Skocz do zawartości

Polska i tak przegra jak zachód


spacemarine

Rekomendowane odpowiedzi

7 minutes ago, absolutarianin said:

Dlatego, że to forum zostało ukonstytuowane wokół pewnej wiedzy naszego guru, wynikającej wprawdzie tylko z doświadczenia, ale tak samo jak na forum kapitalistów, czy poważnych inwestorów prezentowanie mrzonek socjalizmu byłoby faux pas, albo na forum katolickim kwestionowanie Siły Wyższej. Nie zauważyliście, że poglądy socjalistyczne prezentują przeważnie ludzie, którzy mają problem z akumulowaniem kapitału?

Hmm idąc w kierunku, guru, cenzury ideowej forum może się stać komorą echową. Czemu by miało wtedy służyć? Ja się cieszę, gdy są głosy odmienne bo daje to możliwość przekonania swoją wiedzą, argumentacją. Cieszę się gdy ktoś próbuje przekonywać do socjalizmu bo wtedy mogę zastanowić się nad kontr-argumentami.

Szanujmy się, nie róbmy osobistych wycieczek, krzyżujmy ze sobą szable naszych intelektów :).

A na forum katolickim ateista powinien spotkać się jedynie z miłością bliźniego swego. 

17 minutes ago, manygguh said:

Wiesz dlaczego? :)

Nie wiem, nie zarządzam forum. Lubie odmienne opinie. Może mnie denerwować irracjonalność, nierzeczowość argumentów ale wtedy można to punktować. 

1 hour ago, absolutarianin said:

jak Marks, którego żona kiedyś powiedziała podobno, że "wolałabym, żeby on ten kapitał zrobił, zamiast go pisać"

Marksa w sumie utrzymywał Engels z jego fabryk włókienniczych w UK. Poziom jego hipokryzji jest legendarny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, absolutarianin napisał:

Do wszystkich Braci tutaj, nie łudźcie się. Jeżeli chcecie kiedyś mieć rodziny, a moim zdaniem warto, by nie zdziczeć w lesie jak ja, czy za dżojstikiem wirtualnego świata jak stary puchacz, abstrahując już od tego, co stanie się z kobietą potem, dla samych dzieci, to weźcie sobie do serca te słowa i nie nabierajajcie się na toksyczne ideologie. Ja jestem apostatą i czarna mafia mi wisi, ale też jestem daleki od mazania drzwi kościołów farbą, bo śmieszne byłoby w moim wieku kopać się z koniem. Mierz siły na swoje zamiary i bądź przede wszystkim realistą, a nie marzycielem albo ideologiem bez kasy, jak Marks, którego żona kiedyś powiedziała podobno, że "wolałabym, żeby on ten kapitał zrobił, zamiast go pisać". Oczywiście mam też wielu lewicujących znajomych, którzy wychowują dzieci, są zasilaczami tego systemu i mają rodziny, ale ja nie chciałbym być w ich roli. Bo z nimi to jest jak z generalną gubernią w ogólności. Mają tam rakiety balistyczne, ale nie mają do nich guzików.

 

Bardzo dobrze napisane. Dlatego warto wykorzystywać system a nie go jebać ani się na niego obrażać. Ideę o zakład, że autor cytowanego przeze mnie powyżej wpisu, który jak sam kiedyś przyznał  zdobył solidne wykształcenie (chapeau bas) być może  nie zrobiłby tego  w trybie nauki na uczelni prywatnej tylko w ramach systemu państwowego. Czyli chociaż częściowo sfinansowanego z podatków. 

Edytowane przez Personal Best
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minutes ago, Orybazy said:

Hmm idąc w kierunku, guru, cenzury ideowej forum może się stać komorą echową. Czemu by miało wtedy służyć? Ja się cieszę, gdy są głosy odmienne bo daje to możliwość przekonania swoją wiedzą, argumentacją.

Tak, ale po drugiej stronie jest zagrożenie, bardzo realne, które już niejednokroć dało o sobie znać, przez ucieczkę starych użytkowników, że jak się ciągle będziesz spierał w warstwie abstrakcji, to nie dojdziesz do praktycznych aspektów. 

 

Wide & shallow, deep & narrow. 

 

W efekcie spadnie wartość użyteczna forum w tym konkretnym otoczeniu pewnych twierdzeń, które już inni udowodnili tracąc lata i zasoby. To tak jakbyś chciał rozwijać gmach matematyki bez przerwy kwestionując aksjomaty. Oczywiście możesz je zakwestionować i budować nową matematykę, ale życia ci braknie, by mieć rezultaty z modeli zarówno starej jak i nowej matematyki przy wcześniejszych i przy nowych aksjomatach. Jedna i druga struktura będzie prawdziwa, nadmieniam. Ale obie będą płytkie, niepraktyczne, abstrakcyjne.

 

Możesz nawet zdefiniować nowe społeczeństwo w oparciu o fejsbuka lub tiktoka, kto ma więcej lajków, zrobił bardziej debilny performance - jest wyżej w hierarchii, bierze zasoby, kobiety. Kobietom to wszystko jedno, zaakceptują nowy świat, dostosują się. Młode to w ogóle bez problemu, bo je interesuje hierarchia w stadzie, czynnik różnicujący jest drugorzędny. Pytanie tylko brzmi, ile ci zajmie, by w obrębie tego nowego paradygmatu zbudować cywilizację z jej osiągnięciami i wygodami.

  

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, Orybazy said:

Nie wiedzieli o opcji "ignore user"?

Pewnie nie chodziło o eliminację treści, tylko o jej znalezienie. Odsiać ziarno od plew dla doświadczonego człowieka nie jest problemem, ale co jak tego ziarna jest tak mało, że nie warto filtrować?

 

Wszędzie jest jakiś paradygmat hierarchii, w bandzie młodzików pojemnością silnika motorynki, w hippisowskiej komunie mierzony długością siwej brody/ilością maryśki, czy znajomością wszystkich kawałków Janis Joplin, w społeczności wyznaniowej mierzony np. długością trwania w medytacyjnym bezruchu, na BSach ilością plusików, a moim regionie ilością drzew oliwnych i kamiennych murów pod nimi, bo to jest tu warte najwięcej. Te systemy się przenikają, a panie sobie skaczą. Jedne są bardziej wirtualne, inne bardziej rzeczywiste i taki użytkownik stwierdza "szkoda mojego czasu" (bo każdy z nas ma go ograniczony długością doby i życia) i idzie do innego systemu hierarchii by osiągnąć to, co chce osiągnąć, lub wydaje mu się, ze tam osiągnie to, co chce osiągnąć, co da mu spełnienie.

