Skocz do zawartości

Służba w wojsku


Levis

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem bracia, 

 

Zastanawia mnie wasza opinia o pracy w Polskim wojsku, konkretnie w marynarce wojennej lub w wojskach powietrznodesantowych, oraz

czy sluzba żołnierza zawodowego wygląda jak przeciętna praca, czyli wstawanie, 8h służby i powrót do swojego prywatnego życia (wyjątek jak jest na misij)? 

 

Pozdrawiam 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jan naoglądałem się Band of Brothers, Kawalerii powietrznej, ja bym startował do kawalerii powietrznej na twoim miejscu :0 Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, znajomy służył w jednostce niedaleko swojego miejsca zamieszkania , często zdarzało się, ze praktycznie codziennie był w domu, albo nawet codziennie. Pójście do wojska nie głupi pomysł, jednak musisz rozeznać, gdzie jest koło ciebie najbliższa jednostka zawodowa, jak wygląda służba, nie wiem, w której części Polski mieszkasz.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Levis napisał:

Zastanawia mnie wasza opinia o pracy w Polskim wojsku, konkretnie w marynarce wojennej

Kajak pancerny czy postsowiecki ponton desantowy? XD

Ja do WP nigdy bym nie poszedł. Poczytaj co się u Ruskich w wojsku wyrabia. W Polskim to samo.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz robić karierę zawodową, to musisz wiedzieć i potrafić komu trzeba w dupę włazić i przedewszystkim mieć skończoną uczelnię wojskową. To w kwestii awansów. Mozesz zostać specjalistą, ale będziesz pracował na starym sprzęcie i użerał się z przełożonymi o mentalności typowego trepa. Jak kręci cię ryzyko, to misje. Takie są realia. A i jeszcze przeważnie tragiczne żarcie ?

 

Aha, o MW zapomnij. To jest ciężka służba na starych, wysłużonych okrętach. Chyba że do Formozy trafisz, no to jeszcze ?, ale tam jest ostry zapieprz i ostre sito. 

Edytowane przez maroon
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Boromir said:

A wojska pancerne, piechota, wojska techniczne, inżynieryjne ? Wszędzie jest tak samo ?

Nie porównuj oddziałów specjalnych ze zwykłymi bo to różnica jakosciowa i w szkoleniu i w sprzęcie i w ludziach. Z tego co mi się zdarza obserwować i rozmawiać z zawodowymi, to w "zwykłych" formacjach różowo nie jest. Braki kasy, wyposażenia, dużo kadry wot wyssał. Ogólnie bida. W woju można żyć wygodnie gdzieś od powiedzmy majora w górę. Poniżej i podoficerka, to trochę rzeźba w g. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto poznać za i przeciw. materiały propagandowe i filmy wojenne, a rzeczywistość to dwie różne rzeczy.

 

 

Byłem w kawalerii na szkółce (to co jest w tym serialu to 100% prawdy - tak to tam wygląda do dzisiaj). Skończyłem i dałem sobie spokój bom samotnik, i miałem duże problemy z "kolegami" z kompanii. Poszedłem na ochotnika. Z 75 osób zostało nas 45 na koniec. Choć przyznam że myślami często wracam, i samą służbę wspominam dobrze i nie żałuję że poszedłem. Myślę że w wojsku warto by spędzić jakiś czas, ale służyć tam latami sobie nie wyobrażam. To trochę taki świat zwierząt.

 

 

Edytowane przez Trevor
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym innym była służba w ZSW a czym innym praca w wojsku. Banda betonu i debili w mundurach próbujące przetrwać do 15:30 czas urozmaicając sobie dosrywaniem kolegom,  gnębieniu  podwładnych oraz lizaniem dupska przełożonym. Patologia przetykana taktyką białą. Taka upadająca korporacja skrzyżowana z ZUS-em . Bezwład organizacyjny  z mega biurokracją i tumiwisizmem.

Jak to podsumowała pewno młoda pani porucznik  "hujnia z patatajnią".

Jedyna zaleta , stała praca i zarobki. No i mimo wszystko 90% czasu to opierdalanie się i ukrywanie przed przełożonymi a nie zapierdol na taśmie.

Szkoda zdrowia. 

