Skocz do zawartości

Facet nie odzywał się ponad tydzień, bo napisał, że był chory. Jak w tej sytacji powinnam zareagować?


Rekomendowane odpowiedzi

A moim zdaniem, tu nie ma się co dopytywać dlaczego tak zrobił, bo zacznie kręcić, że był chory i i tak się nic nie dowiesz. Może dojrzalej jest porozmawiać, problem, w tym, że jeśli komuś przestaje zależeć, najprawdopodobniej to do niego nie trafi, bo jego zachowanie nie wynika z logicznych argumentów, ale z emocji, więc i na nie musisz zadziałać.

Na pewno nie powinnaś robić mu pretensji bo w ten sposób sprawisz, że on sobie pomysli, że sobie pogadasz i Ci przejdzie,  dalej będzie robił swoje.

Trzeba raczej wyciągnąć konsekwencje, a to takie, żeby wiedział, że lekceważenie Cię może skończyć się Twoim odejściem, że się do niego zniechęciłaś- i prawdę mówiąc naprawdę powinnaś się zniechęcić w takiej sytuacji.

Ja bym mu powiedziała wprost, że takie jego zachowanie sprawia, że zniechęcasz się do niego i samej przestaje Ci zależeć po takich akcjach. Ale bez pretensji, na spokojnie, a potem bym się zdystansowała na jakiś czas, żeby poczuł, że nie może sobie tak bezkarnie pogrywać, bo jeśli udasz, że nic się nie stało, albo będziesz dopytywać co się stało, moim zdaniem on w ogóle nie poczuje konsekwencji w tej postaci, że przez takie zachowanie może Cię stracić.

To tak jakby policjant zamiast wlepić mandat pytał "dlaczego przekroczył pan prędkość? sprawił mi tym pan ogromną przykrość, obiecuje pan, że więcej tego nie zrobi?". I jaki miałoby to efekt?

A co do przyczyn, to albo ochłodzenie uczuć z jego strony, a niestety tak bywa w związkach, może było za nudno, może nawet zastanawiał się nad sensem tego, albo inna kobieta też może być wytłumaczeniem.

Można by było też udać, że nie zrobiło to na Tobie żadnego wrażenia, to wtedy z kolei zastanawiałby się byc może czy Ci zależy, ale mógłby też pomyśleć, że zgodzisz się na każde traktowanie i będzie robił tak dalej, skoro zobaczy, że tak sobie może. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Lalka napisał:

Pewnie pisze do Ciebie tylko jak chce mu sie bzykać. Przeanalizuj i daj znać czy mam rację :P. 

Wiesz co, na początku znajomości, może faktycznie był to bardziej taki układ, na który oboje przystaliśmy, jak jeszcze razem pracowaliśmy- choć już wtedy z żona nie mieszkał. 

Ale od gdzieś 1,5 mieliśmy regularny kontakt, codzienny, lub prawie codzienny. I przez te 1,5 roku nie robił takich akcji, na początku jedynie się mu zdarzały, ale to już dawno.

Edytowane przez woman_in_red
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Lalka napisał:

Pewnie pisze do Ciebie tylko jak chce mu sie bzykać. Przeanalizuj i daj znać czy mam rację :P. 

Gdzieś czytałem rozmowę z doświadczoną prostytutką, która stwierdziła, że mężowie przychodzą nie tylko po seks. Często chcą sobie pogadać z kobietą, bo z żoną się nie da. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety uwielbiają żyć wyobrażeniami, niestety często nie faktami. Sama miałam tak jako nastolatka jak się nakręciłam. Generalnie jeśli ktoś cały tydzień się nie odzywa to chyba jednak wydaje się to od nie chcenia. Zadzwonić, napisać smsa to nie jest jakaś ciężka rzecz. Powiem tak, jeśli czujesz że coś jest nie tak to prawdopodobnie tak jest. Teraz wielu facetów specjalnie daje mało jasne komunikaty, bo wiedzą, że kobiety to jara bardziej niż wystawienie swoich uczuć kawa na ławę. Ja tam jestem zdania, że powinnaś zachować zimną krew, obserwować go i nie dać sobie kitu wcisnąć. Znam ten schemat u wielu koleżanek, najpierw zastanawiają czemu on się nie odzywa, potem kupuje bukiet i duże I love you i potem znowu odsunięcie. Jeśli cały czas będziesz takie zachowania obserwowała to czas się ewakuować, chyba że to jednorazowa sytuacja. Zdrowa relacja zawsze jest mniej więcej 50/50 nikt mi nie wmówi, że jest inaczej. Sama sobie powiedz czy kiedy facet na prawdę ci się podoba to jesteś w stanie milczeć tydzień. No nie sądzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, ʎʇuǝɔuᴉʍ napisał:

Ja, kiedy ktoś bliski się nie odzywa, to dzwonię dziesięć razy.

Gdy jest to ktoś bliski to się do niego idzie i mu pomaga, z ciepłą zupą, owockami i termoforem. A nie robi foszka i gra w gierki. Już pomijam jak można być blisko z czyimś mężem. Nie ma co się oszukiwać. Jak typek przez tyle czasu nie ogarnął rozwodu to nie ma takiego zamiaru. Może być tak, że mu wygodnie ?

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, woman_in_red said:

Dzwonilam do niego w poniedziałek i nie odebrał, od tego czasu cisza. Mieszkamy osobno, akurat byly u niego dzieci- bo jest po rozwodzie.

Rano napisał, przeprosił i zapytal co u mnie. 

Prawdę mówiąc przez ten tydzień się nieźle martwiłam co się dzieje, ale nie wydzwaniałam do niego, bo to by było nachalne.

Jesteśmy w związku dłuższy czas, on jeszcze nie ma uregulowanego rozwodu z żoną, choć mieszkaja już osobno.

Generalnie facet dość skryty, więc nie powie otwarcie o co chodzi.

Jak powinnam się zachować żeby wyjść z tego z klasą?

Na pewno wiem, że robienie mu pretensji zrobi tylko ze mnie desperatkę, więc nie zamierzam tak postąpić, ale też nie rzucę się mu w ramiona, że nic się nie stało po takiej akcji, prawda?
Myślę, czy lepiej zadzwonić i wybadac sprawę, czy odpisać coś milo, ale chłodno jednocześnie żeby mu daać do zrozumienia, że tego nie toleruję.

Bylam ostatnio na pogrzebie u rodziny kolegi, który mnie podrywał kiedyś i może o to mu chodziło, choć mnie z nim nic nie łączy.

Ale on nie przyzna tego wprost, bo tak jak pisałam jest dość powściągliwy z natury.

Skoro jest problem to trzeba porozmawiać. Powiedz mu co czułaś i zobaczysz jak zreaguje. Skoro jesteście razem od 1.5 roku to warto spróbować wyjaśnić co się działo.

 

Pytanie też jak często się spotykacie i komunikujecie. I kto tą komunikację inicjuje zwykle? Skoro zadzwoniłaś raz, a potem tydzień się nie odzywałaś to nie wygląda to na bardzo bliską relację. Być może u Was jest to standard że widujecie się raz na tydzień lub dwa?

 

I pytanie co się właściwie działo na pogrzebie kolegi? Rozumiem, że razem na tym pogrzebie byliście i Twój partner widział że byłaś podrywana? Może reagowałaś zbyt entuzjastycznie i partner się wkurzył?

 

Całościowo mam wrażenie, że szwankuje u Was komunikacja. Dużo pytań i wątpliwości a mało odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, MalVina napisał:

Gdy jest to ktoś bliski to się do niego idzie i mu pomaga, z ciepłą zupą, owockami i termoforem. A nie robi foszka i gra w gierki. Już pomijam jak można być blisko z czyimś mężem. Nie ma co się oszukiwać. Jak typek przez tyle czasu nie ogarnął rozwodu to nie ma takiego zamiaru. Może być tak, że mu wygodnie ?

Do żony to on raczej już nic nie czuje, tego jestem pewna, bo odnosi się do niej dosc oficjalnie no i nie mieszkaja razem.

Nagorsze, że z nim nie pogadasz często wprost, bo to dosyc powsciagliwy człowiek z natury, choć i wydaje się dość dojrzały z charakteru, tzn. raczej odpowiedzialny.

@Diogenes no masz rację, spróbuję może zagrać w otwarte karty. 