 

@Margrabia.von.Ansbach bo to mądra bajka jest i jak każda bajka ma drugie dno. Do każdej bajki jest jakiś klucz, który znajdujesz później. Btw. moja pierwsza żona na podstawie zdawkowych wzmianek z ośmiu tomów ustaliła hierarchię rodzinną w rodzinie włóczykija plus wzorce :)  Można by o tym pracę dyplomową napisać.

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, absolutarianin napisał:

Kolego @Libertyn obserwuję cię dłuższą chwilę i twój powyższy wywód, razem z całą linią ideologiczną, którą prezentujesz, kwalifikuje cię na dobrowolne udanie się pod ścianę hańby w celu przemyślenia pewnych spraw. I nie odbieraj tego jako personalny atak, bo czasem powiesz coś mądrego, ale podsycasz też non stop złudzenia, które kiedyś mogą zgubić wielu, co cię czytają, łącznie z tobą samym.

Oh tak. Bo ja ABSOLUTarianin (Absolut w filozofii oznacza byt który w zasadzie można przyrównać do Boga) mam monopol na prawdę. Ja mówię jak jest a tu ktoś śmie wątpić w moją prawdę.
Nie ma Boga prócz Allaha, zaś Mahomet jest jego jedynym prorokiem. Mahometa już mamy, gdzie zatem jest Allah?
Z całym szacunkiem, jesteś gdzie jesteś i robisz co robisz, ale momentami przypominasz kaznodzieje wieszczącego koniec świata i nieuchronny chaos chyba że się zrobi to i to (Był w XIX wieku taki jeden, co wiernych trzy razy prowadził na wzgórze i czekali tak sobie na Armageddon, a gdy ten nie nadchodził to stwierdzał ze się pomylił w obliczeniach i ze armageddon będzie za rok)
Już był motyw z zakładaniem bodajże własnego wirtualnego państwa

46 minut temu, absolutarianin napisał:

Otóż jeżeli jeszcze tego nie zauważyłeś, to linia podziału lewak palący kościoły - katol, aborcjonista - tradycjonalista, w rzeczywistości, w której tam operujecie nie mając prawie na nic wpływu jest sztuczna.

Tak samo sztuczna jest linia podziału  szanujacy siebie samiec i szanująca swoje dobro osobiste kobieta. Jesteśmy komplementarni. Ja szalenie uwielbiam koscioły, chorały gregoriańskie czy muzykę kościelną. Mimo bycia ateistą. 

46 minut temu, absolutarianin napisał:

Natomiast nie jest sztuczna linia podziału 'wszystkim sprawiedliwie i po równo - najsilniejszy, najsprytniejszy najbardziej CHADerski bierze wszystko'. A zatem TO Z WŁAŚNIE TEGO POWODU lewak jest naturalnym materiałem na przyszłego kukolda.

Najśmieszniejsze jest to że lewak jest terminem wymyślonym przez Lenina. Równość wszystkich zaś nie jest w większości przypadków sprawiedliwa (wyjątkiem jest równość wobec prawa i równosć w prawie do samostanowienia o sobie i ponoszenia konsekwencji). Komunistą nie jestem.

46 minut temu, absolutarianin napisał:

Widziałem takich wielu, opisywałem Wam to nie raz, niektórzy nawet przyjeżdżali do mojego domu na hipsterskich rowerkach i zostawiali nam kobiety (nie do końca ze swojej woli) macie to też omówione na filmie 'Smutek hippisa'.

Daleko mi od tego. Nawet nie wiesz jak bardzo.

46 minut temu, absolutarianin napisał:

Oczywiście, kto za młodu nie był komunistą ten na starość będzie świnią i mogę zrozumieć, że wielu będzie chciało sobie mając lat 20 czy 25 posprawdzać jak skończą się ich związki wyrosłe na paleniu maryśki w pomalowanym w kwiaty vanie, ale na boga, jesteśmy tu w gronie ludzi raczej dojrzałych, którzy coś już w życiu zrozumieli i to nierzadko boleśnie na swoich błędach.

Pudło. Ja się czuję na lat 300. Poglądy moje biorę z obserwacji, a rzeczywistość jest jak kultura złośliwych bakterii

46 minut temu, absolutarianin napisał:

A ponieważ ja chcę tu pomóc niektórym odzyskać nie tylko cohones, ale i twarze, bo oczywiście można obudzić w sobie najgorszego chama, jak to kiedyś @Mosze Red opisał w swojej historii i odwołać się do najniższych biologicznych instynktów i mieć sukcesy z kobietami, to my chcemy też mieć wartości i człowieczeństwo.

Obecnie protesty są w obronie człowieczeństwa. Ich forma jest karygodna ale umówmy się. Taki już jest ten świat. Gdyby Cezar nie przekroczył Rubikonu z legionami tylko napisał list, nie zmieniło by się nic. Gdyby liberałowie pisali listy do Ludwika XVI, nic by się nie zmieniło. Gdyby baronowie się nie zbuntowali to nigdy by nie spisano Magna Charta Libertatum. Gdyby Washington, Jefferson i Franklin siedzieli w domu, nic by sie nie zmieniło

46 minut temu, absolutarianin napisał:

W obrębie tych wartości nie chcemy też zostać indiańskim rezerwatem, tylko móc coś zakumulować. Nie jest to łatwe zadanie w dzisiejszych czasach, dlatego trzeba na samym początku odrzucić złudzenia, czyli uświadomić sobie to, co już jako męska populacja od dekad wiemy.

Przyczyną upadku zachodu jest dekadencja, przywiązanie do wolności. Umiłowanie praw i uciekanie od obowiązków, nieznajomość miejsca w szeregu. W 1820 mogłeś z ulicy w Londynie przymusowo wstąpić do Royal Navy bo taka była potrzeba i następne parę lat spędzić na szorowaniu pokładu

46 minut temu, absolutarianin napisał:

Ale by nie iść tu w dyskusję czerwony-zielony-niebieski, to popatrz na swój awatar, jest tam taki zabawny zielony człowieczek, skądinąd bardzo mądry facet. Jeżeli czytałeś tą bajkę, to wiesz że on się bujał zawsze bez kobiety, był prawdziwym MGTOW.

Był przede wszystkim wolnym myślicielem. MGTOW zaś jest elementem upadku zachodniej cywilizacji, zresztą podobnie trzecia i czwarta fala feminizmu. Jest taka bajka Disneya o mrówkach i pasikoniku. Pasikonik sie bawi i samorealizuje. Mrówki zapierdalają na dobro mrowiska. Pasikonik to obecny Europejczyk i Europejka. Nadchodzi zima, kryzys. Pasikonik nie wie co ze sobą począć, niemal umiera. Mrówki siedzą w mrowisku, w cieple i dostatku. Mrówki go przygarniają i gra im w mrowisku na swoich skrzypcach.

