PoProstuMarek Opublikowano 6 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2020 Wrzucajcie swoją ulubione wiersze, coś co Was motywuje itp Jeśli potrafisz Jeśli potrafisz wtedy zimną krew zachować, gdy inni winią cię, że sami ją stracili i małoduszność tę bez gniewu im darować i wierzyć sam, gdy inni w ciebie już zwątpili. Jeśli potrafisz czekać, choć się nic nie ziści, gdy kłamią ci – samemu kłamstwem się nie splamić, gdy nienawidzą cię – nie żywić nienawiści, jałowych rad nie dawać, nie truć się skargami. Jeżeli marząc wiesz, gdzie marzeń są granice, jeśli rozumiesz czym się różni myśl od czynu, jeśli jednako umiesz klęskę znieść i sukces, bo dobrze wiesz, że to oszustów dwóch mój synu. Jeżeli w walce umiesz mięśnie sprząść i nerwy, chociaż się już zużyły, służąc ci wytrwale, a ty w napięciu trzymasz je bez przerwy, choć w tobie nie ma nic prócz woli, by trwać dalej. Jeśli potrafisz widzieć prawdę twą zmienioną w pułapkę, którą łotr na głupców przygotował, lub znaleźć pracę twą wyśmianą i zniszczoną i nie załamać się i podjąć ją na nowo. Jeśli potrafisz rządzić, ceniąc tych u dołu, z królami żyć, a innych tym nie onieśmielać, nie dać się zachwiać wrogom, ani przyjaciołom. Jeśli potrafisz zebrać wszystko coś zgromadził, na jednej naraz to położyć szali i stracić wszystko, zacząć od początku i ani słowem się nikomu nie pożalić. Jeśli potrafisz swój wysiłek ciągle wzmagać, w minucie każdej coraz mocniej i potężniej – Twoja jest Ziemia razem z tym co z niej uczynisz i wtedy, synu mój prawdziwym jesteś Człowiekiem! Rudyard Kipling Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 6 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2020 Znam na pamięć ten. Prowadzi mnie przez całe życie. Również "Mury" Kaczmarskiego. O podobnej mocy przesłanie. Mocna, męska, cnotliwa filozofia moim zdaniem. Bez kompromisów. Przesłanie Pana Cogito Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę idź wyprostowany wśród tych co na kolanach wśród odwróconych plecami i obalonych w proch ocalałeś nie po to aby żyć masz mało czasu trzeba dać świadectwo bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda dla szpiclów katów tchórzy – oni wygrają pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę a kornik napisze twój uładzony życiorys i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie strzeż się jednak dumy niepotrzebnej oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz powtarzaj: zostałem powołany – czyż nie było lepszych strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy światło na murze splendor nieba one nie potrzebują twego ciepłego oddechu są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy czuwaj – kiedy światło na górach daje znak – wstań i idź dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów Bądź wierny Idź 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PoProstuMarek Opublikowano 6 Listopada 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2020 Za Herberta szanuję bardzo, ostatni z wielkich, nikt tak nie interpretował antyku jak on. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Libertyn Opublikowano 6 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2020 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Infernal Dopamine Opublikowano 6 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2020 Zapytajcie Artura, daję słowo: nie kłamię, ale było jak ulał sześć słów w tym telegramie: ZACZAROWANA DOROŻKA ZACZAROWANY DOROŻKARZ ZACZAROWANY KOŃ. Cóż, według Ben Alego, czarnomistrza Krakowa, „to nie jest nic takiego dorożkę zaczarować, dosyć fiakrowi w oczy błysnąć specjalną broszką i jużeś zauroczył dorożkarza z dorożką, ale koń — nie.” Więc dzwonię: — Serwus, to pan Ben Ali? Czy to możliwe z koniem? — Nie, pana nabujali. Zadrżałem. Druga w nocy. Pocztylion stał jak pika. I urosły mi włosy do samego świecznika: ZACZAROWANA DOROŻKA? ZACZAROWANY DOROŻKARZ? ZACZAROWANY