Skocz do zawartości

Poprzednie wcielenie


deleteduser79

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, Xin napisał:

Ponieważ bylo kilka resetów Ziemi i do kolejnego się zbliżamy, po nas także nic nie zostanie. Z resztą na siłę są znaleziska archeologiczne, które są datowane na tysiące lat i wyglądają np. Jak płytka drukowana, części urządzeń, wiele do dziś nie zidentyfikowanych, z nieznanych materiałów. Keyword ooparts.

Resety były. To fakt chociażby między kredą a epoką lodowcową. A mimo tego znajdujemy pozostałości z czasów wcześniejszych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Hatmehit napisał:

Anonimowi badacze;) 

W internecie jest dostępna np. Praca doktorska Franca Zalewskiego. Są także publikacje.

1 minutę temu, Libertyn napisał:

Resety były. To fakt chociażby między kredą a epoką lodowcową. A mimo tego znajdujemy pozostałości z czasów wcześniejszych. 

No to masz ooparts. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takich przypadkach trzeba bardzo uważać na manipulacje. Co do magii liczb. Warto pamiętać, że kalendarze były zmieniane. Obecnie obowiązuje kalendarz wynikający z porządku chrześcijańskiego, wprowadzonego długo po śmierci Jezusa. Wnioskowanie czegokolwiek na jego podstawie, można porównać do wróżenia z fusów, bo tak się akuratnie komuś spodobało i ułożyło.

Co do wnioskowania z ułożenia gwiazd, to podobnie sprawa wygląda.

Jestem katolikiem i akuratnie wierzę w to, że bawienie się w takie rzeczy typu taroty, magia liczb - jest wysoce duchowo niebezpieczne. Ale każdy robi jak uważa i będzie ponosił konsekwencje swoich wyborów. Są ludzie podatni na takie rzeczy, nie odnaleźli spełnienia swoich potrzeb duchowych gdzie indziej i skręcili w kiepską drogę. Gdzie wyłącza się rozum, a oddaje się stanom podświadomości.

 

 

Edytowane przez balin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@balin

Ułożenie gwiazd, a raczej wszystkich ciał niebieskich ma na nas ogromny wpływ, nawet nasza prymitywna, oficjalna nauka przyznaje, że funkcje pracy naszego organizmu zmieniają się wraz z zmianą cyklu lunarnego. 

Mam wrażenie, że druga część wiadomości jest właśnie o katolikach. 

Edytowane przez Xin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Xin napisał:

@balin

Ułożenie gwiazd, a raczej wszystkich ciał niebieskich ma na nas ogromny wpływ, nawet nasza prymitywna, oficjalna nauka przyznaje, że funkcje pracy naszego organizmu zmieniają się wraz z zmianą cyklu lunarnego. 

Mam wrażenie, że druga część wiadomości jest właśnie o katolikach. 

Kawa też ma ogromny wpływ na nas. :) Co do katolików, to tak różnorodna grupa, że nie jestem w stanie czegokolwiek spójnego o nich powiedzieć. Np. nasza polska odmiana tej religii lekce sobie waży słowa Papieża i ma za nic wartości chrześcijańskie typu mówienie prawdy, jak to czyni np. kard. Dziwisz. A w Biblii jasno napisano, że jeśli nie oni, to kamienie wołać będą.

Edytowane przez balin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Hatmehit napisał:

Zgadzam się! Wycofuję tesksty o rozwoju inżynierii egipskiej! Jak to jest być skrybą?

 

Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że funkcjonuje oficjalnie przyjęta wersja historii świata i nikomu nie jest na rękę jej ruszać. Np. Kontrowersyjne odkrycia archeologiczne powodujące, że jednak musimy przebudować połowę historii, albo w ogóle napisać ją od nowa nie są nikomu na rękę.

