Skocz do zawartości

Romans w pracy


Bohun

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, Trevor napisał:

a bym spieprzał. Kiedyś byłem w takim zestawieniu. Dla mnie piekło na ziemi. Nigdy w życiu.

No właśnie dziś sobie uświadomiłem że taka praca potrafi dać w kość. Nawet miałem o tym założyć temat. Wystarczy że kilka takich wampirów energetycznych mnie odwiedzi i już brak mi sił. I to ciągłe latanie po biurze z katalogami z avonu czy gazetami :D   Dawno temu pracowałem w 100% męskim towarzystwie i bez porównania było lepiej.

Edytowane przez yrl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, KolegiKolega said:

Zawsze jak chciałem, żeby jakaś plotka rozniosła się po całym biurze, to mówiłem dwom zaufanym osobom w tajemnicy. Nigdy się nie zawiodłem.

Trzeba umieć wyczuć komu się mówi dane rzeczy. ;) Mnie się nie zdarzyło jeszcze. A nawet jeśli to jestem gotowa na te ryzyko. Przynajmniej będę wiedziała komu ufać nie należy i wywalić ze znajomych. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hippie Trzeba pamiętać jednak o czynniku X. Czyli zawsze gdy coś się spierdzieli w relacji ze znajomymi czy też partnerskiej musisz jednak zakładać, że osoba zmieni się w zachowaniu do Ciebie o 180 stopni. Tak już jest niestety i tyle. Naszymi najgorszymi wrogami mogą w niespodziewanym dla nas momencie stać się osoby bliskie. Nie ma więc zbytnio sprzedawać swoich tajemnic nawet osobom najbliższym. Nie wiesz, czy jutro już nie przestaną takie być. Przykre, ale prawdziwe.

 

A już odpowiadając generalnie... wszędzie i zawsze można nabawić się kłopotów. Nie wiadomo, czy laska którą można zarywać w pracy, szkole, na mieście czy gdziekolwiek indziej w pozoru bezpieczniejszym dla nas miejscu nie narobi nam później kwasu . Życie to ciągłe ryzyko i niestety musimy je podejmować nie wiedząc, czy ostatecznie nie przyniesie nam to więcej strat niż korzyści.

Ale w pracy sam raczej obawiałbym się wejść w możliwy romans. Z tego powodu, że zawsze lubiłem "mieć za co jeść", a wyrzucenie z roboty z powodu kwasu związanego z byłą partnerką mogłoby mi to znacząco utrudnić. Oczywiście mówię to jako prawiczek nie będący nigdy w LTR i biorę oczywiście poprawkę na to, że przy haju hormonalnym mogłoby mnie niestety ogłupić i mózg przegrałby z moim ku*****. : D

Edytowane przez Hubertius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pracy która nie będzie moją docelową chętnie :) Wzięłabym jakiegoś doświadczonego pracownika z dużym stażem. Najlepiej 10-15 lat starszego :wub:

Akurat jeśli chodzi o plotki to nie jest to forma rozmowy którą preferuje, ani się nie zwierzam z mojego życia intymnego. Natomiast osoby które pisały wyżej mają racje - z takiego romansu mógłby  wyniknąć w przyszłości kwas. Wiec praca tak, ale nie ta docelowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za odpowiedzi, jak się okazuje mam podobne stanowisko co do tego typu akcji i to od dawien, dawna zresztą ;) 

8 godzin temu, Florence napisał:

W takim razie nawiąż romans z kolegą. ;)

 

Jestem zbyt mało postępowy, ale dzięki za radę ;) 

Bajdełej: Ja się nie pytałem o siebie, chciałem wiedzieć co sądzą normalsi w tym temacie, ja odpowiedź znam dla mnie jedyną sensowną i zdania nigdy nie zmienię ;) 

7 godzin temu, Hippie napisał:

Szczerze? Nie miałabym problemu ze związaniem się z facetem w pracy. Znam 3 pary które razem pracują i mają się dobrze.  

W moim przypadku nie wchodzi takie coś w rachubę(oczywiście mam tu na myśli wolną, niezaburzoną kobietę bez zobowiązań, a nie mężatkę czy co tam jeszcze) - szansa że coś wyjdzie i przetrwa jeden promil, szansa na popierdolenie się sytuacji 99.9%(wiedziałem to od zawsze, raz tylko chciałem taką pieprzniętą jak się później okazało przelecieć ino, ale jak się okazało i na to była zbyt popieprzona, tylko się chciała pokazać przed koleżankami jakiego to brania nie ma u młodzieniaszków, to było z dekadę temu). 

