Skocz do zawartości

Dociążanie auta zimą z napędem na tylną oś


marcine46

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór wszystkim forumowiczom. Jako iż mamy październik i zbliża się małymi krokami sezon zimowy, mam pytanie do właścicieli aut tylnonapędowych. 

Gdy oglądałem różne BMW w celach zakupowych jeden ze sprzedawców powiedział mi, że wkładał synowi zimą do bagażnika krawężnik aby lepiej mu się jeździło. Bardzo mnie to zaciekawiło i postanowiłem się was zapytać jak to jest jeździć zimą samochodem z napędem na tylną oś? Czy stosujecie takie podobne rozwiązania? Podobno lepiej się wjeżdża pod górę, samochód łatwiej rusza z miejsca itd. gdy ma się obciążony tył. Podobno warto jeździć na pełnym zbiorniku paliwa bo to też coś zawsze daje. U mnie aby wyjechać z podwórka trzeba podjechać pod dosyć stromą górkę więc obawiam się, że zimą mogę moją BMW nie podjechać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawą jest odpowiednie ogumienie. Dębica frigo - dobrze gryzie,  a stos. zmniejszenie grubości portfela/jakość zadowalający.

 

Dobrze jest mieć hak i butlę z gazem (nawet 60 litrów) w miejscu koła zapasowego i to na pewno rozwiąże sprawę.

 

Pamiętam, że w jednym z odcinków top gear, prowadzący mieli kupić e30 po taniości, i jedna sztuka miała bodajże bagażnik, wyłożony płytą z betonu^^

 

Załóż dobrą gumę i będzie git. A jak będzie dupką rzucało na winklach, nie masz kontroli trakcji, butli  z gazem, to wstaw wiadro z piachem i też będzie git albo naucz się z tym żyć^^

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, sam nigdy tego nie robiłem a jeżdżę tylnonapędowcem od kilku lat, jak i nie słyszałem, żeby ktoś tak robił :P

Nawet specjalnie nie używałem dołączanego przodu, bo całe zimy śmiało radziłem sobie na samym tyle.

Dobra opona, nie za wysokie ciśnienie w oponie i będzie wszystko ok, podjazdy podwórkowe (o ile bez lodu pod spodem) na pewno pokonasz.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, marcine46 said:

Gdy oglądałem różne BMW w celach zakupowych jeden ze sprzedawców powiedział mi, że wkładał synowi zimą do bagażnika krawężnik aby lepiej mu się jeździło. 

Widać od razu, że gówno się zna na prestiżowej marce. Tylko worek ziemniaków do bagażnika, wszystko inne to dla lamusów. 

 

?

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Eskel napisał:

Znajomy jeździ tylnonapędowym lexusem. Mimo zimowych opon z najwyższej półki nie jest w stanie dojechać do swojego domu położonego na wzniesieniu jeśli nie ma dociążonego bagażnika workami z piaskiem ? Ot taki urok zim na południu Polski.

Ja na jego miejscu wolałbym używać łańcuchów na koła. Zakładanie łańcuchów, to raptem 5 minut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minutes ago, Eskel said:

Znajomy jeździ tylnonapędowym lexusem. Mimo zimowych opon z najwyższej półki nie jest w stanie dojechać do swojego domu położonego na wzniesieniu jeśli nie ma dociążonego bagażnika workami z piaskiem ? Ot taki urok zim na południu Polski.

To nie jest urok zim, tylko urok lamusów których stać na furę, ale na łańcuchy już nie albo kupują furę nieodpowiednią do warunków terenowych/klimatycznych w których mieszkają. Proste. Niezdziwiłbym się też, jakby dla oszczędności były cały czas letnie gumy, co się bardzo często w "lepsiejszych" markach widuje. Ten prestiż w końcu taki drogi ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, maroon napisał:

Proste. Niezdziwiłbym się też, jakby dla oszczędności były cały czas letnie gumy, co się bardzo często w "lepsiejszych" markach widuje. Ten prestiż w końcu taki drogi ?

To wyjaśnia czemu w UK tyle fajnych aut jeździ :D U nas się podróżuje na letnich albo całorocznych przez cały rok :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maroon napisał:

To nie jest urok zim, tylko urok lamusów których stać na furę, ale na łańcuchy już nie albo kupują furę nieodpowiednią do warunków terenowych/klimatycznych w których mieszkają. Proste. Niezdziwiłbym się też, jakby dla oszczędności były cały czas letnie gumy, co się bardzo często w "lepsiejszych" markach widuje. Ten prestiż w końcu taki drogi ?

Nie, to zupełnie nie ten typ człowieka. Nie jest szpanerem ani nic z tych rzeczy. Autko zawsze zadbane, nie oszczędza na oponach. Wcześniej jeździł samochodem przednionapędowym z zupełnie średniej półki i nigdy z tym podjazdem nie miał problemu zimą. Zupełnie się nie spodziewał, że ten lexus nie będzie sobie tam dawał rady. Tym bardziej że jego sąsiad ma bmw i nie ma takich problemów z wjeżdżaniem. Być może lexus w porównaniu z z tym bmw ma wyjątkowo lekki tył. Łańcuchów nie zakłada, bo ma problem tylko z tym ostatnim dojazdowym odcinkiem o długości jakichś 200 metrów, który nigdy nie jest dobrze odśnieżony. Pozostałe okoliczne drogi są zawsze odśnieżone do gołego asfaltu i nie ma problemu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, maroon said:

To nie jest urok zim, tylko urok lamusów których stać na furę, ale na łańcuchy już nie

W Polsce, poza skrajnymi wyjątkami,  nie wolno używać łańcuchów. Więc pudło.

 

2 hours ago, UncleSam said:

To wyjaśnia czemu w UK tyle fajnych aut jeździ :D U nas się podróżuje na letnich albo całorocznych przez cały rok :D 

W Anglii nie ma zim i to wyjaśnia dlaczego można jeździć na letnich.

 

1 hour ago, Pacman said:

Obawiam się, że dociążenie auta może sprawić problemy przy hamowaniu. Myślę że łatwiej będzie wyprowadzić auto z równowagi i nastepnie ciężej opanować.

Jakieś dowody na ten temat? Choćby doświadczalne (na sobie)/anegdotyczne?

 

Obciążenie osi napędowej zawsze poprawi przyczepność - to wynika z fizyki (nazywa się tarcie i jest podstawową siłą umożliwiającą jazdę).

Do tego dodatkowe obciążenie zwiększy a nie zmniejszy siłę hamowania w ogóle, i to też wynika z tej samej fizyki.


Jak to ma zmniejszyć równowagę skoro jest nisko przy podłodze i obniży a w każdym razie nie podniesie środka ciężkości, więc znowu większy stabilność. Jestem wielce sceptyczny do tego akurat wywodu.

 

Proponuję eksperyment albo obliczenia.

 

Edytowane przez wrotycz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, wrotycz napisał:

Jakieś dowody na ten temat? Choćby doświadczalne (na sobie)/anegdotyczne?

 

Obciążenie osi napędowej zawsze poprawi przyczepność - to wynika z fizyki (nazywa się tarcie i jest podstawową siłą umożliwiającą jazdę)

Nie ma co się czepiać słówek. Tak, mam takie doświadczenia.

 

Co do fizyki: tak, tarcie pomoże przy wjeżdżaniu na posesje, w ruszaniu z miejsca i w uproszczonym modelu rownież w hamowaniu. Wyobraź sobie jednak sytuacje, w której poruszamy się po drodze z większą prędkością, następuje gwałtowne hamowanie, auto traci przyczepność i leci pod kątem. Zwiekszyliśmy sztucznie moment bezwładności auta dodając dużą masę na końcu, w bagażniku. Auto obróci się o wiekszy kąt co znacznie pogarsza sytuacje i dodatkowo, żeby przywrócić auto do prawidłowego położenia potrzebujemy więcej czasu, ponieważ reakcja na odrobinę przyczepności ktorą mamy będzie mniejsza (masa na ramieniu). 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minutes ago, Pacman said:

Nie ma co się czepiać słówek. Tak, mam takie doświadczenia.

