Skocz do zawartości

Poprzednie wcielenie


deleteduser79

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, absolutarianin napisał:

Jak to się nic nie zachowało? A Puma Punku? A Tiwanaco? A kamienie z Baalbecku?

 

Dziękuje @absolutarianin 

 

Jak zwykle wyjaśniłeś jak trzeba (chodzi mi o dwa ostatnie posty ścisłej mówiąc).

Tak btw coś się we mnie zmieniło i gdy widzę jak ludzie przeczą na sprawy, które jawnie kolidują z oficjalną doktryną to w zasadzie się tylko uśmiecham, niektórzy nie chcą prawdy i to musisz zaakceptować @absolutarianin poza tym, Ty przedstawiłeś skrawek. Chętni pójdą dalej tym tropem ale powiedzmy sobie szczerze, czy miło jest być wyrwanym ze snu? Czy miło jest widzieć wszędzie kłamstwa na każdy temat? Czy łatwo jest zakwestionować to co się już wie?

To, że komuś dasz okulary na poprawę wzroku nie oznacza, że chce widzieć lepiej bo te widoki i ostrość widzenia jest przerażająca, niekiedy czyż nie?

 

Poza tym szanowny pan Frank, nie ma stempelka kambridż - a więc mówimy o "bajkach" lub ewentualnych faktach a nie faktach, a to że są opisy młodych ludzi, którzy opowiadają co się z nimi działo na co umarli, członków rodzin, to że są specjalne grupy nawet na Polskich ziemiach na śląsku, które kopią i szukają różnych rzeczy i chuj wie gdzie wywożą, to to się nie liczy. 

 

Jak napisałem, przekazałeś iskrę - kto chce ją podchwyci i rozniesie, kto nie chce to nie - szkoda pióra. 

13 godzin temu, Magician napisał:

O reinkarnacji nie wolno mówić na głos bo to głos szatana.

Prawda, magiczny wie co mówi.

 

Ja wiem, że nic nie wiem - a przejrzałem w swoim życiu tyle materiałów, że aż trochę żałuję bo w sumie to mi nic nie dało.

 

40023802111_bfa6951aac_b.jpg

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Libertyn napisał:

A wózkiem byś jeździła po Alei Sfinksów 

A to akurat planuję niezależnie od wszystkiego. Jak będę mieć dzieci w nieegiptologicznych warunkach, to i tak poznają miejsca, które ich matka sobie ukochała. Mam ogromną nadzieję, że będzie mnie stać, aby pokazać im Karnak, Dolinę Królów, Abusir czy po prostu brzegi Nilu. Przed tym jednak sama je ujrzę jeszcze kilka razy. 

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, SzatanKrieger said:

Tak btw coś się we mnie zmieniło i gdy widzę jak ludzie przeczą na sprawy, które jawnie kolidują z oficjalną doktryną to w zasadzie się tylko uśmiecham, niektórzy nie chcą prawdy i to musisz zaakceptować @absolutarianin poza tym, Ty przedstawiłeś skrawek. Chętni pójdą dalej tym tropem ale powiedzmy sobie szczerze, czy miło jest być wyrwanym ze snu? Czy miło jest widzieć wszędzie kłamstwa na każdy temat? Czy łatwo jest zakwestionować to co się już wie?

To, że komuś dasz okulary na poprawę wzroku nie oznacza, że chce widzieć lepiej bo te widoki i ostrość widzenia jest przerażająca, niekiedy czyż nie?

Ja wam przedstawiam nie tyle niepasujące kawałki do 'naukowej' starożytności, tylko jednocześnie kwiatki, które wam demaskują dysputantów powyżej, jak rozumuje masa. I o ile nastoletniej koleżance nie ma się co dziwić, że przeczytała kilka książek i już się uczyniła ekspertem od egiptologii, to prawdziwą żenadą są kolesie lat 40+ którzy jej kadzą, mimo że ogłosiła przecież, że się komuś tam oddała. Tak, tak, kolego @Obliteraror to się właśnie nazywa cuckold. Dokładnie tak wygląda świat koło was.