Przed bitwą pod Trafalgarem na Victory wywieszono sygnał  "England expect that every man will do his DUTY" Duty- obowiązek. Wobec społeczeństwa, narodu, kraju. A dziś? Czy ktoś czuje się w obowiazku robić cos?

46 minut temu, absolutarianin napisał:

Za to Tatuś Muminka, typowy kowidianin, który momentami zachowywał się jak prawdziwy buc miał wierną żonę, wielką rodzinę, w której domu grzali się w listopadzie tamci lewacy i inni dziwacy. Takich też znam osobiście, wypisz wymaluj, co kupili po mnie SZ. Czy Tatuś Muminka był beta male albo lewakiem? Absolutnie nie! Jego czarny cylinder i laska pokazują dobitnie, że stał po stronie wielkiego kapitału. Nawet jego synkowi z dobrego, bogatego domu, zdziecinniałemu bluepilowcowi obciągała niejaka Migotka, bo wiedziała, że kiedyś odziedziczy całą dolinę.

Pomijam

46 minut temu, absolutarianin napisał:

Moja pierwsza żona, która pierwsza zaczęłaby się irytować na taką aborcyjną ustawkę i wymyślać im od katoli, dzisiaj już nawet nie ma pejsa i dawno wysiadła z tego samokompromitującego się klubu - zarabia kasę!

Ojej. Większość kobiet jakie znam zarabia kasę i ma fejsa. I wymyśla od katoli. I ja je absolutnie rozumiem. Jestem ciekaw czy u nas mężczyźni by mieli jaja by przykładowo protestować przed wizja bykowego. Albo mieliby jaja ryzykować i widzieć w tym tylko mydlenie oczu

46 minut temu, absolutarianin napisał:

Bo nie ma już czasu na głupoty, a kredyty cisną. Pamiętam, podarowała mi na zaręczyny srebrny wisiorek przedstawiający tego zielonego jegomościa w kapeluszu, ale dzisiaj jej przy mnie nie ma, bo się kiedyś sam za bardzo wczułem w tę rolę. Druga nie zmieniła swojego profilowego od kilku lat, a i żaden post jej nie mignął mi na feedzie odkąd się rozstaliśmy. To pokazuje mi, po latach, że kierunek, w którym poszedłem, był słuszny, a i wybory nienajgorsze. Zajęły się czymś praktycznym, bo kobiety są praktyczne, do bólu praktyczne, nawet jeżeli nie rozumieją pewnych zależności i się nabiorą na jakąś propagandę, to to świadczy tylko o tym, że TY będziesz mieć problemy, bo ku realiom poprowadzi je wbudowany instynkt i sam się na to nabierzesz, ty sam.  Jakim więc trzeba być naiwnym karpiem, by trzymać im ten transparent? I nieważne, co jest na nim napisane, nieważne na jaki temat jest ustawa, chodzi o sam fakt, że ten transparent za nią niesiesz. Że niosą cię jej emocje. Kumasz, o czym ja do ciebie rozmawiam?

Ten transparent dotyczy jednej z najbardziej praktycznych rzeczy w życiu kobiety, jednej z najbardziej praktycznych rzeczy w życiu mężczyzny który chciałby być ojcem i nie chciałby być chujem spierdalającym jak tylko jego latorośl okaże się potencjalnym ciężkoupośledzonym niesamodzielnym człowiekiem. Jako potencjalny ojciec chciałbym mieć możliwość uchronienia latorośli przed dożywotnim cierpieniem, matki przed traumą i dożywotnią harówką i siebie przed traumą i dożywotnia harówką. Chciałbym z dzieckiem odkrywać świat. Nie chciałbym opróżniać worka stomijnego i karmić przez sonde. A takie też się rodzą
Oczywiście można siedzieć cicho jak trusia i nie protestować mając naiwną nadzieję że to tylko burza w szklance wody. Co jednak jeśli tak nie jest? Co jeśli autentycznie to by mnie spotkało? To jest za duże ryzyko.
Tu są emocje. I tu jest kalkulacja.

46 minut temu, absolutarianin napisał:

I tu masz odpowiedź jaki procent mężczyzn nadaje się na mężów i ojców. Tak samo mały! Tylko że jego da się rozszerzyć do przynajmniej 5% robiąc z takiego kandydata niewolnika przy pomocy państwowych ustaw. Dlatego to się jeszcze utrzymuje, te rodziny.

 

Do wszystkich Braci tutaj, nie łudźcie się. Jeżeli chcecie kiedyś mieć rodziny, a moim zdaniem warto, by nie zdziczeć w lesie jak ja, czy za dżojstikiem wirtualnego świata jak stary puchacz, abstrahując już od tego, co stanie się z kobietą potem, dla samych dzieci, to weźcie sobie do serca te słowa i nie nabierajajcie się na toksyczne ideologie. Ja jestem apostatą i czarna mafia mi wisi, ale też jestem daleki od mazania drzwi kościołów farbą, bo śmieszne byłoby w moim wieku kopać się z koniem.

Dlatego to młodzi zmieniają świat, oni maja jeszcze złudzenia i wierzą we własne możliwości. 

46 minut temu, absolutarianin napisał:

Mierz siły na swoje zamiary i bądź przede wszystkim realistą, a nie marzycielem albo ideologiem bez kasy, jak Marks, którego żona kiedyś powiedziała podobno, że "wolałabym, żeby on ten kapitał zrobił, zamiast go pisać". Oczywiście mam też wielu lewicujących znajomych, którzy wychowują dzieci, są zasilaczami tego systemu i mają rodziny, ale ja nie chciałbym być w ich roli. Bo z nimi to jest jak z generalną gubernią w ogólności. Mają tam rakiety balistyczne, ale nie mają do nich guzików.

Ideolodzy są potrzebni. Podobnie marzyciele. Bez nich wciąż byśmy trwali w realizmie zbieracko łowieckim

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu - by zachować zdrowy rozsądek we współczesnym świecie, warto zająć się w pełni rzeczami, na które ma się osobisty, realny wpływ. Realny wpływ ma się na poziom posiadanej wiedzy i umiejętności, rozwój osobisty, kontakty, które buduje się całe życie, rzeczywistą wartość dostarczaną innym itd. Mam (jak wielu) swój wymarzony ustrój czy system polityczny, serce boli że go nie ma, bo prościej by było funkcjonować, ale jaki mam na to realny wpływ? Nie poszedłem w politykę, a miałem kiedyś okazję. Co by mi z tego przyszło? Noszenie teczki za jakimś lokalnym liderem parę lat i potencjalne zostanie posłem z pensją +-12 brutto miesięcznie. Rzeczywiście, "kariera" za cenę zrobienia z siebie szmaty w imię dyscypliny klubowej i czapkowanie jakimś indywiduom. A znając siebie, miałbym problem z dyscypliną klubową, niezależnie od klubu : ) I zmarnowany czas na budowanie życia i finansowej niezależności wg. swojego planu. Tyle mojego wpływu na Polskę w makro skali.