Edytowane przez ntech
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, ntech napisał:

Jedyna zaleta , stała praca i zarobki. No i mimo wszystko 90% czasu to opierdalanie się i ukrywanie przed przełożonymi a nie zapierdol na taśmie.

Nie ma nic gorszego od symulowania pracy. Nawet sama ciężka praca jest lepsza od tego.

  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, maroon napisał:

A i jeszcze przeważnie tragiczne żarcie ?

 

Od znajomych co mieli styczność słyszałem jednoznacznie że żarcie było dobre i było go dużo. Tak więc pewnie zależnie od konkretnego miejsca i osoby.

 

Ogólnie jak ktoś myśli aby się nie narobić ale zarobić w wojsku to najlepsze miejsce to iść na sapera. Największe dodatki do podstawowego uposażenia i na start taki szeregowy ma ponad 4k brutto. A trzeba pamiętać że wojacy nie płacą ZUSu tak więc zostaje około 3600 na rękę.  

Edytowane przez PrzemAss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maroon napisał:

Serio? Patrz, a urzędy w szwach pękają od symulantów. Widać podoba się. 

W urzędach jest dużo pracy (niepotrzebnej, ale jednak), niektórych. Z drugiej strony rozumiem wątpliwości, wielu się pcha po ciepłą posadkę. Nie wierzę, że można normalnie, psychicznie funkcjonować, jak całymi dniami dosłownie kurwa nic nie robisz ? Wyraziłem tylko zdanie, może błędne w wielu przypadkach, prawdziwe dla mnie, w miarę rozwiniętego gościa, który czerpie satysfakcję z wykonywanych obowiązków. Cały dzień zmuły to porażka i psychiczne wyniszczenie, jeszcze gorsze od samej pracy, u mnie na pewno. Dlatego napisałem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, maroon napisał:

Jak chcesz robić karierę zawodową, to musisz wiedzieć i potrafić komu trzeba w dupę włazić i przedewszystkim mieć skończoną uczelnię wojskową

To jest prawda, a na uczelniach większość to spadochroniarze.

Godzinę temu, maroon napisał:

Takie są realia. A i jeszcze przeważnie tragiczne żarcie

A to już zależy od kucharzy, z tymi co ja miałem do czynienia to nie ma co narzekać. A jeżeli chodzi o racje żywnościowe, to da się przeżyć.

55 minut temu, maroon napisał:

Ogólnie bida. W woju można żyć wygodnie gdzieś od powiedzmy majora w górę. Poniżej i podoficerka, to trochę rzeźba w g. 

Ale w porównaniu do innych zawodów w PL i tak wojsko dobrze wypada, 13, mieszkanie itd. Sporo można zaoszczędzić i dochodzą do tego fajne odprawy, a jak ktoś ma znajomości i pojedzie na misje, to po 1 lub 2 kupi sobie mieszkanie.

 

Największym minusem jest mentalność tzw. "trepów" jak ktoś jest osobą w miarę inteligentną, to będzie co chwila załamywał ręce. Ale jak to się mówi żołnierz nie jest od myślenia tylko od wykonywania rozkazów.

 

 

Edit. @mac mało ludzi myśli tak jak ty, większość chce jeść, ruchać i spać. Zazwyczaj pod koniec życia przychodzą refleksje i wnioski, pt. zmarnowałem życie itd..

 

 

Edytowane przez Lucjusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, mac napisał:

Nie wierzę, że można normalnie, psychicznie funkcjonować, jak całymi dniami dosłownie kurwa nic nie robisz ?

 

 

Już się nazapierdalałem fizycznie 200+ godzin w miesiącu i wystarczy.☺️

Teraz na własny rachunek działam póki co, pracując jak najmniej, ale robiąc jak najdokładniej, na ile warunki pozwalają i wciąż wychodzę bardziej na plus niż w januszexach.

 

Edytowane przez Dworzanin.Herzoga
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, nie dopierdalam się ogólnie o taki styl życia, po prostu widzę w nim duże straty dla psychiki i możliwości wykorzystania wewnętrznego potencjału. Z drugiej strony, jak pusto to nie nalejesz. Możliwe, że nie jestem obiektywny, bo obracam się w towarzystwie bardzo pracowitych ludzi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, mac napisał:

Panowie, nie dopierdalam się ogólnie o taki styl życia, po prostu widzę w nim duże straty dla psychiki i możliwości wykorzystania wewnętrznego potencjału. Z drugiej strony, jak pusto to nie nalejesz. Możliwe, że nie jestem obiektywny, bo obracam się w towarzystwie bardzo pracowitych ludzi.

