Skocz do zawartości

Kto jest pewniejszy siebie?  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto pewniejszy?

    • Spieprzaj z tą ankietą dziadu
    • Generalnie Mężczyzni
    • Generalnie Kobiety


Rekomendowane odpowiedzi

@Yolo ta polemika sensu nie ma. Bo tak naprawdę operujemy z pozycji własnych projekcji. Oboje możemy mieć racje. Oboje możemy się mylić

 

Ty na podstawie wpisów @ViolentDesires projektujesz ją w oparciu o doświadczenia co każe Ci ją postrzegać w dany sposób. Podobnie z silnymi kobietami

 

Ja projektuje nieco inaczej. Ty narzucasz swoją projekcje na moją.  A rzeczywistość może być zupełnie inna. 

 

Równie dobrze możesz mi mówić że pływak żółtobrzeżek to rodzaj kaczki, ja mogę zaś uważać że to ryba. W rzeczywistości zaś to rodzaj żuka wodnego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Libertyn

Całe forum się tak naprawdę do tego sprowadza.

Zresztą, odnosiłem się do Twojej polemiki. By się dowiedzieć że nie ma ona sensu;) 

24 minuty temu, Libertyn napisał:

W rzeczywistości zaś to rodzaj żuka wodnego. 

Weź pod uwagę czasem opcję, że rozmówca od początku wspomina o żuku. Bo już spotkał, zainteresował się, poszukał wiedzy. 

 

Czy tak jest teraz, nie wiem. Nie mam potrzeby kruszenia o to kopii. Omawiana sylwetka jest ciekawa w kontekście pewności siebie i tego co się może pod tym kryć, ale nie ma w niej potencjału na wielkie dyskusje.

I tak jestem godzinę w plecy:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, ViolentDesires napisał:

Ja mocno odstaję od przeciętnej, jeżeli chodzi o urodę, 

Jaki właściwie masz cel w ciągłym podkreślaniu swojej urody na tym forum? Bo obserwuję to już od początku twojego pobytu tutaj.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Yolo said:

Dobry przykład pewności siebie powyżej, w rozmowie @ViolentDesires z @Obliteraror

 

Z czego czerpie pewność siebie Ona, wie każdy czytelnik forum, przypomina często (ta potrzeba też wiele mówi). 

Z tego czerpie, czuje się w tym silna i przez taki pryzmat patrzy na innych, bo tak sobie ugruntowuje swoje przekonanie o sobie. 

@Obliteraror nie ma tego, co ma Ona, o czym sam mówi. I mieć nie potrzebuje, u niego widać siłę płynąca ze środka. O wiele mniej efektowną, o wiele bardziej stabilną. 

Następuje zderzenie tych dwóch światów, VD próbuje ściągnąć O na swoje pole, gdzie ma przewagę. 

No i tu zonk, bo @Obliteraror nie ma potrzeby niczego udowadniać czy mocno się bronić. Nie jest mu to potrzebne, bo jego poczucie pewności nie jest zagrożone. 

Nie krzyczy, nie próbuje VD ściągnąć na swoje pole by ją tam próbować pogłębić. Zero złośliwości.

Wzrusza ramionami i wraca do swoich spraw. 

To nie jest widowiskowe, nie wzbudza emocji, nie powoduje wypieków na twarzy. Nawet jest w pewien sposób skromne.

Tym dla mnie jest prawdziwa wewnętrzna siła i pewność siebie.

Wg mnie to jest bardziej złożone niż Ty to przedstawiasz. W szczególności odniosę się do tego:

 

2 hours ago, Yolo said:

 @Obliteraror nie ma tego, co ma Ona, o czym sam mówi. I mieć nie potrzebuje, u niego widać siłę płynąca ze środka.

On nie ma tego, co ma Violka ale ma coś innego w zastępstwie, a mianowicie sukces zawodowy i co za tym idzie znaczący majątek, trwałą, udaną relację z żoną oraz atencję kobiet oszołomionych dwoma pierwszymi czynnikami. Wszystkie wymienione mocno i często podkreśla na forum w różnych konfiguracjach. Choć trzeba przyznać, że zazwyczaj z takim ‘przypisem’ umniejszającym faktycznej wartości dwóch z wymienionych. Wiec nie wiem czy Jego siła płynie ‘ze środka’ chyba, że w rozumieniu ‘nie z opakowania’. Trzeba by zbadać Jego wewnętrzną silę w momencie gdyby tego wszystkiego nie posiadał np. stracił (czego nie życzę rzecz jasna). Przy czym atuty jakie ma @Obliteraror są trwalsze, bo wystarczy żeby majątku nie roztrwonił, to może pozostać pewnym siebie do ostatnich dni. Natomiast Violka ma swój atut na czas określony, no chyba że przekłuje go w coś trwalszego, a myślę że jest to możliwe.

 

Z czym się zgodzę to że On nie ma potrzeby niczego udowadniać czy mocno bronić, nie jest złośliwy. Ale jego czar wynika, w moich oczach, nie tyle z pewności siebie (której istnienia nie kwestionuję, raczej źródło) tylko z dobrej relacji z kobietami, co daje się wyczuć i jest to bardzo przyjemne, kojące. I nie mowię tu o kobietach z rezerwatu, tylko z Jego życia. I to jest notabene prawdziwy sukces samca na tym forum! Bravo On.

 

Trudno jednak powiedzieć jakie naleciałości w powyższych ocenach pozostwia płeć bohaterów i płeć komentujących oraz charakterystyczny profil forum ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Libertyn Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.

W dniu 11.10.2020 o 09:01, SzatanKrieger napisał:

Jest pasywno-agresywny

 

Krytykuje i ocenia z boku

Identyfikuje się jako ofiara

Masz świadomość, że wrzuciłeś tekst opisujący dokładnie Twoje zachowanie w tym momencie?

 

Po pierwsze wkleiłeś/napisałeś coś na mój temat w ogóle nie wspominając mojego nicku, po czym w rozmowie z @Yolo insynuowałeś jakieś cechy narcystyczne, kompleks mesjasza i inne bzdury z psychologicznego czasopisma dla kucharek.

 

Więc jak to inaczej nazwać niż zachowanie pasywno-agresywne? Jest to pasywna agresja, kreowanie siebie na ofiarę i ocenianie z boku a nawet powiedziałbym, że ocenianie chowając się za plecami innych użytkowników.

 

To są właśnie te kobiece zachowania, których ofiarą możesz paść Ty w przyjacielskich relacjach z kobietami. :)

 

Może faktycznie popełniłem błąd i zaprojektowałem na Ciebie swoje cechy z przeszłości, ale Ty zamiast uskuteczniać tego typu kiepskie zagrywki mogłeś łatwo obalić moje zarzuty - to naprawdę było wyjątkowo proste do obalenia w męski, kulturalny sposób.