 

Postawić prawdę przy kobiecie, to jak podać wino do grochówki.

 

Widzicie, jak te dwie sprawy do siebie totalnie nie pasują? Grochówkę bierzesz, kiedy chcesz się najeść i nie boisz się wypuścić gazów, a dobrym winem delektujesz się z naprawdę wyselekcjonowanymi ludźmi. Jeżeli złamiesz tą zasadę, jak na obrazku powyżej, to zobaczysz właśnie taką żenadę. Użyj słowo żyd i młoda laska cię odrzuci, bo dla niej będziesz antysemitą. Nieważne, że oni procesują ustawy o jej własnym namordniku, który jej nie przeszkadza, mimo że ostatnie pięć lat walczyła z 'uprzedmiotowieniem' kobiet za pieniądze fundacji od innego żyda. Można by ten temat spokojnie zmerdżować z tematem 'red flags'. Tak właśnie działa masa. Masą można tylko sterować i głaskać po główce, tak, tak, masz rację, 2+2 = 5, dać dyplom, żeby pycha jeszcze urosła, a potem, jak to się śmiał CRP w jednym ze swoich filmów, wyruchać ją w tyłek. Każdy, kto zadawał się z paniami aspirującymi, z paniami z dyplomami, paniami robiącymi 'karierę naukową' wie, o czym mówię. Dla nich to jest po prostu ego inflating pump, prawda tam jest najmniej ważnatak jak dla ładnych feministek ich tezy, których się chwyciły, by zwrócić na siebie uwagę facetów.

 

A ona jest tutaj jeszcze uważana za himalajkę, to jak wygląda i co głosi w takim razie przeciętna Andżelika? Jak sobie o tym pomyślę, to coraz częściej się już tylko modlę, żeby te rozwinięte cywilizacje raczyły mnie kiedyś, choćby przez błąd proceduralny, wessać na swój statek i żebym się tutaj już nie musiał męczyć z tymi debilami, którym dedykuję ten film:

 

 

Tu masz tonę kamienia i ciężarówkę z XX wieku. Teraz weź sobie to przemnóż przez milion.

 

Jeżeli nie wiesz, co to jest milion, to weź złotówkę ze swojego portfela, obróć nią i zrób z niej milion złotych. I wtedy będziesz partnerem do rozmowy na tematy przemieszczania milionów ton kamienia.

 

  

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie dziekuje za wszelką dyskusje na tak bliski memu sercu temat. Nie jestem w stanie odpisać wszystkim. Choć mocno bym chciała.
Skupie się na przekazaniu mojego sposobu ogarnięcia tego wszystkiego. Rozumiem, że dla niektórych może wydawać się śmieszny, może chaotyczny, może mało naukowy. Jednak daje mi to poczucie wewnętrznego spokoju. Zasypiam lepiej, gdy wierzę w swoje przekonania. Motywuje do bycia lepszym człowiekiem.
Dzięki przychylności @Hippie, która użyczyła daty urodzenia mogę wnioskować, że jest na dużo wyższym poziomie inkarnacji, niż większość mi znanych osób. Muszę napisać też, że moja inkarnacja jest o stopień niżej niż jej ?.
Do rzeczy:
W poprzedniej inkarnacji zrozumiałaś konieczność rozwoju duchowego. Zrozumiałaś swoja karmę która dotyczyła relacji z ojcem przeniesionej z jeszcze wcześniejszego wcielenia( musze dodać, że ja mam właśnie to samo w tej inkarnacji. Mamy z ojcem koniunkcję saturnów) W tym wcieleniu realizujesz po kolei swój plan. I możesz się dzielić tym darem z innymi.
To pozycja duchowego nauczyciele. Lekcja karmiczna została dobrze odrobiona.
21-Karta Świat- prawdziwie oświecony, ktoś, kto stoi na szczycie ścieżki rozwoju duchowego, osoba niosąca miłość, wiarę
i nadzieję, człowiek, który w pełni zrealizował swoją karmę i rozumie
prawa kosmiczne kierujące Wszechświatem, a przy tym jest
skromny i pokorny. Najwspanialsza inkarnacja, ktoś, kto wie i rozumie
wszystko, doskonałość w ludzkiej postaci. Prawdopodobnie ostatnie wcielenie i to takie, które zaistniało na skutek wolnego
wyboru, brak jakichkolwiek obciążeń karmicznych, wędrówka ku nirwanie. Z miesiąca wychodzi Arcykapłan-Arkana Wielkie V-Co oznacza człowieka oświeconego.
Z roku wychodzi Głupiec. Glupiec odpowiada Wodnikowi(planeta uran).
Możesz być przewodnikiem dla ludzi na przełomie wyjścia z iluzji jaką jesteśmy karmieni. Nie przypadkowo pojawia się Wodnik. Po 28 latach Saturn wraca do Wodnika. Nasza koleżanka ma Saturna w Wodniku. Zresztą i bardzo dużo forumowiczów. Myślę, że już czuja dziwne zmiany w swoim życiu.

