Skocz do zawartości

Kto powinien sprawić orgazm kobiecie? On czy ona?


fikakowo

Rekomendowane odpowiedzi

Normalni ludzie w sytuacji intymnej nie zadają sobie takich pytań. Ludzie się sobie podobają albo nie. Seks w takich dobrych relacjach opartych na zaufaniu i fascynacji  to nie jest kurs pieczenia ciasta siostry Anastazji, gdzie  wszystko da się wytłumaczyć, kto komu i jak.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, self-aware napisał:

Sorry, ale to szukanie pocieszenia na siłę :) 

Pisałem to w żartobliwym tonie.

10 minut temu, self-aware napisał:

Najlepsze co przeciętny lub brzydki facet może zrobić w kontekście poznawania kobiet przez internet to skasować wszystkie konta i tego zaprzestać.

Prawda, dobrze by było gdyby tacy goście to sobie wkuli.

 

Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia, @self-awarei @Hatmehit musieliście by zamienić się miejscami by zrozumieć siebie nawzajem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, rarek2 napisał:

Jak kobieta nie ma z tobą orgazmu to znaczy, że jej nie podniecasz, nie kocha ciebie i jest z tobą z jakich innych powodów niż ty sam. Czyli jest to jej wina.

 

5 godzin temu, Analconda napisał:

Nie jej a faceta. To większość facetów jest zbyt mało męskich by kobiety miały z nimi orgazmy. Tylko ok 20% mężczyzn  może zapewnić kobiecie orgazm.

Ja myślę, że @rarek2 miał tu na myśli to, że jeśli kobieta nie mam orgazmu z tym facetem to jej wina, bo poszła do łóżka z facetem, który jej nie podnieca itp.  Po cholerę sypiać z kimś takim a potem narzekać na brak orgazmu.

Ogólnie temat rzeka. Jest milion różnych powodów, niektóre z winy faceta a niektóre z winy kobiety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, self-aware napisał:

Przez internet rozumiem? Czyli tak jak myślałem, chodzi o środowisko w którym przeciętny facet jest zerem a kobieta boginią.

Tutaj przeciętny facet jest zerem? Kurde biedaki z Was bracia. 

Kluby? Czy tam przypadkiem nie wystawiasz się absolutnie wizualnie i ewentualnie tanecznie? Jak kobieta ma na spokojnie poznać Twoje pasje i intelekt jeśli pierwszym elementem jest wygląd, i np. jej się nie spodobasz? Zdecydowanie trudniej jest odrzucić kogoś mniej ślicznego, ale w pewnym stopniu poznanego niż po prostu niezbyt ślicznego. 

 

Jeśli postrzegasz siebie jako zero, to zerem się stajesz, bo nie masz siły być nikim więcej. Podstawą jest, abyś w końcu zajął się swoją samooceną i na moment przestał myśleć jak Cię postrzegają kobiety, chłopie!

8 godzin temu, self-aware napisał:

to skasować wszystkie konta i tego zaprzestać.

W pewnym sensie wszystkim by się przydał porządny odwyk od internetu.

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Hatmehit said:

Tutaj przeciętny facet jest zerem? Kurde biedaki z Was bracia. 

Strategiczne zagranie, ale w tą gierkę nie wejdę ;)

 

1 hour ago, Hatmehit said:

Kluby? Czy tam przypadkiem nie wystawiasz się absolutnie wizualnie i ewentualnie tanecznie? Jak kobieta ma na spokojnie poznać Twoje pasje i intelekt jeśli pierwszym elementem jest wygląd, i np. jej się nie spodobasz?

Spytaj kobiet bo ja nie znam odpowiedzi. W internecie olewka totalna, więc nie wiem jak ma to zrobić skoro bez odpowiedniego wzrostu i gęby ledwo odpisze "hej". To nie jest pytanie do mnie. W głupim klubie możesz chociaż pokazać taniec albo pewność siebie poprzez podejście, w internecie jest 100% wygląd i to jeszcze konkurencja samych wysokich przystojniaków. W klubie kobieta nie ma na czole (180+) a w internecie jak najbardziej umieszczany jest taki zapis w profilu coraz częściej. To tak jakbym ja napisał, żeby kobieta z cyckami mniejszymi niż xyz nawet nie zawracała mi dupy. Mężczyźni takich opisów nie mają (ciekawe czemu), kobiety się z tym nie pierdolą w tańcu w ogóle.

 

1 hour ago, Hatmehit said:

eśli postrzegasz siebie jako zero, to zerem się stajesz, bo nie masz siły być nikim więcej.

Nie postrzegam się jako zero, nigdzie tak nie napisałem :) Wyświechtane powiedzonko, w dodatku zupełnie nie pasujące do mojej osoby. Nie raz na forum udowodniłem swoimi wpisami, że z dużą determinacją próbuję działać w różnych obszarach.

 

1 hour ago, Hatmehit said:

Podstawą jest, abyś w końcu zajął się swoją samooceną i na moment przestał myśleć jak Cię postrzegają kobiety, chłopie!

Nie rozumiem tego przytyku, serio. Skąd w ogóle takie założenie, że ja mam niską samoocenę? Świadomość, że wygląd jest ekstra ważny nie oznacza, że ktoś ma niską/wysoką samoocenę. Nie wiem też jak znalazłaś korelację między samooceną a tym jakie powodzenie wsród kobiet w internecie ma mężczyzna.

 

Ty po prostu myślałaś (błędnie), że w internecie chłop ma podobnie jak kobieta, może sobie pisać z niezliczoną ilością kobiet i dać się im poznać :)

 

I przestańmy już pisać, że jak ktoś nie ma kobiet to od razu znaczy, że ma niską samoocenę bo to dotyczy tylko stulejarstwa, które traktuje kobietę jako człowieka premium. Moja samoocena lub jej brak wynika z wielu innych rzeczy i brak sensownego powodzenia to tylko jedna składowa.

 

Przy czym tu dodam, że powinnaś dostać tak ze 100-200 koszy z rzędu i wtedy tu przyjść i mówić o samoocenie ;) Wiesz co byś wtedy zrobiła? Zamiast uczyć się historii stałabyś 24h przed lustrem. Lubię Cię i tą Twoją młodą naiwność, ale tak to by właśnie wyglądało, dziewczę!

 

ps. nie życzę Ci 100-200 koszy z rzędu, piszę tak z przekąsem ;)

 

8 hours ago, BlacKnight said:

Pisałem to w żartobliwym tonie.

Spoko :)

 

8 hours ago, BlacKnight said:

Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia, @self-awarei @Hatmehit musieliście by zamienić się miejscami by zrozumieć siebie nawzajem.

Ja nie muszę się z nią zamieniać bo ja doskonale wiem jak wygląda pozycja dzisiejszych kobiet :) Mam koleżanki, mam siostrę. Jeśli chodzi o internet to największa maszkara będzie miała jakichś adoratorów. Jak już jesteśmy przy internecie to moja siostra jest zupełnie przeciętna z wyglądu a na takim badoo i tak miała nieodczytane 99+ wiadomości (i to z 10 lat temu jak stulejarstwo było dużo mniejsze). W swoim życiu była gdzieś na 50 randkach, seks uprawiała z około 15-20 kolesiami (ma 30-kilka lat). ONS to dla kobiety pstryknięcie palcem. Ze związkiem wcale nie jest jakoś trudniej bo spokojnie połowa tych kolesi, z którymi spała chciało wejść z nią w dłuższy związek (sama zreszta była gdzieś w 5-6 związkach a wielu gości odrzuciła).

 

Poznawanie przez neta to cudowna sprawa dla kobiet i tragedia dla mężczyzn. Kolesie są przyzwyczajeni, że kobiety odpisują zdawkowo i tak dalej, więc zamiast kobiety można byłoby wstawić dosłownie bota i i tak z punktu widzenia kobiety udałoby się doprowadzić do randki.

 

Dziewucha jest młoda i nie kuma jeszcze. Zresztą teraz jak już poznała smak przystojnego gościa to sama się przekona co się stanie jak ten związek nie wypali :) Następny już nie będzie mógł być średniakiem.

 

W ogóle sam fakt, że @Hatmehit opisuje siebie jako cichą myszkę, domatorkę, która nie lubi za bardzo ludzi i fakt, że nie ma 20 lat a już jest w 3 związku dobitnie pokazuje to o czym mówię. Przeciętny gość i to jeszcze z takimi cechami charakteru będzie walił konia całe życie. Tylko kobieta może sobie pozwolić na taki charakter i jednocześnie mieć dużo związków.

 

Ja już nie raz mówiłem. Każda babeczka co jest do przodu z tymi radami powinna dla samej zabawy założyć sobie konto jako facet i pokazać swoje siły na realnym polu walki (lub obejrzeć filmy na YT kobiet, które już to zrobiły) :) Ja takie filmy pokazywałem koleżankom, które mi radziły jak zaistnieć w internecie i mieć powodzenie :D Po obejrzeniu takiego filmiku jakieś gadki typu "oj doobra tam" i zero konkretów :D

Edytowane przez self-aware
  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, self-aware napisał:

z dużą determinacją próbuję działać w różnych obszarach.

To prawda i imponuje mi to. Obyś miał wysoką samoocenę na tyle, aby mieć gdzieś baby i rozmyślanie dlaczego im się nie podobasz w internecie. Zdecydowanie należy mieć coś więcej niż ładną mordę i faceci powinni w końcu zacząć tego wymagać od kobiet, a mie się spuszczać albo nad przeciętnością albo nad 'tylko ładną, ale pustą'. 

42 minuty temu, self-aware napisał:

Przy czym tu dodam, że powinnaś dostać tak ze 100-200 koszy z rzędu i wtedy tu przyjść i mówić o samoocenie ;) Wiesz co byś wtedy zrobiła?

Z aktualnym podejściem do samej siebie i szacunkiem do swojego czasu przestałabym się starać po 10 koszach. Tinder i Badoo to straszne gówna, nie warto tam przesiadywać. Nawet będąc kobietą i mając w ch*****j atencji, to strasznie rozwala mózg. Sama zrezygnowałam z uczestnictwa w tej szopce chłopięcego stulejarstwa i babskich wymagań po dwóch dniach. Niefajnie było nawet przez chwilę widzieć te dziesiątki nowych próśb płaszczących się przede mną  facetów, to było przykre i żałosne. 

42 minuty temu, self-aware napisał:

Tylko kobieta może sobie pozwolić na taki charakter i jednocześnie mieć dużo związków.

Gdyż bycie spokojną jakoś wpisuje się w archetyp, przyciąga mężczyzn. Jednak sama zdecydowanie pragnę introwertyzmu i domatorstwa partnera. Podobnej osobowości, choć bardziej asertywnej i władczej niż moja. To zupełnie się nie wyklucza z 'takim charakterem'. 

 

Ale ogólnie tak- nie zrozumiemy swojej perspektywy, kobiety i mężczyzn zbyt wiele różni, tym bardziej w erze internetu.

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, DuchAnalityk napisał:

Rozwiejmy ważny mit, nie ma czegoś takiego jak umiejętności seksualne, to pojęcie to "pierdoles". Co to znaczy mieć umiejętności seksualne, nie da się wkładać lepiej, bądź gorzej.

 

?

 

Ja nie mogę. ?

 

Czy opierasz swoją "ekspercką" opinię na podstawie stosunków z seks lalką z Allegro, której zakup kiedyś rozważałeś? 

 

Bo na podstawie stosunków z żywą kobietą to na pewno nie, to jest jasne.

 

Dlaczego wypowiadasz się na temat na którym się nie znasz?

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurła. 
SMV kobiety czy faceta w kibel sobie wsadźcie.
To jest 0 i 1.
Podoba się albo nie. Jeśli się podoba to nie będę rezygnował dlatego ze któraś kiedyś może się podobać bardziej. Niestety masa osób zaczyna patrzeć numerkami i płacze w koncie na jakieś Stacy i Chady, sama jednocześnie ignorując masę osób z którymi ma dobre relacje bo ta psiapsa się podoba ale w necie to jest 6/10 a ja chcę taką co ma 8/10 .
Koniec końców znajduje się ktoś kto tą psiapsie zaklepuje i jest ból dupy, bo w sumie ona była cud miód malina a te 8 i 9 nawet nie odpisują


Wracając do pytania. Odpowiedzią jestem Ja.
Jak nie wiesz lub nie czujesz się na siłach, lub uważasz ze jej orgazm to nie Twoja sprawa, to ja jej chętnie ten orgazm dam i Ci z tym problemem pomogę :P 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Hatmehit said:

Obyś miał wysoką samoocenę na tyle, aby mieć gdzieś baby i rozmyślanie dlaczego im się nie podobasz w internecie.

Ale ja na codzień nie rozmyślam o tym bo nie mam na to w ogóle czasu. Czasem przekminię temat jak się tu na chwilę pojawię. Natomiast mieć baby całkowicie gdzieś oznacza bycie samemu do końca życia, więc to raczej też nie jest dobra droga. Wiele razy było mówione, że do zwykłego faceta żadne kobiety same nie przyjdą.

 

Nie rozmyślam też dlaczego nie podobam im się w internecie bo po pierwsze to wiem i nie da się zmienić swojego SMV aż o np. 3 punkty żeby być 8+ i mieć tam realne szanse a po drugie zrezygnowałem już całkowicie z tej formy poznawania kobiet, nie mam żadnych kont nigdzie, wszystko usunąłem, więc po co rozmyślać. Ja tylko tutaj wyrzucam wnioski i tyle.

 

4 hours ago, Hatmehit said:

faceci powinni w końcu zacząć tego wymagać od kobiet

Powinni czy nie powinni to jest jak jest i nic się nie zmieni. Poza tym to zamknięte koło bo przy tak ogromnej przewadze kobiet w kontekście poznawania kogoś to jak chłop będzie za bardzo wymagał to w zasadzie może równie dobrze w ogóle się w to nie bawić. Poza tym czysto z natury, kobiet chce lepszego od siebie, więc siłą rzeczy chłop musi szukać gorszej.

 

4 hours ago, Hatmehit said:

Z aktualnym podejściem do samej siebie i szacunkiem do swojego czasu przestałabym się starać po 10 koszach.