KOŃ? Niedobrze. Serce. Głowa. W dodatku przez firankę: srebrne dachy Krakowa jak „secundum Joannem”, niżej gwiazdy i liście takie duże i małe. A może rzeczywiście zgodziłem, zapomniałem? Może chciałem za miasto? Człowiek pragnie podróży. Dryndziarz czekał i zasnął, sen mu wąsy wydłużył i go zaczarowali wiatr i noc, i Ben Ali? ZACZAROWANA DOROŻKA ZACZAROWANY DOROŻKARZ ZACZAROWANY KOŃ. II Allegro sostenuto Z ulicy Wenecja do Sukiennic prowadził mnie Artur i Ronard, a to nie takie proste, gdy jest tyle kamienic i gdy noc zielonoszalona bo trzeba, proszę państwa, przez cały nocny Kraków: III Allegretto Nocne WYPYCHANIE PTAKÓW, nocne KURSY STENOGRAFII, nocny TEATR KRÓL SZLARAFII, nocne GORSETY KOLUMBIA, nocny TRAMWAJ, nocna TRUMNA, nocny FRYZJER, nocny RZEŹNIK, nocny chór męski CZEŚĆ PIEŚNI, nocne SERY, nocne MLEKO, nocne TAŃCE WIECZYSTEGO, nocne DZIŚ PARÓWKI Z CHRZANEM, nocne TOWARY MIESZANE, nocna strzałka: PRZY KOŚCIELE! nocny szyld: TYBERIUSZ TROTZ, słowem, nocni przyjaciele, wieczny wiatr i wieczna noc. Zaczarowana dorożka- Konstanty Ildefons Gałczyński Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rarek2 Opublikowano 6 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2020 mi się najbardziej podobała tak trochę jakby jakoś tak mniej poetyczna. Iliada i Odysea Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tmr Opublikowano 24 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2020 (edytowane) Bolesław Wieniawa - Długoszowski (Pan Pułkownik bo nie lubił podobno kolejnego stopnia, mimo mojej niechęci do sanacji, średniej jakości artystycznej Jego poezji, to zawsze On - za podejście do życia i honor....i chlanie na umór i ... uwielbienie kobiet i .... ) UŁAŃSKA JESIEŃ Przeżyłem moją wiosnę szumnie i bogato Dla własnej przyjemności, a durniom na złość, W skwarze pocałunków ubiegło mi lato I szczerze powiedziawszy - mam wszystkiego dość... Ustrojona w purpurę, bogata od złota Nie uwiedzie mnie jesień czarem zwiędłych kras, Jak pod szminką i pudrem starsza już kokota, Na którą młodym chłopcem nabrałem się raz. A przeto jestem gotów, kiedy chłodną nocą Zapuka do mych okien zwiędły klonu liść, Nie zapytam o nic, dlaczego i po co, Lecz zrozumiem, że mówi: ,,no, czas bracie iść". Nie żałuję niczego, odejdę spokojnie, Bom z drogi mych przeznaczeń nie schodząc na cal Żył z wojną jak z kochanką, z kochankami - w wojnie A przeto i miłości nie będzie mi żal... Bo miłość jest jak karczma w niedostępnym borze, Do której dawno nie zachodził nikt, Gdzie wędrowiec wygodne znajdzie czasem łoże, Ale - własny ze sobą musi przynieść wikt. A śmierci się nie boję - bo mi śmierć nie dziwna Nie siałem na nią Bogu nigdy nudnych skarg Więc kiedy z śmieszną kosą stanie przy mnie sztywna W dwu słowach zakończymy nasz ostatni targ. W takt skocznej kul muzyki, jak w tańcu pod rękę Włóczyłem się ze śmiercią całkiem, za pan brat" Zdrową głowę wsadzałem jej czasem w paszczękę, Jak pogromca tygrysom, którym wolę skradł. A potem mnie wysoko złożą na lawecie Za trumną stanie biedny sierota mój koń I wy mnie szwoleżerzy do grobu zniesiecie A piechota w paradzie sprezentuje broń. Do karnego raportu przed niebieskie sądy Duch mój galopem z lewej, duchem będzie rwał, Jak w steelu przez eteru przeźroczyste prądy Biorąc w tempie przeszkody z planetarnych ciał. Ja wiem, że mi tam w niebie z karku łba nie zedrą, Trochę się na mój widok skrzywi Święty Duch, Lecz się tam za mną wstawią Olbromski i Cedro, Bom był jak prawy ułan: lampart, ale zuch. Może mnie wreszcie wsadzą w czyścu na odwachu By aresztem... o wodzie spłacić grzechów kwit, Ale myślę, że wszystko skończy się na strachu A stchórzyć raz - przed Bogiem - to przecie nie wstyd. Lecz gdyby mi kazały wyroki ponure Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę, Po dawnemu... wojować... kochać się... i pić. Edytowane 24 Grudnia 2020 przez tmr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi