Skocz do zawartości

Czy nadchodzący kryzys nie "naprostuje" roszczeniowego pokolenia 0 Julek i Oskarów?


la tormenta

Rekomendowane odpowiedzi

Myślę, że większość z was zgodzi się co do tego, że koronawirus ostro namiesza gospodarczo. Możemy się tu spierać czy to będą tylko ostre turbulencje czy prawdziwa rewolucja albo wręcz koniec świata jaki znamy, ale nie o tym temat. Jestem z natury optymistą i szukam plusów zaistniałych sytuacji a nie skupiam się na negatywnych efektach. Nie uważacie, że w myśl zasady "hard times create strong men" współczesne małolaty nabiorą trochę ogłady i cechy takie jak roszczeniowść, narcyzm nie uzasadnione i nie podparte niczym przekonanie o własnej wyjątkowości, brak odporności na krytykę zostaną stopniowo wyparte? Dlaczego oni tacy są? - bo mogą. A jacy mieli być jak w takich warunkach żyli. Sam taki byłem bo jestem millennialsem. Gdyby nie kobiety i ich zachowania, zetknięcie z rynkiem pracy, walka z nałogami, wielokrotne balansowanie na krawędzi śmierci i mnóstwo innego gówna które mnie spotkało, dalej byłbym tym płatkiem śniegu. Może teza którą teraz stawiam jest bardzo przewrotna, ale czy ten kryzys nie zrobi nam dobrze? W końcu „taka będzie Rzeczpospolita, jakie jej młodzieży chowanie” nie zmierza to w dobrym kierunku. A może oni/my jesteśmy już jak ten helupiarz z centralnego. Tyle lat wyniszczeni nie znający innego życia, że jakiekolwiek okoliczności tego nie zmienią. Co o tym sądzicie? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że na julki i cały feminizujący obóz spadnie dziejowa wina za kolejną kontrolowaną rewolucję. Tak jak kiedyś ludzie zawiedli się na styropianowcach i faceci obudzili się z ręką w nocniku, tak obudzą się za lat 5 juleczki. Bez pracy, bez mężczyzn, bez socjalu. Za jakiś czas, może nie za 5 ani 10 lat, ale tak w 2050 będzie tam już Afryka, tak jak w 2030 Graf tam prognozuje Wenezuelę. I to będzie prawdziwe piekło kobiet, jak się pokończy sojowe latte.

 

No chyba, że stery przejmie konfidencja z ozjaszem i panem 'szczęść boże', a to będzie oznaczać, że projekt judeopolonia wchodzi w ostateczną fazę i juleczki czekać będzie ziemia obiecana, ta z Reymonta.

 

 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, absolutarianin napisał:

No chyba, że stery przejmie konfidencja z ozjaszem i panem 'szczęść boże', a to będzie oznaczać, że projekt judeopolonia wchodzi w ostateczną fazę i juleczki czekać będzie ziemia obiecana, ta z Reymonta.

 

W ostatnich sondażach konfederacja targowicka ma poparcie na poziomie 4,4-4,9%. Poniżej progu wyborczego.

Oberwali rykoszetem przy zagrywkach kaczafiego. Czy się podniosą - myślę, że raczej zostaną planktonem politycznym.

 

BTW na ukrainie partia sługa ludu [sługa narodu] jest przy sterze, plus minus są odpowiednikiem konfederacji gospodarczo.

Początkowo deklarowali się jako partia libertariańska, później jako socjalliberalizm. 

 

W teorii ich program brzmiał dobrze, jednak cyrki tam coraz lepsze. 

Ostatnio z masowym skupywaniem ziemi przez oligarchów po ogłoszeniu nowego prawa o obrocie ziemią heh.

Nawet noworodki stają się właścicielami z tego co czytałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, absolutarianin napisał:

w 2050 będzie tam już Afryka

Afryki to tu, znaczy w EU, nie będzie. Afryka to się dobrze rozwija i mnoży na potęgę, a Europa wymiera i produkuje sobie ujemny wzrost gospodarczy. Do 2050 ich populacja ma wzrosnąć o 1 miliard ludzi, a wyznawcy "religii pokoju" staną się najliczniejszą grupą wyznaniową na świecie.

W 2050 dobrze będzie być Afrykaninem ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, la tormenta said:

Myślę, że większość z was zgodzi się co do tego, że koronawirus ostro namiesza gospodarczo.

Nie zgodzę się. :D

Nie zgodzę się że to wina koronawirusa. To wina rządów, decyzji i takiego zarządzania kryzysem, żeby wyglądał tak jak wygląda.

Winnych należy bardzo wyraźnie widzieć a nie dać sobie rozmyć odpowiedzialności wskazaniem na wirusa. 

 

A czy naprostuje? Nie wiem czy radość z miski ryżu i dachu nad głową uznać za formę naprostowania, ale jeśli tak, to "naprostuje".

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, absolutarianin napisał:

No chyba, że stery przejmie konfidencja z ozjaszem i panem 'szczęść boże', a to będzie oznaczać, że projekt judeopolonia wchodzi w ostateczną fazę i juleczki czekać będzie ziemia obiecana, ta z Reymonta.

 

Nie wiem czy Cię dobrze zrozumiałem ale twierdzisz że Braun ma coś wspólnego z "judeopolonią"? Moim zdaniem jest dokładnie odwrotnie 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Rnext napisał:

Nie zgodzę się. :D

Nie zgodzę się że to wina koronawirusa. To wina rządów, decyzji i takiego zarządzania kryzysem, żeby wyglądał tak jak wygląda.

Winnych należy bardzo wyraźnie widzieć a nie dać sobie rozmyć odpowiedzialności wskazaniem na wirusa. 

 

A czy naprostuje? Nie wiem czy radość z miski ryżu i dachu nad głową uznać za formę naprostowania, ale jeśli tak, to "naprostuje".

Nie no, co de tego ze obecny stan rzeczy jest w większosci spowodowany przez debilne decyzje wielu rządów to pelna zgoda. Nie jest tez dzielem przypadku. Ten skrót myslowy to byl po to zeby nie odbiegac od tematu, chociaz w sumie masz racje, warto to podkreslac. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, la tormenta napisał:

Nie uważacie, że w myśl zasady "hard times create strong men" współczesne małolaty nabiorą trochę ogłady i cechy takie jak roszczeniowść, narcyzm nie uzasadnione i nie podparte niczym przekonanie o własnej wyjątkowości, brak odporności na krytykę zostaną stopniowo wyparte?

Gdzieś tam wcześniej tak uważałem, ale dziś do mnie dotarło, że może nie do końca to tak będzie wyglądać.

Obecne czasy sprzyjają roszczeniowemu podejściu.

Młodzi nie chcą czekać, chcą mieć teraz.

W jakimś sensie jest to zrozumiałe, bo pokolenie "cierpliwych" przecież dostało po dupie i cierpliwość nie zawsze skutkowała pozytywami.

 

Problem w tym, że jeśli widzisz, że nagle "złe czasy" naprostują takich ludzi, to być może w jakimś procencie masz rację. Gdy patrzysz na to na zasadzie "ja jestem ten fajny, cierpliwy, pozytywny" a oni "roszczeniowi, negatywni" i jak przyjdą słabe czasy, to oni zreflektują się .

 

Otóż nie. Nie zawsze

 

Roszczeniowość to nie jest coś, z czego się łatwo rezygnuje.

Roszczeniowość to oznaka niedojrzałości, a ta z kolei może prowadzić do jeszcze innych (negatywnych, niskowibracyjnych) stanów.

 

Więc ja w tym momencie raczej zakładam, że część z osób - może i się zreflektuje, ale część będzie kombinować, jakby tu ugrać swoje. To oznacza dążenie w kierunku utraty człowieczeństwa, humanizmu.

 

Co oznacza dla Ciebie, nas...że złe czasy sprawią, że część z tych osób stanie się jeszcze gorsza, więc możesz się spodziewać wysublimowanych prób manipulacji, grania na emocjach, wrażliwości, zaciekłości. Bazując na niższych uczuciach to będzie grupa, którą niewątpliwie decydenci będą próbowali skanalizować i wykorzystać ich energię do swoich celów (aby później ich wyrzucić, jak zużyte gąbki).

 

Powinieneś się raczej zastanowić - jak przygotować samego siebie na to, aby rozegrać ich zachowania i nie stracić części siebie (a nie na tym, żeby skupić się na obserwowaniu jak oni "ładnie się zmieniają").

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złe spojrzenie. Masy zmienia paradygmat, nowy, wymyślony przez geniuszy, kreatorów trendów. Tutaj chyba nikt nie ma nawet wątpliwości.