No tak, ale Ty to ciągle piszesz przez pryzmat kobiety. Co to jest 10 koszy? Jakby chłopy rezygnowały po 10 koszach to nie byłoby już ludzi na świecie. 10 koszy to na głupiej dyskotece dostanie facet w 1 dzień. Jak chciałabyś założyć rodzinę olewając? Przeciętny facet nie ma innego wyjścia jak próbować, próbować i jeszcze raz próbować lub po prostu zrezygnować z tego cyrku całkowicie. Tak samo wszystkie te rady żeby czekać na odpowiednie sygnały od kobiet można sobie wsadzić bo tacy kolesie nie otrzymują sygnałów. Zwykły facet nie ma innego wyjścia, albo rezygnacja albo kamikadze. Jednym to poprawi pewność siebie, innych dopierdoli jeszcze bardziej. Ja wybieram kamikadze bo szkoda rezygnować z płci przeciwnej dożywotnio. Poza tym trochę lipa nie spełnić podstawowej potrzeby jaką jest seks przez następne 40 lat czy ile tam będę żył (co prawda i tak nie widziałem już pipki od prawie 10 lat no ale liczę na zwykłą statystykę, siłą rzeczy w końcu coś musi się udać).

 

4 hours ago, Hatmehit said:

Gdyż bycie spokojną jakoś wpisuje się w archetyp, przyciąga mężczyzn

Daj spokój :) Ekstrawertyczki też mają pełno chłopów. Prawda jest taka, że obojętnie jaki charakter przyciąga mężczyzn. Nie ma żadnego znaczenia jaka jesteś, i tak przyjdą. Jedyna różnica jest później, mogą odejść jak jest lipny. U mężczyzn jest inaczej, cichy introwertyk jest skazany na porażkę.

 

4 hours ago, Hatmehit said:

Jednak sama zdecydowanie pragnę introwertyzmu i domatorstwa partnera.

Być może, ale ktoś z tych introwertyków musi jednak wyjść ze strefy komfortu, zabiegać i walczyć. I wiadomo, że nie będziesz to Ty :) Ty poczekasz a oni niech się stresują i kombinują. Dlatego jeśli zakończą działania po zaledwie 10 koszach to możesz takiego partnera nigdy nie mieć.

 

4 hours ago, Hatmehit said:

Ale ogólnie tak- nie zrozumiemy swojej perspektywy, kobiety i mężczyzn zbyt wiele różni, tym bardziej w erze internetu.

Wcale nie różni nas aż tak dużo. Poza tym ja doskonale rozumiem perspektywę kobiet, pisałem że mam sporo znajomych + siostrę z którą zawsze dużo rozmawiałem na te tematy. To kobiety totalnie nie czają perspektywy mężczyzn - co zresztą też wynika z wielu rozmów z nimi. Prawie każda laska wierzy w to, że jakby była chłopem to wyrywałaby wszystko co się rusza i takie tam. Zapytaj jakąś babę co zrobiłaby jakby przez tydzień była facetem :) Na 90% z kilku wymienionych rzeczy usłyszysz dwie:

 

- Zwaliłabym sobie konia.

- Wyrywałabym laski i bzykała.

 

Zdziwię się bardzo jeśli nie będzie tych powyższych, albo chociaż jednej :)

 

Na koniec zastanawia mnie jedna rzecz. Przyznałaś, że internet to kupa. Jednak dalej nie odpowiedziałaś mi na pytanie jak można poznać kogoś i zrobić tak, aby wygląd nie był tym pierwszym czynnikiem. Skoro uznałaś, że internet to kicha to albo miałaś na myśli coś innego (i tu mam rozkminę co to mogłoby być) albo się już trochę zakręciłaś (i strzelam, że to to) ;]

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, self-aware napisał:

Zapytaj jakąś babę co zrobiłaby jakby przez tydzień była facetem :) Na 90% z kilku wymienionych rzeczy usłyszysz dwie:

 

- Zwaliłabym sobie konia.

- Wyrywałabym laski i bzykała.

 

Hahahhahahaahhaha Boże przysięgam, ostatnie rzeczy które przyszły mi do głowy xD 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, HodowcaKrokodyli napisał:

 

?

 

Ja nie mogę. ?

 

Czy opierasz swoją "ekspercką" opinię na podstawie stosunków z seks lalką z Allegro, której zakup kiedyś rozważałeś? 

 

Bo na podstawie stosunków z żywą kobietą to na pewno nie, to jest jasne.

 

Dlaczego wypowiadasz się na temat na którym się nie znasz?

Zawitał forumowy troll. Wracaj do swojego świata bzdur i urojeń, tam jest twoje miejsce. Twoje kłamstwa nie robią na mnie wrażenia. Jak kiedyś się dokształcisz(co z twoim rozumem będzie trudne) to może zrozumieć, czemu pierdzielisz takie głupoty. Na zakończenie dodam won spermiarzu, bo ja z takimi ludźmi jak ty się nie zadaje, wracaj upodlać się i ośmieszać w oczach kobiet. Całe twoje puaskie gówno opiera się na wyimaginowanych utworach twojego słabego umysłu, twoje twierdzenia nie mają nic wspólnego z tą rzeczywistością.

Edytowane przez DuchAnalityk
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, self-aware napisał:

Zdziwię się bardzo jeśli nie będzie tych powyższych, albo chociaż jednej :)

Zrobiłabym jakiś bajzel w czasoprzestrzeni i jakbym już wróciła do swojego świata, gdzie jestem sobą-kobietą, to obserwowałabym skutki tego co rozpierdzielił 'facet Hatmehit'. To zdecydowanie ciekawsze niż masturbacja.

