Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

13 minut temu, JudgeMe napisał:

No, ale Ty jakoś nie masz.  ?‍♀️

Dokładnie, dlatego się nie nadaję i bardzo dobrze, że masz takie red flagi, popieram.

( Nie mam lajka sry)

 

1 minutę temu, deomi napisał:

Nie wiem co miałby dać Państwom covidowy spisek oprócz milionowych strat

itd...

Chyba zysków, poczytaj ile zarobili maseczkarze, kto ma dostęp do rzadkiego materiału :)

Ale spoko, ja juz się na to nie wypowiadam. Każdy wie swoje.

@deomi wcisnęli Ci maseczkę na głowę, przy której minister zdrowia wyśmiał, że nic nie dają - sam jej nie nosi. Widzisz?

Ja nie jestem wygodnym samcem ja zawsze szukam drugiego dna. Czy mam rację? Pewno nie ale i tak będę patrzał na to czego nie widać.

Wciśnij maseczkę wartą 2 euro. Koszt produkcji 1p centow. Daj ta maseczkę 2 miliardom ludzi, policz sobie sama komu sie opłaca :)

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Chyba zysków, poczytaj ile zarobili maseczkarze, kto ma dostęp do rzadkiego materiału :)

Ale spoko, ja juz się na to nie wypowiadam. Każdy wie swoje.

Opowieść o szklarzu polecam. 

Maseczkarze może zarobili, ale generalnie wszyscy liczą straty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Libertyn napisał:

Freelancing, uzależnienie od projektów. JDG. Nie brzmi jak całkowicie stabilne źródło przychodu

Ale graficy są zatrudniani normalnie. Nie tylko pracują jako freelancerzy. Projekty są dobrze jak np. zaczynasz, albo sobie dorabiasz. 
Co masz na myśli mówiąc „uzależnienie od projektów”? Z tego co mi się wydaje to programiści maja gorzej niż graficy. Jak jest wdrożenie to siedzą nawet 12h dziennie. Jak jest błąd, high to trzeba na już naprawiać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, SzatanKrieger napisał:

 wcisnęli Ci maseczkę na głowę, przy której minister zdrowia wyśmiał, że nic nie dają - sam jej nie nosi. Widzisz?

Ja nie jestem wygodnym samcem ja zawsze szukam drugiego dna. Czy mam rację? Pewno nie ale i tak będę patrzał na to czego nie widać.

Wciśnij maseczkę wartą 2 euro. Koszt produkcji 1p centow. Daj ta maseczkę 2 miliardom ludzi, policz sobie sama komu sie opłaca :)

To że różni ludzie kręcą różne biznesy na covidzie, maseczkach, przyłbicach, wzroście cen to jedno, bo robią to pojedyncze jednostki- które sobie szyją maseczki w niewielkich ilościach i sprzedają je na allegro, prywatne firmy, panstwowe instytucje, czy znajomi polityków, ale to nie ma znamion spisku tylko dorabianiu się dostosowanym do potrzeb rynkowych,

a oprócz zysków są też milionowe straty z powodu zatrzymania gospodarki, kosztów dezynfekcyjnych, obiciążeń medycznych itd.. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Libertyn said:

Opowieść o szklarzu polecam. 

Maseczkarze może zarobili, ale generalnie wszyscy liczą straty

Tego kto zarabia duże (ale naprawdę duże) pieniądze bazując na mniejszym lub większym przekręcie, totalnie nie interesuje ile bytów po drodze pójdzie na dno. On ma, on jest zabezpieczony do 5 pokolenia naprzód. 

 

Powiedzmy sobie wprost - etyka i szybkie deale nie idą w parze i nigdy nie szły. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Lalkaa napisał:

Ale graficy są zatrudniani normalnie. Nie tylko pracują jako freelancerzy. Projekty są dobrze jak np. zaczynasz, albo sobie dorabiasz. 
Co masz na myśli mówiąc „uzależnienie od projektów”? Z tego co mi się wydaje to programiści maja gorzej niż graficy. Jak jest wdrożenie to siedzą nawet 12h dziennie. Jak jest błąd, high to trzeba na już naprawiać. 

