Skocz do zawartości

Hajs - jak pozbyć się polskiego papieru ?


RENGERS

Rekomendowane odpowiedzi

Witam !

 

Przez ostatnie dni gromadziłem, wypłacałem, sprzedawałem, wszystko w celu uzbierania jak największej liczby PLN w gotówce.

 

Nazbierałem koło 120,130 koła.

 

Jak to zainwestować ?

 

Swoje udziały w złotówkach chciałbym ograniczyć do paru tysięcy, bo to chuj, a nie waluta i się boję.

 

Zapas wody, jedzenia, używek, broni itd. mam.

 

 

Mam  fizyczne złoto, srebro, cząstki bitcoina, dolary, euro na revolucie.

 

 

Zastanawiałem się nad nieruchomością, coś w stylu podłej kawalerki za gotówkę, od tylko tak, żeby się pozbyć szmalu, bo nie chce się obudzić pewnego razu z papierem, którym mogę tapetować pokój.

 

Coś w stylu ( tutaj zrobiona) https://www.otodom.pl/oferta/apartament-barona-28-30-m2-spokojna-okolica-ID44Zix.html#77d3ab5942

 

Myślałem też o  wyremontowanym mieszkaniu w dobrym standardzie, coś koło 50 m, na kredycie z dużym wkładem własnym, na załóżmy 10 lat.

 

Co myślicie?

 

Odczuwam lekką panikę, bo czuję w kościach, że to  wszystko pierdolnie.

 

A ja szanuję pieniądz.

 

 

 

Gorąco pozdrawiam 

Edytowane przez RENGERS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto byś poinformował nas tez o Tzw punktach  wyjściowych. W jakim wieku jesteś oraz oszacuj swoje miesięczne zarobki netto. Generalnie emocje osłabiają i jeśli chcesz podjąć decyzje pod ich wpływem to źle to wróży. Nie będzie żadnej rewolucji w Polsce, luzuj.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat dość trudny... Za 120 tysi nie kupisz obecnie kawalerki w jakimś sensownym budynku i o sensownym standardzie. Już szybciej zainteresuj się jakimiś działkami, gruntem... 

 

Obecnie to bałbym się mieć dolary, szukałabym raczej możliwości zakupu franków szwajcarskich jeśli chodzi o waluty. Na zakup euro też już późno bo euro po 4,61 - drogo...

 

Ew jesli masz już metal to kup diament.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, manygguh napisał:

Nie chodzi o rewolucje, ale o dewaluacje/ duży spadek wartości nabywczej złotówki/ dużą inflację. 

Rozumiem ale zadłużenie naszego kraju to oficjalnie około 60% PKB. Rząd ma narzędzia by obronić naszą walutę za wszelka cenę. Kryzys to może być w strefie euro która jest zadłużona jak bezrobotny alimenciarz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpierw kup sobie coś do obrony majątku jaki by nie był, druga rzecz monety  jednouncjowe mapple leaf złote, teraz niestety moment jest taki sobie, ale mimo wszystko zawsze to ochrona przed inflacją i negatywnymi stopami, tak z kilka minimum, ale trzeba pamiętać że to inwestycja na kilka lat, więc cena może się zmieniać. Ja kupiłem w lutym 2020 za 6 koła teraz prawie za  prawie 8, więc cóż ,chroni kapitał. Aż tak wielkiej ucieczki od zł też nie będzie, nie ma co się przejmować, przeciwnie jak poleci mocno to polska giełda będzie bardzo atrakcyjna w obcych walutach i o dziwo tam może wejść zagraniczny kapitał.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minutes ago, RENGERS said:

 

Mam  fizyczne złoto, srebro, cząstki bitcoina, dolary, euro na revolucie.

 

Z racji Twojego młodego wieku nie bawiłbym się w żadne nieruchomości(z doświadczenia wiem, że to nie jest dobre posunięcie), tylko dokupił srebra tak żeby mieć na pół roku swoich wydatków, najlepiej srebrne monety, coś co łatwo upłynnić. Dobiłbym trochę bitcoina i ethereum(to minimum, co bym kupił z krypto, w wersji szerszej pewnie jeszcze Binance coin i Monero), a za resztę obce waluty wg uznania. Z portfelów internetowych poza revolutem są jeszcze godne rozważenia Skrill albo muchbetter. Na skrillu jest opcja łatwej wymiany pieniędzy na krypto, jeśli im zaufasz. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, RENGERS napisał:

Jak to zainwestować ?

Też bym chciał, żeby mi ktoś za frajer dawał celne porady inwestycyjne. To nie takie proste. Dziś na przykład oglądałem sobie filmik o aferce Lewandowskiego z jego byłym menadżerem i co się okazuje? Robert wpierdolił kupe hajsu na jakichś nieudanych inwestycjach w ziemię czy inne nieruchomości. A przecież może sobie zatrudnić najlepszych speców od tego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkanie ma sens jeśli chcesz w danym miejscu dłużej mieszkać. Mieszkania? Prawo może się w każdej chwili zmienić i jeb albo kataster albo prawo jeszcze bardziej chroniące najemców.

Załóż konto u jednego dwóch brokerów online i kup akcje. Inne aktywa już masz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobną sytuację do Twojej.

 

Tak się złożyło, że na początku roku, miałem 95% w gotówce PLN.

 

Za 30% gotówki kupiłem 4-letnie obligacje skarbowe, indeksowane inflacją. Poczytaj, jak działają, może to jest jakiś pomysł.

 

Krypto mam za ok 10% (głównie BTC, ETH). Kupowałem głównie w marcu/kwietniu, po spadkach.

 

Ok. 10% w walutach obcych.

 

Kupiłem ETF na WIG20 za ok 5%, po spadkach, jak cena była zbliżona do obecnej. Niestety rynek ETF w Polsce jest mocno ograniczony dla zwykłych inwestorów (takich, jak my) przez regulacje Mifid II. Żeby mieć dostęp do giełdy ETF w Nowym Jorku, trzeba bawić się z zagranicznymi brokerami, których prowizja jest sporo wyższa.


Złota i srebra nie kupuję, nie lubię kupować aktywów, które urosły w znacznym stopniu, w krótkim czasie. Jak będą spadki, to zastanowię się nad zakupem.

 

Nieruchomości rozważę w przyszłości, ale nie przy obecnych cenach.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spytaj sfojej kolezanki @androgenicznej wszak ona siedzi w nieruchomościach (w sfojej fantazji)  ;) 

P.S.

Do jakiego stoponia trzeba być popierdolonym aby samemu sobie odpowiadać na pytania z multikonta :(

Życzę zdrowia ;) 

Pozdro

Edytowane przez Bohun
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, RENGERS napisał:

 

Przez ostatnie dni gromadziłem, wypłacałem, sprzedawałem, wszystko w celu uzbierania jak największej liczby PLN w gotówce.

 

Nazbierałem koło 120,130 koła.

 

Jak to zainwestować ?

 

 

"Władysław IV oskarżany przez sejm o sprzeniewierzenie, a w każdym razie nierozliczenie wielkich sum zaciągniętych ze skarbu koronnego, dał tę dumną odpowiedź, która pozostanie na zawsze w tradycji narodowej: "Niech to tak będzie, żem ja te kilkakroć sto tysięcy kurwom moim rozdał". I nie kłamał król. Nie można go przy tym obwiniać o jakowąś szczególną rozrzutność. Płacił podług górnych stawek, może trochę powyżej, ale bez ekscesów hojności. Problem w liczbie. Niejednokrotnie zdarzało się po parę panienek dziennie albo i - wstyd powiedzieć - jednocześnie. Rzecz to o tyle ciekawa, że niemal przez cały okres swego panowania był Władysław IV permanentnie ciężko chory." 

 arrow-down.svg
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z nieruchomościami jest o tyle problem, że nie znasz dnia ani godziny, kiedy zrobią podatek katastralny. Jeszcze powiedzą (i po części będzie to prawda) że to Unia nam karze. Może też dojść do władzy lewica i zabrać kamienicznikom nieruchomości i uczciwie je rozdać. 

 

Tych wad nie ma złoto (którego nigdy dość) i raczej dobrze przechowa wartość. Diament jest o tyle niebezpieczny, że w każdej chwili może zawalić się rynek (oparty na sentymentach) albo powstanie syntetyk nie do odróżnienia od oryginału (ze złotem będzie to ciężkie, a z diamentem myślę że to kwestia czasu). Jeśli miałbym kupować to tylko z jakaś ciekawą skazą, ale i tak uważam, że to duże ryzyko. Fajne jest srebro, tylko ciężkie i trochę miejsca zajmuje. Zależnie od kondycji, ale uciekać ze 120 tyś. w srebrze trochę słabo (to ok 40 kg). Ze złotem łatwiej. 

