Skocz do zawartości

Dorobek czy to już czas


Chadernest

Rekomendowane odpowiedzi

Siema wszystkim mam do was pytanie bo niewiem co robić jak sądzicie mam 23 lata mam opcje jechac za granicę przeliczałem to tak że w wieku 28 lat miałbym na mieszkanie i na jakiś dobry samochód. Aktualnie mieszkam u starych i pracuje w fabryce za marne grosze i myślę czy zacząć już teraz zapierdalać i mieć z głowy czy jeszcze się wyszaleć bo nie ukrywam że lubię imprezować ale myślę też przyszłościowo. 

Na stałe dziewczyny nie mam i nie mam na to parcia. 

Nie jadę w ciemno kiedyś po szkole pojechałem na rok sobie trochę zarobić na melanż. Czas leci koledzy odchodzą powiedzcie mi to jest ten wiek kiedy trzeba wziac te własne ręce czy czekać do 30 powiedzcie coś starsi bracia co wy byście zrobili na moim miejscu. Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz bardzo mądre rozumowanie.

 

Do wyboru albo 30 lat kredytu albo zacisnąć zęby i przycisnąć parę lat i odłożyć sobie kapitał np na mieszkanie.

 

Z kolegami generalnie z roku na rok co raz więcej ich odchodzi (a to wyjeżdżają do większych miast, a to poznają przyszłe żony i biorą śluby, a to dzieci muszą bawić).

 

Jeśli planujesz spędzić następne kilka lat na imprezach to będzie ci bardzo miło ale z perspektywy siebie za kilka lat będziesz rozczarowany jak nieproduktywnie zmarnotrawiłeś lata, w których masz najwięcej energii.

 

Także radzę trzymać się swojego toku rozumowania - mówię to ja 30 latek z mieszkaniem bez kredytu, którego niekoniecznie poszalał za młodu ale tego nie żałuje ;)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, tomek25 napisał:

Masz bardzo mądre rozumowanie.

 

Do wyboru albo 30 lat kredytu albo zacisnąć zęby i przycisnąć parę lat i odłożyć sobie kapitał np na mieszkanie.

 

Z kolegami generalnie z roku na rok co raz więcej ich odchodzi (a to wyjeżdżają do większych miast, a to poznają przyszłe żony i biorą śluby, a to dzieci muszą bawić).

 

Jeśli planujesz spędzić następne kilka lat na imprezach to będzie ci bardzo miło ale z perspektywy siebie za kilka lat będziesz rozczarowany jak nieproduktywnie zmarnotrawiłeś lata, w których masz najwięcej energii.

 

Także radzę trzymać się swojego toku rozumowania - mówię to ja 30 latek z mieszkaniem bez kredytu, którego niekoniecznie poszalał za młodu ale tego nie żałuje ;)

Właśnie to chciałem usłyszeć już od 30 latka, tak właśnie zrobię trzeba zapierdalać zrobić krok do przodu dzięki pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy od Ciebie z tym zapierdalaniem powiem tak, fajnie się pisze klikający w telefon znam takich co wyjechali z planami jak Ty i zagubili się gdzieś po drodze towarzystwo, kobiety. Zagranica to ciężki kawałek chleba. Jesteś na obczyźnie sam. Jak myślisz, że będziesz tylko pracował to jesteś w błędzie będzie Ci brakować wyjść, imprez, kobiet będziesz po prostu czuł się samotny. 

 

Mieszkałem w 4 krajach i też tak myślałem, że tylko praca i praca, ale tak się nie da. W między czasie możesz tam poznać jakąś kobietę i wcale nie wrócisz do Polski. 

 

Powtarzam fajnie się pisze klikający w telefon. Perspektywa wyjazdu za granicę jest ok, ale w między czasie może wydarzyć się multum rzeczy o których teraz nie jesteś w stanie pomyśleć. To nie jest zniechęcenie raczej rada z czym będziesz musiał się zmierzyć wyjeżdżając. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz zdrowie - zdecydowanie warto!

 

Kasa, szkoła życia, nowe znajomości. Pytanie tylko, co to będzie za praca.

 

Bo jeśli pojedziesz mieszkać w siedmiu w jednym pokoju i zbierać szparagi... no to przedziadujesz młodość, wrócisz i co z tą kasą zrobisz? kupisz mieszkanie, a potem dalej trzeba żyć. I dalej u janusza za minimalną? Będziesz miał lepiej, niż ktoś z kredytem, ale finansowo, bo Twoje życie będzie z grubsza takie samo, jak teraz. Tylko na swoim.

 

Rozważ więc co chcesz robić najpierw. Praca fizyczna jest OK jeśli nabędziesz umiejętności fachowych np. spawanie, hydraulika. Potem wracasz i robisz to samo w kraju. Ale jeśli to tylko "gównopraca" z którj nie wynosisz kwalifikacji - hm.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, UncleSam napisał:

podnoś kwalifikacje, zarabiaj więcej

Jeśli masz zamiar jechać i w kółko robić to samo, aby tylko odłożyć trochę pieniędzy - to bez większej różnicy gdzie będziesz robił w kółko to samo. I tak uznasz ten czas za zmarnowany.

 

Jedź i rozwijaj się. Podnoś kwalifikacje. "Podniesienie kwalifikacji" oznacza zdobycie nowej wiedzy lub umiejętności, które pozwalają ci zarabiać więcej lub dają realna szansę aby zarabiać więcej. Nauczenie się języka praktycznie zawsze oznacza szansę na lepsze zarobki. Sporo jest jednak na świecie wiedzy doskonale bezużytecznej, która nic ci nie daje. Na to nie warto tracić czasu.

 

Jedź i bądź z siebie niezadowolony. Chciej od siebie więcej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem dylematu autora.

 

Co oznacza "chcę się jeszcze wyszaleć", "lubię imprezować"? W sensie dynks 7 dni w tygodniu? To jest jakiś problem ogarniać życie i od czasu do czasu uderzyć w melanż, zwłaszcza gdy nie ma się żadnych zobowiązań?

Czy za granicą nie ma ludzi, nie ma imprez i wszyscy żyją tylko pracą? Nie wydaje mi się.

 

Skoro jest się tego wszystkiego tak świadomym, to dlaczego po prostu sobie tego sensownie nie poukładać przy zachowaniu jakiegoś zdrowego balansu, co rzecz jasna, dla każdego będzie czymś innym.

 

Zawsze myślałem, że melanże to jest dodatek do życia, a nie coś pod co się je planuje :)

 

Druga sprawa, że i tak zdania będą podzielone. Jedni zaczną bardzo wcześnie próbować te swoje żywoty ogarniać, a tak naprawdę chu.a, zdziałają, drudzy zaczną się ogarniać stosunkowo późno, a suma summarum wyjdą na tym lepiej, bo będą to robić bardziej efektywnie.

 

Kwestia podejścia. decyzji i w jakiejś mierze szczęścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie mam takie lotki ze imprezuje 7 dni w tygodniu no niewiem za granicą będe pracował w charakterze kierowcy także nie będzie można se pozwolić odrazu mówię że nie jestem alkoholikiem jak mówię ze nie pije to nie pije kobiety dla mnie to hamulec rozwoju nie lubię z nimi gadać ale trzeba jak chce się bzykac hehe a tak po za tym jeszcze raz dzięki za miesiąc ruszam ale zwami zostaje na dlugooo dobra jest ta strona 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.