Skocz do zawartości

Poprzednie wcielenie


deleteduser79

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, Claudianne napisał:

kolega multikonto chyba się zabujał w Tobie. ? 

Oj tak, już nie wiem który raz tak żywo o mnie wspomina. Chyba jego celem jest rozwalanie tej społeczności. Bardzo mnie przy okazji zachęca do trwałego zniknięcia z forum i pewnie niedługo to zrobię przez archa. Nieważne co wyłuskujecie z jego tekstów, ale zwyczajnie męczy mnie czytanie kłamstw i kulturalnie podawanych oszczerstw na mój temat. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, absolutarianin napisał:

I o ile nastoletniej koleżance nie ma się co dziwić, że przeczytała kilka książek i już się uczyniła ekspertem od egiptologii

Gdzieś uznałam siebie za eksperta egiptologii? Przeczytanie kilkudziesięciu książek, spotkań archeologicznych i wielu wyjazdów go ze mnie nie zrobiło, to prawda. Z resztą w tej nauce nie da się nim być, zbyt mało szczegółów jeszcze znamy. Powinnam była najwyraźniej iść na studia z tym związane i pracować do śmierci naukowo (co chętnie bym wybrała z ciut mniej kobiecym mózgiem), ale kurde wybrałam przyszłą rodzinę i egiptologię jako osobistą pasję 'po nauce, pracy i przewinięciu ewentualnych dzieci', taki los baby. 

 

Nie jestem ekspertem, natomiast wiem, iż moja wiedza w tej dziedzinie jest zdecydowanie ponadprzeciętna (czego w absurdalnej dyskusji "egipcjanie czy kosmici" nie da się okazać, szczególnie, że okres Starego Państwa tj. budowania ostrosłupów na pustyni nie jest moim głównym polem) i mogłabym to tutaj zareprezentować, lecz

1. nie miałabym z kim dyskutować, bo z tego co wiem nikt na forum się tym nie interesuje w wystarczającym stopniu, to w końcu nie forum archeologiczne (choć czasem pseudonaukowe)

2. to byłoby jak spuszczanie się nad samą sobą

14 godzin temu, absolutarianin napisał:

prawdziwą żenadą są kolesie lat 40+ którzy jej kadzą, mimo że ogłosiła przecież, że się komuś tam oddała

Serio sądzisz, że bycie miłym i jakaś krótka humorystyczna rozmowa to od razu chęć wsadzenia sprzętu anonimowej dziewczynie z internetu? @Obliteraror chyba zostaliśmy pokątnie zeswatani.

14 godzin temu, absolutarianin napisał:

A ona jest tutaj jeszcze uważana za himalajkę

Kurde dobrze wiedzieć, to muszę jeszcze popracować nad swą kobiecą perfekcją, gdyż egiptologia zaczyna psuć mit himalajki? 

 

OJCZE DLACZEGO WSPIERAŁEŚ MNIE W ZAINTERESOWANIU!? z jednej strony powinnam go szanować, gdyż to mój pater i w wielu dziedzinach autorytet, ale z drugiej chyba nie, gdyż z ogromnym zaangażowaniem od mojego 4rż dawał mi możliwość zdobywania wiedzy, dylemacik...

Edytowane przez Hatmehit
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

17 godzin temu, absolutarianin napisał:

Tak, tak, kolego @Obliteraror to się właśnie nazywa cuckold. 

To się nazywa dostrzeżenie czyjegoś potencjału i pozytywna motywacja. 

Czy gdyby @Obliteraror napisał to samo mężczyźnie, zareagowałabyś podobnie? Skąd ta frustracja?

 

Zastanawiam co się tutaj dzieje. Dawniej było to miejsce, w którym wszyscy wiedzieli że jest trudno, ale skupiali swoje siły i energię na tym, jak zrobić. Poradzić sobie biorąc warunki zastane, obejść system na ile to możliwe czy znaleźć w nim swoją niszę. Ugryźć swój kawałek tortu i nie dostać niestrawności.

Tacy ludzie tutaj byli na czele- z męska energią i wizją na życie, braniu odpowiedzialności.

 

Teraz, prym wiodą osoby, które można scharakteryzować trzema słowami; nie da się! 