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, absolutarianin napisał:

Ja wam przedstawiam nie tyle niepasujące kawałki do 'naukowej' starożytności, tylko jednocześnie kwiatki, które wam demaskują dysputantów powyżej, jak rozumuje masa. I o ile nastoletniej koleżance nie ma się co dziwić, że przeczytała kilka książek i już się uczyniła ekspertem od egiptologii, to prawdziwą żenadą są kolesie lat 40+ którzy jej kadzą, mimo że ogłosiła przecież, że się komuś tam oddała. Tak, tak, kolego @Obliteraror to się właśnie nazywa cuckold. Dokładnie tak wygląda świat koło was.

Piękny fragment. Cuckold, powiadasz? : ) A ja nazwę ambicją i dostrzeganiem potencjału kogoś, by nie utonął w życiowej mizerii i paranoi spisków żydowskich, reptilańskich, plandemicznych, turbosłowiańskich itp. skończonych idiotyzmów. Pan Putin lubi to, bo to gra jak orkiestra FSB pozwala.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@absolutarianin To nie bycie cucoldem, w przypadku @Obliteraror,  a dostrzeżenie potencjału i zachęcanie do rozwijania go, pozytywna sprawa.

 

Każda kobieta, każdy facet ma jakieś potencjały, talenty, jak zwał tak zwał i rzeczą świętą jest rozwijanie ich.

 

Ci którzy takie potencjały dostrzegają i kierują innych ku nim, powinni być beatyfikowani.

 

Gratulacje @Obliteraror

 

Żaden tam Jan Paweł II :D 

 

 

Odnośnie tematu, to ja święcie wierzę w reinkarnację i mam jakby jej "poczucie" wewnątrz siebie.

 

To by oznaczało, że mam starą duszę.

 

W sumie nie jarają mnie specjalnie dobra doczesne tego świata, może prócz pieniążków :P 

 

Edytowane przez RENGERS
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem gleboko przekonany, ze w jednym ze swoich wcielen bylem  Zukiem Gnojarzem.

 

Wtedy bylem najblizej Nirvany, chcialbym byc znowu Zukiem Gnojarzem, zamiast zwyklym gnojkiem )

 

Toczyc kulke i spiewac Polly...

Edytowane przez Johny_B
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, absolutarianin napisał:

Postawić prawdę przy kobiecie, to jak podać wino do grochówki.

 

Dobrze ale faceci czy tam ogólnie, ludzie nie przygotowani źle znoszą prawdę - taka prawda :D 

Moim zdaniem kobiety czują podskórnie bardziej prawdę ale częściej ją maskują i wypierają a mężczyźni po prostu nie chcą zaakceptować pewnych spraw i sam tu nie jestem wyjątkiem od nieszczęsnej reguły.