 

Proponuję ciekawą wizualizację:

 

Uczyńmy czas nieco bardziej fizycznym i umieśćmy go na osi czasu, przyjmując, że 1 rok = 1mm. Zatem 100 lat = 10 cm. Konsekwentnie podążając tą skalą, tysiąc lat to jeden metr.

 

Czyli w tym momencie można przyjąć, iż np. dzieje państwa polskiego to jeden metr.

 

Milion lat to jest tysiąc tysięcy, a zatem mamy tysiąc metrów, czyli jeden kilometr.

 

No to ile to jest miliard lat ? Miliard to jest tysiąc milionów, zatem wg naszej skali, gdzie 1 rok = 1mm, 1 mld lat jest to 1 tys. kilometrów.

 

Jeżeli uświadomimy sobie, że Ziemia istnieje 4,5 mld lat, to mamy 4,5 tys. km na naszej osi.

A jeśli naukowcy mówią, że życie istnieje, tutaj mówią różnie, 3,7 mld lat - 4 mld lat - przyjmijmy te 4 - jest to 4 tys. km.

Pomijając jakieś tam życie jednokomórkowe skupmy się na tzw. eksplozji kambryjskiej, kiedy to ponoć najwięcej gatunków powstało na naszej Ziemi. Miało to być 540 milionów lat temu, czyli na naszej osi 540 kilometrów.

 

A teraz sprawdźmy ile wynosi okres trwania cywilizacji, którą "ogarniamy" naszymi podręcznikami historii. Zależnie od podręcznika będzie to ok. 8 tys. lat do 10 tys. lat. Czyli na naszej osi 8 - 10 metrów. Dziesięć metrów.

A wszystko co jest dalej, w głębi czasu, jest dla nas niemalże nieznane. A przypominam, że od eksplozji kambryjskiej dzieli nas 540 kilometrów.

 

I tutaj znowu możemy sobie wyobrazić - gdybyśmy podróżowali samochodem to w jakim czasie pokonalibyśmy odległość 10 metrów ? Raczej szybko. A jak długo zajęłoby nam pokonanie 540 km ? I ile razy w tych 540 km mieści się 10 m :) ?

 

Oto co wiemy o historii "naszej" planety, która jest jak kobieta - jest nasza tylko obecnie. A ile cywilizacji już mogło w tym czasie istnieć, rozwinąć się dużo bardziej niż my i zniknąć bez śladu to trudno stwierdzić.

Dla zainteresowanych polecam książkę Grahama Hancocka pt. "Magowie Bogów".

13 minut temu, balin napisał:

Kawa też ma ogromny wpływ na nas. :) Co do katolików, to tak różnorodna grupa, że nie jestem w stanie czegokolwiek spójnego o nich powiedzieć. Np. nasza polska odmiana tej religii lekce sobie waży słowa Papieża i ma za nic wartości chrześcijańskie typu mówienie prawdy, jak to czyni np. kard. Dziwisz. A w Biblii jasno napisano, że jeśli nie oni, to kamienie wołać będą.

Niestety dokładnie tak jest. Dzisiejszy kościół całkowicie zatracił wartości, które głosił Jezus i gdyby zszedł dziś na Ziemię i zaczął mówić i robić to co wtedy (leczyć ludzi itd.), to tak jak wtedy został ukrzyżowany, tak teraz by tak samo został uciszony i to pewnie przez kościół, któremu by zagrażał.

Edytowane przez Xin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały problem polega na tym, że ludzie jako istoty żywe świadome nieuchronności własnej śmierci nie potrafią się pogodzić z tym, że po za tym materialnym światem i ich krótkim smutnym żywotem nie ma nic więcej, bo faktycznie nic więcej nie ma, dlatego wymyślają te wszystkie religie, bogów, teorie, żeby tylko dać sobie cień nadziei, że po śmierci jeszcze coś będzie.

