Skocz do zawartości

Nieudana manipulacja


Thor85

Rekomendowane odpowiedzi

15 minut temu, Oddawaj Fartucha napisał:

Miałem dokładnie tak samo tylko, że mój dzieciak nie dał rady. U nas dodatkowo potwierdzono konflikty na poziomie genetycznym.

Jesteś gotów czekać kilka lat czy z nowym będzie wszystko w porządku? Ja niestety nie byłem.

Bardziej boję się tego że z następnym dzieckiem też mogą pojawić sie jakieś problemy.Na pewno jak bym sie na to zdecydował to ze 3 miesiące przed detoks i odpowiednia dieta żeby wyeliminować ryzyko.

Edytowane przez Thor85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Jan III Wspaniały said:

Zawsze niesamowite było dla mnie, że ktoś tydzień wcześniej pragnie dziecka z Tobą a dzisiaj mówi, że rozwodu. Tym bardziej, jak jest dziecko.

A to jest z punktu widzenia psychiki kobiet bardzo racjonalne. Weź pod uwagę, że one myślą emocjami.

 

Kobiety nie tylko potrzebują same czuć emocje, ale przede wszystkim potrzebują mieć obiekt, na którym mogą te emocje wyładować.

 

W sytuacji, kiedy żona czuje, że od strony emocjonalnej jej małżeństwo to porażka, bo między nią a mężem nie ma już żadnych pozytywnych emocji, albo w ogóle żadnych emocji nie ma, próbuje znaleźć sobie inny obiekt, na którym może skupić swoje życie emocjonalne. Niektóre biorą kochanka. Inne zmieniają wektor i przechodzą nagle z wielkiej miłości do wielkiej nienawiści (dzięki temu nadal mogą wyładować emocje na mężu i coś do niego czuć). Inne z różnych przyczyn uważają, że "nie można" rozwalać małżeństwa, więc ładują się w ciążę. Dziecko ma zapełnić dziurę emocjonalną, w której poprzednio był mąż. Dlatego właśnie tak często kobiety są (głupio) przekonane, że jak się pojawi dziecko, to ich małżeństwo się na pewno dzięki temu "naprawi".

 

Prawdopodobnie w tym wypadku dzieciak jest już na tyle duży, że przestał wywoływać tak silne emocje, jak na początku, kiedy jest kompletnie zależny od matki i kiedy jest najsilniejsza więź emocjonalna między dzieckiem i matką - więc mamuśka potrzebuje kolejnego niemowlaka, żeby zapchać pustkę emocjonalną, która pozostała po mężu. To tak jak narkoman, który szuka kolejnej działki.

 

Trzeba jej znaleźć kochanka, to jej przejdzie ;)

  • Like 10
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Sundance Kid napisał:

Prawdopodobnie w tym wypadku dzieciak jest już na tyle duży, że przestał wywoływać tak silne emocje, jak na początku, kiedy jest kompletnie zależny od matki i kiedy jest najsilniejsza więź emocjonalna między dzieckiem i matką - więc mamuśka potrzebuje kolejnego niemowlaka, żeby zapchać pustkę emocjonalną, która pozostała po mężu. To tak jak narkoman, który szuka kolejnej działki.

@Thor85 Myślę, że to co kolega @Sundance Kid napisał wiele wyjaśnia z zachowaniem Twojej żonki. Małe dzieci tak do kilku lat max (5-6) są mocno przywiązane do mam. Mamy są dla nich całym światem, potem w życiu pojawia się przedszkole gdzie mają kolegów/koleżanki i mama już nie jest najważniejsza i JEDYNA. 

Staraj się nie dać wrobić w dzieciaka na siłę. Pilnuj gumek i chowaj tam gdzie sam będziesz wiedział. Wiem, że to posrane, ale tu chodzi o Twoje życie byś nie miał 2x alimentów w razie czego. 

Ja bym żonie już tak nie ufał. Bardzo rozchwiana jest i próbuje szantażować poprzez rozwód.