 

Ciekawym zabezpieczeniem może być zorganizowanie sobie innego paszportu niż polski. W razie czego wyjeżdżasz do sąsiada i tam używasz paszportu innego kraju (nie koniecznie tego). Przykładowo z Panamskim paszportem paradujesz jako turysta po Czechach. Może to być interesujące jakby u nas zaczęły się jakieś ostre zawirowania. Nawet jak akcja będzie rozłożona na 3-5 lat do uzyskania obywatelstwa/rezydencji w innym kraju to ja bym to rozważył.  

 

Obligacje indeksowane inflacją - jak ja się wczytałem, wcale mi się nie podobały. 

 

To są pieniądze jakie mogą wystarczyć na rozkręcenie fajnego biznesu. 

 

ps. z walut myślę, że Jen (ostatnio staniał) i Dolar są warte uwagi. Ale ja nie trzymałbym tego jako główne zabezpieczenie. Raczej jako kasa w razie gdybym potrzebował się ewakuować. 

Edytowane przez Piter_1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Yolo napisał:

Chciałbym Ci osobiście pogratulować.

Podaj adres ?

Wrót do mego skarbca strzegą Panie -  3 feministki.

 

You shall not pass ! 

 

Co myślicie o zaciąganiu kredytów w dzisiejszych czasach ?

Edytowane przez RENGERS
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Twoim miejscu w nieruchomości jednak bym się nie pchał. W prawdzie wszyscy straszą katastrem, ale w praktyce podwyżkę podatku przerzuci się na najemców. Bardziej martwiłbym się chroniącym ich prawem. Jeśli trafisz na cwanego jegomościa, to polecisz z torbami na kilkanaście tysięcy złotych i będziesz walczył o swoją własność miesiącami, a wszystko dla 5% zwrotu, który da Ci średniej klasy spółka dywidendowa. Z biegiem lat coraz bardziej ceni się wygodę. Mnie szkoda nerwów, wysiłku i poświęcenia na nieruchomości, skoro podobne zwroty mogę uzyskać klikając myszką w laptopie kilka razy w roku.
 

Ja właśnie czekam, aż złoty zanurkuje jeszcze niżej względem waluty, którą zarabiam i wymieniam wszystko na PLN.

Te pieniądze mam zamiar przeznaczyć na zakup polskich spółek o wysokiej dywidendzie (akurat GPW szoruje po podłodze, to dobry moment na zakup), REITy lub ziemie budowlaną w okolicach mojego miasta. 
 

Jesli chodzi o kredyt, w teorii mamy teraz bardzo dobre warunki na jego zaciągniecie. Stopy procentowe są bardzo niskie, a inflacja wysoka, dzięki czemu z biegiem czasu wartość kredytu powinna się dewaluować, ale przyszłości nikt nie jest w stanie przewidzieć, a w razie problemów będziesz sam z ręką w nocniku. Skoro nie masz potrzeb mieszkaniowych, które musiałbyś na gwałt zrealizować, ja bym nie brał kredytu, chyba, że jesteś w stanie wziąć go na krótki okres czasu i ratę spłacisz za max 25-33% wynagrodzenia netto.

Edytowane przez LSD
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Mosze Black napisał:

Już są robione z węgla i kilka razy tańsze..

Ale nadal można je odróżnić. Czasami jest to trudne, ale jednak. Dwa produkuje się raczej tylko czyste. Trudno podrobić skazy tak by wyglądały naturalnie (a szczególnie tak, żeby nie dało się tego poznać przy użyciu specjalistycznego sprzętu). Naturalne są drogie dopóki można je odróżnić. Jeśli to stanie się nie możliwe to naturalne najprawdopodobniej stanieją a nawet cały rynek może się zawali. 

 

ps. diament to węgiel. 

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim cokolwiek napiszę pamiętaj o jednym.

Na nic Cię/Was nie namawiam.

Niczego nie sugeruję.

Zabawa w różnego rodzaju inwestycje i konwersje jednych walut w drugie.

Może przynieść zysk jak i odczuwalną stratę.

 

Jedziemy.

 

Obce waluty?

Walutomat + darmowe konto walutowe by móc je bezpieczniej przechowywać.

CHF, USD, EUR, GBP.

Ja trzymam pół oszczędności w CHF.

