Skocz do zawartości

Sens posiadania prywatnego auta, gdy ma się służbowe z przydziału


Gremlin

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

ciekaw jestem Waszej opinii w tym temacie. 

 

Wychodzę z założenia, że mając do dyspozycji służbowe auto (także do użytku prywatnego), to posiadanie prywatnego samochodu nie ma żadnego sensu ekonomicznego. Pomijam tu pasjonatów. Dlaczego pytam? Ano dlatego, że już parę razy od strony kobiet spotkałem się ze stwierdzeniem, że facet MUSI mieć SWÓJ samochód. No i przyznam, że nie ogarniam :) Miałem w życiu kilka swoich aut, w tym także prosto z salonu (miałem kaprys) i nie potrafię znaleźć uzasadnienia. Wiadomo, że w sytuacji: zmiana pracy/zmiana polityki firmy, to w przypadku gdybym faktycznie POTRZEBOWAŁ, to bym kupił. 

 

Jakie są Wasze doświadczenia w tej materii?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Gremlin napisał:

Jakie są Wasze doświadczenia w tej materii?

Nisko wartościuję doradztwo kobiet w tematach innych niż sprzątanie/prasowanie.

 

20 minut temu, Gremlin napisał:

facet MUSI

Źle zanotowałeś.

 

"PRAWDZIWY facet musi".

 

Na szczęście ja - jako prawiczek/incel/bazyl/paszczur/non-ruchable... nic nie muszę.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Templariusz napisał:

Nie za bardzo kumam. Ktoś Tobie mówi że czegoś bezwzględnie potrzebujesz chociaż Ty wiesz iż tego nie potrzebujesz. Gremlin to już bardzo blisko trolla ?

Zakładam, że nie wiem wszystkiego - może więc jest w tym jednak jakaś logika, której nie dostrzegam? Troll to pikuś ?

 

4 minuty temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Źle zanotowałeś.

 

"PRAWDZIWY facet musi".

To by już trochę tłumaczyło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Gremlin napisał:

kobiet spotkałem się ze stwierdzeniem, że facet MUSI mieć SWÓJ samochód.

Bo przecież ona nie będzie go wozić...

i to jeszcze za jej pieniądze na paliwo...

a jak nie ma wozu...

to przecież facet musi mieć magiczne-darmowe wozidełko.

 

A tak poza tym to facet MUSI mieć minimum 185 cm wzrostu. ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, BumTrarara napisał:

Bo przecież ona nie będzie go wozić...

i to jeszcze za jej pieniądze na paliwo...

a jak nie ma wozu...

to przecież facet musi mieć magiczne-darmowe wozidełko.

 

A tak poza tym to facet MUSI mieć minimum 185 cm wzrostu. ??

I kawalerki na wynajem.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz poniekąd uważam, ze nie byłoby niczym złym posiadanie swojego auta mimo że masz do dyspozycji służbowe.

 

Po pierwsze trzeba brać pod uwagę różne sytuacje niespodziewane w życiu, zwłaszcza teraz i auto służbowe dziś jest a jutro może nie być. 

 

Natomiast drugim aspektem jest to że mając służbowe auto i jeżdżąc nim powiedzmy z 90% czasu, można się szarpnąć na jakiś samochód który raczej nie jest do końca praktyczny np jakieś coupe, czy youngtimer ew.cabrio ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Wolverine1993 napisał:

Wiesz poniekąd uważam, ze nie byłoby niczym złym posiadanie swojego auta mimo że masz do dyspozycji służbowe.

Ok, a możesz podać racjonalne powody?

 

7 minut temu, Wolverine1993 napisał:

Po pierwsze trzeba brać pod uwagę różne sytuacje niespodziewane w życiu, zwłaszcza teraz i auto służbowe dziś jest a jutro może nie być. 

To oczywiste i uwzględniłem to w pytaniu - jak się okaże potrzebne, a służbowego zabraknie to kupno/leasing - ok.

 

9 minut temu, Wolverine1993 napisał:

Natomiast drugim aspektem jest to że mając służbowe auto i jeżdżąc nim powiedzmy z 90% czasu, można się szarpnąć na jakiś samochód który raczej nie jest do końca praktyczny np jakieś coupe, czy youngtimer ew.cabrio ?

Teraz rozmawiamy ? Wypożyczyłem kiedyś cabrio na długi weekend - fajna zabawka :) Ewentualnie terenówka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma żadnego sensu posiadanie prywatnego, no chyba że jest to coś w rodzaju hobby jak np. terenówka. Jeżeli laska mówi że musisz mieć swój, wytłumacz, że nie jest Twój, ale nic cie nie kosztował, jeździsz w teorii za darmo, nie martwisz się naprawami, opłatami, stłuczkami, no i czy ona potrafi sobie coś takiego ogarnąć;) A jak przyjdzie chwilowa potrzeba posiadania ,,swojego,, można zawsze na jakiś czas wynająć a nie pakować się od razu w kupno, no chyba że jest się rentierem albo coś w ten deseń. Pozdrawiam,

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednej rzeczy nie uwzgledniliscie w debacie. Swego czasu (najpewniej i teraz) jak nie ma się dlugo zarejestrowanego na siebie pojazdu to traci się wszystkie zniżki na ubezpieczenie ? Taka niemiła niespodzianka czekała mojego ojca parę lat temu gdy dłużej wozil się służbowymi furami. Więc warto coś (auto, motocykl, skuter, przyczepka) jednak na siebie mieć wpisane.