 

Poza tym ja bynajmniej nie znam prawdy ale podważam bo jak to @absolutarianin napisał, jesteśmy okłamywani w każdej możliwej sprawie na tej ziemi i czy nas okłamują, reptilianie, klany patologicznych narcyzów, Rockefellery albo nasi rodzicie to nie ma znaczenia - mydlenie rzeczywistości jest mydleniem rzeczywistości. Stąd też ja się dziwię, że ludzie wiedzą, że coś jest a czegoś nie ma chociaż, człowiek zdrowy nie może mieć pewności w takich sprawach jak reinkarnacja. Osobiście obstawiam, że istnieje bo reinkarnacja wydaje się być idealnym rozwiązaniem, sprawiedliwym, niesamowitym, mądrym i szlifującym jednostkę która jest w tym wypadku prawdopodobnie wiecznością i ma czasu na naukę tyle ile zapragnie, ma prawo popełnić każdy możliwy błąd. Możemy doświadczyć wszystkiego i to jest piękne w tej koncepcji ale i przerażające.

 

Co do koleżanki @Hatmehit i jej egiptologii, to ja jej kibicuję w rozwijaniu pasji. W mojej ocenie czy to Egipt czy medycyna albo chociaż piłka nożna jest ustawiana i oszukiwania ale jeśli @Hatmehit ma swoją drogę i ta pasja to jej miłość, to niech się w tym realizuje. Każdy sobie niech wierzy w co chce, ja nikogo do prawdy nie zamierzam przekonywać bo jej nie znam, zresztą kiedyś wymieniliśmy prywatnie kilka wiadomości na ten temat. Jest z pewnością fascynatką tego tematu i wie o wiele więcej ode mnie, natomiast ja jestem "fascynatką" jeśli chodzi o prawdę, prawdę o sobie, o tym czym i kim jestem. Niech każdy będzie swoją fascynatką a jak ktoś coś wie, to fajne jest lekko coś zasugerować aczkolwiek burzyć całkowicie swojego podwórka nikt nie lubi.

 

Rola widzących i wiedzących, nie jest by na siłę kogoś przymuszać ale gdy będzie gotowy pokazać/wskazać i zachęcić do szukania własnej prawdy. O czym wspominał człowiek zwany Jezusem z Galilei - zresztą bardzo mądry a skąd te mądrości poznał? A to już kwestia na inny temat, inne dywagacje oraz...chęć poszukiwania na to zagadnienie własnych odpowiedzi i tak jest ze wszystkim.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 W dniu 21.10.2020 o 19:39, Messer napisał:

Napisałeś o wykorzystywaniu pewnego konceptu przez ludzi. Problem w tym, że władza zawsze była wykorzystywana i będzie wykorzystywana w ramach własnych, z reguły niskich, motywów.

To prawda.

 

Ponadto zauważ, że środowisko ezoteryczne które zyskuje co raz większą popularność w internecie, a które promuje między innymi teorię reinkarnacji to doskonały biznes i potencjalne źródło finansowania niekoniecznie transparentnych biznesów w wyniku których straty poniosą jedynie konsumenci.

 

Zawsze powtarzam, że rynek ezoteryczny jest doskonałym przykładem obszaru w którym ofiary spotykają drapieżników i kupują od nich towar w postaci ideologii, która była znana już dużo wcześniej, ale pod inną nazwą. Przykładowo bierzemy tezy ściągnięte żywcem z jakiejś starej księgi np Kybalionu, później łączymy to z innymi ideologiami i sprzedajemy ludziom jako nowy towar.

 

Ponadto wspomniana i trochę wyśmiana przeze mnie teoria o starych duszach jest w mojej ocenie doskonałym, cynicznym a nawet wręcz podłym sposobem docierania do określonej grupy odbiorców.