 

Widać jak na dłoni że się wycofali albo nawet nigdy nie stanęli na starcie, i z uporem maniaka przekonują innych że nie warto. 

Niemal zawsze z manierą wszystkowiedzącego guru.

Zlatują się tutaj jak muchy do gówna i mimo że jest ich kilku, swoją retoryką nadają wyraźny kształt temu miejscu. 

 

Wszędzie spiski, szarlataneria, wrogie działania rządu, kleru, naukowców no i oczywiście kobiet. 

Pierdolca można dostać od samego czytania.  

Defetyści, malkontenci rulez

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Yolo napisał:

Czy gdyby @Obliteraror napisał to samo mężczyźnie, zareagowałabyś podobnie?

Wiesz, mężczyzna mający swą wąską niszę zainteresownia to wzór dla innych. Kobietę to niszczy, robi z niej feministkę i odciąga od tradycjonalizmu, bo wiadomo 'kiedyś to jedyną fascynacją kobiety był silny mąż i zdrowe dzieci, a nie jakieś zakopane ruiny';) U wszystkich ludzi taką własną niszę postrzegam jako ogromną zaletę. To nie tylko rozwijające, ale pozwala mieć 'swój świat'- coś stałego niezależnie od tego co się w życiu dzieje. Mnie we wczesnym dzieciństwie ten Egipt utrzymywał na poziomie braku płaczu przez wyśmiewanie, a teraz jest czymś 'moim', takim stabilnym gniazdem dla moich myśli, uczuć i motywacji, czymś czego pozbycie się zabrałoby ogromną część mnie. Nie wiem czy każdy jest w stanie to zrozumieć, ale osoby z głęboko osadzonym zainteresowaniem zapewne owszem. 

 

BTW coś Ci się @Yolo wielokrotnie napisało:lol:

Edytowane przez Hatmehit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Hatmehit napisał:

Wiesz, mężczyzna mający swą wąską niszę zainteresownia to wzór dla innych.

I mają w dupie co sobie o tym ktoś pomyśli. 

Po co się tyle tłumaczysz? Sprawia Ci to frajdę, działaj. 

Olej tych wszystkich, których życiowa aktywność sprowadza się do krytykowania innych, kreowania w ten sposób swojego wirtualnego życia.

 

 

Jakoś tak się dziwnie to zawsze układa, że najwięksi krzykacze, oświeceni nieomylni nawracający nieświadomych maluczkich, sami mają spore problemy z wzięciem odpowiedzialności za własną, szarą codzienność. 

 

Ucieczka

Ucieczka 

Ucieczka

i toczy się bajeczka.

 

7 minut temu, Hatmehit napisał:

BTW coś Ci się @Yolo wielokrotnie napisało:lol:

Tak, już zgłosiłem. Nie mogę sam edytować.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Hatmehit napisał:

Gdzieś uznałam siebie za eksperta egiptologii? Przeczytanie kilkudziesięciu książek, spotkań archeologicznych i wielu wyjazdów go ze mnie nie zrobiło, to prawda.

Z pewnością, jednakże usytuowało w promilu społeczeństwa, mającego wiedzę nt. tego zagadnienia. Łatwiej jednak jest oglądać szurskie filmy z żółtymi napisami, zdaję sobie z tego sprawę. Zawsze łatwiej zwala się winę na mitycznych Onych, zamiast zwalczyć własną indolencję i budować swoje życie na własnych zasadach, w granicach możliwości.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Yolo napisał:

I mają w dupie co sobie o tym ktoś pomyśli. 

Po co się tyle tłumaczysz? Sprawia Ci to frajdę, działaj. 

Wiem, dziękuję. Moim największym zarzutem w stronę pseudonauki jest brak szacunku do ludzi (nie do mnie, ale od realnych archeologów/geologów/lingwistów/inżynierów/historyków sztuki etc.), którzy się swoimi dziedzinami zajmują od lat. Nazywanie środowisk naukowych kłamcami, przekupnymi działaczami jest cholernie poniżające dla tego wszystkiego co udało się osiągnąć. To jest przykre, po prostu smutne. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, Hatmehit said:

Nazywanie środowisk naukowych kłamcami, przekupnymi działaczami jest cholernie poniżające dla tego wszystkiego co udało się osiągnąć. To jest przykre, po prostu smutne. 