  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opinie obcych na Nasz temat. Klasyka - tak często słyszana..... że, musi się coś zrobić czy posiadać i tak dalej..... chyba nie muszę pisać gdzie trzeba to sobie wsadzić i czym olać. Podobnie jak zdanie Pań z serii co musi mieć albo jaki musi być facet.  Opinie łatwo się wyraża, tak samo łatwo daje się porady ale nie tak łatwo i nie tak chętnie bierze się odpowiedzialność za swoje słowa. Zresztą zazwyczaj to nic innego jak powtarzane nudne, nic nie warte, puste farmazony. Efekt masowej produkcji klonów bez własnego ja, bez własnego zdania, bez wykształconej umiejętności myślenia, analizy, krytycyzmu. Trendy kształtują wizerunek faceta.

 

To facet ma sam ocenić czy coś potrzebuje, czy coś chce mieć i po co.  Rozumieć siebie. Inaczej jest tylko powielaczem trendów i śmiesznym obiektem komicznie chcącym udowodnić swoją wartość. Przed kim? W jakim celu?

 

To krótko w nawiązaniu do poruszonego stwierdzenia że, facet musi mieć samochód tak często wyrażanego przez Panie.

 

Natomiast Szanowni Bracia wracając do meritum - mając samochód służbowy (także do użytku prywatnego) nie ma sensu ekonomicznego posiadanie prywatnego.

 

Wyjątki:

- samochód stanowi egzemplarz kolekcjonerski czy cześć kolekcji jako lokata kapitału albo pasja

- służy do sportów motorowych

- jest zabawką, pasją, itp.

- stanowi wartość sentymentalną

 

 

 

 

Edytowane przez SennaRot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Cpt_Red napisał:

Jednej rzeczy nie uwzgledniliscie w debacie. Swego czasu (najpewniej i teraz) jak nie ma się dlugo zarejestrowanego na siebie pojazdu to traci się wszystkie zniżki na ubezpieczenie ? Taka niemiła niespodzianka czekała mojego ojca parę lat temu gdy dłużej wozil się służbowymi furami. Więc warto coś (auto, motocykl, skuter, przyczepka) jednak na siebie mieć wpisane.

Dokładnie, niech kupi nawet coś małego i taniego pokoju Matiza, Tico, Cieniasa itp aby mieć tylko OC na siebie. Wtedy zobaczy przy okazji czy jego pani będzie zadowolona z wyżej wymienionych samochodów.

Jeśli zacznie marudzić coś w stylu że wstyd czymś takim jeździć to od razu bym takiej podziękował ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten temat zabawnie ukazuje różnice w postrzeganiu między kobietami a mężczyznami. Mężczyźni myślą praktycznie - nie rozumiemy takiego podejścia, próbując je zrozumieć myślimy o zniżkach na OC ... 

A o co może chodzić kobiecie ? Żeby móc w razie czego powiedzieć, że ten piękny samochód, którym przyjechaliśmy, to nasz własny (ew. męża), a nie firmowy, służbowy ;). 

A może słowo "służbowy" kojarzy się też w inny sposób i obawia się, że w tym samochodzie miały miejsce sceny, których nie chce sobie nawet wyobrażać ;).

Edytowane przez Xin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Xin napisał:

Ten temat zabawnie ukazuje różnice w postrzeganiu między kobietami a mężczyznami. Mężczyźni myślą praktycznie - nie rozumiemy takiego podejścia, próbując je zrozumieć myślimy o zniżkach na OC ... 

Akurat ten argument nie trafia do mnie. Ok, fakt: zniżki przepadają. Z drugiej strony, koszty zakupu jakiegoś szrota + jego OC + przeglądy + naprawy usterek znacznie przewyższą utratę takich zniżek. Akurat w moim wypadku mam motocykl, więc zniżki mają się dobrze.

 

6 minut temu, Xin napisał:

A o co może chodzić kobiecie ? Żeby móc w razie czego powiedzieć, że ten piękny samochód, którym przyjechaliśmy, to nasz własny (ew. męża), a nie firmowy, służbowy ;). 

Chyba trafiłeś w sedno - logo firmy, dyskretne, ale jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 hours ago, Gremlin said:

Jakie są Wasze doświadczenia w tej materii?

Jak jeździłem tylko służbowymi to sąsiedzi zazdrościli że ciągle nowe auta mam. Dziewczyny nie miałem wtedy więc to chyba prawda.

Bez Fabii w gazie i na kredyt raczej laski nie znajdziesz żadnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mnie naszło jeszcze na refleksję, że opinia innych byłaby chyba ostatnią rzeczą na jaką bym patrzył rozpatrując posiadanie/czy nie swojego auta. Niezależnie czy miałbym służbowe czy też nie.

 

W każdym razie gdybym posiadał auto służbowe to na pewno byłby to wspaniały pretekst do zrealizowania swoich marzeń motoryzacyjnych. Kupiłbym coś niepraktycznego a co mi się podoba :) (do wyboru co kto lubi - jakieś starsze, z wielkim silnikiem, sportowe czy 4x4)

 

Schodząc zaś na ziemię dużo zależy też jaka to służbówka jest :) Przykładowo biały Yaris, to wolałbym mieć i tak coś swojego, większego by wygodniej się jechało na wakacje czy jakieś wycieczki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.