 

Co do fizyki:

Wszystko to prawda jeśli siła bezwładności jest większa od siły tarcia, jeśli jest mniejsza to obciążenie będzie lepsze.

To da się policzyć/zmierzyć. Do tego z zimie nikt rozsądny nie jeździ szybko, zwłaszcza gdy jest ślisko. W takich warunkach, gdzie można wpaść w poślizg przy 30km/h wciąż wolałbym mieć większą przyczepność niż większą stabilność, która da o sobie znać przy 80+km/h. Zwłaszcza w terenie pagórkowatym/górskim gdzie się dużych prędkości nie rozwija, zwłaszcza w zimie.

 

Inna rzecz to jeśli nie ma zimy to nie ma sensu wozić worków z piaskiem/krawężników itp.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, wrotycz napisał:

Wszystko to prawda jeśli siła bezwładności jest większa od siły tarcia, jeśli jest mniejsza to obciążenie będzie lepsze.

To da się policzyć/zmierzyć. Do tego z zimie nikt rozsądny nie jeździ szybko, zwłaszcza gdy jest ślisko. W takich warunkach, gdzie można wpaść w poślizg przy 30km/h wciąż wolałbym mieć większą przyczepność niż większą stabilność, która da o sobie znać przy 80+km/h. Zwłaszcza w terenie pagórkowatym/górskim gdzie się dużych prędkości nie rozwija, zwłaszcza w zimie.

Boczna siła tarcia kół jest bardzo niska i to obciążenie niewiele tu pomaga. Przy nagłej niebezpiecznej sytuacji auto staje bokiem i dodatkową masa w bagażniku jest naszym nieprzyjacielem. Przy 30kmh nic się nikomu nie stanie. Niebezpieczne sytuacje są przy wyższych prędkościach i na drogach, na których najmniej się tego spodziewamy. Takich powinniśmy chcieć unikać. 

 

Istnieją publikacje w temacie jak moment bezwładności wpływa na zużycie boczne opon. Co w warunkach zimowych oznacza: jak bardzo zwiększa się siła boczna na kole podczas jazdy gdy zwiększymy masę z tyłu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Po cholerę chcesz dociążać auto, więcej ino zapłacisz za wachę, zimy i tak nie będzie, kiedyś to zakładano łańcuchy na koła - no ale wtedy były śniegi, zaspy, długie mrozy i te sprawy, gdzie Ty taką zimę widziałes od dekady ?

Mamy październik, a tu w podkoszulku mozna chodzić, parę lat temu tak sobie szedłem we wigilię bożego narodzenia do sklepu ;) 

P.S.

Teraz to chyba się zmienia komplet opon bo niby zima indzie(owszem ale kalendarzowa i to wszystko) trochę z przyzwyczajenia i na tym zarabiajo przerózne warsztaty mechaniczne :( 

Pozdro 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Bohun napisał:

Teraz to chyba się zmienia komplet opon bo niby zima indzie(owszem ale kalendarzowa i to wszystko) trochę z przyzwyczajenia i na tym zarabiajo przerózne warsztaty mechaniczne :(

Pozdro 

Opony proszę zmieniać już od 10 stopni! To nie chodzi tylko o to, że zimówki mają inny bieżnik, ktory magicznie hamuje na śniegu. Opony letnie w niskich temperaturach (nie musi być śniegu na jezdni) są po prostu twarde i słabo hamują, nie trzymają tak dobrze w zakrętach.

To żaden spisek warsztatów mechanicznych.