Godzinę temu, self-aware napisał:

Co to jest 10 koszy?

Całkiem sporo dla kobiety. Przeżyłam dwa, w tym jeden w przedszkolu. Szymon wolał Martynę? Ale ja znalazłam sobie Kacpra (choć nie pamietam czy jednak nie miał na imię Michał; w każdym razie był rudy, bawiliśmy się w obrońców biedronek i dał mi pierścionek!). Poważna sprawa.

Godzinę temu, self-aware napisał:

Przeciętny facet nie ma innego wyjścia jak próbować, próbować i jeszcze raz próbować lub po prostu zrezygnować z tego cyrku całkowicie.

Druga opcja jest chyba zdrowsza. Zawsze można polepszać siebie i sobie ułatwić to ciągłe próbowanie. 

Godzinę temu, self-aware napisał:

Daj spokój :) Ekstrawertyczki też mają pełno chłopów

Większość nieszkaradnych kobiet ma chłopów, ale tylko w internecie jest ich pełno. Dlatego internet pod tym względem rozwala mózg. 

Godzinę temu, self-aware napisał:

musi jednak wyjść ze strefy komfortu, zabiegać i walczyć. I wiadomo, że nie będziesz to Ty :) 

Wyszłam ze swojej strefy komfortu podrywając idiotycznym tekstem. Chyba też początkowo bardziej zabiegałam, później już nikt nie musiał. Jak jest dobrze, to nie trzeba walczyć o relację. 

Godzinę temu, self-aware napisał:

jak można poznać kogoś i zrobić tak, aby wygląd nie był tym pierwszym czynnikiem.

Wygląd przypieczętowuje dobre wrażenia intelektualno-emocjonalne. Mogłam się spodobać pod tym ważniejszym względem, ale po pewnym czasie jeszcze przyciągnąć kwestiami typowo instynktownymi jak pociąg fizyczny. Jak poznaje się odpowiednią osobę, to podobający nam się wygląd jest super dodatkiem i niekoniecznie musi być to typowe bycie 'przystojnym', ale indywidualnie atrakcyjnym. 

26 minut temu, DuchAnalityk napisał:

twoje twierdzenia nie mają nic wspólnego z tą rzeczywistością.

A Twoje nie mają nic wspólnego z seksem z kobietą. Skoro tego nie robiłeś (lecz to nic złego), to skąd możesz wiedzieć czy można być dobrym/słabym kochankiem? I dlaczego kurde używasz tej czcionki, aby Cię było lepiej widać?

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Hatmehit napisał:

 

A Twoje nie mają nic wspólnego z seksem z kobietą. Skoro tego nie robiłeś (lecz to nic złego),

Owszem robiłem, nie rozpowszechniaj bzdur. Jak lubisz kłamać, to szkoda na ciebie czasu. Ty naprawdę myślisz, że życie innych nie biegnie dalej ?

Edytowane przez DuchAnalityk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, DuchAnalityk napisał:

Owszem robiłem, nie rozpowszechniaj bzdur.

A to przepraszam. A myślisz, że mógłbyś to robić lepiej lub gorzej? Ja jeszcze perfekcji nie osiągnęłam i mogłabym lepiej robić loda.

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Hatmehit napisał:

A to przepraszam. A myślisz, że mógłbyś to robić lepiej lub gorzej? Ja jeszcze perfekcji nie osiągnęłam i mogłabym lepiej robić loda.

Powtórzę jeszcze raz, nikt nigdy nie zdefiniował ścisłe "umiejętności seksualnych" bo takowe nie istnieją. Ty stawiasz tezę, że takowe istnieją, to na tobie leży ciężar dowodowy, coś czego nie potrafisz udźwignąć. Chcesz dyskusji na poziomie, możemy śmiało podyskutować kulturalnie, proszę więc o ścisłą definicję umiejętności seksualnych, definicja ma być jednoznaczna i pełna.

Edytowane przez DuchAnalityk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, DuchAnalityk napisał:

Zawitał forumowy troll. Wracaj do swojego świata bzdur i urojeń, tam jest twoje miejsce. Twoje kłamstwa nie robią na mnie wrażenia. Jak kiedyś się dokształcisz(co z twoim rozumem będzie trudne) to może zrozumieć, czemu pierdzielisz takie głupoty. Na zakończenie dodam won spermiarzu, bo ja z takimi ludźmi jak ty się nie zadaje, wracaj upodlać się i ośmieszać w oczach kobiet. Całe twoje puaskie gówno opiera się na wyimaginowanych utworach twojego słabego umysłu, twoje twierdzenia nie mają nic wspólnego z tą rzeczywistością.

Żałosny jesteś ty i twoja nauka która pogrąża innych w nihilizmie i rozpaczy. Jestem ciekaw ile osób przez to blackpillowe pierdololo targa się na swoje życie. 