Pytanie jak wygląda rzeczywistość a nie to jak kto ich nazywa. Przykre to jest to że w Polsce mało gdzie coś jest takie jak się wydaje. Na zewnątrz piękna fasada w Excelu wszystko pięknie a rzeczywistość to najgorszej jakości paździerz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror

Ech Ty białorycerzu herbu cuckold, jak śmiesz wyrywać młode egiptoloszki? Guru mówi, że nie wolno to nie wolno, masz się słuchać bo on ma księstwo we władaniu, a poza tym to pomidory uprawia we własnym ogródku więc ma rację.

 

@Hatmehit

Jak śmiesz mieć własne zainteresowania i tak bezwstydnie mamić samców swoimi pasjami. Widzisz co narobiłaś? Zrobiłaś cuckolda z @Obliteraror.

Powinnaś natychmiast dać się kilka razy zapłodnić Archowi i zajmować się jego dziećmi, a on w zamian będzie Cię rozpieszczał.

Dodatkowo macie wstąpić do sekty 'Żółtych napisów z kościoła YT (Króla Energii w języku reptilian) i składać codzienne raporty z wzrastania sadzonek jęczmienia.

 

:D

 

Ech poniosło mnie, ale nie trawię domorosłych i wszystkowiedzących guru z osobistymi zapudrowanymi problemami.

@Obliteraror i @Hatmehit Z wyrazami szacunku i mam nadzieję, że ironia zrobiła swoje. :)

 

 

 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minutes ago, Hatmehit said:

Wiesz, mężczyzna mający swą wąską niszę zainteresownia to wzór dla innych.

Koleżanko, dobrze wiesz, że przysadziłem w czuły punkt. Nie zrobiłem tego, by ci zrobić przykrość, ale sama wywołałaś wilka z lasu, stając w szranki dyskusji z dużo starszymi od ciebie mężczyznami i co więcej, robisz to dalej, utrudniając przy tym z dnia na dzień pozycję swojego własnego. Ale to już tylko ostrzeżenie moje na marginesie.

 

Kiedy ja miałem lat 19, to nie dyskutowałem z kobietami 40+, ani z mężczyznami 40+ tylko ostro zapierdalałem dając korepetycje z matmy po kilka godzin dziennie w różnych dzielnicach miasta, poza własnymi przygotowaniami do studiów w swojej dziedzinie. Wszystko, by dojść w tym do perfekcji oraz umocnić swoją męską pozycję.

 

Tobie jest łatwiej, bo jesteś kobietą i wystarczy, że pokażesz jej ułamek i stada spermiarzy będą się zachwycać twoją zajebistością, bo wielu z tych spermiarzy nawet nie musiało zdawać egzaminów na uczelnię parę lat później po mnie. Dzisiaj młodzi ludzie nic nie muszą, bo od społeczeństwa nikt już niczego nie wymaga, poza umiejętnością włożenia w odpowiedni otworek odpowiedniej rzeczy, a i to wielu nie wychodzi. Oni przejebane będą mieli później i w innym wymiarze.

 

Ale nie użalam się nad sobą, że świat, albo podział ról w obrębie płci jest niesprawiedliwy. Jest doskonale sprawiedliwy. Natomiast skoro chcesz stawać do oratorskiej potyczki, siłowania na wiedzę, czy po prostu być traktowana na równi z mężczyznami, a nie pobłażana, to licz się z tym, że cię ktoś wypunktuje i skończy się taryfa ulgowa. 

 

Wiedza jest tak rozległa, że wystarczy przesunąć się w obrębie dziedziny i stajemy się czesto bezradni, kiedy ja mówiłbym o analizie, a ty przesunęłabyś się w obręb algebry abstrakcyjnej, kompetencji mogłoby nie wystarczyć i rozminęlibyśmy się w rzetelnej ocenie. Jak więc można się wypowiedzieć w sposób pełny o superrozwiniętej cywilizacji, która trwała 10 tysięcy lat? My nawet narzędzi wyrazu leksykalnych do tego nie mamy, a co dopiero do wyciągania wniosków.