 

System jest moim zdaniem prosty - szukają ludzi o spolegliwym charakterze, bywa że wrażliwych introwertyków którzy nierzadko nie radzą sobie z trudami życia codziennego. Czują się niedostosowani, wykluczeni w jakimś tam stopniu ze swoich grup społecznych i przytłoczeni problemami, wówczas szukając pomocy w internecie, a tam dowiadują się wygodnej dla nich ''prawdy'' - są inni bo są lepsi!

 

Są starymi duszami - wszystkie cechy starej duszy pasują do profilu człowieka z problemami. cytat: Duża karma negatywna(logiczne chyba, że stare dusze muszą mieć dużą karmę bo są stare, dopowiada Wujek Mroczek) wymusza na człowieku spore zainteresowanie jakimś tematem. Jeśli są to pieniądze, to może być to kiepska sytuacja finansowa. Jeśli karma taka dotyczy społeczności, to osoba taka ma kłopoty np. w pracy. Jeśli karma dotyczy związków, to może taki ktoś siłować się z wejściem w satysfakcjonujący związek partnerski. W każdym przypadku jednak najczęściej dotyczy to nie kilku lat, ale zwykle znacznej części życia. Rozwiązanie karmy, jeśli następuje, często jest okupione sporą pracą, potrzebną do oczyszczenia sporej karmy z wielu wcieleń.

 

Dostają diagnozę przyczyny swoich problemów, dostają poczucie przynależności do jakiejś elitarnej grupy wręcz lepszej kasty(o ironio), zaspokajają swoją potrzebę wiary w sprawiedliwy świat.

 

Ponadto jest też druga grupa - ja zauważyłem, że wśród moich znajomych najbardziej wybujałe ego mają osoby, które mocno angażują się w rozwój duchowy wręcz przejawiają rys narcystyczny im dalej w las tym są mocniej pierdolnięci.

 

Moim zdaniem reinkarnacja jest więc idealnym narzędziem marketingowym i stąd jej co raz większa popularność w Europie to się będzie sprzedawać bo to się musi sprzedawać.

W dniu 21.10.2020 o 19:39, Messer napisał:

Jeżeli zaprzecza się istnieniu reinkarnacji za pomocą ludzkich, niskich skłonności jest to błędem.

Widzisz w tym momencie ciężar dowodu spoczywa na zwolennikach wiary reinkarnację więc

 

to Wy powinniście wytoczyć działa po których nie będę miał żadnych wątpliwości ;)

Czy takie w ogóle istnieją? Nie. Dlatego wolę trzymać się daleko od teorii, które nie wprowadzą żadnej realnej wartości do mojego życia. Jeśli zatem jest pewna teoria, ideologia czy religia, której prawdziwości nie jestem w żaden sposób udowodnić a widzę zagrożenia związane z wiarą to moim psim obowiązkiem jest mówić głośno o tym co widzę.

W dniu 21.10.2020 o 19:39, Messer napisał:

Znowu, jeżeli reinkarnacja jest fałszem i nie istnieje, to tutaj jest kompletny rozpierdol, choroby mają często dziwne, niewytłumaczalne zjawiska, wszystko dzieje się chaotycznie, nie można być absolutnie niczego pewnym, a wszelkie objawienia duchowe (tradycyjny podział nauki na akademicką a kliniczną, gdzie wykładają się właściwie wszyscy blackpillowcy) są po prostu zaburzeniami funkcji mózgu. Ludzie się rodzą z niczego, kolejni nie dożywają nawet roku, bo są tłuczeni jak kotlety przez rodziców, inni mają średnio, a kolejni super.

IMO to jest właśnie dla Ciebie wytłumaczenie niesprawiedliwości świata. Widzisz ja po prostu przyjąłem, że świat zwyczajnie jest niesprawiedliwy z natury. To jest gra strategiczna dostajesz karty i jakoś starasz się rozegrać swoją serię i albo Ci się uda albo nie.

 

Wiara w sprawiedliwy świat jest błędem poznawczym a religie są właśnie na takich błędach oparte. Czy człowiek, który wygra na loterii jest bardziej wartościowy niż ten który odziedziczył po swoich rodzicach długi w spadku? Według osób wierzących w reinkarnację coś musi być na rzeczy. ;) Według mnie jeden miał zwyczajnie farta a drugi nie poszedł do prawnika i nie odrzucił zwyczajnie spadku w terminie. ;) (dobrze, że weszła nowelizacja)

W dniu 21.10.2020 o 19:39, Messer napisał:

Jak dla mnie reinkarnacja istnieje, chociażby z tego względu, że kiedyś .. umierałem i miałem wrażenie wychodzenia z ciała. Właściwie, już byłem poza ciałem. Nie polecam nikomu tego uczucia, chociaż nie ma żadnych negatywnych odczuć i emocji - po prostu cicha obserwacja wyjścia z siebie. Lubię wierzyć w porządek ludzkiego życia i widzę ogrom sensu w tym, że tutaj jest absolutnie wszystko zrobione tak, jak trzeba - a ta planeta też ja jakieś konkretne zadanie, w ogromnej czeluści wszechświata, który jest niewyobrażalny dla naszych ograniczonych mózgów. To, gdzie cierpią ludzie to może ich być własna karma - ktoś rodzi się brzydalem, biedakiem, skrajnie chorym, poniżanym. Przepracowując na ekstremalnie głębokim poziomie te rzeczy nagle wiele tendencji psychicznych może puścić - cuda? Nie, wydaje mi się, że to jest głębsza logika, ale nie związana z tym jak postrzegają sprawiedliwość ludzie, czyli za pomocą ciała i jego dobrobytu. Chociaż, może tylko to co pisze to jakieś zaburzenia psychiczne?

Miałem podobnie również kiedyś wyszedłem z ciała albo przynajmniej miałem takie wrażenie w moim konkretnym przypadku było to spowodowane problemami psychicznymi z którymi się lata temu zmagałem. Również nie polecam tego uczucia jednak medycyna ma wytłumaczenie na takie przypadki również śmierć kliniczna została dokładnie zbadana i to zwyczajnie nie jest śmierć.

 

13 godzin temu, Yolo napisał:

Twierdzenie jednak z całą pewnością, w oparciu o swój czubek nosa, że świat niedostrzegalny jest taki albo inny, bądź wcale go nie ma, to dla mnie przejaw ciasnych horyzontów.

Być może mam ciasne horyzonty myślowe. Ja naprawdę wcale tego nie wykluczam i jestem w stanie nawet przyjąć tezę, że jestem skończonym debilem o ile ktoś mi to udowodni. No właśnie, słowo klucz - udowodni.

 

Tak wiem Manifestum non eget probatione (hehe)

 

 

Bo jeśli nie ma dowodów to ja nie zamierzam tracić swojego cennego życia nad hamletyzowaniem o absolucie.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Mroczek napisał:

jestem w stanie nawet przyjąć tezę, że jestem skończonym debilem o ile ktoś mi to udowodni. No właśnie, słowo klucz - udowodni.

Nie stawiam takiej tezy, więc nie ma czego udowadniać.

Ani takiej potrzeby;)

 

Gdybym próbował to zrobić, zaprzeczyłbym sam sobie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Mroczek napisał:

Ponadto zauważ, że środowisko ezoteryczne które zyskuje co raz większą popularność w internecie, a które promuje między innymi teorię reinkarnacji to doskonały biznes i potencjalne źródło finansowania niekoniecznie transparentnych biznesów w wyniku których straty poniosą jedynie konsumenci.

Może i tak jest, gdy to stanowi dla kogoś biznes. Ja nigdy nie wyciągnęłam ręki po pieniądz cudzy. A wróżę i robie kosmogramy, które kosztują słone pieniądze.

Żyj i daj żyć innym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, NimfaWodna napisał:

Żyj i daj żyć innym...

Nigdy nie odmawiałem nikomu prawa do życia.

 

Ja tylko sobie głośno wątpię.

