Skocz do zawartości

Brak wypłaty


deleteduser159

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich

Pracowałem w oparciu o umowę zlecenie (roczną) i pieniądze dostawałem do ręki 10 dnia każdego miesiąca.

Odszedłem z pracy z dnia na dzień informując o tym prezesa, wypłaty, ani żadnej informacji z jego strony nie dostałem.

 

Co robić w takiej sytuacji,kiedy nie chcę mieć z tym człowiekiem kontaktu?

Wysłać na adres firmy list z numerem konta - dodam że dziś mamy 16.10 a według kodeksu pracy pracodawca ma czas najpóźniej do 10.

 

pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kodeks pracy obowiązuje przy stosunku pracy - w skrócie jak pracujesz na etacie. To jest umowa cywilnoprawna więc zastosowanie mają tu przepisy Kodeksu cywilnego. 

 

Zadzwoń do kadr, czasami panie mają duuużo czasu i nie przejmują się jeśli pod tyłkiem się nie pali, wcale nie musi to wynikać z nieuczciwości prezesa.

 

Jeśli to nie problem kadr  będą chcieli zbyć, albo nie dotrzymają terminu (nalegaj w czasie rozmowy, aby podali konkretny termin i nagrywaj, żadne tam niezwłocznie jak będzie to możliwe) nie pozostaje nic innego jak nie patyczkować się. 

 

Przedsądowe wezwanie do zapłaty. Drugie przedsądowe wezwanie i pójście do sądu. Nie ma się co bać sądy też dla ludzi. W internecie masz wzory, albo wejdź na forum prawne i dopytaj. Do wezwania dołącz pozew, który zamierzasz złożyć. Poinformuj byłego pracodawcę, że ponieważ zamierzasz się wyprowadzić, lojalnie uprzedzasz że będziesz się domagał kosztów zastępstwa procesowego. Nikt ci oczywiście 7 czy 9 tysięcy nie zasądzi, ale możesz taką kwotę wpisać, taki papier zwykle robi wrażenie na niedouczonych chamach, sprawdzone.

 

Ale oczywiście, najpierw daj szansę, może to tylko niedopatrzenie, wynikające z zaganiania. Nie powinno się zdarzyć, ale skoro już taka jest sytuacja nie ma co się denerwować, tylko lepiej poszukać wyjścia.   

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, mac napisał:

Lepiej sprawdź, czy w ogóle byłeś zarejestrowany w zusach srusach, bo Janusze nie rejestrują często, a różnice wsadzają sobie do kieszeni.

Byłem :) 

25 minut temu, Pacman napisał:

 

A tak już na serio to jeśli duża firma to wyślij mejla do odpowiedniego działu z danymi i wiadomością że proszę przelać.

Mała firma kilku pracowników.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Standardowa procedura. 

 

1.Dzwonisz do kadr, rozmawiasz grzecznie, ale asertywnie. 

2. Wysyłasz wezwanie do zaplaty. 

3. Puszczasz pozew w epu bo najszybciej i najtaniej. 

4.Dostajesz nakaz i dzwonisz do zleceniodawcy jeszcze raz a jak nie zapłaci i Cie wysmieje to wysyłasz mu wypełniony wniosek o ustanowienie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej.

Ingormujesz go wówczas, że jak nie zapłaci w terminie określonym przez Ciebie to wysyłasz go do sądu. (czasami działa jako straszak) 

4. Składasz wniosek do Komornika po uprawmocnieniu nakazu. 

 

Zresztą bądźmy szczerzy jak spółka jest lipna to komornik nic nie zrobi 

 

Z tymi kurwami nie ma sensu się pierdolic w tańcu. 

