Skocz do zawartości

Scenariusze po szkole średniej


Diabeł_Rokita

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem w trakcie rozważania różnych konceptów czym się zająć przy czym jednocześnie biorąc pod uwagę fakt, że jestem przykuty do Podkarpacia i tym samym na pracę w IT szans brak. Mój nauczyciel historii i społeczeństwa (swoją drogą całkiem kompetentny człowiek, pięciokrotny magister, mogący wykładać 7 przedmiotów) powiedział nam, że jego kolega prowadzi warsztat samochodowy i ten ostatnio musiał zmierzyć się z wyborem jakiegoś nowego pracownika. Po tygodniu 44 nowe aplikacje. Widełki wieku 19-23. Prawie wszyscy świeżo po szkołach średnich. Jeśli nasza klasa (maturalna w technikum) będzie próbowała wejść na rynek pracy to powinniśmy wiedzieć, że będziemy mieć bardzo ciężko. Ta wiadomość akurat dla nas zbyt łamiąca nie była bo cała klasa martwi się o swoją przyszłość praktycznie kogo bym o to nie zapytał. Wyjątkiem jest dwóch łebskich gości, którzy już teraz zarabiają na stawianiu stron internetowych ale studia planują na Politechnice Warszawskiej więc jest to zupełnie inny pułap. Dla porównania w moim przypadku zostają tylko studia na prywatnej uczelni i do tego pewnie zaoczne bo z czegoś musze się utrzymać.

To nie będą studia.

To będą jakieś studia.

Niektórzy ludzie kochają życie ale nikt nie lubi kiedy jest ono jakieś.

Uprzedzając pytania: to że nie uczyłem się w technikum i teraz musze rozważać nie konkretne ale jakieś studia to wynik a nie przyczyna moich problemów. Przecież gdyby było ze mną wszystko w porządku to bym tu z wami nie siedział ?

 

Narazie coś realnego i nie polegającego na wyjeździe pod szklarnię na zbiory papryki do Holandii to tylko praca instalatora CCTV z uprawnieniami kwalifikowanego pracownika zabezpieczenia technicznego. Kursy do tego uprawniające zaczynają sie dopiero od 1000pln i do tego 3miesięczne postępowanie sprawdzające kwalifikacje w urzędzie kosztuje 910pln. Uprawnienia SEPowskie do 1kV to akurat nie problem bo wakacyjny kurs jest finansowany przez moją szkołę. Mam o tyle szczęścia, że w mieście, w którym aktualnie się uczę (raptem około 50k mieszkańców) istnieje firma, która szuka kogoś z wykształceniem średnim a SEP i wpis na listę kpzt to atuty a nie wymogi, więc może udałoby mi się bez nich. Pracował ktoś z was w tym zawodzie? Może macie znajomego, który się tym zajmuje? Jakie pieniądze można wyciągnąć? Planuję złapać się tego na mniej więcej 3 lata i dalej wyjechać do jakiegoś dużego miasta wojewódzkiego (Poznań, Wrocław, Kraków albo Trójmiasto) i dopiero wtedy zacząć żyć pełnią życia, wejść w IT (w aktualnej lokalizacji nie ma szans o czym przekonałem się jak już byłem na informatycznym kierunku czyli za późno).

 

Dwa razy w tekście już wspomniałem o IT i zrobię to raz trzeci w tym akapicie. Zanim ktokolwiek z was mi napisze, że już teraz przecież mogę formować swoje portfolio do IT - zgodziłbym się gdybym planował zostać developerem z jakimś konkretnym językiem ale mnie programowanie męczy. Za szybko wypaliłbym się żeby programowanie było dla mnie rozsądnym rozwiązaniem. To w co ja celuję chociaż jest bardzo korzystnie prognozowane jako dobrze płatne i generujące duże zapotrzebowanie na miejsca pracy, czyli cyberbezpieczeństwo to nie jest działka w jaką można wejść tak łatwo. Po drodze musiałbym zahaczyć o jeszcze co najmniej dwa certyfikaty (CompTIA Security+ i CCNA Cyber Ops) bo to byłoby moje jedyne poświadczenie o umiejętnościach. Na pracę od razu po szkole średniej w tym nie ma szans. To nie jest takie proste jak się większości wydaje. Co prawda wiem jeszcze nieco o sieciach (jako niedoszły technik teleinformatyk zdążyłem na przedmiotach zawodowych przerobić już cały materiał potrzebny do egzaminu CompTIA Network+, który od ww. Sec+ stoi niżej o stopień) ale rotacja ludzi na stanowiskach administratorów systemów i sieci jest bardzo mała a i też faktem jest że jedna osoba pokryje w firmie większe zapotrzebowanie niż taki klepacz kodu.