Spotykamy się głównie w weekendy bo mieszkamy z innych miastach, aczkolwiek sąsiednich, więc nie ma tu wielkiej odległości, kontakt od 1,5 roku był częsty, tak jak pisałam, nie było takich przerw jak teraz, dlatego było to dość niepokojące dla mnie.

Ale na początku takie akcje mu się zdarzały, z tym, że wtedy byliśmy w luźniejszej relacji, więc też inaczej to postrzegałam.

Ale on tak też ma, że ma okresy przypływu uczuć, a później się trochę oddala emocjonalnie, może tak czasem jest...

Co do dzwonienia 10 razy, to nie w moim stylu, raczej gdyby mu się coś stało, to dowiedziałabym się od naszych znajomych, czy jego siostry, także nie brałam tego pod uwagę.

Edytowane przez woman_in_red
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym mu odpisała normalnie, tak że udałabym nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia. Niech się głowi, czy Ci go brakowało. Może trochę gierka, ale skoro on się tak zachowuje, to też trochę nie fair. 

Napisz mu krótkiego smsa, że nic się nie stało i zadzwonisz później z emotką uśmiech. A później nie dzwoń, niech teraz on Cię trochę pozdobywa jeśli mu zależy, to powinien.

Sądzę, że taka trochę obojętność i kiedy pokażesz, że masz dobry nastrój, da mu więcej do myślenia niż fochy, czy pretensje.

Bo zapewne spodziewa się, że jesteś na niego wściekła, a jak zobaczy, że nie jesteś to... zacznie się zastanawiać co jest grane i jeśli mu zależy możesz stać się dla niego większym wyzwaniem.

To tak jak dziecko ucieka przed mamą i ogląda się czy ona za nim biegnie, jeśli mama przestanie gonić, dziecko przestaje uciekać, dobra dziwny przykład, ale byłam kiedyś na takich warsztatach z psychologii i o tym mówili ogólnie w relacjach międzyludzkich, daje do myślenia.

Niech to on o Ciebie zabiega jesli mu zależy, a nie Ty o niego, jeśli Cię mimo wszystko zlekceważył. Ja rozumiem chorobę, ale sądzę, że miał siłę podnieść telefon i napisać kilka słów.

Edytowane przez Livka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, woman_in_red said:

Dzwoniłam, nie odbierał, miałam się narzucać?

Jeśli Ci zależało - tak. Dzień-dwa bez kontaktu jeszcze można zrozumieć, ale po 48 godzinach to już nawet Policja uznaje za oficjalnie zaginionego, i rozpoczyna poszukiwania.

A skoro Ty nie miałaś zamiaru się narzucać - znaczy, nie zależało Ci czy żyje, czy miał wypadek samochodowy, czy zjadł zatrutego grzyba i leży nieprzytomny w mieszkaniu powoli umierając...

"Wyłącz telefon i komputer, i pierwszą osobę która zapuka do Twych drzwi - nazwij przyjacielem..."

3 hours ago, woman_in_red said:

Jak powinnam się zachować żeby wyjść z tego z klasą?

Po prostu - odejść z klasą.

Dostałaś - celowo lub przypadkowo - shit-test, jak bardzo Ci na nim zależy. Oblałaś, i on o tym wie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, woman_in_red napisał:

Do żony to on raczej już nic nie czuje, tego jestem pewna, bo odnosi się do niej dosc oficjalnie no i nie mieszkaja razem.

To nieistotne. Ma żonę. To już powinno dyskwalifikować. 

Odpowiedzialny człowiek najpierw kończy jedno, by zacząć drugie. To co on z Tobą robi to jest zaprzeczenie odpowiedzialności. Dalej sobie racjonalizuj bzykanie żonatego. Pogratulować

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Kespert napisał:

Jeśli Ci zależało - tak. Dzień-dwa bez kontaktu jeszcze można zrozumieć, ale po 48 godzinach to już nawet Policja uznaje za oficjalnie zaginionego, i rozpoczyna poszukiwania.

A skoro Ty nie miałaś zamiaru się narzucać - znaczy, nie zależało Ci czy żyje, czy miał wypadek samochodowy, czy zjadł zatrutego grzyba i leży nieprzytomny w mieszkaniu powoli umierając...

