Skocz do zawartości

RED FLAGS w związku


Rekomendowane odpowiedzi

25 minut temu, bogdan napisał:

Kobiety ciągnie do lewackiego spojrzenia, bo usprawiedliwia ono zdradę, fałszywość i złe uczynki. W końcu to wszystko tylko niewinny libertarianizm nieprawdaż @Libertyn?

XD. Libertarianizm to szczyt egocentryzmu. Od lewicy  mu dalej niż Korwinowi

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega @bogdan ma rację. Lewactwo,  to wielkie red flag, i o ile w fazie zbuntowanej nastolatki jest jeszcze w miarę niegroźne, to szydło wychodzi z wora, co kobieta zacznie deklarować, kiedy wejdzie z tobą w relację. Lewactwo jako ideologia jest bronią oligarchii przeciwko klasie średniej, a kobiety są w tej walce tylko narzędziem, tłumaczyłem to tutaj:

 

 

 

i nie będę tych tez powtarzał, kto chce, to sobie obejrzy. Chcę napisać o czymś innym, co jest konsekwencją wyznawania lewactwa przez kobietę.

 

Wyobraź sobie, że sprawujesz jako mężczyzna poważną funkcję, jesteś politykiem, zwierzchnikiem policji, albo nawet działaczem w lokalnej społeczności. Pokazujesz się publicznie, mówisz do mediów, albo nawet w pracy, czy swojej grupie zawodowej jesteś 'na świeczniku', a twoja misja zależy od tego, czy w grupie masz szacunek i czy grupa jest ci lojalna.

 

Nagle, jak filip z konopii twoja partnerka daje niezależnie od ciebie wywiad do jakiegoś szmatławca, gdzie zaprzecza temu, co głosisz, albo zdradza cię przedstawiając jako rubasznego misia, który sobie coś tam 'uważa', ale ona ma inne zdanie, bo przecież jest 'niezależna'.

 

WSZYSCY, powtarzam, wszyscy liczący się mężczyźni mają z ciebie polewkę, bo przecież działasz w imieniu grupy, a własnej baby nie potrafisz zdyscyplinować. Twoja pozycja sięga w tym momencie dna, a ty jesteś uziemiony.

 

Widzieliście kiedyś żonę poważnego polityka, czy wpływowej osoby, która robi mu koło pióra prezentując kontrideologię? Otóż tak się nie dzieje, chyba że ów polityk popełnił błąd i idzie do odstrzału przy pomocy tejże właśnie metody. Zakładam przy tym cicho, że ludzie wpływowi, którzy mają realną władzę (niestety finansową, no chyba że duchową, ale ci to się z kobietami raczej w ogóle nie zadają, bo 'żonaty filozof należy do komedii') od lewactwa są jak najdalej, oni używają lewacta jako taranu na innych, którzy tego nie ogarniąją i dają się manipulować. Lewactwo szczerze zawsze głosi tylko prekariat i proletariat. Bo kto się dorobi, natychmiast zaczyna uważać, że jego kapitał, jest jego zasługą. Może poza jakimś ekstrawaganckim właścicielem IKEI, który jest poza trzema sigmami.

 

Btw. zauważyliście, że zniknęła koleżanka Hatmehit? Dowiedzieliśmy się tylko, że wyrwała kogoś z forum i po obojgu słuch zaginął (tzn. gość się nawet nie ujawnił), tak samo jak po wątku, gdzie to wyznała. Niech wam to da do myślenia. Co mają poglądy do silnego związku. Kobieta, której zależy - przyjmuje poglądy i postawę swojego mężczyzny. Jeżeli tego nie robi - red flag.

 

 

 

 

 

 

  • Like 8
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, borsuk96 napisał:

Tak, oznacza to że jej nie zależy na twoim dobru i szczęściu. Czynność seksualna która kobiecie nie daje żadnej przyjemności a wręcz przeciwnie to dowód oddania i szacunku. 

 

Czy wylizał byś patelnię jakiejś randomowej lasce, którą masz w dupie? Ja nie.

Coś w tym jest...

 

A patelnie lizałem tylko tym z którymi byłem zaangażowany emocjonalnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Miraculo napisał:

Tatuaże na szyi, dekolcie, twarzy to już dla mnei czysta patola.

W tym przypadku się zgodzę, tatuaże u kobiet jak i u mężczyzn w tym miejscu to jest dla mnie red flag na wchodzenie w bliższą relacje. Ale tatuaże na rękach, nogach lubię, byle by nie było ich do przesady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Libertyn napisał:

co jest złego w punkcie 3?

 

Taka kobieta myśląc, że jest tobie równa..np. jest logiczna, ciągle z Tobą dyskutuję, rywalizuje itd. W związku to męczy. Taka kobieta nie podąża za Tobą, a tzw. partnerstwo to ciągłe dyskutowanie jaką decyzję podjąć - logika rozmawia z emocjami (a dodatkowo w późniejszym etapie związku, kobieta robi się polarna - tzn. zawsze w opozycji - tak aby udowodnić Tobie wyższość). 

4 godziny temu, Turop napisał:

Wiesz, dzielimy się po połowie, ale prawdziwy mężczyzna płaci za kobietę w restauracji ???

Np. u mnie było coś takiego... ona idzie na zakupy do galerii - kupuje sobie ciuchy za 1500 zł...a ja stawiam jej obiad. :)) (oczywiście zapomnij, że na późniejszym etapie związku Ci coś spontanicznie kupi ) czyli moje pieniądze są moja, a Twoje nasze...KOTKU :))

4 godziny temu, Ace of Spades napisał:

Z mojego doświadczenia największa Czerwona Flaga to kiedy na początku znajomości jest tzw wielkie AjLowJu, ma to oczywiście swoje plusy bo okres promocyjny i wersja demo są pełne seksu i różnych fajnych akcji ale niestety nic nie ma za darmo - nim większe AjLowJu tym krótszy okres promocyjny po którym następuje zwrot akcji o 180 stopni a już najgorszy scenariusz to taki, że w okresie promocyjnym mężczyzna się zatraci, zrobi (nie daj Panie dobry Boże) bąbelka albo zaangażuje się mocno emocjonalnie i wtedy przejebane.

Ale jak już jesteś tego świadomy to korzystasz i kontrolujesz sytuację...i to jest kwintesencja red pill

4 godziny temu, bogdan napisał:

To jest spowodowane tym, że kobieta ma już nowego, a Ciebie próbuje przygotowywać do rozstania, bo boi się zrobić to od razu, boi się Twojej reakcji.

Ewentualnie czasem też tym, że zwyczajnie Cię tresuje, ale rzadko i u tych bardziej Karynowatych.

U normalnych takie teksty zwiastują, że jest już nowy bolec.

 

Generalnie jednak, brak szacunku. Cała miłość kobiety jest oparta na szacunku do mężczyzny, poczucia jego siły. Nasza miłość odwrotnie, jest bardziej oparta na słabości kobiety, lubimy słabość kobiety, prawie wszyscy.

 

U kobiet cała jej miłość jest nierozerwalnie związana z szacunkiem do Ciebie, czuciem siły. Jak będziesz miał pierwsze przejawy braku szacunku, to albo oznacza koniec, ma nowego, albo od początku nie była zakochana i wzięła Cię jako beciaka do robienia na siebie, nie tylko fizycznie, ale i energią, podwózkami, itd.

 

Trzeba sobie uzmysłowić, że kobieta ma w naturze i ewolucji postawę pasożytniczą względem mężczyzny, dlatego właśnie kobiety lubią energicznych i otwartych mężczyzn. Bo to dla niej prosty komunikat, że ma energię, którą ona może eksplorować na "ratowanie jej", podwózki, finanse, itd.

Dobrze napisane....jedna bardzo ważna rzecz - przeciętny facet myśli, że tak trzeba - NIGDY NIE POKAZUJ SWOJEJ SŁABOŚCI PRZY SWOJEJ KOBIECIE - nigdy nie narzekaj, nie mów o swoich porażkach, o tym że nie wiesz co zrobić, nie płacz. Wydaje się nam, że to takie zbliżające, takie fajne. Po pierwsze ty wchodzisz w tryb dziecka, a ona matki (opiekunki) - więc wiadomo to seksu Ci nie da, po drugie ona wszystko zapamiętuje i to wykorzysta, po trzecie i tak Ci w niczym kobieta nie pomoże.