 

Biznes jest jednak z reguły logiczniejszy (ten poza spółkami Skarbu Państwa, ale to akurat żadne odkrycie).

 

Jedyna inwestycja, na której nie stracisz, to inwestycja w siebie.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Obliteraror said:

Biznes jest jednak z reguły logiczniejszy (ten poza spółkami Skarbu Państwa, ale to akurat żadne odkrycie).

Dlatego szanuje takiego Trump'a, wziął się za politykę bo już się nudził jako biznesmen. U nas polityka jest karierą dla urzędnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos pogłębiania tematu i dochodzenia do praktycznych rozwiązań, zamiast w kółko klepania ideologicznego bełkotu, który niczyjej z nas pozycji nie poprawia, wklejam Wam do przestudiowania i porównania ze swoją sytuacją, nieważne, czy macie lat 20, 30, czy 40ści, fragment książki Edmunda Niziurskiego "Osobliwe przypadki Cymeona Maksymalnego", książki dla ówczesnej gimbazy zaznaczam:

 

--------

To zdarzyło się akurat wtedy, kiedy straciłem nadzieję, że przeniosą mnie do Cykanderów i będę mógł w nowej budzie wystartować na nowo. Tego samego dnia,zaraz po owej decydującej rozmowie z mamą nieczując się zdolny do pracy umysłowej udałem się na boisko, aby się trochę odprężyć. Pomyślałem, że skoro nie mogę załatwić sprawy zanotowanej w punkcie pierwszym, to może uda mi się przynajmniej załatwić sprawę nr 3 z mojej nieszczęsnej agendy, poćwiczyć biegi średniodystansowe, a kto wie, może zejść nawet poniżej pięćdziesięciu sekund na czterysta metrów, bo cały byłem napęczniały złością, a podobno złość czasem dodaje siły... Niestety, nie ćwiczyłem zbyt długo, bo okazało się, że tegoż popołudnia ma się rozpocząć turniej międzyszkolny siatkówki i wypędzono nas z boiska. Nie miałem nic do roboty, więc zacząłem przyglądać się występom siatkarzy. I wtedy właśnie zobaczyłem G i g e˛. Nie widziałem jej parę miesięcy i stwierdziłem, że czas działa na korzyść Gigi. Opalona, tryskająca zdrowiem, jej niesamowicie jasne włosy wydawały się jeszcze jaśniejsze niż przedtem na tle ogorzałego ciała. Chciałem podejść do niej, ale była w jakimś obcym towarzystwie. Obserwowałem ją za to przez cały mecz, nie spuszczałem jej z oka. Następnego dnia znów przyszedłem i znów zamiast na dzielnych siatkarzy i siatkarki patrzyłem na Gigę. To spadło na mnie nagle. Byłem odurzony. Wieczorem wyciągnąłem agendę i po namyśle dopisałem na końcu ważnych spraw sprawę szóstą. Krótko. Po prostu nr 6 - G i g a. Jedno tylko uświadomiłem sobie jasno.
Że to jest bardzo trudna sprawa. I nikt mi w tym nie pomoże... Toteż zdziwiłem się bardzo, gdy nazajutrz po kolejnym meczu podszedł do mnie znany cyklista Józef Mleczko z klasy ósmej, zwany także Włochaczem, i powiedział bez ogródek: 
— Tobie podoba sie Giga.

Myślałem zrazu, że to ordynarna zaczepka albo że facet chce się˛ nabijać ze mnie, jak to bywa w zwyczaju niektórych smarkaczy, ale omszała twarz Włochacza była zupełnie poważna. 
— Tobie podoba się Giga — powtórzył. 
— To co z tego? — zapytałem. 
— Giga jest moją siostrą— oświadczył. 
— Bredzisz. Ona nie nazywa się Mleczko. 
— Giga jest moją cioteczną siostrą— powtórzył nie zmieszany Włochacz. — Dobra, ale ja wciąż nie rozumiem, co z tego — powiedziałem. 
— Potrzebuję dętki — oświadczył cyklista — mogę poznać cię z Gigą, ale potrzebuję dętki. 
— Rozumiem — spojrzałem na niego z pogardą — proponujesz mi interes. Raczej brudny. 
— To jest czysty interes — powiedział Mleczko. — No więc? — Myślisz, że sam nie potrafiłbym się przedstawić Gidze? — Wzruszyłem ramionami.
 — Zresztą my się już znamy. 
— Nie zauważyłem, żeby cię uwielbiała. 
Zaczerwieniłem się. — Nie zależy mi na tym — mruknąłem nieszczerze. 
Mleczko przyglądał mi się uważnie przez chwilę, pieszcząc sobie mech na twarzy. — Słuchaj, Giga może chodzić do tej samej szkoły co my... — powiedział wreszcie. Milczałem. 
— Giga może chodzić do tej samej klasy co ty, razem z tobą— oświadczył Mleczko. — Ty nie wiesz, dlaczego przyglądałem się Gidze — odchrząknąłem starając się opanować zmieszanie. — Giga jest mi potrzebna do filmu. Kręcę film... Ona ma twarz aktorki. 
—Masz w klasie osiemnaście dziewczyn i każda jest przekonaną że ma twarz aktorki — zadrwił Mleczko. 
— Och, nie chodzi mi o pierwszą lepsza aktorkę — zdenerwowałem się.
 — Ty tego nie rozumiesz, Włochacz, nie jesteś twórcą. 
W umyśle reżysera powstaje idealny obraz postaci i reżyser zaczyna się rozglądać, szukać kogoś, kto najlepiej pasuje do tego obrazu, przymierzać... Więc ja też... rozumiesz chyba... 
— Rozumiem. Ty też zacząłeś przymierzać i okazało się, że do twojego filmu pasuje akurat Giga. 
— Właśnie.
 — Zdarza się — powiedział Mleczko. — A może obraz Gigi dręczył cię jeszcze przed scenariuszem, zanim pomyślałeś o filmie? Chrząknąłem niewyraźnie.
— Nie masz się czego krępować — powiedział Mleczko. — I to sić zdarza. Czasem dla jednej aktorki reżyser wymyśla cały film! A zresztą to nieważne. Skoro ci jest obojętne, gdzie Giga będzie chodziła, do tej czy innej budy... — Obrócił się na pięcie. 
— Zaczekaj — powstrzymałem go nagle — to... to nie jest mi obojętne... rozumiesz... skoro ten film... to lepiej, jak będę miał aktorów pod ręką i jak Giga będzie chodzić do naszej szkoły...
 —Tak myślałem — powiedział Mleczko — ale ja pilnie potrzebuję dętki, a do tego chciałbym wypożyczyć wyposażenie obozowe... W niedzielę mamy biwak, przedtem przegląd sprzętu... więc gdybyś mógł mi zorganizować przynajmniej plecak i koc, to ja bym... 
— Właśnie, jestem ciekaw, co ty byś potrafił w zamian? — zapytałem ostro. — Potrafiłbym sprowadzić Gigę do twojej szkoły. — Jak? 
— Zamieniłbym się z nią na miejsca. Ja bym poszedł na jej miejsce do Cykanderów, a ona na moje miejsce przyszłaby tutaj... 
— Myślisz, że zgodziłaby się? — zapytałem nieufnie. — Moja w tym głowa — uśmiechnął się Mleczko — zresztą dla Gigi byłoby wygodniej, mieszka przecież na Zabuczu. Zastanów się. Jutro mi dasz odpowiedź w szkole. 
Przez resztę dnia biłem się z myślami. Czułem, że nie powinienem zawieraćc tej umowy, coś w niej było przykrego i niegodnego, czułem, że nie powinienem wplątywać w to Gigi, a jednak pokusa była zbyt silna. Następnego dnia poszedłem do Włochacza i przyja˛łem jego warunki; oprócz de˛tki, koca i plecaka wycyganił jeszcze ode mnie aparat fotograficzny „Druh” — oczywiście wszystko to miała być pożyczka (z wyjątkiem dętki). 
— Kiedy załatwisz tę sprawę? — zapytałem. 
— To się da zrobić za trzy dni — powiedział — dokładnie w czwartek.
 Miotany na przemian nadzieją i niepewnością oczekiwałem niecierpliwie czwartku. Lecz nadzieja opuszczała mnie stopniowo.W czwartek rano obudziłem się z przeświadczeniem, że byłem beznadziejnie naiwny godząc się na podobną transakcję i że Włochacz zrobił mnie w konia.