 

Inaczej sytuacja wygląda z perspektywy jednostki, która ma do wyboru wiele paradygmatów pozostałych, pochodnych po wielkim paradygmacie.

 

Zależy, co zostanie, jakie kierunki i jaki zakres możliwości. Jeżeli będzie można dalej lody kręcić, pierdolić robotę, brać dochód podstawowy to juleczki zostaną w tym.

 

Peterson mówił, że ludzi z IQ poniżej 70 nie można w żaden sposób zagospodarować. W żaden. I to mówią badania armii amerykańskiej, reguły poboru. Taki człowiek jest gorszy od psa, do niczego się nie nadaje w społecznym odniesieniu.

 

Kryzysy umożliwiają wprowadzenie nowego paradygmatu lub udoskonalenie starego. Mamy wyraźną zmianę z paradygmatu pracy stacjonarnej na zdalną. O zdalnej coś tam się słyszało, teraz to już norma właściwie. Kompletna zmiana psychiki, nowy rynek się pojawia z dnia na dzień.

 

Kryzys to zawsze okazja dla ludzi, którym zostały resztki rozumu.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurt Vonnegut :

" THE YEAR WAS 2081, and everybody was finally equal. They weren't only equal before God and the law. They were equal every which way. Nobody was smarter than anybody else. Nobody was better looking than anybody else. Nobody was stronger or quicker than anybody else. All this equality was due to the 211th, 212th, and 213th Amendments to the Constitution, and to the unceasing vigilance of agents of the United States Handicapper General. "

 

Julki obudzą się równe - każda równego wzrostu, z równie małymi cyckami (będą zmniejszane żeby oszczędzać na materiale w gospodarce planowanej), każda z równą szansą na zostanie osobą z całego spektrum LGBTQXYZ, każda z identycznym kontem na Insta i z identyczną ilością botów do lajkowania i subskrybentów.

 

Czekam z rozkoszą na ten moment ;)

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie rozumiem tego czekania i nadziei na to by coś się na "naprostowało". Naprostowało na co ? Na świat i ludzi takich jakich ktoś sobie wymyślił ? Nadejdzie kryzys i nagle zlewające dziewczyny zaczną przed każdym rozkładać nogi ? To jest to wyprostowanie ? Julki i oskarki to są dzieci bogatych rodziców, które miały podane wszystko na tacy i nie ma w tym nic dziwnego że są rozwydrzone. Skąd pragnienie/potrzeba zmiany tych osób ?

 

A pisanie o tym że ciężkie czasy kreują ludzi silnych też uważam za bzdurę w tym kontekście. Jeżeli nadejdą te od dawna wyczekiwane i może się wydawać upragnione przez wielu ciężkie czasy to te julki i oskarki będą się miały o wiele lepiej niż większość użytkowników tego forum. Bo mają bogatych starych.

Więc zamiast kierować swoją uwagę w totalnie jałowe rozmyślania lepiej zająć ulepszaniem samego siebie.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Dworzanin.Herzoga napisał:

W teorii ich program brzmiał dobrze, jednak cyrki tam coraz lepsze. 

Z tego, co czytałem i co opowiadali Ukraińcy jakiś czas temu:

- największe wałki były po powstaniu państwa ukraińskiego

- Ukraina była i pewnie nadal jest całkowicie przeżarta korupcją 

Niezależnie od tego, jaki mają program i czy faktycznie zbieżny z czymkolwiek, na Ukrainie efekty mogą być inne. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Sankti Magistri napisał:

Ja nie rozumiem tego czekania i nadziei na to by coś się na "naprostowało". Naprostowało na co ? Na świat i ludzi takich jakich ktoś sobie wymyślił ? Nadejdzie kryzys i nagle zlewające dziewczyny zaczną przed każdym rozkładać nogi ? To jest to wyprostowanie ? Julki i oskarki to są dzieci bogatych rodziców, które miały podane wszystko na tacy i nie ma w tym nic dziwnego że są rozwydrzone. Skąd pragnienie/potrzeba zmiany tych osób ?

 

A pisanie o tym że ciężkie czasy kreują ludzi silnych też uważam za bzdurę w tym kontekście. Jeżeli nadejdą te od dawna wyczekiwane i może się wydawać upragnione przez wielu ciężkie czasy to te julki i oskarki będą się miały o wiele lepiej niż większość użytkowników tego forum. Bo mają bogatych starych.

Więc zamiast kierować swoją uwagę w totalnie jałowe rozmyślania lepiej zająć ulepszaniem samego siebie.

