Skocz do zawartości

Twój sposób na dłuższy seks


Alehiandro

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 30.10.2020 o 09:18, Alehiandro napisał:

Jakie macie swoje sprawdzone sposoby na przedłużenie seksu

Nie wbijaj aż po same jaja tak, że tyłek panny to parkiet tańca, po którym tańczą jajca.

Acha i właśnie unikaj jak ognia misjonarza.

W dniu 15.06.2022 o 18:54, goorky napisał:

Dzięki czemu zachowasz erekcje i będziesz mógł się bawić całą noc. 

Co to medytacja połączona z grzmoceniem 😀😀 ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jakie sugestie. Chusteczki, żele, masaż, medytacja. Kurwa. Ile na to trzeba przeznaczyć, żeby ruchać dłużej?

 

Najlepszy i bezpłatny sposób to zwalenie gruchy na jakiś czas przed. Z moją pierwszą dziewczyną eksperymentowałem i tego dnia, gdy miałem się z nią spotkać to wchodził ręczny na jakiś czas przed spotkaniem. Potem ruchało się aż do odcięcia. Czasami aż nie chciało się kończyć, a typiara już miała dość. Miałem wtedy z 19-20 lat i byłem niesamowicie na nią nagrzany, bo to pierwsza cipka w życiu i trzeba było nauczyć się wszystkiego :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
  • 3 tygodnie później...
W dniu 1.06.2022 o 14:42, bogumil_h napisał:

Lidokaina. Tylko lekarza trzeba namówić, by receptę wypisał. 

 

Nie trzeba na receptę ;) stężenie 11-12% zamówisz z neta, kiedyś eksperymentowałem z tym, używałem 20 min przed, efekt zadowalający. Ale ze względu na czas działania sprawdzi się jedynie przy stałej partnerce, lub przed divą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic za darmo.

Mnie zawsze zastanawia czemu ludzie przegapiają rzeczy oczywiste.

Gdy ma się panienkę na dłużej, spotkanie typu cała noc, czemu nie wyjąć małego gdy ma niedaleko do mety, pogadać o życiu, polizać, a gdy trochę się uspokoi kontynuować?

I tak 10 razy.

Zauważyłem też, że na jeźdzca mogę wytrzymać dużo dłużej niż w innych pozycjach.

Może ktoś potwiedzi, że też tak ma?

Poza tym swego czasu w takich sytuacjach stosowałem zasadę:

"Pierwszy raz dla mnie, drugi dla ciebie, trzeci dla nas".

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 2
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.02.2023 o 17:13, vodkas85 napisał:

Wizualizacja. Skupiam się na czymś neutralnym. Jakaś scena z filmu. W ostateczności Afera Płotowa.

Normalny płot ludzki? Wyższy od mego. Nie można stawiać wyższego płotu. O! Rozmiar płotu to jest. To jest ustawa.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Temat już trochę archiwalny, ale sam zmagałem się niedawno z tym problemem, więc podzielę się moimi doświadczeniami. 

 

Kwestie ogólne.

 

1. Odradzam wszelkie maści, tabletki, et cetera. Jesteś w stanie osiągnąć odpowiedni efekt naturalnie, tylko wymaga to trochę czasu i wysiłku. Ale ten efekt z Tobą zostanie. Środki natomiast musisz stosować cały czas, przyzwyczajasz do tego ciało, plus przynajmniej z moich doświadczeń można mieć potem problemy z tym by dojść.

 

2. Ktoś pytał a po co. Moim zdaniem bardzo głupie pytanie. Po to, by mieć większą przyjemność, oraz po to by pannę lepiej przegrzmocić, a to jaki jesteś w łóżku przekłada się na jej stosunek do Ciebie. Oczywiście, jak ktoś dochodzi w przeciągu minuty czy dwóch to jest to dramat, ale finał w 5-10 minut to też nie jest dobry wynik moim zdaniem. Poza sytuacjami silnego podniecenia, panna kilkanaście minut żeby dojść potrzebuje.

 

3. Ciekawostka z psychologii ewolucyjnej - większość zwierząt kończy w kilka minut, ale człowiek jest w stanie przeciągać seks daleko dłużej. I nie jest przypadkiem, że kobieta zazwyczaj potrzebuje więcej czasu by dojść, jest to też jeden z mechanizmów selekcji, taki ewolucyjny shit test. Spotkałem się też z taką teorią, że "wymiatający" kształt żołędzia służy wymieceniu z pochwy partnerki nasienia poprzednika. Tą drogą kobieta mogła mieć seks z kilkoma mężczyznami jednej nocy, ale dopiero ten który ją usatysfakcjonował (co zajmuje czas) pozostawiał swoje nasienie w środku. 