Z teoriami pt. Reinkarnacja jest tak samo jak z UFO, każdy o UFO słyszał i gada ale nikt go nigdy nie widział, używa się natomiast Sofizmu, chwytu myślowego, że jeżeli nie jesteśmy w stanie udowodnić, że czegoś tam nie ma to być to istnieje, marny to chwyt i daje marne nadzieje ?

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, slusa napisał:

Nie martwcie się, jak zmieszam dmt lsd i grzyby to ogarnę co i jak, wrócę i Wam wyjaśnię te metafizyczne rzeczy 

O, daj koniecznie znać jak było. Spiszemy później jakieś książki, dekalogi, zrobimy monopol na prawdę i będziemy kierować ludźmi za pomocą lęków, nie mających odzwierciedlenia w rzeczywistości. Możemy też głosić skrajny subiektywizm na poparcie swoich tez. 

 

To może się udać. 

 

Jeszcze ogarniemy charyzmatycznego chada na którego lecą kobiety, głoszącego wyższość naszej wiary nad innymi, jak mężczyźni go zobaczą, to pomyślą, że nasza religia=kobiety. 

 

Ale mam wrażenie, że to już gdzieś było. hmmm.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ace of Spades napisał:

e po za tym materialnym światem i ich krótkim smutnym żywotem nie ma nic więcej,

tego też nie można wiedzieć.

 

Trudno mi wierzyć w to, że jest tylko jedna planeta we wszechświecie, na której jest życie. Ja wyobrażam sobie to w ten sposób, że każdy układ słoneczny ma potencjał do wyprodukowania planety na, której może zaistnieć życie. Inaczej to by było trochę marnotrawstwo. Domy w których nic nie mieszka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wykluczam poprzednich wcieleń w tym znaczeniu, że nasz mózg jest raczej odbiornikiem świadomości niż jej kreatorem (tak jak odbiornik radiowy) i im zdrowszy, bardziej rozwinięty, tym bardziej dostrojony do przesyłanego  (skądś) sygnału. 
 

Nie wiem, czy można poczuć poprzednie wcielenie, o ile istniało, może można, ale na pewno  można tez sobie takie (poprzez wspomniane  przez użytkowników wyżej pułapki mózgu) wkręcić.

 

Dlatego analiza tego jest taka trudna, ogromna ilość rzeczy które czujemy, nawet mocno w sobie, może być iluzją. 

 

Ale generalnie fakt wiary w iluzję jest nieważny, bo istotny jest nasz szerokorozumiany rozwój jako ludzi i poznanie siebie samego. Jeśli iluzja w tym pomaga (a zazwyczaj tak, bo mimo wszystko większość religii zmusza do jakiejś formy samorefleksji), to warto w nią wierzyć.

 

Jednym z ciekawszych argumentów ze „świata niewidzialnego” są objawienia w Medjugorie, gdzie objawiająca się matka boska przekazała dzieciom, że wszystkie religie są równe i wszystkie prowadzą do zbawienia (stąd KK ma z tymi objawieniami duży problem). 

 

Słowem, nieważne w co wierzysz, po prostu rośnij duchowo.

Edytowane przez sol
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Ace of Spades napisał:

Cały problem polega na tym, że ludzie jako istoty żywe świadome nieuchronności własnej śmierci nie potrafią się pogodzić z tym, że po za tym materialnym światem i ich krótkim smutnym żywotem nie ma nic więcej, bo faktycznie nic więcej nie ma, dlatego wymyślają te wszystkie religie, bogów, teorie, żeby tylko dać sobie cień nadziei, że po śmierci jeszcze coś będzie.

Z teoriami pt. Reinkarnacja jest tak samo jak z UFO, każdy o UFO słyszał i gada ale nikt go nigdy nie widział, używa się natomiast Sofizmu, chwytu myślowego, że jeżeli nie jesteśmy w stanie udowodnić, że czegoś tam nie ma to być to istnieje, marny to chwyt i daje marne nadzieje ?