2 minuty temu, DuchAnalityk napisał:

Powtórzę jeszcze raz, nikt nigdy nie zdefiniował ścisłe "umiejętności seksualnych" bo takowe nie istnieją

Nikt też nie zdefiniował masy rzeczy. Większość rzeczy nas otaczających jest czysto subiektywna. 

Nie ma gruszek bo nikt nie zdefiniował ich kształtu

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DuchAnalityk dobrze kochany. Moim zdaniem umiejętności seksualne to pewien zbiór cech oraz udoskonalanych na przestrzeni doświadczenia praktycznego czynności, które sprawiają przyjemność fizyczną sobie oraz partnerowi podczas stosunku. Pasuje?

 

Kobieta może lepiej lub gorzej robić loda. Powie to każdy Pan z pewnym doświadczeniem seksualnym. Mężczyzna może lepiej lub gorzej pobudzać sutki lub nierytmicznie rżnąć w tyłek:) Liczy się wyczucie, którego nabiera się z czasem. Tak, możesz lepiej uprawiać seks.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DuchAnalityk mam nadzieję, że kiedyś dojdziesz do takiego momentu w życiu, gdzie zrozumiesz to, że te pierdoły, które namiętnie z siebie wydalasz tutaj i na wykopie, są godne politowania i świadczą o mówiącym. Być może kiedyś będziesz na tyle odważny przyznać, że rezonują one tylko z osobami, które są w podobnej pozycji życiowej, bo nawet normalni faceci, którzy nie mają ogromnego wzięcia widzą, że coś tu jest mocno nie tak. 

Życzę Ci kiedyś tego, żeby trafiły Ci się w życiu dwie kobiety z różnymi umiejętnościami, żebyś zrozumiał subiektywnie jak bardzo zrobiłeś sobie kuku w głowie. Zauważ, że nawet masturbacja może być lepsza albo gorsza, a co dopiero zbliżenie z kimś innym.

Mam nadzieję, że poradzisz sobie z własną psychiką i zrozumiesz, że wrogiem nie jest ciało, na które projektujesz wszystkie lęki, a własna głowa i Twoje myśli, które działają teraz z poziomu głębokiego jak wirus w systemie operacyjnym. Cóż, może kiedyś będziesz miał szczęście znaleźć antywirusa. Powodzenia.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, sol said:

 

Hahahhahahaahhaha Boże przysięgam, ostatnie rzeczy które przyszły mi do głowy xD 

 

Śmieszne czy nie to wiele razy przynajmniej jedną z tych odpowiedzi słyszałem :) W sumie się nie dziwię, jako kobieta też zrobiłbym sobie dobrze z ciekawości.

 

1 hour ago, DuchAnalityk said:

Powtórzę jeszcze raz, nikt nigdy nie zdefiniował ścisłe "umiejętności seksualnych" bo takowe nie istnieją.

Hmm, weź prosty przykład. Robienie gały. Laska może np. zahaczać zębami o fiuta lub nie. Ja np. zahaczania nie znoszę. Albo np. może podgryzać czego też nie cierpię. Albo może się dławić co jest fajne. Ja np. lubiłem jak była podczas dymania jej dała mi płaskiego. To wzbudzało we mnie agresję i chciałem ją niemalże zabić fiutem, w sensie wydupczyć na śmierć. Podobało się nam to. A nie każda przecież babka uderzy faceta, nawet w łóżku.

 

1 hour ago, Hatmehit said:

Całkiem sporo dla kobiety. Przeżyłam dwa, w tym jeden w przedszkolu. Szymon wolał Martynę? Ale ja znalazłam sobie Kacpra (choć nie pamietam czy jednak nie miał na imię Michał; w każdym razie był rudy, bawiliśmy się w obrońców biedronek i dał mi pierścionek!). Poważna sprawa.

A zatem skoro 10 koszy to jest sporo to wyobraź sobie co czują kolesie liczący to w dziesiątkach lub setkach, a tak to właśnie wygląda gdy przeciętny chłop regularnie próbuje.

 

1 hour ago, Hatmehit said:

Druga opcja jest chyba zdrowsza. Zawsze można polepszać siebie i sobie ułatwić to ciągłe próbowanie. 

Jesteś młoda i atrakcyjna, więc łatwo Ci powiedzieć bo Ty nie musisz poświęcać wielu lat na to ulepszanie. Życie jest krótkie i nie ma niewiadomo ile czasu na takie rzeczy w kontekście zdobycia partnerki lub założenia rodziny. Chyba, że też wierzysz w te pierdoły dla naiwnych o 40 letnich kolesiach mających totalnie przeciętną genetykę a przy tym przebierających w młodych pannach. Poza tym jak facet ma np. 30+ lat i zerowe doświadczenie z kobietami to nawet jak zdobędzie kasę, status i polepszy trochę wygląd to prawie na pewniaka kobiety go przemielą i wyplują.