 

Podgotowka.

 

1. Ktoś już wspomniał, unikanie pornografii i masturbacji. Nie jest to bezpośrednio związane z tą kwestią, ale też ma znaczenie. Jeśli nauczysz się przeciągać stosunek to fajnie, ale przez cały ten czas trzeba też utrzymać odpowiednią erekcję. A jeśli Twoja partnerka Cię odpowiednio nie podnieca (bo przyzwyczaiłeś umysł do pornograficznych starletek) to będzie z tym problem. Pornografia i częsta masturbacja w ogóle obniża jakość życia seksualnego, na wielu poziomach, to tylko jeden z nich.

 

2. Odpowiednia kondycja. Nie mówię o sile mięśni, tylko o wytrzymałości aerobowej, która przekłada się na sprawność układu krążeniowego. Wytrzymanie mocniejszego tempa przez 20-30 mnut jakiejś sprawości wymaga to raz, dwa, jak wspominałem wcześniej, trzeba przez ten czas utrzymać odpowiednią erekcję. A jak się zaraz zdyszysz, krew odpłynie do innych miejsc w organiźmie, znowu będzie problem. Plus jeśli cholesterol zatyka Ci żyły, to jamy plamiste w penisie niestety też, i krew będzie dochodzić słabiej. Więc dieta, dbanie o siebie, jakiś wysiłek aerobowy (bieganie, boks). Są też naturalne suplementy pomagające odblokować zalegający cholesterol - aloes, granat.

 

Przechodząc do tematu.

 

1. Kluczowa kwestia - rozluźnienie. Ktoś już o tym w wątku wspominał, temat rozwinę. Stanem do którego dążysz jest spokojne podniecenie, nie szał (przynajmniej jeśli planujesz dłuższy stosunek, w szybkim numerku od czasu do czasu nie ma nic złego). Jeśli jesteś napięty, to długo nie pociągniesz. Podczas orgazmu masz płytki oddech, napięte mięśnie kegla oraz pośladki, jeśli taki stan utrzymujesz w trakcie seksu to orgazm ten przyśpieszasz. Oczywiście napięcie może wynikać z różnych kwestii, stres, niepokój, zmęczenie, te kwestie pomijam jako oczywiste. Natomiast napięcie wynikające z samego podniecenia jesteś w stanie obniżyć, i do tego właśnie trzeba dążyć.

 

2. Pierwsze podstawowe narzędzie to oddech. Głęboki, z brzucha i przepony. To automatycznie prowadzi do rozluźnienia mięśni miednicy. Należy dążyć by taki właśnie rodzaj oddechu utrzymać przez cały stosunek. Nie zawsze jest to możliwe, wymaga też odpowiedniej kondycji (o jej znaczeniu wspominałem wcześniej). Warto jednak przynajmniej przechodzić na taki styl oddychania w momencie gdy akcja zwalnia. 

 

3. Drugim narzędziem jest świadome rozluźnianie mięśni kegla. Dwie techniki - albo seria skurczy, albo odtwarzanie oczucia szybkiego oddawania moczu. Osobiście zazwyczasj korzystam z drugiej techniki (mniej inwazyjna i szybsza), jak trzeba wcześniej dorzucając pierwszą. Natomiast obydwie, a druga w szczególności, wymagają odpowiedniej formy Twoich mięśni kegla. Jak je ćwiczyć. Primo, oddając mocz staraj się to robić jak najszybciej, z przerwą na gwałtowne przytamowanie moczu, ze 2-3 razy. Secundo, ćwiczenia skurczów (ważne - skurczamy nie tylko tylne kegle w okolicy odbytu ale przednie w okolicy penisa również), z przytrzymaniem. Możesz zacząć od skurczu na kilka sekund, dążąc do 10 sekund. Jeśli jesteś w stanie wykonać serię 10 skurczów po 10 sekund, to już jest nieźle. Gdzie ćwiczyć - pod prysznicem, podczas mycia zębów, dobrze jest kilka takich punktów w stałym rozkładzie dnia znaleźć i wykonywać to ćwiczenie ze 2-3 razy dziennie.