 

Dlatego nie jest niczym złym nie być ekspertem, bo każdy z nas może jedynie zasygnalizować pewne sprawy, tory myślenia, sprzeczności, czy hipotezy. Więc nie drwij sobie z teorii o żydach, bo zapewniam cię, że mają tu nader istotną rolę i będą również miały w twoim prywatnym życiu i życiu kraju, z którego pochodzisz.

 

W tym artykule:

 

https://www.haaretz.com/opinion/.premium-hallel-rabin-prisoner-1.9247520

 

masz historię pięknej, młodej Żydówki, która ma tak jak ty dzisiaj 19 lat i siedzi w pudle za prawdę. Za to, że powiedziała, że nie będzie służyć w izraelskiej armii i okupować kraj niewinnych ludzi, bo to nie licuje z jej systemem wartości. Jest z rodziny antropozoficznej. Wiesz, co to za kultura i filozofia?

 

Z kolesiami, którzy naskoczyli na mnie z niby szlachetnym oburzeniem, że zbagatelizowałem twoją pasję, to ja mogę stanąć na ubitą ziemię w colosseum, o ile będę się bardzo nudził, listopadową porą. Każdy z nich ma inny powód (najcześciej terapeutyczny), że tu piszą, ale wiedz, że tak łatwo ich możesz wszystkich nie odkryć, bo są tu i sprytniejsi, a sprawy nie są takie, na jakie wyglądają. Różni ludzie pieką różne pieczenie na ognisku BSów i ze swoją naiwnością 19latki możesz się tu stać bardzo szybko ofiarą, albo twój związek. Oczywiście nie mówię o jakiejś ofiarze przemocy w świecie fizycznym, tylko ofiarą swojej postawy i swoich własnych emocji i mniemań. Świat jest cholernie skomplikowany, a rzeczy nie są tym, czym się wydają. Tyczy się to wszystkiego, od książki o Egipcie, a na poście powyżej skończywszy. Ty nie widzisz jeszcze wielu tych zawiłości, ale ludzie, którzy na ciebie patrzą - widzą. I mogą ich użyć kiedyś przeciwko tobie, czego ci nie życzę.

 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Hatmehit napisał:

Nazywanie środowisk naukowych kłamcami, przekupnymi działaczami jest cholernie poniżające dla tego wszystkiego co udało się osiągnąć. To jest przykre, po prostu smutne. 

To jest jedynie pompowanie swego ego. 

  

16 godzin temu, absolutarianin napisał:

I o ile nastoletniej koleżance nie ma się co dziwić, że przeczytała kilka książek i już się uczyniła ekspertem od egiptologii

Powiedział gość który nakręcił kilkanaście filmików i kreuje się za eksperta od wszystkiego posiadającego jakąś objawioną wiedzę. Przy Tobie, ona ekspertem od Egiptologii jest. Może Cię to przeraża, że odbiega od Twojej projekcji idealnej partnerki. Z drugiej strony karynek których największą pasją są nowe odcinki jakiegoś tasiemca jest bez liku. Zresztą w naszym państwie, przeczytanie choćby kilku książek, czyni z kogoś eksperta. Bo tu nikt w zasadzie nic nie czyta poza beletrystyką, choć i z tym jest ciężko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że prawdziwie możesz docenić czyjąś pasję i tą osobę w ogóle, przy no strings attached, dopiero przy dużej sile charakteru. Czy to u 19-letniej dziewczyny, czy u 30-letniego przeciwnika w sporcie.
 

Jeśli nie ma się tego poziomu siły charakteru jeszcze, to taka zdolna osoba będzie Cię kuła w oczy. Nie zrozumiesz też kogoś kto ją publicznie doceni i będziesz widział w doceniającym małe pobudki. Obu będziesz ciągnął w dół.

 

Ale to nie szkodzi, bo silni nie martwią się gadaniem słabszych :) Być może kiedyś urosną i zrozumieją. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, NimfaWodna said:

A jaki to jest stracony czas? Czy czas na poznawanie siebie i rozwój to czas stracony?

1. W jaki sposób jesteś w stanie zweryfikować, czy to jest prawda, czy jednak wymysł umysłu? 

2. Skąd wiesz czy poznajesz siebie, czy może tylko część urojeń/ projekcji inny ludzi i ich światopoglądu? Ktoś daję jakąś idee, a Ty mapujesz/ przekładasz ją na siebie. Skąd wiadomo, czy jest ona prawdziwa i warto się w nią wkręcać?