 

Edytowane przez CalvinCandie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, thyr napisał:

Ja bym ja najpierw do psychologa skierowal

Idźcie na terapię małżeńską - weź dyktafon i wszystko nagrywaj. Poruszaj wszystkie trudne tematy. Pytaj ją czy była przemoc w domu czy zachowywałeś się nieodpowiednio itp. Bo wiesz podczas rozwodu to już jest reguła że facet to przemocowiec bandyta zboczeniec itd.

 

W razie czego przyda się to w sądzie podczas rozwodu.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w przypadku mojego syna Ja mam lepsze relacje z dzieckiem od mamy .tak sie sklada ze to ja lub opiekunka odprowadzamy i odbieramy go ze szkoly .Zona praktycznie nigdy tego nie robi bo akurat jest jeszcze w pracy w godzinach szkolnych.

Narazie wstrzymuje sie od sexu wiec z automatu nie bede sie musial martwic o gumki.Co do alimentow to mieszkam w uk i tutaj sad mi nie dowali niewiadomo jakiej kwoty .Kwoty sa juz odgornie ustalane i zaleza od moich zarobkow i od tego czy dziecko zostaje u mnie na noc i ile nocy w ciagu roku .

Juz we wczesniejszym poscie pisalem ze chcialbym zeby sie wybrala do lekarza , niewatpliwie smierc jej mamy tez miala wplyw na jej psychike i teraz jeszcze mocniej szuka pozytywnych bodzcow.

Nie wiem czy terapia malzenska nie narobi jeszcze wiekszego zamieszania .W tym tygodniu mam wstepna konsultacje z adwokatem wiec zobaczymy czy mi doradzi cos nowego .W tematy typu przemoc nie dam sie tak latwo wrobic , musiala by sie pojawic policja a ona raczej takiego rozglosu nie bedzie chciala.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Thor85 napisał:

Akurat w przypadku mojego syna Ja mam lepsze relacje z dzieckiem od mamy .tak sie sklada ze to ja lub opiekunka odprowadzamy i odbieramy go ze szkoly .Zona praktycznie nigdy tego nie robi bo akurat jest jeszcze w pracy w godzinach szkolnych.

Na razie tak jest, że masz świetne relacje z dzieckiem. Gorzej jak kobieta poczuje zew natury i będzie chciała przekabacić dziecko na swoją stronę, to sie jeszcze mocno zdziwisz jak będzie chciała go postawić przeciw Tobie.

14 minut temu, Thor85 napisał:

Narazie wstrzymuje sie od sexu wiec z automatu nie bede sie musial martwic o gumki.

To jeszcze jakieś rozwiązanie, ale mimo wszystko uważaj. Bywały sytuacje, że potrafiły zgwałcić śpiącego faceta by zrobić dzieciaka.

14 minut temu, Thor85 napisał:

Co do alimentow to mieszkam w uk i tutaj sad mi nie dowali niewiadomo jakiej kwoty .Kwoty sa juz odgornie ustalane i zaleza od moich zarobkow i od tego czy dziecko zostaje u mnie na noc i ile nocy w ciagu roku .

W sumie możesz się z tego cieszyć bo jak rozsądnie z głową poprowadzisz sprawę, to nie zedrze z Ciebie za dużo. Tego Ci życzę z całego serca. ?

14 minut temu, Thor85 napisał:

Juz we wczesniejszym poscie pisalem ze chcialbym zeby sie wybrala do lekarza , niewatpliwie smierc jej mamy tez miala wplyw na jej psychike i teraz jeszcze mocniej szuka pozytywnych bodzcow.

Nie wiem czy terapia malzenska nie narobi jeszcze wiekszego zamieszania .

Jeśli wcześniej odmówiła pójścia do lekarza bo z nią jest wszystko OK i nie ma żadnego problemu. Tylko Ty widzisz w niej problem, to też bym się zastanowił czy warto zawracać gitarę z tym.  Śmierć rodzica nie może też jej usprawiedliwiać. Sam straciłem ojca, ale nie wyżywałem się na ludziach za to. Po prostu odcierpiałem swoje i wróciłem do życia tak jakby nic. Ciągłe użalanie, rozpacz nie wróci życia zmarłym.

14 minut temu, Thor85 napisał:

W tym tygodniu mam wstepna konsultacje z adwokatem wiec zobaczymy czy mi doradzi cos nowego .W tematy typu przemoc nie dam sie tak latwo wrobic , musiala by sie pojawic policja a ona raczetakiego rozglosu nie bedzie chciala.

To radzę uważać z alkoholem i imprezami jakby co. Bo lubią robić z facetów alkoholików. Poczytaj sobie tematy Braci gdzie niektóre nawet uderzały siebie o szafki, o przedmioty by mieć rany, siniaki na sobie i oskarżyć o przemoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z alko oczywiście dałem spokój max małe piwko raz na tydzień.

Co do alimentów to mam chwilowo obniżone zarobki z powodu koronki więc nie dowali mi to aż tak mocno po kieszeni.Póki co to śpię w osobnym pokoju żebym nie został ofiarą gwałtu.

Najbardziej obawiam się tego że może używać dziecka jako karty przetargowej .

Poczytałem już dużo tematów braci jak to kobiety w takich sytuacjach postepowały i oczywiscie wyciagnąłem wnioski .To forum mi zresztą otworzyło oczy jeszcze szerzej na pewne sprawy .W głowie juz dawno przepracowane że jak się ma to skończyć to nie ma co się za bardzo tym przejmować.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Thor85 napisał:

znalazlem w jej bagazniku reklamowke z gumkami i brakowalo 3 sztuk.

Wiec te całe pierdololo to było tylko badanie gruntu na wypadek gdyby wpadła z kochasiem. Nagle usłyszałbyś  "Misiu jestem w ciąży , cieszysz się?".

Słowo klucz - dyktafon.

Wojna już się toczy, wróg u bram.

 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Thor85 napisał:

Mala poprawka .znalazlem w jej bagazniku reklamowke z gumkami i brakowalo 3 sztuk.Wiec wszystko jasne

Trochę dziwne, żeby kobieta dbała o zabezpieczenie w postaci gumek. Chyba, że chodzi o zrobienie dziecka, wtedy dziureczka w gumce i lecimy z tematem...

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz już na spokojnie mogę pisać .Odbylismy już jakies wstępne rozmowy .oczywiscie potwierdziła moje domysły w sprawie zdrady .W najbliższych dniach na spokojnie już sobie przedyskutujemy tematy co dalej robimy , musimy obgadać oczywiscie kwestie podziału majatku i dalszej opieki nad dzieckiem .Póki co ustaliliśmy że na dzień dzisiejszy żadne z nas sie nie wyprowadza , chcemy żeby było bez jakiś krzywych akcji itd i przedewszystkim żeby dziecko to odczuło jak najmniej .Myślę że w najbliższych dniach poinformuję co dalej z tym tematem robimy.

Rozważam spłatę jej części domu i przepisanie całości na mnie a Ona by sie wyprowadziła z dzieckiem do mniejszego domu .Porozmawiam z prawnikiem .Na pewno opcja ugodowa bedzie dla nas najtańsza ze względu na koszty prawników.

Plus jest taki że na pewno nie dam sie wrobić w dziecko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Thor85 napisał:

Odbylismy już jakies wstępne rozmowy .oczywiscie potwierdziła moje domysły w sprawie zdrady .

Dziękuj losowi za to, że była na tyle głupia by nie ukryć tych prezerwatyw. Przynajmniej wiesz na co ją stać i jak bardzo wierna z niej myszka. 

Przykro mi, że tak to się potoczyło, ale życzę Ci dużo wytrwałości, stalowych nerwów, opanowania bo to się przyda. 

Pamiętaj jeszcze o jednym, dzisiaj pani zgodzi się na takie ustalenia, a za parę dni może jej się odmienić. Także lepiej nagrywaj te Wasze rozmowy by mieć podkładkę gdyby coś kombinowała. 

Bo ciężko mi uwierzyć, że tak spokojnie sobie odejdzie skoro zdradzanie nie było problemem. Widocznie wtedy jak groziła rozwodem musiała być po stosunku z innym. Tzw. faza endorfin. 

