Skocz do zawartości

Charyzma, jak mówić by nas słuchano


Młody98

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Zauważyłem ostatnio u siebie spadek charyzmy, że starsi czasami tracili uwagę gdy mówiłem byłem w stanie zrozumieć ale w młodszym gronie mimo że jestem bardzo dobrze odbierany też są przypadki gdzie w pewnym momencie podchodzę pod tą granicę. Chciałbym to poprawić ponieważ zdolność mówienia gdy wszyscy cię słuchają jest ważna i przydatna. Pewnie nie jednemu z braci się to przyda i do celów zawodowych jak i towarzyskich, więc zapraszam do dyskusji na inny temat niż "dlaczego pańcia?" ?

Są ludzie którzy jeśli zaczynają mówić cała sala milknie (nie myślę teraz o panie prezesie J) jeśli jest okazja fajnie byłoby coś zrobić aby chociaż w części być jak oni.

Może kojarzą wam się jacyś charyzmatyczni goście, macie jakieś książki, artykuły, filmiki aby nawet obejrzeć jak taka osoba się zachowuje :)

Mi się osobiście brak charyzmy kojarzy jako ta różnica między Bogusiem, a resztą na tym filmiku :) https://www.youtube.com/watch?v=rQ2-m4YYqp0

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam ten mini wykład prof Bralczyka. Kwintesencja. 

 

Zasadniczo to jest temat rzeka. Warunek podstawowy "nasze interesy muszą być zgodne". Osoby niezainteresowanej, nie zainteresujesz. Istotny jest "poziom" przekazu. Z mądrością do głupiego nie dotrzesz. To z jakiej pozycji występujesz. Inaczej słucha się wykładowcy, a inaczej Stasia w grupie. Jeżeli masz równorzędną pozycję w grupie, to może wystąpić konkurencja w skupianiu uwagi odbiorców, czyli ktoś inny może chcieć cię przegadać. Postrzeganie Twojej osoby jest istotne, czyli pozycja w grupie i to jaka to jest grupa. Mówiąc z sensem w kółku naukowym zdobędziesz więcej uwagi, niż w kółku Sebixów. Płeć i wiek odbiorców ma znaczenie. 

 

Zasadniczo nikt Ci nie poda jednej recepty. Przemawianie to jest nauka i ciągły proces i umiejętność dostosowania przekazu, jego formy do odbiorcy. Z praktyki wykładowej powiem, że bardzo ważne jest wygranie zainteresowania na początku oraz kontrolowanie skupienia na tym co mówisz. Utrzymywanie kontaktu wzrokowego ze wszystkimi i z każdym z osobna. Akcentowanie partii wypowiedzi, rozluźniacze, budowanie napięcia, itp. Generalnie niewiele osób potrafi przemawiać do większej grupy tak, żeby nie zanudzić. 

 

Natomiast w grupach rowieśniczych, to zazwyczaj ten co ma więcej do pochwalenia się (ile wychlał, wyruchał) i ma wyższą pozycję (zamożność, lepszy ciuch, lepsza praca, wygląd, większy kozak, itp.), jest uważniej słuchany. Znaczenie ma też dynamika wypowiedzi, cięta riposta lub żarcik. W niektórych środowiskach niestety też ilość qrwaprzecinków. 

 

 

A propos istotności pozycji w grupie, przykład z życia. Mamy w klubie zawodnika, parę złotych medali, jak to sportowiec fafarafa, dobry w tym co robi, ale na głębsze tematy nie pogadasz. Mamy też paru wilków morskich, co zęby zjedli na oceanach. 

 

Jak przychodzi do jakichś pogadanek, większość słucha pierdololo medalisty, a ciekawych opowieści wilków mało kto. 

 

Tak działa pozycja. 

Edytowane przez maroon
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, maroon napisał:

Utrzymywanie kontaktu wzrokowego ze wszystkimi i z każdym z osobna.

W dużej grupie ze wszystkimi się nie da. Skakanie oczami na każdego po kolei wyglądałoby źle.

Czytałem aby wybrać trzy osoby, jedną po lewej, drugą na wprost i trzecią po prawej i na nich po kolei patrzeć. To już da wrażenie, że mówi się do wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mar ale czytałeś tylko, czy mówisz do dużych grup (tak 20-200 powiedzmy?). Problem z dzisiejszymi czasami jest taki, że każdy teoretyk wie najlepiej.

 

Nie możesz się gapić ciągle na te same osoby, bo poczują się nieswojo i to się udzieli siedzącym obok. A jak się bedziesz ciągle gapił na ładną laskę, to sala pomyśli, że zbok. A jak na kolesia, to że pedał. Osoby do dłuższego kontaktu wzrokowego wybierasz losowo i tego trzeba się nauczyć. Zasadniczo nie wracasz spojrzeniem do tej samej osoby - łatwe przy dużej grupie. Przy małej jesteś w stanie utrzymywać kontakt z każdym. Kontakt wzrokowy służy też kierowaniu uwagą grupy, jej dyscyplinowaniu i rozbawianiu, również czyimś kosztem oraz przywoływaniu do porządku znudzonych i zakłócających - zwłaszcza wszechwiedzącej studenterii to dotyczy. 