 

Zaraz się zacznie dyskusja czy tylko przednie zmieniać czy tylne na zimowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, Pacman said:

Boczna siła tarcia kół jest bardzo niska i to obciążenie niewiele tu pomaga

To nieprawda. Gdyby tak było, to by auta wpadały w poślizg albo nie skręcały. To tarcie umożliwia skręcanie nawet przy dużych prędkościach.

6 hours ago, Pacman said:

Przy nagłej niebezpiecznej sytuacji auto staje bokiem i dodatkową masa w bagażniku jest naszym nieprzyjacielem

To samo.

Krawężnik waży tyle co człowiek. Czyli jak wsadzę pasażera, a na pewno dwóch, na tylne siedzenia to auto przestaje być sterowne? Czyli wg ciebie, auta są nieprzystosowane do przewożenia pasażerów albo przewożenia czegokolwiek w bagażniku. To po co im tylne siedzenia i ten bagażnik? Od razu to zlikwidujmy.

 

6 hours ago, Pacman said:

Istnieją publikacje w temacie

Gdzie?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, wrotycz napisał:

To nieprawda. Gdyby tak było, to by auta wpadały w poślizg albo nie skręcały. To tarcie umożliwia skręcanie nawet przy dużych prędkościach.

Auta natychmiastowo wpadają w poślizg jak jest minimalne oblodzenie. O takim przypadku mówimy.

10 minut temu, wrotycz napisał:

o samo.

Krawężnik waży tyle co człowiek. Czyli jak wsadzę pasażera, a na pewno dwóch, na tylne siedzenia to auto przestaje być sterowne? Czyli wg ciebie, auta są nieprzystosowane do przewożenia pasażerów albo przewożenia czegokolwiek w bagażniku. To po co im tylne siedzenia i ten bagażnik? Od razu to zlikwidujmy.

Niesamowite nadinterpretacje.

Dyskusja jest o tym czy lepiej ten krawężnik mieć czy nie mieć a nie o tym, że waży tyle co pasażer.

 

Edytowane przez Pacman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dekady jeżdżę takimi autami. Jeśli chodzi o lód to lekka górka i jest problem, to samo mokra trawa. Kiedyś miałem zupełnie nowe opony,  (najlepsze w klasie) wyprodukowane we wrześniu, a w grudniu pod górkę na lodzie ni uja, dwie osoby musiały pchać.

 

Innym razem się wepchałem w kierowanie pijanym, pojechaliśmy źle pokierowani 2 km o 2 w nocy po polnej zaśnieżonej drodze. Miałem stare opony, (generacja 7 a na następny sezon już był model 9 i taki kupiłem), wąską drogę. Jakimś cudem na parę razy zawróciłem bez pchania ale wtedy poznałem co to zimny pot.

 

Powiem Ci że ostatni raz zimę miałem chyba w 2016 lub 17 dwa tygodnie, trochę się pokręciłem i w sumie tyle z jazdy po śniegu. 

 

Jak masz dobre opony, nie ma lodu ani pod górkę to sokiem poradzisz. Ludzie latami jeździli dużymi i poldkami na gównianych oponach o szerokości 140-175 bez choćby ABS i dali radę. Spokojnie, poradzisz sobie.

Edytowane przez DOHC
Literówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, Pacman said:

Niesamowite nadinterpretacje.

Dyskusja jest o tym czy lepiej ten krawężnik mieć czy nie mieć a nie o tym, że waży tyle co pasażer.

To nie są nadinterpretacje a nauka.

Jeśli krawężnik ważący 80kg w bagażniku czyni auto niesterownym to każdy inny bagaż albo pasażer o takiej masie zrobi to samo. Siła tarcia i siła bezwładności nie jest inteligentna i nie rozróżnia czy masa pochodzi z betonu czy z mięsa.

 

Pokaż mi dowód a wtedy uwierzę, a właściwie u-wiem, bo to nie będzie wiara.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.