Skocz do zawartości

Zero seniorów w godzinach dla seniorów


mac

Rekomendowane odpowiedzi

Być może ze swoimi dziećmi, których nie mam, bo na pewno nie z seniorami.

Moje doświadczenia z nimi, i nie mówię tylko o rodzicach a o wszystkich starszych w mojej rodzinie i nie tylko, są jednostronne, jednoznaczne i jednobrzmiące - oni mają swoją rację a ty młody masz się słuchać starszych.

Co sprowadza się do tego co ktoś tu zauważył - starsi ludzie mają swoje przyzwyczajenia i przychodzą do sklepów kiedy im pasuje a nie kiedy są "godziny dla seniorów". Nikt ich nie będzie pouczał jak mają żyć.

Ich nie można przekonać, to strata czasu, można ich natomiast nastraszyć i to właśnie robią telewizyjne wiadomości, niezależnie czy TVPiS czy TVPO czy tam N, jak zwał, tak zwał. To jedyne co działa.I jak widać na załączonym obrazku działa świetnie, zgodnie z "telewizyjnym" planem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Od 5-tej rano nie miałem czasu nawet zjeść śniadania, więc dopiero koło 11-tej hulajka i do piekarenki. Jak już wszedłem do środka, wybrałem wzrokiem pieczywka - szkurrrr, "godziny dla seniorów"! Czyli jak co dzień dopadł mnie w polskiej rzeczywistości jakiś kolejny, usprawniający bycie Polakiem debilizm. W międzyczasie przechodził wzdłuż witryny dość młodociany ojciec ze szkrabem takim jakimś kilkuletnim. Szkrab pakuje się do piekarni a ojciec z ulicy go strofuje, że ma nie wchodzić, bo godziny dla seniorów! Rozumiecie? Małe dziecko już tresurę przechodzi i chwyta w lot o co biega. Chłopczyk karnie wyszedł. 

 

W każdym razie seniorów żadnych w piekarni nie było, nawet w charakterze babci klozetowej czy byłej tancerki baletowej z demencją, tylko ja i pani sprzedawczyni face2face. I tak widzę po jej oczach, że zaraz będzie mnie musiała odprawić, choć chętnie sprzedała by mi co nieco. 

 

- wie pani co, coś mnie dzisiaj plecy bolą, więc identyfikuję się aktualnie jako senior. Czy będzie z tym problem?

Pani się obśmiała i pieczywo sprzedała. 

Na pohybel durniom!

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Rnext said:

zyli jak co dzień dopadł mnie w polskiej rzeczywistości jakiś kolejny, usprawniający bycie Polakiem debilizm.

Byłem wczoraj w pizzerii, zamówiłem, siedzę, czekam. Lokal 100m2 zero klientów ale kurna zjeść nie mogę, tylko na wynos. Siedzieć i czekać OK, żreć samemu już nie.

Siedzę i myślę sobie świat oparty na takiej irracjonalności skazany jest na upadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Orybazy napisał:

Byłem wczoraj w pizzerii, zamówiłem, siedzę, czekam. Lokal 100m2 zero klientów ale kurna zjeść nie mogę, tylko na wynos. Siedzieć i czekać OK, żreć samemu już nie.

Siedzę i myślę sobie świat oparty na takiej irracjonalności skazany jest na upadek.

Masz kolesi od setek lat w sukienkach głoszących słowo boga i jakoś świat nie upadł, więc nie gadaj :) Zmienia się tylko paradygmat długości kutasa, który społeczeństwo załaduje sobie w dupę bez mydła. Zaczęło się od 3 cm, a teraz już dochodzi do kutasa mokebe, tolerancja się zwiększa ?

Edytowane przez mac
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Orybazy napisał:

Ale do nich łazić nie muszę, a żreć gdzieś trzeba. :)

Masz na wynos, więc to nie jest świat absurdu, bo możesz zjeść jednak.

 

3 godziny temu, Rnext napisał:

Od 5-tej rano nie miałem czasu nawet zjeść śniadania, więc dopiero koło 11-tej hulajka i do piekarenki. Jak już wszedłem do środka, wybrałem wzrokiem pieczywka - szkurrrr, "godziny dla seniorów"! Czyli jak co dzień dopadł mnie w polskiej rzeczywistości jakiś kolejny, usprawniający bycie Polakiem debilizm.

U mnie ciągle taka sytuacja. Wychodzę z chaty, patrzę na zegarek, wracam ze słowami "ja pierdolę". To mnie tylko uświadamia, że mogliby zrobić wszystko, nawet zajebać całą moją rodzinę i mnie poddać torturom. Nikt by palcem nie kiwnął.

Edytowane przez mac
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, mac said:

Masz na wynos, więc to nie jest świat absurdu, bo możesz zjeść jednak.

Jak zwierze jeść w aucie. Jasne dobrze że jeszcze jest żarcie i auta.

Prezes by mi pewnie radził żebym zmienił auto na takie gdzie z tyłu są stoliki i lodóweczka do szampana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Orybazy napisał:

Jak zwierze jeść w aucie. Jasne dobrze że jeszcze jest żarcie i auta.

Prezes by mi pewnie radził żebym zmienił auto na takie gdzie z tyłu są stoliki i lodóweczka do szampana.

Nie bierz na poważnie. Zgadzam się w 100% :) Mnie też to wkurwia i irytuje. Po prostu robię bekę :D

 

No i nie zapomnij o kredycie. A, jak biznes ci bankrutuje to zmień podejście i zacznij robić coś innego xD

 

Psy są szczęśliwe, jak jedzą w ogóle, nawet z podłogi, pamiętaj. Może o to chodzi ?

Edytowane przez mac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.