 

1 hour ago, Hatmehit said:

Wygląd przypieczętowuje dobre wrażenia intelektualno-emocjonalne. Mogłam się spodobać pod tym ważniejszym względem, ale po pewnym czasie jeszcze przyciągnąć kwestiami typowo instynktownymi jak pociąg fizyczny. Jak poznaje się odpowiednią osobę, to podobający nam się wygląd jest super dodatkiem i niekoniecznie musi być to typowe bycie 'przystojnym', ale indywidualnie atrakcyjnym. 

Nie, wygląd nie jest super dodatkiem w początkowej fazie. On jest wtedy elementem bardzo często decydującym i dyskwalifikującym (lub przeciwnie) osobę. Super dodatkiem do spoko charakteru jest potem. Weź 1000 kolesi o wyglądzie np. 3/10. Chyba nie sądzisz, że chociaż jeden ma szansę u modelki? A nie powiesz mi, że aż 1000 kolesi ma kiepski charakter :) Oczywiście to przejaskrawiony przykład bo jak ziomek 3/10 zaleca się do panny 8+ i liczy na cokolwiek innego niż zlewkę to pozdro, ale wiesz o co mi chodzi.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, DuchAnalityk napisał:

Powtórzę jeszcze raz, nikt nigdy nie zdefiniował ścisłe "umiejętności seksualnych" bo takowe nie istnieją

Analogicznie: nikt nie zdefiniował umiejętności piłkarskich, ponieważ takowe nie istnieją. 

 

W nauce, na którą lubisz się widzę często powoływać oraz w życiu istnieje coś takiego jak pojęcie aksjomatu. Inaczej mówiąc i powołując się na klasyka jest to oczywista oczywistość, której nie ma sensu udowadniać, ponieważ każdy to wie i jest to oczywiste. Nie ma sensu udowasniać, że 1+1=2.

 

Wracając do wspomnianych wcześniej piłkarzy. Jednym z najlepszych piłkarzy na świecie jest Cristiano Ronaldo, to chyba nie podlega żadnej dyskusji. Jest szybki, bardzo dobry technicznie, ma bardzo dobre uderzenie z obu nóg co jest w świecie piłkarskim rzadkością, potrafi sam rozstrzygnąć losy meczu. Dla niego w Turynie, a wcześniej w Madrycie czy Manchesterze ludzie przychodzili na mecz. Gwiazda zespołów w jakich grał, kapitan reprezentacji Portugalii, rekordzista w iloście strzelonych dla niej bramek i chyba już także występów. Gra na pozycji napastnika lub skrzydłowego. 

 

Na zupełnie innej pozycji od niego gra Virgil van Dijk, holenderski obrońca Liverpoolu. W zeszłym sezonie wygrał grubo ponad 90% pojedynkow 1 na 1 w lidze angielskiej. Nie jest tak widowiskowy jak Ronaldo, ma pewnie dużo gorszą techikę użytkową, nie potrafi tak dryblować, nie strzeli tylu bramek w sezonie co on, ale ma inne cechy jakie są wymagane od obrońców. Sam jestem ciekaw ile razy odbierze piłkę Ronaldo, ile razy nie da się przejść, ile wygra z nim pojedynków bezpośrednich, a ile przegra, który lepiej potrafi grać w powietrzu. 

 

Do sedna: nikt nie zdefiniował ściśle umiejętności piłkarskich, ponieważ nie ma takiej potrzeby. Nie zmienia to faktu że one istnieją i te umiejętności albo ich brak decydują o tym czy jesteś dobrym piłkarzem, czy bardzo dobrym lub wybitnym, a może po prostu się nie nadajesz do tego sportu. Wie o tym każdy kto miał styczność z piłką nożną, grał w nią, trenował itp. Czegoś innego wymaga się od napastnika, czegoś innego od pomocnika, innych rzeczy od obrońcy, a zupelnie jeszcze innych od bramkarza. Najlepsze jest to, że każdy z trenerów, managerów, dyrektorów sportowych, właścicieli czy nawet dzinnikarzy pilkarskich będzie to rozpatrywał indywidualnie wedlug własnego "widzi mi się". Tu jest cały ambaras pogrzebany: mieć styczność, czyli jakieś doświadczenie. Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi.

 

Cieszę się, że mnie nie zawiodłeś i na nastepnej stronie mogłem poczytać "wincej" Twoich postów:)

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Krugerrand napisał:

Analogicznie: nikt nie zdefiniował umiejętności piłkarskich, ponieważ takowe nie istnieją. 

 

W nauce, na którą lubisz się widzę często powoływać oraz w życiu istnieje coś takiego jak pojęcie aksjomatu. Inaczej mówiąc i powołując się na klasyka jest to oczywista oczywistość, której nie ma sensu udowadniać, ponieważ każdy to wie i jest to oczywiste. Nie ma sensu udowasniać, że 1+1=2.