 

Jeszcze na końcu ta zawoalowana groźba, że przestanie być miło na forum.

 

Utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że chyba jednak miałem trochę racji. ;)

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Mroczek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Mroczek napisał:

Masz świadomość, że wrzuciłeś tekst opisujący dokładnie Twoje zachowanie w tym momencie?

 

Dokładnie, bo jestem narcyzem. 

4 godziny temu, Mroczek napisał:

Utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że chyba jednak miałem trochę racji. ;)

 

Każdy trochę racji ma @Mroczek :P 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 10/13/2020 at 12:09 AM, SzatanKrieger said:

No cóż Violka robisz furorę, 

Nie wiem Szatan co z Tobą, ale dla mnie Viola jest tak neutralna, że ja pierdziele. Tak doprawdy to jest po prostu paru użytkowników, u których ona wywołuje jakieś mega emocje i tyle. Reszta raczej podchodzi normalnie. I wydaje mi się, że każdy ma tu kogoś takiego kto albo działa mu bardziej na nerwy niż inni lub bardziej go lubi.

 

Nie wiem czy pamiętasz Fit Darię, ta laska to dopiero robiła rozpierduchę emocjonalną na forum, a przecież wg. opisu (i filmu, który kiedyś pokazała, na którym była sama ona) to ta laska to była z 2/10 wizualnie (to tak mówię w kontekście tego, że często padają teksty, że Viola budzi takie emocje przez swój wygląd).

 

Dla mnie ciekawa użytkowniczka ze względu na specyficzny sposób podejścia do relacji + opisuje to z innej perspektywy niż większość rezerwatek, ale z drugiej znowu strony... Dość monotematyczna a zatem i trochę nudna po czasie (dla mnie of kors!). Czytałem z ciekawością jakiś czas jak przybyła, potem zacząłem używać techniki "szybkiego czytania", mniej więcej powtarza się to samo, "kultowy wygląd", "10/10", "180 (i pół!) centa" i te de. Dla jednych nuda, dla innych neutral, dla jeszcze innych fascynujące.

 

To nie żaden pocisk @ViolentDesires, tak to po prostu widzę :)

 

Zafiksowałeś się @SzatanKrieger na niej, a tak doprawdy nawet nie wiesz czy to jest prawdziwe konto czy jakiś fejk. Poza tym ani Ty ani ja nie będziemy mieli nigdy dostępu do kobiet od jakiegoś tam poziomu SMV, powiedzmy 7+, w związku z tym czy jest sens w ogóle przyjmować rzeczywistość takich osób? Nie musisz się martwić o to, że bardzo atrakcyjna kobieta Cię zdradzi bo takiej mieć nie będziesz. I ja stoję po tej samej stronie barykady :) Sad but true.

 

No, chyba że w roli portfela. Ale to już wolę walić konia całe życie.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, self-aware napisał:
W dniu 13.10.2020 o 00:09, SzatanKrieger napisał:

No cóż Violka robisz furorę, 

Nie wiem Szatan co z Tobą, ale dla mnie Viola jest tak neutralna, że ja pierdziele.

No dla mnie też :D 

A czy jest fejkiem czy nie, mi to tito. Na forum jest i było tylu bajkopisarzy, że głowa mała. 

 

20 minut temu, self-aware napisał:

Nie wiem czy pamiętasz Fit Darię, ta laska to dopiero robiła rozpierduchę emocjonalną na forum, a przecież wg. opisu (i filmu, który kiedyś pokazała, na którym była sama ona) to ta laska to była z 2/10 wizualnie (to tak mówię w kontekście tego, że często padają teksty, że Viola budzi takie emocje przez swój wygląd).

Zdecydowanie ona nie była 2/10.

Po prostu musiałaby się wziąć za siebie i by była całkiem ładna. Ale nawet, wtedy nie była 2 na 10 w mojej opinii była wyżej. 

22 minuty temu, self-aware napisał:

Czytałem z ciekawością jakiś czas jak przybyła, potem zacząłem używać techniki "szybkiego czytania", mniej więcej powtarza się to samo, "kultowy wygląd", "10/10", "180 (i pół!) centa" i te de

No tak ale wygląd determinuje życie kobiety a jeśli faktycznie ten jeden aspekt sprawia, że ma życie jak w madrycie to faktycznie będzie to podkreślać.

23 minuty temu, self-aware napisał:

Zafiksowałeś się @SzatanKrieger na niej,

Dlaczego tak sądzisz?

Jeżeli już to ludzie się zafiksowali na tym, że ja się na niej zafiksowałem. Jeżeli zafiksowanie to przyznanie, że mimo wszystko szczerze opisuje swoją sytuację to nie wiem co na to odpowiedzieć. Podkreślam jak nawiedzony, że cenię ją za szczerość. Nie widziałem jej na żywo ani nic, a szkoda bo byłbym ciekaw czy jest 10 na 10.

24 minuty temu, self-aware napisał:

Poza tym ani Ty ani ja nie będziemy mieli nigdy dostępu do kobiet od jakiegoś tam poziomu SMV, powiedzmy 7+, w związku z tym czy jest sens w ogóle przyjmować rzeczywistość takich osób?

Dlaczego nigdy nie miałbym mieć dostępu do "takich kobiet"?

A co one przy dotyku zamieniają się w parę wodną? :P 

26 minut temu, self-aware napisał:

Nie musisz się martwić o to, że bardzo atrakcyjna kobieta Cię zdradzi bo takiej mieć nie będziesz.

Co to za przegrane stwierdzenia?

26 minut temu, self-aware napisał:

I ja stoję po tej samej stronie barykady

Nie stoję po żadnej stronie barykady, a jak stoję to ją rozwalę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger - Ja to widzę inaczej niż Ty, ale jak tam uważasz ;)

 

28 minutes ago, SzatanKrieger said:

Dlaczego nigdy nie miałbym mieć dostępu do "takich kobiet"?

A co one przy dotyku zamieniają się w parę wodną? :P 

58 minutes ago, self-aware said:

Nie musisz się martwić o to, że bardzo atrakcyjna kobieta Cię zdradzi bo takiej mieć nie będziesz.

Co to za przegrane stwierdzenia?