 

8 godzin temu, MalVina napisał:

Ja jestem przeciwna romansom ogólnie (tzn zdradom - jeśli to miałeś na myśli @Bohun) i niezależnie gdzie i z kim - zdrada to kurewstwo. 

Miałem na myśli dupczenie wolnych koleżanek z pracy, lub dążenie do związku w taki czy inny sposób, a nie żadne zdrady ;) 

 

Jak ktoś ma jeszcze coś do dodania to zapraszam, żałuje trochę że ankiety nie zrobiłem, może innym razem ;) 

Pozdro

Edytowane przez Bohun
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, MalVina napisał:

Ciekawe sprawy

Nie wiem, nigdy nie byłam w małżeństwie ?

11 godzin temu, MalVina napisał:

Dopiero co mnie nakręcałaś żeby dać szansę koledze z pracyy?

Jak dwie osoby są singlami to nie ma znaczenia czy to praca czy nie.

A to powiedzenie to stare jak świat jest i wypowiadane w formię żartu ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Trevor napisał:
11 godzin temu, yrl napisał:

 

Ja bym spieprzał. Kiedyś byłem w takim zestawieniu. Dla mnie piekło na ziemi. Nigdy w życiu. Jak bym kiedyś wszedł znowu do takiej pracy to z progu się zwalniam. To wszystko próby manipulacji. Shit testowanie na każdym kroku.

Seksmisja w wersji biuro, to też moje wyobrażenie piekła. Dosłownie, umarłabym. Jeszcze kiedyś może jakoś bym się zaadaptowała, ale teraz nie miałabym już siły na to pierdololo, chyba zaczęłabym udawać niepełnosprawną lesbę, żeby nikt do mnie nic nie mówił :D 

 

A co do głównego tematu, to nie jest to faktycznie najlepszy pomysł. Praca jest po to żeby pracować i najlepiej znaleźć sobie na tyle wciągającą i ciekawą, żeby nie mieć nawet chęci i czasu na jakieś kombinacje.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma takiej opcji, ludzie bywają dziwaczni i moim zdaniem za dużo tu opcji do potknięć. Widuję jednak takie dziwne akcje, w pracy często odbywają się wyjazdowe szkolenia, imprezy-nagrody dla najwybitniejszych etc., po alkoholu fantazja zaczyna działać, nie raz odbijałam podboje starszych ode mnie gości z rodzinką i dziećmi w domu, przyznam szczerze po tych podbojach wiele stracili w moich oczach. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, melody napisał:

W pracy która nie będzie moją docelową chętnie :) Wzięłabym jakiegoś doświadczonego pracownika z dużym stażem. Najlepiej 10-15 lat starszego :wub:

Akurat jeśli chodzi o plotki to nie jest to forma rozmowy którą preferuje, ani się nie zwierzam z mojego życia intymnego. Natomiast osoby które pisały wyżej mają racje - z takiego romansu mógłby  wyniknąć w przyszłości kwas. Wiec praca tak, ale nie ta docelowa.

Czyżby Ci różki nie wyrosły o 2-3 pixele?

 

Odpowiedź do wątku:

Kobiety mogą bo "mogą".

Faceci mogą ale i tak skończy się to obrobieniem dupy za plecami i wypierdoleniem z pracy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był (jest?) taki jeden chłopak u nas w firmie, przystojny. Niezwykle przystojny. Idealny pod każdym względem. 

Każda laska szalała na jego punkcie (dosłownie każda). Ładnie się ubierał, miał piękne rysy twarzy i włosy. 

Również oszalałam na jego punkcie.  Ale Nas łączyło o wiele więcej, ponieważ mieliśmy jedno wspólne zainteresowanie, co dawało mi przewagę nad innymi kobietami. Zawsze zagadywał do mnie w pierwszej kolejności, i tak sobie rozmawialiśmy.  

Niestety, kiedy go podrywałam, to okazało się, że ma dziewczynę.  I poczułam przeogromny żal. 

A tak, w ogóle nie miałabym uporów, żeby się z kimś z pracy związać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym w pracy poznała kogoś naprawdę mi pasującego i z podobnie szczerą wzajemnością, to nie miałabym wielkiego problemu ze związkiem, aczkolwiek zmiana stanowiska którejś ze stron (tej, której mniej zależy na tym dokładnie lub ma możliwość równie dobrego zatrudnienia gdzie indziej) pewnie na przyszłość by ułatwiła. Jeśli byłaby korzysta sytuacja gdzie indziej, to pewnie sama bym się zrzekła tej pracy, aby móc zdrowiej kontynuować relację. Ploteczkami 'koleżanek' specjalnie bym się nie przejęła, lecz dobrze jest mieć jakąś swoją własną przestrzeń życia, najczęściej właśnie zawodowego. 