 

Sam nie zaprzeczam potencjalnemu instnieniu poprzednich wcieleń, pewne rzeczy można dzięki temu wytłumaczyć, natomiast równie dobrze może to być kolejna idea rzucona w masy, by je kontrolować i nie pozwolić odkryć swój ludzki potencjał, bo takimi ludźmi się trudniej steruje. I dobrze to widać w Indiach, jak kontrolować tak potężną masę ludzi? Jak ustalić tam jakiś porządek, skoro to różne narody, różne języki i często wierzenia? Dajesz im system kastowy i się nie wychylają. Przy czym rody/ klany, które były u władzy, utrzymują ją z pokolenia na pokolenie (no skoro dzieci się urodziły w kaście braminów, to znaczy że mają taką karmę, co nie? :) ).  A to co przyszło na Zachód, to New Age, który czerpie min.: z Hinduizmu i Buddyzmu. Chrześcijaństwo słabnie, więc trzeba podać jakąś alternatywę, która będzie atrakcyjna dla jakiegoś procentu populacji, którzy są "uduchowieni" i nie pasuje im ateizm. 

 

A jak jest naprawdę, nie mam pojęcia. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, NimfaWodna said:

A jaki to jest stracony czas? Czy czas na poznawanie siebie i rozwój to czas stracony?

Dla mnie marnowanie czasu to jakieś dywagacje czy byłem mrówką czy niedźwiedziem. Siebie poznaje się najlepiej oceniając swoje reakcje, decyzje, zwłaszcza w sytuacjach stresowych.

Byłeś świadkiem wypadku, co zrobiłeś jak zareagowałeś, to ci mówi co w tobie siedzi. 

Spotkałem się niestety też z podejściem "ten człowiek jest biedny bo pewnie ma złą karmę bo był zły w poprzednim wcieleniu",

gdzie łatwiejszym wytłumaczeniem było, po prostu leniwy jest.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, manygguh napisał:

W jaki sposób jesteś w stanie zweryfikować, czy to jest prawda, czy jednak wymysł umysłu? 

Trzeba się poddać regresji. Zweryfikuje to moje badania na temat własnej inkarnacji.

2 godziny temu, manygguh napisał:

Skąd wiesz czy poznajesz siebie, czy może tylko część urojeń/ projekcji inny ludzi i ich światopoglądu?

Jak bym Ci nie odpisała na to pytanie, to i tak będziesz pełen wątpliwości.

Jak ja jestem pełna wątpliwości w wiarę, która przekazuje, że kobieta niepokalanie poczęła syna.

Godzinę temu, Orybazy napisał:

Byłeś świadkiem wypadku, co zrobiłeś jak zareagowałeś, to ci mówi co w tobie siedzi

Oczywiście nie odrzucam poznawania siebie w czasie teraźniejszym. Często sytuacje podbramkowe pokazują jakim jesteśmy człowiekiem.

Godzinę temu, Orybazy napisał:

Spotkałem się niestety też z podejściem "ten człowiek jest biedny bo pewnie ma złą karmę bo był zły w poprzednim wcieleniu",

gdzie łatwiejszym wytłumaczeniem było, po prostu leniwy jest.

Nigdy tak o tym nie myślałam. Nie racjonalizuje lenistwa ludzi przypisując im karmę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, NimfaWodna said:

Trzeba się poddać regresji. Zweryfikuje to moje badania na temat własnej inkarnacji.

Skąd wiesz, że regresja ma być dowodem na istnienie poprzednich wcieleń, a nie po prostu aktywizacją określonych części mózgu, które mogą wymyśleć cokolwiek zechcesz?

 

2 minutes ago, NimfaWodna said:

Jak bym Ci nie odpisała na to pytanie, to i tak będziesz pełen wątpliwości.

Jak ja jestem pełna wątpliwości w wiarę, która przekazuje, że kobieta niepokalanie poczęła syna.