O ile wiem masz jakieś 35 lat (+/-). Ja mam 30. Nie mamy dobrych zarobków, nie mamy wyglądu, laski dotychczas mają nas raczej za powietrze. Serio uważasz, że wszystko się jeszcze zajebiście zmieni? :) Podaj mi chociaż jeden argument. Wiek dodatkowo jest czynnikiem negatywnym (wbrew temu co się lubi tutaj pisać). Oczywiście niektórzy się starzeją przystojnie ale umówmy się, jeśli nie jesteś przystojny w wieku lat 20, ani 25, ani 30 ani 35 to i w wieku 40 i wyżej też nie będziesz.

 

Odnośnie posiadanych zasobów to też co innego nie mieć nic w wieku 20 lat, co innego 30+. Kobiety czasem starszych lubią ale nie za to, że są starsi. Wiek jest u chłopa plusem tylko wtedy, gdy zgromadził odpowiednie zasoby (zarówno umysłowe, widzę i tak dalej oraz związane z forsą, hajs, nieruchomości itd). I takich starszych kobiety lubią, z wiedzą i hajsem, tylko takich.

 

Chyba, że masz dobre geny ale ukryte przez jakieś choroby i inne gówna, które męczyły Cię całe życie. Wtedy może jak się uda z tym wygrać to nagle będziesz świetnym kolesiem. Tak może być. Ale jeśli jesteś tak jak ja, przeciętnym gościem i to już po liftingu i pracy nad sobą to cudów nie oczekuj. Jest też granica, na którą pozwalają Ci geny... dochodzisz do niej i ogólnie nie ma już za wiele rzeczy, które możesz zmienić. I co wtedy? :) Ja w sumie nic już nie robię ze swoim wyglądem bo nie ma co robić.

 

Są rzeczy, na które masz większy wpływ, np. Twoja kariera. W przypadku kobiet zależy od Ciebie tylko 50% bo do tanga trzeba dwojga. A bez mocnego wyglądu doskonale wiemy jak to wygląda. Jeśli chcesz wierzyć, że najlepsze kobiety jeszcze na Ciebie czekają to spoko, ale to dla mnie czysty matrix.

Edytowane przez self-aware
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, self-aware napisał:

 Podaj mi chociaż jeden argument

Kobiety mi zaczynają kiwać z pracy :D 

 

Więcej optymizmu samo świadomy tygrysie.

20 minut temu, self-aware napisał:

Jeśli chcesz wierzyć, że najlepsze kobiety jeszcze na Ciebie czekają to spoko, ale to dla mnie czysty matrix.

Czy czekają czy też nie, u mnie jest szklanka do połowy pełna.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, SzatanKrieger said:

Kobiety mi zaczynają kiwać z pracy :D 

 

Więcej optymizmu samo świadomy tygrysie.

To nie znaczy jeszcze nic ;)

 

Przy czym może być tak jak napisałem, pod płaszczem różnych chujni skrywa się przystojniak. Czasami tak jest, że niektórzy jeszcze mają małego fuksa i mimo, że normalnie wyglądają chujowo to po zrobieniu paru rzeczy się dość mocno "wylaszczą" :) Obniżenie/zwiększenie tkanki tłuszczowej/mięcha, zmiana fryzury czy poprawa tragicznej cery. Bywa, że u niektórych to zmienia SMV nawet o kilka pkt.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, squarex46236 said:

Moim zdaniem pewniejsze siebie są kobiety, bo mają w życiu łatwiej w wielu aspektach, no i mają dużą kolejkę adoratorów, którzy swoim desperackim zachowaniem budują im ego.

Tylko pytanie o jakiej pewności siebie mówisz. Jeśli tej w relacjach interpersonalnych to tak, ale w życiu ogólnie? Nie byłbym taki pewien.

 

No i pytanie drugie, czy jak adoratorzy znikną to ta pewność siebie zostanie? Czy ona nie jest kompletnie gliniana?

 

Ale to fakt, kobiety są płcią uprzywilejowaną i to sztucznie podbija ich pewność siebie. Ale tak jak mówię, zabierz im ich benefity i adoratorów to zobaczysz jak wiele z nich się skurczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, self-aware napisał:

Tylko pytanie o jakiej pewności siebie mówisz. Jeśli tej w relacjach interpersonalnych to tak, ale w życiu ogólnie? Nie byłbym taki pewien.

Nie ma co generalizować. Ja daję sobie radę w życiu ponad przeciętnie, a nie mam jeszcze 30stki. To mi daje niesamowitą pewność siebie ale nie jestem przy tym wyniosła. Mam gdzieś tam z tyłu głowy, że może się coś w moim życiu odwalić i zostanę bez niczego. Pokora nie jest mi obca, do puki jestem zdrowa to głodować nie będę. Za to w relacjach interpersonalnych jestem kiepska.

 

Godzinę temu, self-aware napisał:

No i pytanie drugie, czy jak adoratorzy znikną to ta pewność siebie zostanie? Czy ona nie jest kompletnie gliniana?

Jeżeli robisz karierę to nie wpływa to jakoś diametralnie na twoje życie. Wydaje mi się, że taka sekretarka od podawania kawy i lizania dupy szefowi ma zajebiście dużo kompleksów, oczywiście pod płaszczykiem fasady. Dobrze wie, że w życiu średnio jej poszło, więc adoratorzy są jej dowartościowaniem się na poziomie hard.

Godzinę temu, self-aware napisał:

Ale to fakt, kobiety są płcią uprzywilejowaną i to sztucznie podbija ich pewność siebie. Ale tak jak mówię, zabierz im ich benefity i adoratorów to zobaczysz jak wiele z nich się skurczy.

Jeżeli chodzi o ogół to zgadzam się w 100%. Natomiast jeżeli chcesz wejść do branży zdominowaną przez mężczyzn to masz w chooy pod górkę, i buła między nogami niczego nie zmienia. Moim zdaniem tak powinno być, to jest właśnie zdrowy feminizm (możliwości, a nie przywileje), chcesz się wybić to pokaż co potrafisz, a nie dajesz dupy przywódcy stada.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 hours ago, CzikaBoom said:

Nie ma co generalizować. Ja daję sobie radę w życiu ponad przeciętnie, a nie mam jeszcze 30stki. To mi daje niesamowitą pewność siebie ale nie jestem przy tym wyniosła. Mam gdzieś tam z tyłu głowy, że może się coś w moim życiu odwalić i zostanę bez niczego. Pokora nie jest mi obca, do puki jestem zdrowa to głodować nie będę. Za to w relacjach interpersonalnych jestem kiepska.