 

Pojmuję taką opcję tylko jako normalny związek dwóch osób, a nie chwilowy romans czy zdradę partnera z jakimś typkiem z pracy. Kiedy dwa homo sapiensy do siebie realnie ciągnie, to warto spróbować czegoś poważniejszego.

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, JudgeMe napisał:

Był (jest?) taki jeden chłopak u nas w firmie, przystojny. Niezwykle przystojny. Idealny pod każdym względem. 

Każda laska szalała na jego punkcie (dosłownie każda). Ładnie się ubierał, miał piękne rysy twarzy i włosy. 

Również oszalałam na jego punkcie.  Ale Nas łączyło o wiele więcej, ponieważ mieliśmy jedno wspólne zainteresowanie, co dawało mi przewagę nad innymi kobietami. Zawsze zagadywał do mnie w pierwszej kolejności, i tak sobie rozmawialiśmy.  

Niestety, kiedy go podrywałam, to okazało się, że ma dziewczynę.  I poczułam przeogromny żal. 

A tak, w ogóle nie miałabym uporów, żeby się z kimś z pracy związać.

 

Posądzam że Twój kolega jeśli byłby wolny i byłabyś bardzo w jego typie, jeśli jest ogarnięty odpuściłby w pracy...szkoda, no ale niestety praca ;) 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Argumenty przeciw to wszystko do 0, począwszy od rutyny i 24h z drugą osobą po interakcje zawodowe. 

 

Ale wiedzieć to jedno, a przeciwdziałać w praktyce to drugie. 

Sam byłem kiedyś w takim układzie i w sumie nie polecam nikomu, ale to było na wyjeździe zagranicznym gdzie mój czas tam był policzony więc w sumie nic nie straciłem. Ale na poważniejszej robicie na stałe nie chciałbym tego robić. 

 

W praktyce duża część romansów w tym zdrad bierze się w swoim miejscu pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to taka współcześnie polska specyfika banować romanse w pracy. Ma to pewnie swoje uzasadnienie ale z drugiej strony ludzie spędzają większość swojego życia w pracy i w końcu dzielą się hobby, dziwactwa i zażyłości. Co więcej, wielu pracowników ma podobne wykształcenie, zainteresowania, postawy, wartości i poziom dochodów. To są idealne warunki do tworzenia więzi. Takich głębszych a nie tylko bara bara w schowku na miotły.

 

Z resztą co ja się będę wymądrzał, to już zostało zbadane przez większych ode mnie fachowców:

Employees Who Feel Love Perform Better (Harvard business review)

Love and Romance in the Workplace (Business know-how)

 

Romanse w miejscu pracy będą się zdarzać bez względu na zasady więc najlepiej gdyby te zasady były spisane:

8 Workplace Romance Facts You Need to Know

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Claudianne

A czy aby napewno zapoznali się w pracy, czy raczej ktoś sciągnoł partnera do tej samej pracy bo były przyjęcia ? To robi dużą różnicę, nie sądzisz ? ;) 

Bajdewej: Moi rodzice pracowali w jednej pracy, ale się tam nie poznali - byli już małżeństwem i mieli dziecko, po za tym inne czasy...

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Bohun napisał:

A czy aby napewno zapoznali się w pracy

Pół na pół. Ale fakt, romansowanie w pracy może się skończyć kwasem, jeśli coś nie wypali, a jest to praca 'stała'. Natomiast chodziło mi o to, że w pewnym wieku ludziom jest ciężej poznawać potencjalne połówki z różnych środowisk, gdy np nie mają hobby, które wymagają kontaktu z innymi, a ich typowy dzienny scenariusz to praca-dom. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jakoś tego zbytnio nie widzę, romanse zwykle nie trwają wiecznie, a pracuje się nieraz latami w tym samym miejscu, więc logiczne, że mogą być z tego kwasy.

A jeśli chodzi o związki, to nie jest to złe jeśli pracuje się w np. innych działach w firmie, ale spędzanie tych godzin w pracy razem, a potem w domu, oznacza przebywanie razem non stop i myślę, że nie jest to do końca zdrowe. Znam nawet 2 byłe pary w mojej pracy, które się rozstały, jedno z nich to małżeństwo po rozwodzie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.