A jednak...

Nie chciałem wierzyć własnym oczom. Gdy w czwartek rano pojawiłem się w szkole, zastałem tam już Gigę, a Mleczko zgodnie z umową „wybył”. Zupełnie niesamowita historia! Włochacz musi mieć jakiś tajemny wpływ na Gigę. Patrzyłem na nią jak urzeczony, niestety, nie mogłem podejść bliżej, bo otaczała ją chyba z setka koleżanek, a potem z sali biologicznej wyszła pani Burman i zaraz zabrała Gigę do siebie... 
Przez całą pierwszą lekcję zastanawiałem się, jaki zrobić następny krok, jak przypomnieć się Gidze, jak zagaić rozmowę. Na razie nie pojawiła się w naszej
klasie.
 A więc chyba będzie chodzić do B. To utrudnia sprawę, ale z drugiej strony... I nagle uświadomiłem sobie, że wcale nie chciałbym, aby Giga chodziła do mojej klasy. Chciałbym, żeby była w mojej szkole, ale nie w mojej klasie. I to mnie bardzo zdziwiło. Będę musiał się zastanowić, dlaczego nie chciałbym, żeby Giga chodziła do tej samej klasy, co ja. Ostatecznie postanowiłem, że zaraz na następnej przerwie zastrzelę ją bezpośrednią propozycja˛ filmową. Coś w tym rodzaju: „Giga, organizuje˛ kółko filmowe...” Nie, to brzmi drętwo, lepiej powiedzieć: „Organizuję zespół filmowy, chcę, żebyś zagrała jakąś fajną rolę w naszym filmie...” Tak będzie dobrze, tak powinienem powiedzieć. 

Gdy jednak wyszedłem na przerwę, okazało się, że do Gigi znów nie ma dostępu. Co gorsza, stwierdziłem rzecz niesmaczną w najwyższym stopniu —ten goryl Ciężki Tubka spacerował po korytarzu z Gigą! Łobuz starał się być na poziomie, kroczył napuszony z godnością, a koło niego Giga, wywołując zrozumiałe poruszenie i rozliczne komentarze w całej szkole, a zwłaszcza u jej byłych kolegów Cykanderów. Co mnie najbardziej raniło, to zachowanie samej Gigi. Wyraź niedobrze się czuła w towarzystwie tego goryla Tubki, a jej śmiech perlisty i beztroski dźwięczał obraźliwie w moich uszach.

Tak było przez dwa dni. Trzeciego dnia Giga nagle nie przyszła. Zniknęła „jak sen jaki złoty”, równie nagle, jak się pojawiła. Pokazał się za to z powrotem Józef Mleczko. Blady, o twarzy wybitnie naznaczonej cierpieniem, w towarzystwie wzburzonego ojca.

I wtedy dowiedziałem się prawdy. Wyszło na jaw straszne oszustwo Józka Mleczki. Oszust od dawna planował skok do Warszawy, lecz rower mu nawalił, potrzebował nowej dętki, a do tego ekwipunku. W tym czasie spotkał mnie na turnieju siatkówki i zauważył, że interesuję się Gigą. Uknuł więc w swojej czaszce pewien plan. Zupełnie zresztą prosty. Wiedział, że Giga jako filar naukowych kółek międzyszkolnych zaofiarowała wraz z aktywem naukowym swoją pomoc siostrom Burman przy urządzaniu pracowni w nowej szkole i że z tej racji została na dwa dni, na czwartek i piątek, oddelegowana do naszej budy. Komuś, kto patrzył z zewnątrz i kto nie znał sprawy, mogło się wydawać, że Giga została zwyczajnie przeniesiona i że odtąd już będzie stale chodzić do szkoły nr 3!

Bystry Włochacz od razu zorientował się, jaką to daje mu szanse i postanowił wykorzystać tę okazję do swojego małego oszustwa. Wmówił we mnie, że potrafi załatwić przeniesienie Gigi do naszej szkoły w drodze zamiany miejsc, to znaczy, że on pójdzie na miejsce Gigi do Cykanderów, a Giga zajmie jego miejsce w naszej szkole i na to konto udało mu się wyłudzić ode mnie dętkę i ekwipunek... Byłem wtedy zaślepiony, odurzony i półprzytomny. Brałem wszystko za dobrą monetę. Zawarłem więc transakcję, Giga zjawiła się w szkole, a tegoż samego dnia Mleczko wyruszył triumfalnie w swoją podróż. Jak potem wyjaśnił, pragnął naocznie sprawdzić stan robót i postępy przy budowie Zamku Królewskiego oraz przeprowadzić inspekcję Trasy Łazienkowskiej i uchwycić moment „spinania przęseł mostu”. Wycieczka miała być rowerowa i póki jechał rowerem, wszystko było w porządku. Niestety, na czterdziestym czwartym kilometrze zacz eły go boleć nogi i zdecydował się zmienić środek lokomocji, innymi słowy dalszy ciąg podróży odbyć „za jeden uśmiech”, czyli autostopem. By wytłumaczyć swój dziwny ekwipunek i obecność na szosie, opowiadał kierowcom ciężarówki bajeczkę, że wiezie harcerski meldunek w sprawie alertu do Kwatery Głównej. Udawało się nadspodziewanie dobrze. Drugiego dnia rano już dojeżdżał do Warszawy. A jednak na samym końcu miał pecha. Ostatni kierowca, były harcerz, nie tylko odstawił go do Warszawy, ale był w dodatku tak uczynny, że postanowił zawieźć biednego Mleczkę do samej KwateryGłównej. Na próżno Włochacz wił się i wykręcał, kierowca był uparty i asystował mu osobiście aż do gabinetu samego Druha Naczelnika.