Ty nie jesteś odpowiednią kobietą do porównań. Napisałaś, że w wieku 26 lat (o ile dobrze pamiętam) przekroczyłaś zarobki 10 tysięcy euro miesięcznie. Takich ludzi jak Ty jest garstka. Jest bardzo prawdopodobne, że nikt na tym forum nie miał takich wyników w Twoim wieku. Ani żaden chłop ani baba. Przy Twojej forsie każdy byłby pewny siebie, ale tak jak mówię, ilu takich jak Ty znasz? No właśnie... :) W Twoim przypadku to nie tylko ciężka praca, to talent, predyspozycje i pomysł. Prawie nikt tylko ciężką pracą nie dorobi się takich pieniędzy w takim wieku. Też zapierdalam (i to więcej lat niż Ty) a nie mam 10% miesięcznie tego co Ty. Wielu moich solidnie pracujących rówieśników i rówieśnic podobnie.

 

17 hours ago, CzikaBoom said:

Jeżeli robisz karierę to nie wpływa to jakoś diametralnie na twoje życie.

To zależy jak ta kariera idzie :) Znam dużo kobiet, które robią karierę ale wcale nie są pewne siebie. Gadają dużo o niezależności, sile kobiet i takich tam pierdołach ale jak przychodzi co do czego to szału wcale nie ma.

 

17 hours ago, CzikaBoom said:

Jeżeli chodzi o ogół to zgadzam się w 100%. Natomiast jeżeli chcesz wejść do branży zdominowaną przez mężczyzn to masz w chooy pod górkę, i buła między nogami niczego nie zmienia. Moim zdaniem tak powinno być, to jest właśnie zdrowy feminizm (możliwości, a nie przywileje), chcesz się wybić to pokaż co potrafisz, a nie dajesz dupy przywódcy stada.

Zgoda, tak powinno być. Przy czym jak jest to wiemy, niejedna kobieta woli zbliżyć się do tych mężczyzn co coś znaczą w stadzie ;)

 

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, self-aware napisał:

Ty nie jesteś odpowiednią kobietą do porównań. Napisałaś, że w wieku 26 lat (o ile dobrze pamiętam) przekroczyłaś zarobki 10 tysięcy euro miesięcznie. Takich ludzi jak Ty jest garstka. Jest bardzo prawdopodobne, że nikt na tym forum nie miał takich wyników w Twoim wieku. Ani żaden chłop ani baba. Przy Twojej forsie każdy byłby pewny siebie, ale tak jak mówię, ilu takich jak Ty znasz? No właśnie... :) W Twoim przypadku to nie tylko ciężka praca, to talent, predyspozycje i pomysł. Prawie nikt tylko ciężką pracą nie dorobi się takich pieniędzy w takim wieku. Też zapierdalam (i to więcej lat niż Ty) a nie mam 10% miesięcznie tego co Ty. Wielu moich solidnie pracujących rówieśników i rówieśnic podobnie.

Tylko, że zanim zaczęłam zarabiać konkretnie to robiłam masę rzeczy żeby nie skończyć w składziku na strzelnicy czyszcząc klamki. Samorozwój daje także ogromną wiarę w siebie i nie mam na myśli nauki angielskiego przez 3 lata i byciu na poziomie aj em. Często słyszę też pierdolenie (wybacz ale tak to odbieram), że oni w moim wieku mieli rozum przesłonięty popędem i nie mogli się skupić... Także miałam i mam nadal wysokie libido, zaspakajałam się rano i wieczorem wieku 17 lat żeby nie oszaleć ale do głowy mi nie przyszło żeby kutasy stawiać wyżej od mojej przyszłości. Pamiętam łepków w liceum, wieczny szpan, co to nie oni, a dzisiaj zasiłek i karyna pod rękę.

A po za tym często czytam, że, co drugi tutaj to rentier. To jak jest w końcu :)

Nie odbieraj tego tekstu personalnie, wierzę, że także zapierdalasz na lepsze jutro. Po prostu rozwalają mnie na łopatki faceci, którzy mało potrafią, a wiele by chcieli lub też żyją marzeniami, że jak dobiją do 40stki to nagle pojawią się miliony i młoda dupa u boku.

Radzę także wziąć pod uwagę, że miałam ogrom szczęścia, że mi wyszło. Miesiąc po założeniu firmy 3 głównych pośredników w niemczech zwinęło się na emeryturę. Zawsze podkreślam, że miałam sporo szczęścia ale nigdy nie mogłam sobie zarzucić, że chuja robiłam.

4 godziny temu, self-aware napisał:

To zależy jak ta kariera idzie :) Znam dużo kobiet, które robią karierę ale wcale nie są pewne siebie. Gadają dużo o niezależności, sile kobiet i takich tam pierdołach ale jak przychodzi co do czego to szału wcale nie ma.

Pytanie jak znalazły się na danym stołku, ja także miałam propozycje szybkiego awansu. If you know what I mean...

 

4 godziny temu, self-aware napisał:

Zgoda, tak powinno być. Przy czym jak jest to wiemy, niejedna kobieta woli zbliżyć się do tych mężczyzn co coś znaczą w stadzie ;)

To mnie nie dziwi, aczkolwiek śmieszy kiedy kasjerka szuka na męża dyrektora banku. Generalnie jest też spora ilość młodych gejków robiących "kariery".

 

 

Dodam, że z kilkoma pisałam tutaj prywatnie i ich zapał kończył się w momencie jak mieli się wysilić nad czymś przez 2-3 lata, minimum 4 razy w tygodniu to uznali, że ochujałam.

Albo jak dałam jednemu radę żeby wybrał się na strzelnicę lub paintballa, ponieważ można spotkać tam ogarnięte laski to wywalił mi z tekstem, że nie potrzebuje na chacie babochłopa. Fakt nie jestem modelką, ale do Grodzkiego jest mi daleko. W każdym razie woli szukać na badoo lub dyskotekach, kurtyna...

 

Możesz napisać czym się zajmujesz bo jestem ciekawa? Jeżeli nie to spoko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, CzikaBoom said:

Często słyszę też pierdolenie (wybacz ale tak to odbieram), że oni w moim wieku mieli rozum przesłonięty popędem i nie mogli się skupić... Także miałam i mam nadal wysokie libido, zaspakajałam się rano i wieczorem wieku 17 lat żeby nie oszaleć ale do głowy mi nie przyszło żeby kutasy stawiać wyżej od mojej przyszłości. Pamiętam łepków w liceum, wieczny szpan, co to nie oni, a dzisiaj zasiłek i karyna pod rękę.

Nie no, ja nie mówię o takim czymś :) Jak ktoś na popęd zgania to, że ma kiepską sytuację finansową no to sorry.

 

8 hours ago, CzikaBoom said:

A po za tym często czytam, że, co drugi tutaj to rentier. To jak jest w końcu :)

Albo ściema albo forum zgarnia skrajnych ludzi, takich którym ogromnie dużo nie wychodzi o odwrotnie.