Masa programistów, UXów , Grafikówitd. Robi na zasadzie outsourcingu. Ile znasz firm które mają autorskie, monetyzowane projekty, a ile takich co jedynie outsourcują? 

Jak wszedł covid to nagle przybyło bezrobotnych nerdów. Bo projekty poucinano

1 minutę temu, maroon napisał:

Tego kto zarabia duże (ale naprawdę duże) pieniądze bazując na mniejszym lub większym przekręcie, totalnie nie interesuje ile bytów po drodze pójdzie na dno. On ma, on jest zabezpieczony do 5 pokolenia naprzód. 

Wiadomo. Ale jaki interes miałby mieć w tym Rząd? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maroon napisał:

A Rząd to jakiś bezosobowy byt, czy fizyczni ludzie? Do polityki (przynajmniej u nas) nie pchają się altruiści. Jak można wydymać z panstwowej kasy set milionów dla siebie to się dyma. 

Ale nie dusi się kury znoszącej złote jaja. Na miliony są lepsze sposoby niż paraliż gospodarki

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Libertyn napisał:

Masa programistów, UXów , Grafikówitd. Robi na zasadzie outsourcingu. Ile znasz firm które mają autorskie, monetyzowane projekty, a ile takich co jedynie outsourcują? 

Jak wszedł covid to nagle przybyło bezrobotnych nerdów. Bo projekty poucinano

No ja znam mnóstwo zatrudnionych programistów czy grafików. Normalnie na umowy i kontrakty. 
 

Co do COVID, zwalniały niektóre firmy. Ale niektóre nie. 

Edytowane przez Lalkaa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Obliteraror said:

A jak się jednak nie wydarzy, będziesz miał odwagę cywilną przyznać, że ździebko przesadzałeś?

Ależ to dzieje się cały czas, proces od przynajmniej 30 lat, tylko teraz są medialne 'efekty specjalne' typu lockdowny itp. Operację przewrotu na Białorusi przygotowywano od 2010 roku. To nie koniec tego cyrku, nie muszę niczego przyznawać, guziki zostały wciśnięte, rakiety odpalone, jest tylko pytanie ilu i w jakim stylu zabiją, a ilu wypiorą nieodwracalnie mózgi. Dla mnie to, że ja jestem nazywany w państwowej telewizji kraju, który opuściłem 'groźnym szaleńcem' (bo neguję tą kowidową ściemę) już jest totalitaryzmem. Czekacie, aż zaczną mi palce wyłamywać? Zamkną w kontenerach? Poczekajcie na policję sanitarną, już się szykują do akcji. 

 

Ale popatrzcie na przykład Białorusi. Jest wywiad z H.Pająkiem, który tłumaczy dlaczego Białoruś jest drugim Stalingradem i tam się będzie tylko eskalować. Obejrzyjcie sobie:

 

 

 My nie jesteśmy jako kraj w żółtej strefie, my jesteśmy w CZARNEJ DUPIE. Jako cały kontynent zresztą. Ale nie o tym chcę pisać.

 

Chcę się odnieść do tego, co napisał @SzatanKrieger masz kolego rację. Koleżanka @melody wylistowała w swoim poście, co chce robić i tam aż krzyczy rola męska. Ona chce być niezależna, przedsiębiorstwo mieć, nieruchomość, cele życiowe twardo realizować, a nawet wspomniała coś o utrzymywaniu swojego 'mężczyzny', urlopie tacierzyńskim itp. Jaki to jest mężczyzna pytam się? To miś do poduszki. To ona jest tu mężczyzną, a my, kolego jesteśmy aktualnie w tym rozdaniu kobietami. Ja gotuję, zajmuję się nawet zawodowo jedzeniem teraz, doglądam ogrodu, ściągam gąsienice z liści, no zajebiście męskie zajęcie! Nie jestem też jakimś wyjątkiem szczególnym, tak jak w przypadku kobiet @melody nie jest wyjątkiem, tylko większość kobiet chciałaby, ale im to nie wychodzi. Na poziomie wzorców mają wgrany ten sam program, program, który cię kiedyś zniszczy, kiedy taka w swoim szaleństwie wyrzuci cię jak sprzęt zużyty. Alle... czy za to, że jesteśmy tymi kobietami, ty i ja, wzięliśmy na siebie rolę podtrzymującą (ja gotuję nienajgorzej), któraś uklęknie do nas z różą? Napisze romantyczny wiersz, tak jak kiedyś było? 

 

To jest właśnie ten rewers pojęciowy, znak naszych popierdolonych czasów.

 

Czy kiedykolwiek tak wcześniej było? Niech mnie ktoś doedukuje.

 

Dlaczego więc to robię?

 

Dlatego, że bycie dziś tym, co opisała @melody dla faceta przy prawach (nierównych zaznaczam) jakie on 'ma' w systemie jest jak pardon, wkładanie fiuta między drzwi.

 

W sam raz czas, by zakładać nową firmę, jak za dwa tygodnie jest zapowiadany nowy lockdown. Życie i zdrowie ciała jest ważniejsze, niż wojenki globalistów więc nie jestem frajerem, by tam zostać mięsem armatnim na tej ich wojence.

 

Jakie wyjście z matriksa?! Ja żyję po prostu na wsi. Tak wyglądają ludzie, którzy wyszli z matriksa:

 

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=mgIVbOqJwOI

https://www.youtube.com/watch?v=ScCXxgfS8hs

https://www.youtube.com/watch?v=XzbcuT6vJYc

https://www.youtube.com/watch?v=kP0W33YaUrQ

https://www.youtube.com/watch?v=Rm9hn0wJ7-g

https://www.youtube.com/watch?v=lYktGCODJmI

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, Libertyn said:

 Ile znasz firm które mają autorskie, monetyzowane projekty, a ile takich co jedynie outsourcują? 

 

W polandii niewiele, bo tu ciężko się monetyzuje cokolwiek. W istocie jak masz sensowny produkt, to jak chcesz monetyzować, to musisz iść w świat. My, wbrew patriotycznym bajom, jesteśmy bardzo małym i biednym rynkiem na wszelkiego typu high-tech. 

2 minutes ago, Libertyn said:

Ale nie dusi się kury znoszącej złote jaja. Na miliony są lepsze sposoby niż paraliż gospodarki

Ale to Ty tak myślisz, ja tak myślę, może jeszcze ktoś. Przykład - afera z zarżnięciem stadniny w Janowie. To była złota kura, ale przyszedł Janusz, nachapał się i co dalej już nie interesuje. 

 

Nie oczekuj od mentalności chłopka-cwaniaczka patrzenia dalej niż za miedzę. On ma, reszta niech jedzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Libertyn napisał:

@melody uważaj na perfekcyjność

Daj mu chociaż jedno pole w którym jest lepszy i się czuje niezastąpiony. 

A co ona ma mu dawać pole do popisu jak miskę dla psa by sie podelektował, że w czymś tam ma nie wiem ma"specjalizacje"?

Nie wyobrażam sobie, czegoś takiego.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, absolutarianin said:

Koleżanka @melody wylistowała w swoim poście, co chce robić i tam aż krzyczy rola męska. Ona chce być niezależna, przedsiębiorstwo mieć, nieruchomość, cele życiowe twardo realizować, a nawet wspomniała coś o utrzymywaniu swojego 'mężczyzny', urlopie tacierzyńskim itp. Jaki to jest mężczyzna pytam się? To miś do poduszki. To ona jest tu mężczyzną, a my, kolego jesteśmy aktualnie w tym rozdaniu kobietami. Ja gotuję, zajmuję się nawet zawodowo jedzeniem teraz, doglądam ogrodu, ściągam gąsienice z liści, no zajebiście męskie zajęcie! Nie jestem też jakimś wyjątkiem szczególnym, tak jak w przypadku kobiet @melody nie jest wyjątkiem, tylko większość kobiet chciałaby, ale im to nie wychodzi. Na poziomie wzorców mają wgrany ten sam program, program, który cię kiedyś zniszczy, kiedy taka w swoim szaleństwie wyrzuci cię jak sprzęt zużyty. Alle... czy za to, że jesteśmy tymi kobietami, ty i ja, wzięliśmy na siebie rolę podtrzymującą (ja gotuję nienajgorzej), któraś uklęknie do nas z różą? Napisze romantyczny wiersz, tak jak kiedyś było? 

To jest właśnie ten rewers pojęciowy, znak naszych popierdolonych czasów.

Od dłuższego czasu to samo powtarzam. Kobiety stają się coraz bardziej męskie, chcą konkurować z mężczyznami, być niezależne. Tylko to nie przychodzi bez kosztu: mężczyzn pożądanych przez kobiety zaczyna brakować, pozostali nie kręcą. Niżej sytuowanych, wrażliwcow, przyjmujących role kobiece panie odrzucają. Żadna nie uklęknie z rożą. Natomiast kobiety przyjmujące role męskie nie są dla mężczyzn atrakcyjne do związku. Polaryzacja płci zanika, a co za tym idzie upada seks w związkach (co zresztą widać na załączonym obrazku, nie obrażając Melody). Role się po prostu odwracają. Kobiety stają się nowymi mężczyznami. Seksmisja normalnie.

 

Czy to się da zatrzymać? Nie.

Czy ja chciałabym to zatrzymać? Nie.

Edytowane przez Colemanka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Colemanka napisał:

Czytając ten i równoległy, męski wątek można dojść do wniosku, że kobiety i mężczyźni do siebie nie pasują, bo chcą diametralnie różnych rzeczy.

Do tego samego wniosku dochodzę. 
Co ciekawe, myśle, że za klika lat par/małżeństw będzie jeszcze mniej, albo będą się szybko rozpadać. Kobiety będą żyć same dla siebie, radzić sobie, bo potrafią, też tego się od nich wymaga, a mężczyźni również. 
Będziemy mieć społeczeństwo super niezależnych singlów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

@melody

Pamiętaj, że wybierasz mężczyzn na podstawie Twojego wzoru ojca. A sama doskonale wiesz jaki ten wzór masz i "znasz".

Bardzo przykro to się czyta :( 

Możesz z tego wyjść i możesz mieć normalność i faceta, który stanąłby na głowie byś pojechała do tej energylandii. 

Ale patrz uważnie kto Cię "kręci" i patrzy kto "powinien" byś miała normalne życie i normalnych facetów. Zresztą wiesz kogo masz szukać na poziomie umysłu, niech to Cię prowadzi @melody 

To był mój pierwszy "poważny związek" na przełomie 2016/2017 roku. W głowie szybko zaczęło świtać, że to zupełnie nie to i po 4 miesiącach się ulotniłam. Z takimi osobami się nie dogadam i ich unikam. Teraz tamte doświadczenia są moimi "red flags".

5 godzin temu, RENGERS napisał:

Nie kłam.

 

Każda na początku tak mówi, a potem dalej mówi, ale oczekuję całą sobą.

Siedź sobie dalej w swoich wąskich horyzontach dot. kobiet, nie zamierzam specjalnie dla Ciebie kłamać i Cię dodatkowo w nich utwierdzać. Pozdrawiam cieplutko :)

4 godziny temu, Claudianne napisał:

@melody myślę, że powinnaś wziąć poprawkę na to, że odpowiedniego mężczyznę znajdziesz wśród tych, którzy będą mogli o Ciebie zabiegać i starać się, ale Ty na starcie takim odetniesz jaja i im to uniemożliwisz, bo z wszystkim sobie poradzisz sama, wszystko sobie zrobisz sama. Mężczyźni lubią czuć się potrzebni. Paradoksalnie nie będziesz w związku partnerką, tylko rywalką i wręcz bardzo prawdopodobne, że suma summarum przyciągniesz do siebie ten typ, od którego stronisz. 

 

Dokładnie takiego chcę - zabiegającego i starającego się. Ja nie jestem kobietą niezależną. To, że potrafię w miarę zadbać o finanse nie oznacza od razu, że ze wszystkim poradzę sobie sama i zastąpię mężczyznę. Jestem niska, szczupła i potrzebuję kogoś przy kim będę czuła się bezpiecznie. Jest wiele rzeczy których ogarnąć nie potrafię, a za które facet w moich oczach staje się bohaterem. Od tak trywialnych rzeczy jak otworzenie butelki i sięgnięcie po wyższą półkę w sklepie po odebranie mnie i bezpieczną drogę gdy jest ciemno i niebezpiecznie. 

3 godziny temu, absolutarianin napisał:

Chcę się odnieść do tego, co napisał @SzatanKrieger masz kolego rację. Koleżanka @melody wylistowała w swoim poście, co chce robić i tam aż krzyczy rola męska. Ona chce być niezależna, przedsiębiorstwo mieć, nieruchomość, cele życiowe twardo realizować, a nawet wspomniała coś o utrzymywaniu swojego 'mężczyzny', urlopie tacierzyńskim itp. Jaki to jest mężczyzna pytam się? To miś do poduszki. To ona jest tu mężczyzną, a my, kolego jesteśmy aktualnie w tym rozdaniu kobietami. Ja gotuję, zajmuję się nawet zawodowo jedzeniem teraz, doglądam ogrodu, ściągam gąsienice z liści, no zajebiście męskie zajęcie! Nie jestem też jakimś wyjątkiem szczególnym, tak jak w przypadku kobiet @melody nie jest wyjątkiem, tylko większość kobiet chciałaby, ale im to nie wychodzi. Na poziomie wzorców mają wgrany ten sam program, program, który cię kiedyś zniszczy, kiedy taka w swoim szaleństwie wyrzuci cię jak sprzęt zużyty. Alle... czy za to, że jesteśmy tymi kobietami, ty i ja, wzięliśmy na siebie rolę podtrzymującą (ja gotuję nienajgorzej), któraś uklęknie do nas z różą? Napisze romantyczny wiersz, tak jak kiedyś było? 

 

To jest właśnie ten rewers pojęciowy, znak naszych popierdolonych czasów.

 

Czy kiedykolwiek tak wcześniej było? Niech mnie ktoś doedukuje.

 

Dlaczego więc to robię?

 

Dlatego, że bycie dziś tym, co opisała @melody dla faceta przy prawach (nierównych zaznaczam) jakie on 'ma' w systemie jest jak pardon, wkładanie fiuta między drzwi.

 

W sam raz czas, by zakładać nową firmę, jak za dwa tygodnie jest zapowiadany nowy lockdown. Życie i zdrowie ciała jest ważniejsze, niż wojenki globalistów więc nie jestem frajerem, by tam zostać mięsem armatnim na tej ich wojence.

Jak wyżej wspomniałam - nie jestem kobietą niezależną, nie jestem też feministką. Tak, jestem przedsiębiorcza i to wykorzystuje. Owszem chce, aby to mężczyzna był na urlopie tacierzyńskim. Nie lubię gender roles i wiele z nich odrzucam, ale nie zastąpię mężczyzny. Potrzebuję osoby która jest ode mnie silniejsza, odważniejsza i która się czasem mną zaopiekuje.

Lubię działać, rozwijać się i pracować. Jestem w tym dobra, ale w naprawdę wielu kwestiach życiowych kuleję i potrzebuję kogoś kto jest w nich ode mnie znacznie lepszy.

I tak szczerze @absolutarianin też lubię gotować, zdarzyło mi się śpiewać dla chłopaka czy zerwać kwiatuszka. Bywam bardzo romantyczna. 

Chciałabym mieć mężczyznę który dotrzymywałby mi kroku. Z którym razem rozwijalibyśmy się, uzupełniali i szanowali. Ale też osoby która pójdzie ze mną za rączkę gdy się ściemni i w którą będę mogła się wtulić jak będę się bała. Jak ktoś chce się śmiać to proszę bardzo.

 

PS. Lockdown mi na rękę. Nie będę musiała marnować czasu na dojazdy ;)

3 godziny temu, Libertyn napisał:

@melody uważaj na perfekcyjność

Daj mu chociaż jedno pole w którym jest lepszy i się czuje niezastąpiony. 

Chłopie, takich pól jest więcej niż moich :P

Godzinę temu, Colemanka napisał:

Od dłuższego czasu to samo powtarzam. Kobiety stają się coraz bardziej męskie, chcą konkurować z mężczyznami, być niezależne. Tylko to nie przychodzi bez kosztu: mężczyzn pożądanych przez kobiety zaczyna brakować, pozostali nie kręcą. Niżej sytuowanych, wrażliwcow, przyjmujących role kobiece panie odrzucają. Żadna nie uklęknie z rożą. Natomiast kobiety przyjmujące role męskie nie są dla mężczyzn atrakcyjne do związku. Polaryzacja płci zanika, a co za tym idzie upada seks w związkach (co zresztą widać na załączonym obrazku, nie obrażając Melody). Role się po prostu odwracają. Kobiety stają się nowymi mężczyznami. Seksmisja normalnie.

 

Czy to się da zatrzymać? Nie.

Czy ja chciałabym to zatrzymać? Nie.

@Colemanka przeczytaj powyższe :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Zbyt duża pewność siebie kobiety, co wynika z hipergamii

-Myślenie że kolesia idzie zmanipulować, zmieniać po swojemu(ty głowa, a ja szyja) i inne tego typu pierdololo

-Cwaniactwo

P.S.

-Celowe wzbudzanie zazdrości LOLXD

Więcej tego jest,ale bracia już pewnie wszystko wymienili ;) 

Pozdro

 

Edytowane przez Bohun
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@melody chciałabyś, ale to jest wszystko mało realne. Nie wątpię, że jak chciałabyś, to mogłabyś być kobieca, ale nie można nie tylko mieć ciastka i zjeść ciastka, ale nie można nawet tego mieć w konkretnych okresach. 

 

Rozkręcenie tej męskiej misji i jeszcze zebranie plonu to jest często proces na dekady. Dzisiaj młoda kobieta (którą zakładam, że jesteś) chce mieć wszystko od razu, potrafi się znudzić facetem po pół roku. Więc oczywiste jest, że żaden trzeźwo myślący facet nie dopuści takiej do swojego przedsięwzięcia, a kol. @Messer nie tylko by cię nie dopuścił, ale nawet sobie zastrzegł, byś nic o nim nie wiedziała. Wiesz, dlaczego? Bo to ryzykowne, położyć klientów, reputację, pozycję, strategie, tajemnice biznesowe na tak kruchej szali jak ustalenia z kobietą. Ale dajmy na to, że jest taki naiwny absolutarianin, który to zrobi. Zrobił zresztą już nie raz. Efekt był taki, że musiał zaczynać praktycznie od zera. Dom, kredyt, budżety, życie zawodowe miał wszystko obliczone na dwoje, a tu nagle - pani znika. Drugi raz - już był mądrzejszy, obliczył na jednego, a kobietę wziął awansem zakładając, że wiele nie pomoże, ale też i wiele nie zaszkodzi. I tak się dokładnie stało. Coś tam pomogła, pod dwóch latach już jej nie było. Majątek się tym razem ostał, ale motywacja, reputacja, to wszystko poleciało, bo pani miała inną wizję swojego życia, a wizje były nie do pogodzenia. Wystarczy różnica co do miejsca przebywania i wszystko leci. 

 

Kiedyś kobiety, z pokolenia naszych babć potrafiły stać 10 lat za murami obozu, czy więzienia i czekać na swojego mężczyznę, któremu się noga powinęła. Nie oczekuję tego od ciebie i nie wkalkulowuję takiego ryzyka. Ja też zabrałbym się za podbój, dlaczego nie, a gotowanie i ogród zostawił kobiecie. Tylko że nie znam takiej kobiety, która chciałaby się tym zająć i czekać choćby te 5 lat aż drzewka podrosną i zaczną przynosić zyski, lub cokolwiek innego. Rozumiesz?

 

To nie zarzut, że pani X jest taka, siaka, czy owaka, tylko skuteczne i zyskowne przedsięwzięcie wymaga bezwzględnej, wieloletniej dyscypliny, której współczesne panie (praktycznie wszystkie jakie znam), nie posiadają. Jakże więc miałbym komuś powierzyć taką rolę? A dodaj do tego jeszcze ciemne okresy, kiedy są straty, nie wiadomo, dokąd iść, sytuacja wydaje się beznadziejna, albo też jako ludzie popełnimy zwyczajnie błąd.

 

To nie ja jestem taki wymagający, czy my, tylko takie jest życie w całej swojej długości, a kobiety mają jego zafałszowany obraz, bo nie wkalkulowują ciemnego okresu kiedy są 35 plus i nikt się nimi kompletnie nie interesuje. Im się wydaje, że życie jest takie łatwe, jak wtedy, gdy są młode i setki szans przed nimi codziennie się otwierają, a kukoldy walą drzwiami i oknami. Dlatego mężczyźni doświadczeni nie traktują młodych kobiet jak równoprawnych partnerów biznesowych, zaś starymi nie są zainteresowani, bo mogą. Może być jedynie wzajemny szacunek i uległość kobiety, oraz jej podtrzymująca i inspirująca rola, nigdy stery. Nie może być związku partnerskiego między diametralnie różnie doświadczonymi ludźmi. Może być kapitan i 1szy oficer. Tam, gdzie pływają góry lodowe, tam jest zawsze jeden kapitan. I jest nim mężczyzna, bo gdy jest nim kobieta, to jej partner staje się dla niej nieatrakcyjny biologicznie i go porzuca.

 

 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Libertyn napisał:
4 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Potem odpiszę bo jestem idealnym kandydatem dla @melody według MBTI :D

Ja też. Ale MBTI to nie wszystko

To prawda ale nadal mnie dziwi, że z tej samej produkcji zeszliśmy a tak różni jesteśmy, WTF? :P

 

W ogóle jakbyś się widział w związku z Melodyjką?

Na podstawie tego co pisze?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby się odnieść do jakiś realiów zastosuj @melody poniższy przykład z liczbami.

 

Ostatnio napisała do mnie para, co się chce tu osiedlić i napisali mi, że będą ciężko pracować, ale są bez kasy. Ja takich listów dostaję dużo, co im mam odpowiedzieć? Nie widzę tego. Stracą wiele lat na start i wiele cierpienia.

 

Barierą wejścia tu jest 11k€, bo tyle kosztuje najtańszy, najmniejszy domek z kawałkiem ogrodu. Dom w miarę wygodny do życia, acz bez szaleństw to te wspomniane przeze mnie już kiedyś 25 tys. $

 

Teraz, skoro stawiasz na związek partnerski, odłóż w dowolny sposób sumę 10.000 €, bo ten dodatkowy mille € to tu na dobrą sprawę można w parę miesięcy wakacji wyżebrać pod lidlem.

 

Niby w kraju nad Wisłą, gdzie wszyscy się chwalą, że jest takie eldorado pensja 1 tys. € to nie jest wielkie osiągnięcie. Rok, max dwa na garnuszku rodziców, waletując w akademiku, no nie powinno być to wyzwaniem, prawda? 

 

Jak już zdobędziesz, weź stąd dowolnego mężczyznę, który ma odłożone 15k€ (bez trudu tu takich znajdziesz), wybierz sobie wedle swojego gustu, poczucia humoru i kupcie razem taki domek, a następnie dajcie upust swojej przedsiębiorczości. Jaki problem? Będziecie i tak dużo dalej niż te pary, które piszą bez grosza przy duszy, w wieku lat 30 wałęsające się z jakimś kamperem po UK .

 

Jak myślisz, gdzie jest trudność, że ci ludzie nie mogą jej przeskoczyć?
 

 

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, SzatanKrieger napisał:

To prawda ale nadal mnie dziwi, że z tej samej produkcji zeszliśmy a tak różni jesteśmy, WTF? :P

 

W ogóle jakbyś się widział w związku z Melodyjką?

Na podstawie tego co pisze?

 

Chodziło mi o to że też jestem INFP. 

Z Melodyjką się w związku nie widzę. Bo pomimo sympatii, czuję po prostu że mógłbym ją pogrążyć.  Zresztą. Ona już kogoś ma i tylko życzyć szczęścia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, absolutarianin napisał:

@melody chciałabyś, ale to jest wszystko mało realne. Nie wątpię, że jak chciałabyś, to mogłabyś być kobieca, ale nie można nie tylko mieć ciastka i zjeść ciastka, ale nie można nawet tego mieć w konkretnych okresach. 

Ale ja nie muszę chcieć. Ja jestem kobieca ;) 

45 minut temu, absolutarianin napisał:

Tylko że nie znam takiej kobiety, która chciałaby się tym zająć i czekać choćby te 5 lat aż drzewka podrosną i zaczną przynosić zyski, lub cokolwiek innego. Rozumiesz?

Jak najbardziej. Mało jest kobiet cierpliwych, rzetelnych, które będą pracować na coś co w przyszłości zaowocuje. Natomiast i takie kobiety chodzą po tej ziemi. Po prostu jest ich mało.

45 minut temu, absolutarianin napisał:

To nie ja jestem taki wymagający, czy my, tylko takie jest życie w całej swojej długości, a kobiety mają jego zafałszowany obraz, bo nie wkalkulowują ciemnego okresu kiedy są 35 plus i nikt się nimi kompletnie nie interesuje. Im się wydaje, że życie jest takie łatwe, jak wtedy, gdy są młode i setki szans przed nimi codziennie się otwierają, a kukoldy walą drzwiami i oknami. Dlatego mężczyźni doświadczeni nie traktują młodych kobiet jak równoprawnych partnerów biznesowych, zaś starymi nie są zainteresowani, bo mogą. Może być jedynie wzajemny szacunek i uległość kobiety, oraz jej podtrzymująca i inspirująca rola, nigdy stery. Nie może być związku partnerskiego między diametralnie różnie doświadczonymi ludźmi. Może być kapitan i 1szy oficer. Tam, gdzie pływają góry lodowe, tam jest zawsze jeden kapitan. I jest nim mężczyzna, bo gdy jest nim kobieta, to jej partner staje się dla niej nieatrakcyjny biologicznie i go porzuca.

Mówisz o generalnych schematach jakie występują u większości kobiet. Zgadzam się z tym, tylko nie wiem dlaczego odnosisz to do mnie. Te prawdy już znam, nie są mi obce, bo na co dzień jednak mam kontakt z innymi kobietami, ale są też i takie, które postępują odwrotnie i ja się do nich zaliczam.

Kobiety z natury nie lubią ryzyka i są przyzwyczajone do tego, że dostają gotowe i za dużo nie muszą robić. Tak, to prawda. Jeśli o mnie chodzi to byłam wychowywana w taki sposób, że jak coś chce to muszę sobie to ogarnąć lub na to zapracować. Nikt mi nic na tacy nie podawał. 

9 minut temu, absolutarianin napisał:

Niby w kraju nad Wisłą, gdzie wszyscy się chwalą, że jest takie eldorado pensja 1 tys. € to nie jest wielkie osiągnięcie. Rok, max dwa na garnuszku rodziców, waletując w akademiku, no nie powinno być to wyzwaniem, prawda? 

:lol:

 

Nie wiem mój drogi jaki jest tam haczyk. To nie są moje klimaty (i to tak dosłownie mówiąc).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.