Nie mówię tutaj o Chrześcijaństwie, tylko o poprzednich wcieleniach. Mechanizm przekazania systemu/ wartości ideologii jest podobny. Więc czemu jeden odrzucasz, a w drugi wierzysz? Poprosiłbym o odpowiedź na to pytanie, oczywiście, że będę miał wątpliwości, mam łyknąć wszystko co powiesz? No nie, niemniej jednak bardzo mnie to ciekawi, jak odpowiesz (podkreślam, kieruję się ciekawością, nie złośliwością).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, NimfaWodna said:

Nigdy tak o tym nie myślałam. Nie racjonalizuje lenistwa ludzi przypisując im karmę.

Spotkałem się z taką racjonalizacją u Buddystów z bogatych krajów zachodu, my tu mamy tak dobrze bo pewnie karma i dobre rzeczy w poprzednim wcieleniu robiliśmy, gdy faktycznie bogactwo pochodziło z pracy wcześniejszych pokoleń. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, darek said:

Były znane przypadki chłopca który znał rzeczy o swoich przodkach, dziadkach, których nie powinien znać, z przeszłości. Można to bardzo prosto wytłumaczyć. Tak jak dane z twardego dysku bardzo ciężko jest usunąć, wynajmuje się specjalne firmy które niszczą dyski twarde tak, aby danych nie dało się już odzyskać, tak w ludzkim mózgu dane z dawnych twardych dysków (przodków) gdzieś głęboko w segmentach są w nas zakodowane i niemal niemożliwe do usunięcia.

 

Żadnej magii tu nie ma, jest to bardzo spójnie wytłumaczalne i powiązane z teorią algorytmów genetycznych.

Chętnie bym poznał szczegóły. Czy mógłbyś rozwinąć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, manygguh napisał:

Skąd wiesz, że regresja ma być dowodem na istnienie poprzednich wcieleń, a nie po prostu aktywizacją określonych części mózgu, które mogą wymyśleć cokolwiek zechcesz?

Nie ma nic czego możemy być pewni na 100%. Może to co widzimy w danym momencie to tylko nasza iluzja.

6 godzin temu, manygguh napisał:

Więc czemu jeden odrzucasz, a w drugi wierzysz?

Nie napisałam, że odrzucam. Podałam glupi przykład zmiany światopoglądowej w ludziacha. Trzeba pamiętać, że Biblia  była spisywana w czasach gdzie ożenek z 12lataką nie był niczym wyjątkowym.

6 godzin temu, manygguh napisał:

No nie, niemniej jednak bardzo mnie to ciekawi, jak odpowiesz

Dlaczego wierzę? Dlatego: 

https://www.paranormalium.pl/czy-znamiona-maj-jaki-zwizek-z-poprzednim-zyciem,931,42,artykul.html

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.10.2020 o 01:31, darek napisał:

Żadna tam reinkarnacja nie istnieje, to jest tylko pamięć genowa, jakaś część DNA naszych przodków (nie żadnych poprzednich wcieleń) koduje się w DNA i to ona się odzywa. Były znane przypadki chłopca który znał rzeczy o swoich przodkach, dziadkach, których nie powinien znać, z przeszłości. Można to bardzo prosto wytłumaczyć. Tak jak dane z twardego dysku bardzo ciężko jest usunąć, wynajmuje się specjalne firmy które niszczą dyski twarde tak, aby danych nie dało się już odzyskać, tak w ludzkim mózgu dane z dawnych twardych dysków (przodków) gdzieś głęboko w segmentach są w nas zakodowane i niemal niemożliwe do usunięcia.

To moja intuicja, ale raczej bym stawiał na to, że DNA nie jest "pamięcią", którą można stricte porównać do pamięci masowej - tylko specyficzną anteną, a raczej: zbiorem przełączników, układów dostrajających, składających się lub konfigurujących antenę.

 

Owszem, coś tam naukowcy robili z próbą zapisu na DNA, ale mając na uwadze teorię o tym, że mózg jest może być anteną biologiczną z umiejętnością przetwarzania danych (aniżeli odpowiednikiem komputera z dyskiem), to pamięć o przodkach nie jest zapamiętywana dosłownie - lecz te "mikroanteny" a raczej układy zestrajające w określonych przypadkach pozwalają na dostęp do konkretnego zestawu informacji.