No tak, tysiące doniesień na całym świecie, zbiorowe obserwacje, relacje pilotów, pentagon i marynarka wojenna USA przyznają, że istnieją obce cywilizacje, papież mówi, że gdyby obcy przybyli to należy ich powitać i ochrzcić, lotnictwo odtajnia raporty spotkań z UFO, obserwuje się zarówno latające dyski jak i "cygara" na całym świecie, ale nikt go nigdy nie widział. 

25 minut temu, sol napisał:

Jednym z ciekawszych argumentów ze „świata niewidzialnego” są objawienia w Medjugorie, gdzie objawiająca się matka boska przekazała dzieciom, że wszystkie religie są równe i wszystkie prowadzą do zbawienia (stąd KK ma z tymi objawieniami duży problem). 

 

Słowem, nieważne w co wierzysz, po prostu rośnij duchowo.

Pięknie ujęte.

Edytowane przez Xin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ace of Spades napisał:

nieuchronności własnej śmierci nie potrafią się pogodzić z tym, że po za tym materialnym światem i ich krótkim smutnym żywotem nie ma nic więcej, bo faktycznie nic więcej nie ma, dlatego wymyślają te wszystkie religie,

A czy nie będzie to dobrym argumentem za istnieniem Boga? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Libertyn said:

Czemu nic się nie zachowało? Czemu to co się zachowało to kupy kamieni a nie port międzygwiezdny czy silnik antygrawitacyjny? Co się z nimi stało? 

Jak to się nic nie zachowało? A Puma Punku? A Tiwanaco? A kamienie z Baalbecku?

 

 

Ja rozumiem, że można się spierać co do skamieliny procesora, którą ostatnio znaleziono gdzieś w Rosji, ale żeby ignorować taki kamień, to kim trzeba być?

 

Ano trzeba być tępym, zakłamanym profesorkiem, który swoją arogancję pomieszaną z ignorancją w innych dziedzinach np. technicznych, przykrywa papierkiem i autorytetem 'oficjalnej nauki', a przed nieszczęśnikami z pipidówy, którzy przyszli na tą planetę 20 lat temu robi za alfę i omegę. Podczas, gdy prawda jest taka, że my GÓWNO o otaczającym nas świecie wiemy, nasza tzw. nauka to nowa religia, w której 60% to kłamstwa i bzdury, albo w najlepszym razie mylące uogólnienia. Dlatego ktokolwiek chce dojść do prawdy spierdala z takich koterii czym prędzej, bo za nieprawilne hipotezy, czy nawet tezy grozi utrata grantu i posadki.

 

Nie może leczyć chorób ktoś, komu płacą za przychodzących chorych, bo to jest jakby sprzeczność interesów...

 

Kontrprzykłady, fakty i znaleziska ci ludzie po prostu ignorują i przemilczają w swoich publikacjach, bo przecież każdy 'mógł nie wiedzieć', nie zauważyć, nie widzieć wszystkiego, co wykopano.

 

Do tej pory w setkach świątyń są figurki, kolumny i elementy architektoniczne, których każdy mający minimum pojęcia o obróbce skrawaniem wie, że nie da się zrobić przy użyciu współczesnych maszyn, a co dopiero za pomocą dłutka jakiegoś prymitywa. Nawet w Krakowie są w skałkach otwory kilka cm szerokie, a głębokie na dwa metry o kształcie .... trójkątnym. Znacie technologię, chociażby z XX wieku, która wierci takowe? 

 

A że nie ma całych działających instalacji poza fundamentami? A słyszałeś o czymś takim jak rdza? Albo korozja wewnątrzkrystaliczna aluminium, czy erozja na przestrzeni 10 tysięcy lat? Z żarnowca zostały już tylko fundamenty, a przecież był to projekt sprzed 40 raptem lat. Znajomi kaszubi wynosili stamtąd izotopy jeszcze 10 lat temu, ze stacji pomiarowych. 