 

Nie wspominając już o tym, że w każdym z rozwiązań jakie tylko przyjdą mi do głowy mam stracone już około 3 lata swojego życia żeby zaoszczędzić na wyprowadzkę. Moi rówieśnicy z liceów (oskariat) już od momentów napisania swoich matur mieszkają w miastach wojewódzkich i cieszą się życiem a ja dalej kiszę się na swojej wsi rozważając pracę w mieście powiatowym i ew. studia w większym, które chociaż jest wojewódzkim no to jednak na Podkarpaciu więc profity się zerują.

 

Cholera, chciałbym się kiedyś przestać martwić o swoją przyszłość.

 

Jeśli muszę coś doprecyzować to pytajcie. Potrzebuję pomysłów, nie słów otuchy. Co wy proponujecie?

Edytowane przez Diabeł_Rokita
Wpisałem złą nazwę certyfikatu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka uwag w chaotycznej kolejności.

 

Wszędzie trawa jest bardziej zielona.

Nie patrz ile masz stracone tylko ilu jeszcze nie stracić.

Nieźle kombinujesz, jakkolwiek sam, może za wcześnie, mówisz że się nie uda.

Tego dowiesz się później.

Co do bezpieczeństwa - ci co robią włamania programują na bardzo głębokim poziomie, więc bez programowania możesz raczej zająć się procedurami bezpieczeństwa w firmach, bodajże ISO27001, bo hackerów nie złapiesz, mało tego - nawet nie zauważysz, że są.

Gdy się pracuje zdalnie to naprawdę obojętne czy jesteś z Warszawy czy z Lędyczka, bylebyś miał porządny net.

Połowę roboty w Europie robią Hindusi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, JoeBlue napisał:

Gdy się pracuje zdalnie to naprawdę obojętne czy jesteś z Warszawy czy z Lędyczka, bylebyś miał porządny net.

Jakbym zaczął pracować zdalnie to już byłby szczyt mojej kariery tak właściwie bo poniżej 2 lat doświadczenia i/lub bogatego portfolio nikogo na zdalne nie puszczą. Żeby na to pozwolić pracownikowi kadra musi mu ufać, że sobie poradzi i nie spadnie jego produktywność.

 

10 minut temu, JoeBlue napisał:

Nie patrz ile masz stracone tylko ilu jeszcze nie stracić.

To mogę stracić coś jeszcze? Od momentu pierwszego lockdownu na żadną szkolną inicjatywę i robienie Julek już za późno. Młodość mam już za sobą. Skończyła się w 2020 roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki, ale w Rzeszowie są bardzo dobre zarobki. Tylko mieszkania drogie. Mam sporo kontaktów z firmami, które pracują dla tzw. "doliny lotniczej" (tak naprawdę to sporo tam po prostu wysokiej klasy wytwórców dla przemysłu). Praca o wiele stabilniejsza niż IT. Bo fachowcem jesteś po kilku latach dopiero nawet stal obrabiać albo kleić kompozyty możesz się całe życie uczyć i głupim umrzeć.  Z drugiej strony fajne pieniądze zaczynają się już po roku, dwóch. Ciągle jest też zapotrzebowanie na "świeżą krew", bo jednak ciężko ściągnąć ludzi w tamten region. Z takimi umiejętnościami znajdziesz też bez problemu pracę za granicą, jakby ci coś takiego przyszło do głowy albo w miarę łatwo otworzysz własną firmę.

 

Do tego niezanieczyszczone tereny, blisko Solina i natura. 

 

ps. Trzy lata, jeśli chodzi o całe życie to potraktuj to jako naukę. Wiesz czego nie chcesz robić. Popatrz na Maćka Stuhra, skończył psychologię i dopiero poszedł w aktorstwo. Teraz ma lekko ponad 40 i podejrzewam, że jest zadowolony z tego wyboru.  

 

ps2. Praca zdalna ma to do siebie, że z jednej strony możesz pracować dla całego świata, a z drugiej konkurujesz z całym światem. Zapewniam cię, że gdzieś na świecie jest mały chińczyk albo hindus (chinka lub hinduska), który pomimo tego, że jest dwa razy młodszy od ciebie umie już więcej jak ty.

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby dostać się do cyber security i tak potrzebujesz komercyjnego doświadczenia. Kilka lat w IT. Bez tego ciężko z tego co słyszałem, osób bez doświadczenia tam nie potrzeba. Na takim stanowisku musisz się znać na programowaniu, sieciach i algorytmach (czyli czysta matematyka). W dzisiejszym świecie jest tyle nowych technologii, że nawet jako programista ledwo ogarniam koniec z końcem, sieci to znam tylko podstawy, a algorytmy to tylko znam z rozmów rekrutacyjnych i studiów. Nie wiem dokładnie jak wygląda praca w cyberbezpieczeństwie, ale mi się wydaje, ze to jest praca na 3 etaty z pensją trochę wyższą, niż programista na pełen etat. Próg wejścia wysoki, na pewno duża większa odpowiedzialność - a z tym wiążą się też wysokie kary. Zastanów się solidnie nad ściężką kariery i najlepiej pogadaj z kimś, kto w tym cyber security siedzi, bo w necie każdy to sobie pisać może. Tak samo jest z programowaniem - to jak to opisują w interncie, a to jak to rzeczywiście wygląda to dwa różne światy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Piter_1982 napisał:

Sorki, ale w Rzeszowie są bardzo dobre zarobki.

Nie chodziło mi tylko o zarobki. W porównaniu do tych miast, które ja podałem brakuje tam akurat ofert w IT więc ciężko się tam za czymkolwiek rozglądać i do tego w Rzeszowie jak to w mieście poniżej pół miliona - nic się nie dzieje. Jeżeli potencjalnie interesowałaby mnie jakaś impreza okolicznościowa, zloty osób technicznych z branży, duże imprezy masowe jak Intel Extreme Masters albo Drift Masters Grind Prix to właśnie dzieją się we Wrocławiu, Poznaniu albo stolicy. Jeszcze nigdy w swoim krótkim 19letnim i 3miesięcznym życiu nie słyszałem żeby coś wartego uwagi działo się w Rzeszowie.

Fajnie byłoby coś przeżyć i możliwie mieć coś od życia.

6 minut temu, Piter_1982 napisał:

Tylko mieszkania drogie.

To chyba widziałem złe oferty na tym otodom.pl. W innych miastach kawalerki poniżej tysiąca miesięcznie nie znajdziesz a akurat w twoim mieście już się da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem na bieżąco, ale mnie zdziwiłeś, aż sprawdzę ceny. Ostatnio jak rok temu się interesowałem, co prawda zakupem to były na pewno droższe niż u mnie.  Z drugiej strony wszyscy wtedy mówili, że rynek napompowany i deweloperzy budują na potęgę. Może to mityczne pęknięcie właśnie nastąpiło. 

 

Jeśli się upierasz przy IT nie będę cię odwodził, ale jak ktoś napisał trawa zawsze bardziej zielona u sąsiada. Ciężki kawałek chleba, a nawet bardzo ciężki dla kogoś kto tego nie lubi i nie potrafi się sam uczyć. 

 

Czytaj całe ogłoszenie jak porównujesz

segregowanie po cenie mieszkania do wynajęcia

1. 830 zł (plus czynsz 270 zł)

2. 900 zł dwupokojowe mieszkanie ! (plus czynsz 600)

 

ceny spadły, ale zapewniam Cię, że nie aż tak bardzo. Masz przynajmniej 2 miasta wojewódzkie gdzie jest taniej Białystok i Kielce. Nie wiem na ile jesteś gotów zmienić branżę, ale jeśli chodzi o przemysł to sporo osób zazdrości zarobków. Z drugiej strony nie znam nikogo kto by tam mieszkał i rozważał przeprowadzkę w inne regiony, chyba że zagranica. 

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może zbyt mało dokładnie wyczytałem Twój post ale dziwię się, że twierdzisz, iż po technikum masz gorszy start niż ludzie po liceum. Według mnie powinno być całkiem inaczej, na starcie masz już pewne, konkretne umiejętności które można z korzyścią i zyskiem rozwijać dalej. No chyba, że w tym technikum wylądowałeś z przypadku, nie znasz się na tym (bez obrazy) i nie ciekawi Cię ta wiedza.
 

Wyczytuję, że masz możliwość zrobienia uprawnień SEPowskich więc być może i technikum w jakiś sposób jest związane z elektrycznością czy czymś pokrewnym. Sam po takim byłem, sporo moich kolegów zrobiło dodatkowo studia na Politechnice (też związane z elektrycznością) + właśnie kursy SEP. W tym momencie mają swoje firmy związane z projektowaniem instalacji elektrycznym, odbiorami takowych. Część na wyższym poziomie (jakieś instalacje przemysłowe itp) ale nawet działając w budownictwie jednorodzinnym mając taką wiedzę i papiery masz wielkie możliwości zarabianie kasy. A robota stosunkowo przyjemna, czysta.
Szedłbym więc w tą stronę, jest w tym duży potencjał - ludzie budowali/remontowali się, robią to teraz i będą robić dalej.
 

Co do branży IT, wydaje mi się, że jest już trochę za późno na szukanie tu dużych pieniędzy. Osób z takim wykształceniem coraz więcej a dodatkowo tańsza konkurencja z obcych krajów wcale nie pomaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Diabeł_Rokita napisał:

Jeśli muszę coś doprecyzować to pytajcie. Potrzebuję pomysłów, nie słów otuchy

Przede wszystkim NIC NIE MUSISZ!!!

MOŻESZ!!! 

 

To będzie zawsze początkiem DROGI DO CELU(jakiegoś).

 

BEZ tej zmiany nigdzie nie trafisz.

 

Kombinując twoim tokiem myślenia, remonty mieszkań DADZĄ SZYBKĄ ODSKOCZNIE, W DOść KRóTKIM CZASIE.

Jednak pamiętaj, TAM JEST COŚ TAKIEGO co nazywa się SUFITEM MOŻLIWOŚCI.....pewna bariera maksymalnych zarobków.

W tym czasie rozwijasz firmę, lub szukasz nowej gałęzi dochodu równolegle.

 

W tym momencie pierdole nie, że się nie da jest bez sensu.

Podstawowe narzędzia w 'ciastoplasto'  kupisz za grosze.

REASUMUJĄC.

Za 5k PLN możesz wystartować.

NAPIERDALAĆ aż miło usługi ogólnobudowlane W DOWOLNYM MIEŚCIE w Polsce.

Jeżeli masz problem z noclegowaniem, bo to, sramto i owamto.

BUS, w środku zwykła koza za 250pln, drewno z remontów, baniaki z wodą(nalewane u klienta za darmo) to samo szara woda(cyk u klienta do kanalizy).

DA SIĘ!!! Nawet w Norwegii ZIMOĄ koleś tak jechał. Inny 2 lata w UK spał w kombiaczu aby zaoszczędzić.

 

OD RAZU 'harakterum' nabierzesz oraz przygoda życia zostanie ODBEBNIONA.

 

Obecnie jest deficyt wszelakiej maści 'flachowców' więc rynek jest.

Niektórzy mają roboty ba 2 lata do przodu w kolejce ustawione.

 

....pruuuu

  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.