 

 

Edytowane przez Mroczek
  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Mroczek said:

wysyłasz mu wypełniony wniosek o ustanowienie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej

Dobre! To dodam kolejnego straszaka - informujesz pracodawcę, że sam fakt odejścia pracownika, może spowodować konieczność rozliczenia przez pracodawcę pomocy z tarczy anty-Covid, jeśli warunkiem tej pomocy było utrzymanie miejsca pracy @Maninblack. Tak niejasne są to przepisy, że na miesiące można wstrzymać "zapomogi" decyzją urzędnika, zanim się wszystko nie wyjaśni - niezależnie od wszystkich innych kroków.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Piter_1982 napisał:

W internecie masz wzory, albo wejdź na forum prawne i dopytaj. Do wezwania dołącz pozew, który zamierzasz złożyć.

Kompletnie poroniony pomysł.

 

Jak ktoś nie ogarnia niuansów procesowych po 2019 i skleci pozew z internetowych wzorów, który załączy do wezwania, to może być pewny, że niedoszły pozwany zaniesie go do prawnika, a ten wypunktuje takie pisemko i tylko utwierdzi dłużnika, że z takim pozwem to nie ma co sobie głowy zawracać i spokojnie można sobie przepierdalać dłużne pieniądze.

3 godziny temu, Piter_1982 napisał:

Poinformuj byłego pracodawcę, że ponieważ zamierzasz się wyprowadzić, lojalnie uprzedzasz że będziesz się domagał kosztów zastępstwa procesowego. Nikt ci oczywiście 7 czy 9 tysięcy nie zasądzi, ale możesz taką kwotę wpisać, taki papier zwykle robi wrażenie na niedouczonych chamach, sprawdzone.

Żeby sąd zasądził koszty zastępstwa procesowego, trzeba mieć ustanowionego pełnomocnika w osobie adwokata lub radcy prawnego. Za roszczenia powyżej 5 000,00 zł, koszty z ustawy to 1 800,00 zł.

 

Nie polecam pisać wezwań ,,na wyrost" i bez oparcia w obowiązujących przepisach, bo nigdy nie ma się pewności, czy takie wezwanie nie trafi do prawnika, który skwituje to jako prawniczy bełkot i zamiast wystraszyć dłużnika, ten tylko się utwierdzi, żeby mieć wyjebane na całą sprawę, boście zwykli pieniacze i warchoły.

2 godziny temu, Mroczek napisał:

4.Dostajesz nakaz i dzwonisz do zleceniodawcy jeszcze raz a jak nie zapłaci i Cie wysmieje to wysyłasz mu wypełniony wniosek o ustanowienie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej.

Ingormujesz go wówczas, że jak nie zapłaci w terminie określonym przez Ciebie to wysyłasz go do sądu. (czasami działa jako straszak)

Narazi się tylko na kolejne wyśmianie, bo żeby przyklepać komuś zakaz prowadzenia działalności gospodarczej, to trzeba wykazać, że spółka nie ogłosiła upadłości w określonym terminie, po zaistnieniu pierwszych przesłanek jej niewypłacalności. A żeby udowodnić takie okoliczności to trzeba włożyć trochę więcej wysiłku, niż wykazanie jednej zaległości z umowy zlecenia, czyli przewertować sprawozdania finansowe spółki z kilku ostatnich lat, dowody na bezskuteczność postępowania egzekucyjnego wobec spółki, powołać dowód z opinii biegłego z zakresu księgowości, zrobić wywiad gospodarczy, itp, tp...

Każdy wniosek bez takiego materiału dowodowego, sąd po prostu spuści w kiblu, a zarząd spółki tylko rozbawi do łez. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem, żeby załączył na zasadzie, że może to gościa wystraszyć. Powiem ci tak, sądy są tak nieprzewidywalne, że każdy przedsiębiorca się boi, żeby mu nie zaczęli grzebać, szczególnie jeśli sprawa jest ewidentna jak tu. 

 

Napisałem wyraźnie, że nikt mu zwrotu kosztów nie zasądzi, ja tak zrobiłem z kilkoma dłużnikami i zwykle szybko oddzwaniali i chcieli się układać. 

Edytowane przez Piter_1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Piter_1982 napisał:

Powiem ci tak, sądy są tak nieprzewidywalne, że każdy przedsiębiorca się boi, żeby mu nie zaczęli grzebać, szczególnie jeśli sprawa jest ewidentna jak tu. 