Tak źle w wojsku szwagier poszedł bo zdrowy i ma kupę kasy jako szeregowy 4 tys zł to moje rodzenstwo 10 lat po studiach tyle nie ma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minutes ago, ntech said:

Pewien stary chorąży na emeryturze tak podsumował :

"Pracować to ja się nie napracowałem. Ale co ja się nabałem !!!"

Właśnie dlatego wolę robić uczciwie. Mam spokój duszy i mogę się zająć czymś co dla mnie ważne zamiast zajmować głowę lawirowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, romi99 napisał:

Tak źle w wojsku szwagier poszedł bo zdrowy i ma kupę kasy jako szeregowy 4 tys zł 

Zapytaj go jak wygląda dzień, co robił, co lubi w swojej pracy ;)

To specyficzna praca dla ludzi o odpowiedniej konstrukcji psychicznej.

Nie mówię o służbie , o obronie kraju czy tego co jest esencją sił zbrojnych, Mówię o codziennym kieracie na etacie w wojsku. 

Nie mylmy pojęć.

Edytowane przez ntech
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od września służba przygotowawcza trwa 3 tygodnie z groszem zamiast 3 i pół miesiąca,do tego teraz masz wszystko załatwiane z dnia na dzień w lokalnym centrum rekrutacyjnym,nie trzeba sie już ciągąć tygodniami po WKU.

Iść,nie bać się,3 tygodnie z życia to jest nic a jak się nie spodoba to po 3 tygodniach nie musisz nigdzie iść dalej ale co przeżyjesz to twoje.

Gorzej że w wojsku Polskim od jakiegoś czasu jest straszne tzw. ,,zababianie'' czyli pełno kobiet pcha się do mundurówki i dupcią pracują na pozycjeNo ale kobiety wystarczy ignorować,chyba że ma wyższy stopień wtedy są dymy.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne odpisuję osobie młodej, więc biorę poprawkę na idealistyczne postrzeganie służby i wyobrażenia oparte na popkulturze (Call of Duty sformatowało mózgi nastolatkom). Z wojskowymi miałem styczność od dziecka - i mogę napisać tyle, że wiele zależy od jednostki, specjalności, rodzaju wojsk. Co innego lotnictwo, co innego zmechole. Innych ludzi spotkasz wśród np. mechaników lotniczych, a jeszcze innych w żandarmerii. Wszędzie trafisz na chujów, donosicieli i zupactwo. Wszędzie jest małostkowość i nadmierna biurokracja. Ponadto nie oczekuj, że wojsko to adrenalina, siwy dym i braterstwo broni - często przytłacza rutyna i szara proza życia.

Nie zniechęcam, a tylko powtarzam to, co i mnie mówili wojskowi, aby przygotować mnie mentalnie do zetknięcia z armią. Pamiętaj, że propaganda i popkultura nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością.

 

No i bywa tak, że jedni odmrażają zadki na poligonach albo grzebią w silnikach od rana do wieczora, a urzędasek w mundurze (co najmniej major) odbębnia 8h i idzie do domku.

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, ntech napisał:

Zapytaj go jak wygląda dzień, co robił, co lubi w swojej pracy ;)

To specyficzna praca dla ludzi o odpowiedniej konstrukcji psychicznej.

Nie mówię o służbie , o obronie kraju czy tego co jest esencją sił zbrojnych, Mówię o codziennym kieracie na etacie w wojsku. 

Nie mylmy pojęć.

No normalny chlopak wcześnie po technikum pracował na budowie teraz do woja biorą każdego kto przejdzie testy. On mówi ze na poligon i szkolenia nie lubi jeździć bo aż 600 km w jedna stronę ale są jednostki bez poligonow. Oni tam se czołgi myją albo smaruje i tak wkoło. Żeby awansować wystarczy mieć gownokierunek np ekonomia czy bezpieczeństwo narodowe. Skończysz szkoke roczna we Wrocławiu i juz jesteś 10 poziomów wyżej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.