 

Są teorie, że wszystko co się zdarzyło jest gdzieś zapisane, a my mamy do tego bardzo specyficzny i ograniczony dostęp (księga Akaszy, jeśli kogoś interesuje). Dlatego też jeśli ktoś pamięta swoje wcielenie, być może jego układ zestrajający w jakimś zakresie jest dostrojony jeszcze do wcześniejszego wcielenia. Coś jak z pamiętaniem snu - tuż po przebudzeniu (analogia: po urodzeniu) pamięta się więcej niż później w trakcie dnia. Chyba, że zdarzy się coś, co przypomni łańcuch wspomnień, odtwarzający sen.

W odniesieniu do reala mogą to być zdarzenia, możliwe, że w niektórych przypadkach traumatyczne, które powodują odblok i przestrojenie.

 

Podobna rzecz może dotyczyć znamion, co w sumie pasuje to teorii zalinkowanej przez @NimfaWodna.

W/w teoria również może być dopasowana do sytuacji, w której człowiek po jakimś wypadku nagle staje się kimś innym - np. mówi innym językiem, zachowuje się w inny sposób.

Owszem - uszkodzenie mózgu, ale czy oby na pewno?

 

W dniu 22.10.2020 o 09:29, Xin napisał:

Błędnie uważa się, że mózg jest czymś w rodzaju komputera. Mózg jest bardziej czymś w rodzaju terminala płatniczego - łącząc się z głównym komputerem, gdzie przechowywane są i "egzystują" np. Nasze wspomnienia, podświadomość, emocje itp. I także dusza. Nie w mózgu. Np. Dr Danuta Adamska-Rutkowska świetnie to tłumaczy. 

I to również pasuje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiec tak w wielkim skrócie @Hippie cała reszta.