Bzdura. Sąd nie ma prawa wyjść poza granice żądania pozwu, czyli spółka może mieć długi na kilka milionów, ale jeżeli pozew dotyczy tylko jednej faktury za kilka tysięcy, to Sąd bada sprawę tylko pod kątem tej jednej faktury. Sąd to nie Urząd Skarbowy ani Prokuratura, żeby wszczynał jakieś dochodzenie z urzędu.

25 minut temu, Piter_1982 napisał:

Napisałem wyraźnie, że nikt mu zwrotu kosztów nie zasądzi, ja tak zrobiłem z kilkoma dłużnikami i zwykle szybko oddzwaniali i chcieli się układać. 

Przy uwzględnieniu powództwa w całości, sąd ma psi obowiązek (przy prawidłowo wniesionym wniosku) zasądzić koszty na rzecz powoda od pozwanego - przy braku profesjonalnego pełnomocnika, są to przynajmniej koszty opłaty sądowej. Więc kosztami jak najbardziej można straszyć, ale w rzeczywistych granicach, bo jak dłużnik się zaprze, to potem taki wezwanie z wypisanymi dyrdymałami trzeba złożyć do sądu jako dowód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Throgg napisał:

Narazi się tylko na kolejne wyśmianie, bo żeby przyklepać komuś zakaz prowadzenia działalności gospodarczej, to trzeba wykazać, że spółka nie ogłosiła upadłości w określonym terminie, po zaistnieniu pierwszych przesłanek jej niewypłacalności. A żeby udowodnić takie okoliczności to trzeba włożyć trochę więcej wysiłku, niż wykazanie jednej zaległości z umowy zlecenia, czyli przewertować sprawozdania finansowe spółki z kilku ostatnich lat, dowody na bezskuteczność postępowania egzekucyjnego wobec spółki, powołać dowód z opinii biegłego z zakresu księgowości, zrobić wywiad gospodarczy, itp, tp...

Każdy wniosek bez takiego materiału dowodowego, sąd po prostu spuści w kiblu, a zarząd spółki tylko rozbawi do łez. 

 

Kiedyś dla beki wysyłalem takie straszaki na wczesnych etapach postępowania i na 100 spraw testowych splacily mi się dosłownie trzy. 

 

To logiczne, że nigdy w życiu nie złożyłbym takiego wniosku do sądu w przypadku nieprawomocnego nakazu bo tylko bym się osmieszyl. 

 

Jednak jakiś tam mały odzew był i coś tam się splacilo więc w niektórych przypadkach warto zagrać na takich emocjach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.10.2020 o 17:37, Lucjusz napisał:

Swoją drogą dobra lekcja, aby zwalniać się dopiero po otrzymaniu wypłaty.

 

Głupota bo ja zawsze wypłaty dostawałem 10 dnia miesiąca.

To jest jakieś 7 dni przepracowanych w kolejnym miesiącu roboczym...

Kiedy byś się nie zwolnił, zawsze masz przepracowane jakieś dni, no chyba że weźmiesz urlop przyjdziesz w dniu wypłaty to najwyżej nie zapłaci ci za 1 dzień...

 

Edytowane przez Maninblack
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.10.2020 o 16:49, Mroczek napisał:

1.Dzwonisz do kadr, rozmawiasz grzecznie, ale asertywnie. 

2. Wysyłasz wezwanie do zaplaty. 

3. Puszczasz pozew w epu bo najszybciej i najtaniej. 

4.Dostajesz nakaz i dzwonisz do zleceniodawcy jeszcze raz a jak nie zapłaci i Cie wysmieje to wysyłasz mu wypełniony wniosek o ustanowienie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej.

Ingormujesz go wówczas, że jak nie zapłaci w terminie określonym przez Ciebie to wysyłasz go do sądu. (czasami działa jako straszak) 

5. Składasz wniosek do Komornika po uprawmocnieniu nakazu. 

6. Modlisz się do św. Jarosława i Mateusza żeby nie wprowadzili stanu wojennego...

Edytowane przez Egregor Zeta
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.