregor Zeta napisał:

Poziom za całokształt godny Oskara.

Tu reżyserka jest najwyższych lotów. Swoją drogą filmy z tymi Panami są na prawdę ostre. Idealna propozycja dla kukoldów zastanawiających się dlaczego ich dziewczyna ostatnimi czasy się spóźnia i znika wieczorami ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, NoName napisał:

@Bullitt

 

Wymieniłem reżyserów, których lubię i większość ich filmów mi się podobała. Nie jestem znawcą kina i nie będę polemizował czy np. Fincher to wybitny reżyser czy tylko rzemieślnik. Zauważ, że to nie jest forum stricte filmowe. Autorka tematu zadała pytanie jaki jest najlepszy film ever i kto chciał to wymienił te, które mu się najlepiej podobały. 

Zauważyłem. Temat wątku jest jaki jest, więc podjąłem dyskusję zgodną z tematem. Pytałeś mnie o zdanie na temat tych kilku nazwisk to Ci odpowiedziałem co myślę, w czym problem. 

Powinieneś być wdzięczny, że dostałeś taką porcję wiedzy za darmo. Jak widać - nic kurwa za darmo. 

 

 

@gnukij1 I dlatego masz ból dupy? Nie interesuje Cię ten wątek to idź do innych i nie przeszkadzaj. A mnie jest zajebiście z tym poczuciem, że w pewnych dziedzinach jestem w topie i nie mam zamiaru udawać, że tak nie jest choćbyś napisał jeszcze 5 takich postów :)

 

Ogólna uwaga: widzę tu straszne kompleksy i ból dupy u niektórych użytkowników. Przychodzi ktoś kto na czymś zna się lepiej i mają problem, że ma inne zdanie, krytykuje ich opinie i dyskutuje. Śmieszne. 

Dla przykładu: @HodowcaKrokodyli lepiej ode mnie zna się na uwodzeniu, ma większą praktykę i ja nie mam z tym problemu, że na dzisiaj to on jest lepszy w tej dziedzinie życia i nie mam bólu dupy. Przyjmuję ten fakt i akceptuję, bo jest zgodny z rzeczywistością zamiast kopać się z koniem, żyć w iluzji i próbować udowodnić innym i sobie, że jest inaczej. 

 

Nie wiem jak Wy, ale ja przyjmuję taką zasadę, że warto uczyć się od lepszych od nas w tej rzeczy. 

Edytowane przez Bullitt
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Kimas87 napisał:

Idealna propozycja dla kukoldów zastanawiających się dlaczego ich dziewczyna ostatnimi czasy się spóźnia i znika wieczorami

Można powiedzieć że film oparty jest na faktach autentycznych, można też zaliczyć do kategorii: dokumentalny, psychologiczny. Niemożna też zapomnieć że wywołuje "mindfuckowy efekt wow"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę coś jeszcze (kolejność przypadkowa) :)

 

Trójkąt Bermudzki

Ostatni Brzeg

Urodzony 4 lipca

Prawo i pięść

Ogniomistrz Kaleń

Zakazane piosenki

Plac Zbawiciela

Wołyń

W samo południe

Łowca androidów

La Strada

Łowca jeleni

Złodzieje rowerów

Dzika banda

Das Boot

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.10.2020 o 18:59, MalVina napisał:

Mam na myśli to, że dzieci nie rozumieją filmu tak samo jak dorośli, to dorosły przetwarza informacje i widzi cały obraz, np. otoczkę polityczną.

Przykładowo jako dzieciak uważałam "Uprowadzenie Agaty" za mega romantyczny film. Tylko nie za bardzo kumałam co oni od tego Cygana chcieli. Obejrzałam drugi raz mając jakies 21 lat, już wiedziałam o co chodzi. Podejrzewam, że gdybym go zobaczyla teraz zauważyłabym kolejne rzeczy, które wcześniej mi umknęły.

Ja kiedyś uważałem "Dzień świra" za komedię, teraz uważam za dramat i wcale mnie ten film nie śmieszy (prawie).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.