 

Wracając do wspomnianych wcześniej piłkarzy. Jednym z najlepszych piłkarzy na świecie jest Cristiano Ronaldo, to chyba nie podlega żadnej dyskusji. Jest szybki, bardzo dobry technicznie, ma bardzo dobre uderzenie z obu nóg co jest w świecie piłkarskim rzadkością, potrafi sam rozstrzygnąć losy meczu. Dla niego w Turynie, a wcześniej w Madrycie czy Manchesterze ludzie przychodzili na mecz. Gwiazda zespołów w jakich grał, kapitan reprezentacji Portugalii, rekordzista w iloście strzelonych dla niej bramek i chyba już także występów. Gra na pozycji napastnika lub skrzydłowego. 

 

Na zupełnie innej pozycji od niego gra Virgil van Dijk, holenderski obrońca Liverpoolu. W zeszłym sezonie wygrał grubo ponad 90% pojedynkow 1 na 1 w lidze angielskiej. Nie jest tak widowiskowy jak Ronaldo, ma pewnie dużo gorszą techikę użytkową, nie potrafi tak dryblować, nie strzeli tylu bramek w sezonie co on, ale ma inne cechy jakie są wymagane od obrońców. Sam jestem ciekaw ile razy odbierze piłkę Ronaldo, ile razy nie da się przejść, ile wygra z nim pojedynków bezpośrednich, a ile przegra, który lepiej potrafi grać w powietrzu. 

 

Do sedna: nikt nie zdefiniował ściśle umiejętności piłkarskich, ponieważ nie ma takiej potrzeby. Nie zmienia to faktu że one istnieją i te umiejętności albo ich brak decydują o tym czy jesteś dobrym piłkarzem, czy bardzo dobrym lub wybitnym, a może po prostu się nie nadajesz do tego sportu. Wie o tym każdy kto miał styczność z piłką nożną, grał w nią, trenował itp. Czegoś innego wymaga się od napastnika, czegoś innego od pomocnika, innych rzeczy od obrońcy, a zupelnie jeszcze innych od bramkarza. Najlepsze jest to, że każdy z trenerów, managerów, dyrektorów sportowych, właścicieli czy nawet dzinnikarzy pilkarskich będzie to rozpatrywał indywidualnie wedlug własnego "widzi mi się". Tu jest cały ambaras pogrzebany: mieć styczność, czyli jakieś doświadczenie. Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi.

 

Cieszę się, że mnie nie zawiodłeś i na nastepnej stronie mogłem poczytać "wincej" Twoich postów:)

1+1=2 to nie jest aksjomat, tego musisz najpierw dowieść, to po pierwsze, po drugie rozróżnij matematykę od nauk przyrodniczych, w naukach przyrodniczych, aksjomaty są używane tylko wtedy gdy ktoś dowiedzie, że są paradygmatami. Aksjomatów w matematyce się nie dowodzi, bo je się bierze dowolne, takie jakie się nam tylko podoba. Istotne jest by w danym modelu aksjomaty się nie wykluczały. Modele w naukach przyrodniczych konstruuje się tylko o aksjomaty DOWIEDZIONE eksperymentalnie, wtedy można uznać je za paradygmat.

Edytowane przez DuchAnalityk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem seksualność jest bardzo mocno skorelowana z godnością i szacunkiem człowieka, wyciąganie jej poza przestrzeń relacji, w której funkcjonuje jest krzywdą dla intymności tych osób. 
Robienie z tego sportu jest ignorancją.

Edytowane przez icman
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, DuchAnalityk napisał:

1+1=2 to nie jest aksjomat, tego musisz najpierw dowieść, to po pierwsze

Bzdura. Aksjomatów się nie dowodzi gdyż są prawdziwe. 1+1=2 jest zdaniem prawdziwym w języku matematycznym.

 

18 minut temu, DuchAnalityk napisał:

w naukach przyrodniczych, aksjomaty są używane tylko wtedy gdy ktoś dowiedzie, że są paradygmatami.

Kolejna bzdura wynikająca zapewne z pierwszego zdania. Aksjomatów się nie udowadnia, ponieważ są prawdziwe. Idąc tym tokiem rozumowania ktoś musiał najpierw udowodnić, że słońce świeci w dzień, a księżyc w nocy, co można zresztą spokojnie zaobserwować i dowody nie są potrzebne.

 

18 minut temu, DuchAnalityk napisał:

Aksjomatów w matematyce się nie dowodzi, bo je się bierze dowolne, takie jakie się nam tylko podoba.

Kolejna bzdura wynikająca z poprzednich. Nie dowodzi się czegoś co jest prawdziwe i nie bierze się ich dowolnie tylko bierze się te, które są prawdziwe. Nie uznasz za aksjomat zdania nieprawdziwego.

 

18 minut temu, DuchAnalityk napisał:

Istotne jest by w danym modelu aksjomaty się nie wykluczały.

Jeżeli aksjomaty się wykluczają żaden z nich nie może zostać uznany za aksjomat.

 

18 minut temu, DuchAnalityk napisał:

aksjomaty DOWIEDZIONE eksperymentalnie

Akjomatów nie dowodzi się także eksperymentalnie, ponieważ to wynika z definicji aksjomatu.

 

Muszę przyznać, że nie zawodzisz mnie:lol:

Edytowane przez Krugerrand
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.