 

4. Odpowiednie tempo. Idealnym początkiem jest gała, możesz wtedy i rozluźnić się psychicznie, i zadbać o odpowiednie rozluźnienie fizyczne (oddech, kegle). Jeśli gały brak (smutna panda), to zaczynasz wolniej. Jeśli mięśnie kegla masz jako tako wyćwiczone, jesteś w stanie bez problemu odróżnić stan ich napięcia od rozluźnienia, i dążysz właśnie do ich rozluźnienia, wtedy dopiero możesz włączyć wyższy bieg. Na wyższym biegu dochodzisz do stanu gdzie zbliżasz się już do orgazmu (i trzeba nauczyć się taki moment wyczuć), wówczas zwalniasz, rozluźniasz kegla, możesz też przerwać penetrację na chwilę i zejść np. do minety lub palcówki. Oczywiście znowu idealnym przerywnikiem jest delikatna gała ;) Gdy napięcie nieco opadnie, wracasz do mocniejszej gry.  

 

5. Reconditioning. Dojście do stylu jaki opisałem w punkcie 4. zajmuje czas. Jeśli do tego z obniżeniem ciśnienia w momencie zejścia masz problem i zajmuje to sporo czasu, wówczas ćwiczenia z partnerką stają się mało praktyczne, dziewczyna będzie się frustrować. To oznacza, że musisz wziąć sprawy we własne ręce. Być może przyzwyczaiłeś organizm poprzez pornografię i masturbację to szybkiego osiągania orgazmu, i teraz musisz go po prostu oduczyć. Robisz sesje masturbacyjne, po 20-30 minut właśnie, bez spinki wykonując zejście tak długo jak potrzebujesz. Kilka takich sesji i organizm zacznie kumać czaczę. Tylko uwaga - bez pornografii. Nie możesz bez pornografii utrzymać odpowiedniej erekcji przez taki okres czasu? Tymbardziej bez pornografii. Osobiście zakupiłem do tego celu flashlight, bo ręka wywiera duże ciśnienie i tą drogą odzwyczajasz penis od delikatniejszej stymulacji jaką zapewnia wagina, ale nie wydaje mi się to konieczne.

 

6. Haki. Jeśli sama praca oddechem i kegle nie wystarczają (przy bardzo silnym podnieceniu), albo jesteś jeszcze w okresie przejściowym, możesz stosować haki do zbicia podniecenia. Nie jest to środek docelowy, bo nie o to w seksie chodzi by w jego trakcie zastanawiać się nad skutkami pokoju ryskiego, plus na dłuższą metę są nużące, a i partnerce się to nie spodoba, bo widzi Twoje skupienie i zaangażowanie, i ono ma być na niej. Są tutaj dwie drogi - zmiana fokusu oraz blokada penisa. Zmiana fokusu to przeniesienie myśli na inny temat, co komu pasuje, możesz liczyć kafelki na ścianie albo mnożyć w pamięci duże liczby. Silnie działa też tutaj zadanie sobie bólu, przenosi fokus automatycznie, np. poprzez mocne szczypnięcie (zwłaszcza żołędzia). Blokada to odciąganie jąder (podczas orgazmu zbliżają się do penisa), wywieranie ciśnienia u podstawy (od dołu) i przy żołędziu (od góry).

 

7. Suplementy. Jak pisałem wcześniej - środki typu sidenafil i pochodne odradzam. Natomiast w okresie przejściowym, gdy Twoje ciało dopiero uczy się wydłużonego stosunku, jakiś bonus na utrzymanie sił można dorzucić. Przejściowo, nie chcesz ciała przyzwyczajać do żadnego wspomagania bo potem jego brak stanie się problemem. Z delikatniejszych wspomagaczy jakie sam stosowałem - horny goat (epimderium) dla lepszego ukrwienia penisa i stymulacji produkcji tlenku azotu, l-arginina jako zasób do jego produkcji, żeń szeń, korzeń maca, gingko biloba. Wszystko to można dostać w tabsach, albo drogą naturalną, ta druga będzie lepiej przyswajalna. Ziółka można kupić w osobnych paczuszkach, zmieszać, przygotować napar. L-arginina jest dostępna w gorzkiej czekoladzie i arbuzach.

Edytowane przez tony86
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, tony86 napisał(a):

Temat już trochę archiwalny, ale sam zmagałem się niedawno z tym problemem, więc podzielę się moimi doświadczeniami. 