"Wyłącz telefon i komputer, i pierwszą osobę która zapuka do Twych drzwi - nazwij przyjacielem..."

Po prostu - odejść z klasą.

Dostałaś - celowo lub przypadkowo - shit-test, jak bardzo Ci na nim zależy. Oblałaś, i on o tym wie.

Chyba żartujesz, skoro sama napisała, że zna się z jego rodziną i w razie czego by się o tym dowiedziała, to o czym tu w ogóle gadać...

To on się zachował bez szacunku bo gdyby napisał, że jest chory i fatalnie się czuje zajęłoby to mu może 10 sekund, no nie oszukujmy się, jakby leżał nieprzytomny w szpitalu to by było jedyne wytłumaczenie, po prostu mniej mu zależy z jakichś przyczyn, nie znaczy to, że trzeba od razu z nim zerwać, ale teraz to on powinien się o nią postarać, a jak tego nie zrobi to znaczy, że to się już całkiem wypaliło.

Ja bym tam zachowała zimną krew i udała, że wcale nie jestem na niego zła bo też byłam bardzo zajęta. On sam robi jakieś gierki, więc jak inaczej na to reagować.

Edytowane przez Livka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, Livka said:

skoro sama napisała, że zna się z jego rodziną i w razie czego by się o tym dowiedziała, to o czym tu w ogóle gadać...

Zna się z rodziną - to nie to samo, że jej na nim zależy. Zależy tak, że nie czeka na nie wiadomo kogo, aż "ktoś tam z rodziny" pójdzie i sprawdzi, tylko sama idzie i sprawdza czy nic się nie stało, i to ona wtedy informuje rodzinę. Widzisz, jeśli Tobie na kimś zależy - to właśnie Ty będziesz pierwsza u jej/jego drzwi. No chyba że Ci nie zależy, albo nie wiesz jeszcze, co to znaczy zależeć/kochać kogoś tak, że rzucasz inne sprawy.

8 minutes ago, Livka said:

teraz to on powinien się o nią postarać

Żeby się o kogoś starać, ten ktoś musi być warty starania się o niego. A woman_in_red sknociła sprawę koncertowo.

9 minutes ago, Livka said:

Ja bym tam zachowała zimną krew i udała, że wcale nie jestem na niego zła bo też byłam bardzo zajęta. On sam robi jakieś gierki, więc jak inaczej na to reagować.

Jak zareagować - a nie przyszło Ci do głowy, że najlepiej zareagować prawdą? Zawsze prawdą, i tylko prawdą? Znamienne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, woman_in_red said:

Do żony to on raczej już nic nie czuje, tego jestem pewna, bo odnosi się do niej dosc oficjalnie no i nie mieszkaja razem.

Nagorsze, że z nim nie pogadasz często wprost, bo to dosyc powsciagliwy człowiek z natury, choć i wydaje się dość dojrzały z charakteru, tzn. raczej odpowiedzialny.

@Diogenes no masz rację, spróbuję może zagrać w otwarte karty. 

Spotykamy się głównie w weekendy bo mieszkamy z innych miastach, aczkolwiek sąsiednich, więc nie ma tu wielkiej odległości, kontakt od 1,5 roku był częsty, tak jak pisałam, nie było takich przerw jak teraz, dlatego było to dość niepokojące dla mnie.

Spotkajcie się. Porozmawiajcie na spokojnie i zobaczysz na czym stoisz. Powodzenia!

 

1 hour ago, Livka said:

Ja bym mu odpisała normalnie, tak że udałabym nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia. Niech się głowi, czy Ci go brakowało. Może trochę gierka, ale skoro on się tak zachowuje, to też trochę nie fair. 

Napisz mu krótkiego smsa, że nic się nie stało i zadzwonisz później z emotką uśmiech. A później nie dzwoń, niech teraz on Cię trochę pozdobywa jeśli mu zależy, to powinien.