Sporządź z prawnikiem też jakieś pisma do podpisania dla niej, że wykupisz jej udziały i ona to podpisze. prawnik sprawdzi czy jest to w mocy prawnej. 

Nie bądź zaskoczony jak zacznie się wymigiwać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, CalvinCandie napisał:

Dziękuj losowi za to, że była na tyle głupia by nie ukryć tych prezerwatyw. Przynajmniej wiesz na co ją stać i jak bardzo wierna z niej myszka. 

Przykro mi, że tak to się potoczyło, ale życzę Ci dużo wytrwałości, stalowych nerwów, opanowania bo to się przyda. 

Pamiętaj jeszcze o jednym, dzisiaj pani zgodzi się na takie ustalenia, a za parę dni może jej się odmienić. Także lepiej nagrywaj te Wasze rozmowy by mieć podkładkę gdyby coś kombinowała. 

Bo ciężko mi uwierzyć, że tak spokojnie sobie odejdzie skoro zdradzanie nie było problemem. Widocznie wtedy jak groziła rozwodem musiała być po stosunku z innym. Tzw. faza endorfin. 

Sporządź z prawnikiem też jakieś pisma do podpisania dla niej, że wykupisz jej udziały i ona to podpisze. prawnik sprawdzi czy jest to w mocy prawnej. 

Nie bądź zaskoczony jak zacznie się wymigiwać.

Tak zacznę robic w najbliższych dniach z tym nagrywaniem no i z prawnikiem .Musze oczywiscie podowiadywac sie jakie mam teraz opcje .pismo postaram sie dac jak najszybciej pani do podpisu żeby miał juz podkładke .

Sprawa zdrady akurat splynęła po mnie dość gładko .Pojawił sie komentarz jak najbardziej standardowy z jej strony : " jest mi przykro że się dowiedziałeś"

Poki co będę sie stosował do rad zawartych w tym forum jak mam się zachowywać w takiej sytuacji .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.10.2020 o 16:53, Thor85 napisał:

Na 99,9 % ona nie ma zadnego orbitera.

17 godzin temu, Thor85 napisał:

Mala poprawka .znalazlem w jej bagazniku reklamowke z gumkami i brakowalo 3 sztuk.Wiec wszystko jasne

8 godzin temu, Thor85 napisał:

Teraz już na spokojnie mogę pisać .Odbylismy już jakies wstępne rozmowy .oczywiscie potwierdziła moje domysły w sprawie zdrady

Czemu mnie to nie dziwi?

Edytowane przez piti
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Leniwiec napisał:

Nieźle się musiała maskować, że wcześniej nie domyśliłeś się, że coś nie gra.

Zorientowałem sie dośćc szybko .Wydaje mi sie że cała akcja z tym gościem trwała maksimymalnie miesiąc .Może nawet krócej .Najważniejsze że w porę sie zorientowałem.

1 godzinę temu, Justblaze napisał:

Bracie życzę Ci dużo siły! Co za pojebana akcja...

Dzięki nie spałem w nocy zbyt wiele.Musze jeszcze przemysleć jak rozwiązać parę spraw żeby wyjść z tego z twarzą i cało.Plus ogarnąć sprawy majątkowe tak żebym też był zadowolony. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, balin napisał:

Strasznie to przerażające jest, jak kobieta może traktować przedmiotowo mężczyznę i dzieci.  

Nie wierze ze chlop nie widzial pogardy w jej zachowaniu zanim przyprawila mu rogi .To trzeba tepic w zarodku inaczej zbiera sie takie plony.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Thor85 napisał:

" jest mi przykro że się dowiedziałeś"

XD 'no niefart'

11 godzin temu, Thor85 napisał:

Ona by sie wyprowadziła z dzieckiem do mniejszego domu

Jeśli to nie za dużo dla Ciebie to napisz coś wiecej ku przestrodze: dlaczego oddajesz dziecko, jak doszło do takiego konfliktu w małżeństwie tzn co było wcześniej? Czy wszystko było dobrze i nagle po dyskusji o następnym dziecku uciąłeś seks? Z tego co piszesz to ta zdrada jest dla Ciebie obojętna skoro spłynęła gładko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.