 

8 hours ago, CzikaBoom said:

Nie odbieraj tego tekstu personalnie, wierzę, że także zapierdalasz na lepsze jutro. Po prostu rozwalają mnie na łopatki faceci, którzy mało potrafią, a wiele by chcieli lub też żyją marzeniami, że jak dobiją do 40stki to nagle pojawią się miliony i młoda dupa u boku.

Widzisz, właśnie w tym rzecz, że niektórzy potrafią całkiem sporo ale niekoniecznie idą za tym zarobki. Popatrz sobie na ogłoszenia pracy, często wymagania są duże a zarobki szału nie robią. O wierze, że po 40 z nikąd pojawią się kobiety (chociaż do 40 ich nie było) nie będę pisał bo ja na forum często jestem bardzo przeciwny tej tezie ;) Zwykłe okłamywanie naiwnych.

 

8 hours ago, CzikaBoom said:

Radzę także wziąć pod uwagę, że miałam ogrom szczęścia, że mi wyszło

O to mi też chodziło. Sama ciężka praca to jest mało. Pomysł, talent, fart. Wszystko musi się zgrać.

 

8 hours ago, CzikaBoom said:

Pytanie jak znalazły się na danym stołku, ja także miałam propozycje szybkiego awansu. If you know what I mean...

Normalnie się znalazły, pracują, uczą się. Nie czyni ich to jakoś mega pewnymi siebie, ot zwykłe ludzie.

 

8 hours ago, CzikaBoom said:

Generalnie jest też spora ilość młodych gejków robiących "kariery".

Nie wiem i nie chcę wiedzieć xd

 

8 hours ago, CzikaBoom said:

Możesz napisać czym się zajmujesz bo jestem ciekawa? Jeżeli nie to spoko.

Obecnie strony www (tak wiem, zaraz napiszesz, że IT to przecież miliony :)). Bez predyspozycji jest wieczne klepanie gówno-stronek, a z tego $ za wiele nie ma. Fart też gra rolę, trzeba trafić do fajnej firmy. Januszex i masz kolejne miesiące stracone. Konkurencja potężna. Póki co walczę, ale gdybym miał inny pomysł na życie to może bym to rzucił w cholerę, chociaż pewności nie mam bo jednak na karku już 30 lat, poświęciłem najfajniejsze lata życia na naukę i pracę i nie wiem czy miałbym tyle motywacji żeby poświęcić kolejne kilka zaczynając coś totalnie od zera. Tym bardziej, że to moja druga próba taka bardzo mocna bo wcześniej poświęciłem koło 3 lat na grafikę komputerową (po 12-14h dziennie) i w końcu doszło do mnie, że zawsze będę tylko "w miarę dobry" (stąd wiem, że predyspozycje maja ogromny wpływ na nasze życie, żadne pierdolenie, że tylko ciężka praca wystarczy do mnie nie trafia i nie trafi). Także jak widzisz już 3 lata harówy w plecy, teraz kolejne 3-4 w stronach www (spytaj kogoś z IT czy po 4 latach chciałby zarabiać 3500zł :D). Co mam zrobić? :) Trochę żałuję, że nie wyjechałem za granicę jak miałem z 18 lat, nawet na magazyn. Po 10 latach odkładania miałbym chociaż masę forsy. No ale wciąż walę w tą ścianę i podejmuję kolejne działania, może się w końcu uda. Do tych 30-kilku lat jeszcze mogę popróbować, jak nie wyjdzie to jebać karierę, szkoda na to całego życia gdy owoce z tego małe.

 

Zawsze podziwiałem osoby, które potrafią zarabiać dużo $ i próbowałem je naśladować. Nie da się jednak tego zrobić bez jednego czynnika, one po prostu "widzą" kasę wszędzie. To się ma albo nie.

8 hours ago, JudgeMe said:

Może napiszesz, co w Twoim wyglądzie jest nie tak?  Czemu tak uważasz? 

Jestem skrajnym ektomorfikiem, drobnym facetem. Jako facet ciężko trafić gorzej pod kątem budowy kostnej. Do tego wzrost <180. Morda zwykła, przeciętna. Mimo dość gęstych włosów powoli jakieś zakola itd.

 

Wiele razy w życiu słyszałem niezbyt przyjemne komentarze nt. mojej budowy (to tak gdyby ktoś mi zarzucił, że sobie wymyślam) :)

 

Nic specjalnego i ciekawego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, self-aware napisał:

Widzisz, właśnie w tym rzecz, że niektórzy potrafią całkiem sporo ale niekoniecznie idą za tym zarobki.

Racja ale ja miałam na myśli ludzi, którzy nie gówno robią, a oczekują cudów.

11 godzin temu, self-aware napisał:

Obecnie strony www (tak wiem, zaraz napiszesz, że IT to przecież miliony :)).

W życiu bym tak nie pomyślała.

11 godzin temu, self-aware napisał:

 Co mam zrobić? :) Trochę żałuję, że nie wyjechałem za granicę jak miałem z 18 lat, nawet na magazyn.

A próbowałeś pracować zdalnie z Polski dla zagranicznych klientów? Ja przez Polskich cebulo-Januszy biznesu nigdy nie robiłam interesów w Polsce.

11 godzin temu, self-aware napisał:

Po 10 latach odkładania miałbym chociaż masę forsy.

To jest tylko teoria, równie dobrze mógłbyś zostać tam już na stałe i pracować nadal jako magazynier. Czyli też nie byłoby za wesoło, tyle, że za granicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, CzikaBoom said:

Racja ale ja miałam na myśli ludzi, którzy nie gówno robią, a oczekują cudów.

W porządku, to inna kategoria.

 

2 hours ago, CzikaBoom said:

W życiu bym tak nie pomyślała.

Okej, większość zaraz w taki sposób myśli. A prawda jest taka, że porządną kasę i tak zarabiają tylko ci bardzo dobrzy.

 

2 hours ago, CzikaBoom said:

A próbowałeś pracować zdalnie z Polski dla zagranicznych klientów? Ja przez Polskich cebulo-Januszy biznesu nigdy nie robiłam interesów w Polsce.

Nie próbowałem. Nie mam doświadczenia w tym, chciałbym najpierw popracować w jakiejś firmie, która coś takiego robi. Żeby oferować porządnie wykonane usługi trzeba mieć w IT mocne doświadczenie. Aby zdobyć klientów z zagranicy też trzeba mieć jakieś polecenia czy coś, nie znam tam nikogo.