3 godziny temu, 007 napisał:

Prawda..dla mnie to inna forma autoagresji - oczywiście jeśli jest ich b. dużo i w miejscach jak twarz itd

2 godziny temu, Personal Best napisał:

 (ja akurat uważam , że przeważnie nie mają żadnych poglądów)  

Mają poglądy...tylko bardzo zmienne. Tzn. jak jest z silnym mężczyzną i go szanuje będzie myślała jak on - za każdym razem w dobrym momencie mojego związku kobiety myślały jak ja, mówiły to co ja i wierzyły w to co ja..(a wiem, że wiele z nich wcześniej miały inne poglądy - pewnie po poprzednim). - w momencie słabnięcia szacunku - nagle wszystko co powiesz jest złe. Z tego wynika kolejna red flag - uważaj z kim się zadaje twoja kobieta - jeśli jej koleżanki to samotne kwoki - twój związek się kończy - bo ona przejmie poglądy tych koleżanek

1 godzinę temu, absolutarianin napisał:

. Kobieta, której zależy - przyjmuje poglądy i postawę swojego mężczyzny. Jeżeli tego nie robi - red flag.

 

 

 

 

 

 

DOKŁADNIE !!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Hubert78 napisał:

Taka kobieta myśląc, że jest tobie równa..np. jest logiczna, ciągle z Tobą dyskutuję, rywalizuje itd. W związku to męczy. Taka kobieta nie podąża za Tobą, a tzw. partnerstwo to ciągłe dyskutowanie jaką decyzję podjąć - logika rozmawia z emocjami (a dodatkowo w późniejszym etapie związku, kobieta robi się polarna - tzn. zawsze w opozycji - tak aby udowodnić Tobie wyższość). 

Może zamiast kobiety lepiej znaleźć sukę? Choćby jakiegoś Berneńskiego Psa Paterskiego. 

Mnie by męczyła potakiwaczka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Hubert78 napisał:

 

Prawda..dla mnie to inna forma autoagresji - oczywiście jeśli jest ich b. dużo i w miejscach jak twarz itd

Mają poglądy...tylko bardzo zmienne. Tzn. jak jest z silnym mężczyzną i go szanuje będzie myślała jak on - za każdym razem w dobrym momencie mojego związku kobiety myślały jak ja, mówiły to co ja i wierzyły w to co ja..(a wiem, że wiele z nich wcześniej miały inne poglądy - pewnie po poprzednim). - w momencie słabnięcia szacunku - nagle wszystko co powiesz jest złe. Z tego wynika kolejna red flag - uważaj z kim się zadaje twoja kobieta - jeśli jej koleżanki to samotne kwoki - twój związek się kończy - bo ona przejmie poglądy tych koleżanek

DOKŁADNIE !!

Niezły z Ciebie pocieszek. Żadna to autoagresja - kto tak powiedział Dżordan Peterson czy ten chłopiec z Wojny Idei  a może jakiś inny you tuber  który tęskni za "starymi dobrymi czasami" ? .Jest wiele rozsądnych kobiet które mają tatuaże, tak samo jak mężczyzn.
Nie ogarniesz też tego z kim zadaje się Twoja kobieta ani tego nie oflagujesz. Radzę nawet nie próbować.
Z kobietą powinno się postępować trochę podobnie jak z dzieckiem- nie za dużo komunikatów bo nie ogarnie, być pewnym tego co się mówi ale i to co się mówi konsekwentnie wdrażać w życie. Bardziej działac niż deliberować bo kiedy będziesz jej wkładał do głowy swoje poglądy jest więcej niż pewne, że po kilku latach trafi to w Ciebie odłamkiem. Nazwie Cie zjebem , mizoginem, psycholem etc.....
Tym samym dobrze jest nie gadać wiele z kobietą na takie tematy tylko się po prostu z nią ZAPRZYJAŹNIĆ. Poczytaj posty @Stefan Batoryto zdecydowanie człowiek który ma dobrze przepracowane relacje z bliskimi i doświadczenie życiowe. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Hubert78 napisał:

jak jest z silnym mężczyzną i go szanuje będzie myślała jak on - za każdym razem w dobrym momencie mojego związku kobiety myślały jak ja, mówiły to co ja i wierzyły w to co ja..(a wiem, że wiele z nich wcześniej miały inne poglądy - pewnie po poprzednim). - w momencie słabnięcia szacunku - nagle wszystko co powiesz jest złe. 

To jest bardzo duża czerwoną flaga w związkach, jeśli kobieta podąża i szanuje twoje zdanie jest dobrze. 

Jeśli zaczyna kwestionować twoje zdanie zaczyna się równia pochyła. Pamiętam że miałem kiedyś taką sytuację podbramkową w swoim biznesie i naraz kobieta zaczęła się czepiać, dowalać do pieca. Po wyjściu na prostą - szacunek wrócił. Ja to zapamiętałem i zrozumiałem że biznes po babsku to wtedy gdy wszystko w firmie gra, gdy masz nieciekawie zapomnij o pomocy. Zerwałem jakiś czas później. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, spitfire napisał:

To jest bardzo duża czerwoną flaga w związkach, jeśli kobieta podąża i szanuje twoje zdanie jest dobrze. 

Jeśli zaczyna kwestionować twoje zdanie zaczyna się równia pochyła. Pamiętam że miałem kiedyś taką sytuację podbramkową w swoim biznesie i naraz kobieta zaczęła się czepiać, dowalać do pieca. Po wyjściu na prostą - szacunek wrócił. Ja to zapamiętałem i zrozumiałem że biznes po babsku to wtedy gdy wszystko w firmie gra, gdy masz nieciekawie zapomnij o pomocy. Zerwałem jakiś czas później. 

Ciekawy temat. Uważam , że kobiet tych powiedzmy urodzonych po 1987-89 czyli po okresie transformacji w ogóle nie interesują Twoje sprawy a idąc dalej  posiadanie z nimi wspólnych spraw lub choćby mówienie im o nich  jest nieroztropne, zresztą z wzajemnością bo je to po prostu z reguły g...obchodzi. No chyba że laska jest przy okazji Twoim prawnikiem lub ogarnia księgowość.
Te urodzone trochę wcześniej mają jakiś stopień ogarnięcia życiowego i empatii bo często ze swoimi mężczyznami dorabiały się lub przechodziły trudne początki transformacji- np. kończyły studia i wchodziły w tym samym czasie na rynek pracy w zmieniającej się rzeczywistości gospodarczej.
Tym samym mówienie im za wiele nie jest dobre chyba że już się jest na takim etapie gdzie są dzieci i inne SPRAWY (ale nie chodzi tu o odwołanie wycieczki do Chorwacji czy podżyrowanie mamusi pożyczki).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Personal Best napisał:

Ciekawy temat. Uważam , że kobiet tych powiedzmy urodzonych po 1987-89 czyli po okresie transformacji w ogóle nie interesują Twoje sprawy a idąc dalej  posiadanie z nimi wspólnych spraw lub choćby mówienie im o nich  jest nieroztropne, zresztą z wzajemnością bo je to po prostu z reguły g...obchodzi. No chyba że laska jest przy okazji Twoim prawnikiem lub ogarnia księgowość.

Sęk w tym że ona miała swój biznes zanim mnie poznała, ale położyła go z jakiś względów. Co było owiane jakaś tajemnicą. Mnie osobiście próbowała przekonać aby nie zakładał działalności ale nie posłuchałem i nie żałuję. 

 

Pełna zgoda co do tego że im starsza kobieta tym bardziej emaptyczna. Obecne 32 i młodziej, słabiutko i roszczeniowo. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, trop napisał:

Naprawdę myślicie że nie zgodzenie się na opierdolenie kolby to czerwona flaga? Poważnie pytam.

Tak bo :

5 godzin temu, borsuk96 napisał:

Tak, oznacza to że jej nie zależy na twoim dobru i szczęściu. Czynność seksualna która kobiecie nie daje żadnej przyjemności a wręcz przeciwnie to dowód oddania i szacunku. 

 

Czy wylizał byś patelnię jakiejś randomowej lasce, którą masz w dupie? Ja nie.

 

Ogólnie to wszystkie laski z którymi się spotykałem miały czerwone flagi te co wymienił @absolutarianin

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, bassfreak napisał:

Tak bo :

 

Ogólnie to wszystkie laski z którymi się spotykałem miały czerwone flagi te co wymienił @absolutarianin

ogólnie to jest przerzucanie winy na "zły świat". Mężczyzna powinien dobrze diagnozować takie zagrożenia, być czujnym i jasno komunikować swoje oczekiwania a nie, że "lewactwo", "babka w UB" lub tatuaż na doopie. Kobiety uwielbiają pewnych siebie, dobrze komunikujących się z nimi mężczyzn którzy przewodzą, narzucają swoje zdanie- dotyczy to w równym stopniu wielkomiejskich lewaczek co dziewczyn z prowincji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chorobliwa zazdrość zanim jeszcze wejdziecie w związek. Moja była zanim jeszcze byliśmy razem była zazdrosna bo miałem instagrama, a tam na pewno oglądam dziewczyny. No i się wkopałem bo cały związek była zazdrość  o byle gówno. Wyjśc na miasto nie dało się bo miała urojenia, że patrze na inne kobiety, chociaż przy niej specjalnie nie patrzyłem a ta dalej swoje. Wiecznie twierdziła, że mam milion koleżanek, zakaz wyjścia do kibla z telefonem w kieszeni, musiałem zostawiac go na lóżku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, absolutarianin said:

12) test motocykla (to zostawię dla siebie, inteligentni się domyślą)

To wypada rozwinąć, bo to jest rodzaj "testowania w boju", o czym często @Stefan Batory wspomina.

 

Zasadniczo moto nie jest dla wygodnickich i pizdeuszy. Piździ, dupa boli, za kołnierz kapie. Albo za zimno albo za gorąco. Ryzyko też jest i trzeba być ogarniętym (dawców organów pomijam). 

 

Więc jeżeli laska albo złapie bakcyla albo dzielnie znosi niewygody, a wręcz sama ciągnie na wyprawy, to TEORETYCZNIE oznacza, że jakiś hart ducha posiada. 

 

A czemu teoretycznie? Bo samo w sobie to o niczym nie świadczy i musi być konfrontowane z innymi "testami", gdyż panie przewspaniale udają zajawkę. Dwa przykłady:

 

1) Laska znajomego, maniaka mototurystyki. Takie zaangażowanie okazywała, ze aż A zrobiła i moto kupiła. Jeździli razem. Do czasu aż się rozstali, po czym laska natychmiastowo moto sprzedała. Tyle z zajawki. 

 

2) Eks. Super, hiper zainteresowana, chodźmy na moto, zrobię prawko i będę na drugim turystyku jeździć, ach, och. Przy rozstaniu: "Ten kask co mi w prezencie kupiłeś (shoei kurwa!), to sprzedaj". Tyle z zajawki. 

 

Ps. Zasadniczo, jak kobieta nie ma żadnego własnego hobby, w którym mocno siedzi i nagle okazuje entuzjazm dla hobby faceta, to jest red flag, bo najprawdopodobniej jest to demo. 

Edytowane przez maroon
  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od siebie dodam takie spostrzeżenie, że laski które nie lubią zwierząt, lub ewentualnie są kociarami, z biegiem czasu okazują się na maxa spierdolone.

 

Moja obecna partnerka to totalna psiara, od dzieciństwa w jej domu był zawsze były psy i każdy który zdechł, ma zdjęcie oprawione w ramkę na półce i jest wspominany jak członek rodziny z bagażem anegdotek, którymi jestem raczony co jakiś czas, gdy łapie ją sentymentalna chandra. Sam mam podobne doświadczenia z własnego domu, że od zawsze jakiś pies w rodzinie był.

 

Z kolei mój największy villain w rozgrywkach związkowych, przez całe życie nie miał żadnego zwierzęcia i w ogóle wypowiadał się o nich z lekką pogardą, co z początku zlekceważyłem i za co poniosłem dość srogie konsekwencje, jeśli chodzi o okazane wobec mnie, wyzute z resztek człowieczeństwa skurwysyństwo.

 

Jak laska nie potrafi nawiązać relacji z najbardziej empatyczną istotą jaką jest pies, to nie wróży dobrze prognozom na bardziej trwały związek, bo w ten prosty sposób masz jak w banku, że żadna nic empatii między wami nie zostanie zawiązana i w tej relacji będziesz pełnił czysto przedmiotową rolę. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, fikakowo napisał:

Chorobliwa zazdrość zanim jeszcze wejdziecie w związek. Moja była zanim jeszcze byliśmy razem była zazdrosna bo miałem instagrama, a tam na pewno oglądam dziewczyny. No i się wkopałem bo cały związek była zazdrość  o byle gówno. Wyjśc na miasto nie dało się bo miała urojenia, że patrze na inne kobiety, chociaż przy niej specjalnie nie patrzyłem a ta dalej swoje. Wiecznie twierdziła, że mam milion koleżanek, zakaz wyjścia do kibla z telefonem w kieszeni, musiałem zostawiac go na lóżku.

Znam to :D Jota w jotę. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, maroon napisał:

Więc jeżeli laska albo złapie bakcyla albo dzielnie znosi niewygody, a wręcz sama ciągnie na wyprawy, to TEORETYCZNIE oznacza, że jakiś hart ducha posiada. 

 

A czemu teoretycznie? Bo samo w sobie to o niczym nie świadczy i musi być konfrontowane z innymi "testami", gdyż panie przewspaniale udają zajawkę.

Dokładnie tak. Sam znam taki przypadek. Była już żona kolegi potrafiła przed ślubem  jeżdzić z nim na wszystkie spływy , żagle, góry itd. Nawet kajaki zimą z namiotem nie były jej straszne. Taka dzielna była. Po zaobrączkowaniu nastąpiła u niej zmiana frontu o 180 stopni. Okazało się, że tylko cos w stylu all inclusive ją interesowało. Oczywiście pani próbowała przerobić męża na swoje podobieństwo. Skończyło się rozwodem.

 

Mnie zadziwia, jak niektóre kobiety potrafią kłamać swoim zachowaniem. 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minutes ago, Throgg said:

Od siebie dodam takie spostrzeżenie, że laski które nie lubią zwierząt, lub ewentualnie są kociarami, z biegiem czasu okazują się na maxa spierdolone.

Kocie mamy to wiadomo ? Ja tu dodam jeszcze jeden przykład. Mam taką znajomą uprawiającą sportowo jeździectwo. Z tego co opowiada sport jest mocno sfeminizowany i kupa lasek traktuje te biedne zwierzaki totalnie przedmiotowo - do spełniania ich zachcianek, czy to sportowych, czy rekreacyjnych, a do tego czerpią satysfakcję z podporządkowania sobie dużego i silnego zwierzęcia. Według mnie to też świadczy o spierdoleniu charakteru. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę nie demonizujmy już wszystkich kobiet. Wiadomo... Mnóstwo jest zjebanych ale trafiają się "egzemplarze" z którymi można w miarę dobrze współżyć bez większych faz i dram. 

 

@fikakowo

Opisz swoją historię bo Twój były "zaburzony" osobnik bardzo przypomina moją ex ?

 

Edytowane przez trop
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, maroon napisał:

 Z tego co opowiada sport jest mocno sfeminizowany i kupa lasek traktuje te biedne zwierzaki totalnie przedmiotowo

 

Koniary stały się ostatnio w internecie obiektem dość niewybrednych żartów, ale jest w tym pewne źdźbło prawdy, bo w sumie od zawsze koń był na swój sposób symbolem siły i potencji, więc w pewien naturalny sposób ten sport bardziej przyciąga bardziej dziewczyny, niż chłopaków, co jest zresztą potwierdzeniem pewnych prawideł z redpilla.

 

Jakiś czas temu zresztą krążył po internecie screen z forum koniar, gdzie te fantazjowały o seksie z koniem... Nie osądzałbym więc, czy mają podejście typowo przedmiotowe do tych zwierząt. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.