Z tym się nie zgodzę. Oni są ze sobą 1.5 roku. Takie gierki "komu bardziej zależy" można robić na początku ale nie po dłuższym czasie. Myślę, że związek ma sens jeśli ludzie ze sobą rozmawiają. Wysyłają sobie sygnały. Także te mniej przyjemne w stylu "zawiodłam/zawiodłem się na Tobie bo". I patrzysz co zrobi druga strona. Nie chodzi o to, że ma automatycznie przepraszać ale informujemy partnera o naszych oczekiwaniach i jest szansa, że w przyszłości będzie lepiej.

Edytowane przez Diogenes
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet jest w trakcie rozwodu.

Ma pewnie dość pewnych rzeczy.

 

Takich jak np:

kobiecego umiłowania do spokoju

 

A jak nie jest, to ma inne zajęcia, np dzieci, robota, porządki, papiery.

 

To nie jest boy lover, który poświęci Ci 100% czasu i poprowadzi do ołtarza za miesiąc.

Edytowane przez sargon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kup mu prezent, może złoty zegarek? Cena nie gra roli. Zapytaj czy chce, żebyś go przeprosiła za to, że śmiałaś zadzwonić jak zajmował się inną czy za to, że zadzwoniłaś tylko raz. Zapytaj czy chce wpaść na chwilę, tak tylko na Twój kobiecy obowiązek, bo przecież do żony jest przywiązany, ale ciało ona może mieć już dla niego za słabe po urodzeniu dzieci. Przeproś, że byłaś za słaba dla niego i musiał tydzień spędzić z kimś innym. 

 

 

I tak za każdym razem, gdy jemu zechce się zniknąć, bo z Twoim odpowiedzi wynika, że potraktować poważnie samej siebie i odejść nie zamierzasz, tylko bronisz kogoś u kogo na liście priorytetów zajmujesz ostatnie miejsce. Ciężko jest też się jemu dziwić - ma przecież żonę i dzieci. 

Edytowane przez Halinka
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę,że ten typ tak ma. Możliwe ,że jest to jeden z powodów jego rozwodu. 

Znasz go z pracy i może być naprawdę spoko. Jednak ludzie w bliskich relacjach funkcjonują inaczej. 

 

Możliwe,że wcale nie ma rozwodu w planach ze względów prawnych. Być może zamierza mieć serię różnych znajomości do czasu zakończenia fascynacji. (teraz)

 

Cokolwiek jest prawdą to jesteś zbyt zaangażowana by obserwować to co faktycznie się dzieje ze względu na twój filtr emocjonalny. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Halinka napisał:

Kup mu prezent, może złoty zegarek? Cena nie gra roli. Zapytaj czy chce, żebyś go przeprosiła za to, że śmiałaś zadzwonić jak zajmował się inną czy za to, że zadzwoniłaś tylko raz. Zapytaj czy chce wpaść na chwilę, tak tylko na Twój kobiecy obowiązek, bo przecież do żony jest przywiązany, ale ciało ona może mieć już dla niego za słabe po urodzeniu dzieci. Przeproś, że byłaś za słaba dla niego i musiał tydzień spędzić z kimś innym. 

 A ja serio znałam taką kobietę, co mąż ją zdradzał jawnie i miał dziecko z inną w dodatku, a ona... kupiła mu na urodziny stół bilardowy. I w ogóle uganiała się za nim, śledziła. Z tego co pisze autorka, to na szczęście się by tak nie zachowała, ale kurcze no, tamta kobieta nie miała za grosz honoru. A ludzie jej tak żałowali, że on jej powinien być wdzięczny. W końcu ją rzucił i są po rozwodzie taki był finał tej historii.

Także za dobrą nie ma co być i tolerować złe traktowanie, masz to na co godzisz się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, horseman napisał:

Jesteś "w związku" z kolegą z pracy, który od półtora roku nie może rozwieść się z żoną.

Klasyk.

Zachowanie typa też klasyk, podobnie jak myślenie typiary - on nie jest taki - ha ha, nie jest? Każdy jest taki, wbijcie to sobie do głów. 

Oczywiście, że fajans szykuje grunt pod powrót do żonki, a że opornie mu idzie, to się odzywa od czasu do czasu albo wpadnie na łykęd pobzykać.

Milion filmów o tym nakręcili i miliard książek napisali, a i tak każda kolejna myśli, że jest jakaś wyjątkowa, a jej historia taka oryginalna i niepowtarzalna,

to zresztą też klasyk ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.