 

2 hours ago, CzikaBoom said:

To jest tylko teoria, równie dobrze mógłbyś zostać tam już na stałe i pracować nadal jako magazynier. Czyli też nie byłoby za wesoło, tyle, że za granicą.

Wątpię. Mimo wszystko praca na magazynie powodowała okropne wewnętrzne cierpienie. Czułem marnujący się czas. Chodziłem do tych prac z wewnętrzną nienawiścią. Gdybym nie musiał zarabiać to nigdy nie poszedłbym do takiej roboty. I absolutnie nie uważam, że ktoś kto pracuje jako taka osoba robi coś źle, ja po prostu nie chciałem takiej pracy, ale co by nie mówić jak byłem za granicą to odłożyłem około 20k zł w kilka miesięcy. Co prawda harówa na 2 etaty itd, ale w PL mógłbym pomarzyć o takich pieniądzach. Rocznie powiedzmy 80-90k, czyli 10 lat to prawie milion, w Polsce prawie nie do osiągnięcia.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.10.2020 o 07:28, MalVina napisał:

@ViolentDesires a ja to bym z chęcią się dowiedziała co tak naprawdę robisz na forum, bo nie zauważyłam, byś odpowiedziała, a pytanie takie padło. Co kobieta 10/10 z wielkim powodzeniem i tak ogarnięta jak Ty robi na forum samcowatym?

 

Już o tym pisałam, znajomy pokazał mi audycje Marka. Spodobały mi się, bo choć nie ze wszystkim się zgadzam, to poruszają pewne tematy tabu. Wtedy pomyślałam, że to może być fajne forum i weszłam z ciekawości. Potem zaprzyjaźniłam się z kilkoma osobami i zostałam. To miało miejsce wiosną tego roku, podczas epidemii koronawirusa, gdy życie w realu ucierpiało z powodu izolacji i obostrzeń.

 

Ja nie mam żadnej skrystalizowanej intencji, celu do osiągnięcia, dla mnie to jest rozrywka i anonimowa rozmowa.

 

Jeżeli chodzi o urodę i powodzenie, to wielu ludzi ma błędny obraz tego, jak wygląda życie dziewczyn takich jak ja. Nasze życie pod niektórymi względami jest inne, ale pod niektórymi względami jest normalne. To nie jest tak, że cały czas jesteśmy na niekończącej się imprezie, otoczone wianuszkiem adoratorów. Robimy też normalne rzeczy, w tym między innymi siedzimy w internecie. Wiele bardzo ładnych dziewczyn siedzi kilka godzin dziennie przed smartphonem czy laptopem i zajmuje się niepoważnymi rzeczami. To mogą być wieczne pogaduszki na WhatsApp, przeglądanie Instagrama, Tik Tok, albo nawet Kwejk. To mogą być bardziej indywidualne sprawy, jak interesowanie się wystrojem wnętrz lub ulubioną rasą psów (wiele uwielbia Pomeranian).

 

Ja mam ogromne powodzenie, ale obecnie sypiam tylko z jednym, świetnym facetem i nie korzystam z mojego powodzenia. Prowadzę w tej chwili w miarę normalne życie. 

 

W dniu 5.10.2020 o 17:08, BlacKnight napisał:

A jakie jesteście dla atrakcyjnych ?

 

Dla nich dużo częściej jesteśmy miłe i ciepłe, bo chcemy dobrze wypaść w ich oczach. Ta sama kobieta może być miła dla atrakcyjnego faceta, a zimna i nieprzyjemna dla nieatrakcyjnego. Niejedna "zimna suka" przy odpowiednim facecie zmienia się w przemiłą i uroczą dziewczynę.

 

To nie jest tylko kobiece zachowanie, bo większość mężczyzn robi tak samo. Są bardziej mili i ciepli dla atrakcyjnej kobiety, bo chcą wypaść lepiej w jej oczach. Ja z powodu swojej urody doświadczam tego bardzo mocno, najczęściej jestem traktowana przez mężczyzn w miły i uczynny sposób, lepiej niż inne kobiety. Nawet w stosunku do koleżanek około 7/10 widać dużą różnicę. Mówię tu nie tylko o kontaktach towarzyskich, ale też o codziennych czy zawodowych.

 

Wracając do kobiet, to mężczyźni nagminnie popełniają odnośnie tego dwa typy błędów w myśleniu.

 

Jeden błąd polega na zakładaniu, że (bardzo) atrakcyjna kobieta chodząca z sukowatą miną pewnie jest zła, podła i tak dalej.

 

Drugi błąd polega na zakładaniu, że brzydka dziewczyna, która zachowuje się miło, pewnie ma dobry charakter, złote serce i zachowuje się tak bezinteresownie.

 

Tak naprawdę to nie musi mieć nic wspólnego z charakterem, to może wynikać z sytuacji tej dziewczyny.

 

Powiedzmy, że mamy przeciętnego faceta 5/10. Ten facet raczej nie jest brany pod uwagę jako partner przez (bardzo) atrakcyjne kobiety, bo one mogą mieć fajniejszych facetów. Z tego powodu one nie mają powodu, aby się do niego przymilać i jeżeli nie są miłe z dobrego serca, to mogą być dla niego zimne i sukowate. Za to dla brzydkiej kobiety on może być akceptowalnym partnerem, bo ona wie, że trudno byłoby jej zdobyć coś lepszego. Dlatego ona może być dla niego miła niekoniecznie z dobrego serca, tylko interesownie, chcąc wypaść dobrze w oczach potencjalnego partnera.

 

Potem robią się z tego mity o tym, że "ładne dziewczyny to wredne suki", a "brzydkie dziewczyny mają lepsze charaktery". 

 

W dniu 5.10.2020 o 17:08, BlacKnight napisał:

Pojęcie przystojny/bardzo przystojny jest rozległe i nie mówi nic. Twoim zdaniem, wymień cechy tych i tych.

 

Nie jestem w stanie wytłumaczyć, czym różni się twarz 6-7/10 od 8-10/10. To się po prostu widzi.

 

Ważny jest też wzrost i sylwetka.

 

Jeżeli dziewczynie zależy na pieniądzach, to liczy się też zamożność. Nie zawsze tak jest, bo może chodzić o hedonistyczną przygodę albo o znalezienie atrakcyjnego seksualnie kochanka, który będzie "uzupełniać" bogatego męża lub kandydata na męża. 

 

W dniu 5.10.2020 o 17:42, mac napisał:

Pewność siebie kobiet w rezerwacie, gdzie? xD Śmiech na sali. Taka deomi, antynataliska z ciągłą depresją, ty z arogancją i ego pod sufit,

 

W jaki sposób moje ego czy arogancja mają być sprzeczne z pewnością siebie?

 

Ja jestem bardzo, bardzo mocna w kilku obszarach. Większość ludzi nie jest tak mocna nawet w jednym obszarze. Mam wrażenie, że Tobie nie mieści się w głowie, że są osoby odległe od przeciętności. W moim przypadku posiadanie normalnego mniemania o sobie wymagałoby ogromnej skromności i przymykania oczu na moje liczne silne strony.

 

https://pl.wiktionary.org/wiki/pewność_siebie

 

"wiara w swoją wartość, we własne możliwości"

 

Tak się składa, że ja mam bardzo dużą wiarę we własne możliwości, co zostało wielokrotnie potwierdzone w praktyce. Według tej definicji, mam bardzo dużą pewność siebie. :)

 

W dniu 5.10.2020 o 17:42, mac napisał:

Sama jesteś słabym materiałem

 

To jest absurd. :)

 

Ja jestem bardzo, bardzo odległa od bycia słabym materiałem.

 

To co napisałeś jest strasznie niepoważne. :)

 

W dniu 5.10.2020 o 19:31, Krugerrand napisał:

  Zgodzę się z pierwszym zdaniem. Tak jest, większość z nas znalazła się tutaj po przykrych doświadczeniach z kobietami. Natomiast za drugie zdanie powinnaś moim zdaniem wylecieć z forum.

 

To jest normalne, że na forum o charakterze "pomocowym" wchodzi wiele osób, które nie radzą sobie z daną dziedziną i są pod jakimś względem poniżej przeciętnej. Dlaczego masz do mnie pretensje za to, że napisałam coś tak oczywistego? Domagasz się traktowania tego jak tematu tabu?

 

W dniu 5.10.2020 o 19:31, Krugerrand napisał:

Mało jest w obecnym świecie takich oaz jak to forum, gdzie skołatani przez panie panowie mogą przyjść i się wyżalić, znaleść pomoc i wskazówki na dalszą drogę.

 

Ja wcale tego nie krytykuję. Takie forum jest potrzebne, tak samo jak inne fora "pomocowe".

 

W dniu 5.10.2020 o 19:31, Krugerrand napisał:

Zastanawiałaś się kiedyś dlaczego tak wielu z nas miało przykre doświadczenia z kobietami? Założę się, że nigdy.

 

Zastanawiałam się, przegrałeś. :)

 

W dniu 5.10.2020 o 19:31, Krugerrand napisał:

A nawet jeśli, to Twoja kobieca natura od razu odrzuciła i zracjonalizowała takie myśli. Efektem tego jest wychowanie przez was drogie panie na białych rycerzy, ucięcie od malego jaj i wbijanie w poczucie winy, stawianie kobiety na piedestale, że nie można nawet skrytykować laski jak z pewnością siebie twierdzi, że kółko jest kwadratowe. To wy tworzycie tę całą spierdolinę jaka panuje obecnie na świecie w relacjach damsko-męskich, a potem bezczelnie wbijacie poczucie winy, że np. to słabszy męski materiał. Raz jeszcze: to kobiety tworzą taki materiał. 

 

Ja znam facetów, którzy doskonale sobie radzą. Znam nawet takich, którzy pomiatają kobietami. Jak to możliwe? Są atrakcyjni fizycznie i mają pewną siebie, męską psychikę. Nigdy bym ich nie nazwała "słabym materiałem". 

 

Znam też kobiety, które są brzydkie i nieszczęśliwe.

 

Tak, kobiety są pod pewnymi względami faworyzowane, ale to jest dużo mniej istotne od tego, jakie ktoś ma geny i wygląd. Ładni ludzie mają dobrze, brzydcy źle. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety.

 

W dniu 13.10.2020 o 08:50, Obliteraror napisał:

No i? :) Mam sobie licznik nabijać dalej by coś sobie udowodnić? Co chciałem sobie udowodnić w tym obszarze, to zrobiłem. Na moim obecnym poziomie rozwoju to naprawdę żadne wyzwanie. Jakby myśliwy znajdował przyjemność w strzelaniu do ptaków, które wcześniej pozamykał w klatce. Ja naprawdę już nic nie muszę. Nie lubię pisać o sobie w ten sposób, bo tego typu chełpliwość jest mi obca (w każdej sferze), ale chyba bardziej wysublimowany i zawoalowany przekaz nie byłaby przyjęty, zaakceptowany i zrozumiały.

 

Co dokładnie "mógłbyś"? Być traktowany jako potencjalny sponsor, bankomat?

 

Każdy facet może mieć seks za pieniądze i to nie świadczy o jego atrakcyjności. Inaczej trzeba by uznać, że każdy facet jest atrakcyjny, bo przecież każdy może wydać kilkaset złotych na godzinę seksu za pieniądze.

 

Moim zdaniem to jest słabe, że mając tak małe doświadczenie z płcią przeciwną (2 kobiety w wieku 40 lat), zabierasz na ten temat głos i sprawiasz takie wrażenie, jakbyś uważał się za osobę znającą się na rzeczy.

 

W dniu 13.10.2020 o 08:50, Obliteraror napisał:

Co do wzrostu, bardzo mi z tego powodu wszystko jedno.

 

Tobie jest wszystko jedno, ok. Jednak postawiona przez Ciebie wcześniej ocena własnej atrakcyjności jest błędna. Bo dla większości kobiet wzrost 169 u faceta jest bardzo poważną wadą, której nie niweluje to, że facet ładnie się ubierze. 

 

W dniu 13.10.2020 o 12:59, Yolo napisał:

Dobry przykład pewności siebie powyżej, w rozmowie @ViolentDesires z @Obliteraror

 

Z czego czerpie pewność siebie Ona, wie każdy czytelnik forum, przypomina często (ta potrzeba też wiele mówi). 

Z tego czerpie, czuje się w tym silna i przez taki pryzmat patrzy na innych, bo tak sobie ugruntowuje swoje przekonanie o sobie. 

@Obliteraror nie ma tego, co ma Ona, o czym sam mówi. I mieć nie potrzebuje, u niego widać siłę płynąca ze środka. O wiele mniej efektowną, o wiele bardziej stabilną. 

 

 

Moim zdaniem bardzo mocno mylisz się w ocenie. Moim zdaniem on ma problem z niespełnieniem, zakompleksieniem w pewnej sferze życia, którą próbuje kompensować przez przybieranie określonej pozy. Pozy, na którą Ty się nabierasz.

 

W dniu 13.10.2020 o 12:59, Yolo napisał:

Następuje zderzenie tych dwóch światów, VD próbuje ściągnąć O na swoje pole, gdzie ma przewagę. 

