deleteduser144 Opublikowano 10 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2020 8 minut temu, mac napisał: To sprawdź sobie ofiary wojen w historii i zobaczysz "gorsze traktowanie kobiet". Nie ogarniam takich wysrywów. Mój tekst nie jest zerojedynkowy. Nie ma obowiązku także go ogarniać. To, że kiedyś kobiety nie nosiły strzelby tu nie ma nic do rzeczy. Nie to miałam na myśli. PS Kto te wojny wszczynał? Kobiety? 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 10 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2020 @Wewerka bez komentarza. 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fikakowo Opublikowano 10 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2020 4 godziny temu, bernevek napisał: Albo te, które znacie mają jakiś uraz, którym koniecznie acz nie wprost chcą się podzielić? Np. za ojca alkoholika, ojca dysfunkcyjnego, czy mają zarzut do stylu bycia dzisiejszych facetów? Ja mam taką koleżankę, która jest przewrażliwiona na słowo "szmata", bo ojciec wyzywał tak matkę i ją chyba też. Jak tylko mówię szmata o jakiejś kobiecie, która w pełni zasługuje na to miano to od razu się oburza i gada, że mam tak nie mówić. Ale już inne wyzwiska to mogę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Haruka Opublikowano 10 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2020 (edytowane) Tak widzę dyskusję w tym temacie: Edytowane 10 Listopada 2020 przez Haruka 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser85 Opublikowano 10 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2020 2 godziny temu, Hatmehit napisał: Nie przetrawiłam zniszczenia we mnie zaufania do mężczyzny, gdyż ma to negatywny wpływ na teraźniejszą relację. Chcę ufać, ale mimowolnie zachowuję pewien dystans. Zaufanie najciężej jest odbudować. Jak ktoś raz nadużyje zaufanie gdzieś to wewnątrz zawsze będzie. Można przepracować ale nie zapomnieć. Można wybaczyć ale nie zapomnieć. Raz zraniony człowiek nie będzie chciał być zraniony po raz drugi. Ufać się ufa ale już nigdy tak samo. Tak jak piszesz, zachowuje się pewien dystans, gdyż kiedyś już ktoś to uczucie wykorzystał, wiesz jak to boli. Mimowolnie się chronisz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hatmehit Opublikowano 10 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2020 9 minut temu, Lalkaa napisał: Mimowolnie się chronisz Tak, i to właśnie jest głupie. Dystansuję się, chronię przed osobą, która mnie nie skrzywdziła. Ma to swoje plusy, jak chciażby mniejszy ból w przypadku problemów, ale i minusy- trochę zabija swoistą pierwotność. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fury King Opublikowano 10 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2020 10 minut temu, Lalkaa napisał: Zaufanie najciężej jest odbudować. Nie ma czegoś takiego jak zaufanie, jasne można się oszukiwać i budować albo odbudowywać coś co nie istnieje. Jesteśmy tylko ludźmi, dbamy o swoje interesy, jak jest okazja to ją brutalnie wykorzystujemy. Brak lojalności powtarza się nagminnie, spotykamy się z nią we własnych relacjach, widzimy u bliskich, czytamy na forum itd. Ale za tymi wyfiolkowanymi psycholożkami powtarzamy jak ważne jest zaufanie i bla bla bla. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser90 Opublikowano 10 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2020 48 minut temu, Lina napisał: Nie widzę różnicy. Zdrada to zdrada. Kurestwo to kurestwo. Faceci też potrafia pieknie grać, ściemniać i być kurwami. Przyklad ojca mojego kolegi - z jego matka 2 dzieci i po 1 dziecku w 5 wsiach z róznymi kobietami. 18 lat mu się udawało, ale w końcu prawda wyszła na jaw. Procentowo jeśli by wziąć byś miała różnicę znaczącą, taka prawda. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser85 Opublikowano 10 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2020 (edytowane) 30 minut temu, Fury King napisał: Ale za tymi wyfiolkowanymi psycholożkami powtarzamy jak ważne jest zaufanie i bla bla bla. Jest coś takiego jak zaufanie ale możesz mieć inne zdanie. Ufam mężowi, nie będę go sprawdzać na każdym kroku. Wychodząc za mąż tez ufam, że wybrał mnie. Związek bez zaufania nie istnieje. Jak to powiedziała kiedyś moja koleżanka, ufa facetowi, puści go na imprezę samego. Ale to on decyduje co zrobi z tym zaufaniem. Jeśli go zawiedzie efekt będzie jeden - rozstanie. Na tym polega zaufanie w wielu sprawach w związku, ufamy drugiej osobie, że nas nie oszukuje ale jeśli nas zawiedzie konsekwencja będzie jedna. Jesli kochamy, dążymy jakimś uczuciem drugą osobę ona staje się dla nas ważna. Jesteśmy z nią bo chcemy, dbamy o nią bo chcemy bo ją kochamy. Poświęcamy siebie bo chcemy. Obcy ludzie są nam obojętni ta jedna nie. Poświęcamy się, robimy coś dla niej. To nie jest dla własnego interesu. Bo czasami nie ma w tym interesu. Coś nas przyciąga do tej osoby. Chcemy się dla niej poświecić i o nią dbać. Edytowane 10 Listopada 2020 przez Lalkaa 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fury King Opublikowano 10 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2020 @Lalkaa Bardzo ładnie to opisałaś, wystarczy zamienić słowo "zaufanie" na "korzyść" czy "interes" to będzie to odwzorowywało rzeczywistość, a nie wyobrażenia, że "żyli długo i szczęśliwie". 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
samiecżeta Opublikowano 10 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2020 Godzinę temu, Lalkaa napisał: Jesli kochamy, dążymy jakimś uczuciem drugą osobę ona staje się dla nas ważna. Jesteśmy z nią bo chcemy, dbamy o nią bo chcemy bo ją kochamy. Poświęcamy siebie bo chcemy. Obcy ludzie są nam obojętni ta jedna nie. Poświęcamy się, robimy coś dla niej. To nie jest dla własnego interesu. Bo czasami nie ma w tym interesu. Coś nas przyciąga do tej osoby. Chcemy się dla niej poświecić i o nią dbać UTOPIA ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser85 Opublikowano 10 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2020 (edytowane) 1 godzinę temu, samiecżeta napisał: UTOPIA ? Może dla niektórych utopia bo nie spotkali takie osoby. Ale ja jestem jej przykładem. Trzeba tylko znaleźć odpowiednią @Fury King a jaki ja miałam interes w kochaniu? Jaki miałam interes być tyle lat z jedną osobą. Wiesz związek czy małżeństwo to nie same och i ach. Nie sam seks. Po tylu latach, związek wymaga pracy i wytrwałości. O wiele łatwiej by było być samym. Nie byłoby kłótni, zabierania moich szklanek ?, i znoszenia fochów drugiej osoby. Ale są też te dobre chwile, uśmiech, wspólne wypadu, czy wspólna fajna codzienność. Czasami jest ona trudna a czasami łatwa. Niestety albo stery łatwiej jest żyć samemu niż z drugą osobą, która ma swoje przyzwyczajenia, charakter czy fochy. Wiesz pieniądze można zarobić i mieć (i się zarabia), mieszkanie można kupić jak i wiele wiele rzeczy (i to się robi). Do tego nie potrzeba drugiej osoby ale chodzi o te wspólne chwile, o te wspólne życie ?. Edytowane 10 Listopada 2020 przez Lalkaa 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lalka Opublikowano 10 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2020 9 godzin temu, Hatmehit napisał: Ja żal mam tylko do jednego mężczyzny- mojego pierwszego ukochanego za to jak mnie potraktował wiedząc jakim naiwnym, wręcz czystym młodzieńczym uczuciem go darzyłam. Przez to nie umiem już się 'tak' zakochać, stałam się przez to bardziej pragmatyczna i przeraźliwie filtruję wszystkie poczyniania w relacjach międzyludzkich, szczególnie romantycznych. Przypuszczam, że to nie jego wina, a po prostu dorosłaś bo tak to później wygląda. 