Skocz do zawartości

Fikcja literacka a mężczyźni


deleteduser111

Rekomendowane odpowiedzi

Hej drogie Panie,

Lubię czytać i czytam rozmaite książki.

Często jednak jak poznaję różnych mężczyzn i mówią mi, że oni to tylko czytają naukowe książki.

Szkoda czasu im na fikcję literacką.

Zawsze mi się zapala lampka w głowie i myślę - to co, trafił mi się facet bez wyobraźni widzę. Może jednak przesadzam? ;)

Jak Wy reagujecie?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też czytam książki "naukowe". Ale kiedyś przeczytałem sagę "Zmierzch". Nie spodobała mi się za bardzo.

Już dużo lepsza była saga "Pieśń lodu i ognia" u nas bardziej znana jako "Gra o tron", bo była bardziej naukowa :)

 

40 minut tematu i nie ma żadnej Pani? Panie nie czytają wcale?

Edytowane przez Damian
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, diotyma## napisał:

Hej drogie Panie,

Lubię czytać i czytam rozmaite książki.

Często jednak jak poznaję różnych mężczyzn i mówią mi, że oni to tylko czytają naukowe książki.

Szkoda czasu im na fikcję literacką.

Zawsze mi się zapala lampka w głowie i myślę - to co, trafił mi się facet bez wyobraźni widzę. Może jednak przesadzam? ;)

Jak Wy reagujecie?

Jest fikcja i jest fikcja. Ja tam lubię fikcje przedstawiającą jakieś dylematy moralne, albo mocno realistyczną. Bo fikcją jest i ten nieszczęsny "Zmierzch", i na przykład "Wojna i Pokój" czy "Ja, Klaudiusz"

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam prozę z okresu II połowy XIX wieku, rosyjski i francuski realizm, brytyjskie powieści obyczajowe, w których sposób uniwersalistyczny ukazywany jest chociażby konflikt natury z  moralnością. Mój partner sam zna wiele klasyków, więc zdarza nam się o tym rozmawiać. Z książek naukowych u nas obu króluje historia, zupełnie innych terytoriów i okresów, ale jednak kolejne połączenie:) 

 

Mało panów czyta te romantyczne cholerstwa ostatnich kilkudziesięciu lat i bardzo dobrze. Za to o Steinbecku czy Marquez'ie z wieloma można porozmawiać, nie dostrzegam problemu małej wyobraźni. 

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Cię. Mój eks prawie nic nie czytał i brakowało mi możliwości porozmawiania np. o przeczytanej książce. Teraz za to spotykam się z takim, który nie tylko ma podobne zainteresowania, czyta więcej niż ja, ale nawet pisze opowiadania (IMO całkiem dobre) ?

1 minutę temu, Libertyn napisał:

Jest fikcja i jest fikcja. Ja tam lubię fikcje przedstawiającą jakieś dylematy moralne, albo mocno realistyczną. Bo fikcją jest i ten nieszczęsny "Zmierzch", i na przykład "Wojna i Pokój" czy "Ja, Klaudiusz"

No właśnie. A nie, jak Pan powyżej sądzi, tylko opisy "rżnięcia przez szejka". 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Egregor Zeta napisał:

Możesz przytoczyć przykłady tych konfliktów?

Chociażby Tołstoj- Anna Karenina i jej porzucenie Aleksieja Aleksandrowicza (moralności małżeństwa) na rzecz miłości i pożądania do Wrońskiego (natura). Typowy motyw zdrady, lecz opisany jako przemyślenia każdego z bohaterów tego chaosu na 2 tomy.

 

W zasadzie u większości autorów realizmu odnajdziesz pełno rozterek nad kształtem ludzkiej natury i miejscu jednostki w dość specyficznym świecie- Dostojewskiego, Gogola, Zoli, Flauberta

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, diotyma## napisał:

Lubię czytać i czytam rozmaite książki

vs,

 

2 godziny temu, diotyma## napisał:

Szkoda czasu im na fikcję literacką

Czyli Co? Czytasz same romansidła i oczekujesz, że facet też będzie je czytał żeby sobie mieć o czym na randce pogadać? No wolne żarty. Zajmij się jakimiś wartościowymi lekturami, żeby się dotosować poziomem, a nie zwalasz winę na facetów, że nie chcą się zniżyć do Ciebie. Na litość boską, pogieło Cie kobieto do reszty? Jak czytam coś takiego, to cieszę się niezmiernie, że nie bawię się w związki i szukanie swojej "połówki jabłka", bo to jest zupełnie bezcelowe. Nie dziwię się @mac, że dodał Cię do ignorowanych za takie błyskotliwe wpisy.

Edytowane przez Krugerrand
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam tylko naukowe, biografie, psychologiczne i o rozwoju osobistym.

Niestety jestem tą nudną babką, której nie chce się marnować czasu na fikcje i romanse (wolałabym rzeczywisty :P *to żart jak coś*).

Za to wyobraźnię mam dość rozwiniętą i to mi w zupełności wystarcza, oraz zastępuje dodatkowe stymulacje poprzez książki, filmy, gry czy seriale (chodzi o fikcje te sprawy).

 

W podstawówce przeczytałam biografię Hitlera :lol:

Edytowane przez melody
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, diotyma## napisał:

Hej drogie Panie,

Lubię czytać i czytam rozmaite książki.

Często jednak jak poznaję różnych mężczyzn i mówią mi, że oni to tylko czytają naukowe książki.

Szkoda czasu im na fikcję literacką.

Zawsze mi się zapala lampka w głowie i myślę - to co, trafił mi się facet bez wyobraźni widzę. Może jednak przesadzam? ;)

Jak Wy reagujecie?

 

 

To, że ktoś woli poczytać coś innego niż fantazje nie oznacza z automatu, że brak mu wyobraźni. Każdy ma inny gust i lubi co innego. 

Ja np kocham powieści historyczne, które łączą fikcję literacką z autentycznym tłem historycznym, ale uwielbiam też biografie czy książki o WWII. I w przypadku fikcji i w przypadku zaczytywania się o autentycznych wydarzeniach trzeba sobie to jakoś w głowie wyibrazić ? 

I szczerze powiedziawszy tu ukłon w stronę mężczyzn, bo z tego co zaobserwowałam czytają więcej niż my, kobiety. I wybierają trochę bardziej ambitne pozycje. A nie jak wiele kobiet - romansidła, albo nawet harlekiny ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.