 

Co do astrologii to istnieje coś takiego jak efekt Barnuma, ale oczywiście to Wy możecie mieć rację być może ja już widziałem tyle zła na świecie, że wszędzie doszukuję się już złych intencji?

Edytowane przez Mroczek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mroczek rozumiem, że sobie wątpisz. Sama wątpię np. w ludzi gdy widzę wylewające się z nich szambo. Ale nie chodzę i nie trabie w koło, żeby ich ukrzyżować. Wymienię poglądy, wyraże zdanie i nie muszę postawić na swoim.

Mialam kiedyś doświadczenie z człowiekiem, który czepiał się obcych ludzi, wszystko wiedział najlepiej. Każdy w koło był fu i be. I to pierwszy człowiek na którego nie mogę patrzeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NimfaWodna W porządku, zrozumiałem aluzję.

 

Nie przypierdalam się do ludzi zazwyczaj staram się ich wspierać.

 

BTW Dziwnym trafem wszyscy do których się ''przypierdoliłem'' na forum dobrze na tym wyszli np @SzatanKrieger dostał ode mnie na priv patent jak zarabiać zajebisty hajs w przyszłościowym zawodzie do którego się idealnie nadaję.

 

Nie będzie miał szefa nad sobą i będzie mógł pomagać realnie ludziom za dobrą kasę. Kurde jakbym chciał mieć kogoś takiego 10 lat temu kto się tak przypierdala. :)

 

Dobranoc :)

Edytowane przez Mroczek
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Mroczek napisał:

Nie przypierdalam się do ludzi zazwyczaj staram się ich wspierać.

Widzisz, mi nie musisz pomagać ogarniać finansów.

Nie jadę do Ciebie z aluzjami. To ty od jakiegoś czasu tu walisz do mnie krzywe teksty. Pamiętam czat i sranie, że jestem alimenciara. Co nie jest prawdą.

Dobranoc

  • Zdziwiony 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, NimfaWodna napisał:

Pamiętam czat i sranie, że jestem alimenciara. Co nie jest prawdą.

To są kłamstwa. :)

 

Pomijając temat pamiętam, co wtedy było na czacie (nagle pisałaś, że robisz sobie przerwę) i nie było tak jak piszesz, o alimaciarach pisał Duch Analityk, Mroczek tylko zażartował, bo inaczej przeczytał te słowo, a uściślając zamiast darmowa placówka - palcówka. :)

 

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadna tam reinkarnacja nie istnieje, to jest tylko pamięć genowa, jakaś część DNA naszych przodków (nie żadnych poprzednich wcieleń) koduje się w DNA i to ona się odzywa. Były znane przypadki chłopca który znał rzeczy o swoich przodkach, dziadkach, których nie powinien znać, z przeszłości. Można to bardzo prosto wytłumaczyć. Tak jak dane z twardego dysku bardzo ciężko jest usunąć, wynajmuje się specjalne firmy które niszczą dyski twarde tak, aby danych nie dało się już odzyskać, tak w ludzkim mózgu dane z dawnych twardych dysków (przodków) gdzieś głęboko w segmentach są w nas zakodowane i niemal niemożliwe do usunięcia.

 

Żadnej magii tu nie ma, jest to bardzo spójnie wytłumaczalne i powiązane z teorią algorytmów genetycznych.

 

Natomiast wierzenia w reinkarnacje, jakąś karmę i inne banialuki są dobre dla kobiet, bo po prostu lepiej się po tym czują. Ot, humor dopisuje jak sobie wmówisz, że masz jakieś wyższe duchowe cele naprawiania siebie czy innych.

Po prostu, człowiek lubi konsumować i przyjemności i łakocie, a wiara w duchowość i reinkarnacje, to jeden z takich przyjemnych łakoci który wiele osób, kobiet, chętnie przyjmie.

 

Jednak to nie znaczy, że te przyjemne samooszukiwanie się ma cokolwiek wspólnego z prawdą.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.