9 godzin temu, Hatmehit napisał: lecz coś czuję, że ona mu nigdy nie wybaczy. Powinna, bo inaczej zawsze będzie się zadręczać i wstawiać w roli ofiary. 6 godzin temu, melody napisał: Choć mam dysfunkcyjnego ojca z problemem alkoholowym to nigdy nie przekładałam doświadczeń wyniesionych z domu na innych mężczyzn. Będziesz musiała bardziej zastanawiać się nad mężczyznami, z którymi będziesz mieć styczność bo możesz wchodzić w toksyczne związki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hatmehit Opublikowano 10 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2020 38 minut temu, Lalka napisał: Przypuszczam, że to nie jego wina Tak, kilka miesięcy zdrad z 'koleżanką', opowiadania mi swoich snów erotycznych o niej, to z pewnością nie jego wina. Po zerwaniu sobie to przez pierwsze tygodnie wmawiałam. Obarczałam siebie tym, że jako 17 latka chciałam poczekać z seksem i go 'zmusiłam' do szukania przyjemności cielesnej u bardziej otwartej na ekhm miłość panny. Wybaczyłam czyn. Nie wybaczyłam co zrobił z moją uczuciowością w takim wieku i świadomością moich problemów okołodepresyjnych. On jako człowiek jest mi obojętny i nawet dobrze mu życzę, lecz niestety myślał kroczem i nie przewidział, że może skrzywdzić młodą dziewczynę, co niezbyt będzie wpływać na resztę jej relacji, nawet tych udanych i opartych na ciut dojrzalszych zasadach. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lalka Opublikowano 10 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2020 @HatmehitPrzepraszam, nie wiedziałam. ?? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JoeBlue Opublikowano 10 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2020 7 minutes ago, Hatmehit said: Wybaczyłam czyn. Nie wybaczyłam co zrobił z moją uczuciowością w takim wieku i świadomością moich problemów okołodepresyjnych. On jako człowiek jest mi obojętny i nawet dobrze mu życzę, lecz niestety myślał kroczem i nie przewidział, że może skrzywdzić młodą dziewczynę, co niezbyt będzie wpływać na resztę jej relacji, nawet tych udanych i opartych na ciut dojrzalszych zasadach. To teraz pomyśl, że każdy chłopak przechodzi coś takiego kilka/kilkanaście razy. Właśnie dzięki niewinnym uczuciowym dziewczętom. Zamieniłabyś się rolami? Kobieta nie potrafi strawić nawet jednej takiej traumy, z chłopaków się tylko śmieją. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hatmehit Opublikowano 10 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2020 7 minut temu, JoeBlue napisał: To teraz pomyśl, że każdy chłopak przechodzi coś takiego kilka/kilkanaście razy. Mam tego świadomość i współczuję każdej osobie, która takie doświadczenia posiada. 7 minut temu, JoeBlue napisał: Zamieniłabyś się rolami? Nie, nigdy nie chciałabym być mężczyzną. Nie tylko z uwagi na to jakie napotykacie trudności, ale szacunek do szczerej kobiecości i szczerej męskości. 7 minut temu, JoeBlue napisał: z chłopaków się tylko śmieją. Kto? Wydaje mi się, że głównie te, które na koncie mają doprowadzenie kogoś do traumy. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lina Opublikowano 10 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2020 20 minut temu, JoeBlue napisał: To teraz pomyśl, że każdy chłopak przechodzi coś takiego kilka/kilkanaście razy. Właśnie dzięki niewinnym uczuciowym dziewczętom. Zamieniłabyś się rolami? Kobieta nie potrafi strawić nawet jednej takiej traumy, z chłopaków się tylko śmieją. Fajnie jest wytykać przeciwnej płci brak empatii i podłość nie okazując jej wcale w stosunku do kogoś kto o takim czymś opowiada. To wyjatkowa obłuda. Kobiety jak i mężczyźni są doświadczani w różny sposób. Jedni radzą sobie lepiej, drudzy gorzej. Czy to oznacza, że czyjeś cierpienie jest "lepsze" niż inne? Co to za logika w ogóle? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser85 Opublikowano 10 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2020 Godzinę temu, Hatmehit napisał: Kto? Wydaje mi się, że głównie te, które na koncie mają doprowadzenie kogoś do traumy. W ogóle jak można się śmiać z czyjejś krzywdy? Właśnie zastanawia mnie @JoeBlue gdzie takie doświadczenia? Bez względu czy zdradzona została kobieta czy mężczyzna tak samo jest to przykre i świadczy o osobie, która zdradziła. Osoby, które się śmieją, nie maja rozumu, współczucia, empatii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JoeBlue Opublikowano 11 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2020 Kto się śmieje? Ja chcę zwrócić uwagę na jeden fakt. To, że kobieta odrzuca mężczyznę i potem gada z koleżankami "jak mu w ogóle do głowy przyszło, że może ze do mnie startować" to norma dla kobiet. Kompletnie nie zwraca uwagi co on wtedy czuł. Gość dla niej nie istnieje. Za to jesli jej się tak zdarzy, że dowie się co się wtedy czuje, bo sama zostaje odrzucona - trauma na całe życie. Wciąż jednak (zazwyczaj) nie przejdzie jej przez myśl ilu sama odrzuciła w przeszłości. Myśli tylko i wyłącznie o tym co czuła/czuje ONA. Tak działa ten mechanizm. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lalka Opublikowano 11 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2020 12 godzin temu, Lalkaa napisał: W ogóle jak można się śmiać z czyjejś krzywdy? Właśnie zastanawia mnie @JoeBlue gdzie takie doświadczenia? Bez względu czy zdradzona została kobieta czy mężczyzna tak samo jest to przykre i świadczy o osobie, która zdradziła. Osoby, które się śmieją, nie maja rozumu, współczucia, empatii. A co Twój mąż na to, że kokietujesz innych mężczyzn i szukasz atencji? Tak wiem, przyganiał kocioł garnkowi bo mój nie wie, że tu jestem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser85 Opublikowano 11 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2020 (edytowane) 43 minuty temu, Lalka napisał: A co Twój mąż na to, że kokietujesz innych mężczyzn i szukasz atencji? No nie wiedziałam, że pytanie i rozmowa to kokietowanie i szukanie atencji. Może dla Ciebie. Szukasz tylko zwady i się doczepiasz, popatrz na siebie i jak dla ciebie to jest zdrada to z nikim nie rozmawiaj i zamknij się w czterech ścianach. Edytowane 11 Listopada 2020 przez Lalkaa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Everson Opublikowano 29 Listopada 2020 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2020 W dniu 10.11.2020 o 20:29, Hatmehit napisał: Tak, kilka miesięcy zdrad z 'koleżanką', opowiadania mi swoich snów erotycznych o niej, to z pewnością nie jego wina. Po zerwaniu sobie to przez pierwsze tygodnie wmawiałam. Obarczałam siebie tym, że jako 17 latka chciałam poczekać z seksem i go 'zmusiłam' do szukania przyjemności cielesnej u bardziej otwartej na ekhm miłość panny. Wybaczyłam czyn. Nie wybaczyłam co zrobił z moją uczuciowością w takim wieku i świadomością moich problemów okołodepresyjnych. On jako człowiek jest mi obojętny i nawet dobrze mu życzę, lecz niestety myślał kroczem i nie przewidział, że może skrzywdzić młodą dziewczynę, co niezbyt będzie wpływać na resztę jej relacji, nawet tych udanych i opartych na ciut dojrzalszych zasadach. Ty miałaś 17 naście ? On ile miał lat ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi