Pankracy Opublikowano 3 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2016 Po 3 latach abstynencji poddałem sie i popłynąłem.. Aczkolwiek bez zadnych fajewerków..Po prostu chodziło to juz za mna od dłuzszego czasu no i stało sie. Okazja była bo kumplowi sie córka urodziła, no a ze Swieta za chwile to juz sobie pofolgowałem do konca roku. Na początku miałem wyrzuty z tego powodu, no ale wychodze z tego doświadczenia mocniejszy i jestem pełen optymizmu w tym temacie. Melanż nie wniósł niczego dobrego do mojego życia i mam nadzieje, ze to juz jest temat zamkniety. Amen Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chrumkacz Opublikowano 3 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2016 Pankracy, nikt nie jest doskonały, porażki się zdarzają. Wyciągnij z niej wnioski i powodzenia przy następnym podejściu (o ile masz zamiar). Zdrowia i wytrwałości życzę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
overkill Opublikowano 3 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2016 Pankracy , nie przejmuj się tak . Ja co chwila wpadam w melanże i każdy mnie czegoś uczy . Widzę, że od dawna staje się w tym mocniejszy i lepszy. Im więcej lasek poznajesz tym lepiej - dojdziesz do świadomego wniosku że wszystkie funkcjonują tak samo - studentka czy adwokat z kancelarii bez znaczenia :)))))) stara zasada - tylko poprzez porażki czy wtopy stajemy się mocniejsi . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SennaRot Opublikowano 3 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2016 Każda porażka jest nawozem sukcesu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pankracy Opublikowano 3 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2016 Z drugiej strony miałem nadzieje, ze browar po tych 3 latach bedzie jakos inaczej smakował, a tu jakos bez rewelacji.. No ale mniejsza z tym. Co do lasek to coraz bardziej sobie uswiadamiam, ze to ten sam schemat działania.. Moj brat rozstał sie ze swoja panna niedługo potym jak urodził sie dzieciak. Zaraz potem ona miała juz nowego gacha i teraz złozony papier o alimenty... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdrianoPeruggio Opublikowano 3 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2016 27 minut temu, Pankracy napisał: Moj brat rozstał sie ze swoja panna niedługo potym jak urodził sie dzieciak. Zaraz potem ona miała juz nowego gacha i teraz złozony papier o alimenty... Nie ma porządku w rodzinach. Nie ma pełnych rodzin. Powstają konflikty. Dzieci stają się piątym kołem u wozu. Dwójka dorosłych-skoro już urodziło się dziecko, czemu nie potrafią do siebie wrócić? To jest częste w dzisiejszych czasach-zanik prawdziwej, normalnej, pełnej rodziny, zanik męskości, burdel. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eredin Opublikowano 3 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2016 (edytowane) Też popłynąłem po pewnym czasie niepicia. Dawno dosyć. Z początku był moralniak, a później uświadomiłem sobie, że alkohol mi NIC nie daje. I teraz już nie boję się, że wypiję. Zaznałem niepicia, zaznałem picia, wybrałem to pierwsze. W alkoholu i jego piciu nie ma NIC, co było by mi potrzebne. To był taki jednorazowy wybryk i od tamtej pory nie piję wcale, w ogóle, nigdy, nigdzie. Edytowane 3 Stycznia 2016 przez Vercetti Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser10 Opublikowano 3 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2016 A ja piłem niedawno bardzo dobre piwko wiśniowe, nie pamiętam nawet nazwy. Dla smaku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brat Jan Opublikowano 3 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2016 A ja staram się ograniczać picie ze względu na przybieranie na wadze , gdy piję mam potrzebę dużo jeść Wyjątek to duże święta i wesela (zazwyczaj nie częściej niż 1 w roku) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Don Salvatore Opublikowano 3 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2016 2 godziny temu, AdrianoPeruggio napisał: Nie ma porządku w rodzinach. Nie ma pełnych rodzin. Powstają konflikty. Dzieci stają się piątym kołem u wozu. Dwójka dorosłych-skoro już urodziło się dziecko, czemu nie potrafią do siebie wrócić? To jest częste w dzisiejszych czasach-zanik prawdziwej, normalnej, pełnej rodziny, zanik męskości, burdel. To akurat proste. Teraz każdy zrobił się taki wygodny (postęp idzie do przodu tylko ludzi się cofają) że w ogóle nie przejmują się dzieckiem co gorsza nawet nie wiedzą, że robią krzywdę dziecku na lata bo m.in stąd bierze się nieśmiałość u dzieci. Znam niestety takich przypadków wiele. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arox z lasu Opublikowano 6 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2016 Cóż Pankracy... Tak trzymać chłopie. Każdy z nas ulega pokusom i potrzebom. Skoro czułeś, że musiałeś spróbować- to znaczy, że musiałeś. Tylko najgorsze w tym wszystkim- Nie to, że spróbowałeś i przerwałeś abstynencję- Najgorsze jest ewentualne autowmawianie sobie winy "Jestem zły, jestem niedobry- bo miałem nie pić!". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pankracy Opublikowano 6 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2016 Własnie jezeli chodzi o takie biczowanie sie to nie było tego za wiele. Wiedziałem i tak, że z Nowym Rokiem koncze temat i teraz czuje sie z tym ok. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eredin Opublikowano 6 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2016 Czemu zostałeś abstynentem? Też jestem, więc ciekawi mnie twój punkt widzenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pankracy Opublikowano 6 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2016 Tak w najprostszych słowach to alkohol zaczął mi przeszkadzac w życiu. Miałem taki jeszcze wycinek w biografii, ze nie miałem kontroli nad tym i to sie obróciło przeciwko mnie. Ta decyzja dojrzewała we mnie jakis czas i w koncu zdecydowałem sie na ten krok. I bardzo sie z tego powodu ciesze. Sądze, ze to był poczatek mojego wychodzenia z matrixa, chociaz wtedy jeszcze tego tak nie odbierałem. Poprostu sumienie mnie zaczeło podgryzac I z biegiem czasu utwierdzałem sie w przekonaniu o jałowości tego sportu. A w szczególności wtedy jak sie jest trzezwym wsród wypitych. Dla mnie to ma również aspekt ambicjonalny...Odbudować szacunek przede wszystkim do siebie... Tym bardziej, że pewne sprawy poukładały sie tak, że wiem, ze moge w zyciu osiągnąc cos naprawde zajebistego. I na drodze ku temu nie ma miejsca na alko i jakies inne bzdety. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kic-anty Opublikowano 6 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2016 19 minut temu, Pankracy napisał: Tak w najprostszych słowach to alkohol zaczął mi przeszkadzac w życiu. Miałem taki jeszcze wycinek w biografii, ze nie miałem kontroli nad tym i to sie obróciło przeciwko mnie. . Dla mnie to ma również aspekt ambicjonalny...Odbudować szacunek przede wszystkim do siebie... Tym bardziej, że pewne sprawy poukładały sie tak, że wiem, ze moge w zyciu osiągnąc cos naprawde zajebistego. I na drodze ku temu nie ma miejsca na alko i jakies inne bzdety. Gratuluję wygrzebania się z dużej kupy. Ja mam tylko pytanie: Jak kumple i znajomi odebrali twoją abstynencję ? Zaakceptowali to ? Ja większości swoich musiałem podziękować za współpracę. Łatwo nie było. Nie jestem co prawda abstynentem, ale się nie upijam i pijam baaardzo okazjonalnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pankracy Opublikowano 6 Stycznia 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2016 Wiekszosc to wychodzi z załozenia jak mozna nie pić ? Po pewnym czasie mnie to juz nie interesowało co oni sobie o mnie pomyslą, wiec stwierdzenie czy oni to zaakceptowali odpada w przedbiegach Tak naprawde to wiele znajomosci z biegiem czasu sie zakonczyło. Jak sie okazuje wiele było znajomosci powierzchownych. Teraz zajmuje sie soba i ogarniam swoje sprawy tak jak ja chce, a przynajmniej sie staram. I jezeli komus cos nie pasuje to nie moj problem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eredin Opublikowano 6 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2016 Z tym alkoholem jest jak ze związkami. Matrix pełną gębą. Powtórzę się, bo już to kiedyś pisałem, ale wg mnie trafne. Powiedz, że nie lubisz czekolady/herbaty/coca-coli/jabłek/hamburgerów/pizzy/ogórków/soków pomarańczowych ... i nikogo to nie będzie obchodziło. Powiedz, że nie lubisz alkoholu, a staniesz się niemalże jak UFO. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michalsky Opublikowano 6 Stycznia 2016 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2016 eeee tam, moja mama nigdy nie lubiła alkoholu i tak jest do dziś. Nie pije, bo jej nie smakuje. Sam lubię wypić i nie widzę nic w tym złego, wszystko jest dla ludzi tylko z umiarem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi