Skocz do zawartości

Kto jest pewniejszy siebie?  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto pewniejszy?

    • Spieprzaj z tą ankietą dziadu
    • Generalnie Mężczyzni
    • Generalnie Kobiety


Rekomendowane odpowiedzi

@Amperka też tęsknię za tą satysfakcją z wykonanej pracy. Tylko, że ja mam ojca, który ciągle warczał, darł ryja i nic nie tłumaczył i wyzywał jak coś źle się zrobiło, więc to chuj nie robota. Ale u kogoś innego jak się pomagało to było fajnie czuć tą satysfakcję i nagroda w postaci lodów, albo kiełbaski z ogniska smakowała po trzykroć :)

Edytowane przez Carl93m
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, romi99 napisał:

Moj szwagier 10 lat po studiach zarabia 2300 i siostra go nie zostawila po geodezji

Na magazynie znajomi zarabiaja 4500 więcej niż ci pożal się Boże magistrzy

Ale to jest wina systemu edycji, mamy pełno pseudomagistrów z gównokierunków. Przez to wykształcenie wyższe schodzi na dalszy plan a liczą się umiejętności oraz doświadczenie. Głupio się utarło, że jak nie masz wyższego wykształcenia to będziesz nikim, a jak ktoś ma konkretny zawód po zawodówce to będziesz mniej zarabiać i jesteś gorszy. Przez to tworzą się takie patologie, że gość który mógłby być fachowcem w jakimś zawodzie to jest młodszym bułkowym w McDonaldzie po szkole wyższej kulturoznawstwa, bo wstydził się pójść do zawodówki. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Amperka napisał:

Zresztą były tutaj tematy, w którym padło piękne porównanie o mężczyźnie, który spada ze spadochronu i kobiecie uderzającej rozpędzonym sportowym samochodem w ścianę. I to jest prawda.

Nie zazdroszczę mężczyznom, ale nie zazdroszczę też kobietom. Lekkie, przyjemne i dostatnie życie utożsamiane jest ze szczęściem

 

52 minuty temu, Amperka napisał:

zgoda - kobiety bluszcze są bezkonkurencyjnymi królowymi życia.

Dokładnie tak. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, obs3rwat0r napisał:

w życiu zawodowym,

W jaki sposób? Bo z mojego doświadczenia wynika, że każdy potencjalny pracodawca pyta kobietę czy zajdzie w ciążę, czy ma dzieci, co zrobi z dziećmi jak będą chore, czy planuje zajść w ciąże (pomijam czy to zgodne z prawem), jie słyszałam natomiast o przypadku, by takie pytania padały w stosunku do faceta..

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, MalVina napisał:

W jaki sposób? Bo z mojego doświadczenia wynika, że każdy potencjalny pracodawca pyta kobietę czy zajdzie w ciążę, czy ma dzieci, co zrobi z dziećmi jak będą chore, czy planuje zajść w ciąże (pomijam czy to zgodne z prawem), jie słyszałam natomiast o przypadku, by takie pytania padały w stosunku do faceta..

Mi nigdy nikt się o takie rzeczy nie pytał, ale np. wychodzili z założenia, że będę miała mniejszą wiedzę na dany temat niż facet. Po jakimś czasie życie zweryfikowało na moją korzyść. Z drugiej strony trochę się nie dziwię pracodawccy , sama nim jestem i moja dawna pracownica była częściej w domu z dzieciekm niż w pracy. Wiadomo, że nie można generalizować, ale od tego czasu podchodzę do tego tematu z większą rezerwą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Amperka said:

Mężczyzna w wieku 45 lat znajduje sobie młodszą kobietę i jeszcze zdąży założyć rodzinę, spłodzić bąki - nawet jak wcześniej się zagapił, jak nie był gotowy, jak nie znalazł "tej" odpowiedniej.

No daj spokój... Ilu 45 latków założy jeszcze rodzinę? :) To jest totalny promil. Na forum jest dziwny mit, że chłopy po 40 są jakieś super atrakcyjne dla kobiet i to jeszcze tych młodziutkich. To jest jakaś kompletna bzdura. Co prawda miła bzdura bo fajnie jest wierzyć, że się jest powietrzem dla kobiet ALE jeszcze się nie będzie, jeszcze wszystko przed nami (ja sam się łapię na tym, że sobie to wkręcam). Proszę... Ja rozumiem, że jak facet jest niewidzialny mając lat 20 to może w okolicach 30 być łakomym kąskiem. Ale jak w wieku 30 lat nim nie jest to w wieku 35 lat też nie będzie a w wieku 40 i powyżej już totalnie nie.

 

To o tym, że po 40 facet ma jakieś wielkie możliwości poznawania młodych kobiet nawijają głównie ci co i przed 30 mieli ich na pęczki, po prostu kolesie z dobrą genetyką lub tacy, którym udało się dorobić bardzo mocnej forsy, ale wtedy przecież kobiety nie lecą na takiego gościa ze względu na jakąś miłość :)

 

1 hour ago, Amperka said:

Jej rówieśnik mógł się ogarnąć w wieku 40 lat, ona musi zagęścić ruchy.

Tak, ale jej rówieśnik w wieku 20 lat nie miał żadnych kobiet a ona mężczyzn od cholery. To jakaś bujda, że kobiety mają mniej czasu. Owszem, ściana przed kobietą jest szybciej, ale znowu facet jeśli jest przeciętny to jakieś tam regularniejsze zainteresowanie od kobiet może zacznie mieć dopiero mając ze 30 lat. Jeśli chciałby założyć rodzinę i nie dać dzieciakom starego taty-dziadka to ile ma tego czasu? Z 5-7 lat? Kobieta jest pożądana już gdzieś od 15 roku życia. Może się z 5-7 lat bawić na pełnej a potem do 30 ma dobre 8 lat na znalezienie kogoś fajnego a chętnych przecież nigdy nie brakuje. Jak się nie uda no to potem po 30 zostają coraz gorsi panowie... ale znowu, czy chłop po swojej ścianie (dajmy na to u faceta to 35-37 lat) ma jakieś wielkie zainteresowanie młodymi babkami? No nie, raczej mówimy o kobietach już mających ze 30 lat. Przecież typowy facet bez odpowiedniej genetyki nie będzie wyglądał niewiadomo jak w wieku 40 lat i na 99% nie będzie pożądany przez znacznie młodsze kobiety. Ten mit krążący na forum zniszczy życie niejednego brata, bo będzie czekał kij wie na co i liczył, że kiedyś tam w przyszłości nagle ni z gruchy ni z pietruchy kobiety zaczną się pojawiać. Bzdura.

 

Gdybym w porę się nie opamiętał i wierzył w te brednie i nie zaczął wychodzić do ludzi teraz to skończyłbym na 99% sam całe życie, a tak to może jeszcze coś tam się kiedyś uda, chociaż i to jest wątpliwe, ale przynajmniej jest jakaś tam szansa bo może zadziała statystyka.

Edytowane przez self-aware
  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, MalVina napisał:

W jaki sposób? Bo z mojego doświadczenia wynika, że każdy potencjalny pracodawca pyta kobietę czy zajdzie w ciążę, czy ma dzieci, co zrobi z dziećmi jak będą chore, czy planuje zajść w ciąże (pomijam czy to zgodne z prawem), jie słyszałam natomiast o przypadku, by takie pytania padały w stosunku do faceta..

Takie pytania wprowadziłoby mnie w ekstremalny dyskomfort. Jeszcze nikt nigdy ze mną takich tematów nie poruszał, a ostatnio miałam kilka rozmów kwalifikacyjnych, ale to pewnie przez bardzo młody wygląd.

Trochę to wykracza poza granicę dobrego smaku, ale nigdy nie byłam w skórze pracodawcy. Widocznie mają poważne podstawy i motywy aby kobiety o to pytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, self-aware napisał:

No daj spokój... Ilu 45 latków założy jeszcze rodzinę? :) To jest totalny promil. Na forum jest dziwny mit, że chłopy po 40 są jakieś super atrakcyjne dla kobiet i to jeszcze tych młodziutkich. To jest jakaś kompletna bzdura. Co prawda miła bzdura bo fajnie jest wierzyć, że się jest powietrzem dla kobiet ALE jeszcze się nie będzie, jeszcze wszystko przed nami. Proszę... Ja rozumiem, że jak facet jest niewidzialny mając lat 20 to może w okolicach 30 być łakomym kąskiem. Ale jak w wieku 30 lat nim nie jest to w wieku 35 lat też nie będzie a w wieku 40 i powyżej już totalnie nie.

 

To o tym, że po 40 facet ma jakieś wielkie możliwości poznawania młodych kobiet nawijają głównie ci co i przed 30 mieli ich na pęczki, po prostu kolesie z dobrą genetyką lub tacy, którym udało się dorobić bardzo mocnej forsy, ale wtedy przecież kobiety nie lecą na takiego gościa ze względu na jakąś miłość :)

Nadzieja umiera ostatnia. Troche jak z religią. :P Z religi jest dobry hajs, a z takiego pocieszania? Da się to jakoś spieniężyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, prod1gybmx said:

Nadzieja umiera ostatnia. Troche jak z religią. :P Z religi jest dobry hajs, a z takiego pocieszania? Da się to jakoś spieniężyć?

Pewnie, kursy uwodzenia dla kolesi po 35-40 ;) Trochę makaronu na uszy i $$$ będzie. Przecież facet, który jest powietrzem dla kobiet przez całe życie odda Ci wszystko za receptę jak mieć chociaż trochę ich uwagi.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, self-aware napisał:

Trochę makaronu na uszy i $$$ będzie. Przecież facet, który jest powietrzem dla kobiet przez całe życie odda Ci wszystko za receptę jak mieć chociaż trochę ich uwagi.

Nie wiem czy byłbym w stanie doić kasę od gości, którymi gardzę. Pogarda nie wynika z tego, że sobie nie potrafią przygruchać jakieś sarenki, tylko tego, że w tym wieku seks stanowi jeszcze dla nich taką wartość.

Kilka tricków z programowania neurolingwistycznego i przy odrobinie ogarnięcia swojej stylówy/higieny i stworzenia jakiegoś wizerunku, jesteś w stanie zaciągnąć do wyra większość panienek.

Edytowane przez prod1gybmx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, prod1gybmx said:

Nie wiem czy byłbym w stanie doić kasę od gości, którymi gardzę. Pogarda nie wynika z tego, że sobie nie potrafią przygruchać jakieś sarenki, tylko tego, że w tym wieku seks stanowi jeszcze dla nich taką wartość.

Trudno żeby nie stanowił skoro praktycznie nie mieli go w życiu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, prod1gybmx napisał:

Nie wiem czy byłbym w stanie doić kasę od gości, którymi gardzę. Pogarda nie wynika z tego, że sobie nie potrafią przygruchać jakieś sarenki, tylko tego, że w tym wieku seks stanowi jeszcze dla nich taką wartość.

Możliwe, że jak nie doświadczyli za wiele seksu to nie zdają sobie sprawy jak bardzo jego wartość jest przeceniana. Ale to tylko moja teoria.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, prod1gybmx said:

@absolutarianin Miał go podobno dużo, a przewartościował całe swoje życie.... Po co? :) Bombelek, rodzina blablablabla

Nie wiem po co. Wiem, że jak ktoś ma ponad 30 lat i nigdy nie bzykał to ma przejebane pod względem mentalnym. I całkowicie taką osobę rozumiem.

 

7 minutes ago, CzikaBoom said:

Możliwe, że jak nie doświadczyli za wiele seksu to nie zdają sobie sprawy jak bardzo jego wartość jest przeceniana. Ale to tylko moja teoria.

Tu nie chodzi tylko o seks. Chodzi też o otoczkę, przytulasy, bycie pożądanym. Wielu mężczyzn nie doświadczy tego nigdy w swoim życiu, nic dziwnego zatem, że są gotowi na ekstra niekorzystne układy. Mężczyzna jak nie jest chociaż w miarę przystojny to fajniej miałby gdyby urodził się aseksualny i najlepiej jeszcze, hmm... "bezemocjonalny" (nie wiem jak nazwać kogoś kto nie potrzebuje bliskości), wtedy nie byłoby problemu.

10 minutes ago, prod1gybmx said:

Kilka tricków z programowania neurolingwistycznego i przy odrobinie ogarnięcia swojej stylówy/higieny i stworzenia jakiegoś wizerunku, jesteś w stanie zaciągnąć do wyra większość panienek.

Wybacz, ale nie kupuję tego. Jeśli jednak dajesz radę, to świetnie :)

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, melody napisał:

Trochę to wykracza poza granicę dobrego smaku, ale nigdy nie byłam w skórze pracodawcy. Widocznie mają poważne podstawy i motywy aby kobiety o to pytać.

Nie da się ukryć, że pracodawcy nie opłaca się utrzymywanie kogoś kto nie pracuje, a co chwile lata na zwolnienia, a na dziecko wiele kobiet potrafi i na katarek brać. Z tym, że zgodnie z prawem nie powinni zadawać takich pytań, ani uzależniać zatrudnienia od tych spraw, bo KP nam to po prostu gwarantuje - brak dyskryminacji.

Praktyka pokazuje coś zgoła innego.

Wiem, że wiele moich koleżanek szukając pracy po prostu kłamało, że dzieci nie ma na takich rozmowach. Ja nie umiem kłamać, bo wszystko po mnie od razu widać, gdy próbuję. No i taki drobny szkopół, że mam lukę w CV, w okresie zaraz po narodzinach syna. Więc od razu pytanie - co pani robiła przez ten czas? Mialam skłamać, że sobie pojechalam w podroz dookoła świata? ?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że dzisiaj tylko jednostki są realnie pewne siebie. Kiedy kobieta nie kieruje się w tym tylko ilością atencji, a mężczyzna cyferkami na koncie. Znam dużo bardzo wygadanych młodych kobiet, ale równie wiele 'zahukanych', z kompleksami i strachem przed wyrażeniem swego zdania. Faceci łatwo udają pewność siebie, jacy to oni do przodu nie są. Jednak mało jest tych realnie znających czym jest samoakceptacja, może to kwestia perfekcjonizmu znanch mi mężczyzn. 

 

Sama jestem dość pewna siebie kiedy mam dobry nastrój, wtedy to 'dam radę ze wszystkim', 'jestem sobą i fajnie'. Natomiast w te bardzo złe uważam siebie za poczwarkę, która sobie z niczym nie radzi i jest nikim.

 

Wydaje mi się, że to nie zależy tak bardzo od płci, ale umiejętności samokontroli, dbania o higienę psychiczną, nawyku cieszenia się codziennością. Choć z drugiej strony 'pewni siebie' wydają się też ci najbardziej depresyjni cynicy... Więc nie wiem:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Hatmehit said:

perfekcjonizmu

Jedna z najgorszych cech jaką można mieć. Imo prawie nie da się być perfekcjonistą i jednocześnie pewnym siebie. Prawie zawsze myślisz, że coś co robisz nie jest wystarczająco dobre.

5 minutes ago, prod1gybmx said:

Nie muszę, bo jestem w stanie swoją osobą przyciągnąć kogoś na dłużej i to bez żadnych sztuczek. ;)

Cóż... pozostaje mi zatem pogratulować :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, BrainlikePennylooklikeAmy napisał:

Mimo wszystko dalej nie nazwałabym się pewną siebie ?

Bo to nie pewność siebie, to odwaga jak już albo jakaś inna cecha. 

2 godziny temu, Amperka napisał:

Kobieta jak urodzi się paszczurem

Ohhhh tam nawet jaszczury znajdują sobie facetów :-) 

 

Moim zdaniem po prostu kobiety są pewniejsze bardziej w swojej masie ale ta pewność nie jest tworzona jak u mężczyzny w ten sam sposób. Ich pewność (kobiet) uważam, że jest zasiana na podłożu wyglądu.

5 minut temu, self-aware napisał:

Jedna z najgorszych cech jaką można mieć. Imo prawie nie da się być perfekcjonistą i jednocześnie pewnym siebie. Prawie zawsze myślisz, że coś co robisz nie jest wystarczająco dobre.

 

Dodaj do tego, wychowanie w poczuciu bycia wiecznie nie wystarczającym no nie powiem, lekko mi to zryło banie :) 

Dodajmy stawianie kobiety na piedestale i zaprogramowanie siebie jako istotny niższej w służbie kobiecie, uhhh było wesoło mieć te 20 kilka lat.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, self-aware napisał:

Jedna z najgorszych cech jaką można mieć.

Ja się nauczyłam ciut to ograniczać. Nie jestem już perfekcjonistką w sprawie nauki, bo mnie ambicje bycia najlepszą ukatrupiłu prawie. Przerzuciłam to na prozaiczne sprawy, które realnie mnie nie dobijają, jak sprzątanie. Durne strasznie, ale pomogło:P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.