 

Zamiast teoretyzować, to weź się za praktykę, np. zabierz głos na zebraniu samorządu, wspólnoty, radzie gminy, itp. Będziesz miał swoje 5 minut i dużo się dowiesz. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@maroon Ile czasu to dla Ciebie "ciągle"? Napisałem o patrzeniu się na 3 osoby. Takie przeskakiwanie wzrokiem po ludziach i odwracanie wzroku od osób, na które się już spojrzało spowoduje, że będziesz wyglądał na zestresowanego i takiego, który unika kontaktu wzrokowego.

 

Przemawiałem do małej grupy, na studiach gdy przedstawiałem prezentację. Nie pamiętam dokładnie gdzie wtedy patrzyłem, ale to było co innego, bo były pytania wykładowcy, też trochę zerkałem na slajdy, więc nie dało się ciągle patrzeć na słuchaczy.

 

Wiem, że pytanie gdzie patrzeć jest jednym z najczęstszych gdy ktoś ma wygłosić jakąś mowę, więc napisałem o tym co przeczytałem.

 

A idąc tym tokiem rozumowania to nie rozmawiaj z kimś dłużej niż 5 minut, bo weźmie cię za pedała(jeśli rozmawiasz z facetem) albo gwałciciela (jeśli z kobietą).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, Akadyjczyk said:

Przede wszystkim mówić głośno i z przekonaniem, że to co mówisz jest ważne i w to szczerze wierzysz. Ktoś kto mówi dla samego mówienia sprawia wrażenie mało istotne... Wiara w swoje słowa daje charyzmę! :) 

Bardzo cenna uwaga! Przemawiający musi pływać w temacie jak ryba w wodzie i być pewnym tego co mówi jak skała. Niepewność i lanie wody jest natychmiastowo wyczuwane. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, maroon napisał:

Bardzo cenna uwaga! Przemawiający musi pływać w temacie jak ryba w wodzie i być pewnym tego co mówi jak skała. Niepewność i lanie wody jest natychmiastowo wyczuwane. 

Tak, dodałbym, że osoba niekoniecznie musi posiadać akademicką wiedzę w temacie. Ważne byle sam w to wierzył (np przewodnicy duchowi, założyciele religii to osoby charyzmatyczne) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, mar said:

@maroon Ile czasu to dla Ciebie "ciągle"? Napisałem o patrzeniu się na 3 osoby. Takie przeskakiwanie wzrokiem po ludziach i odwracanie wzroku od osób, na które się już spojrzało spowoduje, że będziesz wyglądał na zestresowanego i takiego, który unika kontaktu wzrokowego.

 

Przemawiałem do małej grupy, na studiach gdy przedstawiałem prezentację. Nie pamiętam dokładnie gdzie wtedy patrzyłem, ale to było co innego, bo były pytania wykładowcy, też trochę zerkałem na slajdy, więc nie dało się ciągle patrzeć na słuchaczy.

 

Wiem, że pytanie gdzie patrzeć jest jednym z najczęstszych gdy ktoś ma wygłosić jakąś mowę, więc napisałem o tym co przeczytałem.

 

A idąc tym tokiem rozumowania to nie rozmawiaj z kimś dłużej niż 5 minut, bo weźmie cię za pedała(jeśli rozmawiasz z facetem) albo gwałciciela (jeśli z kobietą).

Dynamika w grupach o różnej wielkości jest różna. Nie "skaczesz" wzrokiem. To jest płynne i spokojne przenoszenie wzroku z sektora na sektor i z powrotem. Jakby muskasz spojrzeniem poszczególne osoby. Jednocześnie nie może to sprawiać wrażenia że jesteś nerwowy, czy masz oczopląs. Podkreślam, to przychodzi z praktyką, trzeba się po prostu nauczyć. 

 

To nie jest tok rozumowania tylko psychologia. Gadaj do grupy i patrz się tylko na 3 osoby i zobaczysz co będzie. 

 

Za bardzo chcesz regułki tu znaleźć. Inaczej prowadzisz wykład, inaczej wystąpienie publiczne, a inaczej prezentację i zebranie klubowe. 

 

Przemawiania się uczy w ten sposób, że się delikwenta nagrywa, nagrywa reakcje słuchaczy i potem to analizuje, a nie klepie regułki z podręcznika. Mnie tak uczono i ja tak uczyłem, skutecznie zresztą. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, maroon napisał:

Dynamika w grupach o różnej wielkości jest różna. Nie "skaczesz" wzrokiem. To jest płynne i spokojne przenoszenie wzroku z sektora na sektor i z powrotem. Jakby muskasz spojrzeniem poszczególne osoby. Jednocześnie nie może to sprawiać wrażenia że jesteś nerwowy, czy masz oczopląs. Podkreślam, to przychodzi z praktyką, trzeba się po prostu nauczyć. 

Zacząłem zgłębiać na nowo temat i w wielu tekstach jest dokładnie to co piszesz.

 

A w innych, jak tutaj, o 3 osobach: https://tajnikiprezentacji.pl/dobry-kontakt-wzrokowy-dzieki-technice-zpm/

 

Też zależy od tego czy się chodzi czy stoi w miejscu, chodząc siłą rzeczy przenosi się wzrok.

 

Zaczynam myśleć, że to kwestia właśnie praktyki. I te 3 osoby to taka metoda na przełamanie i w ogóle patrzenie komukolwiek w oczy, a z czasem pożądane jest takie spokojne krążenie wzrokiem.

 

Edit: Dobra, dalej w tym co podlinkowałem jest napisane o tym co piszesz. To jest rzeczywiście po to aby się przełamać.

Edytowane przez mar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.