Kupowałem po 3.90-3.92

Obecnie 4.31

Ale to też 'papier' tyle że państwa uważanego przez międzynarodowych cwaniaków za bardziej stabilne.

I bezpieczne.

 

Złoto, srebro.

 

Żadnych sztabek bo później ciężej się tego pozbyć.

Monety bulionowe uber alles, mimo że wychodzą z deka drożej niż większe sztabki.

Spieniężysz bez problemu.

Kupowałem ostatnią partię po 6030 zł za Krugerranda 1 oz.

Obecnie odrobinę poniżej 8000 zł.

Srebro postaraj się kupić bez Vatu - będzie ciężko.

Nawet w Estonii sprzedają w zbliżonej cenie co w Polsce.

Chyba że bierzesz naprawdę duuużo to wtedy mogą porozmawiać.

 

Akcje.

Jak giełda walnie (a stawiam pięć wlósow z wypielęgnowanej brody że walnie).

Część kapitału możesz dać w akcje typu value.

Olej te typu 'aktualnie modne'. 

Modne szybko rosną w hossie, jeszcze szybciej lecą w dół w bessie.

Value to value.

Pamiętaj że w środowisku inflacyjnym zyskują surowce + podstawowe usługi.

I spółki które przy nich robią.

W dupę najbardziej dostają sprzedawcy marzeń.

Poza tym teraz możesz założyć konto i kupować właściwie papiery z całego świata.

 

Nieruchy.

Katastrat to pewnik.

Poza tym ten rynek czeka korekta.

Ceny stanęły, wolumen sprzedaży leci w dół.

Typowy szczyt.

 Jeśli się nie mylę - za dwa lata kupisz 15-25% taniej.

Na tzw. prowincji gdzie może być miło, ale zasadniczo wrony zawracają, może nawet taniej.

 

Konserwy wojskowe typu Małpa + Beryl Sport 5.56 na licencję kolekcjonerską.

Zawsze na czasie.

Nawet jak świat się nie skończy to małpki zjesz.

A z Beryla postrzelasz na strzelnicy, co dobrze robi na redukcję stresu.

A jak się na dzielni rozniesie, że masz Baryla i regularnie z nim trenujesz.

To wśród lokalnych chętnych na podzielenie się z Tobą Twoimi zasobami nastąpi redukcja chętnych.

Bo to cwane kanalie są i niechętnie pchają się tam, gdzie mogą stracić palce albo i głowę.

 

130 tysi PLN starczy Ci na zakup sporej ilości single malt 12 yo.

Albo cygara (z cygarami więcej zabawy, wymagają warunków do przechowywania)

Ale raczej nie te single malty spotykanej w marketach.

Schowaj w piwnicy i odczekaj 10 lat.

Jest duży rynek na dobre single malty i starzone  cygara.

Tylko nie wypij i nie puść z dymem, bo wtedy będzie ochlaj a nie inwestycja :)

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Gratuluje Mosze Red ilości posiadanego złota, tak po bratersku zazdroszczę.

Co do podpowiedzi w ramach tematu.

Nie mam szklanej kuli co przyniesie przyszłość ale ja przyjmuje taki plan :

 

1. Złoto, srebro :w koleracji 80% Gold 20% silver. Całość jeśli chodzi o metale szlachetne to 20% mojego posiadanego bogactwa i tak jak Mosze kupuje niespecjalnie czekając na dołki czy okazje bo uśredniona cena wychodzi Ok.

2.Waluty obce : tu skupiam się tylko na dwóch walutach frank i dolar. Gotówka w papierze to i tak przysłowiowe Peso ale chyba lepiej  mieć Peso w obcej niż Polskiej  walucie kiedy cash stanie się trash.

3. giełda - tu się bawię za zaledwie 5% swoich funduszy, uczę się i raczej nie mam jakichś spektakularnych sukcesów.

4. Zegarki - uwielbiam „Sikory”mam mała kolekcje nic specjalnego ale tez traktuje to jako formę dywersyfikacji mojego portfela i wrazie Wu mam modele które znajda szybko nabywcę - inwestycja plus hobby.

Obecnie dokształcam się i czytam o whisky i całej kulturze z tym związanej myśle ze cześć oszczędności przeznaczę w ta dziedzinę ... może nie przeniesie jakoś specjalnie wartości ale miło będzie wypić coś porządnego na koniec kiedy wszystko zapłonie .

Edytowane przez Timidus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.