 

Kwestie ogólne.

 

1. Odradzam wszelkie maści, tabletki, et cetera. Jesteś w stanie osiągnąć odpowiedni efekt naturalnie, tylko wymaga to trochę czasu i wysiłku. Ale ten efekt z Tobą zostanie. Środki natomiast musisz stosować cały czas, przyzwyczajasz do tego ciało, plus przynajmniej z moich doświadczeń można mieć potem problemy z tym by dojść.

 

2. Ktoś pytał a po co. Moim zdaniem bardzo głupie pytanie. Po to, by mieć większą przyjemność, oraz po to by pannę lepiej przegrzmocić, a to jaki jesteś w łóżku przekłada się na jej stosunek do Ciebie. Oczywiście, jak ktoś dochodzi w przeciągu minuty czy dwóch to jest to dramat, ale finał w 5-10 minut to też nie jest dobry wynik moim zdaniem. Poza sytuacjami silnego podniecenia, panna kilkanaście minut żeby dojść potrzebuje.

 

3. Ciekawostka z psychologii ewolucyjnej - większość zwierząt kończy w kilka minut, ale człowiek jest w stanie przeciągać seks daleko dłużej. I nie jest przypadkiem, że kobieta zazwyczaj potrzebuje więcej czasu by dojść, jest to też jeden z mechanizmów selekcji, taki ewolucyjny shit test. Spotkałem się też z taką teorią, że "wymiatający" kształt żołędzia służy wymieceniu z pochwy partnerki nasienia poprzednika. Tą drogą kobieta mogła mieć seks z kilkoma mężczyznami jednej nocy, ale dopiero ten który ją usatysfakcjonował (co zajmuje czas) pozostawiał swoje nasienie w środku. 

 

Podgotowka.

 

1. Ktoś już wspomniał, unikanie pornografii i masturbacji. Nie jest to bezpośrednio związane z tą kwestią, ale też ma znaczenie. Jeśli nauczysz się przeciągać stosunek to fajnie, ale przez cały ten czas trzeba też utrzymać odpowiednią erekcję. A jeśli Twoja partnerka Cię odpowiednio nie podnieca (bo przyzwyczaiłeś umysł do pornograficznych starletek) to będzie z tym problem. Pornografia i częsta masturbacja w ogóle obniża jakość życia seksualnego, na wielu poziomach, to tylko jeden z nich.

 

2. Odpowiednia kondycja. Nie mówię o sile mięśni, tylko o wytrzymałości aerobowej, która przekłada się na sprawność układu krążeniowego. Wytrzymanie mocniejszego tempa przez 20-30 mnut jakiejś sprawości wymaga to raz, dwa, jak wspominałem wcześniej, trzeba przez ten czas utrzymać odpowiednią erekcję. A jak się zaraz zdyszysz, krew odpłynie do innych miejsc w organiźmie, znowu będzie problem. Plus jeśli cholesterol zatyka Ci żyły, to jamy plamiste w penisie niestety też, i krew będzie dochodzić słabiej. Więc dieta, dbanie o siebie, jakiś wysiłek aerobowy (bieganie, boks). Są też naturalne suplementy pomagające odblokować zalegający cholesterol - aloes, granat.

 

Przechodząc do tematu.

 

1. Kluczowa kwestia - rozluźnienie. Ktoś już o tym w wątku wspominał, temat rozwinę. Stanem do którego dążysz jest spokojne podniecenie, nie szał (przynajmniej jeśli planujesz dłuższy stosunek, w szybkim numerku od czasu do czasu nie ma nic złego). Jeśli jesteś napięty, to długo nie pociągniesz. Podczas orgazmu masz płytki oddech, napięte mięśnie kegla oraz pośladki, jeśli taki stan utrzymujesz w trakcie seksu to orgazm ten przyśpieszasz. Oczywiście napięcie może wynikać z różnych kwestii, stres, niepokój, zmęczenie, te kwestie pomijam jako oczywiste. Natomiast napięcie wynikające z samego podniecenia jesteś w stanie obniżyć, i do tego właśnie trzeba dążyć.