 

 Zresztą ty, jakbyś wychodził z firmą z jakiejś ruskiej tajgi, to zostawiłbyś kluczowe dla twojej pozycji i potęgi technologię, albo jeszcze technologie niebezpieczne dla całego otoczenia? Ja założyłem, że to były cywilizacje rozwinięte, a nie ziemscy śmieciarze humanoidalni, którzy nie myślą, co będzie za 4 lata, a co dopiero za lat 4 tysiące.    

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Hatmehit said:

W każdym razie nie będę odnosić do reszty argumentów, wolę chyba siedzieć w swojej nauce dla głupków wierzących Żydom. Tak perfidnie podsumowałam, sorki.

Koleżanko, łatwo cię oszukać, bo jesteś młoda, naiwna i wierzysz w autorytety, które powstały jako narośle na systemie, a zaczynały tak samo od 19 letnich osobników rolowanych przez system. To jest samopowielająca się struktura oderwana od rzeczywistości nie mniej niż mitologia Greków i Rzymian.

 

Oczywiście możesz siedzieć w swojej 'nauce', ale nie będzie ona miała wiele wspólnego z poszukiwaniem prawdy.  Bo na zaiste lichych stoi ci ona podstawach.

 

Moją nauką jest królowa i tam jest tak, że wystarczy podać jeden kontrprzykład, wykopać jeden kamień zaprzeczający jednemu faktowi i sterty wypocin różnych gryzipiórków wynikających z tego faktu i reszty wyssanych z brudnego palca swoich domysłów, jadą na makulaturę! Gryzipiórków, których zresztą nawet nie dopuszczono do kopania tych artefaktów, a co dopiero ich selekcji - co pokażemy światu, a co schowamy w naszych magazynach. Tylko jak im teraz odebrać te ich tytuły i gaże, które pobierają? Dlatego zamiata się to wszystko pod dywan, żeby wstydu dla całej katedry nie było. Pierwszą ofiarą wojny jest zawsze prawda, a tam gdzie jest kasa, tam wojna jest permanentna, zapamiętaj to sobie. Teraz przelicz wartość zbiorów british museum, co nakradli przez stulecia. 

 

Co zaś do żydów, wiesz, że w talmudzie mają opisane oni, że 'kto je z gojem, tak jakby jadł ze swoim psem'. No nie wiem, jak ty, ale ja komuś takiemu nie wierzę. 

 

Jest dla mnie po prostu, kurwa, niewiarygodny, tak samo jak cwaniaczek w banku, który mi podsuwa umowę na 70 stron.  

 

A zatem jak dobijesz do lat 40 i poznasz się trochę na ludziach i ich prawdziwych postawach oraz intencjach, to dopiero będziesz mogła zbliżyć się nieco do prawdy, bo monopolu na nią nikt z nas nie ma, ale póki co, to masz materiał jedynie na gawędy przy kominku dla swoich przyszłych dzieciaczków, których ci szczerze życzę. A poszukiwanie prawdy - pozostaw nam, skurwielom ;)   

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Obliteraror napisał:

Swoją drogą, @Hatmehit, nigdy nie myślałaś o zostaniu światowej sławy egiptologiem?

Ale takim uniwersyteckim i przekupionym przez Izrael? Jeśli tak, to bardzo chętnie:D 

A tak poważnie- egiptologia naukowo jak i wykopaliskowo zawszw była moim marzeniem. Jednak doszłam do wniosku, że zamknęłoby mi to drogę chociażby na rodzinę, gdyż bym się temu poświęciła w 101% i aż do śmierci. Dziś jest moją domową pasją polegającą na czytaniu, własnym tłumaczeniu tekstów i wnioskach, co jakiś czas zwiedzaniu Egiptu i muzeów oraz kontakcie z innymi takimi jak ja, w tym archeologami. I w sumie jest to dobre, może inne moje wcielenie :P pójdzie w praktykę. Gdybym była mężczyzną i nie miała rodzinnych potrzeb, to chyba bym się nie zastanawiał(a).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.