Tu dopiero się wszystko wydało. Jeszcze tego samego dnia Józek musiał wrócić do domu pod eskortą... Oczywiście oberwał ode mnie za to ohydne oszustwo. Niestety, nie od razu. Gdy chciałem mu sprawić doraźne manto, zagroził, że opowie wszystko o mnie i o Gidze i jak mnie nabrał chytrze... Że jemu i tak nic już nie zaszkodzi. Ohydny szantażysta! Musiałem opuścić bezsilnie pięści. Miał rację, jemu nie mogłoby zaszkodzić, ale mnie zaszkodziłoby mocno i Gige˛ wzięto by na języki...

Nie mam więc nawet tej satysfakcji, że dałem Włochaczowi po gębie... Jedyna pociecha, że inni po odejściu Gigi też czują się jakby oszukani... Bractwo włóczy się osowiałe... A goryl Tubka popadł w ogromne rozdrażnienie i bez powodu zaczął „turbować” Cykanderów. Wszelka nieprawość mnie oburza, toteż interweniowałem u Geniusza Tubkowskiego, a Geniusz Tubkowski pośpieszył od razu na miejsce i zdołał uśmierzyć gniew ciężkiego brata. Uwolnieni z opresji Cykanderzy, rzecz jasna, niepodziękowali ani słowem, to nie leży w ich stylu łypali natomiast na mnie bardzo zdumionym okiem, w którym migotało coś na kształt wdzięczno sci. Faktem jest również, że przestali tego dnia knuć po kątach, a ten okropny Gibas przestał syczeć na mój widok. A na nastepnej przerwie sam przeżyłem z kolei coś na kształt zdumienia. Zbliżył się do mnie znienacka nie kto inny, lecz Męsio, najgorszy z Cykanderów, i zagaił:
 — Podobno chcesz prysnąć z tej budy.
 — Tak — odparłem coraz bardziej zaskoczony.
 — Nie przeniosą cię.
 — Dlaczego? —Nie myśl, że jeśli cię tu wsadzili, to dlatego, że jesteś z Zabucza. Ci ze szkoły nr l chcieli się pozbyć kłopotu i dlatego tu cię wsadzili. Jesteś źle notowany — powiedział nie bez satysfakcji. — Ja teź — dodał z diabelskim uśmiechem. — Dlatego musimy się tutaj smażyć razem, no więc, jak ten sam los nas spotkał, to przynajmniej trzymajmy się razem... — wyciagnął do mnie kanciastą, niezbyt czystą rękę.

 

-----------

 

Widzicie, że to są wszystko te same schematy, braki z dzieciństwa? Braki na męskiej sztamie. Z upływem czasu nic się nie zmienia, co najwyżej bardziej uwidacznia i ciężej z tym się walczy.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Czy ktoś mógłby od nas powiedzieć panu Hołowni, żeby wypie***lał? – napisały w odpowiedzi na Twitterze organizatorki strajków. Bo my robimy rewolucję i nie mamy czasu zajmować się każdym politycznym palantem chętnym do powiezienia się na nas

Coraz bardziej radykalnie, coraz bardziej chamsko. Z jednej strony rozumiem niechęć do politycznych szumowin, ale mówienie o rewolucji i wtargnięcia do kościołów skłaniają mnie ku tezie, że po raz kolejny nie mamy do czynienia z oddolną ruchawką. Ciekawe, kiedy do haseł "wypierdalać!" dołączą inne, równie postępowe: "religia to opium dla mas", "refugees welcome", "wasze dzieci będą takie jak my".

 

Niby życie to chaos i splot najróżniejszych okoliczności, ale czasami w tym chaosie zaczyna się dostrzegać pewien schemat.

 

Dla leniewych, aby nie musieli szukać - postulaty:

ŻĄDAMY:

1. Pełni praw reprodukcyjnych:
– utrzymania standardów opieki okołoporodowej
– dostępu do nowoczesnej bezpłatnej antykoncepcji i zabiegów sterylizacji
– dostępu do bezpiecznego przerywania ciąży
– dofinansowania in vitro
– badań prenatalnych najnowszej generacji

2. Państwa wolnego od zabobonów:
– rzetelnej edukacji seksualnej
– edukacji szkolnej zgodnej z wiedzą naukową
– opieki medycznej, nie watykańskiej
– likwidacji tzw. „klauzuli sumienia”
– religii w parafiach i na koszt Kościoła
– niezależnej komisji ds. pedofilii w Kościele
– wymierzenia bezwzględnych kar sprawcom i osobom winnym ukrywania przestępstwa pedofilii w Kościele

3. Wdrożenia i stosowania Konwencji Antyprzemocowej:
– przesunięcie finansowania budżetowego z Kościoła na organizacje zajmujące się walką z przemocą wobec kobiet i przemocą domową
– bezwzględnego ścigania i karania sprawców przemocy domowej
– bezwzględnego ścigania gwałcicieli i wdrożenia procedur zapobiegających wtórnej wiktymizacji
– ochrony ofiar i izolacji sprawców
– współpracy rządu z organizacjami pozarządowymi przy wdrażaniu Konwencji Antyprzemocowej
– ścigania mowy nienawiści jako źródła przemocy

4. Poprawy sytuacji ekonomicznej kobiet:
– zabezpieczenia emerytalnego nieodpłatnej pracy kobiet
– realnego zabezpieczenia społecznego rodzin osób z niepełnosprawnościami
– skutecznego ściągania alimentów przez państwo i karania dłużników alimentacyjnych
– podniesienia progu uprawniającego do świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego do średniego wynagrodzenia
– równości płac bez względu na płeć

5. Polski dla wszystkich:
– Polski będącej państwem prawa, w którym są wolne sądy, wolne wybory i wolne media
– Polski, w której prawa człowieka są dla wszystkich, w tym kobiet, osób LGBTQIA+, z niepełnosprawnościami, mniejszości narodowych, etnicznych i religijnych, seniorów, osób o trudnej sytuacji ekonomicznej
-Polski, w której zdelegalizowane są organizacje odwołujące się do faszyzmu i nazizmu i podejmowane są działania przeciwko militaryzacji społeczeństwa
– Polski w Unii Europejskiej

 

Część bardzo sensowna, niektóre całkiem do rzeczy, ale kilka budzi wątpliwości.