Dzieciństwo-21-karta Świat. Przeprowadzki i wyprowadzki, rodzina międzynarodowa lub kontakty z zagranicą, człowiek który już na starcie osiagnął pełnię, jaką niektórzy dopiero na starość czują(stara dusza).
Wiek średni-5-Arcykapłan. Surowe wychowanie z dzieciństwa daje znać w wieku dojrzewania. Dążenie do bycia prymusem w każdej dziedzinie.
Wiek dojrzały-22(0)- karta Głupiec.
Zachowanie formy fizycznej do późnego wieku, wygląd młodszy niż mówi metryka.
dobry humor, podróże bliskie i dalekie, wspólny jezyk z młodymi ludźmi, ciekawość swiata i nowinek.
Podswiadomość- 4- karta Cesarz.
przemoc fizyczno-psychiczna w postaci rodzica. Wpadanie ciągle w związki z byle kim byle był.
Świadomość- 22- karta Głupiec.
Osoba szybko wychodząca z dołków i niepowodzeń, nierozpamiętująca żalu do ludzi.
Nadświadomość- 22- karta Głupiec.
optymizm, radość życia, odwaga, pójście na całość, ktoś, kto umie przekonać do swoich racji/wizji zaskakującymi argumentami.
Misja-21- karta Świat.
przepracowanie wszystkiego co wiaże sie z zagranicą (od nauki języków po wędrowanie po świecie), bycie tolerancyjnym, otwartym na inność i nowe technologie, zdobywać doświadczenia w każdej dziedzinie życia.
Środki do realizacji tej Misji- 22- karta Głupiec.
Znowu powtarza się dziecko – środkiem do realizacji misji jest zazwyczaj kontakt z dziećmi lub własnym wewnętrznym dzieckiem, pozostawienie za sobą przeszłości.
Podsumowaując tą pierwszą część. Na większości pozycji jest Głupiec(nowe początki) i Świat(zakańczanie cyklu-mistrzostwo).
Jestem ciekawa co zrobi twoja dusza. To bardzo ciekawe, bo przy tym nie musisz już inkarnować. Ale możesz chcieć.
Karma-16- karta Wieża.
ktoś doświadczony przez los, kto potrafił przezwyciężyć cierpienie. Wysoki stopień rozwoju duchowego.
Tak jak wspominałam już wcześniej.
Pisałam też, że posiadasz jeden stopień nad moją obecną inkarnacji. Napiszę Ci kim mogłaś być poprzednio.
Silna osobowość, człowiek, który
umiał na gruzach swoich marzeń zaczynać budować wszystko od
nowa, hart ducha, siła woli i wytrwałość w realizowaniu swoich
planów, osoba, która weszła na szczyt, spadła z niego, lecz umiała
go jeszcze raz zdobyć, wcielenie które pozwoliło na przepracowanie
wielu karmicznych obciążeń, wysoki poziom rozwoju karmicznego,
szeroki wybór następnego wcielenia. Jest też tak, że to wielu ludzi miało wobec Ciebie długi karmiczne i często ich spotykałaś jako wampiry energetyczne. Jak widać poradziłaś sobie.
To wcielenie wybrałaś sama ?.
Co robiłaś w poprzednim wcieleniu- 17- karta Gwiazda.
artysta, malarz, rzeźbiarz, poeta, pisarz,
śpiewak, kompozytor, dramaturg, duży talent, osoba twórcza i kreatywna,
pragnąca przekazać piękno świata i ludzkiego ducha, jednostka
kierująca się w życiu wartościami wyższymi, wrażliwość,
delikatność, subtelność, ktoś uczuciowy i sentymentalny, współczujący i otwarty na innych, osoba empatyczna, duża intuicja pozwalająca
instynktownie wejść na drogę duchową, pozostawienie
po sobie trwałego śladu na Ziemi w postaci dzieł sztuki.
Byłaś artystką.
Lekcja- 1- karta Mag.
Mag już wie, że dużo w jego życiu zależy od niego samego. Wie, że ma magiczne siły, zwraca się więc ku wyższym siłom, aby otrzymać jeszcze więcej.
reprezentuje: ziemską mądrość i zrozumienie niewidzialnych sił, kontrolę nad nimi. To ktoś, kto jest świadomy, twórczy. Ktoś świadomy siebie, swojej silnej woli.
Wraz z Magiem rozpoczynasz długi proces indywiduacji (zyskiwania poczucia własnej odrębności i niepowtarzalności), w którym dusza, bez względu na okoliczności, kroczy własną droga, dążąc do osiągnięcia jakiegoś celu. Dzięki mocy tego atutu, stajesz się świadomi własnego Ja, gromadząc wokół niego przedmioty i cechy, które stanowiły zrąb naszej osobowości.
Twoja Harmonia- 22- karta Głupiec.
Beztroska, dziecięce pojmowanie świata, wesołość, entuzjazm, optymizm, ciekawość. Ciagle przewija się ten Głupiec.
Co zrobić? Zajmij się sobą, swoim Wewnetrznym Dzieckiem. Zatroszcz się o rozrywkę i odczuwanie radości w życiu. Może dawno już zapomniałaś jak to jest tak śmiać się pełną gębą, jak dziecko, które cieszy się tylko tym, że jest.
Twoje wnętrze- 3- Cesarzowa. O jak pięknie. Nie robiłam Ci kosmogramu ale czuje bardzo dużo ziemskiej energii.
Moc kobiecości, siła kobiety. Reprezentuje wszystkie boginie matki, zwłaszcza Matkę Ziemię, która zapewnia rozwój życia i otacza je troską. Odnajdź sposób by zatroszczyć się o siebie i innych.
Praktycyzm. Ukochanie natury. Matczyność. Cierpliwość, stanowczość, zmysłowość. Dobra znajomość ludzi i ich problemów. Harmonia.
Twoje otoczenie- 22- karta Głupiec.
Lubisz otaczać się ludźmi młodymi bo sama jesteś ciagle "młoda duchem".
Jak odbierać lekcje karmy- 13- karta Śmierć.
Zakończeniem czegoś, ostatecznym rozstaniem, pożegnaniem, naturalnym zakończeniem i początekiem procesu transformacji.
Komfort karmy- 22- karta Głupiec.
Dokładnie tak to widzę. Całkiem inny nowy początek. Tylko jeśli pewne rzeczy zostawisz za sobą poczujesz że jesteś we właściwym miejscu z właściwymi ludźmi.
Jak pracować- 22- Karta Glupiec.
To juz chyba wiadomo. Ja bym napisała, że ważne jest abyś była przykładem i nauczycielem dla tych którzy są już na pewnym poziomie świadomości. Którzy chcą się doskonalić ale nie potrafią jeszcze dodać dwa do dwóch.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.