Tak, żeby naprostowało się na coś co jest już w zasięgu mojego progu akceptacji. Mam pewny próg tolerancji zjawisk, dogmatów które jestem w stanie zaakceptować mimo znacznego odchylenia na prawo czy lewo od mojej postawy czy systemu przekonań. Milleniallsów i jeszcze młodszych nie(generalizacja zawsze spoko here) Dlaczego? Bo jestem istotą społeczną i zawsze będę ich spotykał, czy to zawodowo czy prywatnie. A będę ich spotykał tym więcej, czym bardziej dominującą się grupą społeczną będą stawali, liczbowo i znaczeniowo. Prywatnie bardziej moje dzieci, nie chciałbym jednak żeby się degenerowały dorastając z rówieśnikami. To będzie duży ciężar psychiczny żyć w takim społeczeństwie. Ja ich nie oceniam. Uważam jak Ty, że kształtują Cię okoliczności. W ich wypadku cieplarniane warunki. Tylko widzisz są pewne poglądy czy postawy jak wskazałem mocno graniczne które są tak różne od naszego zespołu wierzeń, przekonań, że świat bez nich byłby w naszym subiektywnym przekonaniu lepszy. Dla mnie świat byłby lepszy bez kiboli, przestępców, feminazistek, alkoholików, milleniallsów itp. Itd. Mógłbym tak mnożyć, bo jest tego dużo. Nie uzurpuje sobie oczywiście prawa do decydowania. Kimże jestem ja zwykły człowiek z miliardów żeby decydować. Dla kogoś świat byłby lepszy bez takich jak ja czyli... tu wstaw dowolne. Kreuje swoją rzeczywistość bez przesadnego oglądania się na świat. To tylko temat o możliwym związku przyczynowo skutkowym czegoś ? 

PS akurat relacje dm to w tym wszystkim najmniej ważne. Jeżeli to ad personam to nigdy nie miałem problemów z kobietami. A jeżeli bardziej generalnie odnośnie tematu, to tylko składowa naszego życia, w jakiś sposób determinująca mężczyzn i ich postawy, ale nie jedyna i decydująca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, absolutarianin said:

No chyba, że stery przejmie konfidencja z ozjaszem i panem 'szczęść boże', a to będzie oznaczać, że projekt judeopolonia wchodzi w ostateczną fazę i juleczki czekać będzie ziemia obiecana, ta z Reymonta.

Co wy macie z tym Ozjaszem. Nie dość, że nie ma żadnych dowodów na to to jescze odrzucacie fakty, z których jasno wynika, że Korwin żadnych lodów nie kręcił ani nie kreci, w przeciwieństwie do bandy czworga, która wyłącznie kradnie i nic innego nie potrafi. Do tego Korwin ma własne pieniądze, co z porównaniu z takimi tuzami jak Donek, czy Jarek, którzy nigdy nic oprócz łupienia podatników nie zarobili to... nie ma porównania. Do tego człowiek wykształcony i opierający swoją publicystykę, z której też m.in. się utrzymuje, o naukowe teorie i myśli ekonomiczne wolnościowców takich jak von Mises, Hayek, Friedman (którego zapraszał, skutecznie, do Polski), Nozick. Podczas gdy Donek i Jarek się opieraja na Spinellim czy Piłsudskim, co raczej o nich nie świadczy dobrze.

Ale co ja się tam znam, przecież Konfa nie dorasta do pięt "patriotycznemu" obozowi Prawa i Sprawiedliwości. Ja tylko stosuję Friedmanowską zasadę, wg której nie to co partia mówi a co robi jest dla mnie kryterium jej oceny a Konfa niczym nie podpadła, natomiast lewica, zarówno laicka jak i katolicka codziennie pokazują swoje szmaciarskie oblicze.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego @wrotycz zdradzasz młodzieńczy idealizm. Pozwolisz, że zadam jedno małe pytanie:

 

Skoro to jest taki mądry i wytrawny polityk, wybitny strateg do tego (wszak brydżysta) to dlaczego nic nie osiągnął w polskiej polityce w ciągu 30 lat działalności?

 

Przecież nawet ktoś, kto umie grać w tysiąca wie, że lepiej jest zalicytować mniej i ugrać, niż wszystko przegrać, czyż nie? Przemyśl to dobrze, jesteś niegłupi, z pewnością dojdziesz do poprawnych wniosków.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.