A tutaj doniesienia z Francji. Muzułmanin uciął głowę kobiecie:

https://euroislam.pl/zamach-w-bazylice-w-nicei-obcieto-glowe-kobiecie/

 

Zobaczycie, jeszcze kilkadziesiąt uciętych głów, a nawet Francuzi stracą cierpliwość. Z muzułmanami jest jak z chuliganerią - dręczą i śmieją się z ciebie, do czasu, aż nie im nie wpierdolisz. Potem jest szok, zdumienie i ucieczka.

 

Mówię wam, że tak samo będzie z tym niepożądanym elementem.

Edytowane przez zychu
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minutes ago, zychu said:

dostępu do ... i zabiegów sterylizacji

Czyli kompromis jest możliwy - darmowa sterylizacja najskuteczniej zapobiegnie aborcjom. Gdy już uda się zrealizować ten postulat, proponuję uczynić runę "Sig" oznaczeniem/tatuażem osoby, która zdecydowała się z tak wywalczonej sterylizacji skorzystać, w celu uhonorowania bohaterskich kobiet, które tenże przywilej wywalczyły. I wszyscy będą zadowoleni...

40 minutes ago, zychu said:

likwidacji tzw. „klauzuli sumienia”

Postulat potraktowania lekarzy jak pod-ludzi, którzy nie mają prawa do własnego zdania? Lewica...

45 minutes ago, zychu said:

przesunięcie finansowania budżetowego z Kościoła na organizacje zajmujące się walką z przemocą wobec kobiet i przemocą domową

Kasa, jest kasa do wzięcia!

46 minutes ago, zychu said:

ścigania mowy nienawiści jako źródła przemocy

Przy czym, co jest mową nienawiści, decydujemy my. Znaczy Oni. Taka cenzura, tylko tym razem z "właściwymi" wytycznymi. K**** ***.

47 minutes ago, zychu said:

zabezpieczenia emerytalnego nieodpłatnej pracy

Nie zapominajmy o bezrobotnych. Skoro nie pracowali, to też im się emerytura należy - zbierali puszki, mianowali kierowników, odprowadzali wózki... to też jest "praca" (chociaż składek ZUS od niej nie odprowadzali).

52 minutes ago, zychu said:

Polski będącej państwem prawa, w którym są wolne sądy, wolne wybory i wolne media

Ja tam wolę szybkie sądy, szybkie wybory i prawdomówne media :)

Ale przecież obecna ruchawka zaczęła się od tego, że strajkującym nie spodobało się obecne prawo, i fakt że to prawo poparte jest Konstytucją. To w końcu chcą tego państwa prawa, czy jednak nie chcą tego, co prawo im każe?

56 minutes ago, zychu said:

Polski, w której zdelegalizowane są organizacje odwołujące się do faszyzmu i nazizmu i podejmowane są działania przeciwko militaryzacji społeczeństwa

To może wzorem USA zdelegalizujmy Antifę :)

Natomiast odbieranie kobietom prawa do skutecznej obrony przed gwałtem, w formie postulatu o demilitaryzacji społeczeństwa, to już kompletna paranoja.

58 minutes ago, zychu said:

Polski w Unii Europejskiej

Bo UE jest fajna, nowoczesna i w ogóle... tylko ci głupi Anglicy się nie znają, i woleli UE opuścić :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Personal Best napisał:

ale Ty patrzysz przez pryzmat co jest zresztą oczywiste -siebie. Najprawdopodobniej  młodego zdrowego mężczyzny który patrzy na swoją wolność przez pryzmat "fajek palonych w miejscach które nie są do tego wyznaczone" lub innych "lewackich wynalazków i zamordyzmu" które są niczym w stosunku do niedogodności jakie mieli ludzie 100,  czy w takiej Polsce nawet 50 lat temu.
 A co w sytuacji gdy jesteś ojcem albo opiekujesz się starszymi osobami, złamiesz nogę i musisz wybrać komunikację publiczną, jesteś przedsiębiorcą czekasz na przelewy a później idziesz do sądu i Twoja sprawa trwa rok bo z postępowania nakazowego przechodzi do zwykłego i trwa to w chuj długo. Co w sytuacji gdy jesteś konsumentem i Twój dostawca energii dyma cię na potęge albo nie ma regulacji w zakresie sektora bankowego. Co gdy jesteś pracownikiem i nie masz żadnej umowy  a urzednik w skarbówce traktuje Cie jak zło konieczne. Wybierasz bycie mieszkancem trve liberalnego państwa którego nie ma czy może jednak takiego gdzie jest trochę udogodnień i które jest trochę bardziej przyjazne obywatelowi jak np. Kanada?
Ja rozumiem, że "wolny rynek wszystko zweryfikuje" ale wyobrażasz sobie siebie kiedy cały czas napierdalasz się w sądach o byle gówno tak jak pan Janusz powiedział? Przecież ten gostek (JKM) oddziedziczył majątek po matce - nic sobie nie zawdzięcza, pierdoli tylko farmazony o liberalnym, wolnościowym państwie. Nadal Chile z okresu Pinocheta USA końca XiX w czy może jednak coś bardziej realnego?

 

Kolego, nie oceniaj kogoś, kogo nie znasz. Z poglądów jestem liberalnym nacjonalistą i nie ma opcji, żeby państwo dopierdalało pojebane kary za głupie grafiti jakiejs młodzierzy czy innym łosiom, którzy w taki sposób chcą sobie odreagować, lepsze to niż rozpierdalanie mienia publicznego, jak ma to miejsce obecnie w Warszawce. Państwo ma zajmować się swoimi sprawami, żeby to wszystko miało ręce i nogi, pozostawiając narodowi maximum wolności. 

Jedyne państwo, które może zapewnić przetrwanie swojemu narodowi, to państwa narodowe z rządem, rządzącym, którzy zajmują się jedynie podstawowymi kwestiami - pobieranie podatków, utrzymywanie policji, staży pożarnej, wojska i innych formacji mundurowych itp.