 

Zderzenie dwóch światów - zdecydowanie tak.

 

Jednak czy ja próbuję jego ściągnąć na "moje" pole?

 

Moim zdaniem on sam na nie wchodzi i zabiera głos odnośnie spraw, na których się nie zna, odnośnie których brakuje mu doświadczenia. Co moim zdaniem jest pozbawione sensu i sugeruje niezdrowe emocje. 

 

Wielu mężczyzn ma małe doświadczenie i pojęcie o sprawach związanych z płcią przeciwną, ale zabierają oni głos i wymądrzają się, przybierając pozę kompetentnych i doświadczonych. To nigdy nie oznacza niczego dobrego. 

 

W dniu 13.10.2020 o 16:06, Colemanka napisał:

Wg mnie to jest bardziej złożone niż Ty to przedstawiasz. W szczególności odniosę się do tego:

 

On nie ma tego, co ma Violka ale ma coś innego w zastępstwie, a mianowicie sukces zawodowy i co za tym idzie znaczący majątek, trwałą, udaną relację z żoną oraz atencję kobiet oszołomionych dwoma pierwszymi czynnikami. Wszystkie wymienione mocno i często podkreśla na forum w różnych konfiguracjach. Choć trzeba przyznać, że zazwyczaj z takim ‘przypisem’ umniejszającym faktycznej wartości dwóch z wymienionych. Wiec nie wiem czy Jego siła płynie ‘ze środka’ chyba, że w rozumieniu ‘nie z opakowania’. Trzeba by zbadać Jego wewnętrzną silę w momencie gdyby tego wszystkiego nie posiadał np. stracił (czego nie życzę rzecz jasna). Przy czym atuty jakie ma @Obliteraror są trwalsze, bo wystarczy żeby majątku nie roztrwonił, to może pozostać pewnym siebie do ostatnich dni. Natomiast Violka ma swój atut na czas określony, no chyba że przekłuje go w coś trwalszego, a myślę że jest to możliwe.

 

Z czym się zgodzę to że On nie ma potrzeby niczego udowadniać czy mocno bronić, nie jest złośliwy. Ale jego czar wynika, w moich oczach, nie tyle z pewności siebie (której istnienia nie kwestionuję, raczej źródło) tylko z dobrej relacji z kobietami, co daje się wyczuć i jest to bardzo przyjemne, kojące. I nie mowię tu o kobietach z rezerwatu, tylko z Jego życia. I to jest notabene prawdziwy sukces samca na tym forum! Bravo On.

 

W dużym stopniu się z Tobą zgadzam. W tym także w tej nieprzyjemnej dla mnie kwestii, jaką jest to, że ja mam swoje atuty na czas określony. Jednak moim zdaniem co do @Obliteraror popełniasz ten sam błąd co @Yolo i łapiesz się na coś, co jest jedynie pozą. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, ViolentDesires napisał:

Moim zdaniem on ma problem z niespełnieniem, zakompleksieniem w pewnej sferze życia, którą próbuje kompensować przez przybieranie określonej pozy. Pozy, na którą Ty się nabierasz.

Widzę kogoś, komu sodówa nie uderzyła do głowy.

Dawniej, kiedy przerabialiśmy temat @Obliteraror o skoku w bok, przyznałbym rację co do kompleksów. Teraz tego nie widzę, jeśli Ty to dostrzegasz, pokaż gdzie.

Wyjasnij gościa używając argumentów, jeśli potrafisz.

6 minut temu, ViolentDesires napisał:

Jednak czy ja próbuję jego ściągnąć na "moje" pole?

Tak. Używasz argumentów urody, wzrostu, powodzenia.

To jest Twoje mocne pole, jeśli wierzyć w opisy. 

Gdyby @Obliteraror miał kompleksy, broniłby się, dałby Ci się wciągnąć na ten obszar, albo próbowałby przeciągnąć na swój- dopytując np. o Twoje osiągnięcia, próbując Cię w ten sposób umniejszać.

Kompleksy przejawiają się m.in. w chęci udowadniania, że jest się kimś lepszym od innych. U niego tego nie widzę. Za to dostrzegam gdzie indziej, zgadnij gdzie?

9 minut temu, ViolentDesires napisał:

Wielu mężczyzn ma małe doświadczenie i pojęcie o sprawach związanych z płcią przeciwną, ale zabierają oni głos i wymądrzają się, przybierając pozę kompetentnych i doświadczonych

To prawda.

Tyle, że i Ty sama czasem zawężasz temat do swojego postrzegania. Miewasz rację, tego nie odbieram. Ale i inni potrafią ją mieć.

 

Co do kompleksów, prędzej posądzałbym o nie Ciebie. Nie posądzam, bo nie chce mi się w to wnikać, ale miałbym przesłanki gdybym chciał poszukać.

To zresztą wcale nie takie rzadkie u atrakcyjnych kobiet. 

Zbyt często wspominasz o swojej urodzie, powodzeniu, stalowej psychice, praktycznie w większości wypowiedzi do tego wracasz. 

Podejrzewasz nas o sklerozę?

 

Bo że lubisz prowokować i patrzeć kiedy ludzie dostają białej gorączki na Twój widok, to oczywiste;)

  

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Yolo, daj sobie na luz, naprawdę : ) Szkoda czasu. To jest tzw. świat aspirujący. Kolorowy. Blichtr i ułuda. Ja nie ciągnę do tego świata, on niestety stale ciągnie do mnie. Ja sobie ten świat obserwuję. Czasem zza ogrodzenia i systemu kamer, czasem z bardzo bliska. Nie budzi mojej odrazy, jedynie rozbawienie. Niechże sobie będzie. Byle najdalej ode mnie :)

 

Stan, gdy już nic nie musisz, jedynie możesz, jest błogosławieństwem. Błogosławieństwem, które prywatnie nazywam handicapem triady klasycznej - prawdy, dobra i piękna. Uściślę - prawdziwego piękna, nie "grobów pobielanych" : )

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror

Widzisz gdzieś spięcie tutaj?:)

12 godzin temu, Obliteraror napisał:

Stan, gdy już nic nie musisz, jedynie możesz, jest błogosławieństwem.

A, to już zależy. 

To może być zwykły stan uśpienia, efekt wytworzenia sobie mocnej bańki wokół. Solidny domek zbudowany na piasku, którym lada burza potrafi zachwiać.

A może być oznaką wewnętrznej siły. A do tego trzeba wcześniej swoje przejść. 

 

Fajerwerki są ładne, ale szybko się wypalają. I zostaje po nich smród siarki;)   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.