 

2. Pierwsze podstawowe narzędzie to oddech. Głęboki, z brzucha i przepony. To automatycznie prowadzi do rozluźnienia mięśni miednicy. Należy dążyć by taki właśnie rodzaj oddechu utrzymać przez cały stosunek. Nie zawsze jest to możliwe, wymaga też odpowiedniej kondycji (o jej znaczeniu wspominałem wcześniej). Warto jednak przynajmniej przechodzić na taki styl oddychania w momencie gdy akcja zwalnia. 

 

3. Drugim narzędziem jest świadome rozluźnianie mięśni kegla. Dwie techniki - albo seria skurczy, albo odtwarzanie oczucia szybkiego oddawania moczu. Osobiście zazwyczasj korzystam z drugiej techniki (mniej inwazyjna i szybsza), jak trzeba wcześniej dorzucając pierwszą. Natomiast obydwie, a druga w szczególności, wymagają odpowiedniej formy Twoich mięśni kegla. Jak je ćwiczyć. Primo, oddając mocz staraj się to robić jak najszybciej, z przerwą na gwałtowne przytamowanie moczu, ze 2-3 razy. Secundo, ćwiczenia skurczów (ważne - skurczamy nie tylko tylne kegle w okolicy odbytu ale przednie w okolicy penisa również), z przytrzymaniem. Możesz zacząć od skurczu na kilka sekund, dążąc do 10 sekund. Jeśli jesteś w stanie wykonać serię 10 skurczów po 10 sekund, to już jest nieźle. Gdzie ćwiczyć - pod prysznicem, podczas mycia zębów, dobrze jest kilka takich punktów w stałym rozkładzie dnia znaleźć i wykonywać to ćwiczenie ze 2-3 razy dziennie.

 

4. Odpowiednie tempo. Idealnym początkiem jest gała, możesz wtedy i rozluźnić się psychicznie, i zadbać o odpowiednie rozluźnienie fizyczne (oddech, kegle). Jeśli gały brak (smutna panda), to zaczynasz wolniej. Jeśli mięśnie kegla masz jako tako wyćwiczone, jesteś w stanie bez problemu odróżnić stan ich napięcia od rozluźnienia, i dążysz właśnie do ich rozluźnienia, wtedy dopiero możesz włączyć wyższy bieg. Na wyższym biegu dochodzisz do stanu gdzie zbliżasz się już do orgazmu (i trzeba nauczyć się taki moment wyczuć), wówczas zwalniasz, rozluźniasz kegla, możesz też przerwać penetrację na chwilę i zejść np. do minety lub palcówki. Oczywiście znowu idealnym przerywnikiem jest delikatna gała ;) Gdy napięcie nieco opadnie, wracasz do mocniejszej gry.  

 

5. Reconditioning. Dojście do stylu jaki opisałem w punkcie 4. zajmuje czas. Jeśli do tego z obniżeniem ciśnienia w momencie zejścia masz problem i zajmuje to sporo czasu, wówczas ćwiczenia z partnerką stają się mało praktyczne, dziewczyna będzie się frustrować. To oznacza, że musisz wziąć sprawy we własne ręce. Być może przyzwyczaiłeś organizm poprzez pornografię i masturbację to szybkiego osiągania orgazmu, i teraz musisz go po prostu oduczyć. Robisz sesje masturbacyjne, po 20-30 minut właśnie, bez spinki wykonując zejście tak długo jak potrzebujesz. Kilka takich sesji i organizm zacznie kumać czaczę. Tylko uwaga - bez pornografii. Nie możesz bez pornografii utrzymać odpowiedniej erekcji przez taki okres czasu? Tymbardziej bez pornografii. Osobiście zakupiłem do tego celu flashlight, bo ręka wywiera duże ciśnienie i tą drogą odzwyczajasz penis od delikatniejszej stymulacji jaką zapewnia wagina, ale nie wydaje mi się to konieczne.

 

6. Haki. Jeśli sama praca oddechem i kegle nie wystarczają (przy bardzo silnym podnieceniu), albo jesteś jeszcze w okresie przejściowym, możesz stosować haki do zbicia podniecenia. Nie jest to środek docelowy, bo nie o to w seksie chodzi by w jego trakcie zastanawiać się nad skutkami pokoju ryskiego, plus na dłuższą metę są nużące, a i partnerce się to nie spodoba, bo widzi Twoje skupienie i zaangażowanie, i ono ma być na niej. Są tutaj dwie drogi - zmiana fokusu oraz blokada penisa. Zmiana fokusu to przeniesienie myśli na inny temat, co komu pasuje, możesz liczyć kafelki na ścianie albo mnożyć w pamięci duże liczby. Silnie działa też tutaj zadanie sobie bólu, przenosi fokus automatycznie, np. poprzez mocne szczypnięcie (zwłaszcza żołędzia). Blokada to odciąganie jąder (podczas orgazmu zbliżają się do penisa), wywieranie ciśnienia u podstawy (od dołu) i przy żołędziu (od góry).

