Skocz do zawartości

Przyszłość czy raczej jej brak ?


Niepoprawny

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry Wieczór wszystkim , mam 23 lata , jestem na ostatnim roku studiów inżynierskich na dobrej uczelni. 

Od pół roku w związku w którym mam "głos decydujący" (Błogosławione forum) .

Mam pewną zagwostkę , mianowicie jakiś czas temu wpadły mi pieniążki ze spadku będzie około 80k pln.

10k przeznaczyłem na odpoczynek/poprawę image i podbudowanie się po latach w trybie praca/uczelnia ( studia niestacjonarne).

Kupiłem samochód do naprawy , mój tata jest mechanikiem i bardzo dużo też robię sam , myślę że nawet na nim zarobię (taki był plan) by później kupić coś rozbitego klasę wyżej itd.

zostaje mi powiedzmy 50k i chciałbym się jakoś zabezpieczyć na przyszłość , aktualnie mieszkam z ojcem i bratem , Mamy brak.

Co mogę zrobić aby moja młodzieńcza głupota , dziewczyna i wszechobecna inflacja nie zjadły moich pieniążków do cna ? 

Przyznaję , że jestem młody i "głupi" lubię imprezki , ciężko u mnie z samodyscypliną.

A że jak na razie jestem w dość udanym pożyciu to nurtują myśli o domu( nie ślubie ;) ) 

jednak 50k to dużo za mało a widzę jak te pieniążki topnieją mi w rękach.

Więc pytam , jak zabezpieczyć pieniążki przed w.w aspektami ? Co zrobić oprócz zapierdolu 24/7 aby przybliżyć się do własnego lokum ? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na złoto już jakiś rok za późno. Przed koroną zainwestowałem i w niecałe pół roku miałem kilka tysięcy więcej. Z drugiej strony może kryzys się jeszcze pogłębi co jest bardzo możliwe a co za tym idzie ceny pójdą w górę, sam liczę na kolejne skoki wartości metali szlachetnych. 

 

Ale jeśli się zdecydujesz na kruszce to traktuj to jako inwestycję długoterminową. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Niepoprawny napisał:

mam 23 lata

 

48 minut temu, Niepoprawny napisał:

po latach w trybie praca/uczelnia ( studia niestacjonarne).

To aż tak się wyniszczyles 5 lat pracą i studiowaniem, że musiałeś się podbudowywać? Przecie to dopiero początek drogi życiowej. 10 k to sporo pieniędzy, a jak je wydajesz żeby się "podbudować", to zrezygnuj z grubszego inwestowania bo wtopisz te pieniądze. 

 

 

 

 

Edytowane przez Turop
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kup ziemię albo złoto. Jeśli za 3/4 lata będziesz budował dom to najmniej stracisz. Możesz poszukać małej działki. Jeśli chcesz zabezpieczyć pieniądze, co innego inwestowanie. 

 

Z kursami to bym uważał. Jak nie pracujesz i nie wiesz co może ci być potrzebne to możesz się wpakować w jakieś bezsensowne wydatki, chyba że to konkretny kurs dający uprawnienia do zawodu, który chciałbyś wykonywać. Jedyne co, to możesz angielski na blachę wyszlifować.

 

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze trafiłeś i jesteś w dobrym wieku. Sam próbuję, ale jeśli chodzi o te sprawy, to może Pan @Mosze Red zechce napisać parę wskazówek?

Jako potężny, bardzo zamożny i wpływowy człowiek sukcesu, a co najważniejsze moderator i współautor książek ma jedną z większych, o ile nie największą wiedzę w tej dziedzinie. 

Edytowane przez DOHC
Literówka - DOHC
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, somsiad napisał:

Jak jeszcze trochę dozbierasz będziesz miał na wkład własny na mieszkanie jak już zaczniesz pracować i dostaniesz kredyt.

Aktualnie pracuję fizycznie w małym mieście , jeszcze nie w zawodzie , po prostu kasa w miarę ok i mogę się skupiać na studiach , ale czy kredyt to dobry pomysł ? wielu by odradzało a ja jak ognia boję się stałych wydatków , tv , kredyty , raty zawsze wolałem sam uzbierać.  Jednak w polszy to może być jedyne wyjście jeżeli za rok mam np. coś wynajmować , to lepiej już spłacać 

19 godzin temu, powrót z gwiazd napisał:

To 10k przeznaczyłeś na odpoczynek, czy 30k?

 

Ja na Twoim miejscu żadnych 10k bym nie przeznaczał na odpoczynek, przecież to kilka miesięcy pracy dla większości Polaków, odpocząć można grając w starą fifę, albo spacerując po parku, czy też oglądając serial. Szanuj pieniądze, bo później przez takie wydatki lekką ręką będziesz musiał ślęczeć w robocie, a to nic przyjemnego.

 

Tych pieniędzy co Ci zostały na nic nie wydawaj, tylko zastanów się jak je zainwestować. Jedni tutaj polecają nieruchomości (ale musiałbyś jeszcze trochę zarobić), inni giełdę, ale to nie jest pewniak, trzeba się znać, są też tacy, co powiedzą, aby zakupić złoto, jak nie masz innego pomysłu. Najważniejsze, aby nie wydawać na głupoty, a dziewczynie nawet o tych pieniądzach nie mów.

Oststnio zablokowałem lekką rękę i wydaję tylko zarobione pieniążki , również na remont furki. Spokojnie , dziewczyna może się domyślać , ale nic konkretnego nie wie. Ważne że chciała mnie kiedy wcale groszem nie śmierdziałem ;) 

18 godzin temu, Piter_1982 napisał:

Kup ziemię albo złoto. Jeśli za 3/4 lata będziesz budował dom to najmniej stracisz. Możesz poszukać małej działki. Jeśli chcesz zabezpieczyć pieniądze, co innego inwestowanie. 

 

Z kursami to bym uważał. Jak nie pracujesz i nie wiesz co może ci być potrzebne to możesz się wpakować w jakieś bezsensowne wydatki, chyba że to konkretny kurs dający uprawnienia do zawodu, który chciałbyś wykonywać. Jedyne co, to możesz angielski na blachę wyszlifować.

 

Angielski to mój konik , który lubię używam i nigdy z nim żadnych problemów nie miałem , mówię płynnie i rozumiem sporo ;) po prostu do mojego "startu: życiowego został jeszcze rok i myślę co począć bo patrząc na obecną sytuację szykuje się niezły syf.

A początkowo miałem otwierać biznes , wszystko było policzone i siup "Druga fala" hehe 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.