Żadnego multi-kulti gówna, bo jak to wychodzi w praktyce, to możemy zobaczyć w krajach zachodnich i na przykładzie chociażby takiego Rzymu i innych imperiów, wchłaniających inne narody, które w sumie koniec końców przyłożyły się do ich upadków.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.10.2020 o 12:24, spacemarine napisał:

Bo zauważcie ile jest lewicowej młodzieży

Wynik edukacji, nie uczą przywiązania do ojczyzny, surwiwalu, patriotyzmu, a czego uczą głupot. Ja o historii  żołnierzy wyklętych, bitwy nad Wizna uczyłem się słuchając zespołu Sabaton. Kolejna rzecz powinna zostać przywrócona obowiązkowa przymusowa służba wojskowa.  Taki lewak z bezstresowym wychowaniem dostałby rygor, w pizdę od przełożonego jak by fiknął. Kolejna rzecz na wydaje pieniądze państwowa telewizja na Tureckie seriale ? dlaczego raz do roku nie nakręca dobrego, kasowego filmu z budżetem za 100 milionów, 200 milinów złotych, który opowiadałby jakiś temat z historii Polski. np Witold Pilecki, bitwa nad Wizną, Auschiwtz, jak mordowano Polaków, życie w przedwojennym Lwowie, Wilno, Życie w przedwojennej Warszawie, bohaterstwie sprawiedliwych wśród narodów świata, zapraszać zagranicznych aktorów, reżyserów do kręcenia takich filmów. Przecież ta telewizja w podatkach ma miliard, dwa miliardy złotych !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! co oni robią Z tymi pieniędzmi ?!!!?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 10/28/2020 at 4:32 AM, Orybazy said:

Odpowiem za kolegę bo i byłem i trochę z Chińczykami pracowałem.

"Fajnie" ze odpowiadasz za kolegę.

Ja odpowiem Tobie, bo wygląda na to że wiesz o czym piszesz, kolega wie tyle co zobaczy w telefonie i dlatego go "zaczepiłem".

Nie będę opisywał gdzie i dlaczego tam mieszkalem.

Ja generalnie uważam, że lepiej mieć spokojnie i wygodnie niż walczyć z "wiatrakami".

Generalnie wszędzie jest do dupy, ale porównaj sobie życie młodego Chińczyka do życia młodego Polaka ( Podobny wiek, podobne miejsce zamieszkania, podobne wykształcenie).

Młody Polak, poza wyjątkami, ma gdzieś politykę i wolność słowa, i tego typu "bzdety", chce mieć fajnie.  MOIM zdaniem Chińczyk ma fajniej, a za jakiś czas młody Polak pojedzie tam do pracy bo Chińczyk nie będzie pracował w fabryce za miskę ryżu. Popatrz na siebie, i na mnie byleś tam w pracy? Tak teraz potrzebują fachowców, ale uniwersytety i instytucje naukowe na świecie są zapchane azjatyckimi studentami. 80% z nich wraca do swojego kraju bo im się to opłaca, i gdzieś maja "bzdety" (wolność słowa, ...), bo maja sporą wolność ekonomiczną.  Za studia swojego dziecka na zachodzie nie zapłacą wolnością polityczna i innymi "bzdetami" z jak założą firmę produkująca "maseczki" , to będą mieli na iPhona i na studia dla małego Tunga albo Ingu. Prawda?

Pozdrawiam, fajny masz zawód.

 

 

On 10/27/2020 at 10:50 AM, Rnext said:

Taa, zwłaszcza przez kolektywną kradzież zdobyczy, pomysłów, patentów, nauki i techniki tego zgniłego i upadłego zachodu pieprzonych, wolnych indywidualistów. 

Ale nie zaprzeczysz, że liczy się efekt końcowy, prawda?

Nie będziemy się przecież tutaj spierać o wojny religijne, kolonializm i handel niewolnikami, prawda?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, zychu napisał:

– ścigania mowy nienawiści jako źródła przemocy

Ciekawe czy postulaty ograniczania praw mężczyzn jeszcze bardziej lub też nawoływanie przez członkinie tychże marszy do zabijania mężczyzn również będą ścigane gdy wejdzie to w życie?

 

3 godziny temu, zychu napisał:

-Polski, w której zdelegalizowane są organizacje odwołujące się do faszyzmu i nazizmu

Trzeba będzie zlikwidować wszelkie ruchy feministyczne rządające równości we wszystkim, zgodnie z zasadą Ein Volk, Ein Reich, Ein Fuehrer. Biedne BLM.

 

3 godziny temu, zychu napisał:

– Polski w Unii Europejskiej

Tak dla przypomnienia drogie panie: Polska jest w UE od maja 2004 roku i nie słyszałem, aby gdzieś indziej miała się wybierać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 10/28/2020 at 2:37 AM, Orybazy said:

Właśnie wykupowana przez Chińczyków. Poczytaj co się dzieje np. w takim Vancouver.

BC to tak na oko 1/6 Kanady. Ale zgadzam się, 80% społeczeństwa (w aglomeracji Vancouver, okuło 2 mil ludzi) to Azjaci, 50% społeczeństwa Chińczycy ( nie tylko z Chin).

Jeszcze jakieś 2-3 lata temu transferowali tu forsę i kupowali nieruchomości hurtowo. Obecnie zwolnili, bo rząd Chiński znacznie ograniczył "legalniejszy" transfer forsy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Kespert napisał:

Postulat potraktowania lekarzy jak pod-ludzi, którzy nie mają prawa do własnego zdania? Lewica...

Nie. Postulat by lekarz robił swoje. A jak chce zachować sumienie to niech zostanie okulistą a nie ginekologiem. 

Jak jesteś muzułmaninem to nie stajesz się rzeźnikiem w ubojni świń. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Libertyn napisał:

Jak jesteś muzułmaninem to nie stajesz się rzeźnikiem w ubojni świń. 

Ale z lekarza który jest po to

żeby leczyć, już można zrobić rzeźnika?

Wystarczy że zmienią się przepisy, zamknąć gębę i skrobać?

 

Jakoś ten Twój nick nie klei się z wypowiedzią;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, cst9191 napisał:

Ktoś tutaj napisał żeby wprowadzić aborcję na życzenie. W sumie miał rację, niech ci idioci się nie rozmnażają.

 

https://nczas.com/2020/10/29/feministki-zaatakowaly-korwin-mikkego-zniszczono-samochod-video/

 

Sama inteligencja na tych protestach.

Lumpenproletariat. To już było, nic nowego. Wściekłe samice spuszczone ze smyczy. Obserwujcie swoje otoczenie. Ja zamierzam wykluczyć z grona znajomych tych samców i te samice, które biorą udział w tym cyrku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Yolo napisał:

Ale z lekarza który jest po to

żeby leczyć, już można zrobić rzeźnika?

A z kobiety inkubator? Ja jestem za kompromisem. Ja jestem za brakiem klauzuli bo klauzula szkodzi. Jak są przesłanki do aborcji to ona powinna być. Bo to nie lekarz zostaje z narodzonym dzieckiem a jego rodzice. Lub podatnik. Już bez tego placówki są wypełnione

Cytat

Wystarczy że zmienią się przepisy, zamknąć gębę i skrobać?

Dokładnie tak. A jak wojna to strzelać a nie zasłaniać się dekalogiem

Cytat

Jakoś ten Twój nick nie klei się z wypowiedzią;) 

Gdyż? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.