 

7. Suplementy. Jak pisałem wcześniej - środki typu sidenafil i pochodne odradzam. Natomiast w okresie przejściowym, gdy Twoje ciało dopiero uczy się wydłużonego stosunku, jakiś bonus na utrzymanie sił można dorzucić. Przejściowo, nie chcesz ciała przyzwyczajać do żadnego wspomagania bo potem jego brak stanie się problemem. Z delikatniejszych wspomagaczy jakie sam stosowałem - horny goat (epimderium) dla lepszego ukrwienia penisa i stymulacji produkcji tlenku azotu, l-arginina jako zasób do jego produkcji, żeń szeń, korzeń maca, gingko biloba. Wszystko to można dostać w tabsach, albo drogą naturalną, ta druga będzie lepiej przyswajalna. Ziółka można kupić w osobnych paczuszkach, zmieszać, przygotować napar. L-arginina jest dostępna w gorzkiej czekoladzie i arbuzach.

 

Wszystko fajnie, tutaj gała, tutaj seks, ale firstly wstaw Avatar, najlepiej gołą babę, bo widać że je lubisz.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 6/6/2023 at 8:19 AM, xander99 said:

@tony86 a co jeśli się ma miazdzyce w wieku 20 kilku lat.

 

Pytasz poważnie? Bo jeśli tak, to długość trwania stosunku to raczej mniejszy z Twoich problemów.

 

Podejrzewam że w takim wypadku jakieś wspomaganie w utrzymaniu erekcji na dłuższą metę może już okazać się przydatne.

Słyszałem też że istnieją zabiegi dedykowane właśnie osobom z dużą nadwagą na podniesienie sprawności seksualnej, polegają na rozbijaniu cholesterolu zalegającego w ciałach jamistych za pomocą fal utradźwiękowych. Można też sobie takie cuś kupić do domu. Ale szczegółów nie znam, nie interesowałem się.

 

On 6/6/2023 at 5:12 AM, RENGERS said:

 

Wszystko fajnie, tutaj gała, tutaj seks, ale firstly wstaw Avatar, najlepiej gołą babę, bo widać że je lubisz.

 

Zdziwisz się. Osobiście nie mam jakichś wielkich potrzeb seksualnych.

 

Natomiast przez ostatni rok pracowałem nad poprawą własnego warsztatu, kwestia długości stosunku była jednym z elementów które chciałem poprawić. Przyczyna była tutaj prosta, i wspominam o niej w poście, jakość współżycia przekłada się na stosunek kobiety do związku. Prościej - jeśli potrafisz kobietę w łóżku dobrze zdominować, łatwiej Ci potem także utrzymać dominującą pozycję w relacji. 

 

Także motywacje z początku były pragmatyczne, natomiast efekty okazały się pozytywne także i z perspektywy moich potrzeb i doświadczeń, przeformatowały moje upodobania. Ale to temat na osobną historię, tutaj tylko przelałem moje doświadczenia konkretnie w tym temacie. Nie jest to żadna pasta z sieci.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.06.2023 o 21:46, tony86 napisał(a):

Temat już trochę archiwalny, ale sam zmagałem się niedawno z tym problemem, więc podzielę się moimi doświadczeniami. 

 

 

Dzięki za ten post, o niektórych rzeczach nigdy nie słyszałem, przyda się ;) 

Z tą gałą to różnie, jeśli jest stała partnerka i tym samym częsty seks to ok, pozwala się rozluźnić i wydłużyć stosunek, ale gdy panna jest z doskoku, to kilka minut gały na pełnym ciśnieniu (pełne jaja, nie wypróżniane od kilku dni) bardzo skraca stosunek.

Zapisze sobie ten post i dodam coś od siebie, panowie - stosunek to jedna z najważniejszych rzeczy, macie ją zerżnąć tak, jak nikt nigdy dotąd, dlatego długość stosunku jest zajebiście ważną kwestią, rzekłbym, że kluczową, gdy chcecie pannę zatrzymać przy sobie na dłużej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.